• Nie Znaleziono Wyników

Posiedzenia naukowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Posiedzenia naukowe"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Rola

Posiedzenia naukowe

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 28/1-2, 240-247

1985

(2)

6. PROFESOR WYDZIAŁU PRAWA KANONICZNEGO REKTOREM ATK

W dniu 14 m a ja >1984 r. o d b y ły się w y b o ry rek to ra A T K n o w ej k a ­ dencji. S en a t poniowinie w y b ra ł n a to sta n o w isk o JM ks. prof. dr. hab. R em ig iu sza S o b a ń s k i e g o , p rofesora W yd ziału P ra w a K an on iczn e­ go, k iero w n ik a K ated ry T eorii P ra w a K ościeln ego.

P rorek torem A T K z o sta ł p rzez S en at p o n o w n ie ob ran y ks. doc. dr hab. H elm u t J u r o s.

T. P.

7. POSIEDZENIA NAUKOWE

I

L/i.stopadowe p o sied zen ie p ra co w n ik ó w n a u k o w o -d y d a k ty czn y ch W y­ d ziału R raw a K an on iczn ego A k a d em ii T eo lo g ii K a to lic k ie j w W arszaw ie (21 X I 1983) b y ło k on tyn u acją p row ad zon ych n a ty m że W yd ziale prac nad zg łęb ia n iem p ro b lem a ty k i zw iązan ej z n o w ą k o d y fik a cją p raw a k ościeln ego. P o k ró tk iej m o d litw ie i p o w ita n iu zeb ran ych przez D z ie ­ k ana, ks. prof. dra hab. T a d eu sza P a w l u k a, zasad n iczy refera t w y g ło s ił ks. dr Jerzy S y r y j c z y k . Temait refera tu brzm iał: P o ję c ie

p r z e s tę p s tw a w ś w ie tle K o d e k s u P ra w a K a n o n iczn eg o Ja n a P a w ła II.

W e w stę p ie p releg e n t k ró tk o o m ó w ił za g a d n ien ia zw ią za n e z p o ję­ c iem p rzestęp stw a w /g K o d e k s u P r a w a K a n o n iczn eg o z 1917 roku. W k a n o n ie 2195 § 1 podana b y ła form aln a d efin icja p rzestęp stw a , która u jm o w a ła je jak o zew n ętrzn e i m o ra ln ie p o czy ta ln e p rzek roczen ie p rze­ p isu zaopatrzonego w sa n k cję kanoniczną., p rzyn ajm n iej n ieok reślon ą. D efin icja ta b yła w y ra zem sły n n ej zasady leg a lizm u w p ra w ie k a r­ nym : n u llu m c rim e n e t n u la p o en a sin e leg e p o e n a li p ra e v ia . Inne k an on y p o z w a la ły n a specyzowaruie d w ó ch g łó w n y ch ele m e n tó w p o ję­ cia p rzestęp stw a : e le m e n tu o b iek ty w n eg o p olegającego n a b ezp raw iu k ry m in a ln y m (w od różnieniu od b ezp raw ia cy w iln eg o ) i e lem en tu su ­ b iek ty w n eg o , czy li za w in ien ia czynu. N ie b yło jed n ak w y ra źn eg o stw ie r ­ d zenia, dlaczego d an y c zy n jest u zn an y za k ry m in a ln y . N a og ó ł w y ­ ciągan o w n io sek , że p raw od aw ca k o śc ie ln y k arze d an y c zy n ze w z g lę ­ du n a szk od liw ość ispołeczną tego czynu.

W g łó w n ej c z ę śc i sw e g o refera tu ks. dr S y ry jczy k p rzed sta w ił p o­ jęcie p rzestęp stw a w n o w y m K o d e k s ie P r a w a K a n o n iczn eg o . M im o po­ stu la tó w zg ła sza n y ch w czasie dyiskusji nad refo rm ą p raw a k ościeln ego, n o w y K od ek s n ie zaw iera form aln ej d e fin ic ji p rzestęp stw a. M ożna je­ d y n ie w sk azać ele m e n ty m a teria ln e te j d efin icji. N a e l e m e n t o b i e k ­ t y w n y„ c z y li b ezp ra w ie k ry m in a ln e, w sk a zu ją k an on y 1315, 1321 i 1399: k arać m ożna za p ow ażn e n a ru szen ie p raw a poprzez c z y n z e w ­ n ętrzn y , p o w o d u ją cy szk od ę społeczną. T ak o k reślon e b ezp ra w ie k ry ­

