• Nie Znaleziono Wyników

P I S M O S A T Y R Y C Z N O - P O L I T Y C Z N E. Krzyczcie sotoe.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "P I S M O S A T Y R Y C Z N O - P O L I T Y C Z N E. Krzyczcie sotoe."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Hr. 26 . Lwów, Niedziela dnia 27. Czerwca 1875. Kolt VII.

P I S M O S A T Y R Y C Z N O - P O L I T Y C Z N E .

Szczute/c wychodzi od roku 1860 co 'Siedzielę.

Prenum erata zamiejscowa z prześył- l-ą pocztową kosztuje całorocznie 10 złr., pMrocznie 5 złr., ćwierćrocznie 2 złr.

50 ct., miesięcznie 85 ct.

W W ielkiem księstwie Poznańskiem 5 talarów.

We F ra n cji, Szw ajcarji i W łoszech całorocznie 21 franków .

Prenumerować można w redakcji nSzczutka“ p r z y ulicy Sobieskiego, gdzie sklep Jiirgensa, pod liczbą 4 I . piętro;

we wszystkich księgarniach i ajencjach Iziennikąw i we w szystkich urzędach pocztowych.

Reklam acje nie opłacają się.

L is ty p rzy jm u ją się tylko opłaeoyie.

M a n u skryp ta nie zwracają się.

Prenum erata we Lwowie kosztuje z przesyłką pocztą miejscowa do domu całorocznie 10 złr., półrocznie 5 z łr cwiercrocznie 2 złr. 50 c t, miesięcznie 85 centów.

N u m er p o jed yn c zy kosztuje 20 ct.

Dodatek zawiera łam igłów ki, szara­

d y , zadania szachowe i inseraty.

In se ra ty d ru ku ją się za opłatą 6 ct.

oa wiersza drobnym drukiem w jednej szpalcie. Stronica inserat owa zaroi tr a cztery szpalty.

In se ra ty p rzy jm u je : Adm inistracja Szczutka ; drukarnia K . Pillera; A jen ­ cja W . Piątkowskiego p r z y placu kate­

dralnym.

W W ied n iu : A jencje H aasenstei’i i Vogel.— W lierlinie : R u d o lf Moose.

Ważne słowo od Administracji.

Z ty m n u m ere m skończył się k w a r ­ tał drugi ; p o w ta rz a m y przeto zwykłą p i o s n k ę . . . c z a s o d n o w i ć p r z e d ­ p ł a t ę n a d r u g i e p ó ł r o c z e “ , i bę­

dziemy j ą tak d łu g o powtarzali, p o k ą d się wszyscy wierni przyjaciele i nie­

przyjaciele „S z c zu tka “ z p r e n u m e ra tą nie zgłoszą.

Adres-. R edakcja „Szczutka.“ L w ó w poste restante.

Do miejscowych czytelników.

Księgarnia Gubrynowicza i. Schmidta przy placu św. D ucha, objęła g ł ó w n y s k ł a d „ S z c z ą t k a “ dla p r e n u m e ra ­ to r ó w m iejscow ych. P re n u m e ra tę p rzy j­

m u ją wszystkie lw o w skie księgarnie.

Z przyszłym n u m erem znosi się sprzedaż n u m e ró w pojedynczych.

W magistracie lwowskim.

— Panie burm istrzu! radźm y i ratujm y ludzi, bo na ulicach proch i kurz, źe przejść nie można. Powiedzą, źe m agistrat winien!

— Cóż ja poradzę, kiedy już i świętym dziś wierzyć nie można. W szak Medardy tegoroczny z deszczem przyszedł, więc m iał być deszcz przez dni 40.

— Ale cóż robić, kiedy niema deszczu?

— A to już sprawa nie moja — niech się do św. Medardego udadzą. Ja za świę­

tych nie odpowiadam — i basta.

Krzyczcie sotoe.

Choć na innie pewnie to k r z y k i w y w o ła , P ra g n ę o z n a c z y ć j a k a je st granica,

(K tórej nie w idzą d e m o k ra c i zgoła) C hłopa od pana, teg o ż od szlachcica.

Tu r o d o w o d u z a k ry te początki, L e d w o pod zm y sły n a m podpające, Że ch ło p o k p iw a c z łe k a na dziesiątki, Szlachcic na setki, a P a n na tysiące.

Ztąd w niosek, k t ó r y p odziw u nie w zbudzi, C hoć nie jed n em u o n trafi do gustu Że jeden k s ią ż ę więcej o k p i ludzi,

J a k tysiąc chłopów , lub szlachciców dw u stu . Żyd ty lk o silnem s w e m p ostanow ieniem , Od w s z y s tk ic h wyżej jest w y p o s a ż o n y , Bo ten o k p iw a z r ó w n e m p o w o d z e n ie m I tych na setki — i tych na miljony.

B - 8.

Sapytalski i Odrębalski.

Z. Oj bieda! niedawno potraciliśm y się na Ostbanacli, teraz tracim y na Siid- banach !

O. Przyjdzie jeszcze czas na N ord i W est i spełni się przypowieść : „poszły pie­

niądze na cztery w iatry “.

Kronika szkolna.

D zięki rozumnemu konserwatyzmowi, w s k u ­ tek którego godziny szkolne odbywają się w popołudniowych godzinach naw et podczas tegorocznych upałów, mamy do zanotowania następujące szczęśliwe w ypadki z ostatnich

d n i:

1. W poniedziałek wyprowadzono z klasy pięciu omdlałych młodzieńców, których zręczne zaaplikowanie zimnej wody ura­

towało.

