• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1930.07.31, R. 10, nr 88

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1930.07.31, R. 10, nr 88"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy numer zawiera 4 strony Cena pojedynczego egzemplarza 15 groszyYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

Ś ro d a P rz e m y s ła w a C z w a rte k Ig n a c e g o z L o j P ią te k P io tra w o k o w a c h

poczto 20 gr przerwaniu k<

Wąbrzeźno, czwartek 31 lipca 1930 r.

Za offtoax.pobiera aię od wiersza' mm. (7 łam.) 10*r, zareklamy aa rtr.34am. w wiadomołciaeh potocznych 30 fr napierw-

•zej»tr. 50gr. Rabata udziela ale przy częrtem ogła- azaniu. .GłosWąbrzeski" wychodzi trzyrazytygodn.

i tow poniedziałek, irodg i pigtek. Skrzynka poczto­ wa 23. Redakcja iadmiaiitracja ul. Mickiewicza S Telefon 80. Konto czekowe P. K.O. Poznań 204.252,

Nr. 88

D z iś w s c h ó d s ło ń c a 4 ,1 4 z a c h ó d 7 ,5 7

J u tro » » 4 ,1 6 w 7 ,5 6

P o ju t. „ , 4 ,1 7 7 ,5 4

Rok X

Przed jesiennem Zgromadzeniem Ligi.

W z w ią z k u z e z n a n ą in ic ja ty w ą p a rla m e n ta rn e j g ru p y a n g ie ls k ie j, z ło ż o n e j z lib e ra łó w i la b o u rz y - s tó w , k tó r z y d o m a g a li s ię o d rz ą d u a n g ie ls k ie g o , b y p o d n ió s ł n a te r e n ie L ig i N a ro d ó w k w e s tję m n ie j­

s z o śc i n a ro d o w y c h c e le m u tw o rz e n ia w s e k r e ta r - ja c ie L ig i S T A Ł E J K O M IS J I d la s p ra w m n ie js z o ­ ś c io w y c h , w k o ła c h L ig i N a ro d ó w p a n u je p r z e k o ­ n a n ie , iż in ic ja ty w a ta w y w o ła n a z o s ta ła p o d w p ły ­ w e m P R O P A G A N D Y N IE M IE C K IE J , k tó r a p r a g ­ n ie p o z y s k a ć d la rz ą d u n ie m ie c k ie g o p o p a rc ie A n - g lji d la n o w y c h p o s u n ię ć n ie m ie c k ic h n a p o lu m n ie jsz o ś c io w e m , M A J Ą C Y C H N A S T Ą P IĆ W C IĄ G U Z B L IŻ A J Ą C E G O S IĘ W R Z E Ś N IO W E G O Z G R O M A D Z E N IA L IG I N A R O D Ó W .

W e d le o p in ji, p a n u ją c e j w S e k r e ta r ja c ie L ig i, R z e sz a z a m ie rz a s ta n o w c z o w y s tą p ić p o d c z a s je ­ s ie n n e g o A s se m b le e w s p ra w a c h m n ie js z o śc io ­ w y c h , i n a w ią z u ją c d o s ta n o w is k a , z a ję te g o p rz e z S tre se m a n n a w la ta c h u b ie g ły c h , z a ż ą d a ć r a z je s z ­ c z e u s ta n o w ie n ia w S e k r e ta r ja c ie L ig i s ta łe g o o r­

g a n u d la s p ra w m n ie js z o ś c io w y c h w b re w u c h w a ­ ło m m a d ry c k im L ig i N a ro d ó w z c z e rw c a ro k u u b ie ­ g łe g o , k tó r e u z n a ły s tw o rz e n ie ta k ie g o o rg a n u z a n a ru s z e n ie tr a k ta tó w o o c h ro n ie m n ie js z o ś c i, o b o ­ w ią z u ją c y c h s z e re g p a ń s tw e u ro p e js k ic h .

