• Nie Znaleziono Wyników

Spółdzielca Lubelski. R. 6, nr 17 (1922)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Spółdzielca Lubelski. R. 6, nr 17 (1922)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok VI. Lublin, 9 C zerw ca 1922 r. łfe 17.

S P Ó Ł D Z I E L C A

JjKedakcjn i A dm in.: Zam oj- I I j R F I ^

1

ska 10 otw arta od 3 — 5 w . 1 ^ i L I * > I > O I \ M

Dwutygodnik poświecony sprawom oświatowym, spółdzielczym 1 zawodowym.

Organ W ydziału Społecz. - W ychów. Lubel. Spółdzielni Spożywców.

MY NOW E ŻYCIE STW O RZY M SAMI — I N O W Y ZAPROW ADZIM LAD!

PRZED ZJAZDEM Z. R. S. S.

W dniach 15, 16 i 17 czerw ca r. b. o d b y w a ć się b ę d z ie w K r a k o ­ wie 3-ci Z ja z d Z w ią z k u R o b o tn ic z y c h S t o w a r z y s z e ń S półdzielczych.

Z ja z d ten — n ie s te ty — będzie m usiał stw ierdzić p ra w ie zupełny u p a d e k Z w ią z k u nie ty lk o z winy nowych w a r u n k ó w g o s p o d a rc z y c h , w jakich Z w ią z k o w i pracow ać w ypa d a ło , ale takie z winy p o s ta w ie n ia na czele Z w ią z k u ludzi, k tó rz y nie m ają danych po tem u, a b y r o b o t ­ niczą ce ntralą g o s p o d a r c z ą kierować. Bo jeż e li g o sp o d a rc z o nie m ożna było Z w ią z k u należycie po s ta w ić z tych czy innych pow odów , to p r z e ­ cież m ożna było prow adzić w y b itn ą działalność oświatow*ą i o rg a n iz a ­ cyjną. T y m c z a s e m ta s tro n a działalności Z w ią z k u p r z e d s ta w ia

S ię

je s z c z e gorzej niż g o sp o d a rc z a . D o sz ło do tego, że Ż w ię z e k w r o ­ botniczym życiu spó łd z ie lc z y m u tra c ił wszelkie znaczenie, spółdzielnie po s z c z e g ó ln e p r a w ie żadnej pom ocy ze s tr o n y Z w ią z k u nie o trz y m y ­ wały.

S ta ło się więc tak, ja k e ś m y prze w id y w ali. P o d p o r z ą d k o w a n ie s p ra w s p ó łd z ie lc z y ch in te reso m je d n e j partji, s p ro w a d z e n ie Z w ią z k u do sługi tej p a r t j i —d o p ro w a d z iło do u tra c e n ia przez Z w ią z e k ro zm a ­ chu i inicjatyw y. P a t r z ą c na działalność o b e c n eg o k ie r o w n ic tw a Z w ią z k u —czuje się, że ludzie ci w ogóle są niesz c ze rz y w sto su n k u do r u c h u s p ó łd z ie lc z e g o —n iero z u m ie ją go i niedoceniają.

Należałoby więc koniecznie w ionąć n ow ego d u c h a w Zw iązek, zmienić ludzi na czele je g o stojących. T y m c z a s e m pa rtja, k t ó r a o bjęła Z w ią z e k w sw oje posiadanie, nie m a zam iaru tej sw ojej w łasności się po zbyć i znow uż — j a k w roku zeszłym — wszelkich ś ro d k ó w używ a, aby pozostać p r z y w ładzy. C zytelnicy nasi w ie d z ą ju ż z listu o t w a r ­ te g o do S to w a r z y s z e ń , jakich sz tu c z e k w ła d z e Z. R. S S . u ż y w a ją , aby u z y sk ać w iększość na Z je ź d z ie ,—obecnie znow uż d o w ia d u je m y się, że członkow ie in n eg o Z w ią z k u S to w a rz y s z e ń , m ało p o ls k ie g o Z w ią z k u

„ P r o le ta r ja t" m ają być d o p u sz cz o n e w liczbie s tu k ilk u n a s tu na Z jazd z głosem decydującym, g d y ż w sz y s tk ie te sto w a rz y s z e n ia są p o d w p ł y ­ wam i p a rtji r z ą d z ą ce j dziś w Z. R. S. S. Kilka w iększych S to w a r z y s z e ń , a m ię d z y innemi i L. S. S. w y s to s o w a ło do tych S to w . m ałopolskich list o tw a rty , w k t ó r y m m ówi się, że S to w . m ałopolskie u ż y te z osta ły za narzędzie machinacji politycznych i w z y w a się j e —w imię jedności ruchu ro b o tn ic z e g o i p ro ste j uczciw ości — do o d m ó w ien ia w zięcia udziału z głosem d e c y d u ją c y m w te g o ro c zn y m Z jeździe Z. R. S. S,

Prenum erata roczna 500 mk.

Numer pojedyń czy 10 m arek

(2)

2. „SPÓLDZIELCA“ Jfe 17.