(3)

m in a ln e zaw iena p odkreślenie, że p o d sta w ą k a r a n ia są d w a czynniki: n a ru sz e n ie n o rm y p ra w n e j i szkoda społeczna. U staw odaw ca p o n ad ­ to —■ zd an iem ks. S y ry jc zy k a — opow iedział się ta k ż e za u zn a n ie m w sp o m n ia n ej w yżej zasady legalizm u, a k a n o n H3i99 po zw alający w szczególnych okolicznościach (cum specialiis violationiiis g ra v ita s p u n i- tio n em p o stu la t e t n ec e ssita s u rg e t sc an d a la praeveniendii v e l re p a ra n - di) k a ra ć za n a ru sz e n ie n o rm n ie o b w a ro w a n y ch sa n k cją k a rn ą , je st jed y n ie w y ją tk ie m o d te j zasady. W y ją te k te n w y p ły w a z fałatu, źe K ościół k arz e ratio n e peccati, z czym — n o ta ben e — w iąże się d y sk u ­ to w a n y dziś przez n ie k tó ry c h teologów problem , czy K ościół m a k a ra ć ta k ż e za czyny w ew n ętrz n e. Z w olennicy tego ostatniego pogląd u a r g u ­ m e n tu ją , że — zgodnie z n a u k ą V atican u m II — k aż d y g rzech p rz y ­ n o si szkodę całem u K ościołow i, a w ięc sta n o w i szkodę społeczną. Na e l e m e n t p o d m i o t o w y p rze stę p stw a wsikazuje kan.

:132rl

: jest n im ciężka odpow iedzialność (gravis im putabiłłtais) w y n ik a ją c a z w in y u m y śln ej lu b n ie u m y śln e j. K odeks J a n a P a w ła II, podobnie ja k i p ro ­ m ulgow any w Ii91i7 x., n ie m ów ią jasno, n a czym polega o w a ciężka odpow iedzialność (poczytalność). P o n iew aż p o rzą d ek p ra w n y je st częścią p o rzą d k u m oralnego, przy jm o w ało się, że p rze stęp stw o je st w ted y cięż­ ko zaw inione, k ie d y sta n o w i ono grzech ciężki. P o m ija jąc w ięc istn ie ­ ją cą przez k ilk a w ieków d yskusję, czy Kościół m ógłby k a ra ć ta k ż e za grzechy lek k ie, n ależ y stw ierdzić, że do za istn ien ia p rze stęp stw a praw o k anoniczne n a d a l w y m ag a poczytalności m o ra ln e j w y stę p u jąc ej w g rz e ­ c h u ciężkim . K o n sek w e n tn ie w ięc n ależ y pow iedzieć, że za p rz e stę p ­ stw o m ożna u zn ać czyn spełniony św iadom ie i dobrow olnie, p rzy czym k an . 1321 § 2 w y m ag a zasadniczo tak ieg o sto p n ia św iadom ości i dobro­ w olności, k tó ry b y łb y ró w n o zn aczn y z w in ą u m y śln ą (złym za m ia­ rem ); n a to m ia st wiina n ie u m y śln a w p ostaci b ra k u n ależ y tej s ta r a n ­ ności m oże być p o d staw ą k a r a n ia ty lk o w szczególnych okolicznoś­ ciach.

P o d su m o w u jąc sw ój w yw ód p rele g e n t stw ierdził, że chociaż do K o­ dek su J a n a P a w ła II n ie przeniesiono defin icji p rze stęp stw a z a w a rte j w s ta re j kod y fik acji, ito je d n a k isą te sam e, co d aw n iej, elem e n ty m a ­ te ria ln e . B ra k n a to m ia st fo rm a ln e j defin icji pozostaw ia m iejsce n a w n ik liw e b a d a n ia nau k o w e, k tó re pom ogą zrozum ieć, ja k w in n o być ujm o w a n e p rze stęp stw o w ta k specyficznej społeczności, ja k ą je st K o­ ściół.

P o re fe ra c ie ks. d zie k a n P a w lu k podziękow ał p releg en to w i i otw orzył dysik-usję. J a k o pierw szy z a b ra ł głos p. prof. d r hab. T om asz D y b ó w - s k i p o d k reśla ją c, że do z a istn ien ia p rze stęp stw a w K ościele m usi za­ chodzić jednocześnie szkoda społeczna i n a ru sz e n ie n o rm y p raw n ej. K s. p ro f .dr hab. T adeusz P a w l u k stw ie rd z ił n astęp n ie, że w po­ jęciu „zan ied b an ie n a le ż y te j sta ra n n o śc i” n a le ż y d o p atry w ać się m. in. za w in io n ej niew iedzy. W dalszym ciągu d y sk u sji fes. prof. d r hab. M a ria n Ż u r o w s k i p oruszył 3 problem y: że do za istn ie n ia p rz e ­ stę p stw a w (rozum ieniu kościelnym n ie w y sta rc zy s a m a św iadom ość n a

