• Nie Znaleziono Wyników

Spółdzielca Lubelski. R. 6, nr 12 (1922)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Spółdzielca Lubelski. R. 6, nr 12 (1922)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok VI. Lublin, 31 M a r c a 1922 r . 1 Jfó 12.

S P Ó Ł D Z I E L C A

L U B E L S K I

R ed ak cja i Adm in.: Zam oj­

sk a io otw arta od 3 — 5 w. P renum erata roczna 500 mk.

Numer pojedynczy 10 m arek

DwmfssdDik poświecony sprawom oświatowym, spóidzieiaym i zawodowym.

Organ Wydziału Społecz. - W ychów. Lubel. Spółdzielni Spożywców.

MY N O W E ŻYCIE S T W O R Z Y M SAMI — I N O W Y Z A P R O W A D Z I M L A D !

REAKCJA SPOŁECZNA A RUCH SPÓŁDZIELCZY.

Ruch sto wa rz ys zeń s p o ż y wc ó w w Polsce p r ze ż ywa teraz eliwile dość przykre, wywoła ne głównie koniecznością p r zy s t o s o w y w a n i a sit;

naszych spółdzielni do t. zw. wolnego handlu.

Podc za s wojny i szczególnych w a r u n kó w gos poda rki wojennej po ws ta ły u nas liczne stowarzyszenia, będące raczej organizacjami podziału p r o d u kt ó w pierwszej pot rz eby, dostarczanych przez pa ńs tw o, niż spółdzielniami w da wne m prze dwo je nne m znaczeniu. Spółdzielnie dawne, o p a rt e g łówni e na udziałach i wys oko niosące s ztandar swej t. zw. samodzielności, związane były nierozerwalnie z wol nym h a n­

dlem. P od cz as gospodarki wojennej p o w s t a ł y organizacje nieco o d ­ mienne: spółdzielnie woj enne miajy udziały bardzo nikłe, niekiedy tylko formalnie posiadał y kapitał udziałowy, a zaj mo wa ły się gł ówni e d ziel ei rem tego, co d os ta rc zył o im mini sterst wo aprowizacji lub j eg o agendy.

Kl asa robotnicza, dążąca do uspołecznienia całej gos poda rki , zwalczająca t. zw. „wolny" handel i „wolność" gro ma dz en ia kapitałów, p oni ewa ż są to tylko złudy wolności rzeczywistej, była i j es t przeciwna wolnemu handlowi. T o też klasa robotnicza szybko pot wor zył a o r g a ­ nizacje, zajmujące się podziałem p r o d u k t ó w dostarczanych przez p a ń ­ stwo, i wszelkiemi siłami chciała dążyć do opanowani a p ańs twowe j g o s poda rk i aprowizacyjnej.

Ni es tet y — okazał o się, że dla takich czy innych powodów, nad któremi tutaj z a t r zy m yw ać się nie możemy, s p r a w a wielkiej p r z e b u ­ do wy całego ł adu społecznego, os tat eczne załatwienie p o r a ch un kó w

z kapitalizmem-; musi j eszcze być nieco odłożone. Powróci ła reakcja społeczna, powrócił „wolny" handel, „wolne" bezrobocie, „wolne"

p rześ ladowanie wszelkich organizacji robotniczych — i inne wolności demokracji kapitalistycznej.

Spółdzielnie, jak wiele innych organizacji robotniczych, stanęły wobe c konieczności colniącia się do pr ze d wo je n ny c h m et od walki;

m usz ą p r zy s to s owa ć się do powrot nej fali gos poda rki kapitalistycznej.

Dla niektórych spółdzielni, że tak p owi em tylko wojennych,

przejście to zrodziło trudności wpr os t nię do przezwyciężenia. Nie

posiadając udziałów, ani wogóle kapitałów własnych, spółdzielnie te

(2)

2. „S P Ó Ł D Z IE L C A 11 M 12.

musiały bądź l ikwidować się, bądź też łączyć się ze spółdzielniami, zgoła pozbawi onemi c h a ra k t e r u robotniczego. W i ę ks z o ś ć jednak s p ó ł ­ dzielni „wojennych" usiłuje d os t o s ow a ć się do nowych w a r u nk ó w b y ­ towania, pr zekształca się na „wolne" spółdzielnie typu p r z e d w o j e n ­ nego, o p a r t e gł ówni e na kapitałach własnych i zaopatruja.ee się na wo l ny m rynku kapitalistycznym.

Przej ście to j e s t oczywiście teni łatwiejsze, im s tar sza j e s t s pół ­ dzielnia i im mocniej z agosp o da r owa n a. Najłacniej p r z y st o so wa ć się do t ego t ym spółdzielniom, kt óre j u ż p r z e d woj ną były dość silnie rozwinięte. P r zed w o jn ą zgoła nie było w Polsce spółdzielni r obotni ­ czych, wyznaj ących pogląd}' klasowe, poni eważ pod o pi eką policji car ­ skiej mogły kwi tnąć tylko spółdzielnie s y mpa tyz uj ąc e z poglądami N. r . R. (ówczesny N. Z. R.). I dzisiaj — w czasach ogól nego na wr o­

tu — najlepiej p rzy st os owa ne mi do wolno h andlowe go kursu kapitali­

stycznego, są spółdzielnie nazywające się neutr alnemi klasowo, w r ze­

czywistości zaś p odl egaj ące w p ł y wo m N. P. R.

Oczywi ście — te spółdzi elni e t. zw. neutralne usiłują teraz w y ­ kor zyst ać warunki p rzyj azne i głoszą, j akoby s amo życie wykazywał o ich wyż sz oś ć nad spółdzielniami klasowemi. T o —życie—to pop r os tu fala reakcji społecznej, to p ow s z e c h n y na wr ót do kapitalizmu, u j a w ­ niający się w tej dziedzinie, j a k we wszystkich innych. Klasowi dzia­

łacze spółdzielczy wiedzieli o dd a w n a i z aws ze zdawali sobie z t ego sprawę, że losy spółdzielczości klasowej, niezwiązanej z „wolnościami"

wol no -h an dl owe mi , zależne są od łosów ogól nego r uchu robotniczego.

Zwy ci ęs two reakcji musi się odbić na spółdzielniach, j a k odbi ja się na związkach zawodowyc h i t. d.

