Hubert Orłowski
"Psychologie in der
Literaturwissenschaft. Viertes
Amherster Kolloquium zur moderner
deutschen Literatur 1970",
Herausgegeben von Wolfgang
Paulsen, Heidelberg 1971, Lothar
Stiehm Verlag, ss. 242 : [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 64/4, 385-389
kursujących w św iad om ości kulturalnej epoki, lecz często k oncepcjam i w dużym stopniu orygin aln ym i. B adania nad tak im w ła śn ie tw órczym w k ła d em pisarzy w roz w ój in telek tu a ln y lu d zk ości zn ajd ow ać się p o w in n y w cen tru m literaturozn aw czych rozw ażań h istoryk a idei. J est rzeczą oczyw istą, iż stu d iu m literack ich p rzeja w ó w m yśli hu m an istyczn ej u zyskuje sw ó j w ła ściw y sen s dopiero w tedy, gdy p rzeprow a dzane jest w asp ek cie historycznym . P rzyjęcie p ersp ek tyw y h istorycznej oraz o d n ie sien ie do kon tek stu epoki są zabiegam i n iezbędnym i dla sp recy zo w a n ia fu n k cji i zn aczen ia danych id ei na określonym etapie rozw oju cyw ilizacji.
W ostatn im rozdziale (The Id e a of C u ltu ra l H istory) rozpatruje W atson m o żli w o ści stw o rzen ia syn tety czn ej h istorii kultury. M im o iż sztuka (cyw ilizacja, k u l tura) ob ejm u je zja w isk a ogrom nie różnorodne, synteza ta k a w y d a je się zam ierze niem realnym . W skazują na to niektóre p raktyczne o sią g n ięcia p ew n ych dzied zin h um anistyki. W ostatn ich latach np. ikonologia p rzek ształciła się z nauki o in te r p retacji sym boli jed n ego tw órcy (szkoły, prądu) w naukę o sym bolach ch arak tery styczn ych dla jak iejś epoki czy ca łej n aw et cy w iliza cji. W ten sposób ik on ologia otrzym ała p ersp ek tyw ę k u ltu row ą i ob jęła sw y m zasięgiem b ad an ie elem en tó w treściow ych różnych sztu k w różnych krajach i epokach. In n ym przykładem udanej sy n tezy kultu row ej są badania antropologiczne nad ku ltu rą sp o łeczeń stw p ierw o t
nych (J. Frazer, С. L évi-S trau ss). W atson uw aża, iż w sto ją cy m o b ecn ie przed hu m an istyk ą zadaniu zb u d ow an ia syn tetyczn ej h istorii sztu k i (kultury) badacz litera tury p o w in ien od gryw ać rolę dom inującą.
P rzegląd n iektórych zaw artych w k siążce W atsona zagad n ień pobudza do p e w nych reflek sji natury ogóln iejszej. T he S tu d y of L ite ra tu r e m ożna o k reślić jako pod ręcznik, p ozbaw iony rew ela cy jn y ch k on cep cji i zaw ierający raczej p ow szech n ie u zn an e praw dy. D latego też cel, który so b ie autor p o sta w ił n a początk u (zin tegrow a n ie te o r ii i h istorii literatury), zrealizow an y zo sta ł raczej w fo rm ie u staleń o g ó l nych n iż w p ostaci p osu n ięć praktycznych. W yd aje się rów n ież, że k siążk a W atsona rep rezentuje ty p o w y dla badaczy anglosaskich rodzaj sy n tety czn eg o sp ojrzen ia na teorię i praktykę badań literack ich . Spotkać w niej m ożna p ew n e charak terystycz n e d la te g o k ręgu m etod ologicznego nieścisłości m erytoryczne i term in ologiczn e. C zy teln ik polski m a p raw o sądzić, iż ca łk o w ite p om inięcie w sch od n ioeu rop ejsk ich ba dań nad literaturą o b n iży ło w a rto ść i p ow ażn ie ogran iczyło zasięg sy n te z y przepro w ad zon ej przez W atsona.
W ie sła w K r a jk a
PSYCHO LO GIE IN DER LITER ATURW ISSENSCH AFT. VIERTES AM HERSTER KO LLOQUIUM ZUR M ODERNEN DEUTSCH EN LITERATUR 1970. H erau sgegeb en von W o l f g a n g P a u l s e n . H eidelberg (1971). L othar Stiehm V erlag, ss. 242.
