• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1930.03.29, R. 10, nr 37

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1930.03.29, R. 10, nr 37"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy numer zawiera 12 stron Cena pojedynczego egzemplarza 15 groszy

Wąbrzeźno, sobota 29 marca 1930 r Rok X

Nr. 37

Nowa zdobycz w wyścigu

wiosko-francuskim.KJIHGFEDCBA O w o cn e n a stęp stw a ak cji M u ssolin ieg o .

S w ego czasu w ielk ie z a in te reso w a n ie w zbu d zi­

ła zap o w ied ź M u ssolinieg o , że W ło ch y w ciąg u n aj b liższy ch la t d w u d ziestu , jeżeli ch cą b y ć m o c a r­

stw em w całem tego sło w a zn aczen iu , d o jść m u szą d o cy fry 60 m iljo n ó w lu d n o ści, to zn aczy p o w ię­

k szy ć m u szą b lisk o o 5 0 p ro c e n t zalu d n ien ie sw e­

g o k raju .

W ielk i p rem j-er w ło sk i d o szed ł b o w iem d o w n io sk u , że W ło ch ó w jest za m ało, ab y ich g atu n - k o w y c ięż a r m ó g ł sam stan o w ić o p o lity czn ej si­

le p a ń stw a w zag ad n ien iach m ięd zy n aro do w y ch . A p e l ten d o lu d n o ści, ab y stara ła się o p rz y ro st o b y w ateli p o łączo n y jeszcze z n ało żen iem p o d a t­

k u n a k a w a le ró w i t. p . zarząd zen iam i — w y d ał ju ż p o ż ą d a n e w y n ik i. Ja k d o n io sły o statn io g aze­

ty w łoskie. M ło ch y p o d w zg lęd em zalu d n ien ia p rz e ścig n ęły ju ż F ran cję.. P o d czas g d y w r. 1921 lu d ­ n o ść F ran cji p rz e w y ż sz a ła lu d n o ść W łoch o 3 5 0 ty sięcy g łó w , to o b cn ie p rz e śc ig n ę ły W ło ch y F ra ń cję p o d w zg lęd em zalu d n ien ia o p rzeszło 100 ty ­ sięcy m ieszk ań có w .

Je st w ięc rz e c z ą zu p ełn ie m o żliw ą, że, o ile n ie za 2 0 , to n a p e w n o za jak ie 3 0 — 4 0 la t d o jd ą W ło ch y d o 6 0 m iljo n ó w lu d n o ści. Je d n a k że sp ro ­ w ad zić to m o że n iep rzew id zian e d ziś k o m p lik acje.

N ie trz e b a b o w iem zap om in ać, że ,z p u n k tu w i­

d zen ia g o sp o d arczego , ju ż o b ecn a ilo ść W ło chó w , ich d zisiejsza zd o ln o ść ro zro d cza jest p o w ażn ą tru d n o ścią p ań stw o w ą.

N ied o statec z n a w y d ajn o ść ziem i, b ra k su row ­ ca i m im o w szy stk o ciąg łe jeszcze tru d n o ści w ro ­ zw o ju p rzm y słu b y ły i są p o w o d em , że W ło ch y n ie m o g ą się w y ży w ić, że lu d n ość ich w ciąż jesz­

cze szu k ać m u si ra tu n k u w em ig racji. N ic d ziw ­ n eg o w ięc, że rząd y p o p rzed n ie p a trz a ły n a em i­

g rację jak o n a n a tu raln e u ła tw ie n ie g o sp o d arcze.

W ó b c d zisiejszy ch tru d n o ści i o g ran iczeń em i­

g racy jn y ch , zd aw ało b y się w ięc, że d la u łatw ien ia sy tu acji p o żąd an e jest raczej zm n iejszen ie p rz y ro ­ stu lu d n o ści. M u ssolini w y b ra ł jed n ak in n ą d ro g ę zn aczn ie tru d n iejszą, u jej k re su jed n ak w id zi zw y cięstw o m o carstw o w y ch in te re só w p ań stw a, i n a ro d u w ło sk ieg o .

D y k tato r w ło sk i w y k o rzy stać p rag n ie o b ecn ą siłę ro zro d czą W łoch celem zw ięk szen ia liczb y lu d n ości z 41 n a 6 0 m iljo n ó w , co w ed łu g n ieg o sta n o w i b o g actw o n aro d o w e. M u sso lin i o rag n ie d a lej zw alczy ć o b ecn e tru d n o ści ek o n o m iczn e z re ­ k o n stru o w ać p o łu d n ie k ra ju i k o lon je d la p rz y ro ­ stu lu d n o ści, p rag n ie m ieć z a la t k ilk a n a śc ie p a ń ­ stw o p o tę ż n e i scen tralizo w an e, o raz n a w y p ad ek w o jn y 5 -m ilj. arm ję.

W m iarę realizo w an ia ty ch p ro jek tó w w ie lk o­

m o carstw o w y ch , w m iarę ek sp an sji ro zrad zające- g o się n a ro d u w łosk iego , p o w ięk szają się te ż i a n ­ tag o nizm y w ło sk o -fran cu sk ie. F ra n c ja sto i b o w iem n a p rzeszk o d zie ro zw o jo w i W ło ch , p iastu jąc w ła d zę n a d k o lo njam i, n ad ającm i się n ajlep iej d la e- m ig racji w ło sk iej. F ra n c ja te ż k ręp u je w d u żej m ie rze ek sp an sję w ło sk ą w k ie ru n k u B ałk an u i B lisk ie g o W sch o d u .

D lateg o te ż h o ry zo n t p o lity czn y n a d M o rzem śró d ziem n em , d ziś ju ż n iejasn y , w p rzy szło ści z a­

ciem n ić się m o że jeszcze w ięcej. N aró d , k tó ry o - k aźe w ięcej ży w o tno ści, b ęd zie tu m iał g ło s d ecy ­

d u jący , L . R o m sk i.

Co będzie dalej ?

Poseł Piłsudski tworzy rząd

Sejm będzie prawdopodobnie rozwiązany

W a rsz aw a , 2 7 . m arca. Ś ro d a p rzy n io sła n o w ą sy tu ac ję w p rzesilen iu g ab in eto w em . N asam p rzó d P a n P re z y d e n t R zeczy p o sp o litej p rzy jął w p o łu ­

d n ie m a rsz a łk a S zy m ań sk ieg o, k tó ry u p rzed n io b y ł u m a rsza łk a P iłsu d sk ieg o . W ro zm o w ie z m ar­

szałk iem S zy m ań sk im P a n P re z y d e n t u w zg lęd n ił jeg o p ro śb ę o z rz ec z en ie się m isji. P rz ed g o d zin ą 6 P a n P re zy d e n t zap ro sił n a Z am ek p o sła Ja n a P iłsu d sk ieg o , k tó re m u p o k o n feren cji p o w ierzy ł m isję tw o rze n ia g ab in etu .