L u be l sk a Spół dzielni a S p o ż y w c ó w znajduje się j ednak w w a r u n ­ kach szczególni e pomyśl nyc h, niemal wyj ąt kowyc h w kraju. Z r o ­ dz on a p r ze d s a m ą woj ną przy ż y wy m spółudziale spółdzielców, u ś w i a ­ domionych klas owo , nigdy nie była t wor em tylko „woj ennym". Mocno s ta nę ł a gospodarczo, a o t rz ąs nąws zy się w czasie wł aści wym z nalotu drobn omi esz cz ań sk o - „neutral nego", s tała się normalnie r ozwijającą się spółdzielnią o c harakter ze kl asowym. Wie lkie j spółdzielni „neutral­

nej", czyli związanej z N. P. R., takiej jaki e pos ia da ją np. L ó d ź lub Cz ęs toc howa, nigdy w Lublinie nie było. T o zaś, co sztucznie u t w o ­ rzone zostało przez żywioły dr obn omi esz cz ańs ki e na złość kl as owemu ch ara kte ro wi L. S. S., pomi mo korzystania z wielu protekcji, nie może n a we t r ównać się z L. S. S.

T a k więc miejsce gos poda rc z e j e st w Lublinie szczęśliwie zajęte pr zez silną spółdzielczą organizację klasową, zdolną do zwycięskiego p okonania kr yzy su zwi ązanego z ogólną reakcją społeczną i przejściem do wol ne go handlu. — Or ga ni za cj a ta musi teraz być przez swych członków p o d t r z y ma na i r ozwinięta, a by w tych ciężkich czasach s łu­

żyła za oparcie gos poda rc z e i or gani zac yj ne dla klasy robotniczej.

Naj ważniej szym zaś czynnikiem pr zy przejściu do wo ln eg o handlu jest z gr oma dze ni e kapitałów własnych, to znaczy jaknajusilniejsze p o w i ę k ­ szenie kapit ału udz ia łowe go i oszczędnościowego.

Miljonowym kapitałom bogaczy przeciw staw m y drobne udsiaty i oszczędności

ntiljonów proletarjuszy.

(3)

Jfe 12. „ S P Ó L D Z IE L C A 11 3,

Z ZEBRAŃ DZIELNICOWYCH L. S. S.

D Z IE L N IC A VII. Po s p r a w o z d a n iu , tow. L e s z c z y ń s k i d z i ę k o w a ł Z a rz ą d o w i za j e g o p r a c ę i z w r ó c i ł się z a p e l e m do z e b r a n y c h , a b y nie u w aż ali S -n ia i s k l e p ó w je g o za coś, co nie j e s t c z ło n k ó w w łas n o ścią , a n a l e ż y do tr z e c h ludzi z Z arzą d u . T y lk o z e s p o liw s z y się ze S p ó łd z ie ln ią i w s p ó ł p r a c o w a w s z y z Z a r z ą ­ d e m , z a p e w n i m y n a s z e j instytu cji n a l e ż y t y ro z w ó j. W w o ln y c h w n io s k a c h p o d n o sz o n o zły g a t u n e k s ło n in y s p r z e d a w a n e j ostatn iem i czasy i p ro s z o n o , a b y cz ło n k o w ie p r z y k u p n ie z w r a c a li u w a g ę n a o b e c n y c h w s k l e p i e z p o w o d u kilka- k r ó t n i j już z a u w a ż o n y c h k r ad z ież y . O p i e k u n e m został tow. S z y d ło w s k i Antoni.

D Z IE L N IC A VIII. Na z e b r a n i u o d r a z u rzuciło się w oczy zż y c ie się człon­

k ó w i członkiń tej dzielnicy. C z ło n k o w ie nie sie d z ą j e d e n ob o k d ru g ie g o o b o j ę t ­ ni i o c z e k u j ą c y n a r o z p o c z ę c ie z e b r a n ia , ale g w a r z ą m i ę d z y s o b ą w ła ś n ie o sw oim sklepie. P r z e w o d z i w tej ro z m o w ie o p ie k u n , k tó r y k a ż d e g o czło n k a s w e j 'd z i e l n i e j ' zna, ja k r ó w n i e ż z n a s to p i e ń p r z y w i ą z a n i a do S -n ia k a ż d e g o z nich. S k l e p VIII d zieln icy p o sia d a n a j w i ę k s z e ta rgi, g d y ż w s z y s c y cz ło n k o w ie w y łą c z n i e w sw o im sk le p ie z a o p a tru ją się w p o t r z e b n e im to w a r y . . C z ło n k o w ie sk a rż ą się, ż e oleju ju ż od d w u c h ty g o d n i n i e m a w sk le p ie , a s k l e p i k a r z e sąsiedni o d m a w i a ją im s p r z e d a n i a te g o p r o d u k tu , g d y ż k u p u ją tylko w „S p ó łc e po s c h o d ­ k a c h 1'. Z w ra c a n o Z a rz ą d o w i u w a g ę n a zły g a t u n e k n i e k t ó r y c h t o w a r ó w (śledzie, sło nina, ch leb , g ro ch ). O p i e k u n e m został tow. S ta s z e w s k i Wł.

DZIELN IC A IX. Z e b r a n i e z w o ł a n e zo s tało w d ru g im te rm in ie, p o m im o to j e d n a k o b e c n y c h było ty lk o około 20 c z ło n k ó w Z p o w o d u sw e j m a le j liczeb n o ści, z e b r a n i e nie b y ło oży w io n e . S p r a w o z d a n i e i w n ioski Z a r z ą d u p r z y j ę t o milcząco.

W w o l n y c h w n io s k a c h tow. G ry c y n p r o p o n u j e s p r o w a d z e n i e n a ś w ię ta w ię k s z e j ilości mąki, tow. J e l l i n e k r a d z i o b n iż y ć k a l k u lac ję t o w a r ó w c h o ć b y k o sz tem z y s ­ k ó w , to w . Michalski z w r a c a u w a g ę n a d r o ż s z e n iż n a r y n k u c e n y c u k r u i gilz.

W końcu z e b r a n i a to w . Z a w a d a z a c h ę c a do k o r z y s t a n i a z p o c z y n a ń W . S. W . g d y ż tylko św ia d o m i czło n k o w ie p o z b ę d ą się tej o b o ję tn o ś c i do S to w a r z y s z e n ia , j a k ą w y k a z a ła d zieln ica IX, nie p r z y c h o d z ą c n a z e b r a n ie , p o m im o d w u k ro t n y c h

w e z w a ń . O p i e k u n e m zo s tał to w . Michalski A l e k s a n d e r.