Nasi d e le g a c i na Zjazd, w liczbie 6-ciu, z 10 głosam i, b ę d ą mieli za o b o w ią z e k bronić niezależności r u ch u sp ółdzielczego i Z w ią z k u od ja k ic h k o lw ie k p a rtji politycznych.

Z WIECU CZŁONKÓW L. S. S.

Na w iecu członków L. S. S .w dniu 27 m aja by ło obec n y ch około 300 członków .

P i e r w s z y z a b ra ł gło s tow. B ie ru t, k tó ry u p r z y t o m n iw s z y z e b r a ­ n y m zmiany, jak ie zaszły w sy tu a c ji gospo d a rc z e j ro b o tn ik a p olskiego i r o b o tn ik a angie lsk ie g o czasu w o jn y , w y p r o w a d z ił wniosek, że g o r s z e położenie r o b o tn ik a p o lsk ie g o w p o ró w n a n iu z ro b o tn ik ie m a n g ie l­

skim m a ź ródło nie w y łą c z n ie w u b ó s tw ie naszego kraju, ale rów nież i w słabości polskich organizacji robotniczych. Np. w kład c z ło n k o w sk i w angielskich s to w a rz y s z e n ia c h s p o ż y w c ó w j e s t k ilk a s e t raz y w y ż ­ s z y m niż u nas. Rzecz naturalna, że lepiej z o rg a n izo w a n y ro b o tn ik a ngielski j e s t w sta nie p rz e c iw s ta w ić się p r ó b o m p rze m y s ło w c ó w , w z w ią z k u z d e w a lu a c ją pieniądza, obniżenia po z io m u w y n a g r o d z e n ia ora z w y z y s k o w i kupców .

P o trz e b a w ięc w P o lsce zacząć b u d o w n ic tw o p o t ę ż n y c h o r g a n i ­ zacji ro botniczych, a c e m e n te m dla budow li ro botnic zyc h organizacji p o litycznych — to świadomość celów w alki w śród j e j członków, siłą b u d u ją c ą związki z a w o d o w e j e s t poczucie solidarności w wystąpieniach nazew nąłrz, dla spółdzielni zaś — fu n d u sz e zgrom adzone p rzez robotników.

Z b i e r a ć ten m a te rja ł dla b u d o w y organizacji naszych — j e s t obo­

w iązkiem k a ż d e g o p ro le ta rju s z a .

P o p rze m ó w ien iu tow. B ie ru ta z a b ra ł g ło s czł. Z a r z ą d u , tow.

D om inko, w celu złożenia s p ra w o zd a n ia za 1 k w a r ta ł r. b.

W p ie r w s z y m k w a r ta le ro k u b ie ż ą c e g o d ro ż y z n a w z r o s ła o 25%

t. j. o ty le ob e z w a rto śc io w iiy się kapitały S półdzielni. W p rz e d s ię b io r ­ stw ie kapita listy c z n y m u ż y w a się w szelkich s p o s o b ó w — le g a ln y ch i nielegalnych, mniej i więcej nieuczciwych — aby z y s k z operacji p o k r y ł z n a d w y ż k ą s tr a ty , jak ie d e w a lu ac ja p ien ią d za p rz y n io s ła p r z e d ­ s i ę b i o r c y ,— S półdz ie lnia n a to m ia s t nieraz g rać m usi na zniżkę, w p o d ­ n oszeniu cen idzie z a w sz e z tyłu, o p e ra c ji pask arsk ic h nie p ro w a d z i

— to też choć n a d w y ż k a za p ie rw s z y k w a r ta ł sta n o w i 25% w s to s u n k u do kapitałów w ła s n y ch Spółdzielni, to je d n a k do w a rto ś c i re m a n e n ­ tó w s ta n o w i tylko 12%. J e d n a k ilość to w a ró w w sklepach nie zm niej­

szyła się, a z w iększyła p rze z kupow anie na k re d y t. Z a ostatni k w a r ­ tał długi Spółdzielni w z r o s ły o 6,600,000 mk. O p ie ra n ie się S p ó ł ­ dzielni na k r e d y t a c h nie j e s t o b jaw e m zd ro w y m , członkow ie winni d o s ta rc z y ć Spółdzielni ś ro d k ó w dla jej n o rm a ln e g o rozw oju, dlatego też Z a rz ą d p r z e d s t a w ia do uch w a len ia n a s tę p u ją c y w niosek:

„W iec w yraża opinję, że opieranie się Spółdzielni na kapitałach obcych je st nie- spółdzielcze i niewskazane, gdyż uzależnia Spółdzielnie od pożyczających pieniądze, a w ięc od św iata kapitalistycznego, który Spółdzielnie przecież zw alczają.

Dlatego też pożądane je s t, aby obowiązywało członków posiadanie pięciu udzia­

łów po tysiącu marek.

Każdy z członków winien tak rozłożyć sobie wpłatę udziałów, aby stopniowo, 3 każdej pobieranej wypłaty w ciągu roku bieżącego obowiązek powyższy w ypełnić".

