• Nie Znaleziono Wyników

Ratowanie Żydów przez Polaków - Zdzisław Suwałowski - relacja świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ratowanie Żydów przez Polaków - Zdzisław Suwałowski - relacja świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Zdzisław Suwałowski

ur. 1932; Lublin

Tytuł fragmentu relacji Ratowanie Żydów przez Polaków Zakres terytorialny i czasowy Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Kalinowszczyzna, ukrywanie Żydów, pani Chudzikowa

Ratowanie Żydów przez Polaków

To była wielka tajemnica. Pod 39 na Kalinowszczyźnie mieszkała kobieta o nazwisku Chudzikowa, ona przechowywała niejednego Żyda, ale wielu, nie wiem dokładnie ilu. Ktoś ją wydał, tych Żydów wyłapali, a ją na Majdanek zabrali, była w pasiakach, sam ją widziałem, nie wiem czemu ich ukrywała, może chciała zyskać na tym. Chudzikowa przechowywała też prawdopodobnie córkę Birkmana - on miał garbarnię na Towarowej 41, bo jak Chudzikową złapali, to ja widziałem tam tą Żydówkę. Ona ją trzymała w takiej szopie, obok tej szopy była kuźnia Kleczki. Po aresztowaniu Chudzikowej sąsiedzi zaczęli grabić tą szopę, tam był torf, węgiel. Pod tym były położone dość grube baliki, okazało się że tam był schron, dół taki, wyścielony słomą, tam jakieś pierzyny były. I przez te baliki zobaczyli, że tam coś białego widać. Rozsunęli te baliki a tam człowiek, pamiętam to doskonale. Kleczko, ten kowal, wyciągał ją stamtąd szczypcami kowalskimi, i jej urwały się palce. Ona była całkowicie wycieńczona. Wydaje mi się, że to była córka Birkmana. Ona była taka wycieńczona, bo jak tą Chudzikową zabrali na Majdanek to jej nie miał kto dawać jeść i pić. Była w takiej białej koszuli, wyglądała okropnie. Ona w ogóle nie reagowała na nic, ktoś powiadomił Niemców, oni przyjechali, porozmawiali trochę między sobą i jeden wyjął pistolet, strzelił jej w tył głowy i zabił. Jej i tak by już nie uratowali, ona była tzw. muzułmanem, to jest człowiek który jest wycieńczony całkowicie, gamle też się takich ludzi nazywało.

Taki Tadek Zięba wziął sobie za żonę Żydówkę, jej ojciec był piekarzem, ona dużo młodsza była od niego. W styczniu [19]44 roku urodziło im się pierwsze dziecko, ten dzieciak taki rudy, kąpaliśmy się razem w rzece, chociaż on sporo młodszy był. A w ogóle dzieci to mieli czworo czy pięcioro. Ona się ochrzciła, mieszkali na Towarowej 21. Na początku ukrywał ją w piekarni. Ona mówiła trochę po polsku, ale bardzo słabo, od razu można było poznać, że to Żydówka. Kiedyś jak zebrała tych swoich Żydziaków pod choinką w święta i mówiła im, że będą śpiewali razem kolędy i zaczynała: „Przybyli ułanie pod okienko…” to my ze śmiechu pękaliśmy. No, ale ten Zięba ożenił się z nią i ją uratował, przeżyła.

Był taki jeden Żyd, nie pamiętam jak się nazywał, on miał takie krzywe nogi, ja go widziałem zaraz po wyzwoleniu. On przeżył, bo ukrywał się na strychu, to znaczy podwójny sufit był i on tam leżał. Mówił że było bardzo ciężko wytrzymać, tylko w nocy na chwilę wychodził kości rozprostować, musiał bardzo cichutko się zachowywać. Jego ukrywali tam po sąsiedzku z tym Orłowskim, i przeżył.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-10-21, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Transkrypcja Piotr Lasota

Redakcja Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powstał z tego niesamowity dokument albo też reportaż obejmujący kilkaset znakomitych fotografii.. W tej chwili są [one] historią ogromnej dzielnicy, a właściwie

Pozajmowali te rzeczy które zostały po Żydach, bo Żydów jak Niemcy gonili to nawet nie pozwolili im się dobrze spakować, więc została masa przedmiotów i Cyganie to przejęli..

Przyjechało ich może dziesięciu, może piętnastu, ta grupa żołnierzy skierowała się do tej bożnicy, tam były różne malowidła, rzeźbione meble, tak jak u nas

Oni chcieli sprawdzić kto to jest czy Polak czy Żyd, chcieli sprawdzić czy jest obrzezany czy nie, bo po twarzy nie można było poznać, była zmasakrowana.. On musiał być

Widziałem w 1942 roku jak przez Kalinowszczyznę gonili Żydów na Majdanek, to była wiosna, już był wieczór, było ciemno, mieli ze sobą jakieś tobołki na plecach i niektórzy

Ona leżała na beciku na stole, ja z bratem spierałem się o coś, i przez ten stół się spieraliśmy i zwaliliśmy ją z tym becikiem na podłogę, ona z tego płaczu aż

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Krawiecka, Brama Grodzka, dzielnica żydowska, Żydzi..

To była ogromna panika, jak zaczęły bomby lecieć wtedy było najgorzej, dużo w młyn bomb leciało, to słupy torfu leciały aż w górę przy tym młynie na Bystrzycy, tam