2. We wtorek powróciło ze szkól do domu szesnastu chłopców z gwałtownym bólem głowy, a położywszy się szczęśliwie do łóżka, uwolniło się od wpływu kanikuły na zawsze.

3. We środę uzbierano w gimnazjum cztery beczki świeżej krwi młodzieńczej. Dla uspokojenia dodajemy, źe krew pocho­

dziła z uosa.

4. We czwartek wyniesiono ze szkoły re ­ alnej dwóch profesorów usmażonych i za­

niesiono do muzeum, jako piękne ofiary ciepła, jakie nauka daje.

5. W piątek zalał kurytarze ratusza pot z główek 2000 uczniów, ku wielkiej ra ­ dości m agistratu, który nie miał już czem skrapiać ulice Lwowa.

6. W sobotę zakończyła się ta sm utna k ro ­ nika posiedzeniem cotygodniowem rady szkolnej i uchwalono, źe ponieważ da­

wniej także tak bywało, przeto i dziś nie potrzoba żadnych zmian zaprowadzać.

Niech się młodzież przyzwyczają.

(2)

Kronika lwowska.

P o n i e d z i a ł e k . Z powodu spiekoty gw ałtow nej, wy­

próżnił się Lwów zupełnie. W yjechało ze Lwowa wszystko, eo w nim żyło.

W t o r e k . P atrjotyzm w yjechał na świeże powietrze, gdzie niem a żadnych obowiązków. Złe języki pow iadają, że ten jegomość jeszcze w zim ie w yjechał.

Ś r o d a . Ofiarność i dobroczynność, dwie znane sio­

stry na bruku lwowskim, w yjechały w odlu­

dne strony, gdzie o składkach nie mówią.

C z w a r t e k . Uczciwość dziennikarska i Z m y s ł p o ­ lityczny, w yjechali dla poratowania zdrowia w niedostępne góry. Pow ątpiew ają, czy się da­

dzą napow rót do Lwowa zwabić.

P i ą t e k . Odwaga cyw ilna i niezawisłość zasady uciekły jeszcze przed k a n ik u łą , niewiadomo dokąd. Pow iadają, ie we Lwowie w ogóle krótko baw iły szanowne te istoty.

S ob ota.. Program y •polityczne ulotniły się także pod wpływem sło ń ca, zostawiwszy tylko osad, zwany cele osobiste.

N ie d z ie l a . H istorja tylko nie w yjechała i dowo­

dzą, że em igracja powyższych isto t wzmaga się corocznie i w każdej porze roku. Pokazuje się z tego, że niepotrzebnieśm y to niniejszem podawali do wiadomości.

Nąjostatniąjsze wiadomości „Dziennika Polskiego.“

Z przyjemnością donosimy, że na lwo­

wskiej loterji odbyło się znowu ciągnienie.

Wyszły num era : 7, 24, 3, 5, 84. Dlaczego nie wyszła dziewiątka wyjaśnimy w wstę­

pnym artykule. Dzięki tej instytucji rozwija się w klasach uboższych dobrobyt znacznie, a jedna kucharka wygrała tym razem ambo.

... * * * * * ...

F

1

a

1 3 1

e i n e .

i.

A rcypiękny twój faeton Ciągną pełnej krwi Araby.

Lśni od zło ta cala uprząż Dwa na koźle dmą się draby.

N iechaj dwoi krok swój starzec Z drogi żywo mkną d z ie c ia k i, N iech uliczny pryska m otloch K iedy pędzą tw e rumaki.

Utopiona w puchu miękkim B y królowa, z sw ego tronu Rozmarzona na lud patrzysz Z a n g ielsk ieg o faetonu...

0 ! raczyłaś mnie też poznać 1 niew ierna etyk iecie

Chcesz bym obok ciebie m iejsce W ziął w angielskiej tw ej karecie ?

Korespondencje z Wiednia.

(P rzed ru k z O jczyzny.)

W ie d e ń 24. C z erw c a . Zapewne do­

niósł wam już korespondent „Czasu“, że kelner w piwiarni Drehera otrzym ał order.

Szczęśliwy ten pan korespondent „Czasu“, on pierwszy miewa najlepsze wiadomości, powiadają nawet, że on zna tego kelnera osobiście. W kołach m inisterjalnych oba­

wiają się, aby galicyjscy w ierno-konstytu­

cyjni nie urazili się tem udekorowaniem kelnera, zwłaszcza ci, którym obiecano — a nie dano. Obawiają się nawet, aby w obec tego nie rozleciało się owe sławne koło kon­

stytucyjne, nad którym sklejeniem tak u was pracujecie.

Fan Florjan mi?J oświadczyć, w po­

ufnej rozmowie panu Lasserowi, że dla zła­

godzenia galicyjskich umysłów wierno-kon- stytucyjnych, należałoby posłać ze dwa krzy­

żyki do Galicji. Pan Lasser dowcipnie za­

pytał : W arum so in die Ferne schw eifen?

a pan Florjan na to : „Ja pana rozumie, ale nie uchodzi.“ Lasser na to, Aha! von wegen dem Confussmaohen, schon gut \ Z tej rozmowy jasno się pokazuje, że pan Florjan rozumi swoje stanowisko i że niem a czego rozpaczać o naszem położeniu.

Post scriptum. Pan Andrassy powie­

dział wczoraj do Ziemiałbowskiego : Gutmor- gen baratom. i poszedł dalej. Drobna ta wiadomość świadczy o szczerych sympatjach jakie szlachetna ta pierś w głębi swojej, dla nas żywi. Eljen.

