• Nie Znaleziono Wyników

"Psychologie in der Literaturwissenschaft. Viertes Amherster Kolloquium zur moderner deutschen Literatur 1970", Herausgegeben von Wolfgang Paulsen, Heidelberg 1971, Lothar Stiehm Verlag, ss. 242 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Psychologie in der Literaturwissenschaft. Viertes Amherster Kolloquium zur moderner deutschen Literatur 1970", Herausgegeben von Wolfgang Paulsen, Heidelberg 1971, Lothar Stiehm Verlag, ss. 242 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Hubert Orłowski

"Psychologie in der

Literaturwissenschaft. Viertes

Amherster Kolloquium zur moderner

deutschen Literatur 1970",

Herausgegeben von Wolfgang

Paulsen, Heidelberg 1971, Lothar

Stiehm Verlag, ss. 242 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 64/4, 385-389

(2)

kursujących w św iad om ości kulturalnej epoki, lecz często k oncepcjam i w dużym stopniu orygin aln ym i. B adania nad tak im w ła śn ie tw órczym w k ła d em pisarzy w roz­ w ój in telek tu a ln y lu d zk ości zn ajd ow ać się p o w in n y w cen tru m literaturozn aw czych rozw ażań h istoryk a idei. J est rzeczą oczyw istą, iż stu d iu m literack ich p rzeja w ó w m yśli hu m an istyczn ej u zyskuje sw ó j w ła ściw y sen s dopiero w tedy, gdy p rzeprow a­ dzane jest w asp ek cie historycznym . P rzyjęcie p ersp ek tyw y h istorycznej oraz o d n ie­ sien ie do kon tek stu epoki są zabiegam i n iezbędnym i dla sp recy zo w a n ia fu n k cji i zn aczen ia danych id ei na określonym etapie rozw oju cyw ilizacji.

W ostatn im rozdziale (The Id e a of C u ltu ra l H istory) rozpatruje W atson m o żli­ w o ści stw o rzen ia syn tety czn ej h istorii kultury. M im o iż sztuka (cyw ilizacja, k u l­ tura) ob ejm u je zja w isk a ogrom nie różnorodne, synteza ta k a w y d a je się zam ierze­ niem realnym . W skazują na to niektóre p raktyczne o sią g n ięcia p ew n ych dzied zin h um anistyki. W ostatn ich latach np. ikonologia p rzek ształciła się z nauki o in te r ­ p retacji sym boli jed n ego tw órcy (szkoły, prądu) w naukę o sym bolach ch arak tery­ styczn ych dla jak iejś epoki czy ca łej n aw et cy w iliza cji. W ten sposób ik on ologia otrzym ała p ersp ek tyw ę k u ltu row ą i ob jęła sw y m zasięgiem b ad an ie elem en tó w treściow ych różnych sztu k w różnych krajach i epokach. In n ym przykładem udanej sy n tezy kultu row ej są badania antropologiczne nad ku ltu rą sp o łeczeń stw p ierw o t­

nych (J. Frazer, С. L évi-S trau ss). W atson uw aża, iż w sto ją cy m o b ecn ie przed hu­ m an istyk ą zadaniu zb u d ow an ia syn tetyczn ej h istorii sztu k i (kultury) badacz litera ­ tury p o w in ien od gryw ać rolę dom inującą.

P rzegląd n iektórych zaw artych w k siążce W atsona zagad n ień pobudza do p e w ­ nych reflek sji natury ogóln iejszej. T he S tu d y of L ite ra tu r e m ożna o k reślić jako pod­ ręcznik, p ozbaw iony rew ela cy jn y ch k on cep cji i zaw ierający raczej p ow szech n ie u zn an e praw dy. D latego też cel, który so b ie autor p o sta w ił n a początk u (zin tegrow a­ n ie te o r ii i h istorii literatury), zrealizow an y zo sta ł raczej w fo rm ie u staleń o g ó l­ nych n iż w p ostaci p osu n ięć praktycznych. W yd aje się rów n ież, że k siążk a W atsona rep rezentuje ty p o w y dla badaczy anglosaskich rodzaj sy n tety czn eg o sp ojrzen ia na teorię i praktykę badań literack ich . Spotkać w niej m ożna p ew n e charak terystycz­ n e d la te g o k ręgu m etod ologicznego nieścisłości m erytoryczne i term in ologiczn e. C zy­ teln ik polski m a p raw o sądzić, iż ca łk o w ite p om inięcie w sch od n ioeu rop ejsk ich ba­ dań nad literaturą o b n iży ło w a rto ść i p ow ażn ie ogran iczyło zasięg sy n te z y przepro­ w ad zon ej przez W atsona.