Tom P sych o lo g ie in d e r L ite ra tu r w isse n s c h a ft n ie od b iega kom pozycją od p o przednich p u b lik acji w y d a w a n y ch przez heid elb ersk ą o ficy n ę „Lothar S tieh m V er la g ” w nisk on ak ład ow ej se r ii „A m herster K o lloq u ien zur m odern en d eu tsch en L itera tu r”. T ak d alece jed n ak różni się o d nich problem atyką, że m oże zain teresow ać n ie ty lk o osob y za jm u jące s ię literatu rą obszaru m ow y n iem ieck iej. (W poprzednich tom ach tej serii m ow a b y ła o eksp resjon izm ie n iem ieckim , o recep cji n iem ieck iego rom antyzm u oraz o „styk u ” literatura—polityka.) K om pozycja o w y ch tom ów w y n ik a
z ch arak teru p u b lik ow an ych w nich m ateriałów : w A m h erst (stan M assachusetts) zbierają się coroczn ie, p oczynając od r. Î1967, am eryk ań scy germ aniści, by d ysk u to w a ć w y ty p o w a n e w cześn iej p rob lem y „w spółczesnej literatu ry n iem ieck iej”, przy czym term in „w sp ó łczesn a ” n a leży tu rozum ieć m o żliw ie szerok o (czasow o i m ery torycznie). P o ety k a w y stą p ień u czestn ik ó w sp row ad za się w ła śc iw ie do trojakich w y p o w ied zi: refera tó w głów n ych , k tórych zad an iem jest w y zn aczać pun k ty w ę z ło w e (teoretyczn o- i h istoryczn oliterack ie) d anego od cin k a badań; referatów o c h a rakterze in terp retacyjn ym , o d w o łu ją cy ch s ię do w cześn iejszy ch u sta leń m etod olo giczn ych ; w r e sz c ie — dyskusji, której nurt głów n y, odn oszący się do zasadniczej osi sporu, od zw iercied la ją sta n o w isk a p oszczególn ych referen tów , u zu p ełn ia go zaś w y m ia n a p o gląd ów n a p o m n iejsze k w e stie k on kretnych referatów .
P ozostaje jeszcze do w y ja śn ie n ia pojęcie „am erykańscy g erm a n iści”, jako że sy tu a cja w U SA od b ieg a w sposób zasad n iczy od sy tu a cji germ an istyk i w in n ych krajach. Pośród am eryk ań sk ich g erm an istów n ie w ie lu jest „d aw n ych ” A m erykanów . W w ię k sz o śc i są to N iem cy (lub p otom k ow ie N iem có w z p ierw szeg o pokolenia), którzy em ig ro w a li z kraju w la ta ch trzyd ziestych . N ie brak rów n ież wTśród nich p rzed sta w icieli p ow ojen n ej em igracji n iem ieck iej. N iem a łą w reszcie czą stk ę germ a nistyk i ak ad em ick iej w U SA stan ow ią zapraszani na la t k ilk a lub n a w et k ilk a naście germ an iści z N R F oraz A ustrii, pracujący zazw yczaj na sam odzielnych sta n ow iskach. Obok F rancji, W łoch i S k a n d y n a w ii jest to z p ew n ością kraj o bardzo siln ych ośrodkach germ an istyczn ych . N a leża ło tu w sp om n ieć o kadrze n aukow ej, by u zm y sło w ić sob ie i tradycje, i ten d en cje m etod ologiczne, rządzące germ an istyczn ą en k la w ą w U SA . J est np. rzeczą zn am ien n ą, ż e w n ie w ie lk im jed y n ie stopniu o d naleźć m o żn a w p racach ta m tejszy ch germ a n istó w p oszu k iw an ia spod znaku „ N ew
C ritic ism ” (czy n a w e t szerzej p o jęty ch badań n ad tek stem ). N atom iast n ieom alże
o b lig a to ry jn e w y d a ją s ię ta m bad an ia firm o w a n e w ie lk im i n a zw isk a m i S igism unda Freuda i C arla G u sta v a Junga. J eśli w z ią ć to pod u w agę, zrozu m iałe sta je się n a gm in n e n iem al za in tereso w a n ie am eryk ań sk ich germ an istów tw órczością takich pisarzy, jak T om asz M ann, F ran z K afka, H erm an n H esse czy H erm an n Broch, s t a now iącą p rzecież szczeg ó ln ie dogodny p oligon dla dociekań freu d yzm u i p sych ologii głębi.