PODSŁUCHANE.

— Czytałeś nowy sennik Anczyca z K ra­

kowa?

— Czytałem. Ależ zwiódł naszych lote- ryjników ; oni szukali numerów — a znaleźli morały i niejeden porzuci lo- terję na zawsze.

— Ale cóż powie na to Dziennik Polski?

—- Nazwie to zapewne feudalno - antilibe- ralną intrygą przeciw wzbogaceniu się ludu i demokracji.

Z J L. E T O

Dank ci czynię... z tobą rydwan, Gotów d zielić jam z ochotą...

Lecz by w stąpić doń z ulicy,

W pierw bym m usiał p rzejść p rzeî — błoto !

II.

Serce me, jako fortepian I łatw o na niem grać w szystk o, W ięc grałaś na niem zaw zięcie O ! boś wyborną pianistką.

Posłuszne twym uderzeniom, Struny mojego to serca B rzm iały tonami romancy, Nokturnu albo też scherca...

Po walcu co tak upajał Poważna dzw iękła Kantata , Nierzadko huczał mazurek, Często p łyn ęła sonata.

Polityk lwowski.

E t, panie tego, mnie nie zdurzysz. Nie od dziś ja, panie, nad polityką myślę, abym nie wiedział, że w powietrzu coś jest. Nasze gazety piszą panie tego, o tych zjazdach monarchów, ot tak sobie za baj bardzo, a tu panie koalicja jak na dłoni. Car, panie tego, konferował z W ilhelm em i oni już wiedzą co zrobią. A Austrja, także spo­

kojną nie będzie, niech tylko panie tego z arm atam i się upora. Oni nie na darmo panie tego, co roku się zjeżdżają — udają, że piją wodę, o ! mnie starego polityka nie zbałamucą. Najpierw, nieprawda, aby lew wodę p ił; żaden car, panie tego, wodę nie pil ; a ten pruski W ilhelm także wodą tylko bałamuci. Ja , panie tego, przysięguę, że to się na kim ś skrupi i powiadam, że w po­

wietrzu je st coś, co wojną pachnie. Ale panie, nasze gazety głupie, nic nie wiedzą.

Co mi tam te ich roboty organiczne, kasy zaliczkowe, koleje, albo szkoły ; to, panie tego, furda wszystko ; to dla polityka nie znaczy nic. My panie na wojnę rachujmy, na wielkie zamięszanie, panie tego, bo ina­

czej zkapcauiejemy. Panie, jest coś w po­

wietrzu, ja to wiem.

N .

W ie le i to grałaś preludjów Ile fantazji prześlicznych, Capryciów ile ... adagiów Trylów, pasaży rozlicznych?!

Gdy się rozstrajał fortepian Pod palców presją tak w ielką, Zw ykłaś mu tony powracać, M ieniąc się i stroicielk ą ! Aż raz gdy grałaś furioso W szystk ie me struny zajękły, Zadrgały drgnieniem ostatniem I strasznym pośw istem wraz p ękły.

A t y ? rzuciłaś instrum ent Bo b yłaś tylko pianistką...

Szłaś nowych szukać tryumfów — Bo b yłaś tylko artystką !

(3)

Groch z kapustą.

G r a n d P o t p o u r r i h o u m o u r i * t i q u e na temat 30 stopni gorąca, pięciu szklanek piwa austrjackiej konstytucji, i innych humorystycznych przedmiotów

w y k o n a

h u m o r y s t y c z n a k a p e l a M S z c z u t k a u p o d p r z e w o d n ic tw e m

kapelmistrza 30. pułku pieszych humorystów.

*—Muzy dotąd nie ma, Wiersz mi się nie kroi, A tu za plecyma Groźny Piller stoi

„„—Wiersz mia) być już w piątek, A dziś już sobota

/.a w ód na początek — Śliczna mi ro b o ta!““

„—A lei panie Piller, niech pan tak nie pili ! Panu się zdaje, że to można mieć dowcip zawsze na zawo­

łanie, jak paragraf kodeksu' karnego żeby skonfiskować

„Szczutka,” albo zamknąć do kozy Wiśniewskiego za to, źe spełniał siedm dobrych uczynków.

Toć to przecie nie tak łatwo Buty szyć dowcipu dratwą, Jak zgnieść Pieczę narodową,*) Lub wziąść w skórę pod Sadową, Dowcipkować ho, ho ho ! Nie potrafi lada kto !

Pan na przykład panie Piller, to wiem z góry że potrafisz znaleźć się dowcipnie np. posyłając po piwo.

Poszlij po piwo Co żywo — co żywo

Dzielny drukarzu cny Pillerku mój, Bo w szklance piwa

Spoczywa — spoczywa

Muzy humoru w ieczniejtryskająey zdrój ! W iwat! Za taką szklankę piwa oddam natychmiast całą wolność austrjacką wraz z przyległościami , z c. k. policją c. k. prokuratorją c. k. kozą ! O ta wolność austrjacka.

Gdy jej nie widzę nie wzdycham, nie płaczę Nie tracę zmysłów gdy się z nią zobaczę, A nawet gdy jej długo nie oglądam Wcale zobaczyć się z nią nie pożądam, I tęskniąc sobie zadaję pytanie,

Czy to jest przyjaźń czyli też kochanie ?

„—Kto tę zagadkę rozwiąże otrzyma w nagrodę fo- tografję znanej tryumfalnej bramy na W ysokim zamku w chwili kiedy śpiewa :

Koły lubysz, lub-ie duże, A ne lubysz ne żartuj-że, — Ne zadawaj serciu tuhy, Ne budesz ty, bude druhy !

