• Nie Znaleziono Wyników

W przededniu II wojny światowej - Irith Hass - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W przededniu II wojny światowej - Irith Hass - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRITH HASS

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Krakowskie Przedmieście, ojciec, wakacje, radio

W przededniu II wojny światowej

Mój tatuś, kiedy byliśmy jeszcze w Lublinie, zanim wyjechaliśmy do Zakopanego w ostatnim roku, kiedy był w domu, [to] cały czas siedział przy radiu i zmieniał stacje.

Mieliśmy takie radio z klawiszami.

Pamiętam, to też jeszcze było przed wojną, przyjechali do Lublina dyplomaci, wtedy tatuś wziął mnie na plecy i wyszedł ze mną na Krakowskie Przedmieście, tam gdzie było pełno ludzi i powiedział: „Widzisz, Ewuniu, teraz nie ma już się co martwić, nie jesteśmy sami.”. Ja się i tak strasznie nie martwiłam, ale czuło się już.

Data i miejsce nagrania 2008-07-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Moja mamusia powiedziała, że to jej się nie podoba, że tak nie powinno być: „Jeśli Ewa wie, to powinna dostać to, co się jej należy, nie według [tego] co pani myśli na ile

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, ulica Pijarska, Majdan Tatarski, getto na Majdanie Tatarskim, Warszawa, ukrywanie się, matka, ojciec, polska

Słowa kluczowe Lublin, Warszawa, II wojna światowa, okupacja niemiecka, fałszywe dokumenty, Ewa Zanicka, dom dziecka

Są ludzie, którzy mówią, że najgorsze [było] to, że było im zimno i że nie mieli co jeść. Zimno to mi było, ale u mnie strach

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, ulica 3 Maja 8, matka, ojciec, wybuch wojny, bombardowanie Lublina, Niemcy, Brześć, ucieczka do Brześcia.. Wybuch II

[W czasie podróży z] Brześcia do Lublina, zatrzymali nas na jakimś placu, już w Generalnym Gubernatorstwie i tam się już do nas odnosili bardzo źle, bardzo obrzydliwie,

Wtedy bardzo [długo] pracował, bo pamiętam, że kiedyś mamusia poszła do telefonu ze mną, bo nie chciała, żeby dziadziuś i babcia słyszeli, i rozmawiała z tatusiem, i

W drugiej klasie nie mogłam [zrozumieć] tabliczki mnożenia, bo ona była taka okropna, nerwowa, tak krzyczała, i nawet biła taką linijką, tak się bałam, że cały czas