W ie sła w K r a jk a

PSYCHO LO GIE IN DER LITER ATURW ISSENSCH AFT. VIERTES AM HERSTER KO LLOQUIUM ZUR M ODERNEN DEUTSCH EN LITERATUR 1970. H erau sgegeb en von W o l f g a n g P a u l s e n . H eidelberg (1971). L othar Stiehm V erlag, ss. 242.

Tom P sych o lo g ie in d e r L ite ra tu r w isse n s c h a ft n ie od b iega kom pozycją od p o ­ przednich p u b lik acji w y d a w a n y ch przez heid elb ersk ą o ficy n ę „Lothar S tieh m V er­ la g ” w nisk on ak ład ow ej se r ii „A m herster K o lloq u ien zur m odern en d eu tsch en L itera ­ tu r”. T ak d alece jed n ak różni się o d nich problem atyką, że m oże zain teresow ać n ie ty lk o osob y za jm u jące s ię literatu rą obszaru m ow y n iem ieck iej. (W poprzednich tom ach tej serii m ow a b y ła o eksp resjon izm ie n iem ieckim , o recep cji n iem ieck iego rom antyzm u oraz o „styk u ” literatura—polityka.) K om pozycja o w y ch tom ów w y n ik a

(3)

z ch arak teru p u b lik ow an ych w nich m ateriałów : w A m h erst (stan M assachusetts) zbierają się coroczn ie, p oczynając od r. Î1967, am eryk ań scy germ aniści, by d ysk u to­ w a ć w y ty p o w a n e w cześn iej p rob lem y „w spółczesnej literatu ry n iem ieck iej”, przy czym term in „w sp ó łczesn a ” n a leży tu rozum ieć m o żliw ie szerok o (czasow o i m ery ­ torycznie). P o ety k a w y stą p ień u czestn ik ó w sp row ad za się w ła śc iw ie do trojakich w y p o w ied zi: refera tó w głów n ych , k tórych zad an iem jest w y zn aczać pun k ty w ę z ło ­ w e (teoretyczn o- i h istoryczn oliterack ie) d anego od cin k a badań; referatów o c h a ­ rakterze in terp retacyjn ym , o d w o łu ją cy ch s ię do w cześn iejszy ch u sta leń m etod olo­ giczn ych ; w r e sz c ie — dyskusji, której nurt głów n y, odn oszący się do zasadniczej osi sporu, od zw iercied la ją sta n o w isk a p oszczególn ych referen tów , u zu p ełn ia go zaś w y m ia n a p o gląd ów n a p o m n iejsze k w e stie k on kretnych referatów .

P ozostaje jeszcze do w y ja śn ie n ia pojęcie „am erykańscy g erm a n iści”, jako że sy tu a cja w U SA od b ieg a w sposób zasad n iczy od sy tu a cji germ an istyk i w in n ych krajach. Pośród am eryk ań sk ich g erm an istów n ie w ie lu jest „d aw n ych ” A m erykanów . W w ię k sz o śc i są to N iem cy (lub p otom k ow ie N iem có w z p ierw szeg o pokolenia), którzy em ig ro w a li z kraju w la ta ch trzyd ziestych . N ie brak rów n ież wTśród nich p rzed sta w icieli p ow ojen n ej em igracji n iem ieck iej. N iem a łą w reszcie czą stk ę germ a ­ nistyk i ak ad em ick iej w U SA stan ow ią zapraszani na la t k ilk a lub n a w et k ilk a ­ naście germ an iści z N R F oraz A ustrii, pracujący zazw yczaj na sam odzielnych sta ­ n ow iskach. Obok F rancji, W łoch i S k a n d y n a w ii jest to z p ew n ością kraj o bardzo siln ych ośrodkach germ an istyczn ych . N a leża ło tu w sp om n ieć o kadrze n aukow ej, by u zm y sło w ić sob ie i tradycje, i ten d en cje m etod ologiczne, rządzące germ an istyczn ą en k la w ą w U SA . J est np. rzeczą zn am ien n ą, ż e w n ie w ie lk im jed y n ie stopniu o d ­ naleźć m o żn a w p racach ta m tejszy ch germ a n istó w p oszu k iw an ia spod znaku „ N ew