P o seł Ja n P iłsu d sk i u ro d ził się 2 7 g ru d n ia 1875 ro k u w W iln ie. S tu d ja g im n azjaln e to d b y w ał p o ­ czątk o w o w W iln ie, zak o ń czy ł je w sk u tek p rz e­

ślad o w ań p o w y g n an iu b ra c i w L ib aw ie, a p ra w n i­

cze w K azan iu . O siad ł w W iln ie, p racu jąc w B an k u Z iem iań sk im i p o św ięcając się a d w o k a tu rz e . W ro k u 1919 b y ł k o m isarzem rz ą d u m ia sta W iln a, a o d ro k u 1922 p ra c u je w sąd o w n ictw ie. P o słem zo ­ stał w y b ran y w ro k u 1928, w ch o d ząc w sk ład B .B . W . R . n a le ż ą c d o jeg o p rezyd ju m . P ra co w a ł w y ­ b itn ie w k o m isji p raw n iczej i k o n sty tu cy jn ej, w k tó re j b y ł re fe ren te m p ro je k tu B B W R . O d znaczo ­ n y je st k rzy żem k o m an d o rsk im „P o lo n ia R e stitu - ta “. Je st n ajm ło d szym z ży jący ch b ra ci m a rsz a łk a J ó z e fa P iłs u d s k ie g o . P ró c z m a rs z a łk a i s ę d z ie g o je s t je s z c z e d w ó c h ż y ją c y c h b ra c i P iłs u d s k ic h — A d a m i K a z im ie rz .

P o s e ł P iłs u d s k i o g o d z in ie 7 w ie c z o re m o d b y ł d łu ż s z ą n a ra d ę z p re m je re m B a rtle m , p o c z e m u - d a ł s ię o g o d z in ie 8 d o m a rsz a łk a D a sz y ń s k ie g o , a o g o d z in ie 9 d o m a rsz a łk a S z y m a ń s k ie g o , n a s tę p ­ n ie w y je c h a ł d o B e lw e d e ru , g d z ie w s w o ic h a p a r­

ta m e n ta c h p rz y ją ł p re z e s a B B W R p o s ła S ła w k a . W c z o ra j d e s y g n o w a n y p re m je r p o s . J a n P ił­

s u d s k i ro z p o c z ą ł w B e lw e d e rz e k o n fe re n c je z p rz e d sta w ic ie la m i k lu b ó w s e jm o w y c h , O g o d z . 1 2 w p o łu d n ie p , P iłs u d s k i p rz y ją ł p rz e d s ta w ic ie la

Walka z Bogiem

R y g a , 2 7 m a rc a . P rz e śla d o w a n ie d u c h o w ie ń ­ s tw a w S o w ie ta c h trw a w d a lsz y m c iąg u . D z ie n n i- • k i c o d z ie n n ie o g ła sz a ją listę m ie js c o w o ś ci, w k tó ­ ry c h d o k o n a n o z a m k n ię c ia ś w ią ty ń . J e d n o c z e ś n ie z z a m y k a n ie m ś w ią ty ń w ła d z e a d m in is tra c y jn e w y s ie d la ją o s o b y d u c h o w n e p o z a g ra n ic e d a n e g o o k rę g u . P o n ie w a ż w y s ie d le n i d u c h o w n i s ą b o jk o ­ to w a n i p rz e z w s z y s tk ie in s ty tu c je i p rz e d s ię b io r­

s tw a s o w ie c k ie , s ta n ic h je s t ro z p a c z liw y . A b y

Tajemnica Kutiepowa

P a ry ż . 2 7 . 3 . W p ra s ie u k a z a ły s ię o s ta tn ie w y ­ n ik i ś le d z tw a , p rz e p ro w a d z o n e g o w s p ra w ie z a ­ g in ię c ia g e n . K u tie p o w a .

S tw ie rd z a ją o n e je d n o g ło ś n ie p o rw a n ie g e n , K u tie p o w a i w y w ie z ie n ie g o d ro g ą m o rs k ą z F ra n ­ c ji.

K ilk u ś w ia d k ó w w id z ia ło ja k ła d o w a n o s k rę p o ­ w a n e g o i z a w in ię te g o w p ła s z c z m ę ż c z y z n ę n a s ta te k p rz y w y b rz e ż u n o rm a n d z k ie m .

D a ls z e ś le d z tw o w y k a z a ło , ż e g e n . K u tie p o w z o s ta ł p rz e w ie z io n y d o M o s k w y i u m ie s z c z o n y w

Przesilenie gabinetowe w Niemczech.

B e rlin , 2 8 . 3 . — G a b in e t R z e s z y n a p o s ie d z ę - u c h w a lił p o d a ć się d o d y m isji, n iu s w e m o g o d z in ie 1 9 -te j p o k ró tk ie j n a ra d z ie --- o---

N P R . le w ic y p o s. W a s z k ie w ic z a . O g o d z . 1 2 ,3 0 p rz e d s ta w ic ie la F ra k c ji R e w . p o s . M a rja u a M a li­

n o w s k ie g o . O g o d z . 1 ,3 0 p rz y ję c i z o s ta li p rz e d s ta ­ w ic ie le c e n tro le w u p o s ło w ie D ę b s k i (P ia s t), R ó g (W y z w o le n ie ) i N ie d z ia łk o w s k i (P P S ).

P o p o łu d n iu o g o d z . 4 p . J a n P iłsu d s k i p rz y ją ł re p re z e n ta n tó w K o ła ż y d o w sk ie g o . O g o d z . 5 p o ­ p o łu d n iu p rz e d s ta w ic ie li k lu b u u k ra iń s k ie g o , o g . 5 ,3 0 p rz e d s ta w ic ie li k lu b u b ia ło ru sk ie g o .

C z ło n k o w ie k lu b u n ie m ie c k ie g o n ie b y li o b e c ­ n i n a k o n fe re n c ji z e w z g lę d u n a to , ż e w y je c h a li z W a rsz a w y . K lu b N a ro d o w y w y s ła ł d o d e s y g n o ­ w a n e g o p re m je ra p is m o , w k tó re m d z ię k u ją c z a z a p ro s z e n ie z a z n a c z a , ż e s ta n o w is k o k lu b u z o s ta ­ ło ju ż o k re ś lo n e p o d c z a s o b e c n e g o p rz e s ile n ia g a ­ b in e to w e g o , n ie c h c e n a w e t o g o d z in ę p rz e d łu ż a ć p rz e s ile n ia i d la te g o u d z ia łu w k o n fe re n c ji n ie w e ­ ź m ie .

W s z y s tk ie ro z m o w y trw a ły m n ie j w ię c e j p o 2 0 m in u t, łą c z n ie z fo to g ra fja m i.

N a te rn d e s y g n o w a n y p re m je r z a k o ń c z y ł o b ra « d y z p rz e d sta w ic ie la m i k lu b ó w s e jm o w y c h .

