• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w obozie koncentracyjnym na Majdanku - Israel Gutman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w obozie koncentracyjnym na Majdanku - Israel Gutman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ISRAEL GUTMAN

ur. 1923; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Majdanek, II wojna światowa

Słowa kluczowe Majdanek, II wojna światowa, obóz koncentracyjny na Majdanku, szpital obozowy, Niemcy

Pobyt w obozie koncentracyjnym na Majdanku

Pobyt [na Majdanku] nie był dłuższy niż kilka miesięcy, nie było [tam] żadnej pracy, nie wiedzieli co z nami zrobić. Chodziliśmy, braliśmy do rąk kamienie, szliśmy w innym kierunku i tam zostawialiśmy te kamienie. Do czego to miało służyć i co to miało znaczyć, tego żeśmy nie wiedzieli. Jedzenie było takie, że trudno sobie to wyobrazić, po kilku dniach, nie byłem w stanie już stać na nogach. Wysłali mnie do szpitala. Właściwie nie wiedziałem co się dokładnie ze mną dzieje, zdawałem sobie sprawę, że to się wszystko kończy. [W szpitalu] było kilku ludzi, tacy felczerzy, którzy się zajmowali [chorymi, byli to] ludzie [z] obozu. Był tam młody chłopak, Żyd ze Słowacji, on wszedł razem z doktorem, ten lekarz był Polakiem. Oglądał mnie i pyta:

„Co ty tu masz?”, nie odpowiedziałem, bo obawiałem się [go]. Nie wiedziałem [kim on jest], przyszedł ktoś w jakimś takim ubraniu, nie jak zwykły więzień, nie miałem pojęcia jak się do niego odnieść. On otworzył [moje] oko, zaczął oglądać dookoła i mówi: „To masz z powstania w getcie warszawskim?”. Nic mu nie odpowiedziałem, [na to on] mówi: „Nie powinieneś się obawiać, chciałbym wiedzieć.”, nic więcej nie powiedział i poszedł.

Następnego dnia przyszedł do mnie ten chłopak i dał mi jakieś lekarstwo. Zapytał mnie: „Skąd ty znasz tego lekarza?” Powiedziałem mu: „Wcale go nie znam, pierwszy raz w życiu go widzę.”. On mówi: „Wiesz, on dał ci lekarstwo, którego nie dają Żydom.”. Nie wiem do jakiego stopnia [i] czy w ogóle lekarstwo to pomogło, ale nie tylko lekarstwo pomaga w takim stanie, również rozmowa albo w ogóle podejście ludzkie ma ogromne znaczenie. Wróciłem i pracowałem.

[Dowódcy tego pola], na którym byłem, obawialiśmy się bardzo, bo był typem bardzo nieludzkim, Niemcem. Do mnie odnosił się lepiej niż do innych, powiedziano mi, że ktoś mu powiedział, że ja byłem w getcie i tam zostałem ranny, i byłem w powstaniu.

[Jednak] to niewiele mi pomogło, to pomogło tylko w tym, że różne jego wybryki nie miały miejsca w kierunku do mnie.

Nie miałem sił do tej pracy codziennej i to było jasne dla mnie, że po pewnym czasie

(2)

to tylko kwestia dni, tygodni, ale nie więcej to się musi skończyć. Wtedy nagle zjawiła się jakaś taka grupa SS, ludzi którzy mieli właśnie jakieś zadanie w stosunku do Majdanka. Najbardziej się interesowali tym jaka jest nasza praca, czym się zajmujemy. Właściwie niczym się nie zajmowaliśmy. Nie miałem sił na to, [żeby] z tymi kamieniami tak chodzić w tą i drugą stronę. Pamiętam, że usiadłem gdzieś tam, gdzie można było wejść tam tak wgłębi i oni mnie tam nakryli. Ten esesman od razu chciał mnie zabić, [strażnicy] nie dali mu tego uczynić. Miałem jakieś szczęściem, wtedy to było coś niezrozumiałego zupełnie. Oni poszli i zostawili mnie, nawet nie dostałem żadnej kary.

Po tygodniu dowiedzieliśmy się, że mają zamiar wysłać nas do jakiegoś innego miejsca pracy. Robili selekcję, wybierali tych ludzi, którzy wyglądali tak, że oni są w stanie jeszcze pracować i stworzyli takie grupy, które wyjeżdżały z Majdanka co tydzień czy dwa tygodnie. Nie miałem szansy na to, że będę wśród tych, których oni [uznali za zdolnych] jeszcze do pracy. Byłem tam [z dwójką] moich przyjaciół. Mój przyjaciel, Winter, powiedział mi tak: „Słuchaj. [Znajomy] jest w tej grupie, która ma teraz wyjechać. On mi powiedział, że może urządzić coś takiego, że w nocy otworzy [ten] barak, w którym gromadzą tych ludzi do wysłania i jest gotów zabrać [nas].”.

Przyszedł do mnie i myśmy w nocy dostali się [do tego baraku], tego samego dnia wysłano nas do Oświęcimia.

Data i miejsce nagrania 2009-09-10, Jerozolima

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Justyna Pacek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Śnieg padał, na deskach się spało, mycie to było śniegiem bez koszul na dziedzińcu, a głód ogromny.. Mimo wszystko w mieście królewskim był głód, jak to się mówi

Może teraz dało znać o sobie częściowo bezrobocie w kraju, że jest to zainteresowanie pszczelarstwem, nawet i młodszych ludzi, chociaż po jakimś czasie ci młodzi

Chodziłem do polskiej szkoły powszechnej, mieszkałem przez długi czas na Marymoncie, tam prawie nie było Żydów.. Z tych lat pozostały mi bardzo

Mój ojciec w ostatnich latach swego życia pracował w fabryce, która należała do Żyda [i] była na Marymoncie.. Robiło się tam jakieś zabawki z gumy

To co było najważniejsze w getcie, [to to,] że myśmy ciągle myśleli, że to co nastąpiło, to już jest ostatnie zło, które w ogóle może mieć miejsce..

Słowa kluczowe Warszawa, II wojna światowa, getto warszawskie, powstanie w getcie warszawskim, bunkry, Niemcy, ulica Franciszkańska 30, Treblinka.. Powstanie w

Wszyscy byli przygotowani do tego, to było po Stalingradzie i byli tacy, którzy mieli też jakąś nadzieję, że tak jak Niemcy szybko zdobywali kraje, to po Stalingradzie szybko

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Holokaust, akcja Reinhard, prześladowanie ludności żydowskiej, niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku, egzekucja