DZIELN IC A X. (Elizów ka). Na p o c z ą t k u z e b r a n i a w s p o m n ia n o s e r d e c z n i e 0 z m a r łe j to w. A C z arn e c k ie j, m ie s z k a ją c e j d ł u ż s i y cz as w E l i z ó w c e i tak w ie l e zdz ia łają ce j d o b r a ja k d la d zieln icy X, ta k dla c a łe g o S-nia. P o s p r a w o z d a n i u 1 p rz y ję c iu w n i o s k ó w Z a r z ą d u r o z w i n ę ł a się d y s k u s ja n a d g o s p o d a rk ą w s k le ­ p i e X. T o w . Siem ion z w r a c a u w a g ę , że p r z y s y ła n ie to w a r u r a z n a t y d z ie ń nie w y s ta rc z a , że z t e g o p o w o d u n ie r a z b r a k u j e w ie l e t o w a r ó w , n a c z em cierp i S-nie, g d y ż targi są n ie w ielk ie . T ow . W ó j c i k ż ą d a w p ro w a d z e n i a do s k le p u c u ­ k r u w k o s tk a c h i u w aż a, że p e n s j e s k l e p o w y c h są z a m a łe , z w ła s z c z a s k le p o w e j s k le p u X, k tó r a n ie m a o k r e ś l o n y c h godzin p r a c y , g d y ż c z ło n k o w ie c z ę s to p ó ź ­ n y m w ie c z o r e m czy p o d cz as o biadu ś c ią g a ją ją do s k le p u z m ie sz k a n ia . Na tle w y n a g r o d z e n i a p r a c o w n i k ó w r o z w i n ę ł a się b a r d z o p o ż y te c z n a , d łu g a d y s k u s ja , z k t ó r e j w y n ik ło , że S -n ia są u z a le ż n io n e od o t a c z a ją c e g o j e św ia ta kap italisty c z­

n e g o i m u sz ą n ie ra z ro b ić to, co im ten św ia t d y k tu je , w b r e w sw oim in te n cjo m i d ąż en io m . O p i e k u n e m z o s tał tow. W ó j c i k Mikołaj.

DZIELN IC A XI. R o z c z u la j ą c e m j e s t p r z y w i ą z a n i e c z ło n k ó w d z ieln ic y XI do o b e c n e j sk le p o w e j. P r a c a je j s p o tk a ła się z n a l e ż y t e m u z n a n ie m czło nków:

o c e n ia ją je j takt w o b e c k a ż d e g o k u p u ją c e g o , c z y s t o ś ć u tr z y m a n ia sk lep u , nie li­

cz e n i e się z cz a s e m . R z ad k o s p o t y k a się w życiu ta kie u zn a n ie czyich zasług.

T a opinja o s k le p o w e j b y ła je d n o m y ś l n i e w y p o w i a d a n a p r z e z w s z y s tk ic h cz ło n ­ k ó w i czło nkin ie. P r a w i e cały p o r z ą d e k d z i e n n y p r z e s z e d ł b e z duskusji, d o p ie ro w w o ln y c h w n io s k a c h ż y w o p o r u s z a n o s p r a w y g o s p o d a rc ze , ja k s p r a w ę z łego g a tu n k u c h le b a , g r u b y c h t o r e b e k , z a d r o g ic h nici i t. p. O p ie k u n e m został to w . C z a rn ec k i Jan.

DZIE LNIC A XII. W dyskusji n a d s p r a w o z d a n i e m z a r z u c a n o , iż W y d z ia ł

S p o ł - W y c h . z a d u żo w y d a j e p ie n ię d z y , że „S p ó łd z ielca " n i e p o t r z e b n i e w d a ł się

kłótnię m ię d z y Z w ią z k ie m M e ta l o w c ó w a tow. M alinowskim , że z a d u żo u r z ę d ­

n ik ó w S -n ie po sia d a i t. p. Z g o d z o n o się n a p r o je k t Z a rz ą d u podziału n ad w y ż k i,

a le p o s ta n o w io n o z w r ó c i ć się n a W a l n y m Z e b r a n i u do R a d y N a d z o rc ze j, ab y

c z ę ś ć p r z y p a d a j ą c e j je j su m y ofiaro w ała n a fu ndusz w y b o r c z y P. P. S. O p i e k u ­

n e m został to w. Nita P aw eł.

(4)

4„ „S P Ó Ł D Z IE L C A " JSIa 1 2

D ZIELN IC A XIII. (Ż a b ia W o la). D zie ln ic a ta m a k ło p o t z lo k a lem na s k le p i ze sk le p o w ą . S k l e p o b e c n ie m ie śc i się w k o m o r z e o p i e k u n a d zieln icy i w e j ś c i e do s k le p u p r o w a d z i p r z e z m ie s z k a n ie ,—■sklepowej z n ó w b r a k j e s t o d ­ p o w i e d n i e g o p rz y g o to w a n ia . T o te ż z e b ra n i, po w y s ł u c h a n i u s p r a w o z d a n ia Z a ­ r z ą d u i -przyjęciu w s z y s t k i c h w n io s k ó w , z a s ta n a w ia ją c się n ad w a r u n k a m i e g z y ­ ste n c ji sk le p u , p o sta now ili p o w i e r z y ć d e l e g a to m w r a z z o p i e k u n e m w y s z u k a n ie in n eg o , o d p o w ie d n i e js z e g o n a s k le p lokalu i z a a n g a ż o w a n i e o d p o w ie d n i e js z e j s k le p o w e j. W k o ń c u z e b r a n i a w y słu c h a n o p o g a d a n k i tow. Z ie m n ick ie g o , illustro- w a n e j n ik n ą ce m i o b raz a m i, o h isto rji L. S. S. o raz o ro zw o ju k o o p e ra cji z a g r a ­ nicznej. O p i e k u n e m z o s ta ł to w. P ła z a T o m a sz.

DZIE LNIC A XIV. ( W i e rc i s z ó w ) . B o lączką s k l e p u XIV j e s t b r a k f u rm a n e k p o d d o s t a w ę to w a ru . W ł a ś c i c i e l m a jątk u o d m a w i a koni, g o s p o d a r z e okoliczni - c z ło n k o w ie n ie c h c ą w z ią ć n a s ie b ie te go o b o w iąz k u . T o te ż n a z e b r a n i u d ziel­

n ic y p o s ta n o w io n o u m ó w ić się z j e d n y m z g o s p o d a r z y w s p r a w i e d a w a n ia co ty d z i e ń fu rm a n k i za s p e c j a l n ą zapłatą, a k o s z te m c e n y t o w a r ó w s p r z e d a w a n y c h w t y m sk le p ie . P o m im o , iż s k le p XIV, ja k o ś w ie ż o za ło ż o n y , n ie f u n k c jo n u je je s z c z e n o r m a l n ie i s p r a w n ie , n a c z ło n k a ch nie znać z n i e c h ę c e n i a — ow sze m , d z i ę k o w a n o Z a r z ą d o w i za j e g o p o c z y n a n i a o ra z w y r a ż a n o p o d z i w dla te g o o g r o ­ m u p ra c y , ja k ą ju ż L. S. S w y k o n a ło w s a m y m L u blinie. P o z e b r a n i u tow.