N ie tr z e b a u d o w a d n ia ć , ż e m o m e n t o b e c n y je s t b a rd z o n ie k o rz y s tn y d la w n o s z e n ia p ro b le m u m n ie js z o ś c io w e g o n a fo ru m L ig i N a ro d ó w . U c h w a ­ ły m a d ry c k ie R a d y L ig i d o ty c h c z a s z d a ją s w ó j e g ­ z a m in ż y c io w y b a rd z o d o b rz e i n ie d a ły a n i je d ­ n e g o d o w o d u , ż e s ą n ie w y s ta rc z a ją c e d la o c h ro n y m n ie jsz o ś c i n a ro d o w y c h . Z re s z tą w y c z e rp u ją c a o - c e n a u c h w a ł m a d ry c k ic h b ę d z ie m o ż liw a d o p ie ro p o u p ły w ie d łu ż s z e g o c z a s u , z c z e g o z d a w a li s o b ie s p ra w ę w s z y s c y m ó w c y , z a jm u ją c y s ię p ro b le m e m m n ie jsz o ś c io w y m n a z e sz ło ro c z n e m z g ro m a d z e n iu ; n a w e t c i d e le g a c i, k tó rz y b y li s z e rm ie rz a m i id e i s tw o rz e n ia d la s p ra w m n ie jsz o ś c io w y c h s ta łe j k o ­ m is ji i p rz y z n a n ia m n ie js z o ś c io m p ra w a s tro n y w s p o rz e z d a n e m p a ń s tw e m , o ś w ia d c z y li p o d c z a s d y sk u sji z e s z ło ro c z n e j, ż e p ra g n ą o d c z e k a ć n a r e ­ z u lta t z a s to so w a n ia s y ste m u , u s ta lo n e g o p rz e z r a ­ p o r t m a d ry c k i.

T ru d n o te d y u z n a ć c h w ilę o b e c n ą z a o d p o w ie ­ d n ią d la re w id o w a n ia p ro c e d u ry m n ie js z o śc io w e j.

P rz e c iw n ie , s tw ie rd z ić n a le ż y , ż e a k tu a ln o ś ć k w e - s tji m n ie jsz o ś c io w e j je s t m a ła i n a fo ru m m ię d z y - n a ro d o w e m n ie m o ż e lic z y ć n a s z c z e g ó ln e z a in te ­ re so w a n ie .

R ó w n o c z e ś n ie z k w e s tją m n ie jsz o śc io w ą w y s u ­ n ą ć m a ją N ie m c y b a rd z o s iln ie P R O B L E M R O Z ­ B R O J E N IA , k o rz y s ta ją c z z a ta rg u fra n c u sk o -w ło - s k ie g o n a te m a t ro z b ro je n ia m o rsk ie g o . P o s u n ię c ie to b ę d z ie g o d z iło p rz e d e w s z y stk ie m w e F ra n c ję i m a b y ć z a p o w ie d z ią k a m p a n ji, ja k ą p rz y g o to w u ­ N ie m c y n a lis to p a d o w ą s e s ję k o m is ji ro z b ro je ­ n io w e j, P o o lb rz y m ic h w y s iłk a c h k o n fe re n c ji lo n ­ d y ń s k ie j, k tó r a ro z c z a ro w a ła w ie lu b o jo w n ik ó w ro z b ro je n ia , p ro je k to w a n e w y s tą p ie n ie N ie m ie c n a te m a t ro z b ro je n ia ró w n ie ż b ę d z ie p o s ia d a ło c h a ­ r a k te r d e m a g o g ic z n e g o u d e rz e n ia w p ró ż n ię .

T ru d n o te d y z a m y sło m n ie m ie c k im n a c z a s Z g ro m a d z e n ia L ig i w ró ż y ć p o w o d z e n ie . N ie m n ie j je d n a k le k c e w a ż y ć ic h n ie m o ż n a , g d y ż n a w e t k o m p le tn e n ie p o w o d z e n ie z a ró w n o n a te re n ie m n ie js z o ś c io w y m , ja k i ro z b ro je n ia w n ic z e m n ie z m n ie js z y a p e ty tó w n ie m ie c k ic h n a re w iz ję tr a k ­ ta tó w , P rz e c iw n ie : fia sk o p o lity k i m n ie js z o ś c io w e j i ro z b ro je n io w e j m o ż e p o s łu ż y ć N ie m c o m J A K O N O W Y A R G U M E N T d o ż ą d a n ia R E W IZ JI G R A ­ N IC , u s ta lo n y c h p rz e z tr a k ta t W e rsa lsk i.

