• Nie Znaleziono Wyników

Cyganie mieszkali w pożydowskich domach - Zdzisław Suwałowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cyganie mieszkali w pożydowskich domach - Zdzisław Suwałowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZDZISŁAW SUWAŁOWSKI

ur. 1932; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Cyganie, ulica Ruska

Cyganie mieszkali w pożydowskich domach

Przy garbarni Zilbersztajna stały domy, które przed wojną zamieszkiwali Żydzi. To były byle jakie domy, takie prowizoryczne, na glinę lepione. Po wojnie w tych domach na jakiś czas osiedli Cyganie. Pozajmowali te rzeczy które zostały po Żydach, bo Żydów jak Niemcy gonili to nawet nie pozwolili im się dobrze spakować, więc została masa przedmiotów i Cyganie to przejęli. Nie wiem ile tam dokładnie mieszkali, ale na trochę osiedli. Cyganie to w ogóle specyficzni ludzie, oni dużo kombinowali, można powiedzieć że z uczciwej pracy to raczej nie żyli. Wiem że handlowali patelniami i pobielali kotły. Dużo Cyganek zawsze było na ulicy Ruskiej koło tego targu, ciągle zaczepiały i chciały wróżyć. Oczywiście podczas tej wróżby pieniądze kogoś naiwnego szybko znikały.

Data i miejsce nagrania 2010-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mało, że się odmawiało, że się nie chce, biegły, chwytały za rękaw i jak ktoś się zatrzymał to mówiły połóż załóżmy pięć złotych na te karty, ona przełożyła

Nieraz do tego stopnia dochodziły takie słuchy, że Cygan gdzieś między, zwłaszcza, jak to się mówi, podczas żniw zboże stały na polach i tego, no bo parę snopki chciał

Tak się kiedyś gadało, [że Cyganie mogą porwać dzieci albo coś zrobić], ale to nikt nie wierzył temu. Nikogo

Wujo mój pracował jeszcze w Europie [hotelu] był kelnerem, tuż po wyzwoleniu i tam przychodził taki Cygan, mieszkał na Nowym Świecie, tam oni mieszkali w wagonach. Tam

Przybywali taborami, tabory były po kilkanaście, najczęściej dziesięć, dwadzieścia wozów i zajmowali pomieszczenia, osiedlali się na Kostninie, tam gdzie był

Cyganka nagotowała sagan rosołu, dzieci siadały na trawie wokoło tego sagana i jadły.. Dzieci cygańskie, mimo że warunki bytowe nie miały najlepsze, to jednak były zdrowe,

Różnie z nimi bywało, bo to są ludzie jak to się mówi Białorusini, to ludzie tacy głodni, nie chętnie każdego przyjmą, niechętnie każdego poczęstują. Ponieważ znali

Ci Cyganie wyjeżdżali gdzieś na zimę, wyjeżdżali w stronę Lwowa, gdzieś na południe, a tu do Polski przyjeżdżali, jak już się ciepło robiło. A czym