(3)

Ns

17. „SPÓŁDZIELCA*1 I.

Po s p ra w o zd a n iu tow. D om inko, u z u p e łn io n y m p r z e z tow . Nowa- czyńskiego, w y w ią z a ła się ożyw iona, t rw a ją c a kilka godzin, d y s k u s ja . R o z p o c z ą ł j ą tow. Malinowski, tw ierdząc, że Z a r z ą d L. S. S. w idocznie zamało m a inicjatyw y, zam ało energicznie p rac u je, k iedy w r o k u u b ie ­ g ły m d a ł t a k m ałe nadw yżki, podczas g d y S to w a r z y s z e n ie U rz ę d n ik ó w P a ń s tw o w y c h p r ze d k ład a sw oim członkom do p odziału p rze s z ło l ó m i l j o - nów m are k .

Na ten zarzut, w y n ik a ją c y z niew niknięcia w w a runki i sposoby p r a c y obu S p ółdzielni, o d p o w ie d z ia ło s z e r e g m ów ców . My na te n z a rz u t dajem y odpow iedź w n a s tę p n y m a rty k u le.

N a suw a się tylko uw aga, że ta k a osobistość ja k pose ł M alinowski w y s u w a zarzuty, nie p rz e m y ś la w s z y ich zupełnie i d a je p r z y k ł a d y , k tó r e tylko de m ora liz ują c o o d d z ia ły w a ć m ogą. G d y b y Z a r z ą d S p ó ł ­ dzielni chciał z adow olnić tow. M alinow skiego, m ó g łb y np. p r z e s ta ć w y d a w a ć r o b o tn ik o m zaległości d e p u ta to w e , nad k tó re m i p rzecież żadna w ładza niem a kontroli, a chleb z m ą k i D o d a tk o w e j Apr. Rob.

sp rz e d a ć po cenach ry n k o w y c h i o to ju ż 6 —7 m iljonów b y ło b y z ysku.

T o w . M alinowski winien pam iętać, że u c z ciw y h a n d e l — z w ła sz c z a w dzisiejszych c z a s a c h —nie m oże dać d u żych z ysków , że on, bijąc na duże zyski, s ta r a się s p ro w a d z ić S p ó łd z ie ln ię z d rogi sp ó łd z ie l­

czości. A to nie p r z y s t o i posłow i r o b o tn ic z e m u .

D y s k u s ja na te n tem a t p rz e c ią g n ę ła się do późna wieczór, to t e ż zakończono o b r a d y p rzy ję c ie m p o w y ż s z e g o w niosku, n a to m ia s t s p ra w y o ś w ia to w e m usiano odłożyć do n a s tę p n e g o wiecu.

STOW ARZYSZENIE SPÓŁDZIELCZE URZĘDNIKÓW PAŃSTW OW YCH w LUBLINIE.

W o b e c rzu c o n e g o p r z e z tow. M alinow skiego pod a d r e s e m Z a ­ rządu Lubelskiej S p ó łd z ie ln i S p o ż y w c ó w —p r z y z e sta w ian iu n a d w y ż k i naszej z n a d w y ż k ą w y k a z a n ą p r z e z Stow . Urz. P a ń s tw .—z a rz u tu nie­

d ołęstw a, któ ry to zarzut odbił się echem po fab ry k a c h i w a r s ta t a c h lubelskich, chcem y tutaj p r z e d s ta w ić członkom n a s z y m w p r z y s tę p n e j form ie w arunki i r e z u lta ty gosp o d a rk i S to w a r z y s z e n ia U r z ę d n ik ó w

P a ń s tw o w y c h .

S to w a r z y s z e n ie Sp. U. P. p o w s ta ło jako S to w a rz y s z e n ie d e p u ta ­ tow e; zadaniem j e g o b y ło rozdzielać p o m ię d z y u r z ę d n ik ó w te rac je ż yw nościow e, ja k ie p r z y z n a ło P a ń s tw o swoim u rzę dnikom . D la te g o też S to w a rz y s z e n ie to posia da ło niew iele s k le p ó w (obecnie 4), a s o r t y ­ m e n t to w a ró w b y ł niewielki (ograniczał się p r a w ie do p rz y d z ia łó w ), zato o b r o ty w ty c h sklepach b y ł y bardzo duże, g d y ż każdy z k u p u ­ jących, biorąc d eputat, z o s ta w ia ł w sklepie kilka i kilkanaście ty się c y

mk. P o zatem S t o w a r z y s z e n ie było w części h u rto w n ią , g d y ż w y s y ­ łało h u rto w o p rzy d z ia ły d e p u ta to w e u rz ę d n ik o m w e w s z y s tk i e m iej­

s cow ości w o je w ó d z tw a , p o bierając p r z y t e m p o w a ż n e prow izje.

Rzecz naturalna, że o trz y m u ją c w ielkie t r a n s p o r t y ziarna, cukru, m a te rja łó w w łókienniczych, S to w a r z y s z e n ie k o rz y s ta ło z dużych uła­

tw ień k r e d y to w y c h i przew ozow ych, co w p ły w a ć m usiało dodatnio na

j e g o rozwój.