Na gruzach — powstanie nowe miasto

R Z Y M , 3 0 . 7 . N a o b s z a ra c h , o b ję ty c h k a ta s tr o f ą trz ę s ie n ia z ie m i, je s z c z e w b ie ż ą c y m ty g o d n iu ro z - p o c z n ą s ię p ra c e o d b u d o w y z n is z c z o n y c h s ie d z ib lu d z k ic h .

W ło s k i m in is te r ro b ó t p u b lic z n y c h , b a w ią c y n a te re n ie k a ta s tro fy , w ra p o rc ie s w y m , z ło ż o n y m M u s s o lin ie m u , d o n o si, ż e m ia sto V illa N u o v a m o ż ­ n a u w a ż a ć z a n ie is tn ie ją c e i ż e n a le ż y s ię lic z y ć z k o n ie c z n o ś c ią w y b u d o w a n ia n a je g o m ie jsc u z u ­ p e łn ie n o w e g o m ia s ta .

Tajemnica zniknięcia gen. Kutiepowa

Z o s ta ł o tru ty , a z w ło k i z a w ie z io n o d o M o s k w y , G ło ś n y re w o lu c jo n is ta ro s y js k i B u rc e w , k tó r e ­

g o d z ie łe m b y ło z d e m a sk o w a n ie s ły n n y c h p ro w o ­ k a to ró w A z e fa i M a lin o w s k ie g o , o ś w ia d c z y ł d z ie n ­ n ik a rz o m , iż n a p o d s ta w ie o trz y m a n y c h in fo rm a - c y j z c a łą s ta n o w c z o ś c ią m o ż e s tw ie rd z ić , ż e p o ­ rw a n y p rz e z c z e k istó w g e n , K u tie p o w z g in ą ł n .a te re n ie F ra n c ji. P o rw a n e g o o tru li c z e k iś c i n a r k o ­ ty k a m i w s a m o c h o d z ie , n a ty c h m ia s t p o o p u s z c z e ­ n iu P a ry ż a . Z w ło k i g e n . K u tie p o w a z o s ta ły n a s tę p ­ n ie w y s ła n e w k u frz e ja k o b a g a ż d y p lo m a ty c z n y p rz e z S z c z e c in i G d a ń s k d o M o s k w y . Z w ło k o m to w a rz y s z y ł w d ro d z e z n a n y c z e k is ta G e lfa n d .

Kiedy będzie?

1 8 P A Ź D Z IE R N IK A C Z Y 1 5 S IE R P N IA ? O d e z w a m a rs z a łk a s e n a tu p . S z y m a ń s k ie g o

p rz y g o to w u je n a ró d n a n ie s p o d z ia n k ę . M ó w i o n a m ia n o w ic ie o k o n ie c z n o ś c i u ro c z y s ty c h o b c h o d ó w z o k a z ji d z ie s ię c io le ic a z w y c ię s tw a n a d b o ls z e w i­

k a m i. P o w ia d a w y ra ź n ie , ż e ś w ię to z w y c ę is tw a m a b y ć o b c h o d z o n e 1 8 p a ź d z ie rn ik a „ ja k o w d z ie ­ s ią tą ro c z n ic ę ro z e jm u " .

Z w y c ię s tw o w w o jn ie b o ls z e w ic k ie j w p o c z u c iu c a łe g o n a ro d u p o ls k ie g o z w ią z a n e je s t n ie ro z e r­

Z tragicznych chwil.

P R Z E D D Z IE S IĘ C IU L A T Y .

3 0 lip c a.

F ro n t p ó łn o c n o -w s c h o d n i. W a lk i n a s ze j 4 -te j a rm ji p rz y ­ b ie ra ją o b ró t s z c z e g ó ln ie n ie p o m y ś ln y . A k c ja n ie p rz y ja c ie la z re jo n u W y s o k ie L ite w s k ie (n a p ó łn o c n y z a c h ó d o d ‘B rz e ­ ś c ia L ite w s k ie g o ) z a g raż a b e z p o ś re d n io B rz e ś c io w i i p rz e ­ p ra w o m n a B u g u .

