• Nie Znaleziono Wyników

Bystrzyca była bardzo czysta - Andrzej Budzyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bystrzyca była bardzo czysta - Andrzej Budzyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ BUDZYŃSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Zemborzyce, rzeka Bystrzyca, dzieciństwo, zabawy dziecięce, raki, ryby, rybołówstwo, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Bystrzyca była bardzo czysta

Rzeka [Bystrzyca] była bardzo czysta. Indykatorem tego były raki. Jeżeli rzeka jest brudna, wymierają albo się wynoszą. Brudna w tym sensie, że zanieczyszczona biologicznie lub chemicznie. Pamiętam, że jeszcze w latach 60. w rzece były raki i ryby. Łowiliśmy i szczupaki, i jakieś tam mniejsze płocie, czy kiełbiki.

Z tego, co wiem – zwłaszcza z pracy zawodowej – Bystrzyca była czysta do momentu, kiedy zaczęto spuszczać do niej większą ilość ścieków, czyli po rozbudowie spółdzielni mleczarskiej w Bychawie i zakładów w Niedrzwicy Dużej, Niedrzwicy Kościelnej. W pewnym momencie niestety nastąpiło zanieczyszczenie tej rzeki. Raki znikły jeszcze przed utworzeniem Zalewu Zemborzyckiego.

Data i miejsce nagrania 2019-08-06, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później już się nie nadawała do tego, żeby tam nawet na spacery chodzić, ale w tym wczesnym dzieciństwie tam się kąpaliśmy.. Po przeciwnej stronie niż ulica Buczka,

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Bystrzyca, rekreacja, czas wolny, wypożyczalnie kajaków, kajakarstwo, powódź na Bystrzycy, Park Ludowy, projekt Lublin.. Bystrzyca była

Wiadomo, że bluzka była do wyrzucenia, a mnie trzeba było pumeksem szorować, żeby to wszystko zmyć. Złaziło razem

W naszej klasie początkowo uczyły się w jednej klasie i dziewczynki, i chłopcy, ale później, jak w liceum już byłam, to oddzielnie były klasy żeńskie, oddzielnie męskie..

A później jak był ten Międzyzakładowy Komitet – potem to się nazywało „Solidarność”, ale przed tym to jeszcze nie było tej nazwy – to tam się chodziło, bo

Ojciec miał chyba czterdzieści lat jak się żenił, a macocha miała dwadzieścia jeden, zdaje się.. W trzydziestym piątym roku

Zbiegało się tylko po schodach, potem przez plac szkolny, wąską ścieżką po skarpie i już można było jej dotknąć.. Już można było zarzucić wędkę, łowić cierniki,

To tam [ulica] Bronowicka była, bo tam park jest jeszcze, to od tego parku była i później przechodziło się przez rzeczkę –to chyba była Czerniejówka.. Ja nie