(4)

ru sz e n ia n o rm y p ra w n e j, lecz czyn przestępczy m usi być zaw iniony w ta k im stopniu, by m ożna go zak w alifik o w ać jako g rzech ciężki; że cho­ ciaż w K ościele n ie istn ieje odpow iedzialność zbiorow a, to je d n a k is tn ie ­ ją sa p k cje n a k ła d a n e zbiorow o n a pew ne g ru p y , ja k np. u tr a ta p r a ­ w a p rez en ty lu b w y b o ru ; że do w y m ie rz en ia kairy nie w y sta rc zy d o ­ m niem anie, iż k to ś d ziałał w złej w oli, lecz /tę złą w olę trz e b a u d o ­ w odnić. Z kolei ks. prof. P a w 1 u k zauw ażył, że n o w e p ra w o nie p o d aje ja k o po d staw y k a ra n ia g ravitas m ateriae, a ks. d r S tan isław N o w a k , n a w ią z u ją c do tego, zasygnalizow ał istn ien ie różn y ch w spół­ czesnych o p in ii odnośnie p ojęcia grzechu ciężkiego. K o lejn i uczestnicy

d y sk u sji: ks. doc. d r hab. F e rd y n a n d P a s t e r n a k , ks. prof. P a w l u k , ks. dr N o w a k , ks. d r M a ria n R o l a i ks. d r L a s k o w s k i p rze d ­ sta w ili sw oje u w agi w zw iązku z po ru szan y m n a m a rg in esie w y k ład u pro b lem em ew e n tu a ln e j w ładzy K ościoła karainlia zia grzechy w e w n ę trz ­ ne. N astępnie p. prof. D y b o w s k i p rze d staw ił p ro b lem aty k ę zw ią­ zan ą z pojęciem „szkodliw ości społecznej” oraz „należy tej s ta ra n n o śc i” w p raw ie św ieckim . P o in fo rm o w ał m. in., że k ry te riu m n a le ż y te j s ta ­ ran n o śc i sta n o w ią w p raw ie św ieckim swego ro d z a ju m odele, np. „do­ b ry le k a rz ” , „dobry ojciec ro d z in y ’’, itp. N aw iązu jąc do tego ks. d r S y r y j c z y k stw ierd ził, że p o ruszona p ro b le m a ty k a rów n ież w p r a - wiie k anonicznym m a sw oją b o g atą historię. P oczątkow o p rzy jm o w a n o „staran n o ść C h ry stu sa ” , później zaczerp n iętą z p ra w a rzym skiego „ s ta ­ ran n o ść dobrego o jc a ro d zin y ”, a obecnie p rz y jm u je się „staran n o ść p rzeciętnego ch rz eśc ija n in a” .

Po zakończeniu d y sk u sji ks. D ziekan złożył podziękow anie w szy­ stk im je j uczestnikom , a n a s tę p n ie om ów iono sp raw y organizacyjne: u d ział praco w n ik ó w W ydziału w p rzygotow yw anym w y d a n iu p rze zn a­ czonych dla d u sz p aste rzy m a te ria łó w p o p u la ry z u jąc y ch now y K o d e k s P ra w a K anonicznego o raz sp ra w ę k o lp o rta żu K od ek su w śród p rac o w n i­ ków i stu d e n tó w A k ad em ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie.

II

Z bliżającą się rocznicę p ro m u lg o w an ia now ego K odeksu P ra w a K a ­ nonicznego pracow nicy n au k o w o -d y d ak ty czn i W ydziału P ra w a K a n o n i­ cznego A kadem ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie uczcili 16 stycznia 1984 r. posiedzeniem n au k o w y m , którego p rzedm iotem było zgłębianie kolejnego e lem e n tu n o w ej kodyfikacji. Z eb ran y ch — n a czele z R ekto­ re m A TK, ks. prof. d rem hab. R em igiuszem S ob ań sk im — pow itał D zie­ k a n W ydziału, ks. p ro f .dr hab. T adeusz P a w l u k . R e fe ra t Ska rga sądowa w u ję c iu nowego K o d e k su P ra w a K anonicznego w ygłosił ks. d r S ta n isła w N o w a k.

We w stę p ie p rele g e n t zasygnalizow ał potrzebę now ego n a ś w ie tle n ia n o rm p ra w a procesow ego poprzez k o n fro n ta c ję ich historycznego ro z ­ w o ju z przep isam i now ego K odeksu P ra w a K anonicznego, za w arty m i w kan . 1501—iH5S06. N astęp n ie om ów ił pojęcie i ro d z a je sk a rg sądow ych,

(5)

[9]