P ra w e s k rz y d ło 1 -e j a rm ji w re jo n ie B ra ń s k a . N a N a rw i ro z w ija ją s ię z a c ie k łe w alk i, N ie p rz y ja cie l ro z sz e rz a sw ó j w c z o ra js z y w y ło m n a p o łu d n ie o d T y k o c in a . N a o d c in k u 1 0 -e j d y w izji p ie c h o ty , o d d z ia ły p u łk ó w 3 0 i 41 p o d d o w ó d z ­ tw e m p o d p u łk o w n ik a J a c y n ik a , k o n tra ta k ie m o d z y s k u ją w c a ło ś c i 3 -c ią b a te rję , s tra c o n ą w s k u te k g w a łto w n e g o n a ta r­

c ia n ie p rz y ja c ie ls k ie g o n a p ó łn o c o d S u ra ż a , p rz y c z e m w z ię ­ to ty s ią c je ń c ó w .

P O D A N IA N IE Z A O P A T R Z O N E W M A R K I S T E M P L O W E .

W ja k ic h w y p a d k a c h b ę d ą ro z p a try w a n e . C z ę s to s ię z d a rz a , ż e d o u rz ę d ó w w p ły w a p o ­ d a n ie , o d k tó re g o n ie u is z c z o n o o p ła ty s te m p lo w e j.

Z a c h o d z i w te d y k w e s tja , c z y p o d a n ie ta k ie m o ż e b y ć z a ła tw io n e . O tó ż w te j s p ra w ie M in is te rs tw o S k a rb u w w y k ła d n i u s ta w y o o p ła ta c h s te m p lo ­ w y c h w y ja śn iło , ż e p o d a n ie w n ie sio n e b e z o s te m ­ p lo w a n ia w in n o b y ć z a ła tw io n e , o ile je s t o n o k o ­ n ie c z n e w in te re s ie p u b lic z n y m , t. j. je ż e li u rz ą d u p a tru je w z a ła tw ie n iu p o d a n ia n a k o rz y ść p o ­ w s z e c h n ą .

R a p o rt s tw ie rd z a w d a lsz y m c ią g u , ż e m im o s tra s z n e g o n ie s z c z ę ś c ia lu d n o ś ć w y k a z a ła n ie z w y ­ k ły h a r t d u c h a i.s p o k ó j n ig d z ie n ie z o s ta ł z a k łó ­ c o n y .

M in iste r o ś w ia d c z a , ż e a k c ja ra tu n k o w a , p r o ” w a d z o n a ró w n o c z e śn ie w k ilk u m ie jsc a c h , je s t w p e łn y m to k u , a c h o w a n ie z a b ity c h m o ż n a u w a ż a ć z a u k o ń c z o n e .

W s z ę d z ie ro z d z ie la s ię m ię d z y lu d n o ś ć b e z d o m ­ n ą n a m io ty i ś ro d k i ż y w n o ś c i.

P o p rz y b y c iu d o M o s k w y z w ło k i g e n . K u tie p o ­ w a s p a lo n o w o b e c n o ś c i p rz e d s ta w ic ie li P o litb iu - ra , S tó rz y s p o rz ą d z ili s p e c ja ln y p ro to k ó ł. In fo rm a ­ c je te B u rc e w u z y s k a ł o d o s o b y , k tó r a K u tie p o w a z n a ła b a rd z o d o b rz e i p o ś m ie rc i w id z ia ła je g o c ia ło .

B u rc e w z a p o w ia d a , iż w n a jb liż sz y m c z a s ie o - g ło si n a z w is k a o s ó b , k tó r e b r a ły b e z p o ś re d n i u - d z ia ł w r p o rw a n iu i z a m o rd o w a n iu g e n e ra ła K u tie ­ p o w a .

w a ln ie z ś w ię te m W n ie b o w z ię c ia N a jśw . M a rji P a n n y 1 5 s ie rp n ia . D la te g o d z ie ń te n u w a ż a n y je s t p rz e z c a ły n a ró d ja k o n a jw a ż n ie js z a ro c z n ic a w o d n ie s ie n iu d o w o jn y b o ls z e w ic k ie j. N ie ro z u m ie m y w ię c , d la c z e g o p , m a rsz a łe k S z y m a ń sk i w y s u w a d z ie ń ro z e jm u z b o ls z e w ik a m i ja k o u ro c z y s tą r o c z ­ n ic ę . C z y ż b y to b y ła p ró b a „ o d c z e p ie n ia " ro c z n ic y z w y c ię stw a o d u ro c z y s te g o ś w ię ta M a tk i B o s k ie j?

