• Nie Znaleziono Wyników

Polski Czerwony Krzyż w powojennym Lublinie - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polski Czerwony Krzyż w powojennym Lublinie - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA EISENKEIT

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin, II wojna światowa, Polski Czerwony Krzyż, handel

Polski Czerwony Krzyż w powojennym Lublinie

Jak do Lublina jechałam, wszędzie byli Rosjanie, pytałam, czy oni nie jadą do Lublina, mieli ciężarowe auto, to mnie zabrali. Przeszłam koło rogatki, byłam boso, doszłam do jednego pana, bardzo porządny człowiek, i powiedziałam: „Ja nie potrzebuje panu powiedzieć, kim ja jestem, pan mnie widzi, jestem bez butów, ale ja rodzona w Lublinie, czy nie wie pan, gdzie bym mogła iść na noc, żebym nie była na ulicy?”. On powiedział: „Najlepiej niech pani idzie do Czerwonego Krzyża, oni mają gdzie ulokować ludzi i co mają, to dają do jedzenia”. Z Kapucyńskiej jak się wychodzi na Narutowicza, to naprzeciwko jest kościół, [tam było] napisane – kto nie ma gdzie jeść, to my dajemy każdemu jeść, proszę przyjść. Ja weszłam do kościoła, to jest bardzo duży kościół, były stoły i białe obrusy, nie wiem, może to był papier, już nie pamiętam. Co mieli – trochę zupy, kawałek chleba, podziękowałam i poszłam. I szukałam, gdzie jest ten Czerwony Krzyż, to było wtedy na Niecałej. Tam weszłam, dali trochę zupy i gdzie mieszkać, gdzie spać. To [był] dom, zdaje się, numer 7 i tam były jeszcze łóżka – [w czasie wojny] były tam niemieckie telefonistki i one musiały opuścić ten gmach, to był żydowski dom Goldcwajga, on miał materiały do sprzedania przed wojną, róg Kapucyńskiej, róg Krakowskiego Przedmieścia, to był jego dom, piękny dom. Rano poszłam znowu, żeby wziąć trochę zupy i kawałek chleba. Myślałam, co ja teraz zrobię – jestem sama jedna, nie mam nikogo z rodziny, przyjeżdżają z innych miasteczek ludzie, Żydzi byli też tam, ale ja ich nie znam, co teraz robić? [Pomyślałam, że] ja się zajmę handlem, używane rzeczy [będę wozić] na wieś, bo nie było wtedy towaru, nic nie było. I tak zrobiłam, jedna mi pożyczyła pieniędzy, żebym mogła [zacząć]. Zaczęłam zarabiać na [mieszkanie] i jedzenie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-22, Lake Worth, Ramat ha-Szaron

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Stolarz

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin, II wojna światowa, ulica Lubartowska, żołnierze rosyjscy..

U Boga to jest tak – do siedemdziesięciu lat każdy może żyć, później już te lata są darowane, Bóg ci daruje te lata. Po siedemdziesięciu to są darowane

Z drugiego pokoju przyszła staruszka i mówi tak do mojej mamy: „Twój głos jest zupełnie podobny – ja miałam kuzynkę, to miała taki głos.. Gdzie

apteka – idzie [się] do apteki, to [można] tam wszystko kupić, różne inne rzeczy. [Wtedy] na przykład były osobne sklepy, [w których można było kupić] pachnące mydło albo

Ja siedziałam, była ławka, i ja widzę z daleka, jakaś kobieta wysoka idzie i tak patrzy na mnie, na wszystko to patrzy się, przychodzi do mnie.. Ona mnie poznała,

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,.. dwudziestolecie międzywojenne, dzielnica

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,.. dwudziestolecie międzywojenne,

Jak kończy się hotel Europejski, [kino Corso było] na Radziwiłłowskiej, ale można było wejść przez Krakowskie Przedmieście do kina.. Duży