C ritic ism ” (czy n a w e t szerzej p o jęty ch badań n ad tek stem ). N atom iast n ieom alże

o b lig a to ry jn e w y d a ją s ię ta m bad an ia firm o w a n e w ie lk im i n a zw isk a m i S igism unda Freuda i C arla G u sta v a Junga. J eśli w z ią ć to pod u w agę, zrozu m iałe sta je się n a ­ gm in n e n iem al za in tereso w a n ie am eryk ań sk ich germ an istów tw órczością takich pisarzy, jak T om asz M ann, F ran z K afka, H erm an n H esse czy H erm an n Broch, s t a ­ now iącą p rzecież szczeg ó ln ie dogodny p oligon dla dociekań freu d yzm u i p sych ologii głębi.

P a m ięta ją c o tym , ła tw iej nam p rzyjd zie zrozum ieć fron ty zazn aczające się i w referatach , i w cz a sie dysk u sji. M otyw p rzew od n i k o lo k w iu m sta n o w iła obrona

trad ycyjn ego p sych ologizm u litera tu ro zn a w czeg o oraz „zm od ern izow an ego” fr e u ­

dyzm u i „ju n gizm u ”, atak ow an ego — w y łą c z n ie w d ysk u sjach — raczej k ą śliw ie i z ło ś liw ie n iźli w sp osób m ery to ry czn ie p odbudow any, przez „m łodych g n ie w n y c h ”

G a s td o z e n t’ôw i tu ziem ców . N iech aj jed n ak u w a g i na tem at zasadniczej lin ii sporu

poprzedzi in w en ta ry za cja refera tó w i w y stą p ie ń potrzebna d la zorientow an ia się w kom p ozycji i sesji, i tom u.

W d zia le refera tó w g łó w n y ch u m ieszczon o cztery tek sty, których autorzy — oprócz jed n ego — n ie s ą szerzej znani. C hodzi o H ansa E ichnera, k an ad yjskiego p ro­ fesora, autora prac o T om aszu M annie, K a fce i R ilkem . O tw ierający se s ję referat pt. D as P sych o lo g isch e in d e r L ite r a tu r od czytał F rederick W yatt, jed y n y n ielitera- tu rozn aw ca (psycholog) pośród referen tó w . A lb ert M. R eh za ją ł się p sych ologiczn ym i i p sy ch o a n a lity czn y m i m etodam i in terp reta cji w litera tu r o zn a w stw ie (P sych o lo g isch e

u n d p s y c h o a n a ly tisc h e In te rp r e ta tio n s m e th o d e n in d e r L ite ra tu r w isse n s c h a ft).

W sp om n ian y H an s E ich n er za sy g n a lizo w a ł już sa m y m sfo rm u ło w a n iem tem atu, m ó w ią cy m o w ię z a c h łą czą cy ch z a m y sł p isarsk i z literack ą in terp reta cją (D ic h te ­

risch e A b s ic h t u n d lite r a ris c h e D eu tu n g), s w o je stan ow isk o b adaw cze. O statni

(4)

dokum en tacyjn ie w ie lc e w artościow y, m usi pozostać poza k ręgiem naszych zain tere­ sow ań. M im o że ty tu ł М аха L. B aeum era (Z u r P sych o lo g ie des D io n ysisch en in

d er L ite ra tu r w isse n s c h a ft) sta n o w i obietn icę, że rozw ażone będą psych ologiczn e

a sp ek ty p ostaw y dionizyjskiej w literaturozn aw stw ie, to w y w o d y autora n ie są n i­ czym in n y m jak szeroko i m ądrze u dokum entow aną h istorią recep cji N ietzsch ea ń - skiego pojęcia „dionizyjskości” w krytyce literackiej oraz w litera tu ro zn a w stw ie. D odajm y, że jest to h istoria p isan a z pozycji tzw . „ Id eo lo g iek ritik ”.

