• Nie Znaleziono Wyników

Skocznia spadochronowa - Andrzej Żołnierowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Skocznia spadochronowa - Andrzej Żołnierowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ŻOŁNIEROWICZ

ur. 1943; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, skocznia spadochronowa

Skocznia spadochronowa

Skocznia spadochronowa była tam, gdzie w tej chwili jest ulica Spadochroniarzy, troszeczkę w kierunku gimnazjum Staszica. To była taka bardzo wysoko konstrukcja, zresztą po sąsiedzku była wieża ciśnień. To była konstrukcja ażurowa, metalowa tej skoczni. Na górze było okrągłe miejsce, z którego skakano. Kogoś ubierano w uprzęż, spadochron i on skakał. Skok był kontrolowany przez liny. Może LPŻ, czyli Liga Przyjaciół Żołnierza tym się zajmowała. W każdym razie również żołnierze, pod kątem przygotowania się do zadań wojskowych tam ćwiczyli. Chyba każdy mógł zapłacić i skoki oddawać. Wystarczyło tylko nie bać się. Nie skakałem tylko z daleka obserwowałem jak to funkcjonowało.

Data i miejsce nagrania 2013-07-31, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były wystawy, dekorowane często przez profesjonalistów, to było fajne, że sklepy miały wystawy i to nie były takie, że tu masło położył, a tam jabłko, tylko to były

Trzeba było pójść na piechotę, bo ulica Nałkowskich była brukowana i nie jeździły tamtędy furmanki, samochody ani autobusy. Szło się drogą w kierunku Dąbrowy i na

(Zresztą w takiej jednej wystawie miałem trzydziestolecie pracy twórczej. Andrzej mi to zaproponował.) Drugą był „Wschodni Salon Sztuki” Komisarze za każdym razem byli inni..

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Puławska, aleje Długosza, ulica Ogródkowa, Ogród Saski, LSM, wygląd miasta, Kościół Garnizonowy, szpital wojskowy

Nie miał kto się tym zająć, sekcja widocznie była droga. Skoczkowie wyjeżdżali na obozy, miedzy innymi do Szklarskiej Poręby, gdzie oddawali skoki w granicach trzydziestu,

W cegielni jakby nie było, źle się nie zarabiało.. Było ciężko, ale można

Natomiast był on osobą taką, pamiętam na studiach, głęboko zainteresowaną kulturą dawną, staropolską i to też takie było dziwne, bo my (mówię „my” - czyli rocznik)

Zbiegało się tylko po schodach, potem przez plac szkolny, wąską ścieżką po skarpie i już można było jej dotknąć.. Już można było zarzucić wędkę, łowić cierniki,