• Nie Znaleziono Wyników

Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa mieszkała razem z nami - Andrzej Tomasz Badyoczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa mieszkała razem z nami - Andrzej Tomasz Badyoczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ BADYOCZEK

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe rodzina, rzeczywistość wojenna, historia cioci

Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa mieszkała razem z nami

Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa, z którymi w dalszym ciągu jestem bardzo blisko, zostały wzięte przez moją rodzinę. To znaczy przez moich rodziców, babcię Marię, z domu Wojciechowską i ciocię Irenę. Myśmy wszyscy mieszkali na Staszica.

Trójka mojego stryjecznego rodzeństwa - Wojtek, Stach i Marysia mieszkali razem z nami. Potem sprawa skomplikowała się, ponieważ moi rodzice rozstali się w pewnym momencie. Mama wyjechała nad morze, pojechała tam też moja siostra. Ja zostałem w Lublinie. Byłem bardzo związany z moją babcią i z rodziną Badyoczków. Pewnie dla mojej mamy była to przykrość, ale po prostu wybrałem Lublin. Niewątpliwie [wpłynęła na to] szkoła, do której zacząłem chodzić i którą lubiłem - gimnazjum Staszica. Po prostu nie chciałem zmieniać miejsca pobytu. Wtedy siłą rzeczy moja mama przestała być opiekunką tych osieroconych dzieci. Pozostały one pod opieką mojej babci, mojego ojca, który miał wykształcenie prawnicze, ale pewnie przynależność do AK utrudniała mu pracę w zawodzie prawniczym. W tym czasie główną opiekę nad dziećmi stryjka Maksa sprawowała babcia i ciocia Irena, starsza siostra ojca, która pracowała w jakiejś instytucji wojskowej przed wojną i także była ewakuowana w [19]39 roku . W mundurze i z pistoletem u boku ciocia Irena wyjeżdżała do Zaleszczyk z wojskiem i rządem. Była internowana w Rumunii. Wróciła w [19]40 roku i już potem była z nami do samej śmierci. I to ona opiekowała się trójką dzieci swojego brata.

Data i miejsce nagrania 2014-10-16, Warszawa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kontakty [z rodziną Chrostowskich] były bardzo bliskie dlatego, że moja mama była z nimi związana z uwagi na śmierć swojej starszej siostry we wczesnych

Przypuszczam, że ta pierwsza zmiana, to znaczy z ulicy Steckiewicza na dom z ogrodem u tych państwa Michalczuków to była dlatego, że tam był ogród i po prostu były

Kiedy kończyłem szkołę chemiczną - czerwiec [19]44 roku, to już była dezorganizacja nauczania dlatego, że nas używali wtedy głównie do kopania okopów. Na pewno w

Pamiętam nazwisko, które mama często wspominała, to była pani Mania Rozenberżanka, czyli pewnie Rozenberg, ale taką końcówkę stosowało się wtedy w stosunku do

Pamiętam kiedy ostatni raz widziałem żołnierzy niemieckich, potem pojawili się czerwonoarmiści.. Pamiętam taki moment, kiedy ostatni raz widziałem żołnierzy niemieckich,

Musieliśmy wykonywać prace porządkowe, to znaczy czyszczenie sal, bo tam był szpital niemiecki w gmachu obecnego gimnazjum Staszica.. Pierwsze nasze prace polegały na uprzątnięciu

Pamiętam też propagandę niemiecką tego okresu, kiedy w jakiejś niemieckiej gazecie –gadzinówce, był opublikowany portret Stalina, a kiedy odwróciło się go do góry nogami to

Natomiast pamiętam egzamin profesora Parnasa, który był skrócony i pewnie opierał się przede wszystkim na dopuszczeniu do egzaminu przez jego asystentów, między innymi