Z ie m n ick i p o w t ó r z y ł s w o ją p o g a d a n k ę z h is t o rji L. S. S. i k o o p e r a c j i z a g r a n i c z ­ n ej, ilu s tro w a n y o b r a z a m i n ik n ą ce m i. O p i e k u n e m zo s tał to w . S p r a w k a P a w e ł.

ZE ZW IĄZK ÓW ZAW O DO W YCH .

Z E Z W I Ą Z K U R O B O T N IK Ó W M E T A L O W Y C H

C ięż k ie c h w ile p r z e ż y w a ł Z w ią z e k w ostatnich ty g o d n ia c h : po p i e r w s z e in sy n u a c j e w p is m a c h w y w o ł a ł y f e r m e n t w ś r ó d ro b o tn ik ó w , dzieląc ich n a d w a w r o g i e o b o z y , p o d r u g ie C e n tr a la Z w iąz k u w W a r s z a w i e d o m a g a ła się p o d n i e ­ sien ia s k ła d e k c z ło n k o w s k ic h do 400 mk. m ie się cz n ie, ja k to u c h w a lił Zjazd, nie w c h o d z ą c , ż e r o b o tn ic y w L u b lin ie w w ię k s z o śc i p r a c u j ą c y po 3 i 4 dni w t y ­ g o d n iu i z p o w o d u zo s to ju w p r z e m y ś l e m i e j s c o w y m nie m o g ą c y w y w a lc z y ć so b ie m o ż liw s z y c h w a r u n k ó w b y tu —z p e w n o ś c i ą r a c z ej w y stą p ili b y ze Zw iązku, niż zgodzili się n a p ła c e n ie tak w y s o k ic h składek. C e n tr a la n ie chcia ła w zią ć p o d u w a g ę t y c h o b jek cji lu b e ls k ie g o Z a rzą d u , d o m a g a ła się w y k o n a n i a u c h w a ły Z ja z d u , g r o ż ą c w r a z ie p r z e c i w n y m rozw iązaniem oddziału lubelskiego. Z a r z ą d Z w ią z k u d o s z ed ł do p rz e k o n a n ia , że w ty c h w a r u n k a c h p r a c o w a ć n ie może;

z w o ła ł z e b r a n i e W a l n e c z ło n k ó w n a d zie ń 25 b. m. i p o sta n o w ił p o d a ć się do dym isji.

J e d n a k p o w y j a ś n i e n i a c h w s z e c h s t r o n n y c h w s z y s tk ic h ty c h s p ra w , w o b e c ­ ności p r z e d s t a w i c i e l a ce n trali tow. T o lle ra ,—o bec ni n a z e b r a n i u t o w a r z y s z e p r z y - śli do p r ze k o n an ia , że d e s t r u k c y j n a r o b o t a j a k a b y ł a p r o w a d z o n a d o o k o ła Z w ią z ­ k u nie m iała nic w s p ó l n e g o z d o b r e m k lasy p r a c u ją c ej, to t e ż jednomyślnie p r z y ­ j ę t o n a s tę p u j ą c ą re z o lu c ję :

„ W a l n e Z g ro m a d z e n i e c z ło n k ó w Z w iązk u R o b o tn ik ó w P r z e m y s ł u M e talo­

w e g o w L u b lin ie w dniu 25 m a r c a 1922 r. po w y s łu c h a n iu r e f e r a t u w s p r a ­ w a c h o r g a n iz a c y jn y c h , w z y w a d o ty c h c z a s o w y Z a r z ą d Z w iązku, a w szc z e g ó l- ności s e k r e t a r z a , tow. E k ie rta , do n ie z r a ż a n ia się p rz e c iw n o ś c ia m i, ja k ie na d r o d z e sw e j d ziałalności sp o ty k ają , g d y ż d r o g a w io d ąc a do w y z w o le n ia klasy ' r o b o tn ic z e j j e s t ciężka. W a l n e Z g ro m a d z e n i e s tw ie rd z a , ż e d o ty c h c z a s o w a d z i a ła ln o ś ć Z a r z ą d u b y ł a n a d z w y c z a j o w o c n a i stała n a w y s o k o ś c i zadania, w z y w a t a k o w y do k o n ty n u o w a n i a tej działalności n ad a l z tą sam ą e n e r g j ą i w y ­ trw ało śc ią , a cały p r o l e t a r j a t m e t a l o w y L u b lin a działa ln o ść tę j a k n a je n e r g ic z - niej p o p r z e . W a l n e Z g r o m a d z e n i e z c a łą s ta n o w cz o ś c ią p ię tn u je in sy ­ n u a c je w p rasie i intrygi w ś r ó d r o b o t n i k ó w n a t e r e n i e f a b ry k , w y m i e r z o n e p r z e c iw Z arzą d o w i Zw iązku, a s e k r e t a r z o w i tow. E k ie rto w i w s z c z e g ó ln o ś c i, s t w i e r d z a ró w n o c z e ś n ie , ż e te o s z c z e r s t w a są w y w o ł a n e ch ęcią o p a ­ n o w a n i a p r z e z p a r tj ę po lity czn ą Z w iąz k u Rob. P r z e z M etalo w e g o w Lublinie, a w r a z i e g d y to się nie u d a —u n ic e s t w i e n ia tego osta tn ie g o . Nie m a jąc je d n a k w p ł y w u w ś r ó d p r o l e t a r j a t u m e ta lo w e g o , po zo s tała dla ty c h ludzi ty lk o j e d n a

d ro g a u r z e c z y w is tn ie n ia s w y c h z a m ia ró w — intrygi i osz c z erstw a .

(5)

■Ns 12. „ S P Ó Ł D Z IE L C A "

- ... -

5.

W sto su n k u do Z a r z ą d u G łó w n e g o W a l n e Z g r o m a d z e n i e ośw ia d cz a, że O d d zia ł L u b e l s k i d ąż y ł z a w s z e i d ąży o b e c n ie do m o ż liw ie n a jle p s z e g o w s p ó ł ­ życia, ob o w ią z k i s w o je w z g l ę d e m C entrali, w m i a r ę m o ż n o ści, najlep iej chcia ł w y p e łn i a ć i b ę d z i e d ą ż y ł do w y p e łn i a n ia ty ch o b o w ią z k ó w nadal.

