• Nie Znaleziono Wyników

Dalsza rodzina - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dalsza rodzina - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA EISENKEIT

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin, I wojna

światowa, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, rodzina, kuzyni

Dalsza rodzina

Mój ojciec miał brata i siostrę. Ta siostra pojechała [do Ameryki], nim wojna się zaczęła, w [19]14 roku, nie wiem, w którym miesiącu. Ona pojechała do narzeczonego, on wyjechał, to ona pojechała do niego. Moja siostra chciała też jechać. Poszła do szkoły kroju i uczyła się szyć. Och, to wszystko mnie leży w głowie… Ale za późno było na wszystko. Brat [mojego ojca] najmłodszy – z siedemnaście lat [miał – żeby go nie] wzięli do wojska, na wojnę, nielegalnie pojechał do Ameryki – babcia sprzedała piekarnię w [19]17 roku, wszystko. Kiedy ja przyjechałam [do Ameryki], oni mnie nie znali, bo ja się później urodziłam, oni już tu byli. To jak ja się zgłosiłam, przyjęli mnie, ja powiedziałam, kim ja jestem. To ja powiedziałam: „Dlaczego nic nie mówiliście? Może ja i nie jestem tą, co mówicie, brata córką”. Oni mieli syna adwokata – „Ty całkiem jesteś podobna do mojego syna”

– mówi [siostra ojca]. Do tego adwokata. Nie potrzebowałam [udowadniać], zawsze jest podobieństwo, jak jest rodzeństwo.

Mąż mojej ciotki – ona była siostrą mojego ojca – miał dom. Bardzo bogaci byli, [nazywali się] Bajtel, mieli piekarnię na Furmańskiej 2. Już jak nie było nikogo, to oni jeszcze piekli dla SS-manów. W listopadzie ich wszystkich chcieli [wysłać] na Majdanek. Niemcy tak mówili: „Jesteś dobrym fachowcem, to najpóźniej będziesz zastrzelony”. Wyraźnie mówili.

To było krótko przed wojną, kilka lat. Moja mama poszła do jednej hafciarki na Lubartowskiej, coś dać do haftowania, bieliznę jakąś. I ona poszła do tej pani i mówi:

„Tu mieszka Sara Fridman?”. To mówili: „Tak”. Ona weszła, moja mama, i zaczęli mówić. Z drugiego pokoju przyszła staruszka i mówi tak do mojej mamy: „Twój głos jest zupełnie podobny – ja miałam kuzynkę, to miała taki głos. Gdzie ty mieszkasz?”.

To moja mama mówi. „To znaczy, że ty jesteś [jej] córką. Ten sam głos. Chana, Chancia, ona miała [głos] jak pani. To była matka pani”. Ona mówi: „Tak”. Była taka bliska kuzynka ta pani i myśmy nie wiedzieli. Tej staruszki ojciec i mój pradziadek,

(2)

znaczy się mojej matki dziadek, byli braćmi, z tych samych rodziców. Nosili te same nazwiska. A mój pradziadek był kantorem. I wszyscy synowie, te dzieci tych synów, wszyscy mają takie głosy, co nie ma na świecie. Ja też miałam głos, ja śpiewałam solo.

Był Ajchenbaum, to znowuż krewny mój. Jego żona była kuzynką mojej mamy. Moja mama pochodzi z bogatych i wykształconych ludzi. On miał garbarnię. Dużą, na Kalinowszczyźnie gdzieś. Ja nie wiem gdzie. Bardzo bogaty też był.

Data i miejsce nagrania 2010-12-10, Lake Worth

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A sąsiad Jech – jak ten stary się nazywał, to ja nie wiem, [ale jego córka] się nazywała Englender.. Syn ich pojechał do Izraela,

apteka – idzie [się] do apteki, to [można] tam wszystko kupić, różne inne rzeczy. [Wtedy] na przykład były osobne sklepy, [w których można było kupić] pachnące mydło albo

Ja siedziałam, była ławka, i ja widzę z daleka, jakaś kobieta wysoka idzie i tak patrzy na mnie, na wszystko to patrzy się, przychodzi do mnie.. Ona mnie poznała,

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,.. dwudziestolecie międzywojenne, dzielnica

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,.. dwudziestolecie międzywojenne,

Jak kończy się hotel Europejski, [kino Corso było] na Radziwiłłowskiej, ale można było wejść przez Krakowskie Przedmieście do kina.. Duży

Notabene wcześniej starał się o jej rękę syn pradziadka, też Andrzej, ale ponieważ się długo nie oświadczał, pradziadek się zdenerwował i powiedział: „Nie oświadczasz

Jego brat był młodszy, jego siostra była młodsza i on stał się odpowiedzialny za nich.. Tak zostało