Śląsk Cieszyński w świetle ostatnich publikacyj czeskich.
Spośród publikacyj czeskich, wydanych w ostatnim czasie, a r o z p a trujących problemy Śląska Cieszyńskiego, charakterem i treścią w yróż
niają się dwa dziełka: Simecka: C h a r a k t e r y s t y k a r u c h u n a r o d o w e g o c z e s k i e g o n a Ś l ą s k u C i e s z , w l a t a c h 1880 do 1900, oraz Adamusa: D z i e j e p r a s y w o k r ę g u o s t r a w s k i m .
Początki czeskiego ruchu narodow ego na Śląsku Cieszyńskim.
F ryderyk Śimećek, znany nestor ruchu czeskiego na Śląsku C ieszyń
skim, spędził 20-lecie 1880— 1900 w Cieszynie i Bielsku jako austrjacki urzędnik sądowy. Będąc inteligentnym, ruchliwym i narodow o uświado
mionym Czechem, Śimećek nie ograniczał się do roli biernego obserwato
ra w ypadków , ale sam inicjował i realizował wiele poczynań czeskich, których ocenę daje w swojej książce.
Praca jego1) nie jest dziełkiem historycznem, gdyż autor nie kusi się o napisanie historji okresu 1880— 1900. Jest to raczej rodzaj małego pam iętnika, w którym Śimećek uw ydatnia tylko te fragm enty z ruchu na
rodowego czeskiego, w których sam brał osobisty udział, lub które p rz e żyw ał bezpośrednio. W przedstawieniu stanu rzeczy pomija on celowo rozwój ogólnych w ydarzeń historycznych, podkreślając, że odcinek ten opracowali już znawcy bardziej powołani.
N a treść broszurki składają się ustępy o stanie spraw y czeskiej na Śląsku w r. 1880, o początkach czeskiej pracy narodowej, założeniu to
w arzystw a czeskiego „ S n a h a “ w Cieszynie w r. 1883, o powołaniu do życia pierwszego tygodnika „ N o v i n y t e ś i n s k e “ w r. 1884 i o utw o
rzeniu czeskiej instytucji oświatowej „M a t i c e o s v e t y l i d o v e “ w Cieszynie w r. 1898.
Wdzięcznem zadaniem byłoby przeprowadzenie analogji pomiędzy początkam i i rozwojem ruchów narodowych polskiego i czeskiego na Ślą
sku. Porównanie takie w ykazałoby, że w pracy nad uświadomieniem lu
du cieszyńskiego wyprzedziliśm y Czechów o całe dziesięciolecia, ale że pomimo to planowa, konsekwentna i bezwzględna akcja czeska doprow a
dziła już w latach przedwojennych do kulturalnej czechizacji całego sze
regu gmin etnograficznie polskich tak na pograniczu frydecko-cieszyń- skiem, jak zwłaszcza w zachodniej części pow iatu frysztackiego W ca
łokształcie poczynań narodow ych czeskich na tym terenie zarysow ują się
1) B edr.ch Śim ećek: „ O närodm 'm ruchu n a T eśin sk u v dobe 1880— 1900“,
1 9 3 4’ o d b itk a z „V estn ik a M atice O p a v sk e “ , rocz. X X X IX , O p aw a, str. 39.
2 K om unikat In sty tu tu Śląskiego w K atow icach nr. 32.
wyraźnie trzy etapy. W pierwszym okresie (do r. 1900) słabiutki ruch czeski próbuje ugruntować się w środku kraju, w samym Cieszynie. P ró
ba ta kończy się ostatecznie niepowodzeniem, tak, że po r. 1900 placów ka cieszyńska zostaje przez Czechów opuszczona, a akcja czeska ześrod- kowuje się w zachodniej części kraju. W idom ym znakiem takiego prze
grupow ania sił było przeniesienie (w r. 1908) siedziby „M aticy" z Cie
szyna do Polskiej O straw y, na teren pow iatu frydeckiego.
Umocniwszy się na nowych pozycjach, Czesi rozpoczęli drugi etap swojej akcji gwałtownym naporem na obszar etnograficznie polski, kon
centrując działalność ekspansywną wyłącznie na gminy zagłębia ostraw - sko-karwińskiego. Dopiero po r. 1920, ruch czeski, dysponując poparciem aparatu rządowego i gospodarczego, rozszerzył się poza zagłębie przem y
słowe na wszystkie gminy wiejskie, obejmując cały teren Śląska Cieszyń
skiego, przyznany Czechosłowacji. Rok 1920 zapoczątkow ał trzecią, naj
groźniejszą dla polskiego stanu posiadania fazę penetracji czeskiej.