T re ś ć ro z m ó w trz y m a n a je st n a o g ó ł w ta je m n i­

c y , je d n a k ż e z u ry w a n y c h z d a ń u c z e s tn ik ó w o - b ra d w B e lw e d e rz e w y w n io s k o w a ć m o ż n a , ż e d e ­ s y g n o w a n y p re m je r z a z n a c z a ł m ię d z y in n e m i, iż z d a je s o b ie s p ra w ę z z a o g n ie n ia s y tu a c ji, is tn ie ją ­ c e g o p o m ię d z y S e jm e m a rz ą d e m , ż e b ę d z ie u s iło ­ w a ł w p ro w a d z ić d o s to su n k ó w p a c y fik a c ję . R o ­ z u m ie w s z a k ż e , iż k o m p le tn e p a c y fik a c ji w o b e c ­ n y c h w a ru n k a c h i z o b e c n y m u k ła d e m d o S e jm u n ie d a s ię o s ią g n ą ć i d la te g o b ę d z ie d ą ż y ł d o p rz e ­ p ro w a d z e n ia w y b o ró w d o S e jm u , w y b o ró w ja k z a ­ z n a c z a ł o p a rty c h n a s p o k o ju o b y w a te ls k im , w y ­ b o ró w s p ra w ie d liw y c h .

m ó c u z y s k a ć ja k ą k o lw ie k p ra c ę i e g z y ste n c ję w ie ­ lu d u c h o w n y c h p ra w o s ła w n y c h z g ła s z a s w o je w y ­ s tą p ie n ie z e s ta n u d u c h o w n e g o . P ism o „ B e z b o ­ ż n ik " z a c z ę ło d ru k o w a ć s p e c ja ln ą ru b ry k ę p o d ty ­ tu łe m „ Z ry w a ją z B o g ie m ", z a m ie sz c z a ją c w te j ru ­ b ry c e n a z w is k a d u c h o w n y c h , k tó rz y w y z z e k li się re lig ji. O s ta tn io o g ło s z o n o lis tę , z a w ie ra ją c ą 2 2 n a z w isk a b y ły c h d u c h o w n y c h .

w ię z ie n iu n a Ł u b ia n c e , g d z ie ty d z ie ń te m u m ia ł się je sz c z e z n a jd o w a ć p rz y ż y c iu .

O g ło sz e n ie ty c h s z c z e g ó łó w p o rw a n ia K u tie p o w a w y w o ła ło w ie lk ie p o ru s z e n ie w c a łe j F ra n c ji.

D z ie n n ik i d o m a g a ją s ię z e rw a n ia s to s u n k ó w d y p lo m a ty c z n y c h z S o w ie ta m i. *

K w e stję tę p o ru s z y ł ró w n ie ż w s e n a c ie g e n . J a p y , k tó ry o ś w ia d c z y ł, iż w o b e c z a c h o w a n ia s ię S o w ie tó w u w a ż a d a ls z e u trz y m a n ie s to s u n k ó w z M o s k w ą z a n ie d o p u s z c z a ln e .

W o b e c p ro ś b y B ria n d a g e n . J a p y n ie n a le g a ł n a n a ty c h m ia sto w e ro z p a trz e n ie s w e g o w n io s k u .

(2)

1 - S tr. 2 „ G Ł O S W Ą B R Z E S K I" N r. 3 7 ...

P o m o rz e w w a lc e o ro z w ó j g o sp o d a rc z y ,

(O d w ła sn e g o k o re sp o n d en ta ).

P o ra z p ie rw sz y w d z ieja ch w y z w o lo n e g o P o ­ m o rz a sfe ry g o sp o d a rc z e te j d z ie ln ic y u rz ą d ziły w ie lk ą p o w sze c h n ą m a n ife sta c ję, p ra g n ą c z a p ro te­

sto w a ć p rz e c iw k o c o fn ię c iu z a p o w ied z ia n y c h u lg p o d a tk o w y c h i n ie u w z g lę d n ie n iu u staw y o re fo r­

m ie p o d a tk u p rz e m y sło w e g o .

N a licz n y c h w ie c a c h w e w szy stk ich n ie m a l m ia sta c h P o m o rz a w y stą p iły so lid a rn ie z a ró w n o k u p ie c tw o p o m o rsk ie , ja k i śre d n i p rz e m y sł i rz e ­ m io sło w o b ro n ie z a g ro ż o n ej sw o je j e g z y ste n c ji.

S y tu a c ja g o sp o d arc z a P o m o rz a , te j n a jż y w o t­

n iejsze j d z ie ln ic y P o lsk i je st n a p ra w d ę b a rd z o p o ­ w a ż n a i n ie d o c e n ia n ie p rz e z rz ą d te j sy tu a c ji m o ­ ż e ty lk o p o g łę b ić i z a o strz y ć istn ie ją c y k ry z y s, c o b y ło b y ró w n o z n a cz n e m z lik w id ac ją n ie ­ k tó ry c h g a łę z i ż y c ia g o sp o d a rcz e g o n a P o m o rz u . S tw ie rd z iły to je d n o m y śln ie w sz y stk ie , p ro te stu ­ ją c e p rz e d k ilk u d n ia m i o rg a n iz ac je g o sp o d arc z e P o m o rza , a g łó w n ie k u p ie ctw o , k tó re b ę d ą c w sta n ie n a jw ię k sze g o o sła b ie n ia m o ż e n ie w y trz y ­

m a ć u d e rz e n ia z e stro n y tra k ta tu h a n d lo w eg o z N ie m c a m i.

W rz ęd z ie lic z n y c h re z o lu c y j c z y taliśm y n a w et ta k ie z d a n ia, ż e „ h a n d e l i p rz e m y sł w o b e c ra ­ d y k aln eg o sto so w a n ia m a so w y c h e g z e k u c y j, s k ła­

d a z e sieb ie w sz e lk ą o d p o w ie d z ie ln o ść z a e w e n ­ tu a ln ą z a g ła d ę ż y c ia g o sp o d a rcz e g o P o m o rz a .11

U p a d e k ż y c ia g o sp o d a rcz e g o w te j d z ieln icy g d z ie k a ż d y p o lsk i w a rs zta t p ra c y je st u m o c n ie­

n ie m n a sz e j p a ń stw o w o śc i n a d b rz e g a m i B a łty k u

ró w n a łb y się n a ra ż e n ie m n a sz w a n k n a sze j e - g z y ste n c ji p a ń stw o w e j. T e m u sp ra w ie d liw ia się k o n ie c z n o ś ć n a ty ch m ia sto w e g o z re a liz o w a ­ n ia sp e c ja ln e g o p ro g ra m u g o sp o d a rc z e g o d la P o ­

m o rz a . Ł .

ODEZWA DO WSZYSTKICH BYŁYCH WOJSKOWYCH ARMJI POLSKIEJ WE FRANCJI.

W io sn ą 1 9 2 9 r. z o sta ła stw o rz o n a o rg a n iz a cja b . w o j­

sk o w y ch p o d n a zw ą „ S to w arz y sze n ie W e te ran ó w A rm ji P o lsk ie j z F ran cji* * . Z a rz ą d i c z ło n k o w ie z a ło ż y c ie le te ­ g o S to w arz y sze n ia, sta n o w ią b . ż o łn ierz e I-e j d y w iz ji p o l- sl iej w e F ran c ji. S p iesz y m y tą d ro g ą p o w ia d o m ić o p o - w y źsz em w sz y stk ic h , k tó rzy sta n o w ili c z ąstk ę ,A rm ji B łę ­ k itn e j" .

M a ją c n a c elu z jed n o c z e n ie w n a sz e j o rg a n iz ac ji w szy ­ stk ic h b y ły c h w o jsk o w y c h z fo rm a cji p o lsk ic h w e F ra n ­ cji w latac h 1 9 1 4 — 1 9 1 9 , w z y w a m y w a s, k o led z y , d o g rem - jaln e g o w stęp o w a n ia w sz ereg i S to w arzy sz en ia W e te ran ó w A rm ji P o lsk iej z F ran c ji.