W a l n e Z g r o m a d z e n i e p o d k r e ś l a —w m ia r ę m o ż ności, — g d y ż i Z a r z ą d G łó w n y w y p e ł n i a s w e obow iąz ki w o b e c O d d z ia łu r ó w n i e ż w m i a r ę m ożności.

W s p r a w i e u s ta le n ia w k ła d e k , u c h w a lo n y c h p r z e z Z jazd, O ddział L u ­ belski b ę d z i e d ą ż y ł do' w p r o w a d z e n i a ta k o w y c h , g d y ż stoi na sta n o w isk u , że o r g an iz ac je z a w o d o w e r o b o tn ic z e m u sz ą m ie ć śro d k i p i e n ię ż n e do p r o w a d z e ­ nia sw ej działaln ości, a l b o w i e m s u b s y d j u m od R z ą d u ani k ap ita listó w nie do ­ sta ną. J e d n a k w chw ili o b e c n e j W a l n e Z g r o m a d z e n i e nie j e s t w stanie u c h w a ­ lić w y ż e j w s p o m n ia n y c h w k ła d e k , g d y ż to r ó w n o w a ż y ł o b y się u n ic e s t w i e n iu n a s z e j o rganizacji, do cz eg o nie m o ż e m y d o p u ś c ić .“ .

F ak t tak je d n o m y ś l n e g o sądu i je d n o m y ś l n e g o zaufania do o b e c n e g o Z a ­ rząd u , p om im o r ó ż n y c h r z e k o n a ń p o lity c z n y ch u c z e s tn ik ó w Z e b ra n i a , n a p e w n o on ieśm ie li n a p a s tn i k ó w i po zw o li z n o w u ż n a s p o k o jn ą p ra c ę . W p ł y n i e n a to r ó w n i e ż fakt w y r a ż e n i a z g o d y to w . T e l ł e r a n a sta now isko Z e b r a n i a w o b e c żą d a ń C e n trali.

W k o ń c u p r z y j ę t o w n io s e k , że w Z w ią z k u w in n e b y ć k o l p o r t o w a n e l e g a ln e p is m a r o b o tn ic z e w s z y s tk ic h k ie ru n k ó w .

Z E Z W I Ą Z K U D R U K A R Z Y .

D nia 26 m a r c a r. b. o d b y ło się s p r a w o z d a w c z e r o c z n e z e b r a n i e Z w iązk u D r u k a r z y w o b e c n o ś c i 37 cz ło n k ó w . P r a c a Z w iąz k u w ro k u u b ie g ły m , w o b e c cięż k ich m ater-jalnych w a r u n k ó w , o g r a n ic z y ła się do akcji c e n n ik o w y c h . O g ó łe m w ciągu ro k u u z y s k a n o 193°/0 z w y ż k i p łac. W swoim s p r a w o z d a n i u Z a r z ą d s k a r ­ ż y ł się n a b r a k z a in t e r e s o w a n i a o gółu c z ło n k ó w s p r a w a m i Zw iązku: ca ły c i ę ż a r akcji c e n n ik o w e j i in n y c h s p a d ł w y łą c z n i e n a Z a rz ą d , a cz ło n k o w ie o cz ek iw a li ty lk o n a r e z u l t a t y p r a c Z a rzą d u . W d o w ó d u z n a n ia za p o ło ż o n e t r u d y Z e b r a n i e p r z y z n a ło s k a rb n ik o w i i s e k r e t a r z o w i g r a ty f ik a c ję w y n o s z ą c ą r a z e m 14 tys. mk.

N adal ci dw a j c z ło n k o w ie o tr z y m y w a ć b ę d ą z a s w ą p r a c ę p o 1.000 mk. m ie s ię c z ­ nie. W k o ń c u w y b r a n o Z a r z ą d z n a s t ę p u j ą c y c h tow: S zy d ło w s k ie g o , D ybickiego, N iem eczk a , P o la k o w s k ie g o , J ó ż w i a k o w s k ie g o , G ro c h o w s k ie g o , S ła b c z y ń s k i e g o , S o ło c h a , B a n a sik a i J a k im o w a.

Z E Z W IĄ Z K U , R O B O T N IK Ó W MIEJSKICH.

S p r a w a 13 p e n s ji z o s tała r o z t r z y g n i ę t a p o ło w ic z n ie : R a d a Miejska, n a p o s ie d z e n iu w dniu 16 m a r c a r. b., u c h w a liła w y p ła c ić r o b o tn ik o m j e d n o r a z o w ą z a p o m o g ę w w y s o k o ś c i p o ło w y pensji z m ie sią c a m a rc a . N atura lnie, ż e u c h w a ła p o w y ż s z a nie m o g ła z a d o w o ln ić r o b o tn ik ó w , j e d n a k Z a r z ą d Z w ią z k u s tr e j k , w y ­ z n a c z o n y n a d z i e ń 17 m a rc a, odw ołał, w y c h o d z ą c z za łożenia, że s tr e j k to j e s t b r o ń o s ta t e c z n a i n a l e ż y ją sto s o w a ć j a k n a jo g l ę d n ie j. U c h w a ł ą R a d y Miejskiej nie z o s ta ł j e s z c z e c a łk o w ic ie z a t a r g z M a g is tra t e m zlik w id o w an y . P o z o s ta ły nie z a ł a t w i o n e s p r a w y w y d a l o n y c h r o b o tn ik ó w .

Z E Z W I Ą Z K U P R A C O W N I K Ó W PIEKARSKICH.

Z w ią z e k liczy czł. SO-ciu z t y c h 50-ciu z a j ę t y c h p r z y stałej p rac y , p o zo ­ stali czł. r o b ią t. zw. f a j e r a n t a t. j. z a s t ę p s t w a , k a ż d y b o w i e m p r a c u j ą c y o d d a je j e d e n d zie ń p r a c y w ty g o d n iu n a r z e c z b e z r o b o t n y c h .

Nie o t r z y m a w s z y od d łu ż s z e g o cz asu p o d w y ż e k , p o m im o w z r o s t u d ro ż y z n y , d n ia 25 lu te g o b. r. n a W a l n y m z e b r a n i u je d n o g ł o ś n i e p o s ta n o w io n o żą d a ć p o d ­ n ie s ie n ia p ła c y o 50%; w w y p a d k u n ieu zy sk an i.i ż ą d an e j p o d w y ż k i p o s ta n o w io n o p o d n i e ś ć a k c ję stre j k o w ą . D. 19 m a r c a u I n s p e k t o r a P r a c y i za p o ś r e d n i c t w e m te g o ż u g o d z o n o się i p r z y j ę t o n a s t ę p u j ą c e w a ru n k i: P ła c ę t y g o d n io w ą p o d n i e ­ siono z 7.360 mk. n a 10.500 mk., p r z y 8-io godz. dniu p ra c y . Na r z e c z Kasy ch o ­ r y c h , k t ó r a is tn ie je p r z y Z w iązku, zg o d z o n o się p łacić za k aż d eg o p r a c o w n i k a 20 mk. tygodniowio.