Spośród p ięciu autorów referatów o charakterze interp retacyjn ym zn an i są s z e ­ rzej d w a j: k rytyk H einz P olitzer, który sw ój tek st n a d esła ł po sesji, oraz V ictor Lange, profesor u n iw ersy tetu w Princeton. P o litzer n ap isał obszerną pracę p o św ię ­ coną sen so w i i b ezsen so w i interpretacji K ró la E d yp a z punktu w id zen ia p sych oan a­ lityczn ego „kom pleksu E dypa” (H a tte Ö dipu s ein en Ö d ip u s-K o m p le x ? ). Jest to n ie ­ w ą tp liw ie najbardziej b ły sk o tliw a egzegeza ca łeg o tom u. V ictor L an ge boryka się w sw y m w y stą p ien iu z trad ycyjn ym i psychologicznym i u jęciam i postaci G oethego, by nadać im now e, p sych oan alityczn e ru m ień ce (G o eth e in p sych o lo g isch er u n d

ä sth e tisc h e r S ich t). D w aj następni referenci za jęli się tek stam i Franza K afk i oraz

w yrażon ym ex p re s is v e r b is sto su n k iem tego autora do psychologii. L aw ren ce R yan dow odzi („Z um le tz te n m a l P sych ologie!” Z ur p sych o lo g isch en D e u tb a rk e it d er W e rk e

F ranz K a fk a s), ż e K afk a odrzu cał psych oan alityczn ą koncep cję czło w ie k a z trzech

co najm niej pow od ów : ze w zg lęd u na n iew iarę w terap eu tyczn ą m oc psychoanalizy, na n iech ęć do ten d en cji m itologizu jących p sychoanalizy oraz na św iadom ość, że r ó w ­ nież ta szkoła je s t w y tw o rem historycznym . Ingo Seidler (Das U rte il: „F reud n a tü r ­

lich ” ? Z u m P ro b le m d e r M u ltiv a le n z b ei K a fk a ) rein terpretuje d ziesięć dotychczas

znanych w y k ła d n i op ow iad an ia W y r o k Franza K afk i dow odząc, że autor przed staw ia r ó w n o leg le d w ie h istorie: psychologiczną, o k on flik cie sy n — ojciec, oraz utrzym aną w p o ety ce sn u alegorię trzech m ożliw ych p ostaw religijnych. S erię referatów za ­ m yka w y stą p ie n ie Sigrid B auschinger („V öllig e x c e p tio n e lle K in d e r ”. V o m B ü rg er­

lic h -In d iv id u e lle n zu m M y th isc h -T y p isc h e n b ei T hom as M ann), która dow odzi, że

sta tu s fik cy jn y ch p ostaci w dziełach T om asza M anna p od legał p ow oln ej, ch oć w y ­ raźnie ukierunkow anej przem ian ie: od ujm ow an ia bohaterów w kategoriach p sy ­ ch oan alizy do u jm o w a n ia w ed łu g pojęć psych ologii głęb i — od F reuda do Junga. S treszczen ie tok u dyskusji oraz gło sy u zupełniające, sform u łow an e ju ż po zak oń ­ c zen iu se sji, od d ają — choć p o w ierzch o w n ie — kierunki ataku oraz sposób argu­ m en tow an ia.

