• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo w Puławach przed II wojną światową - Lidia Cudzich - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo w Puławach przed II wojną światową - Lidia Cudzich - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LIDIA CUDZICH

ur. 1931; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, okupacja niemiecka, szkoła, niania, tajne nauczanie

Dzieciństwo w Puławach przed II wojną światową

Ze wspomnień dziecięcych pamiętam, że były organizowane takie choinki dla dzieci, spotkania, które z sentymentem wspominam, a ponieważ miałam zacięcie aktorskie już od dziecka, więc ciągle tam występowałam, mówiłam jakieś wiersze, śpiewałam, tańczyłam. W czasie okupacji uczyłam się w szkole podstawowej, która się mieściła przy ulicy Gdańskiej, z tym, że to był taki krótki mój pobyt w tej szkole, bo jednocześnie rodzice mi załatwili naukę na tajnych kompletach, które prowadziła pani profesor Boska, polonistka i my tak jednocześnie chodząc oficjalnie do tej szkoły podstawowej, już chodziliśmy na działki, potajemnie z książkami na tajne nauczanie, przerabialiśmy jednocześnie pierwszą gimnazjalną.

Nigdy sama nie chodziłam [do szkoły], mieliśmy służącą w domu, taką nianię, która mnie tam można powiedzieć piastowała od małego dziecka. Ona była kilka lat u nas, w ogóle traktowana była nie, jako służąca, tylko prawie, jako domownik i ona codziennie mnie do tej szkoły odprowadzała i przyprowadzała. To była niania Brońcia, pochodziła z Gołębia. Ja miałam takie poczucie pewnej jakiejś estetyki, nie wiem, czym się kierowałam, bo moja niania miała jedną jedyną taką sukienkę, w której chodziła na zabawy i na jakieś spotkania towarzyskie. Ja ją zmuszałam, że jak idzie ze mną do szkoły, [to] ma się ubrać w tą seledynową sukienkę inaczej nie szła ze mną. Odprowadzała mnie [też] do domu, przychodziła po mnie ona albo tatuś.

Pamiętam nawet taki obrazek, że zapomniałam kredek do szkoły, to znaczy nie ja zapomniałam, tylko niania mi zapomniała zapakować i wiem, że cały czas się denerwowałam, że tu już trzeba będzie tych kredek używać, a ja ich nie miałam. W pewnym momencie drzwi się otwierają i mój tatuś przyszedł elegancko ubrany, i przyniósł mi te kredki do szkoły.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-11-17, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszy dom był od razu przy wylocie jak się schodziło z Krańcowej, było wejście, brama taka drewniana i furtka, szło się kawałeczek ścieżką i pierwszy stał szeregowo dom,

Utrwaliło mi się w pamięci, że miałam bardzo dobry pomysł na rysunek, taką dziergarkę żeśmy robili, na białym papierze się naklejało, taki krajobraz jak gdyby, pejzaż, i

Potem na dole, jak się idzie na most, po prawej stronie, był taki Żyd, nazywał się Herbatka, też odstąpił dwie klasy na szkołę, żeby tam dzieci się mogły uczyć.. Potem był

Bardzo dobrym lekarzem, chyba chirurgiem, to był doktor Skubiszewski i jeszcze lekarzem takim wewnętrznym był doktor Wierzejski.. Był Honigsfeld też i drugi był doktor

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, synagoga, handel żydowski, sklepy żydowskie, profesje Żydów, ubiór żydowski, święta żydowskie, Kuczki, Jom

Latem chodziliśmy z ulicy Zielonej przez ulicę Głęboką do ulicy Szpitalnej i tam do szkoły Tarbut na ulicy Piaskowej albo do szkoły Adlera przez Lubelską..

Wiem że u Żydów tylko można było na kredyt wszystko brać i później na raty można było oddawać.. To był Żyd taki Srulka, wojna się zaczęła i ja nie oddałam mu, bo nie

Próbowałem dalej, ojciec wziął korepetytora, uczyłem się, zdałem do piątej klasy, ale nie przyjęli mnie, bo nie ma miejsc, [w końcu].