N a c z e ln e D o w ó d z tw o tw o rz y w O s tro łę c e g ru p ę g e n e ra ła W ro c z y ń s k ie g o , z ło ż o n ą z b ry g a d y ja z d y i o d d z ia łó w o c h o t­

n icz y c h c e le m o d c ią ż e n ia o b le g a n e j Ł o m ż y i z a b e z p ie c z e n ia le w e g o s k rz y d ła 1 -e j a rm ji.

N ie p rz y ja c ie l z a ją ł N o w o g ró d ,

D o w ó d z tw o 1 -e j a rm ji o b ją ł g e n e ra ł J ę d rz e je w s k i, F ro n t p o łu d n io w o -w s c h o d n i. N a d S e re te m p rz e c iw n a ta r­

c ia m i p rz y w ró c o n o d a w n ą s y tu a c ję .

O d d z ia ły g ru p y g e n e ra ła K raje w s k ie g o , k tó re p rz e d w c z o ­ ra j z d o b y ły B u sk , p o s u n ę ły się o k o ło 2 0 k ilo m e tró w n a p ó ł- n o b , z a jm u ją c T o p o ró w p o w a lk a c h z ja z d ą B u d ie n n eg o .

N a ta rc ie 2 -ej a rm ji z w s c h o d n ie g o b rz e g u S ty ru p o s u w a się n a p rz ó d w ś ró d c ię ż k ic h w a lk .

J e ż e li w p rz y p a d k u p o w y ż s z y m z a ła tw ie n ie p o d a n ia m a je d n o c z e ś n ie z n a c z e n ie d la p e te n ta z e w z g lę d u n a je g o in te re s in d y w id u a ln y , u ja w n io n y w s p ra w ie k o n k re tn e j je sz c z e n ie ro z s trz y g n ię te j, to n a le ż y je d n o c z e śn ie z z a ła tw ie n ie m z a ż ą d a ć d o ­ d a tk o w e g o u is z c z e n ia o p ła ty s te m p lo w e j.

J e ż e li n a to m ia s t w p rz y p a d k u w y m ie n io n y m p o d a n ie n ie u ja w n ia s p ra w y k o n k re tn e j, z k tó r ą w ią ż e s ię in d y w id u a ln y in te re s p e te n ta , a je sz c z e n ie ro z s trz y g n ię te j, to p o d a n ie je s t w o g ó le w o ln e o d o p ła t. W s z e lk ie in d y w id u a ln e z a ś p o d a n ia b e z o p ła ty s te m p lo w e j n ie p o d le g a ją ro z p a trz e n iu ,

— o

(2)

... Str. 2 „GŁOS WĄBRZESKI" Nr. 88 ==

Biloiiiośti ze iwiala.ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

* W A fg an istan ie w y bu ch ło p o w stan ie p rzeciw ko o b ec­

n em u k ró lo w i N ad iro w i. W alk i, k tó re ro zp o częły się w o k o ­ licach K ab u lu , zo stały zaw ieszo n e, alb o w iem w ojsk a afg a- n istań sk ie n ie o trzy m ały żo łd u , a sk arb jest w y czerp an y .

* W S o w ietach w y d an o ro zp o rząd zen ie, m o cą k tó reg o zapro w ad zo n o o b o w iązk o w ą n au k ę szk o ln ą. W ro k u ra­

ch u n k o w y m 1930-31 o b o w iązan e b ęd ą u częszczać d o szk oły d zieci w w iek u 8, 9 i 10 lat, w n astęp n y ch latach zaś i d zie­

ci 1 1 -letn ie i starsze. — N a szk o ły p rzezn aczon e b ęd ą d o ­ m y sk o n fisk o w an e „b o g aczo m ",

* ) W M aro k k o p rzy szło do starć m ięd zy w o jsk am i fran - cu sk iem i ć p o w stań cam i. 2 o ficeró w i 20 żo łn ierzy fran cu s­

k ich zo stało zab ity ch , ,

Dobrze wiedzieć że...

... w ed łu g starego p o d an ia, w y sp a Irlan d ja w zam ierzch ­ ły ch czasach ty lk o co lat w y łan iała się z g łęb in m o r­

sk ich, ab y p o k ró tk im czasie zn o w u zn ik n ąć w w o d n ej o tch łan i. D o p iero g d y jed n em u z śm iały ch ry cerzy u d ało się n a n ajw y ższy m szczy cie w y sp y p rzy tw ierdzić p o d k o w ę, Irlan d ja n a w iek i w iek ó w p o zo stała n a p o w ierzch n i m o rza, jak o „Z ielo n a w yśpią".