*—Ot, Bogu dzięki, jest już kawałek manuskryptu ! Panie zecer bierz i drukuj, a ty miły czytelniku czytaj, a o dowcip się nie pytaj.

Bo gdy próżnym piwa kruż, To dworować ani rusz.

Zwłaszcza jeszcze w taki skwar, Przy widoku próżnych czar!

Więc P illerku sprytem rusz, I po nowy poszlij kruż, — Pow tórz galilejski cud, X spragniony orzeźw lud, Niechaj pozna cały świat Ze nasz Piller tęższy chwat Od Mojżesza, co ze skał Wodę tylko rzeszom dał.

»—Furda Mojżesz! Co tam woda! Piwo, oto trunek!

Po dwóch szklankach takiego piwa Zaraz człowiekowi jaśniej w głowie bywa.

Zaraz mu na myśl wpada źe uczyni lepiej, Jeżeli trzecią szklanką jeszcze się pokrzepi.

»—Pilerku poszlij po trzecią szklankę ! Ot, tak ! Teraz

*) Może Opiekę ? przyp. red.

ot jużbym gotów nawet napisać Goga.

Znowu jakieś demonstracje Gmin w yprawia nam uliczny;

Msze żałobne za Kremera X L ib e lta ___Koncept śliczny!

Kremer, L ibelt! Kto ich zrodził?

N ikt ich nie znał tu we I^wowie;

Hrabia Alfred nie wie nawet, Kto to byli ci panowie!

Oczywiście więc, źe celem Całej śmiesznej tej intrygi Jest ulicy chęć złośliwa, Aby popsuć nam wyścigi.

Ale mnie to nie nerwuje Umarł I^ibelt, Kremer iłem Ja żałować nie mam czasu Bo raduję się — „Przedśw item !“

S z m a j g e i e s .

— Nu, znowu gewalt, znowu rozbój, znowu prześladowywanie der fanen Kulturjuden.

Niedawno napisowa! do nas, m armorajaych, jeden dyrektor od niemieckiego teatru, co onby przyjechał do Lwowa na dwa miesiące, nu — a ten laûcuchower Hind der Do­

brzański von der Gazeta Narodowa, powie­

dział, co nawet za pieniądzów nie puści do teatru. Nu, to prosty warjat, sam jedzie ze swoimi polskimi aktorzam i do Stanislau, nu a tu będzie te a tr całkiem próżny. A dla nas izraelitów, den noblen i feinen jest to a m alheur; ja tracę doppelt.

Es verliert mein Geist und meine Tasche.

A so fein gebildet, wie ech, nu — to nie może na polskie teatry chodzić, bo to je st kompromitation, a do we Wiedni je ­ chać, to jest kostbar. A co jest a faner Mann, jak on do teatru nie chodzi? Man wird asoi ganz gemein und grob.

Nu, a potem dla kieszeni także stratne, bo taki dyrektor, jak przyjedzie, nu to taki łapserdak nie ma ani grosza; nu to taki jeden jak ja, zaraz mu daje asoi artig mały Vorschuss na weksel; za procent nu to ja mam Spersitz, a potem robi sekweatracyj, i odbieram swoje pieniądzów.

Hersty, na samej garderobie, tam tego’

dawnego dyrektora Königa, no to ja zarobił zwahundert rauesz.

Man muss schraben takie feine cores- pondenz do freie Presse o tym nowym ge- walt Polaków i do m inisterjum , nu, bo to nasze ministerjum. Asoi.

— Ty ! jutro na wyścigach będzie biegał P rzedśw it Tarnowskiego. Czy będziesz?

— B ędę, ale niedaruję nigdy Tarnow­

skiemu, że go nazwał Przedświtem .

— A to dlaczego ?

— Bo to n a s kompromituje w obec dżo- kiejów angielskich , którzy pomyślą, że na nawet nie umiemy koni po europejsku n a­

zywać.

--- ---

N a d e s ł a n o .

Sprostow anie.

Szanow na R edakcjo! Po­

nieważ każda redakcja otrzym ała sprostowanie więc nie chciałbym, aby szan. redakcja Szczutka była w yjątkiem . Powiedziałem w m ojej obronie przed sądem,

że

k o c h a m

szczerze i w ierny jestem W iedniowi:

poznaję, że to było cokolwiek niepo- trzebnem, ale ja k o dobry Polak, a polityk

j

galicyjski, ir usiałem się trochę' zblamować, Iw nigdy nie walczę przeciw modzie p rzyjętej.

P riy jm redakcjo w yrw y szacunku W. Wiśniewski.

Korespondencje Redakcji.

— P . w Rzeszowie. Już poruszone. — R . we Lwowie. Od takich dowcipów broń n»s Panie ! Listy prosimy opłacać. — S p . w K rakow ie. Może później !

— Ząb sta ry we Lwowie. Nie bierz się pan do tak twardych orzechów. — M . w W iedniu. Prosimy o łaskawą odpowiedź. — H . w K rakow ie. Na odpo­

wiedź czekamy.

O t i a d m i n i s t r a c j i .

P F K om pletne, opraw ne ro ­ czniki „Szczutka* z la t ubie­

g ły c h sprzedają się w adm i­

n istracji i k sięgarn i po 5 zł. za

(4)

I E ^ 3 t © 3 ^ l 5 J s :s l i l - u . s t x o - w s . a a . s .