W k ł a d y cz ło n k o w sk ie m ie s ię c z n ie w y n o s z ą 400 mk. od stale p r a c u ją c y c h , od f a je r a n t o w y c h — 80 mk. Z w ią z e k m a n a w id o k u p r z y ł ą c z e n i e się do C entrali Zw. Zaw. Rob. P r z e m y s ł u S p o ż y w c z e g o w W a r s z a w i e .

Towarzysze! Korzystajcie z Bibljoteki L. S . S . przy ul. Bernardyńskiej 2.

(6)

6. „S P Ó L D Z 1E LC A “ „Ys 12.

Z KRONIKI ŻAŁOBNEJ.

— W e śro d ę , dn. 22 m a r c a w P u ł a w a c h z m a r ł a z n a n a arty s t k a d ram a ty cz n a , p rzy ja c ió ł k a n a s z e g o S to w a r z y s z e n i a , p r z e z d łu ż s zy czas k ie ro w n ic z k a kó łk a d r a m a t y c z n e g o W y d z . S p o ł.- W y c h . — tow. A U G U S T A CZARNECKA.

Z m a rła n a l e ż a ła do tej k ate g o rji ludzi, k t ó r z y p r z e d k ł a d a j ą o b o w iązk i sw eg o su m i e n ia nad p o w o d z e n ie m a te r ja ln e . Kiedy, po 25 la ta c h swojej k a r j e r y sc e n ic z ­ nej w W a r s z a w i e , P e t e r s b u r g u i Kij-owie, w y s z ł a za m ąż za E w a r y s t a C z a r n e c ­ k ie g o i osia dła z nim na wsi w d o b r a c h K o zlo w ieck ich , w id zą c d z ieją cą się do ­ okoła, z w in y w y ż s z e j adm inistracji, k r z y w d ę słu ż b y fo lw arcz n ej i jej c ie m n o tę — n a r a ż a j ą c się n a n ie p rz y je m n o ś c i i u tratę p o sa d y — z a ję ła się w r a z ze sw o im m ę ­ że m dolą tej słu żby. W s p ó ł p r a c o w a l i w ię c oboje w Z w iąz k u R obot. Rolnych, zak ład ali szkółki, S t o w a r z y s z e n i a S p o ż y w c ó w . Z a ło że n ie s k le p u w E liz ó w ce , na le ż ą c e j do d ó b r K ozlow ie ckich, nie o b y ło się b e z ich w sp ó łu d z iału . Z e r w a w ­ szy z e ś w ia te m ary sto k ra c ji i kołtu n e rji, w k t ó r y m z a c z a s ó w s w e g o p o w o d z e n ia a r ty s t y c z n e g o ży ć musiała, o b e c n ie s z u k a ła u jś c ia dla sw ej en e rg ji a r t y s t y c z n e j — w w a r s t w a c h , do k tó r y c h się zbliżyła. Z n a l a z ł a o d p o w ie d n i g r u n t w W y d z ia le S p o ł.- W y c h . n a s z e g o "S -n ia i kółkow i d r a m a t y c z n e m u o d d a la całą s w o ją duszę.

J e j to z a w d z ię c z a m y b o g aty r e z u l t a t p r a c y Komisji K u ltu ry P r o l e t a rj a c k i e j w r o k u u b ie g ły m . W s zystkie" k o n ce rty , t e a t r a u r z ą d z a n e p r z y J e j w s p ó łu d z ia l e no siły p ię tn o k u ltu ry a r ty s t y c z n e j. Z m a r ł a sw o ją s tr u k tu r ą d u c h o w ą n a d a w a ła się jak nie m o ż n a lepiej do nas zy c h p ra c , to też z j e d n a ł a so b ie g o r ą c ą p r z y j a ź ń u w s z y s tk ic h tyc h, k tó rz y z nią w W y d z i a l e S p o ł.- W y c h o w . w s p ó łp ra c o w a li.

T o z b l iż e n ie się Z m a rł e j do in stytucji p ro le t a rja c k ie j nie mogło J e j ujść b e z k a rn ie . Mąż jej z o s taje p o z b a w io n y posady, d łu ż s zy czas tu ła się b ez z a ję c ia i d o p ie ro po kilku m ie s ią c a c h o tr z y m u je p o s a d ę k o m is a r z a z ie m s k ie g o w P u ł a ­ w ac h . T a m t e ż z m a r ł a na c h o r o b ę raka.

C z e ść Jej s z la c h e tn e j d u s z y i g o rąc o m ił u ją c e m u s e rc u !

— T e g o s a m e g o d nia 22-go m a r c a z m arł r ó w n i e ż tow. J O Z E F O S Z A S T , ostatnio n a z e b r a n i u Dzielnicy I w y b r a n y na d e l e g a ta w n a s z e m S to w a r z y s z e n iu T ow . O szast in t e r e s o w a ł się w s z y s tk ie m i p o c z y n a n i a m i L. S. S. G dy chodziło o w y t w ó r n i ę s k ó r z a n ą — b y ł je d n y m z p ie r w s z y c h , k t ó r z y udział swój złożyli, w s z y s tk ie s w o je d r o b n e o sz c z ę d n o śc i sk ła d ał w n as ze j Kasie, n a k a ż d e z e b r a n i e sw e j d zielnicy z a w s z e u c z ę s z c z a ł i s w o je m i u w ag a m i p o w a ż n e m i , m ającem i d o b r o in sty tu c ji n a celu, dzielił się z z e b r a n e m i.

J e d n e m s ło w e m b y ł ś w ia tły m r o b o tn ik ie m ,—p r z y k ła d n y m cz ło n k ie m L. S. S.

C z ę ś ć je g o pam ięci !

NOWE KSIĄŻKI w KSIĘGARNI i u K O LPORTERÓ W L.S.S.

W y d z i a ł S p o ł e c z n o - W y c h o w a w c z y L. S. S. z o r g a n i z o w a ł k o l p o r t a ż b r o s z u r i pism w e w s z y s tk ic h f a b r y k a c h lu b e lsk ic h . S k ła d o d d a w a n y c h do k o l p o r t a ż u b r o s z u r i p ism z n a jd u je się p r z y b i b l j o t e c e ul. B e r n a r d y ń s k a 2.