K o le d zy ! D z isię ć lat te m u „ A rm ja B łęk itn a " p rz y b y ła d o k ra ju , a m im o sw e j św ie tn e j tra d y c ji ż o łn ie rsk ie j d o ty c h ­ c z a s n ie z a ję ła w śró d o rg a n iza cji b y ły ch w o jsk o w y ch n a ­ le żn e g o jej sta n o w isk a .

Z a d a n ie m w ię c n a sz em je st, n a w z ó r n a sz y ch K o le g ó w - W e te ran ó w w A m e ry c e , z łą cz y ć się w S to w a rzy sz e n iu W e ­ te ran ó w A rm ji P o l'k ie j z F ra n c ji.

T ą d ro g ą u z y sk a m y w sp o łec z eń stw ie z n a c ze n ie g o d n e b y łe j A rm ji P o lsk ie j w e F ran c ji.

W p o c z u c iu w y łą cz n eg o 'p raw a d o h isto ry c z n e g o b łę ­ k itn eg o m u n d u ru , w z y w a m y w sz y stk ic h , k tó rzy w o k re sie

1 9 1 4 —1 9 1 9 m ieli z a sz c zy t ten m u n d u r n o sić d o z łą cz e n ia się z n a m i.

W a ln y Z jaz d W e te ra n ó w „ A rm ji B łę k itn e j" w c z e rw c u 1 9 3 0 ro k u .

P o ż ą d a n e m je st ja k n ajry ch le jsz e z g ła sza n ie się d o S to ­ w a rz y sz e n ia w szy stk ich W e te ran ó w , c e le m w z ię c ia u d z iału w W a ln y m Z je ź d z ie „ A rm ji B łęk itn e j" , ja k i m a m ie ć m iej­

sc e w W a rsz a w ie 8 i 9 c ze rw ca 1 9 3 0 r. Z a p isy rez erw istó w i c z ło n k ó w a rm ji c z y n n e j, z am ie szk u jąc y ch n a te re n ie G ru ­ d z ią d za i o k o lic p rzy jm u je K o leg a p o r. A n to n i M Y JA K , k ie ro w n ik sz k o ły G o łęb ie w o , p . R y w a łd K ró l. (P o m o rz e).

D ele g atu ra n a c a łe w o j. P o m o rsk ie m ieśc i się w T o ru n iu , R y b a k i n r. 5 9 u K o leg i F . K u źm iń sk ie g o .

Z a rz ą d G łó w n y S to w a rzy sz e n ia W e te ran ó w A rm ji P o l­

sk ie j z F ra n c ji, m ieśc i się w W arsza w ie p o d a d re se m Ż ó ­ raw in 4 0 m . 9, g d z ie W e te ra n i A rm ji P o lsk ie j z F ra n c ji, z e w szy stk ich stro n P o lsk i z g ła sza ć m o g ą sw o je n a z w isk a i a d re sy .

Z a rz ą d G łó w n y S to w arzy sz e n ia W e te ran ó w A rm ji P o lsk ie j łz F ra n cji.

Kościół hodurowców w gruzach.

,,Ilu stro w a n y K u r je r C o d z ien n y “ o m a w ia ją c li­

k w id a c ję t, zw . „ k o ścio ła n a ro d o w e g o " c z y li se k ty ,,H o d u ro w có w “ w P o lsc e , p isz e , ż e „ o b e c n ie w p ły ­ w y h o d u ro w c ó w z m a la ły , a c a ły ich k o śc ió ł je st w sta n ie ro z k ła d u i lik w id ac ji-

P rz y c z y n y te g o u p a d k u są n a jró żn ie jsz e . P rz e - d e w sz y stk ie m n a z e w n ą trz se k c ia rz e z d o ła li z a p u ­ śc ić je d y n ie p o w ie rz ch o w n ie k o rz e n ie w sz cz e rze k a to lic k ie sp o łe c z e ń stw o p o lsk ie , n a z e w n ą trz z a ś n a le ż y sz u k a ć p rz y cz y n w w a d liw y m u stro ju , n ie ­ m o ra ln y c h m e to d a c h w p ro w a d z e n iu p a ra fji, w z łem k ie ro w n ic tw ie, w re sz c ie w n e p o ty z m ie sto ­ so w a n y m p rz ez n a c z eln e g o k ie ro w n ik a k o śc io ła .

W a lk a o w ład z ę i d o la ro w e d o c h o d y ro zd z ie ­ la ła k o śció łe k H o d u ro w y n a d w a o b o z y , z w alc za ją ­ c e się n a w z a je m b e z w z g lęd n ie. P ro te g o w an y p rz e z

„ b isk u p a " H o d u ra k s. F a ro n , b y ły w ik a rju sz w W i­

śn ic z u , o trzy m a ł n ie d a w n o w A m e ry c e św ięc e n ia b isk u p ie . P rz e ciw n ic y jed n a k jeg o trz y m a ją m o c ­ n o w sw o je j o p iec e k a sę k o śc ieln ą i z te g o ty tu łu ro sz c z ą so b ie p re ten sje d o rz ą d ó w .

W ięk sz o ść k się ż y , k le ry k ó w i w y z n a w c ó w n ie w ie k o g o słu c h ać i k o g o się trz y m a ć , co w y tw a­

rz a n ie z d ro w ą i n ie m o ra ln ą a tm o sferę , w k tó re j sp ry t, in try g a , p o c h le b stw o i p o d stę p m a ją p o le d o ro z k w itu .

W ty c h w a ru n k a c h m u si n a stą p ić ro z k ład i u - p a d a n ie n ik ły c h i sła b y c h p a ra fje k H o d u ro w y c h , z w ła szc z a , g d y lu d z ie w id zą , ż e n a jb liższ a ro d z in a

Straszna zbrodnia gospodarza.

Z C h e łm a d o n o sz ą :

P rz e d p a ru d n ia m i m ia sto n a sz e p o ru sz o n e z o ­ sta ło ta jem n icz e m z n ik n ię cie m E m ilji S ta ik o w ra z z e sw y m 1 4 -le tn im sy n e m P io tre m , z a m ie sz k a ły m u K o n sta n te g o C z e rn ie ją w e w si K o b y le . P o sz u k i­

w a n ia n ie d a ły n a ra z ie p o ż ąd a n eg o re z u lta tu , w o ­ b e c c z e g o p o lic ja w p a d ła n a d o m y sł, ż e z a g in ię c i z o sta li z a m o rd o w a n i p rz e z sw eg o g o sp o d a rz a .

C z e rn ie j, k tó ry p o c z ą tk o w o u d a w ał n ie w in iąt­

k o , w z ię ty w k rz y żo w y o g ie ń p y ta ń p rz y z n a ł się

Samobójstwo dziewczyny.

Ł ó d ź , 2 5 . 3 , U je d n e g o z z a m o ż n ie jszy c h k u p ­ có w , z a m iesz k a ły ch p rz y A le jac h I M a ja 3 5 p e łn iła o b o w iąz k i słu ż ąc e j 2 9 -le tn ia P e la g ja P o k ry w c iń sk a .