(4)

4. „SPÓŁDZIELCA11 .Ns 17.

Ja k a ż była g o s p o d a rk a t e g o S to w a rz y s z e n ia w ro k u 1921, w r o ­ ku, k t ó r y przyniósł mu kolosalne re z u lta ty finansowe, bo aż 16,579,716.95 mk. z y s k u ?

P r z e d e w s z y s tk ie m udziały, k tó re na p o c z ą tk u ro k u 1921 nie p r z e ­ k ra c z a ły 350 mk. na członka, w ro k u ubiegłym p o d n iesio n e z o sta ły do 5000 mk. P ieniądze te w płaciły k asy p a ń s tw o w e , potrącając je później z p e n sji poszczególnych u r z ę d n ik ó w —c z ło n k ó w S t o w a r z y s z e ­ nia. W te n s p o s ó b k a p ita ł u d z ia ło w y podniósł się do 10,126,470 mk.

P o z a te m S to w a r z y s z e n ie k o rz y s ta z k r e d y t u r z ą d o w e g o w w y s o k o ś c i 3,000,000 mk., b a n k o w e g o , w e k s lo w e g o i u d o sta w có w , k tó ry łącznie w dniu 1 styc z nia 1922 r. w y n o s ił s u m ę Mk. 20,060.147.60, a razem z ka pita łe m u d z ia ło w y m sta now ił kapitał o b ro to w y p r z e s z ło 30 miljo- nów m arek.

R o z p o rz ąd z a ją c ta k znacznym ka pita łe m o b ro to w y m , Spółdzielnia o trz y m u je w r o k u 1921 na d e p u ta t 30 w a g o n ó w m ąki, 3 wagony c u­

kru, 3 w a g o n y kaszy, 4 w a g o n y soli, 55,000 kg. nafty i 27,344 m e try m a te rja łó w odzie ż o w y c h . P o z a te m z ie m ia ń stw o s k ła d a S t o w a r z y s z e ­ niu h o n o ro w y k o n ty n g ie n t w ilości 37 w a g o n ó w ziarna.

O bfitość m ąki pozw alała na jej r o z p r z e d a w a n ie poza S t o w a r z y ­ szeniem. K u p o w a ły w ięc tę m ąkę inne S p ó łd z ie ln ie , a p ro w id o w a n o ró w n ież w m ą k ę tak ie in sty tu c je j a k w ięzienie. D ość pow iedzieć, że na 79,619,884.30 mk. ta r g ó w w sklepach, s p rz e d a n o t o w a ró w poza S t o ­

w a r z y s z e n ie m za 66,009,759.15 mk.

R zecz naturalna, że m ąka w y c h o d z ą c a p o z a S to w a r z y s z e n ie była s p rz e d a w a n a p rze w aż n ie po cenach ry n k o w y c h . S t ą d p ły n ę ły p o w a ż ­ ne zyski. N iem ało Spółdzielnia zarabiała i na sw oich członkach: np.

piekarnia p rzy obrocie 7,850,436 mk. z arobiła na pieczyw ie aż 2,130,342 mk., a w ięc 27%. T o znaczy, że za pieczyw o, w y p ie k a n e z m ąki h o ­ n o r o w e g o k o n ty n g ie n tu p o b iera n o ceny p ra w ie r y n k o w e .

Jeśli sj<* Weźmie po d u w a g ę te nadzw yczaj w ielkie ź ró d ła ł a tw e ­ go z ysku, to okaże się, że n a d w y ż k a 16 m iljonów m a r e k j e s t zam ałą.

T e n s to s u n k o w o niski z y s k tłu m ac z y się je d n a k tem, że S t o w a r z y s z e ­ nie [obniżało ze s tr a tą cenę na to w a ra c h k u p o w a n y c h z wolnej ręki, j a k np. kartofle, m ogło nieliczyć się z tranzakcjam i, k tó re d a w a ły s tr a ty . S t ą d ta fama, chodząca po Lublinie, że „u U r z ę d n ik ó w P a ń ­ s tw o w y c h j e s t w s z y s tk o taniej", k t ó r a to opinja p o w tó r z o n ą z ostała na W i e c u p rz e z tow. M alinowskiego.

J e d n a k zarabianie ta k znacznych sum na a rty k u łac h pierw s z e j p o ­ trz e b y , daw anych dla b ie d n e g o sta n u u rzę dnicz e go przez P a ń stw o i z ie m ia ń stw o , tru d n ie n ie się handlem na z e w n ą trz (o sta tn io przejęcie m o n o p o lu s p r z e d a ż y soli na Lublin) — w y t w a r z a n iespółdzielczy c ha­

r a k t e r insty tu cji. S a m .lu s tr a to r Z w ią z k u R e w iz y jn eg o , k tó ry — ja k p r z y p u s z c z a m y —nie miał czasu i m ożności w ejść w e w s z y s tk i e a rk a - na p r a k ty k i Spółdzielni, w sw oim p ro to k u le je d n a k zaznaczył, że

„Spółdzielnia zboczyła z d r o g i spółdzielczości". F u n d u s z e o b ro to w e ,

k t ó r e w inny iść na ro zsz e rz e n ie a s o r t y m e n t u to w a ró w , jeśli d o ty c h ­

c z aso w y ch p r o d u k tó w b y ło ju ż p o d d o s ta tk ie m , szły na handel z e w ­

n ę trz n y w celach zysku. T o w s z y s tk o , acz p rzy n io sło p o w a ż n e r e z u l ­

ta ty finansowe, je d n a k ś w ia d cz y o tem , że w Spółdzielni pa nuje duch

n iez drow y, duch kapitalistyczny.