Mozpaca pana Grocholskiego. „Niema pieniędzy ! j U kład cłow o-handlow y. Glos węgierski: „Ty, że też Kornelciu tego nie w yrachow ał“. j Szwab kiedy Polak spi, to bierzmy co się da“.

W ybory do licowskiej izby handlowej. Pendent j B u lletyn G azety L w ow skiej : „Rząd sprzyja fu r t ' Piosnka kwartalna „Szczutka“ z towarzyszeniem' do wypitych równocześnie kufli piwa przez kupców | krajow i“,

polskich.

bębna : „Czas odnowić przedpłatę*.

Opera lwowska. Wskutek uchwały sejmu, wyjeż- I Uczta w W iedniu dla m inistra rodaka.

dźają śpiewacy na św ieie powietrze, by łyć o chlo- ministrów . „Pij zdrów Panie Florjanie,

dzie i głodzie. Piw o nasze — ono bardzo tanie!“

Toast j Teatr lwowski. Piosnka Dobrzańskich:

I „Ojciec z synem już to s p r a li,

I Że się lwowski lud zab a w ^ T^ _

Z e świata dziennikarskiego. Wonne źródło, z któ­

rego spłynęły pochwały na stroskanj^Galicję.

W y d iw c» i odpow iedzialny r e l s k t o r : L i b e r » t Z a j ą c z k o w s k i . Gicionkaini K. F iller»

(5)

N r. 20.

O O - Ł O S Z a E Ł T I - A . przyjmują si« za oplata 6 ct. od miejsea

objętości jednego wiersza drukiem drobnym.

Dodatek do Nr. 26. Szczutka.

i\i<‘(!zM n d n ia 27. C z e r w c a 1875.

Nakład

2 . 0 0 0

e gzem plarzy

Xr. 20.

o a - Ł i © s z E K r s : . A .

p r z y j m u ją s ię w b i u r 7.« r e d a k c j i S * c x - o . t

3

c s t ,

u l i c a S o b ie s k ie g o 1. 4 1 . p i ę t r o , w A je n c ji s i e n ­ n ik ó w p a n a W . P lłitk o w H k ie ą o p r z y p l a m * a t e - d r a l n y r a ; w W i e d n i u : p . A. O p p e l l g , W o lb .e ile

ZADANIE SZACHOWE.

N r. TL S e r ja 2.

C z a r n e .

8

7

(5

5 4 3

2

l

Ml

...-

I â A WM i

i ä éÈ k^ Æ k

s

7 6

5 4 .'5 2

1

A B C I) E F G II

H in to.

(B iałe zaczynają i dają m ata za czwartem posunięciem .) (Rozwiązania będą podawane we dwa tygodnie po wydrukowaniu zadania.

Rozwiązanie zadania I. serji 1. będzie w następnym numerze).

w * -

I K T r . 2 6 .

Ruchu literackiego

WYSZEDŁ 1 ZAWIERA :

„U nia“ M atejki. — B iały Mu­

rzyn, powieść M ichała Bałuckie­

go, (c. d.) — Poezje Stacha z Za- miechowa, 1785—1850. Dumka.

Póki żyje, śpiewka na prędce. — Listy Juliusza Słowackiego, (c. d.) - 'Vojewodzicowa E lżbieta, N o ­ wela przez Paw ła Sasa. (c. A.) — M achiw elli i G i'icciardim , dwa p ortrety dziejowe, przez Edw arda Lubowskiego. — W ykształcenie kobiety i jej rola w społeczeń­

stwie, przez Ludwika Bondiven- ne’a, (c. d.) - Szkice z dziejów

sztuki w Polsce, przez P r. Ksaw.

Martynowskiego. — Podróż do krainy N iam -N iam , prdług D ra J. Schweinfu rth a. — Pw aj kan­

clerze, przez Ju 'ia n a Klaczkę. — Z ziemi na księżyc, podróż odbyta w 97 godzinach przez Juliusza Verne, przekład J. Chorośnickiego, (c. d.) — L isty z F rancji; przez Seweynç z L.D nchińską, (c. d ) — Bibliografia polska i zagraniczna.

— Kronika artystyczna. — W ia­

domości z kraju i zagranicy.

Cena kwartalna 2 złr. 5 0 ct.

n

Y D A W C Y . W * -

N A J N O W S Z E

D E 3 a r 3 7 s 3 s i e i T X 7 " iedeńskie

KAPELUSZE DAMSKIE,

P a r y s k i e i " 'W i e d e ń s k i e

TY,

jako też w każdym gatunku

^ O W O S C I D O T O A L E T Y D A M S K I E J

służące, poleca w ogromnym wyborze nowo otworzony

PIERWSZY WIEDEŃSKI

L O I T U Z Ó

ulica Kopernika (dawniej Szeroka) Sr. 7.

£

(2- 20)

(6)

iïîbîli'feefesbffeîfeîbîfe'JMhîb'hîlïîfe'fe'feîfcîfe^

i Procli i Mat I

z samych tylko doborowych ^

•S gatunków wysiany, funt wagi 3j wied. 1 zlr. 20 ct. 3—? tj-

I

F. W. Królikowski Lwów.

«

HANDEL

J. S. Jiirgensa

w e Xj W O ‘W X ZEZ, o tr z y m a ! w i e lk i w y b ó r

Obić papierowych

z fabryk angielskich, francuz- kich, cieskich i niemieckich i sprzedaje takowe po cenach fabrycznych, tudiież zwraca

uwagę na

w ła s n y w y r ó b

Stor i ZRluzyi

drewnianych, 3_ 3 które na w y s t a w ie W ie ­ d e ń sk ie j m ed alem za­

sługi zaszczycone zostały.