O d p e w n e g o ju ż c z a su P o k ry w c iń sk a z a c z ę ła z d ra d z a ć d z iw n e z d e n e rw o w an ie . P isy w a ła listy , o trz y m y w a ła o d p o w ie d z i, k tó re n a ty c h m ia st n isz­

c z y ła , W d n iu w c zo ra jsz y m , m a ją c w o ln e p o p o łu ­ d n iu n ie w y sz ła n ig d z ie , le c z z a m k n ę ła się w k u ­ c h n i. —

D z iś o k o ło g o d z, 8 ra n o w e zw a n o ślu sarz a , b o ­ w ie m n ie m o ż n a b y ło się d o sta ć d o k u c h n i. P o o - tw arc iu w sz y stk ich u d e rz y ła w o ń g a z u św ie tln eg o . Z a w e zw a n y lek a rz m ie jsk ie g o p o g o to w ia ra tu n k o ­ w e g o stw ie rd z ił śm ie rć .

Z w ło k i P o k ry w c iń sk ie j z a b ez p iec z y ła n a m ie j­

sc u p o lic ja . P rz y cz y n y tra g ic z n e g o k ro k u n a ra z ie n ie u sta lo n o , W sp ra w ie te j p ro w a d z o n e je st e- n e rg ic z n e d o c h o d z e n ie .

b isk u p ia z p ie n ię d z y m isy jn y c h p rz e z ro b o tn ik a p o l­

sk ieg o w A m ery c e c ięż k o z a p ra c o w a n y c h , n a jw ię­

cej k o rz y sta i d y sp o n u je n ie m i d la u g ru n to w a n ia sw o ic h w p ły w ó w w k o śc iele .

W o b e c te g o d o rz ą d ó w i g ło su d o c h o d z ą ci, k tó ­ rz y m a ją tu p e t, L u d z ie sp o k o jn i i c isi o p u sz cz a ją k o śc ió ł, n ie m o g ą c z n ie ść sto su n k ó w , ja k ie w n im p a n u ją i sz u k a ją p ra c y w z a ję c ia c h p ry w a tn y ch , ja k to u c z y n ili m ięd z y in n y m i d z ia ła c z e: S tro k o w sk i, P ie ch o w icz , W ó jc ik , K c y ło w sk i, P ietru szk a , B u c z e k B ro k o w sk i, In n i z n o w u u c ie k a ją d o A m ery k i, w n a d z ie ji, ż e ta m n a tra fią n a le p sz e sto su n k i. W śró d n ic h z n a jd u ją się : „ b isk u p " B o ń c za k , „ k się ża "

C iśn ie w ic z , Z ie lo n k a , G o ław sk i, S z c z e p k o w sk i, W a lic h n ie w ic z , K ro n e n b e rg , S z u fla d o w ic z , W iś­

n ie w sk i i in n i. W re sz c ie in n i p a d a ją o fia rą in try g , ja k n p . „ k sią d z " P ie ch o c iń sk i,

W sz y stk o to w sk a z u je , ż e p ro b le m a ty cz n a z re ­ sz tą „ św ię to ść " k o śc io ła n a ro d o w e g o w P o lsc e n a ­ le ż y d e fin ity w n ie d o p rz esz ło śc i, a n a jb liższ e lata, b o d a j c z y n ie m ie sią c e , z a p ro w a d z ą te n k o śc ió ł d o sta n u z u p e łn ej lik w id a c ji.

T y le „II. K u rjer C o d z ,". Je ste śm y p rz e k o n a n i, ż e n a g ru n c ie n a sze g o p o w ia tu n ie d o jd z ie d o te g o , b y p o sta w io n o k a p lic ę h o d u ro w sk ą . C e le m n ie d o p u sz c z e n ia d o b u d o w y k a p lic y , w p ły w o w e o - so b y w in n y u św ia d am ia ć sw o ich p o d w ła d n y c h o sz k o d liw o śc i se k t re lig ijn y c h , (r)

- /

w k o ń c u d o z b ro d n i, u ja w n ia ją c to w a rz y sz ąc e jej sz c z e g ó ły .

L o k a to ró w sw o ic h z a m o rd o w a ł w ch w ili, g d y b y li p o g rą ż e n i w e śn ie, b ijąc ic h tłu c z k ie m o d k a r­

to fli ta k d łu g o w g ło w ę , p ó k i n ie p rz ek o n a ł się , że o b o je n ie ży ją. N a stę p n ie z w ło k i w ło ży ł w w o re k , o b c iąż o n y k a m ie n ia m i i w y w ió złsz y w o k o lice K ra - sn e g o sta w u w rz u c ił d o W ie p rz a ,

C z e rn ie j a re sz to w a n y u siło w a ł p o p e łn ić sa m o ­ b ó jstw o , c z em u je d n ak w c z a s p rz e szk o d z o n o , a w w ię z ie n iu o to c z o n o g o sz c z e g ó ln ą o p ie k ą .

B. BOLESŁAWITA.

P R Z E D B U R Z Ą

P o w ie ść h is to ry c z n a z r. 1 8 3 0 .

45) —o (Ciąg dalszy).

M ilc z e n ie ja k iś c z a s trw a ło ...

Ja k m e g o P a n a B o g a k o c h a m — o d e z w ała się w resz cie N o iń sk a — b a rd z o p a n a p rz e p ra sz a m . G d y b y m b y ła w ied z iała , z k im m a m h o n o r, m o ż e - b y m się ta k n ie w y p a p la ła , a b y p a n u s e rc a n ie k rw a w ić .

— N ic się z łe g o n ie sta ło — o w sz em — rz e k ł R u c k i — d o b rz e m i w ied z ie ć o w s^ y stk ie m ...

Z a m y ślił się sta ry ...

T a k w ię c lu d z ie o n im są d z ą — i o p rz y c z y ­ n ie a re sz to w a n ia m o je g o s y n a ? — o d e z w a ł się p o - m ilc za w szya le je stże to p e w n a , ż e te n c z ło ­ w ie k ... ta k ie m się z a jm u je rz e m io słem ?

P e w n a ! p e w n iu teń k a ! — p o d c h w y c iła N o iń sk a

“ 'co to g a d a ć ... ty lk o , ż e n ie m o g ę w y ja w ić , sk ą d to m a m , a le n ie c h p a n w ie rz y , ż e — p ra w d a ... M y tu n a n ie g o p a trzy m d a w n o ... z a w sz e c o ś w n im b y ­ ło p o d e jrza n e g o ... B o , co to g a d a ć , u c z c iw y c z ło ­ w ie k , c h o ć b y św in ia m i h a n d lo w a ł, p rz e c ie się k ry ć z tC m n ie b ę d zie... a jeg o n ig d y n ik t n ie p o d p a trz y ł, co ro b i...

W y jd z ie , b y w a ło — d o d n ia — ja k w w o d ę w p a d l, n ie m a g o c a ły B o ż y d z ień ... w ró c i n o c ą . P a trzc ie — n a z a ju trz ... ju ż o św icie z n ik ł...

A k o m isa rz e o d p o lic y i, k tó ry się z n im sp o tk a

— to ć to n iz iu te ń k o p rz e d n im c z ap k i z d e jm u ją...

A le c z y ż b y m ó j sy n — w ie d z ą c o tern ...

A lb o o n ta m w ie d z ia ł? . . . .

— N o . k ie d v w sz v sc v o te m m ó w ią...

P a n m y śli d a w n o ? T o ć m y , co tu z e sta rz e ­ li, a d o p ie ro śm y p o te j a w a n tu rz e się d o w ied z ieli,

co się św ię c i.