P a m ięta ją c o tym , ła tw iej nam p rzyjd zie zrozum ieć fron ty zazn aczające się i w referatach , i w cz a sie dysk u sji. M otyw p rzew od n i k o lo k w iu m sta n o w iła obrona
trad ycyjn ego p sych ologizm u litera tu ro zn a w czeg o oraz „zm od ern izow an ego” fr e u
dyzm u i „ju n gizm u ”, atak ow an ego — w y łą c z n ie w d ysk u sjach — raczej k ą śliw ie i z ło ś liw ie n iźli w sp osób m ery to ry czn ie p odbudow any, przez „m łodych g n ie w n y c h ”
G a s td o z e n t’ôw i tu ziem ców . N iech aj jed n ak u w a g i na tem at zasadniczej lin ii sporu
poprzedzi in w en ta ry za cja refera tó w i w y stą p ie ń potrzebna d la zorientow an ia się w kom p ozycji i sesji, i tom u.
W d zia le refera tó w g łó w n y ch u m ieszczon o cztery tek sty, których autorzy — oprócz jed n ego — n ie s ą szerzej znani. C hodzi o H ansa E ichnera, k an ad yjskiego p ro fesora, autora prac o T om aszu M annie, K a fce i R ilkem . O tw ierający se s ję referat pt. D as P sych o lo g isch e in d e r L ite r a tu r od czytał F rederick W yatt, jed y n y n ielitera- tu rozn aw ca (psycholog) pośród referen tó w . A lb ert M. R eh za ją ł się p sych ologiczn ym i i p sy ch o a n a lity czn y m i m etodam i in terp reta cji w litera tu r o zn a w stw ie (P sych o lo g isch e
u n d p s y c h o a n a ly tisc h e In te rp r e ta tio n s m e th o d e n in d e r L ite ra tu r w isse n s c h a ft).
W sp om n ian y H an s E ich n er za sy g n a lizo w a ł już sa m y m sfo rm u ło w a n iem tem atu, m ó w ią cy m o w ię z a c h łą czą cy ch z a m y sł p isarsk i z literack ą in terp reta cją (D ic h te
risch e A b s ic h t u n d lite r a ris c h e D eu tu n g), s w o je stan ow isk o b adaw cze. O statni
dokum en tacyjn ie w ie lc e w artościow y, m usi pozostać poza k ręgiem naszych zain tere sow ań. M im o że ty tu ł М аха L. B aeum era (Z u r P sych o lo g ie des D io n ysisch en in
d er L ite ra tu r w isse n s c h a ft) sta n o w i obietn icę, że rozw ażone będą psych ologiczn e
a sp ek ty p ostaw y dionizyjskiej w literaturozn aw stw ie, to w y w o d y autora n ie są n i czym in n y m jak szeroko i m ądrze u dokum entow aną h istorią recep cji N ietzsch ea ń - skiego pojęcia „dionizyjskości” w krytyce literackiej oraz w litera tu ro zn a w stw ie. D odajm y, że jest to h istoria p isan a z pozycji tzw . „ Id eo lo g iek ritik ”.