(5)

iNs 17. „SPÓŁDZIELCA11 5.

I te r a z czyż m ożna p o r ó w n y w a ć w a ru n k i p ra c y Stow . U. P.

z w a ru n k a m i p r a c y naszej S p ó łd z ie ln i? T y s ią c m a r k o w e udziały, ścią­

g a n e z wielkim w y siłk ie m od robotników , k ilk a se t ty się c y ka pitału społecznego, k r e d y t o sie m se tty s ię c z n y u R ządu, niew ielkie k r e d y ty u d o s ta w c ó w s ta n o w ią zaledw ie 10 m iljonów k apitału o b ro to w e g o , a więc 3 ra z y mniej, niż go m ają U rzędnicy. Za te p ien ią d ze m u sie ­ liśm y k upow ać to w a r po cenach rynkowych u kupców pryw atnych i p o ­ mimo to sp rz e d a liś m y w s k le p a c h n a szy c h to w a ru za 31 m iljonów m are k w ięcej, niż u ta r g o w a ło S t o w a r z y s z e n ie Urz. P. w sw oich sk le ­ pach za d e p u ta t y i p rzy d z iały urzędnicze. K upując to w a ry u kupców , s p rz e d a w a liś m y je z kalk u la cją 9% na pokrycie w y d a tk ó w handlow ych, chcąc jaknajtaniej oddać to w a r członkom . W takich sam ych z r e s z tą w arunkach p ra c u ją w s z y s tk ie S p ó łd z ie ln ie robotnicze i d la te g o żadna z nich nie m oże się poszczycić lep sz e m i niż my w ynikam i

T o też w y s tą p ie n ie tow . M alinow skiego na W ie c u b y ło p o t ę p i e ­ niem ro b otniczych s to w a rz y s z e ń i p r o p a g o w a n ie m m e to d działania

zgoła niespółdzielczych. D.

JAK RZĄD POPIERA KOOPERATYW Y?

P r z e d kilkrc tygodniam i ro z e sz ła się p ogłoska, że m in is te r Mi­

chalski, k t ó r y jest je d n o c z e śn ie N a d z w y c z a jn y m kom isarzem do walki z drożyzną, zam ierz a p o p r z e ć k o o p e ra ty w y s p o ż y w c ó w i tą d ro g ą przeciw działać rosnącej lichw ie i spekulacji. I rzeczyw iście, do Lublina przyjechał d e le g a t Nadz. kom isa rz a , k tó ry p r z e d p rze d staw ic iela m i s p ó ł ­ dzielni r o z s n u ł bardzo ładne, choć — w e d ł u g n a s—n iepraktyczne plany, w re s z c ie n a d s z e d ł do S to w a r z . p rz e z W o je w o d ę od Kom. N adzw . okólnik, w k tó r y m p isz e się, że R z ą d p o sta n o w ił udzielić k o o p e ra ty ­ wom i m iastom , k tó re p o s ia d a ją w ydziały aprow izacyjne, k r e d y t ó w i w ty m celu w z y w a się S to w a rzy s z e n ia , a b y w p r z e c ią g u 2 dni zło­

ż yły sw o je spraw ozdania, p r o je k ty i z a p o tr z e b o w a n ia na k r e d y ty . L u b e lsk ie s to w a r z y s z e n i a —jed n e przez d r u g ie — s p ie s z y ły złożyć o d ­ pow ie dnie d o k u m e n ty . Stow . U rzędnik. P a ń s tw .—podo b n o — prosiło o k r e d y t 150 milj., L. S. S .— 58 milj. i t. d.

I rz e c z y w iś c ie , o dbyło się posiedzenie N adzw yczajnego Kom isar- ja t u dla walki z d r o ż y z n ą w celu podziału k re d y tu . P o c z ą tk o w o p r o ­ je k to w a ło się podzielić 3 m ilja rdy m arek, ale po p i e r w s z e ogólna s u ­ m a k r e d y tu sk u rc z y ła się niezm iernie, a po d r u g ie — k r e d y t o trz y m ały tylko n ie k tó re m iasta (L w ó w — 300 m iljonów ) i Z w ią z k i K o o p e r a ty w (Z. R. S. S. — 90 milj., Z. P . S . S . — 150 m ilj), k o o p e ra ty w y p o s z c z e g ó l­

n e — ani g ro sz a .