I co p ra w d a — c ó rk a , p a n n a ta k a, ż e ślic z n ie j­

sz e j tru d n o i w ielk a m u z y k a n tk a... P a trz ą c n a n ią , n ie d o m y śliłb y się n ik t, c z y ja c ó rk a ... C o d z iw n e­

g o , ż e się c h ło p ie c z a d u rz y ł...

M ó w iła m a jstro w a a m a jo r sie d z ia ł z a m y ślo ­ n y , w ik ła ło m u się w g ło w ie . W y sz e d ł b y ł z z a ­ m ia rem w id z en ia się z B re n n e re m — te ra z m ia ł w s trę t o trz e ć się o c z ło w ie k a , n a p ię tn o w a n eg o ta ­ k ie m o h y d n e m z n a m ie n ie m ... S z u k a ł w m y śli p o ­ w o d u , d la c z e g o o n p rz y jść m ó g ł sa m , d o b ro w o ln ie d o n ie g o ? C h y b a sp o d z ie w a ją c się, z a sk a rb iw sz y so b ie u fn o ść o jc a , d o b y ć c o ś z n ie g o d la ła tw iejsz e ­ g o p o tę p ie n ia sy n a ...

Z d ru g ie j stro n y w g ło w ie m u się p o m ie śc ić n ie m o g ło , b y ta k i B re n n e r d la c ó rk i m ó g ł sz u k a ć le p ­ sz e j p a rty i n a d sy n a o b y w a te lsk ie g o ... W sz y stk o to ra z e m c h o d ziło m u p o g ło w ie ta k , ż e N o iń sk a, p a trz ą c n a ń , w id z ąc g o ta k p o g n ę b io n y m ... u c z u ła p o trz eb ę p o c ie sz en ia .

N ie ch n o p a n ta k n ie fra su je się — rz ek ła . — N ie ju śc i B o g a n ie m a , ż e b y ta k im , z p o z w o le n ie m , ła jd a k o m d a w ał p o św iec ie b ru ź d z ić b e z k a rn ie . P rz y jd z ie p a n ie k re sk a n a M a ty sk a !.. A m o ż e i p rę d k o ... E ! lu d z ie g a d a ją ... w o jn a z F ra n c u z em ...

a ju ż ż e b y ic h n ie p o b ili, to n ie m o ż e b y ć ... - M a jo r w sta ł, n ic n ie m ó w iąc .

M o ja p a n i m a jstro w a — o d e z w a ł się — n ie u m ie m p a n i n a w e t p o d z ię k o w ać z a jej u p rz ejm o ść

a le n ie ch p a ń stw u B ó g p ła c i z a d o b re se rc e ...

W ie lc e jej w d z ię c z n y je ste m ... z d u sz y ...

N o iń sk a się k łan iała .

A le z n o w u n ie m a z a c o ! B ó g w id zi. A p an d o n ic h n a g ó rę n ie p ó jd z ie p rz e c ie ? sp y ta ła.

M a io r sta n a ł.

-■ JJ. 1 . ■■■u mm ii——ww

A je st o n w d o m u ? N o iń sk a się z lę k ła .

— O! m ó j d o b ro d z ie ju — c h w y ta ją c g o z a rę k ę , o d e z w a ła się strw o ż o n a — ty lk o , z m iłu jc ież się*

le ź lib y śc ie c h c ie li d o n ie g o iść — n ie m ó w cie ż n ic , b o n a s z g u b ic ie !...

M a jo r d ło n ie p o d n ió sł d o g ó ry .

P a n i m o ja ! — z a w o łał z z a p a łem — c z y ż m o ­ ż e sz p o m y śle ć n a w et c o ś p o d o b n e g o ? Ja m ia łb y m w a m ta k z a w a sz ą p o c z c iw o ść się w y p ła c ić! A to b y m n ie w ię ce j b y ł w a rt o d w a sz e g o B re n n e ra ...

O c h ło n ę ła N o iń sk a. W te m w isu s F ry c e k w p a d ł b a rd z o w p o rę d la m a jo ra , w o ła ją c :

B re n n er p o sz ed ł n a g ó rę !

P u c k i, k o rz y sta ją c z p rz y b y c ia m a lc a , c h c ą c się c z e m ś m a tc e w y w d z ięc z y ć , w c isn ą ł m u z ło ­ tó w k ę n a o b w arz a n k i. K a z an o z a to w rę k ę c a ło ­ w a ć... M a jo r się n a m y ślił...

B ą d ź p a n i sp o k o jn ą — rz e k ł — n ie c h c ę w i­

d z ie ć a n i te g o c z ło w ie k a , an i te j je g o c ó rk i... Id z ie m i ty lk o o to , ja k się z d o m u w y śliz n ąć ta k , a b y m n ie n ie w id z ia n o ...

N o iń sk a w y jrz a ła p rz e ze d rz w i, p o sz ła sp o jrz e ć p rz e d k a m ie n ic ę i d a ła z n a k , iż n ie m a n ik o g o , a m a­

jo r, p o ż e g n a w szy ją p rę d k o , w y m k n ął się z te g o n ie sz c zę sn eg o d o m u ...

X .

K a lik st c ią g le sied z ia ł z a m k n ięty . W z y w a n o g o d o b a d a ń k ie d y n ie k ie d y , n ę k a n o n ie m i z c o ra z w ię k sz ą n a ta rc z y w o śc ią , n a o state k w p o c z ą tk u li­

sto p a d a o św ia d c z y ł je n e rał, że je śli sz cz e rem i w y ­ z n a n iam i n ie o k a ż e sk ru ch y , c z e k a g o n ie c h y b n y d e k re t w p ro ste so łd a ty — g d y ż k a rtk a z o sta ła u - z n a n ą jak o p ism o je g o n ie za p rze c ze n ie i b ę d z ie d o ­ sta te c z n y m p rz e c iw k ż o n ie m u d w ro d e m .

(Ciąg dalszy nastąpi),

(3)

■ — Nr. 37 „GŁOS WĄBRZESKI" ■: ..., ...» str. 3 .. —'

KRÓTKIE WIADOMOŚCIUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA M oskw a. 60 robotników , którzy zostali unie­

sieni na w ielkiej krze lodow ej w zatoce fińskiej w pobliżu K ronsztadu zdołano ocalić. W akcji rato ­ w niczej użyto sam olotów .

P aryż. B unt w w ięzieniu w ojskow em pod B or­

deaux, o czem donosiliśm y, nie został do­

tychczas całkow icie stłum iony. W skutek b rak u pożyw ienia poddało się w ładzom w ięziennym 10 dalszych w ięźniów ,

L ondyn . W edług doniesień z L os A ngelos, sa­

m olot sportow y, należący do' jednego z artystów film ow ych, na w ysokości 700 m etrów , stanął z n ie­

w yjaśnionych przyczyn w płom ieniach. S am olot runął, grzebiąc w sw ych szczątkach trzy osoby.

L ondyn . W edług doniesień z B uenos A ires w pobliżu w ybrzeża n astąp iła straszliw a eksplozja na krążow niku ,,M inas G eraes". 12 m arynarzy od­

niosło ciężkie rany. P rzyczyn eksplozji nie udało się narazie ustalić.

R yga. W edług doniesień z L eningradu w skutek szalejącej na B ałtyku burzy, N ew a w ystąpiła z brzegów i zalała dw ie fabryki. W edług dalszych doniesień, w falach poniosło śm ierć kilkunastu ro ­ botników .