4— ?

•b^h'fe'lî'lîîfe^düliidi'fc’li'isih-hîhrfe^^

Ś W IE Ż E I

Wofly Mineral

poleca

F. W. Królikowski.

iU

WE LWOWIE

w Czerniowcach.

\

\ !

Od 7 0 lat bez żadnej reklamy znany i przez zna­

komitości lekarskie uznany i zalecany jako niezawodny środek na reumatyzm, osła­

bienie nerwów, kurcze, ból zębów, fluksje, szczególnie na rany i poparzenia — do­

stać moin a w każdej aptece i w fabryce we Lwow ie

Mon po 1 złr. 50 ct.

4- ?

I

S m u e lso iiH O m n i u m l l o , \ a l ż n i w i a r ­ ki z przyrządem do podnoszenia stołu (A ufkippvorrichtung).

W o o d n ż n i w i a r k i z przyrządem do pod­

noszenia stołu.

J o l i n s t o n a sław ne ż n i w i a r k i najnowszej konstrukcji.

II o r n s b j '’e g o „S pringbalance.“

G r a b i e 1. k u t e g o ż e l a z a ze stalow ym i z ę b a m i, z koziołkiem lub bez tegoż.

A m e r y k a ń s k i e g r a b i e z koziołkiem.

H o w a r d a p r z e ' r z ą s a c z c siana.

A p a r a t y do o s t r z e n i a n o ż y do żni­

w iarek, w edług najlepszych konstruk-

cyj,

również wszelkie inne

machiny rolnicze.

Udzielamy zupełną gwarancję na wszelkie machiny.

LWÓW,

ulica Czarneckiego nr. 4,

C Z E R N I O W C E ,

ulica Lwowska nr. 1213.

4 - ? Ilustrow ane cenniki g ra tis i franko.

polecają

oryginalne z roku 1875

J o ł i n s t o n a k o s i a r k i z kutego żelaza — również

W o o d a k o s i a r k i wiedeńskiego wyrobu.

DITMARA

c. k. krajowy uprz.

slciatl tabryozny

L A M P ,

poleca

Lichtarze ogrodowe do świec lub do nafty

od

90 centów

i wyżej,

t u d z i e ż

LATARNE OGRODOWE,

do ulic, k rę g ie ln i, ja k o te ż ścienne, po zniżonych

cenach fab ryczn ych .

Przesyłki uskuteczuiatn przez poczty lub też koleją za zaliczką

V

V A J W ? ‘

4>

fr

fr

K « » t o r î c y i i i i a i i f

c. k. uprzyw. gttlic.

akcyjnego Banku Hipotecznego

' kupuje i sprzedaje

wszystkie e fe k ta i monety

pod warunkami najprzystępniejszym i.

W s z y s t k ie p o le c e n ia z p r o w in c ji w y k o n u ją s ię b e z z w ło c z n ie po k u r s ie d zien n y m .

J>- -4 V j f r

■«

A : - c

■<£

T

4 - ? Ł

Ifc- -<8

à,

Gal. kasy zaliczkowej

2 ± . i g l i c a , Z E I a - l i c l s a , , przyjm uje

W kładki na książeczki oszczędności

od je d n e g o z ł r . w . a. do każdej w y so k o śc i, o p ro ­ c en to w u jąc je

p o 6 % z 3 dn iow em w y p o w ie d e n iem , p o 3 % z 14

p o 8 % z 30

U działy za ś czło n k ó w op rocen tow u ją się od dnia p ierw szej w k ład k i.

V (15—1)

i S

(7)

Sr

U f

Kredytowe Miejskie

S p ia zarejestrowana o poręce nieogramczonei

udziela członkom swym

pożyczki hipoteczne, gminne i zaliczki.

(art. 10. a. b. c statutu ;)

Zgłoszenia o nie wnieść można do biura dyrekcji we Lwowie, lub do biur ajencyj poniżej wyszcze­

gólnionych, wydaje .

« “!„ L I S T Y

które mają udział w dywidendzie z czystych zysków, a pokrycie w udzielonych pożyczkach, w solidarnej od­

powiedzialności członków', tudzież w całym m ajątku Towarzystwa i będą umorzone w latach p iętn a stu i w latach trzydziestu (art. 10. 3, art. 41 sta tu tu ); przyjmuje

Wkładki oszczędności

od j e d . n e g ' O s a ł - począwszy, wydając na nie k siążeczk i i m arki wkładkowe procentując je po 6 procent za 3 0 d u io w e m wypowiedzeniem

po r „ O O »

Biuro Towarzystwa we Lwowie, ulica Wałowa I. 2.

--- --- - m - m ...

Oprócz b iu r o k rę g o w y c h i p o w ia to w y c h Towarzystwa, otworzonych z dniem 16. Marca r. b. dla po­