243

k tó ry ch fu n d a m e n te m je st za g w aran to w a n e w kan. 221 u p raw n ie n ie w iern y c h do obrony sw oich p ra w p rzed k o m p e ten tn y m try b u n a łe m k o ­ ścielnym . Z arów no w dawnym,, ja k i w now ym K odeksie n ie zn a jd u ­ jem y bezp o śred n iej d efin icji sk a rg i k o ścielnej sądow ej, lecz je j różne nazw y i opis isto tn y ch elem entów . A ctio p o d k re śla m ożność d ziała n ia osoby, k tó ra chce dochodzić swego p raw a. L ib ellu s zw raca uw agę n a p isem n ą fo rm ę sk a rg i. Q uerela oznacza zażalenie. W te rm in o lo g ii pol­ sk ie j o p eru je się n az w am i „pozew ” , „ s k a rg a ”. Potocznie używ a się też „w niosek”, „p ro śb a”, „pod an ie”. N ajk ró c ej m ów iąc, w znaczeniu rz e ­ czow ym actio to u p raw n ie n ie dochodzenia sw oich p ra w n a drodze są ­ dow ej, a w znacaeniiu procesow ym to zw ięzłe pism o sk ie ro w a n e do w ła ­ ściw ego są d u p rz e d sta w ia ją c e prośbę i je j uzasadnienie. D aw ny K o­ deks o m aw iał szczegółowo ro d za je sk a rg sądow ych, zw łaszcza rzeczo­ w ych. N ow y K odeks d aje tylk o ogólną zasadę (w kan. 1500),, że przy s k a rg a c h poseso ry jn y ch n ależy stosow ać przep isy p ra w a św ieckiego. W ydaje się, że ta k ie sta n o w isk o je st spow odow ane w spółczesnym i w a ­ r u n k a m i społecznym i, w k tó ry c h w iększość sp ra w m a jątk o w y c h będzie n a le ż a ła do k o m p e te n c ji są d ó w św ieckich.

O dnośnie isto tn y ch elem en tó w sk a rg i, om ów ionych w kan. 1504, n ie m a zasadniczo różnic m iędzy d aw n y m i n o w y m praw em . D odano je ­ dy n ie żądanie, by podać ad res stro n y pozw anej, co w p ra k ty c e i ta k b y ło stosow ane. W iększe w y m ag an ia są postaw ione jedynie w tedy, k ie ­ dy proces sp o rn y m a być prow adzony w fo rm ie u stn e j. W tedy — obok oznaczenia try b u n a łu , strom y pow odow ej i pozw anej, p rzed m io tu sporu, ogólnego w sk a z a n ia po d staw roszczenia, podpisu pow oda lub jego p e ł­ n om ocnika z p odaniem d a ty i m iejsca o ra z ad resó w s tr o n — trze b a o kreślić f a k ty będące p o d sta w ą troszczenia, podać dowody, lu b p rz y ­ n a jm n ie j w skazać, gdzie się z n a jd u ją , a ta k ż e załączyć kopie lu b orygi­ n a ły dokum entów , jeżeli są potrzebne. Bez (istotnych zm ian pozosta­ w iono n a to m ia s t n o rm y o u stn y m przedłożeniu sk a rg i sędziem u i sp isa n iu w ty m w y p a d k u odpow iedniego p ro to k ó łu (kan. 1858, 11503).

W dalszym ciągu u trz y m a n o przepis, że złożenie sk a rg i pow odow ej je st bezw zględnie k o nieczne do ro zp o zn an ia sp ra w y przez sędziego (kan. 1501,, 1502). N ow y K odeks jeszcze b a rd z ie j niż d aw n y tę konieczność p o d k reśla, p rzy p o m in ając, że w y ro k w y d an y bez sk a rg i pow odow ej je st ab so lu tn ie n ie w a ż n y (kan. 1620 n. 4). Nieco w iększe zm iany w idać w n o rm ac h o k re śla ją c y c h p ra w a i obow iązki sędziego w obec sk arg i, k tó ­ r ą m u przedłożono. W dalszym ciągu n ależ y w ydać ja k n ajsz y b c ie j de­ k r e t decydujący, czy sk a rg a zostaje p rz y ję ta , czy odrzucona. C elem uproszczenia i przy śp ieszen ia p ro ced u ry , w try b u n a le kolegialnym , de­ cyzję za m ia st całego kolegium , w /g obecnego k an . ,1|505 § i, w y d aje p rze­ w odniczący k o leg iu m sędziow skiego, p rzy czym od jego decyzji p rzy ­ s łu g u je r e k u rs do całego kolegium . W p rzy p a d k u zaś r e k u m i do t r y ­ b u n a łu w yższej in stan c ji, n ie w spom niano o obow iązku w y słu c h an ia przez tenże try b u n a ł o b rońcy w ęzła, stro n i p ro m o to ra sp raw ie d liw o ś­