H istorji ruchu narodowego czeskiego po r. 1900, niew ątpliw ie b a r
dzo interesującego i z polskiego punktu widzenia, nie porusza już broszur
ka Śimećka, która ogranicza się do naszkicowania pew nych momentów, cechujących pierwszy, cieszyński etap poczynań czeskich na Śląsku.
U progu tego okresu (w r. 1880), jak autor stw ierdza w yraźnie, na Śląsku Cieszyńskim nie było żadnego czeskiego życia organizacyjnego.
W yjątek stanowiły dwie lokalne organizacje czeskie w dzisiejszym po
wiecie frydeckim ( O b ć a n s k a b e s e d a w e F rydku i T o w a i z y s t - w o c z y t e l n i c z o- m u z y c z n e w Polskiej Ostrawie). N arodow y ruch czeski nie miał tu zresztą w tym czasie szerszych podstaw , gdyż p o za okręgiem frydeckim żywioł czeski w kraju reprezentow ali wyłącznie sędziowie, urzędnicy państwowi, księża, kupcy, rzemieślnicy i robotnicy, którzy z okolic czeskich przybyw ali w poszukiwaniu pracy i posad na Śląsk Cieszyński. Z tych elementów rekrutow ali się też przew ażnie pierw si członkowie czeskiej „Snahy“ w Cieszynie. Kruchość i sztuczność po- zycyj czeskich w cieszyńskiem w pierwszym okresie potw ierdzają zre
sztą fak ta takie, jak późne zakładanie organizacyj czeskich, pojawienie się pierwszego tygodnika czeskiego w Cieszynie dopiero w 1894 r. oraz przeniesienie siedziby „M aticy“ z Cieszyna do Polskiej O straw y.
Szczególnie interesujące są ustępy broszury Śimećka, w których autor przeciwstaw ia się skrajnym poglądom większości dzisiejszych dzia
łaczy i publicystów czeskich na tem at celowości tak ty k i czeskiej w epoce, k tó ra jest przedm iotem uwag autora. R ozpraw ia się najpierw z zarzutem , jakoby opuszczenie posterunku nad O lzą i zgrupowanie sil czeskich w za
chodnim skrawku kraju, było posunięciem chybionem taktycznie. W swo
jej odpowiedzi podnosi, że w Cieszynie nie było wówczas nikogo, ktoby chciał i mógł troszczyć się o spraw y „M aticy“ i w prow adzić w czyn jej zadania. Działacze czescy dr. Slkm a i H ruby dawno już odeszli z Cie
szyna, a w r. 1900 przeniesiono Śimećka na M orawy. K ilka osób, które pozostały w Cieszynie, nie posiadało inicjatyw y i nie utrzym yw ało kon
tak tu z ludem, tak, że w Cieszynie wyschły wszystkie źródła poważnej akcji czeskiej (str. 36).
Drugi zarzut dotyczy przedwojennej współpracy polsko-czeskiej na Śląsku, którą nowsi publicyści czescy potępiają jako szkodliwą dla inte
resów czeskich. Śimećek polemizuje z tym poglądem, stwierdzając, że działaczy czeskich w Cieszynie łączyły z Polakami mocne więzy wspólnej walki przeciwko bezwzględnemu uciskowi germanizacyjnemu. T o star
czyło, aby Czesi znaleźli się w jednym szeregu z Polakam i (str. 10). H a sło Polaków cieszyńskich: „zgoda w yznań, zgoda Słowian“, było jedynym istotnym wyrazem ówczesnej sytuacji. Już przed założeniem tow arzystw a
„S naha“ Czesi cieszyńscy wstępowali do C z y t e l n i P o l s k i e j , a Czech dr. J ó ze f Fischer był naw et jej prezesem. Pierwszy tygodnik czeski
„N oviny teśm ske“ głosił również ideę wzajemności i solidarności czesko- polskiej. Broniąc współpracy czeskiej z działaczami polskimi ks. Świe
ży m , dr. Michejdą i ks. Londzinem, autor odpow iada argumentem, że bez zgody czesko-polskiej Czesi nie byliby przeprow adzili 3 posłów do sejmu śląskiego w r. 1898. Wszyscy w ybitni pracownicy czescy na Śląsku opowiadali się za współpracą z Polakam i, a znany działacz czeski o w y
sokim autorytecie i szerokim poglądzie politycznym , dr. Franciszek Sl&ma napisał o tern w swoich „ D z i e j a c h C i e s z y ń s k i e g o “ (D e j i n y T e ś 1' n s k a) dosłownie: „G dyby do tego dołączył się jeszcze spor Polaków z Czechami, Słowianie śląscy musieliby się wyrzec w iary w zwycięstwo praw dy i w zrównanie w praw ach z narodowością nie
miecką. Nie dopuśćmy do nowych sporów pomiędzy braćmi. Popie
rajm y się wzajemnie i w zgodzie bratniej pracujm y dalej połączonemi siłami nad tern, aby lud nasz kształcił się w językach macierzystych, i aby dla naszych narodowości wywalczył praw a, które mu się po myśli ustaw należą.“
Problem celowości współpracy polsko-czeskiej w okresie przed
wojennym, kwestjonowany przez młodszą generację czeską, nie został jeszcze gruntownie rozpatrzony w naszej literaturze regjonalnej. I z nasze
go punktu widzenia nasuwa się pytanie, czy współpraca z Czechami, za k tó rą opowiadali się przedewszystkiem starsi działacze cieszyńscy, była zawsze celowa i czy nie paraliżow ała naszej akcji obronnej w zagłębiu przemysłowem.
