• Nie Znaleziono Wyników

Nauka w szkole przed II wojną światową - Jan Krawczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka w szkole przed II wojną światową - Jan Krawczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN KRAWCZYK

ur. 1906; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, rodzice, matka, ojciec, siostra, szkoła, edukacja, szkoła powszechna

Nauka w szkole przed II wojną światową

Moja matka rodzona to była Agnieszka, a ojciec Jan. Ojciec wywodził się z Kozienic, a matka z Osin. Mama prowadziła dom, ojciec pracował na poczcie. Wiem, że mieli sporo gotówki, bo jak myśmy wrócili [po I wojnie światowej to] ojciec tu miał w kasie przemysłowej pieniądze i za te pieniądze myśmy tu żyli. Był wtedy wdowcem, bo matka umarła, siostra starsza ode mnie prowadziła dom jak mogła, bo już spora dziewczynka była. Ja tam w Horodni chodziłem do pierwszej klasy gimnazjum. Dużo liter rosyjskich wprowadzałem do wypracowań, [dlatego chociaż] miałem wiadomości dużo wyższe, to [w Puławach] przyjęli mnie do trzeciej klasy szkoły powszechnej, siedmioklasowej. Jak tu wróciłem to tu przyjęli mnie do trzeciej klasy szkoły powszechnej. [Szkoła] mieściła się na ulicy Polnej, teraz tam jest Zespół Szkół nr 1 im. Stefanii Sempołowskiej. Kierowniczka wykładała matematykę, a z [wiedzą] z matematyki, to ja mogłem do szóstej klasy [iść], więc ona się pyta: „Dlaczego?”, to mówię: „Robiłem błędów dużo i przyjęli mnie do tej klasy trzeciej.” – „To ty się nudzisz, nie masz co robić.”. Zobaczyła czapkę gimnazjalną i wysłała mnie do czwartej klasy. Kierowniczką szkoły była pani Grochowska, a moją wychowawczynią w czwartej klasie była pani Bujarska, bardzo miła i bardzo dobra nauczycielka.

[Kiedy] skończyłem szkołę siedmioklasową, to próbowałem gdzieś [pójść] do gimnazjum, nie było miejsca, nie przyjęli mnie. Pojechałem do Radomia ze stryjecznym bratem i ja tam zdałem, a on nie zdał. Sam nie chciałem tam zostać.

Próbowałem do seminarium nauczycielskiego, zdawałem w Solcu. Ten dyrektor to tak kombinował przyjąć mnie, bo tam dosyć dobrze zdałem. Byłem zdolny chłopak, uczyłem się nieźle. [Jednak] taka sekretarka z kancelarii, bo mnie wezwał do kancelarii [najpierw, mówi, że] ja taki nie jestem rosły coś, nieduży taki.

Powiedziałem: „Jak nie, to nie.”. Próbowałem dalej, ojciec wziął korepetytora, uczyłem się, zdałem do piątej klasy, ale nie przyjęli mnie, bo nie ma miejsc, [w końcu]

zacząłem pracować.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-09-26, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tych Żydów było pełno, [cały] handel był w żydowskich rękach, Polacy [nie] mieli sklepów, jeden [tylko].. Czechowski miał

Przez całe lato to żeśmy chodzili spotykać się z dziewczynami, tam do Góry Puławskiej, z tymi letniczkami.. Tam byli co roku harcerze z Warszawy, chłopcy byli tu bliżej,

Tu gdzie jest taki skwerek przed domem handlowym to była taka uliczka, w pole szła i tam było mnóstwo chałupek, takich maleńkich chałupek, i tam mieszkało mnóstwo

Potem był, był Ulwański, od niemieckiego nauczyciel i on zdaje się w ogóle był Niemcem.. Był bardzo fajny

Dużo wojska było, to pamiętam jak tymi kwiatami te rodziny obrzucały tych wojskowych, jak wracali ci żołnierze z tych manewrów. Data i miejsce nagrania

Nazywał się pan Kilian, on miał taksówkę, taki samochód z takim czarnym kołem z tyłu i zawsze woził czy jak myśmy, czy ktoś chorował do Lublina.. Tatuś

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, synagoga, handel żydowski, sklepy żydowskie, profesje Żydów, ubiór żydowski, święta żydowskie, Kuczki, Jom

Była i żydowska drużyna, ale było kilku takich, ja wiem, może oni chętnie by Polakami zostali.. To z tymi ludźmi