(6)

ci. Nie m a w p ra w d zie w yraźnego p o d k reśle n ia obow iązku u m o ty w o w a­ n ia d e k re tu odrzucającego skargę, :ale w y n ik a to z zasad ogólnych. W yliczone są też ta k sa ty w n ie w kan. 1505 § 2 przyczyny o d rzucenia sk a rg i: n ie k o m p e te n c ja są d u , b ra k koniecznych elem entów sk a rg i o ra z ew id e n tn y b r a k p o d sta w z a w a rty c h w skairdzie roszczeń i b r a k nadziei, że w czasie procesu 'zostaną o n e ujaw n io n e. N ow y K odeks P ra w a K a ­ nonicznego z a w iera jeszcze je d n ą norm ę o doniosłym znaczeniu dla przy śp ieszen ia w y d a n ia d e k re tu o p rzy ję ciu lu b o d rzu c en iu sk arg i. K an. 1506 p o sta n a w ia m ianow icie, że po m iesięcznym o czekiw aniu n a te n d e k re t i po dziesięciu dn iach od p rzy n a g len ia sędziego, jeżeli sę­ dzia n a d a l zw leka z w y d an ie m dekretu,, s k a rg a zostaje p rz y ję ta z m o­ cy sam ego praw a. W szystkie w ięc in n o w acje w prow adzone przez now y K odeks — stw ie rd z ił w zakończeniiu swego w y stą p ie n ia ks. d r N ow ak — m a ją 'na celu uproszczenie i skrócenie p ro ce d u ry sądow ej i u w y p u k le ­ nie d uszpasterskiego a sp e k tu są d o w n ictw a kościelnego.

P o zakończeniu r e f e r a tu ks. d ziek a n P a w 1 u k podziękow ał m ów cy i otw o rzy ł d yskusję. J a k o p ierw szy z a b ra ł głos ks. d r M a ria n R ola, k tó ry w y ra ził pogląd, że obecnie przew odniczący kolegium sędziow skie­ go, a n ie sędzia ponens, pow in ien zapoznaw ać się ze sk arg ą. Ks. prof. P a w lu k był je d n a k zdania, że dotychczasow a p ra k ty k a n a d a l może być u trz y m a n a , gdyż po ew e n tu a ln y m o d rzu c en iu Skargi n a w niosek po- n e n s a i re k u rsie stro n y pow odow ej do całego kolegium , p rzew odniczą­ cy k o legium i sędzia w o tan s będ ą m ogli d o k ła d n iej zapoznać się ze sk a rg ą i w y d ać d e k re t kolegialnie. N astępnie ks. Rola postaw ił p y tan ie o k o m p eten cję sądu do ro z p a try w a n ia w ażności m a łże ń stw a zaw artego przez ak a to lik ó w ochrzczonych, z k tó ry ch żadne inie stało się człon­ k iem K ościoła K atolickiego. S w o je opinie n a te n te m a t p rze d staw ili: ks. prof. P aw lu k , ks.. prof. d r hab. M a ria n Ż u ro w sk i i ks. doc. d r hab. M a ria n P astuszko. Po w y d a n iu m o tu p ro p rio Causas m a trim o n ia les tr y ­ b u n a ły d iecezjalne są k o m p e te n tn e do ro z p a try w a n ia ta k ic h sp raw , lecz w y ro k p ozytyw ny m oże być w y k o n an y dopiero po z a tw ie rd z en iu przez S tolicę A postolską (S y g n a tu rę Ap.)„

W dalszym ciąg u d y sk u sji ks, doc. Pasituszko, ks. d r N ow ak i ks. p rof. P a w lu k om ów ili zagadnienie konieczności p o d an ia m otyw ów o d rzu c en ia skargi. P rz y o k az ji podkreślono, że n a d a l obow iązuje in ­ s tr u k c ja P ro m d a M ater Ecclesia, jeżeli d an a jej n o rm a n ie je st sp rze­ czna z n o w y m K odeksem . Z k o lei ks. prof. Ż u ro w sk i zw rócił uw agę, że n ie m ożna p rzesadzać z żąd an iem u d o k u m e n to w an ia roszczeń w s k a r­ dze sądow ej, gdyż p ełn y dow ód będzie p rze d staw io n y w procesie. W s k a rd z e wysitarczy ogólne stw ierdzenie, że n p . p o d sta w ą niew ażności m a łże ń stw a je st alkoholizm stro n y pozw anej, a rzeczą sędziego i b ie ­ głych będzie orzeczenie,, czy d an y p rzy p a d ek alkoholizm u m iał w pływ n a w ażność zgody m ałżeń sk iej i czy był pow odem b ra k u u ży w an ia rozum u, b ra k u discretio iudicii, czy też b r a k u zdolności do w y p e łn ie ­ n ia obow iązków m ałżeńskich. O sta tn im głosem w d y sk u sji b y ła uw aga ks. prof. P aw lu k a, k tó ry podkreślił, że należy ro zg ran iczać podział sk a rg

(7)

[11]

sądow ych n a p erso n a ln e i -rzeczowe od podziału n a sk a rg i sp o rn e i k arn e , a n a stę p n ie złożył p odziękow ania obecnym i dokonał z a m k n ię­ cia zebrania.