Te i inne refleksje nasuwają się przy czytaniu ciekawej broszurki Śimećka.
Prasa czeska, polska i niemiecka na kresach ostrawskich.
Prof. Adamus, archiwarjusz m iasta Morawskiej O straw y, poświęca ostatnią swoją pracę historji prasy w okręgu ostrawskim2). N apisał ją już w r. 1930 na prośbę red. „M o r a v s k o s l e z s k e h o d e m ' k a “ w Mor. Ostrawie jako przyczynek jubileuszowy z okazji 30-lecia tego dziennika, ale nacjonalistyczna redakcja wycofała wówczas gotowy już 1 złożony artykuł.
) Alois A dam us: „ D e jin y n o v in ärstv i n a O stravsku v p reh led u ", opubl. w
„V estn ik u archivu a musea ostravskeho k raje“ , rocz. II., M or. O straw a 193$, str 3 40, o raz osobna odb itk a, druk. L idova knih tisk ärn a, M or. O strav a, 1935, str. 44.
4 K om unikat In sty tu tu Śląskiego w K atow icach nr. 32.
„H istorja prasy“ w ydana została obecnie w biuletynie muzeum ostrawskiego, oraz w osobnej odbitce. Jest to szkic utrzym any w stylu zwięzłym i skondensowanym. Po krótkim wstępie, traktującym o p o czątkach prasy wogóle, a dziennikarstwa czeskiego w szczególności, au
tor wylicza kolejno wszystkie czasopisma, które wychodziły w O s t r a w i e i o k o 1 i c y, podając przy każdem z nich datę pojawienia się, k ró t
ką charakterystykę w ydaw cy i kierunku pisma, oraz niektóre inne szcze
góły. Najobszerniej traktuje prasę czeską, sporo miejsca rezerwuje tez prasie niemieckiej. D ział prasy polskiej w ypadł oczywiście najsłabiej, co jest zrozumiałe, ze względu na to, że praca Adamusa rejestruje jedynie pisma wychodzące w O straw ie i najbliższej okolicy, podczas gdy w ięk
szość gazet polskich na Śląsku Cieszyńskim wychodzi w okręgach cie
szyńskim i Frysztackim.
Z dziełka prof. Adamusa w ynika, że najstarszem pismem na Śląsku Cieszyńskim jest „ G w i a z d k a C i e s z y ń s k a", założona w r. 1848 przez Paw ła Stalmacha jako „ T y g o d n i k C i e s z y ń s k i“ . Pod tym względem wyprzedziliśm y znacznie zarów no Czechów, jak i N iem ców. N a terenie całej Czechosłowacji niema ani jednego pisma czeskie
go, któreby utrzym ało się od r. 1848 bez przerw y do dnia dzisiejszego.
Pierwsze pismo czeskie na Śląsku „O p a v s k y b e s e d n i k " założone zostało w r. 1861 i wychodziło tylko 5 lat. Pierwsze poczynania prasowe w Ostrawie zapoczątkow ał w ydaw any w języku niemieckim „ k o c a 1- A n z e i g e r f ü r M ä h r . O s t r a u u n d U m g e b u n g“ .