W róćm y jed n a k do sed n a om a w ia n eg o tom u. K oncepcje, p rezen tow an e w g łó w ­ nych referatach, trudno uznać za oryginalne. A le i k ontrargum enty n ie są p ierw ­ szej m łodości. W yatt, profesor psychologii oraz dyrektor k lin ik i p sychologicznej (U n iversity o f M ichigan w A n n Arbor), jest zdania, że p o sta w a czło w ie k a zoriento­ w a n eg o na literaturę to cią g łe o scy lo w a n ie p om iędzy „u ży w a n iem ” („das G e m e s­

sen ”) a „rozu m ien iem ” („das V e rste h e n ”). „R ozum ienie” zaś ozn aczałob y u ch w y cen ie

„głębszej p raw d y” każd ego dzieła literackiego, jego p rzeżycia (!). W yatt u siłu je dać d efin icję literatury z punktu w id zen ia psychologa: „L iteratura zm ierza do tego, b y w yrażać n ieśw ia d o m e fan tazje i nadać im k sz ta łt” (s. 16). I dalej: „L iteratura sta ­ n ow i produkt zarów no fan ta zji jak i pojem nej p am ięci” (s. 17). P rzy czy m jakość p am ięci zależy od fa n ta zji czło w iek a , ta z k o lei od jego osobow ości. L iteratura sięg a do p relogiczn ych form acji m yślen ia, n ie w o ln o jednak sprow adzać jej do zw y k łej fan tazji. Pisarz ty m różni się o d zw y k łeg o śm iertelnika, ż e nie „w ygasza” w so b ie o w y ch tw o ró w fan tazji, a le u trw a la je w d ziele literackim . K ontakt autora z c z y ­ teln ik iem b ierze się stąd, że istn ieje „w spólnota przeżycia, fan tazji oraz ich prototy­ p ow ych te m a tó w ” (s. 21). W łaśn ie na ty m p o leg a fakt, że literatura jest n o śn ik iem

(5)

p raw d i że p raw d y te d ocierają do czyteln ik a, a w ię c i do bad acza literatury. S w e w y w o d y zam yka w r e sz c ie W yatt n astęp u jącą k on k lu zją: „L iteratura ja k o akt p rze­ k a zy w a n ia in fo rm a cji [M itte ilu n g sgeschehnis] przebiega w trzech fazach. A kt te n m a n a jp ierw m iejsce p om ięd zy au torem a p u b licznością. P om ięd zy n im i, jak gdyby w za w ieszen iu , sp o c z y w a d zieło jak o n ośn ik tego, co autor m a do przekazania. Jako co ś p rzez n ie g o stw o rzo n e m ó w i n am o c z y w iśc ie co n ieco o n im sam ym , jego p o ­ glądach, p ragn ien iach , jego p sy ch o lo g iczn y m stan ie. P o n iew a ż pochodzi od niego, d zieło m ó w i ró w n ież o u n iw ersa ln y ch lu d zk ich d ośw iad czen iach , o sp o łeczeń stw ie oraz k u ltu rze, z k tórą autor jest zw iązan y. [...] W a k cie p rzeżycia c z y te ln ik ogarn ia zaw artość w id o czn ą — akcję, postaci, ok o liczn o ści oraz uw agi autora. O garnia r ó w ­ n ież to , co u kryte [...]” (s. 23). In terp retacja d zieła p o legałab y zatem na „ob jaśn ie­ n iu tego, c o z a w iera s ię w d ziele, ch o ć n ie zostało w y p o w ie d z ia n e ” (s. 23). D la z ilu ­ stro w a n ia sw ej k o n cep cji W yatt się g a do dram atu E m ilia G a lo tti, starając się w y ­ kazać, że su k ces te k s tu L essin ga oraz fakt, że ó w tek st rozum iem y, b ierze s ię stąd , iż u p o d sta w zrozu m ien ia leżą te sa m e k ategorie p sych ologiczn e (w ina, w sty d ), w sp ó ln e d la autora oraz czy teln ik ó w .