III

R ów nież m arcow e zeb ran ie praco w n ik ó w n a u k o w o -d y d ak ty czn y c h W y­ d ziału Prrawa K anonicznego A T K — k tó re odbyło się 5 I II 1984 r. pod przew odnictw em D ziekana, ks. prof. d ra hab, T ad e u sza P a w i u k a — było pośw ięcone p ro b lem aty c e now ego K odeksu. R e fe ra t S a n k tu a ria w św ietle nowego K o d e k su P ra w a K anonicznego ze szczególnym u w zg lęd ­ nieniem Ja s n e j G ó ry w ygłosił o. doc. d r hab. S ta n isła w F e rd y n a n d P a s t e r n a k O SP I Er.

W p ierw szej części r e f e r a tu zostały om ów ione przep isy now ego K o­ deksu P ra w a K anonicznego odnoszące się do sa n k tu arió w . Chooilaż w K ościele s a n k tu a r ia is tn ie ją od w ielu w ieków , to je d n a k n ie było w d aw n y m K odeksie o d ręb n y c h n o rm , k tó re o k reśla ły b y sta tu s i d zia­ łalność ty c h specyficznych p laców ek d u szp astersk ich , k tó ry c h liczba w obecnym stu lec iu zmacanie w zrosła dl k tó re dziś g rom adzą n ie je d n o k ro t­ n ie liczne rzesze w iern y c h z odległych n a w e t regionów . D ocelowe m ie j­ sca pielgrzym ek, ta k ja k i in n e m iejsca k u ltu , p odlegały w ład zy o rd y ­ n a riu sz a m iejsca lu b w ład zy przełożonych zakonnych, jeżeli n ależały

do zak o n u w yjętego. S obór W a ty k a ń sk i II dostosow ując działalność d u sz­ p a s te rsk ą K ościoła do w y m ag ań n aszy ch czasów, o p a rł tę działalność n a now ych zasadach. M. in. dow artościow ano, w y p ły w ają cą z zasady kolegialności, w sp ó łp racę d u sz p aste rsk ą pom iędzy d iecezjam i danego r e ­ gionu lub k r a ju (K onferencje E piskopatu), czy n a w e t całego św ia ta (Synod B iskupów ). P o d k re ślo n o też ścisły zw iązek z m iejscow ym b i­ sk u p e m w szelkiej d ziałalności d u sz p a ste rsk ie j p row adzonej przez za­ kony. W w y n ik u tego w no w y m K odeksie, o b o k tra d y c y jn y c h ośrodków d u sz p aste rsk ich , ja k im i są p a ra fie i diecezję, znalazły sw e m iejsce f o r­ m y d u sz p a ste rstw a p o n ad p a rafialn eg o i ponaddiecezjalnego, do k tó ry ch to fo rm n ależ ą m. in. sa n k tu a ria .

Prawine o k reślen ie działalności sa n k tu a rió w czsnajduje się w księdze IV (o posłudze u św ię ca n ia w Kościele), części III (o m ie jsc ac h i cza­ sa ch św iętych), w k an o n a ch 1230— 1234. P ierw szy z w y m ienionych k a ­ nonów u jm u je s a n k tu a riu m jako kościół lu b in n e uśw ięcone m iejsce, do któ reg o za a p ro b a tą o rd y n a riu sz a w ie rn i z r a c ji n a szczególną pobo­ żność często u rz ą d z a ją pielgrzym ki. N astęp n e k an o n y p o d a ją podział sa n k tu a rió w n a diecezjalne, n aro d o w e i m iędzynarodow e, w zależnoś­ ci od tego, czy ic h s ta tu ty są zatw ierdzone przez b isk u p a dfccezjałnego, K o n fe re n cję E piskopatu, czy przez Stolicę A postolską. P rz y czym w ow ych s ta tu ta c h w in n y być o kreślone przed e w szystkim : cel s a n k tu ­ ariu m , jego zarządca, w łasność i sposób a d m in istro w a n ia dobram i. W s ta tu ta c h ty c h będ ą w ięc ok reślo n e ta k że zasady w y d a tk o w a n ia o fiar sk ła d a n y c h przez w iern y c h n a rzecz sa n k tu a riu m . J a k się w y d aje , zasa­

(8)

dy te m a ją uw zględniać inie tylk o koszty fu n k cjo n o w a n ia sam ego s a n k ­ tu a riu m , lecz ta k że udział w w y d atk a ch n a cele k u ltu , a p o sto la tu i m i­ łosierd zia dokonyw anych przez Stolicę A postolską, K o n fe re n cję E pisko­ p a tu lu b b isk u p a diecezjalnego, do którego to u d ziału różne kościelne osoby p ra w n e są zobow iązane n a m ocy k an o n ó w 12154, 1263^ 1266, 1274.