średniczenia w czynnościach statutow ych: w Bohorodczanach pod kierownictwem p. Karola K r a s u c k i e g o burm istrza;

w Breezanach pod kierów, p. dr. Leona M a d e j s k i e g o , ad>v. kraj.; w Brodach pod kierów, p. dr. Henryka Z a t h e y a c. k. notarjusza; w B uozaczu pod kierów, p. Ludwika H a r a s i m o w i c z a ; w Sokalu pod kierów, p. Jan a U e - n e f o r t a ; w Z b a ra żu pod kierów, p. Franciszka S t e b e l s k i e g o wlaśc. real.; — otworzone już zostały w tymże celu takież biura Towarzystwa ta k ż e : w Czerniowcach dla Bukowiny pod kierów, p. Bolesława Z a k i e j a , w Drohobyczu pod kierów, p. Szczęsnego S t o k ł o s i ń s k i e g o , emeryt, zarządcy dóbr ; w Jarosławiu pod kierów, p. Jana C z y Pi­

s k i e g o właść. realności; w Kamionce struin. pod kierów, p. Tomasza F r a n k a , właściciela realności ; w Kołomyi pod kierów, p. dr. Marcelego Ł ę k a w s k i e g o adw. kraj.; w Krakowie pod kierów, kapitaua p. Jana K o z ł o w s k i e g o ; w N adw ornie pod kierów, p. Jaua C h o m i a k a , burm istrza; w P rzem yślu pod kierów, p. W ładysława M a r c i n k o w ­ s k i e g o ; w R aw ie pod kierów, p. Paw ła G ó r k i , c. k. notarjusza; w Rzeszowie pod kie:ow. p. Stanisława N o w a ­ k o w s k i e g o ; w Stanisław ow ie pod kierów, p. Rudolfa J a s t r z ę b s k i e g o , właść. i redaktora „Gazety Podkarpac­

k ie j;“ w Tarnopolu pod kierów, p. Jaua P o d w y s o c k i e g o , c. k. emeryt, kapitaua i wlaść. realności w Ż ó łkw i pod kierów, p. dr. Maurycego K a r c z a adw. kraj.

Otworzenie dalszych biur na inne powiaty, które nastąpi w miarę przeprowadzenia w nich czynności organi­

zacyjnych, podamy osobnem ogłoszeniem do wiadomości.

Liczba członków Towarzystwa, wynosi dotychczas 9249.

Suma udziałów 259.415 zł.

j^W Ó W DNIA 15 . j^ZERW CA l8jj.

( 2 - 3 )

D y r e k c j a .

P i

(8)

Z pr aw dz iw ym sk ut ki em

F I L I A

c. k. uprz. anstr. Zakładu kredytowego

dla handlu i p r z e m y s ł u

W E L W O W I E ,

w y d a j e

4 % procentowe z 14-duiowym terminem wypo­

wiedzenia. Wszystkie w obiegu znajdujące sią asy- gnaty kasowe przed 19. Maja r. b. wydane, opro­

centowuje od 4. Czerwca r. b. tylko 4 */,% odsetkami za 14-dniowym wypowiedzeniem.

( 4 - Î )

Stowarzyszenie zarejestrowane z nieograniczoną poręką we LWOWIE,

zawiadamia niniejszem szanowną P. T. Publiczność,

Ż E O T W O R Z Y Ł O

Mlal Litipiiffl!

p rzy u lic y K o p e rn ik a Nr. 9, n a d ole w d om u W g « B a u r o w ic z a . g d zie u rząd te le g r a fic z n y .

( 4 - 4 )

P

cc

£

‘3

•o

«

I

r ~ r . ~ i

®>

a

wss*

«I98

tw*t O SJ 8

4

B 4

a s

. H

a

i i

I 0 - s - l i c 3 7 - j s I f e i e i

I ogólne I

ma zaszczyt podać do powszechnej wiadomości:

D z i a ł u b e z p i e c z e ń n a ż y c i e

zabezpiecza za o p ła tą taniej i stałej p rem ii:

■e

^|j n) Na w y p a d e k ś m i e r c i : mocą ubezpieczenia tego rodzaju zapew nia się za opłatą m alej rocznej prem ii kapital, który będzie wj - 4 płacony spadkobiercom po śm ierci zabezpieczonej osoby nawet w razie,

gdyby śm ierć n a stą p iła natychm iast po zawarciu odnośnej ugody.

b) P o s a g i : ten rodzaj ubezpieczenia je st szczególnie stosowny s , iła dziewcząt, którym można zapewnić tym sposobem k ap itał, gdy dojdą I do 18., 21. lub 24. roku życia.

s <’) S t y p e n d j a : dla chłopców, którym się zapewnia w ten sposób joczną kwotę na czas, gdy uczęszczają do wyższych zakładów naukowych

Towarzystwo wprowadziło tudzież :

I W z a je m n e spół<i na p rz e ż y c ie ,

T jako szczególnie korzystny sposób procantowania oszczędzonego grosza

•gj w kładki bowiem pomnażają się nietylko odsetkami i odsetkami od od­

setek, lecz ttż częściami spadku po ziłTarłych uczestnikach

» jednej i tej samej spółki.

Przykład u bezpieczenia na w y p a d e k śm ierci:

Osoba zdrowa mająca la t 35, opłaca kw artalnie G z łr. 69 cnt.

jeżeli chce zapewnić spadkobiercom 1000 złr. kapitału.

41 Dotyczących bliższych szczegółów udziela z wszelką gotowością Jj Jyrekcja we Lwowie ulica Skarbkowska 1. 2, jakoteż ajenci Towarzy­

sz stw a we w szystkich m iastach i m iasteczkach ; tam że można dostać bez- 41 p łatn ie obszernych prospektów ubezpieczenia na życie.

41 G alicyjskie ogólne Towarzystwo ubezpiecza tak że:

a) Domy mieszkalne, budynki gospodarskie, fabryki, m achiny

* tow ary na składzie, narzędzia, bieliznę i suknie, sprzęty domowe, bydło, 4] od szkód wyrządzonych od og n ia, piorunu i e k sp lo z ji.

b) Ziemiopłody i owoce od szkód wyrządzonych przez g r a d o b ic i e . c) Ruchomoścc podczas t r a n s p o r t u lą d e m i w o d ą .