Jądro p rzem y śleń A lb erta M. R eh a jest tak n ik łe lu b ta k banalne, że czy teln ik zadaje so b ie p ytan ie, c z y aby n ie p o w in ien doszu k iw ać s ię w n ich jak iegoś drugiego dna. P sy ch o lo g iczn y charakter litera tu ry jest, zd an iem R eha, k w estią tak o c z y ­ w istą, ż e s ię teg o p o prostu n ie dostrzega. Z ałożen ie w y jśc io w e autora sprow adza się do w y m ie n ie n ia czterech „p od staw ow ych psych ologiczn ych asp ek tów literatu ry i jej in terp reta cji” (s. 39), a m ia n o w icie: 1) p sych ologiczn ego o d d zia ły w a n ia lite r a ­ tury, 2) p sych ologiczn ej m o ty w a cji ch arak teru postaci i akcji, 3) stosu n k u autora do d zieła i 4) w p ły w u „p sych ologii czy teln ik a i in terp retatora” na jeg o w ła sn e ro­ zu m ien ie dzieła. N a to m ia st p sy ch o a n a lity czn e u ję c ie d zieła op iera się na in n ego ro­ dzaju w ie d z y o p sy c h ic e lu d zk iej, n a w ied zy , która n ie jest potoczn ie oczyw ista. (Rzecz zn am ien n a, ż e od różn iając p sych oan alityczn ą teorię od p sych oan alityczn ej in ­ terpretacji, R eh o d w o łu je się do an alizy M o jże sz a M ich ała A n io ła przeprow adzonej w ed łu g Freuda, a w ię c do a n a lizy d zieła n ieliterack iego !) A n a lo g iczn ie do „tra­ d y cy jn ie” p sych ologiczn ej d efin icji d zieła litera ck ieg o (jako w y ra zu św iad om ości autora) stw ierd za R eh, że literatu ra to „projekcje w ew n ę tr z n e g o (a w ię c p o d św ia ­ dom ego) św ia ta p isa rza ”, „ m im esis in n ej rzeczyw istości, którą rządzą in n e p raw a” (s. 54). T eg o rodzaju u jęcie m a u m o żliw ia ć bardziej a d ek w a tn e rozu m ien ie w ielk ich postaci literatury; p sy ch o a n a lity czn a „antropologia litera ck a ” sta n o w ić m a w ed łu g autora dosk on alszy k lu cz in terp reta cy jn y n iź li „id ealistyczn e, sp ołeczn ou top ijn e czy też m oralistyczn e k ieru n k i interp retacji, w ed łu g k tórych n ie d ostrzega się c z ło ­ w iek a takim , jak im jest, lecz takim , jak im w in ie n być c z y sta ć s ię ” (s. 55).

H a n s E ichner u siłu je sw ój tra d y cy jn y p sych ologizm litera tu ro zn a w czy (taki re­ p rezen tu je n ie w ą tp liw ie w e w cze śn ie jsz y c h pracach, m . in. o T om aszu M annie) pod b u d ow ać a u to ry tetem E. D on ald a H irscha. H irsch, który zdobył w ie lu zw o le n ­ n ik ów zw ła szcza p o o p u b lik o w a n iu w r. 1967 zb ioru rozpraw pt. V a lid ity in I n ­

te r p r e ta tio n , uchodzi n ie tylko w oczach E ichnera za jed n ego z k on tyn u atorów b a ­

dań ergocen tryezn ych , badań h erm en eu ty czn ie (H ans-G eorg G adam er!) sk u p ion ych na tek ście literack im . Jednak su b teln o ści i G adam era, i H irscha uch od zą u w agi E ichnera, ta k że je g o w ła sn e k o n k lu zje m eto d o lo g iczn e brzm ią n ie ty lk o m izernie, a le i ek lek ty czn ie: „N asze ro zw a ża n ia w io d ą zatem do tym cza so w eg o rezultatu, że n ie m o żn a o d m ów ić u p raw n ień a n i m etod zie uk ieru n k ow an ej n a d zieło [w e r k im -

m a n en t], an i b adaniom h isto ry czn o -b io g ra ficzn y m ” (s. 68). P rzyjm u jąc m y śl H irscha,

że „ d zieło sztu k i sta n o w i za m k n iętą w so b ie całość, kon stytu u jącą s w ą w ła sn ą p rzed m iotow ość [G e g e n stä n d lic h k e it], i stąd jest zrozu m iałe sam o przez s ię ” (s. 69),

(6)

p rzeciw staw ia s ię Eichiner zarazem m ożliw ości in terp retacji psychoanalitycznej ch a­ rakteru fik cy jn y ch postaci. O pow iadając się za m etod ologicznym (czy też interp reta­ cyjnym ) pluralizm em , sto i jednakże na stan ow isk u , iż in terp retacja d zieła litera c­ k iego n ie m oże być n iczym in n y m jak zrozum ieniem in ten cji pisarza — autora d zieła (por. ty tu ł referatu).