W k an o n ie 1233 i 1234 określono, co s a n k tu a ria w in n y daw ać w ie r­ ny m , k tó rzy do nich pielg rzy m u ją. O bok sp ecjaln y ch przyw ilejów , k tó ­ r e m ogą być n a d a n e sa n k tu ario m , jeśli1 będzie tego w ym agało dobro w iernych, w każdym s a n k tu a riu m m a być m. in. głoszone Słowo Bo­ że, sp ra w o w a n a litu rg ia n a czele z E u c h a ry stią i P o k u tą oraz m a ją być k u lty w o w an e fo rm y pobożności ludow ej u zn an e przez Kościół. M a­ ją też być p ilnie strzeżo n e — ale i u d o stęp n ian e w iern y m — złożone ja ­ ko w ota dzieła sz tu k i i d o k u m e n ty św iadczące o w ierze i pobożności pielgrzym ów .

W dru g iej części r e f e r a tu ks. doc. P a s te rn a k po d jął p róbę odniesie­ n ia przepisów now ego K odeksu do S a n k tu a riu m Jasnogórskiego. W o p arc iu o d aw n ą i w spółczesną h isto rię tego sa n k tu a riu m , pow ołując się n a w ypow iedzi papieży i p rzesy łan e przez n ic h w ota, p rzy ta cz ają c licz­ ne fra g m e n ty p rzem ów ień J a n a P a w ła II, k tó ry jako G łow a K ościoła K atolickiego d w u k ro tn ie pielgrzym ow ał do M aryi w cudow nym o b ra ­ zie, p rzy p o m in ają c ro lę Ja s n e j G óry w rea liz a c ji ogólnonarodow ych in i­ c ja ty w d u sz p aste rsk ich K o n fe re n cji E p isk o p atu Polski, p rele g e n t u k a ­ zał, że J a s n a Góna je st nie ty lk o specjaln y m m iejscem k u ltu m a ry jn e j D iecezji C zęstochow skiej, lecz duchow ą stolicą N arodu P olskiego i m ie j­ scem pielg rzy m ek nie ty lk o z sąsied n ich k rajó w , ale i z całej Europy, a ta k że z in n y c h kon ty n en tó w . D latego w sitatutach, k tó re zostaną opracow ane w m yśl now ego K odeksu P r a w a K anonicznego, S a n k tu ­ ariu m Ja sn o g ó rsk ie —■ zachow ując sw ą fu n k cję, k tó rą pełn i w D iecezji C zęstochow skiej i w ca łe j Polsce — pow inno zgodnie ze sta n em f a k ­ ty czn y m o trzym ać c h a ra k te r sa n k tu a riu m m iędzynarodow ego, w y ję ­ tego spod s tr u k tu r w yłącznie diecezjalnych.

K ończąc sw o je w y stą p ien ie ks. doc. P a s te rn a k stw ie rd z ił, że J a s n a G óra od d aw n a sp ełn ia fu n k c je d u sz p aste rsk ie określone w k an o n a ch 1233 i 1234. Ś w iadczy o ty m m. im. niezliczona ilość spow iedzi, 2000 ho­ m ilii w ygłoszonych w sk a li rocznej, 20i0;00i0 podziękow ań za otrzym ane łaskii, z a b y tk i k u ltu ry i pobożności eksponow ane w sk a rb c u jasnogór­ skim , 140 całonocnych czuw ań, k tó re m ia ły m iejsce w ubiegłym ro k u itd.

Po skończeniu r e f e r a tu ks. d ziekan P a w lu k złożył w y ra zy w dzięcz­ ności pod ad resem re fe re n ta i poprosił ze b ran y ch o uw agi zw iązane z poru szo n ą p ro b lem aty k ą . R ozpoczynając d yskusję, ks. p ro f .d r hab. E d w ard Sztafrow sfci p o ru szy ł problem , ja k w p ra k ty c e m a w y glądać sposób u zy sk iw an ia przez s a n k tu a ria r a n g i m iędzynarodow ej. D rugi z m ów ców , ks. prof. d r hab. M a ria n Ż urow ski, podkreślił, że sta tu s sa n k tu a riu m m iędzynarodow ego m ieści w sobie ipso facto fu n k cję, ja ­ k ą s a n k tu a riu m pełn i w diecezji, n arodzie, czy regionie. D latego m ów iąc

(9)

[13]

