• Nie Znaleziono Wyników

Pracownicy cegielni - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pracownicy cegielni - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIGNIEW KARKUSZEWSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Rekord, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Pracownicy cegielni

Dużo ludzi z uwagi na charakter pracy to się zabrało z tego świata dosyć szybko.

Część ludzi, którzy tam pracowali, to jeszcze później pracowała w cegielniach prywatnych, tu na obrzeżach Lublina: na Szerokim była, na Sławinie, w okolicach Szczepionek. Ludzie co mieli zdrowie i zamiłowanie do tego, to jeszcze tam znaleźli zatrudnienie. Chociaż gros ludzi, którzy mieli dość, to znaleźli jakąś inną pracę, ciekawszą, mniej więcej za te same pieniądze, bo ta praca nie była nigdy dobrze wynagradzana. Ale było tak, a nie inaczej, czasy były ciężkie, to tak każdy ciągnął. A że praca była na miejscu, to w dwójnasób jakoś to przyciągało. Natomiast sam charakter pracy był niesamowicie ciężki. Bo panie, które pracowały przy wyrobie, pobudkę miały o godzinie 3 rano. Jak tylko świt nastał, to zaczynały produkcję, kończyły koło godziny 8-9 rano. Formiarka z reguły wytwarzała w granicach 2 tys.

sztuk cegieł dziennie, czyli te tysiąc forem musiała wynieść na plac. Każda z tych forem ważyła w granicach 15-20 kilogramów, bo wypalona cegła waży 6 kilogramów.

Czyli kilka ton gliny trzeba było przerzucić w rękach i wynieść na plac. Później, jak to wyschło, przy sprzątaniu z placu znowu te kilka ton trzeba zwieźć to pod szopę.

Trochę lżejsze, to odparowało. I z reguły było tak, że ci, co tę cegłę produkowali, to zazwyczaj ją sprzątali.

Data i miejsce nagrania 2018-06-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Teren cegielni zaczynał się na wysokości w tej chwili ulicy Morwowej i sięgał do tego terenu, który zajmuje w tej chwili Zakład Doskonalenia Zawodowego.. Czyli cały

Ta ziemia była podkopywana systematycznie i to z góry było obsuwane, żeby się zawaliło, żeby było

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Niektórzy z tych panów, którzy tam mieszkali, pracowali jako młodzi chłopcy jeszcze, bo nawet przed Niemcami się ukrywali. Ale jak to było dokładnie, to pamięcią

To mieszkali ludzie przy tym piecu, mało co pamiętam, ale na górze były ze 2 pomieszczenia, które zaadaptowali na pomieszczenia mieszkalne.. Warunki

Formiarka miała nożyk, który był do czyszczenia formy z gliny, odrywania zaschniętej gliny, i tym nożykiem sobie wypisywała co do sztuki, ile sztuk cegły wyprodukowała..

Później już, czym byłem starszy, jak sił przybywało w rękach, to już porywaliśmy się sami, żeby szybciej uprzątnąć cegłę z placu i mieć więcej czasu dla

Jeśli tam coś było trzeba zrobić, to z reguły sobie sąsiedzi pomagali, jeśli chodziło o jakieś tam historie domowe. Czy choćby i w takich historiach, jeśli ktoś kupował coś