Spośród p ięciu autorów referatów o charakterze interp retacyjn ym zn an i są s z e rzej d w a j: k rytyk H einz P olitzer, który sw ój tek st n a d esła ł po sesji, oraz V ictor Lange, profesor u n iw ersy tetu w Princeton. P o litzer n ap isał obszerną pracę p o św ię coną sen so w i i b ezsen so w i interpretacji K ró la E d yp a z punktu w id zen ia p sych oan a lityczn ego „kom pleksu E dypa” (H a tte Ö dipu s ein en Ö d ip u s-K o m p le x ? ). Jest to n ie w ą tp liw ie najbardziej b ły sk o tliw a egzegeza ca łeg o tom u. V ictor L an ge boryka się w sw y m w y stą p ien iu z trad ycyjn ym i psychologicznym i u jęciam i postaci G oethego, by nadać im now e, p sych oan alityczn e ru m ień ce (G o eth e in p sych o lo g isch er u n d
ä sth e tisc h e r S ich t). D w aj następni referenci za jęli się tek stam i Franza K afk i oraz
w yrażon ym ex p re s is v e r b is sto su n k iem tego autora do psychologii. L aw ren ce R yan dow odzi („Z um le tz te n m a l P sych ologie!” Z ur p sych o lo g isch en D e u tb a rk e it d er W e rk e
F ranz K a fk a s), ż e K afk a odrzu cał psych oan alityczn ą koncep cję czło w ie k a z trzech
co najm niej pow od ów : ze w zg lęd u na n iew iarę w terap eu tyczn ą m oc psychoanalizy, na n iech ęć do ten d en cji m itologizu jących p sychoanalizy oraz na św iadom ość, że r ó w nież ta szkoła je s t w y tw o rem historycznym . Ingo Seidler (Das U rte il: „F reud n a tü r
lich ” ? Z u m P ro b le m d e r M u ltiv a le n z b ei K a fk a ) rein terpretuje d ziesięć dotychczas
znanych w y k ła d n i op ow iad an ia W y r o k Franza K afk i dow odząc, że autor przed staw ia r ó w n o leg le d w ie h istorie: psychologiczną, o k on flik cie sy n — ojciec, oraz utrzym aną w p o ety ce sn u alegorię trzech m ożliw ych p ostaw religijnych. S erię referatów za m yka w y stą p ie n ie Sigrid B auschinger („V öllig e x c e p tio n e lle K in d e r ”. V o m B ü rg er
lic h -In d iv id u e lle n zu m M y th isc h -T y p isc h e n b ei T hom as M ann), która dow odzi, że
sta tu s fik cy jn y ch p ostaci w dziełach T om asza M anna p od legał p ow oln ej, ch oć w y raźnie ukierunkow anej przem ian ie: od ujm ow an ia bohaterów w kategoriach p sy ch oan alizy do u jm o w a n ia w ed łu g pojęć psych ologii głęb i — od F reuda do Junga. S treszczen ie tok u dyskusji oraz gło sy u zupełniające, sform u łow an e ju ż po zak oń c zen iu se sji, od d ają — choć p o w ierzch o w n ie — kierunki ataku oraz sposób argu m en tow an ia.
W róćm y jed n a k do sed n a om a w ia n eg o tom u. K oncepcje, p rezen tow an e w g łó w nych referatach, trudno uznać za oryginalne. A le i k ontrargum enty n ie są p ierw szej m łodości. W yatt, profesor psychologii oraz dyrektor k lin ik i p sychologicznej (U n iversity o f M ichigan w A n n Arbor), jest zdania, że p o sta w a czło w ie k a zoriento w a n eg o na literaturę to cią g łe o scy lo w a n ie p om iędzy „u ży w a n iem ” („das G e m e s
sen ”) a „rozu m ien iem ” („das V e rste h e n ”). „R ozum ienie” zaś ozn aczałob y u ch w y cen ie
„głębszej p raw d y” każd ego dzieła literackiego, jego p rzeżycia (!). W yatt u siłu je dać d efin icję literatury z punktu w id zen ia psychologa: „L iteratura zm ierza do tego, b y w yrażać n ieśw ia d o m e fan tazje i nadać im k sz ta łt” (s. 16). I dalej: „L iteratura sta n ow i produkt zarów no fan ta zji jak i pojem nej p am ięci” (s. 17). P rzy czy m jakość p am ięci zależy od fa n ta zji czło w iek a , ta z k o lei od jego osobow ości. L iteratura sięg a do p relogiczn ych form acji m yślen ia, n ie w o ln o jednak sprow adzać jej do zw y k łej fan tazji. Pisarz ty m różni się o d zw y k łeg o śm iertelnika, ż e nie „w ygasza” w so b ie o w y ch tw o ró w fan tazji, a le u trw a la je w d ziele literackim . K ontakt autora z c z y teln ik iem b ierze się stąd, że istn ieje „w spólnota przeżycia, fan tazji oraz ich prototy p ow ych te m a tó w ” (s. 21). W łaśn ie na ty m p o leg a fakt, że literatura jest n o śn ik iem