S osnow iec. W zw iązku z aferą nadużyć B anku L udow ego i aresztow aniem kierow nika G rinzei- gera przybyła do S osnow ca z W arszaw y specjal­

na kom isja śledcza, dla zbadania spraw y.

,,Z ygm unt IV “ abdykow ał.

Z nany w W arszaw ie p. Z ygm unt W ilski, uw a­

żający się za „króla polskiego“ — abdykow ał.

D laczego to uczynił — w yjaśnia w „piśm ie ab- dykacyjnem ", z którego podajem y istotne w ycią-

P ism o to zaczyna się w sposób następujący:

„D o Jego E m inencji K siędza P rym asa K ardy­

nała A . H londa. Z ygm unt IV król polski dla dobra N arodu i P aństw a P olskiego" itd,

Z kolei następuje w yznanie:

„N iespełna trzy lata noszę m ajestat w M em ziem skiem ucieleśnieniu, jako Ś w iętość doczesne­

go bytow ania N arodu P olskiego n a ziem i — k tó­

ra od P raojców zw ie się L echićką, czyli P olską.

R odow e M oje nazw isko zm ieniłem na historyczne P iast".

P otem p. W ilski opow iada o sw ojem bezskute- cznem w ystąpieniu w spraw ie ew entualnego za­

m ieszkania na zam ku i pisze:

„W ładze sądow e, do których się zw róciłem , nie załatw iły dotychczas treści żądania ani w po ­ zytyw nym , ani negatyw nym kierunku, lecz k tó ­ ryś z P odprokuratorów , dopatrzyw szy się w tre­

ści pism a „obrazy P rezydenta", zarządził śledz­

tw o i polecił poddać M nie, K róla P olskiego ek s­

pertyzie psychjatrycznej.

D nia 15 m arca 1930 roku stanąłem przed eks­

pertam i, jako praw dziw y i aktualny K ról P olski Z ygm unt IV P iast.

D nia 18 m arca 1930 roku eksperci psychjatrzy M azurkiew icz, Ł apiński i Ł uniew ski w ypow ie­

dzieli się, że podaw anie się za K róla znam ionuje chorobę, znaną w m edycynie pod nazw ą — „P a­

ranoja C hronica". D r, m ed, C zesław O tto zgłosił odrębną opinję.

W obec takiego orzeczenia lekarzy p. W ilski ośw iadcza, że nadal „królem " być nie m oże i — abdykuje.

K ończy się ten osobliw y dokum ent sakram en- talnem „dan w W arszaw ie" z podpisem : Sigis­

m und R ex, co znaczy: Z ygm unt król.

N iepotrzebna praw da.

R ozpatryw ano kiedyś w sądzie spraw ę, k tó ra pow inna zw rócić baczną uw agę kobiet, w y rasta bow iem na zagadnie­

nie. Idzie o tak zw . „przeszłość" kobiety, w ychodzącej za m ąż.

Z w ierzyła m ężow i, że pew ien pan odegrał rolę w jej życiu. M ąż (nie znając w cale tego pana) idzie do niego, bije go w tw arz, pojedynkują się, m ąż zabija pana.

T ragedja, niepraw daż? Z abito człow ieka, nie łudźm y się, życie m ałżonków , o ile nie stanie trap iącą zm orą, b ę­

dzie raczej obijaniem się o siebie dw ojga w inow ajców . K toś tu zaw inił. K toś lekkom yślnie przeszedł granicę tego, co się m ów i, a czego się nie m ów i. Jeśli kobieta um iała być sam odzielną p rzed ślubem , dlaczego nie potrafi być po ślubie? P raw dy i zw ierzenia, dotyczące przeszłości m ałżonków , często m ają za podłoże snobiarską chęć pochw a­

lenia się. zw ycięstw am i jednej i drugiej strony.

N ależałoby zdać sobie spraw ę, że tak zw , „przyznanie się do w iny" ze strony kobiety (bo m ężczyzna w tym w ypad ­ ku jest „bez w iny") jest nonsensem w sam em założeniu, bo jakaż m oże być w ina w obec człow ieka, któregośm y nie znali?

A kceptujem y kogoś takiego, jakim go poznaliśm y rzecz prosta. Ż ycie niestety, składa się z om yłek, tak dla jednej, jak i dla drugiej strony. D laczego kobieta za om yłkę sw ą m oże rozczarow anie, m oże d ram at głęboki, m a nosić całe życie garb odpow iedzialności?

D laczego sam a w łasnow olnie niew czesnem i zw ierzeniam i

C zy nie jest lekkkom yślnością, brakiem odpow iedzialności za sw oje czyny? M oże przydałoby się w ięcej ostrożności, tam szczególniej, gdzie w grę w chodzą trzecie osoby?

(STO) (z nazw iskiem i adresem ) rozbudza zazdrość, podejrzenia

i n araża człow ieka, który w szakże już nie gra roli w jej życiu, na nieuzasadnioną odpow iedzialność?

C zy tak jest dobrze? C zy tak a praw da jest potrzebna?

P ilot niem iecki R esch, skoczył z sam olotu za pom ocą spadochronu z w ysokości 5 000 m ir. Śm iały pilot odbył tę podróż w przeciągu 20 m inut, lądujące na drzew ie ow ocow em .

Z Sejmiku Powiatowego.

P od przew odnictw em S tarosty pana dr. P rą- dzyńskiego, odbył się w poniedziałek 24 bm . w sali sejm ikow ej S ejm ik P ow iatow y.

P o zagajeniu posiedzenia przez P rzew odniczą­

cego, przystąpiono do porządku obrad,

W pierw szym punkcie obrad uchw alono zanie­

chać ściągania podatku od psów na rok budżetow y 1929/30 a w ięc rok ubiegły.

D alej załatw iono a raczej uzupełniono uchw ałę S ejm iku P ow iatow ego z dnia 30 grudnia 1929 roku o państw ow ym nadzorze nad buhajam i, przez doda­

nie słów do tej uchw ały „na terenie całego pow ia­

tu".

W punkcie trzecim obrad (S praw a Z w iązku P o­

w iatów W ojew ództw a P om orskiego) referow ał p.

P rzew odniczący, zaznaczając, że now y zarząd Z w iązku P ow iatów pracuje intensyw niej, i że lu­

dzie zasiadający w zarządzie dają rękojm ię, iż praca pójdzie należytym torem . S praw ę uchw alo­

no odroczyć do następnego posiedzenia S ejm iku z tern, że zbada się, jakie będą zyski dla pow iatu z racji przynależności do Z w iązku P ow iatów .

N astępnie uzupełniono statu t o opłatach dro­

gow ych na rok 1929/30, S tatu t przyjęto w edług uchw ały W ydziału P ow iatow ego. W zw iązku z tern, jest przyrzeczone, że te podatki drogow e ściągnięte z m iasta będą zużytkow ane na ulicę K olejow ą i to w drodze w yjątku. Z godę na pow yż­

sze w yrazili p. S tarosta i członkow ie S ejm iku, D alej — w następnym punkcie obrad postano ­ w iono zaciągnąć pożyczkę długoterm inow ą w o- bligacjach kom unalnych B anku K redytow ego w P oznaniu w e w ysokości 50,000 zł. P ieniądze te m ają być n a opłacenie procentów od pożyczki 300,000 zł. zaciągniętej na tak zw . „sanację" B an­

ku P ow iatow ego.