O p ró c z c z a s o p is m p e r j o d y c z n y c h , jak „ S p ó łd z ie l c a L u b e l s k i 11, „K ultura R o ­ b o t n i c z a 11 i „Ś w iat P r a c y " w k o lp o rta ż u są n a s t ę p u j ą c e b r o s z u r y :

R ó ża Luksem burg. PAM IĘCI „ P R O L E T A R J A T U " . B r o s z u ra w y p e ł n i a w c z ę ­ ści lu k ę w l it e r a tu r z e s o c jalisty czn ej, d o tą d b o w i e m n ikt n ie o p r a c o w a ł historji p i e r w s z y c h so c ja listó w po lsk ich , a polski p r o l e t a r j a t żył r a c z e j l e g i e n d ą o n ie ­ zło m n y c h p r z o d o w n i k a c h w ałk i k la so w ej w Polsce, niż d o k ła d n ą , p r z e ż u t ą i p r z e ­ ży tą z n a jo m o ś cią ich m yśli i działa lnośc i. C e n a 150 tnk.

Ił. Janow ice. „ S P Ó Ł D Z IE L C Z O Ś Ć R O B O T N IC Z A w P O L S C E 11. B ro s z u ra ta, b ę d ą c a h is to rją Z w ią z k u R o b o t n ic z y c h S t o w a r z y s z e ń S p ó łd z ie lc z y c h — n a r o ­ b iła już w i e l e h a ł a s u w p r a s ie s p ó łd z ie lc z e j. P isa ła już „ R z e c z p o s p o lit a S p ó ł ­ d z i e lc z a 11, n ie z g a d z a ją c się z z a s a d n ic z y m i w y w o d a m i autora, ale p o w a ż n ie , jak na p o w a ż n ą in s t y tu c j ę s p ó łd z ie lc z ą p rz y sta ło , pisał te ż „Ś w ia t P r a c y 11 w JMe 6 (40), ale j a k ż e w in n y m tonie i j a k ż e n ie p o w a żn ie . C z y ta ją c a r t y k u ł „ Ś w ia t a P r a c y 11, odnosi się w ra ż e n i e , że to k r z y c z y z ło cz y ń c a , k tó r e g o zł a p a n o za kołne rz. C z ło n ­ kow ie nasi m a ją m o ż n o ś ć p r z e c z y t a ć i b r o s z u r ę J a n o w i c z a i w y m i e n i o n y arty k u ł

„ Ś w ia t a P r a c y 11—n ie c h ż e p o r ó w n a j ą c h o ć b y sa m o u ję c ie s p r a w , — p o zw o li to im

z o r i e n t o w a ć się po czyjej str o n ie j e s t słu s zn o ść . C e n a b r o s z u r y 120 mk.

(7)

>fe 12. „S P Ó L D Z IE L C A 11 7.

D r. A d a m Próchnik. „D ZIEJE C H Ł O P Ó W w P O L S C E 1'. Dziś, k ie d y P o l­

ską n ib y to rzą d zi p o sia d a jąc a k lasa ch ło p sk a, d o b r z e j e s t w ie d z ie ć , ja k ie d zieje ch łopi ci w ciągu ty s i ę c y lat p r z e c h o d z ili i p r z e c z y t a ć so b ie w ty m celu w y ż w y ­ m ie n io n ą b r o s z u r ę 70-stronicową, wy.daną n a k ł a d e m L u d o w e g o S p ó łd z ie lc z e g o T o w a r z y s t w a W y d a w n i c z e g o w e Lwo\vi<‘ w ce n ie rak. 180 za egz. R o z d zia ły je j są n a s tę p u j ą c e : O k re s p r z e d h i s t o r y c z n y . O k re s nie w o ln ictw a . O sa d n ic tw o n ie m ie c k ie . P a ń s z c z y z n a . P o d d a ń s t w o p r z y c ż y n ą u p a d k u g o s p o d a rc z e g o . O k re s r e f o r m . P r o l e t a r j a t w iejski.

N ad m ie n ia m y , ż e dla g r u n t o w n e g o z r o z u m ie n i a n ie k tó r y c h t r u d n ie js z y c h zd ań a u t o r a d o b r z e j e s t w p i e r w p r z e c z y t a ć so b ie j a k ą ś k sią żk ę na te m a t historji ro z w o j u e k o n o m ic z n e g o i p o w s ta w a n ia klas lu b d o b r y p o d r ę c z n i k ek o n o m ji p o ­ lity czn ej, j a k ie w B ib ljo te ce n a s z e g o S -n ia n a ul. B e r n a r d y ń s k i e j 2 m o ż n a o tr z y m a ć .

ZAPOMOGA dla W.S.W. OD MINISTERSTWA W .R. i O.P.

Na s k u te k s ta ra ń Za r z ą d u Ku r só w dla Dor os łyc h, W y d z i a ł S p o ­ łeczno W y c h o w a w c z y ot rz ym ał od Mini ste rs twa W yz n a ń Religijnych i Oświecenia Publ icznego Mk. 500,000 ( pięćs et tysięcy marek) na p o ­ krycie deficytu wymi eni onych Kursów.

WIADOMOŚCI GOSPODARCZE.

W marcu — j a k w garncu. Ci epł o i suszej — więcej towarów chłopi p r z yw o żą na rynek; nastanie chłód i slota — znika wszystko.

A więc od stanu pogod y zależne są ceny p r o d u k t ó w rolnych. P om i ­ mo ws zys tko z apas y rolne są o tyle wyst arczające, iż ceny powi nnyby spaść, lecz temu na pr zes zkodzie stoi wywóz. Maku, naprzykład, nie m o żn a się dokupić, cebula znowu poszła w górę, a najwyżej skoczyły j aja bowi em aż 600 w a g o n ó w ma w ę d r o w a ć z Polski.

Ceny innych a r t y k u ł ó w w y r ó wn yw a n e s ą w cenie z wywożonymi towarami.

Nat omi as t niby ulgę p e wn ą zrobiono, wyłącznie przed Świętami, zniżając cła na p r o d u k t a s pożywcze zagraniczne j a k ryż, t apioka, ś le ­ dzie, r y b y suszone, kons er wy mięsne i t. d., lecz d ot ychczas mało to się daje odczuć.

Pr z ep o wi ad a ć j e s t trudno, lecz tak być może iż w ostatnim t y ­ g o dn iu przed Świę tami a r ty kuł y s p oż ywc ze i kolonialne, prócz nabiału i mięsa, b ą d ą znacznie tańsze niż dziś.