W krótkim wstępie, którym poprzedza omówienie prasy polskiej, prof. Adamus wspomina o rozwoju przemysłu węglowego w za
głębiu ostrawsko-karwińskiem po r. 1880 i o zw iązanym z tern napływie robotników polskich z b. Galicji i Śląska Cieszyńskiego. Robotnicy ci, rozproszywszy się wśród ludności zagłębia ostrawskiego, podlegali prędkiej asymilacji, gdyż początkow o nikt nie troszczył się o nich. Z a
niedbywali ich naw et pracownicy polscy w Cieszynie i w wioskach na wschód od O straw y, np. w Szonowie, K arw inie, Rychwałdzie, Bogu- minie. Dopiero po zdobyciu swobód konstytucyjnych i zapoczątkow a
niu ruchu klasowego, robotnik polski zaczął zdaw ać sobie sprawę ze swo
ich praw i siły. N a ten okres przypadają pierwsze próby politycznego organizowania polskiej ludności pracującej w okręgu ostrawskim (w stron
nictwie ludówem i socjalistycznem), oraz pierwsze kroki w dziedzinie prasowej.
Jako pierwsze pismo w Ostrawskiem, które zaczęło wychodzić naj
pierw we Frysztacie, ale przeniesione zostało do Mor. O straw y, wymie
nia autor tygodnik „ G ł o s L u d u Ś l ą s k i e g o “ (1898). Obok niego cytuje pisma „ Ś w i t “ (1898) i „ K o s a ” (1904). Były to organy stron
nictwa, względnie tow arzystw a ludowego. Socjaliści polscy zaczęli w y
daw ać „ R ó w n o ś ć ” (1900), „ G ó r n i k a ” (1907) i „ N o w i n y O s t r a w s k i e (1919). Szczupły udział polski dopełniają jeszcze infor macje o pismach: „ W y b o r c a O s t r a w s k i " (1919), „ Ś l ą z a k “ (1920), „ N a s z K o c u r (1920, czesi ie w ydaw nictw o plebiscytowe',
„ D z i e n n i k P o l s k i ( i 934)t „ W i a d o m o ś c i R a d y R e w i r o-
w e j w M o r . O s t r a w i e “ (1921) { „ P r z e g l ą d W s p ó ł d z i e l - c z y “ (1931).
Praca historyka ostrawskiego jest cennym przyczynkiem do hi- storji kultury okręgu ostrawskiego. Żałować tylko trzeba, że autor tem a
tem swoim nie objął całego Śląska Cieszyńskiego i Opawskiego. P ra .a w tych rozm iarach, napisana przez fachowca o autorytecie Adamusa, musiałaby znaleźć się w rękach każdego badacza stosunków śląskich i nie
w ątpliw ie zostałaby zaliczona do rzędu prac regjonalnych o trw alej wartości.
O dkrycia „naukow e“ publicystów czeskich.
Głosy językoznawców czeskich, uznających w swoich pracach n a
ukow ych etniczną polskość Śląska Cieszyńskiego, giną w zalewie publika- cyj czeskich, rozpatrujących sprawy śląskie wyłącznie pod kątem w idze
nia przynależności historycznej, kulturalnej i językowej mieszkańców kraju do narodowości czeskiej. Typem przeważającym książki czeskiej o Śląsku jest dziś na rynku księgarskim t. z w. literatura rew indykacyj
na, budująca fantastyczne teorje na tem at pierw otnie czeskiego charakteru Księstwa Cieszyńskiego i jego polonizccji p o r . 1848. Jaw nym lub u k ry tym celem większości tych publikacyj jest uzasadnienie konieczności re
windykacji „spolszczonych M orawców” (Polaków śląskich) na łono narodu czeskiego.
Do rzędu takich dzieł należą ostatnie publikacje: P ilh y „ S p ó r j ę z y k o w y i n a r o d o w o ś c i o w y w p a r a f j i c i e r l i c k i e j w l a t a c h 1862— 1864“, oraz H orinka: „ P o m i ę d z y n a m i i P o 1 a k a m i“ .
Ew aryst P ifha3) pragnie nadać swojej pracy pozory rzeczowości, opierając ją na aktach w ikarjatu generalnego w Cieszynie oraz urzędu krajowego w Opawie. Po uważnem przestudiow aniu jego broszury przekonywujem y się jednak, że jej istotnem zadaniem jest usankcjonow a
nie głośnej nominacji proboszcza czeskiego w polskiej parafji cierlickiej w r. 1933. Zdążając do tego celu, p. P ifha stawia nieznaną w sferach języ
koznawców tezę, że w szerokim pasie etnicznym Śląska Cieszyńskiego pierw otną podstawę językow ą tw orzyła mowa morawska, zniekształco
na później naleciałościami polskiemi i niemieckiemi (str. 14). Najwięcej miejsca poświęca on walce o zaprowadzenie języka polskiego w miejsce morawszczyzny, walce zakończonej zwycięstwem języka polskiego w r.
1865. W fakcie tym zamiast trium fu słusznej sprawy, dopatruje się trage- dji nigdy w Cierlicku nieistniejących „M orawców“ .