p raw d i że p raw d y te d ocierają do czyteln ik a, a w ię c i do bad acza literatury. S w e w y w o d y zam yka w r e sz c ie W yatt n astęp u jącą k on k lu zją: „L iteratura ja k o akt p rze k a zy w a n ia in fo rm a cji [M itte ilu n g sgeschehnis] przebiega w trzech fazach. A kt te n m a n a jp ierw m iejsce p om ięd zy au torem a p u b licznością. P om ięd zy n im i, jak gdyby w za w ieszen iu , sp o c z y w a d zieło jak o n ośn ik tego, co autor m a do przekazania. Jako co ś p rzez n ie g o stw o rzo n e m ó w i n am o c z y w iśc ie co n ieco o n im sam ym , jego p o glądach, p ragn ien iach , jego p sy ch o lo g iczn y m stan ie. P o n iew a ż pochodzi od niego, d zieło m ó w i ró w n ież o u n iw ersa ln y ch lu d zk ich d ośw iad czen iach , o sp o łeczeń stw ie oraz k u ltu rze, z k tórą autor jest zw iązan y. [...] W a k cie p rzeżycia c z y te ln ik ogarn ia zaw artość w id o czn ą — akcję, postaci, ok o liczn o ści oraz uw agi autora. O garnia r ó w n ież to , co u kryte [...]” (s. 23). In terp retacja d zieła p o legałab y zatem na „ob jaśn ie n iu tego, c o z a w iera s ię w d ziele, ch o ć n ie zostało w y p o w ie d z ia n e ” (s. 23). D la z ilu stro w a n ia sw ej k o n cep cji W yatt się g a do dram atu E m ilia G a lo tti, starając się w y kazać, że su k ces te k s tu L essin ga oraz fakt, że ó w tek st rozum iem y, b ierze s ię stąd , iż u p o d sta w zrozu m ien ia leżą te sa m e k ategorie p sych ologiczn e (w ina, w sty d ), w sp ó ln e d la autora oraz czy teln ik ó w .
Jądro p rzem y śleń A lb erta M. R eh a jest tak n ik łe lu b ta k banalne, że czy teln ik zadaje so b ie p ytan ie, c z y aby n ie p o w in ien doszu k iw ać s ię w n ich jak iegoś drugiego dna. P sy ch o lo g iczn y charakter litera tu ry jest, zd an iem R eha, k w estią tak o c z y w istą, ż e s ię teg o p o prostu n ie dostrzega. Z ałożen ie w y jśc io w e autora sprow adza się do w y m ie n ie n ia czterech „p od staw ow ych psych ologiczn ych asp ek tów literatu ry i jej in terp reta cji” (s. 39), a m ia n o w icie: 1) p sych ologiczn ego o d d zia ły w a n ia lite r a tury, 2) p sych ologiczn ej m o ty w a cji ch arak teru postaci i akcji, 3) stosu n k u autora do d zieła i 4) w p ły w u „p sych ologii czy teln ik a i in terp retatora” na jeg o w ła sn e ro zu m ien ie dzieła. N a to m ia st p sy ch o a n a lity czn e u ję c ie d zieła op iera się na in n ego ro dzaju w ie d z y o p sy c h ic e lu d zk iej, n a w ied zy , która n ie jest potoczn ie oczyw ista. (Rzecz zn am ien n a, ż e od różn iając p sych oan alityczn ą teorię od p sych oan alityczn ej in terpretacji, R eh o d w o łu je się do an alizy M o jże sz a M ich ała A n io ła przeprow adzonej w ed łu g Freuda, a w ię c do a n a lizy d zieła n ieliterack iego !) A n a lo g iczn ie do „tra d y cy jn ie” p sych ologiczn ej d efin icji d zieła litera ck ieg o (jako w y ra zu św iad om ości autora) stw ierd za R eh, że literatu ra to „projekcje w ew n ę tr z n e g o (a w ię c p o d św ia dom ego) św ia ta p isa rza ”, „ m im esis in n ej rzeczyw istości, którą rządzą in n e p raw a” (s. 54). T eg o rodzaju u jęcie m a u m o żliw ia ć bardziej a d ek w a tn e rozu m ien ie w ielk ich postaci literatury; p sy ch o a n a lity czn a „antropologia litera ck a ” sta n o w ić m a w ed łu g autora dosk on alszy k lu cz in terp reta cy jn y n iź li „id ealistyczn e, sp ołeczn ou top ijn e czy też m oralistyczn e k ieru n k i interp retacji, w ed łu g k tórych n ie d ostrzega się c z ło w iek a takim , jak im jest, lecz takim , jak im w in ie n być c z y sta ć s ię ” (s. 55).