Nie licząc się j e d n a k z ni epe wną sytuacją. Kierownictwo handlo­

we Spółdzielni już kończy pr zedświ ątaczne z aopa tr yw ani e magazynu i w’ przyszłym t ygo dni u prawie wszystkie pr'oletarjaekiei luksusy ś wią­

teczne będą w s klepach Spółdzielni. Członkowie więc mogą u siebie za opat rz yć się na Ś w i ę t a we wszystki e p o t r z e b n e a r t yk uł y będąc pewni iż są d o b o r o w e g o ga tunku, świeże i zdrowe.

Gorzej p r z ed s ta wi a się s p r a w a z mąką. Chci eli byśmy zaopatrzyć

•członków w d obr ą, ś wiąteczną mąkę, ale t a k ą można by ot rz ymać tylko ze s we g o przemiał u. T ym c z a s e m okoliczne młyny wodne z o­

stały zniszczone przez powódź, jeden wielki został s palony — reszta,

korzystając z sytuacji — miele wyłącznie swoje zboże i dykt uje ceny

na mąkę. T a k więc pomimo wszelkich starań, z e ' s w e g o zboża mąki

na święta mieć nie możemy. Jeżeli uda nam się nabyć mąki gotowej

w d o b r ym gatunku i niedrogiej — dos ta rc zymy j ą członkom.

(8)

8. „S P Ó Ł D Z IE L C A 11 Jfs 12.

SZARADA SPÓŁDZIELCZA.

U łożył Sk. J.

Piet tusze, pierwsze, pierw sze w o ła n a p o d w ó rk u . Z aś pierwsze i piąte — s ia d a ją n a m u rk u . Pierw szego - czw artego sz u k ają g a r b a r z e , A szóste i piąte m a ją a p t e k a r z e .

Pierwsre - szóste czyni r z e m ie ś ln ik od młota, Szóste - czwarte k r z y c z y m , g d y g ro zi hołota.

A zaś s a m e m drugiem do k o g o ś w o łam y , D odając i piąte, g d y się d o b r z e zn a m y . * D rugie - cziuarte - piąte w o ł a g o s p o d y n i

Gdy się je j n ie s z c z ę ś c i e j a k ie ś n a g ł e czyni.

Czwartem - piąłem w a b i ą k u p c y - sp e k u la n c i, Z d z i e r a j ą c sto p r o c e n t — z nani w s z y s tk im f r a n c i ! Pierwsza trzecia, półczwart(X i piąta do te g o

Z an o sz ą d z i e w e c z c e liścik od d ro g ieg o . P ierw szą, trzecią, półczw artą, g d y została sa m a W r z u c i ł a dla s m a k u n am do z u p y m am a.

A j e ś li c h c e c ie w ie d z ie ć , co to za s z a r a d a

D rugie - szóste — nie p o w ie m , n ie c h k a ż d y sam z g a d a ! —

— P o w i e m j e d n a k — ż e całość b r o ń r o b o c z ą zn aczy , K tó ra b e z j e d n e j r a n y u ś m i e r c a b o g a c z y ,

A m a s y g ło d u ją c e d o b r o b y t e m raczy.

Z a t r a f n e r o z w i ą z a n i e s z a r a d y z p o d a n i e m w s z y s tk ic h s k ła d o w y c h s łó w r e ­ d ak c ja „ S p ó łd z ie lcy L u b e l s k i e g o 11 r o z lo s u je 10 n a g r ó d w p o s ta ci b a r d z o p o ż y t e c z ­ n y c h k s ią ż e k i b r o s z u r . N az w isk a w y lo s o w a n y c h p o d a n e b ę d ą po rozlosow aniu.

W a ln e Zebranie Lubelskiej S p ó łd zieln i S p o ż y w c ó w

odb ęd zie się w n iedzielę dnia 2 k w ietn ia r. b. o godz. 3 pp.

w sali p r z y ul. B e r n a r d y ń s k i e j 2, nie u W o l s k i e g o . P o r z ą d e k o b r a d :

1) Z ag a jen ie; 2) W y b ó r p r e z y d j u m ; 3) O d c z y ta n i e p ro to k u łu z p o p r z e d n i e g o z e ­ brania; 4) S p r a w o z d a n i e Z a r z ą d u i ł^ady N adzorczej; 5) P o d z ia ł n a d w y ż k i; 6) Z a ­ tw ie r d z e n i e b u d ż e tu n a 1922 rok; 7) W y b ó r 7 czło n k ó w R a d y N adz orczej n a m i e j ­

sce u s tę p u ją c y c h ; 8) W o l n e wnio ski.

U w a g a . W a l n e Z e b r a n i e s k ła d a się z d e l e g a t ó w w y b r a n y c h ostatnio n a z e ­ b r a n i a c h d zie ln ico w y ch , z c z ło n k ó w R a d y N ad zo rczej i człon. Z arzą d u .

Zarząd L. S. S.

W n ied zielę, dnia 9-go k w ietn ia 1922 r.

w T E A T R Z E „ P A N T E O N "

W y d z i a ł S p o ł e c z n o - W y c h o w a w c z y L. S. S. or gan iz uje

UROCZYSTY WIECZÓR KU CZCI KOMONARDÓW PARYSKIC H-

Na p r o g r a m złożą się: Odczyt, scena z „Er osa i Psyche"

Żu ła ws ki ego : „Przez K rew “ oraz Część koncertow a.

B ilety w s k l e p a c h L. S. S. i u t o w a r z y s z y k o l p o r t e r ó w w fa b r y k a c h .

R e d a k t o r i w y d . odp. Józef Dominko. Druk. K o s s a k o w s k a w L ublinie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zwłaszcza starsi członkowie bezrobotni wprost domagają się od nas da­.. nia im

grafu 58, w którym m ówiło się o ewentualnym dokompletowa- niu Zarządu przez członka specjalnie zajmującego się W y ­ działem Społeczno-Wychowawczym.. Szeroką i

Tygodnik w ydaw any staraniem

W celu wywoł ani a zniżki cen, c hoćby przed świętami, zmniejszono dziesięciokrotnie cło na zagraniczne art ykuł y pi erwszej pot rz

3. Protestujemy przeciwko przyjęciu do Związku dnia 30 marca r. Zniesienie tej uchwały pociągałoby za sobą konieczność rewizji uchwał Rady, odnoszących się do

wane, które należy zbierać, układać w edług kolorów (każdy kolor ma inną wartość) i co jakiś czas, gdy się tych kw it­.. ków więcej uzbiera — oddawać

rozpocznie s ię w paw ilonie fabryki W olskiego uroczysta Choinka dla dzieci naszych członków i przyjaciół naszego ruchu, Ze prócz samej Choinki i zabaw

Tygodnik w ydaw any staraniem