P o c ó ż więc było robić ty le hałasu, po co to w y p is y w a n ie p r o ­ je k tó w , p o d a ń i t. d. k ie d y z tego w s z y s tk ie g o nie miało być nic?

T a k więc dużo w y m a g a się od S to w a r z y s z e ń , żąda się od nich (jak w rezolucji o s ta tn ie g o w iecu w spraw ie droży z n y ), aby w s t r z y ­ m ały naw ałę d ro żyźnianą, ale k aże się ty m S to w a r z y s z e n io m obracać udziałam i członków , k tó re — j a k u nas — ty lk o na dwa w a g o n y zboża starczą.

T a k oto R ząd p o p ie r a k o o p e r a t y w y .

(6)

6. „SPÓŁDZIELCA11 Jfe 17.

CZYTELNIA PISM W LETNIEM POMIESZCZENIU.

Lokal naszej czytelni pism p rz y ul. Z am ojskiej j e s t tak szczupłym, a p rz e z to p o rą letnią ta k d u sz n y m , iż spod z ie w a ć się nie m ożna, aby w nim k tokolw ie k zechciał p r z e s ia d y w a ć . T o też W . S. W . zwrócił się do M agistratu z p r o ś b ą o zezw olenie na u rz ą d z e n ie p r z e d c z y te ln ią w e ra n d y . M a g is tra t ze w zględu na duży ruch uliczny nie chciał tego z e zw o le n ia dać, n a to m ia s t z a p ro p o n o w a ł nam zużycie na czytelnię części paw ilonu, m ie sz cz ą c ego się w p a rk u Bronowickim .

P r o p o z y c ję tę p o d c h w y c iliśm y i oto ju ż w s o b o tę 10 cz erw c a o tw ie r a m y c z y te ln ię w now ym letnim pom ieszczeniu. W celu p o ­ m ieszczenia i zabez piec z e nia bufetu, od k radzieży p o r ą nocną, część paw ilo n u oszalow aliśm y, d o ra b ia ją c z a su w a n e drzw i. Je d n o c z e ś n ie w części oszalonej paw ilonu z o sta ł z ro b io n y n asyp, a b y m ógł on słu­

żyć za e s t r a d ę lub scenę.

P is m a o d d a n e do czytelni o trz y m a ją specjalnie zrobione okładki.

B ufet z a o p atrz o n y zostanie w m leko s ło d k ie i zsiadłe, w o d ę sodow ą, kwas i kanapki.

M amy nadzieję, że czytelnia, u r zą d z o n a na św ieżem p o w ie trz u , b ę d z ie m iała du ż e pow o d z e n ie.

C zytelnia o t w a r t a b ę d z ie w dnie p o w s z e d n ie od 12-ej w poł. do 8-ej wiecz., w niedzielę od 8 rano. W g o dziny zabaw, u rz ą d z a n y ch w P a r k u nie przez L. S. S. czytelnia będzie m usiała być z a m k n iętą .

Na o k r e s letni lokal czytelni przy ul. Z am ojskiej b ę d z ie z a m ­ k nięty, z j e s ie n ią — r o z s z e rz o n y i o d p o w ie d n io u r z ą d z o n y — z p o ­ w r o t e m z o sta n ie o d d a n y do u ż y tk u to w a rz y s z y .

WIADOMOŚCI GOSPODARCZE.

— Z e w z g lę d u na w p ro w a d z e n ie w P olsce od 1-go czerw ca czasu ś ro d k o w o e u r o p e js k ie g o m usieliśm y zmienić g o dziny pracy w sk le ­ pach naszych, k tó re obecnie s ą o tw a rte od godz. 7 r a n o do 12 w p o ­ łudnie i od 2 do 5 po p ołudniu (wg. czasu nowego).

Z e w z g lę d u zaś na o k re s letni, g d y w ie c zo ra m i ludzie więcej u ż y w a ją s paceru, p r z e r w a liś m y na czas u pałów w G o s p o d z ie (na B e r­

n a rd y ń s k ie j 2) w y d a w a n ie g o rą c y c h kolacji. N a to m ia st obiad będzie p r z e d łu ż o n y od godz. 12 do 4 i pół po południu, a od 7 do 9 w ieczo­

rem z a p ra s z a m y s p a c e r o w ic z ó w na c hw ilow y odpoczynek, m leko k w a śn e i słodkie, h e rb a tk ę , kaw ę, ciastka i zim ne przekąski.

— Ś w ie ż y tra n s p o r t H e r b a t y Cejlońskiej o trz y m aliśm y i po za­

p a kow aniu tak o w e j w nowe e ty k ie ty naszej firm y roześlem y po s k le ­ pach do ro zsp rz ed a ż y . Paczki b ę d ą po 100, 50 i 25 gram ów w każdej.

H e r b a ta ta posiada w y ś m ie n ity a r o m a t i sta n o w i p e w n e g o ro d z a ju ' specjał dla sm akoszy.

— K artofli z d ro w y c h g a tu n k u „ W o ltm a n " z a k u p iliśm y w i ę k s z ą ilość. C z łonkow ie nasi m o g ą żądać tak o w y c h we w sz y stk ic h skle­

pach naszej Spółdzielni.