T ego m om entu oraz referow an ych w yżej poglądów o w y ra źn ie p sy ch o lo g izu ją - cy m zab arw ien iu u c h w y c ili się dyskutanci. W iększość a k cep tow ała ta k ie ro zu m ien ie literatury, w n o szą c za led w ie drobne popraw ki czy erudycyjne u zu p ełn ien ia. J ed y ­ n ie d w óch dyskutantów , m ia n o w icie R einhold Grimm, zach od n ion iem ieck i krytyk, d oskonały zn aw ca B en n a i zm y śln y in terpretator X X -w ie c z n e g o dram atu, oraz W olfgang R uttkow ski, zw o len n ik „tekstologii”, podw ażało zarów n o n a iw n y p sy - ch ologizm jak i u jęcia literatu ry zm od yfik ow an e poprzez o d w o ła n ie się do k ategorii p sych oan alizy i psych ologii głębi. N ie m a jed n ak p otrzeby pow tarzan ia ich k on tr­ argum entów , p o n iew a ż n ie w ych od zą w zasadzie poza argum entację In gard en ow sk ą (za W ellek iem i W arrenem ). N iep recyzyjn ość i m glistość term in o lo g ii „psych olo- g istó w ” u siło w a ł n apraw ić R uttkow ski, rozróżniając przynajm niej „zn aczen ie” (B e­

d eu tu n g ) dzieła, jeg o „doniosłość” (B e d e u tsa m k e it) i „ w ielozn aczność” in terp reta­

cyjną. N ie m ożna rów n ież n ie w sp om n ieć sw o isteg o p row in cjon alizm u eru d ycyjn ego w ięk szo ści autorów : literatura teoretyczna, do której się od w o łu ją lu b na którą s ię p ow ołu ją, pochodzi w y łą c z n ie z obszaru m ow y an gielsk iej i niem ieck iej.

N ie polecałb ym tego tom u czyteln ik om szu k ającym w lek tu rze p rzede w sz y st­ kim im p u lsu b adaw czego, in sp iracji in terpretacyjnej. S ta n o w i o n n atom iast dosko­ n ały przegląd w sp ółczesn ych „p sych ologizm ów ” am erykańsko-germ anistycznych, m e­ zalian su tradycji z pragn ien iem jej rozbicia. Interp retacyjn ie now atorsk ie u jęcia przynoszą jed y n ie prace L aw ren ce’a R yana i In go Seidlera. N o i o c zy w iście szkic H einza P olitzera, będący dw uznaczną obroną stan ow isk a freu d yzm u w litera tu ro ­ zn aw stw ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najlepszym cytatem 1 stwierdzeniem takiego właśnie ujęcia tego nader ciekawego zagadnienia kulturalnego — niechaj pozostaną poniżej podane fakty i cyfry w

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

żyta z żywicielem może sięgać tak daleko, że wpływ pasożyta staje się niejako wmontowany, włączony do metabolizmu żywiciela, i że naw et usunięcie

Mechanizm działania SPC przy praniu.. Kowal: „Odnowa Wody”, Politechnika Wrocławska, Wrocław 1996... Odnowa Wody - definicja. Zespółjednostkowych

6.1.4 Reakcja hydrolizy halogenków pierwszorzędowych (S N 2) i trzeciorzędowych (S N 1) 6.1.5 Reakcje addycji odczynników Grignarda do aldehydów, ketonów, estrów i epoksydów

holt durchreist, nach 1792, schon eine europäische Berühmtheit, in Sachsen, dem traditionellen Absteigequartier der Polen, längeren Aufenthalt genommen, zwei Jahre

Poniżej przestawiono kilka najważniejszych podstawników jednowartościowych, które pochodzą od różnych węglowodorów.. Wyróżnia się między innymi podstawniki

Znacznie częściej stosuje się uproszczone wzory strukturalne – wzory grupowe, w których pomija się większość wiązań między atomami węgla i wodoru, ponieważ wiadomo,