H a n s E ichner u siłu je sw ój tra d y cy jn y p sych ologizm litera tu ro zn a w czy (taki re p rezen tu je n ie w ą tp liw ie w e w cze śn ie jsz y c h pracach, m . in. o T om aszu M annie) pod b u d ow ać a u to ry tetem E. D on ald a H irscha. H irsch, który zdobył w ie lu zw o le n n ik ów zw ła szcza p o o p u b lik o w a n iu w r. 1967 zb ioru rozpraw pt. V a lid ity in I n
te r p r e ta tio n , uchodzi n ie tylko w oczach E ichnera za jed n ego z k on tyn u atorów b a
dań ergocen tryezn ych , badań h erm en eu ty czn ie (H ans-G eorg G adam er!) sk u p ion ych na tek ście literack im . Jednak su b teln o ści i G adam era, i H irscha uch od zą u w agi E ichnera, ta k że je g o w ła sn e k o n k lu zje m eto d o lo g iczn e brzm ią n ie ty lk o m izernie, a le i ek lek ty czn ie: „N asze ro zw a ża n ia w io d ą zatem do tym cza so w eg o rezultatu, że n ie m o żn a o d m ów ić u p raw n ień a n i m etod zie uk ieru n k ow an ej n a d zieło [w e r k im -
m a n en t], an i b adaniom h isto ry czn o -b io g ra ficzn y m ” (s. 68). P rzyjm u jąc m y śl H irscha,
że „ d zieło sztu k i sta n o w i za m k n iętą w so b ie całość, kon stytu u jącą s w ą w ła sn ą p rzed m iotow ość [G e g e n stä n d lic h k e it], i stąd jest zrozu m iałe sam o przez s ię ” (s. 69),
p rzeciw staw ia s ię Eichiner zarazem m ożliw ości in terp retacji psychoanalitycznej ch a rakteru fik cy jn y ch postaci. O pow iadając się za m etod ologicznym (czy też interp reta cyjnym ) pluralizm em , sto i jednakże na stan ow isk u , iż in terp retacja d zieła litera c k iego n ie m oże być n iczym in n y m jak zrozum ieniem in ten cji pisarza — autora d zieła (por. ty tu ł referatu).
T ego m om entu oraz referow an ych w yżej poglądów o w y ra źn ie p sy ch o lo g izu ją - cy m zab arw ien iu u c h w y c ili się dyskutanci. W iększość a k cep tow ała ta k ie ro zu m ien ie literatury, w n o szą c za led w ie drobne popraw ki czy erudycyjne u zu p ełn ien ia. J ed y n ie d w óch dyskutantów , m ia n o w icie R einhold Grimm, zach od n ion iem ieck i krytyk, d oskonały zn aw ca B en n a i zm y śln y in terpretator X X -w ie c z n e g o dram atu, oraz W olfgang R uttkow ski, zw o len n ik „tekstologii”, podw ażało zarów n o n a iw n y p sy - ch ologizm jak i u jęcia literatu ry zm od yfik ow an e poprzez o d w o ła n ie się do k ategorii p sych oan alizy i psych ologii głębi. N ie m a jed n ak p otrzeby pow tarzan ia ich k on tr argum entów , p o n iew a ż n ie w ych od zą w zasadzie poza argum entację In gard en ow sk ą (za W ellek iem i W arrenem ). N iep recyzyjn ość i m glistość term in o lo g ii „psych olo- g istó w ” u siło w a ł n apraw ić R uttkow ski, rozróżniając przynajm niej „zn aczen ie” (B e
d eu tu n g ) dzieła, jeg o „doniosłość” (B e d e u tsa m k e it) i „ w ielozn aczność” in terp reta
cyjną. N ie m ożna rów n ież n ie w sp om n ieć sw o isteg o p row in cjon alizm u eru d ycyjn ego w ięk szo ści autorów : literatura teoretyczna, do której się od w o łu ją lu b na którą s ię p ow ołu ją, pochodzi w y łą c z n ie z obszaru m ow y an gielsk iej i niem ieck iej.
N ie polecałb ym tego tom u czyteln ik om szu k ającym w lek tu rze p rzede w sz y st kim im p u lsu b adaw czego, in sp iracji in terpretacyjnej. S ta n o w i o n n atom iast dosko n ały przegląd w sp ółczesn ych „p sych ologizm ów ” am erykańsko-germ anistycznych, m e zalian su tradycji z pragn ien iem jej rozbicia. Interp retacyjn ie now atorsk ie u jęcia przynoszą jed y n ie prace L aw ren ce’a R yana i In go Seidlera. N o i o c zy w iście szkic H einza P olitzera, będący dw uznaczną obroną stan ow isk a freu d yzm u w litera tu ro zn aw stw ie.