— W k r ó t c e zakupim y w iększą ilość mąki dla naszej piekarni,

przez co p r a g n ie m y p o le p s z y ć g a tu n e k pieczyw a, k t ó r e dotychc z a s,

(7)

Ks 1?. „SPÓŁDZIELCA11__________________________

1.

dzięki z a k u p y w a n iu c z ęściow em u różnych g a tu n k ó w mąki, często fał­

szow anej, p o w o d u je częste re k la m a c je członków .

— O 50 m a r e k i wyżej na funcie ponad tak sę żądają ju ż h a ndlarze trz o d ą chlew ną za żyw iec. Dzięki tem u o d c z u w a ć się daje d o tk liw y b r a k słoniny i w y r o b ó w m asarskich. Dopóki odnośne w ładze nie u r e ­ g u lu ją ceny t r z o d y żywej, d a re m n ie m ówić o skutecznej walce z d r o ­ ż y z n ą na m ięso w ie p rz o w e.

PRZEW ODNIK PO BIBLJOTECE L. S. S.

(Ciąg d alszy *)

P ie rw s z e m iejsce w rz ę d z ie nauk h u m a n is ty c z n y c h zajm uje Jii- storja t. j. o p o w ia d a n ie dziejów ludzkich, n a u k a o tem co było. J u ż C ycero**) nązw ał historję „ m is trz y n ią życia" i słusznie, bo kto chce z ro z u m ie ć przy sz ło ść , musi p a trz eć i w p rze s z ło ś ć , T y lk o na p o d s ta ­ w ie dokładnej znajom ości minionych dziejów , t. j. posia d a jąc w ia d o ­ m ości o licznych ludach, o m a te rja ln y m ich bycie i duchow ej p racy, o religjach, językach, naukach, sztukach p ięknych i rz ą d a c h p a ń s tw o ­ w y c h zroz um ie ć i ocenić m oże m y w iele w y p a d k ó w w spółczesnych, ty lk o w te d y zrozum iem y, że każde w y d a r z e n ie w dziejach ludzkości w y w o ła n e zostało p e w n e m i p rzy c z y n a m i i p o z o sta w iło po sobie p e w ­ ne skutki. Na p o d s ta w ie znajomości historji w y s n u w a m y łańcuch po­

jęć, p o w ią z a n y c h zw iązkiem p rzy c z y n o w y m — u m iem y o d p o w ie d z ie ć : dlaczego coś się s t a ł o ? lub jak ie w y n ik n ą ć m usiały s k u tk i z te g o co się s ta ło ?

Dalej historja, p rz e s u w a ją c p r z e d naszem i oczym a minione dzieje, m ów iąc nam o ludach często zaginionych ju ż zupełnie, po u c z a nas o tym , że człow iek u staw icznie w alczył o lepsze, w yższe form y życia, 0 wolność, a dzieje ludzkości u le g a ją c iągłym zmianom, a więc niem a żadnych p o d s ta w do tw ie rd z e n ia , że to co j e s t dzisiaj j e s t b e z w z g lę d ­ nie trw ałe , że h isto rja tw o rz y się ustaw icznie, k a ż d eg o dnia i że tw ó rc ą jej i zm ieniaczem j e s t człow iek.

Nasz p r ze w o d n ik po b ib lio te c e o p r a c o w u je m y z tą myślą, a ż e b y to w a rz y s z o m p r a g n ą c y m zabrać się do s y s te m a t y c z n e j nauki p o m ó d z w k o rzy sta n iu z n a g ro m a d zo n y c h p rzez W y d z . S p o ł.-W y c h . książek 1 w w y b r a n iu z po śró d nich najo d p o w ie d n iejsz y ch dla siebie.

A w ię c z k ilk u se t książek treści h isto ry cz n e j, ja k ie po sia d a nasza bib lio te k a w y b r a liś m y zdaniem n a s z y m n a jcenniejsze i te podzieliliśm y na trz y stopnie, sto so w n ie do p r z y g o t o w a n i a sam ouka. Stopień I z a w iera p race p isane łatw o, p r z y s t ę p n ie — p o lecam y je to w a rz y s z o m p r z y s tę p u ją c y m d o p ie ro do s tu d jo w a n ia historji. Stopień I I — nieco t r u d ­ niejsze, dla m ających ju ż p e w n e wiadomości z historji i Stopień I I I o b e j­

m u je obsz erniejsze , w y c z e rp u ją c e dzieła.

Rzecz prosta, że książki poniżej p rze z nas p oda ne nie w y c z e rp u ją całkow icie historji — nie w ą tp im y jed n a k , że zachęcony i ro zc iek a -

*) Patrz Nr. 14 i 16 „ S p ó łd zielcy L ubelskiego".

**) U czon y R zym sk i (filozof, m ów ca) r. 106 przed Chrystusem .

(8)

„SPÓŁDZIELCA* _____________________ Ns 17.

w iony c z y te ln ik sięgnie p r ę d k o po inne książki, k tó re z n ajdzie w na ­ sz y m katalogu w dziale h isto ry c z n y m i u zupełniać b ę d z ie nab y te w i a ­ dom ości.