W chórze czeskich hymnów pochwalnych, witających z uznaniem pojawienie się broszury Pifhy, krytycznem stanowiskiem w yróżnia się jedynie recenzja, zamieszczona w Biuletynie archiwum i muzeum K raju
3) E v arist P ifh a : J a z y k o v y a n ä ro d n o stm spor v te rlic k e farn o sti w letech 1862 1864, druk. N o v o sad w M istku 1934, stro n 43. W sferach fachow ych za istotnego a u to ra tej broszury u w a ża się dr. W ita M ojżfSka, proboszcza w C ierlicku.
6 K om unikat In sty tu tu Śląskiego w K atow icach nr. 32.
ostrawskiego4), której autor słusznie podkreśla, że podobna w alka o usunięcie języka czeskiego rozegrała się w całym szeregu innych miej
scowości na Śląsku i że jeżeli początkow o tu i ówdzie stawiano opór przeciwko językowi polskiemu, to nie chodziło tu o kwestję językową, lecz o alfabet. Ludność przyzw yczaiła się już bowiem do szwabachu (pisma gotyckiego) i nie znała alfabetu łacińskiego, zaprow adzanego równocześnie z językiem polskim. Dlatego występowała przeciwko książ
kom, pisanym alfabetem łacińskim, i to zarówno polskim, jak i czeskim.
W konkluzji recenzent dochodzi do jedynie racjonalnego wniosku, że książka P ithy sporu nie rozstrzyga w sposób naukow y0).
Jeżeli Pifha praw dziw e swoje tendencje ukryw a pod płaszczykiem rzeczowości, to publikacja H o n n k a 0) jest typow ym popisem skrajnego szowinisty, głoszącego takie oto poglądy:
C ały kraj od Przybora, Nowego Iczyna, Bilowca, O paw y aż poza Racibórz, W odzisław, Skoczów, Bielsko jest kultu raln ą częścią składową szczepu czechosłowackiego (str. 15). W oderwanych (czytaj: od Czecho
słowacji) częściach O raw y i Spiszą, gdzie żyje większość słowacka, polo
nizuje się ludność słowacką (str. 57). Ludność tubylcza na Śląsku nigdy nie uw ażała siebie za Polaków (str. 9). Ludność Śląska nigdy nie chciała przyłączenia do ziem polskich (str. 15). Ewangelicy cieszyńscy ciążą na zachód i przeciw staw iają się kulturze polskiej, k tó ra ma charakter wschodni (str. 13). Pierwsza gazeta polska na Śląsku „Tygodnik Cieszyń
ski“ pisana była nie po polsku, gdyż lud nie zrozum iałby języka pol
skiego (strona 9).
U ryw ki powyższe dostatecznie charakteryzują wartość pracv p. H o n n k a . Posiada ona dla nas znaczenie o tyle, że jest odzwierciadle- niem umysłowości i nastaw ienia psychicznego tych czynników czeskich, które decydują o posunięciach sfer rządow ych w stosunku do ludności polskiej w Czechosłowacji7).
K a t o w i c e , w kwietniu 1935.
W iesław W ojnar.
4) V estn ik arch iv e a musea o stravskeho kraje, rocz. II, M or. O straw a 193$, stron 5 6.
'3 Z zap a try w an ia m i P ith y ro zp raw iłem się w osobnej broszurce (W iesław W o jn a r: P ra w d a o C ierlicku. Czeski C ieszyn, 1934, N a k ł. S tro n n ictw a L udow ego w C zechosłow acji, stron 84), w której p rzedstaw iłem stosunki językow e i kościelne w p a r a f 'i cierlickiej, o ra z uw ypukliłem znaczenie nom inacji proboszcza czeskiego w C ierlicku na tle ostatnich stosunków polsko-czeskich.
6) A nto n in H o rin e k : M ezi nam i a P o la k y , 1934, nakł. w łasnym , druk. Slezskä G ra fia w K arw inie, str. 60. B roszura jest odpow iedzią n a a rty k u ł dr. F erd y n an d a K a- h ń n k a, w szczególności zaś n a arty k u ł p . t. „M ezi nam i a P o la k y " . (N ed eln i list P rag a, n r. 202 z 22. V II. 1934).
7) Ant. H o rin e k jest sekretarzem w szechpotężnej n a Śląsku Zaolziańskim
„M atice o sv ety lid o v e “ .
U w a g a : Zezwala się na dow olne korzystanie z kom unikatów Instytutu Ślą
skiego dla celów prasowych.
D ru k a rn ia „D zied zictw a“ w C ieszynie.