• Nie Znaleziono Wyników

Pasja muzyka - Ryszard Nawracała - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pasja muzyka - Ryszard Nawracała - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NAWRACAŁA

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL

Pasja muzyka

Muzyka pojawiła się w szkole zawodowej. W ogóle muzykę lubiłem od małego dziecka, tata lubił muzykę. W szkole zawodowej było pianinko i brzdękałem sobie, dużo grałem. Kolega miał akordeonik, który szybko opanowałem. Ojciec później kupił mi Weltmaistra 120. To jest niemiecki akordeon. Służył mi ze 30 lat. Jest w domu jeszcze do dzisiaj, działa.

Jak pracowałem w przemysłówce to była taka kawiarenka Efeska. Założyliśmy zespół i tam graliśmy fajfy młodzieżowe. Nie nazywaliśmy się w ogóle. W tamtych latach był modny jazz tradycyjny, trąbka, klarnet, puzon, pianinko, kontrabas, bandżo, bębny.

Był duże zespoły, kwintety. I w Efesce w zasadzie ja wlazłem w jazz. W czasie służby wojskowej mnie za bardzo nie ganiali. Nie źle grałem na tym pianinku, nawet z chłopakami skrzyknęliśmy się i graliśmy dancingi w kasynie.

Melodii uczyłem się z radia, ze słuchu. Później drukowali, nie pamiętam w jakiej gazecie, co tydzień był przebój i okazało się, że to był w tej samej tonacji co ja grałem.

W zasadzie opanowałem akordeon i pianino, w Tendersach grałem na kontrabasie, potem na gitarze basowej, na klawiszach, na organach.

Data i miejsce nagrania 2013-10-07, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przecież wtedy Polska się budowała, tych esów, w spychaczach, nie spychaczach było na masę. Potem było wojsko, a po wojsku, to ja już naprawdę nie pamiętam jak

Ulica Targowa do dzisiaj się nie zmieniła, te same kamienice, jest jak było, tylko nie wiem, czy jest jeszcze ta stacja benzynowa, która tam na rogu była.. Mieszkałem na

Inne były czasy, kurcze, każdy zakład pracy miał jakiś zespół.. W przemysłówce [zakładach przemysłowych – red.] mieli na kulturkę, na

Gaik to był przede wszystkim zespół tańca ludowego i do tego była kapela, która też nosiła taką samą nazwę.. Gaik to jest

Operatywny kolega mieszkał w Parczewie i tam były kapele na strasznym poziomie, takie wiejskie kapele.. Inny kolega mieszkał w Lubartowie,

Muzyka cyrkowa to jest zupełnie coś innego, to znaczy muzyka jak muzyka, ale inne jest wykonanie, inna jest dyscyplina muzyczna, inna specyfika.. Ponadto trzeba było się na

Mieliśmy w LDK na Kołłątaja próby i zastanawialiśmy się jak ten zespół założycielski chłopaków nazwać.. Polecieli po wino, bo trzeba wypić wino, jak

Nie pamiętam, kurcze, a na pewno były, bo różne rzeczy się działy, różne cudeńka.. Koledze zieloną żabkę do saksofonu wrzuciliśmy, bidna,