Dla k a ż d eg o sto p n ia sta ra liś m y się o ile m ożności podać p rz e d e - w s z y s tk ie m książki, u jm u jąc e h isto rję w s p o só b ogólny, a później t r a k ­ tujące w sposób bardziej s z c z e g ó ło w y w a ż n iejsze m o m e n ty h is to ry c z n e . Nie w s z y s tk ie cenne i p o ż ą d an e ksią ż ki p o sia d a ju ż nasza biblioteka, w m ia rę je d n a k jej r o z w o ju i w z r a s ta ją c e g o z a in te re s o w a n ia c z y te l ­ ników d o k u p u je m y s ta le n o w e książki z k a ż dego działu.

H ISTO RJA PO W SZEC H N A . Stopień I.

P o leca m y n astęp u jące książki (p od an y Nr. jest n um erem k atalogow ym da­

nej książki).

M. B. Z ż y c ia lu d ó w starożytn ych — Nsi 8365 M. B. E gipcjan ie — „ 8203 M orzycka. G r e c ja — —• „ 8313 S eig n o b o s. D zie je śr ed n io w ie cz n e „ 1363

n o w o ż y tn e „ 1364 Tur Jan. P o tw o ry śr ed n io w ie cz a „ 8622 J ęd rzejew sk i. Ruch cz a rty stó w w A nglji — Ns 1524, 1483 P. F. Krótka historja re w o lu c ji francuskiej Ns 8372, 8373, 1215

Stopień II.

Gadomski. H istorja starożytn a — .Ns 8706 S em p ołow sk a. S tarożytn a G recja i jej urządzenia „ 1324 W ip p e r. H istorja starożytn a „ 1027

w ie k ó w śred n ich „ 1341

, „ n ow ożytn a „ 1340

S asen bach. Ś w ię ta in k w izycja „ 1476 K w ieciń sk i. D zie je w y p ra w k rzy ż o w y ch — „ 1083 G ąsiorow ska. W ojn a lu d ó w (r. 1848) — „ 8494 Pam iętniki N apoleon a — ,, 8308 Belfort. H istorja Kom uny paryskiej „ 1278

Stopień III.

Gadomski. G recja — — — — — — — — — Na 8707 ,, R zym — — — — — — — — — — „ 8708 K arejew . H istorja śred n io w ieczn a — — — — — „ 8705

n o w o ż y tn a — — — — — — „ 8704 D riauld E. i G. Monod. D z ie je p o lity c z n e i sp oi. X IX w . „ 8709 P osner. D eklaracja p raw cz ło w ie k a i o b y w a tela — — „ 1542 Kropotkin Piotr. W ielka rew olu cja francuska — „ 8634 Masson. P rzed stu laty (szk ic o N a p o leo n ie) — — — „ 1084 S c h e r Jan. Rok 1848 — — — — — — — — — „ 1407 Kulczycki. R ew olu cja rosyjska (r. 1825— 1870) — „ 1548 Ernest. O Kom unie p arysk iej — — — — — — „ 1281 Marks Karol. W ojna d om ow a w e Francji — — — „ 8 'i7 L M endelsohn. H istorja ruchu k o m u n alistyczn ego — — „ 1503 Orsi. W ło c h y n o w o c z e sn e — — — — — — — „ 1466 Poradnik dla sam ou k ów c z ę ś ć II. — — — 1834, 1835, 1836

W n astęp n ym N® „S p ó łd zielcy Lub.“ p odam y książki, które p rze cz y ta ć radzim y tow arzyszom sam oukom , pragnącym poznać Ilistorją Polski.

R edaktor i w yd . odp. Józef Oomlnko. D ruk. K ossak ow sk a w L ublinie

Cytaty

Powiązane dokumenty

grafu 58, w którym m ówiło się o ewentualnym dokompletowa- niu Zarządu przez członka specjalnie zajmującego się W y ­ działem Społeczno-Wychowawczym.. Szeroką i

Tygodnik w ydaw any staraniem

W celu wywoł ani a zniżki cen, c hoćby przed świętami, zmniejszono dziesięciokrotnie cło na zagraniczne art ykuł y pi erwszej pot rz

3. Protestujemy przeciwko przyjęciu do Związku dnia 30 marca r. Zniesienie tej uchwały pociągałoby za sobą konieczność rewizji uchwał Rady, odnoszących się do

wane, które należy zbierać, układać w edług kolorów (każdy kolor ma inną wartość) i co jakiś czas, gdy się tych kw it­.. ków więcej uzbiera — oddawać

DwmfssdDik poświecony sprawom oświatowym, spóidzieiaym i zawodowym.. Organ Wydziału

rozpocznie s ię w paw ilonie fabryki W olskiego uroczysta Choinka dla dzieci naszych członków i przyjaciół naszego ruchu, Ze prócz samej Choinki i zabaw

Tygodnik w ydaw any staraniem