247

o m iędzynarodow ej fu n k c ji sa n k tu a riu m , zbyteczne je st p o d k reśla n ie sam ego istn ien ia fu n k c ji o c h a ra k te rz e p a rty k u la rn y m , lecz pow inno się w s ta tu ta c h te fu n k c je ze sobą odpow iednio zharm onizow ać. N a ­ stę p n ie ks. prof. P a w lu k w y raził opinię, że p rze sad n e p o d k reśla n ie m ię­ dzynarodow ego c h a ra k te ru S a n k tu a riu m Jasnogórskiego i ew e n tu aln e w yłączenie go spod k o m p e ten c ji m iejscow ego b isk u p a oraz K o n fe re n ­ cji E p isk o p a tu P olski m ogłoby u je m n ie odbić .się n a rea lizo w a n iu przez J a s n ą G órę d iecezjalnych i ogólnonarodow ych in ic ja ty w d u sz p a ste r­ skich. N ato m iast ks. prof. d r bab. M a ria n Myircha był zdania, że pod­ n iesien ie do ra n g i sa n k tu a riu m m iędzynarodow ego nie um niejszy do­ tychczasow ej funkcjiii J a s n e j G óry, a zyska ona przez to p rero g aty w y podnoszące je j znaczenie w K ościele Pow szechnym . Z daniem ks. prof. M yrehy, o z a tw ie rd z en iu sta tu tó w przez Stolicę A postolską pow inni w y stą p ić O jcow ie P au lin i. Nie in n y pogląd n a te n te m a t rep re z e n to w a ł p. prof. d r hab. H e n ry k Kupiszewskii, k tó ry w y ra ził opinię, że u zy sk a­ nie najw y ższej r a n g i d la J a s n e j G óry pow inno n a stą p ić z in ic ja ty w y w szy stk ich w iern y c h : K o n fe re n cji E piskopatu, uczelni k atolickich, Ojców P a u lin ó w itd . T rz eb a je d n a k zadbać — zaznaczył prof. K upiszew ski — 'że b y przez uzy sk an ie ra n g i m iędzynarodow ej C zęstochow a nie u tra c iła sw ego n ie p o w tarza ln eg o , polskiego c h a ra k te ru . K olejny u czestnik dy ­ sk u sji, p. prof. d r hab. T om asz D ybow ski, w y su n ął sugestię, by zam iast ab stra k cy jn eg o , „m iędzynarodow ego” c h a ra k te ru J a s n e j G óry podkreślić je j ro lę jako s a n k tu a riu m w szy stk ich n aro d ó w słow iańskich.

Ks. doc. P a s te rn a k u sto su n k o w u jąc się do o p in ii p rzed staw io n y ch w d y sk u sji pod k reślił m. in., że jego zdaniem , n a d a n ie Ja s n e j G órze ran g i m ięd zy n aro d o w ej przyczyni się do u k az an ia całem u św ia tu n a jw a rto ś ­ ciow szych elem en tó w p olskiej religijności, k tó ra — podobnie ja k osoba naszego ro d a k a J a n a P a w ła II — może stać się k o rzy stn ą in sp ira c ją d la życia religijnego inn y ch narodów .

D yskusję i posiedzenie za m k n ą ł ks. prof. P aw lu k , d ziękując z e b ra ­ n y m za ich obecność i w k ła d w o b rad y oraz w y ra ż a ją c nadzieję, że o k re śla n ie p raw nego sta tu su sa n k tu a rió w przyczyni się do ich ow oc­ n ie jsz ej i b ard z iej sy stem aty czn ej działalności duszp astersk iej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In steden ‘wint’ echter steeds meer het aanduiden van ruimte voor circulair design, soms zelfs ten kost van ruimtegebruik dat vandaag gebruikt wordt voor (potentieel)

Historia poczty w Prusach Wschodnich rozpoczyna się w okresie krzyżackim, gdy przesyłanie wiadomości i towarów realizowano w ramach służb feudalnych, nie

Postawy i poglądy młodego pokolenia polskiego stanowią przedmiot konsekwentnych zabiegów potężnego sąsiada niemieckiego, który poprzez eksport literatury i system

Zestawienie to być może jest świadectwem dużego wśród Prusów znaczenia tego rodzaju uzbrojenia zaczepnego.. Twórcy Drzwi tylko raz umieścili topór, choć w bardzo

Przy tym misjonarze bynajmniej nie opuścili Prus, ale w dalszą wędrówkę udali się dopiero 22 kwietnia, tym razem w kierunku południowym, wzdłuż brzegów jeziora Drużno,

FA8RICAaG VI:'N

Premised on literature on col- laboration scripts to scaffold the collaboration process, this study investigates the effect of an individual preparation phase prior to

waarbij de carbonatatie dan in een tweede toren plaats vindt. Eventueel kan in de eerste toren een voorcarbo- natatie plaats vinden met C02_arm gas tot