Wypadek na cegielni - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

Na pewno było to utrudnione, bo warunki pogodowe też wpływały na to, że ta praca nie była na tyle wydajna. Ale jak trzeba było zwozić cegłę, a deszcz padał, to

Teren cegielni zaczynał się na wysokości w tej chwili ulicy Morwowej i sięgał do tego terenu, który zajmuje w tej chwili Zakład Doskonalenia Zawodowego.. Czyli cały

Formiarka miała nożyk, który był do czyszczenia formy z gliny, odrywania zaschniętej gliny, i tym nożykiem sobie wypisywała co do sztuki, ile sztuk cegły wyprodukowała..

Później już, czym byłem starszy, jak sił przybywało w rękach, to już porywaliśmy się sami, żeby szybciej uprzątnąć cegłę z placu i mieć więcej czasu dla

Te dwa istniejące jeszcze baraki to już ostatni ślad, bo w zasadzie dookoła nie da się odnaleźć jakichkolwiek śladów po cegielni Rekord.. Bo zewsząd zostało to

Zanim ta cegielnia została bardziej zmodernizowana, zainstalowano maszyny, które przerabiały glinę, to przedtem były kieraty i był koń.. Koń chodził wokoło, ciągnął ten kierat

Te wózki były wygodniejsze, jazda już była na tyle spokojna, że nie potrzeba było przestawiać tych bali blaszanych, już wózki nie grzęzły w glinie, można było

Chociaż to była bardzo ciężka, fizyczna praca, i od małego brzdąca praktycznie, kiedy tę cegłę trzeba było podnosić na tym placu po wyrobieniu i