S praw ę ustalenia przez K om , R ozj. w dn. 3. 8.

29 r. cen za padlinę odbieraną przez p. W iśniew ­ skiego w C zystochlebiu, zareferow ał w tym celu zaproszony p. W ilam ow ski, pow iatow y lekarz w eterynarji, P. dr. W ilam ow ski w obszernym refe­

racie nadzw yczaj rzeczow o przedstaw ił członkom S ejm iku całą spraw ę. P o ożyw ionej dyskusji po ­ stanow iono n a w niosek p. P rzew odniczącego od­

łożyć do następnego posiedzenia. P rzedtem jed­

nakże W ydział P ow iatow y łącznie z p, dr. W ila- m ow skim spraw ę tę gruntow nie zbada.

N ad spraw ą reskryptu P ana W ojew ody P om or­

skiego dot. zaw arcia um ow y przez W ydział P o­

w iatow y z p. W iśniew skim w przedm iocie odbie­

rania padlin — w yw iązała się dłuższa i nadzw y ­ czaj ożyw iona dyskusja, w której w yłoniła się kw e stja dot. p, C hw astka i p. W iśniew skiego a zw łasz­

cza p, C hw astka, co do którego jest w ątpliw ość, że w w ydzierżaw ieniu rak am i nie działał na dobro

MNU U H Ul rill JljaTOBaMtCragaia I ■llfII— _ II111*1111 IBgSaWWB

WYPADKH ZDARŻENTa

UBIEGŁEJ DOBY.

STASIU, STASIU, POCOŚ KRADŁ?

Walyczyk, 27. 3. N asz korespondent z W ielkich R ado- w isk (B) dow iaduje się, że zam ieszkały w W ałyczyku S ta­

nisław F eter skazany został przez S ąd P ow iatow y na 1 m ie­

siąc w ięzienia za kradzież ow sa na szkodę p. hr, D ąm b- skiego z W ałycza.

P odobno p. S tanisław przyrzekł, że w ięcej juz kraść nie będzie.

pow iatu. W obec pow yższego w ybrano specjalną kom isję w osobach pp. M akow skiego A ntoniego z W ąbrzeźna, R udnickiego z G zik i p, D erebeckiego z K ow alew a, której to zadaniem będzie p rzep ro­

w adzenie dochod zeń przeciw p. C hw astkow i.

Z e w zględu na porę obiadow ą zarządzono p ó ł­

godzinną przerw ę.

P o przerw ie przystąpiono do bardzo obszernej dyskusji nad budżetem pow iatow ym na rok budże­

tow y 1930/31. P rzechodzono w szys'kie pozycje bez w yjątku i to bardzo' szczegółow o, a to ze w zględu na ogólnie rzucone hasło „oszczędnie — oszczę­

dzać" N ie był dotąd tak szczegółow o ro zp atry­

w any żaden z budżetów . S praw ę budżetu refero­

w ał pan F ranciszek R ząsa, poseł na Sejm ,

W dyskusji nad budżetem , postanow iono, by na przyszłem posiedzeniu S ęjm iku W ydział P o ­ w iatow y w niósł projekt zredukow ania sam ocho­

dów dla P rzew odniczącego W ydziału,

N astępnie p. A ntoni M akow ski nad kredytem egzekutora pow iatow ego zabrał głos i stw ierdził, że w innych pow iatach egzekutorzy pracują za procent od ściąganych kw ot i przytem jeżdżą ro­

w eram i, które nie pow odują opłat t. zw . kilom e- trów ek, a k tó re u naszego egzekutora w ynoszą pow ażne kw oty.

P rzy pozycji 8440 zł. na w ydatki kancelaryjne jeden z członków propon ow ał, by m aterjałów k an­

celaryjnych nie oddać S tarostw u.

P. P iłek zapytuje się, czy druk budżetu nie m o­

że być tańszy? P an P rzew odniczący w yjaśnił, że przy tak m ałej ilości druk nie m oże być tańszy.

N astępnie w dziale drugim (m ajątek kom unal­

ny), uchw alono by od 1 w rześnia uczyniono sta­

rania na ew . sprzedaż nieruchom ości, k tó re nie przynoszą żadnego zysku — ale straty. H ipoteka jaka ciąży w w ysokości 300,000 zł. na nieruchom o­

ściach, — w edług projektu — m a być przeniesio ­ na na kolejkę pow iatow ą. S praw ę odroczono do

» następnego zebrania, celem starania, się w B an­

ku G ospodarstw a K rajow ego o uzyskanie zgody na przeniesienie hipoteki.

Z a w ysokie uw aża S ejm ik utrzym anie sam o­

chodów (5000 zł.), dalej chciano obniżyć kredyt na opał i t. d.

P o blisko sześciu godzinach obrad nad budże­

tem , okazało się, że skreślono z całego budżetu tylko 2000 złotych.

P ozatem uchw alono by pan P rzybyszew ski z K ow alew a złożył spraw ozdanie z S ejm iku W oje­

w ódzkiego a p. Ł ęgow ski z Z ielenią spraw ozdanie z Izby R olniczej.

N a tem zakończono blisko o 7-ej w ieczorem obrady. (x)

NADPALONE WĄSY....

Z Myśliwca donosi (x) co następuje: W zw iązku z poża­

rem stogu i m łockarki p. S porsa w W ielkich R adow iskach, P olicja (o czem donosiliśm y. P rzyp, R ed.) aresztow ała ńie- jakiegoś P aw łow skiego z M yśliw ca. Ó w P aw łow ski m iał nadpalone w ąsy i brw ie, k tó re nadpalił sobie praw dopodo ­ bnie przy rozdm uchiw aniu ognia przy stogu. D ochodzenia w ykazały, że P. pracow ał przy spalonej m łóckarce, A resz^

tow anego P. odstaw iono do dyspozycji w ładę sądow ych w W ąbrzeźnie.

--- o— ---

Cytaty

Powiązane dokumenty

stanawiamy tym razem dać jej już takie podstawy, aby stała się trwałą placówką oświatowo-kultural- ną dla miasta i powiatu, aby ją można w najbliż­. szej

T ragiczny w ypadek, jaki w ydarzył się w sobotę, to groźne m em ento dla rodziców , że dzieci sw oich nie uśw iadam iają należycie o niebezpieczeństw ach, jakie w

Przed pleban ją grom adziły się przez cały dzień tłum y w iernych.. Zw łoki złożono początkow o na łóżku, w południe ubrano w szaty pontyfikalne i w łożono do

Torunia Jamielnika Bydgoszczy Brodnicy Odjazd pociągów ze stacji

N auczył się po polsku, gorliw ie stu djow ał literaturę i historję polską, zachw ycał się bohateram i polskich postań, badaniem krytycznym poddał następnie m esjanizm

mie»ięeznie 1,50 złzod- I rX“Cip4ai<» • noazeniem przez pocztę o j gr więcej- W wypadkach nieprzewidzianych, przy watrzy-, maniu przedaiębięratwa, złożeniu

mi i wnioskami nagłemi przyczyniło się walnie do usprawnienia prac Sejmu, Zmniejszyła się ilość za­.. równo wniosków nagłych, jak

„Ciało żółte" po wypełnieniu swych zadań nieco się zmniejsza, jednak na całe życie w jajniku pozo^.a- je, a liczba ciał żółtych zwiększa się w jajniku wraz z