Dochodzenie szkód «wzelkiego rodzaju przeprowadza Towarzystwo i j ja k najspieszniej, a należące się wynagrodzenie wypłaca w ja k nnj-

44 krótszym czasie. 2 1—?

«

_____

F. GROS i W. STRUS'

we L w o w ie, u/ica Hetmańska N r. 6.

PIERWSZA 1 jedyna Krajowa FABRYKA.

c z E s o L - ü i D T

w yrabianej w francuskich, m aszynach granitow ych, nie kotłach żelaznych.

Zw yczajnie używ ane dobre gatunki. (10—10) z czystego ziarna Kakao i najlepszego cukru bez wszelkich dodatków.

C zek ola d a z d r o w ia

N r . 12. 1 ft . — (•/, kilo) . 75 ct.

, 11- 1 , . „ . 85 , r, 10. 1 „ „ „ . 1 .— „ G a t u n k i l e p s z e do 2 zf. za ft.

C zelioln d a w a n ilo w a

N r . 6. 1 ft . = ( ‘/1 kilo ) . 90 ct.

„ 5. 1 . . . 1.10 . 4- 1 - - , . 1-30 „ G a t u n k i l e p s z e do 2 . 2 0 z a ft.

.3 -i &-a ł

-

s

s r l

ta _

CD O ,

'ö o>»

aN

5*p<

s

bD

T3 N

t s

aa

0 »ùd ë .2*

§ * 2 o CÖa

o o XI cd o '3P g*

. 3 g a &

►> .2

E 33

^ » .

1 £

• a - a 5 * 2 ■- a ü

» 2 S

§i "3 p-» g»

ą - 3 'N

s Sca

1

>» g

■S S.

»

x)

a I* I*

! **'3

■S ® .2 o S! >>

•3 00 E*

a S -s

a >

Mo

"O 0NJ

a>

05ÖD

CD•vi co NI

s

iV

-ł-5ż

C /5

13fS OCO

0

e

’cco S S-

* 'S* 'S ’S

• äL t>* 4) o0 ‘3

•♦J O

3 u .fi fi .Î3 5

A 00

►s I ?

'■ö ^ o

.2* M

s

■K s.-3 SQ, » '3 - '3. 0

1 S s

^ o.

O M N£

• l i

g -3 S 5 § !ca ^ ea

§ •3 - -5 « a

• * ‘Z a H ►»

5 ^ B

ói i ói W Jj a 0 -a O o

1 * ! *a £

a a

S

ta 4 * 0 3 k '

>» S H

"5 ^ N 3

♦5 . ä aj 'O ^ "o CQ3 o. >- O

0 a ? * Z N tH LT Ü O •!-> O- O —©. ® >ä a O^ o WJ

■f « « g <1 X» rt Ć8 Ph *"*

© £ « m s . ca 0-1

5 s ś? z

(4 ^ 00 » 1

•3 a i? g<-» o ®

« o a

5 a

"TJ a _ Ö Ö , § •§ a -S MS 3

«

.5 a 2 0 !s

‘O 3 ^ O)

a t t J S f c * ^ '.S r ł Ï w s

•Ss a

« o

fe

8 te

•3 W - a «

- § * J j " « .

* . S33 «

3 5 S 2

! >3 3 g 3 -r I S

« « 5 m

d *

0.2 0 ca

M . M rjt 03 P N r h O

£ ► » s ^

^ s W 'O O o ^ 7

s s S ó a £ 3 H a -

« o n

°? M O g

S S 2 -“

2! O s a

I " - 1

i < «5 3

! w S a- I ie ^ î? ^

00 B -«śj 3 3 °r

CG • -

? à .2 *ti i ï 2 S O O

« 3 u ,

^3 Ci S*© -N .2 M f i -

> a-s.

S 0 o

© Tm

■a I ^ ^ 50 ca zZ u o

0 a S 3 5

H ® N S o u

> N

" - (fi O J

te

Wyd»wc* i odpowiedzialny redaktor : L i b e r a t £ a j ą c 7. k o w s k i. Czcionkami K. Pillera.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Natomiast to, czego musiałaś się nauczyć w drodze zdobywania wiedzy i treningu - to umiejętności (kompetencje) twarde, czyli specyficzne, bardzo określone,

Post wigilijny jest zwyczajem dość powszechnie przestrzeganym, mimo że w wielu wyznaniach chrześcijańskich nie jest nakazany.. Biskupi łacińscy zachęcają do zachowania tego

A Dermonutrient Containing Special Collagen Peptides Improves Skin Structure and Function: A Randomized, Placebo-Controlled, Triple-Blind Trial Using Confocal Laser Scanning

Konwencja poświęca dużo uwagi kobietom, ponieważ obejmuje formy przemocy, których doświadczają jedynie kobiety!. (przymusowa aborcja, okaleczenie

warszawski zachodni, legionowski, pruszkowski, nowodworski, grodziski, miński, wołomiński, piaseczyński i otwocki) nie będą objęte możliwością skorzystania z regionalnej

Jeżeli zaś chodzi o czas, w którym one wykonane być winny 1 A od czego z zdrowy rozsadek zasilany naukeĄ W sz e lk ie zaś inne drobne zatru­.. dnienia

Główne dane techniczne ekspresów BCC01 – BCC02.

Dostawy materiałów eksploatacyjnych przeznaczonych do urządzeń drukujących, do siedziby Centrum Pomocy Społecznej Dzielnicy Śródmieście im. Andrzeja