... p o d czas u p ałó w cien iu tki d ru cik stalo w y , stan o w iący sp ręży n ę zeg ark a, p o d leg a ro zszerzen iu się, w sk u tek czeg o w sk azó w k i zeg ark a su w ają się latem w o ln iej, p o w od u jąc o- p ó źn ian ie się zegark a.

... alk o h o l m ety lo w y , czy li d rzew n y , u ży w an y u n as d o sk ażan ia sp iry tu su , zw an eg o d en atu ro w an y m , w y w iera b a r­

d zo szk o d liw y w p ły w n a n erw w zro k o w y , d lateg o też n ie­

raz p o sp o ży ciu tru n k ó w , zafałszo w an y ch tak im sp irytu se a.

w y stęp u je o stre zapalen ie n erw u w zro k o w eg o , p ro w ad zące d o ślep o ty ,

... zn alezio n y w E g ip cie p o sąg k ró lew n y eg ip sk iej N o - fretete, o k tó ry to czy ł się p rzez d łu ższy czas sp ó r m ięd zy m u zeu m b erliń sk iem , g d zie p o sąg się zn ajd u je, a rząd em eg ip sk im , o b ecn ie, w m y śl p o stan o w ien ia zarząd u m u zeu m , p o zo stać m a d efin ity w n ie w B erlin ie.

Ślub na łożu śmierci

T r ag ed ja u czciw ej d ziew czy n y , k tó rą k ręp o w ali ro d zice.

Ż Y R A R D Ó W , 30. 7. S tan isław a S ad o w sk a i M arjan B arto siak , o b o je zam ieszk ali w Ż y rard o ­ w ie, o d k ilk u lat zn ali się, u częszczali n a zab aw y , tań ce, a w k o ń cu p o stan o w ili się p o b rać.

R o d zice S ad o w sk iej, g d y d o w ied zieli się o tem , sp rzeciw ili się zam iaro w i có rk i. P ew n eg o d n ia S ta­

n isław a S ad o w sk a o b eszła w szy stk ie sw o je zn ajo ­ m e, o p o w ied ziała im , źe n areszcie zn alazła d ro g ę w y jścia z n iem iłej sy tu acji i z k ażd ą czu le się p o ­ żeg n ała.

P o p ew n y m czasie w y szła w p o le, g d zie o tru ła się esen cją o cto w ą. W stan ie ciężk im p rzew iezio n o d esp eratk ę d o szp itala m iejsco w eg o .

O trag iczn y m ty m w y p ad k u d o w ied ział się B ar­

to siak , k tó ry w n et się staw ił u ło ża ch o rej. P o k ró tk iej n arad zie z n ią i za zezw o len iem n aczel­

n eg o lek arza szp itala B . w ezw ał k sięd za, k tó ry w o b ecn o ści k ilk u św iad k ó w z p o śró d ch o ry ch szp italny ch o raz p o steru n k o w eg o p o licji u d zielił im ślu b u .

S ad o w sk a p o u p ły w ie g o d zin y zm arła.

ZDZISŁAW BIAŁECKI

NA ROZSTAJACH

POWIEŚĆ

(PRZEDRUK ZASTRZEŻONY) (C iąg d alszy ).

R atu j... — o d p o w ied ziało m u g łu ch e ech o , k tó re w g ro b ie n a w iek i zam ieszk ało .

P o w alił się n a cem en to w ą p o d łog ę i ch arczał rzężliw y m o d d ech em .

P rzez g ło w ę p rzesu w ały m u się ro zm aici lu d zie* * 1 m atk a, b ied n a m atk a, w d o w a, R o m an , k o leg a je ­ go, A n tek , Z y g m u n t, o ch , i k o ch an a W ład zia...

P o k rzep iło go to jak o ś, p rzy n ajm n iej m iał złu­

d zen ie, że go to k rzep i.

I zn o w u b y ł zd o ln y m y śleć.

P o g o d ził się ju ż z tem , źe jest ży w cem p o g rze­

b an y , źe jest w g ro b ow cu , że w o k oło n ieg o p ełn o szk ieletó w n iezn an ych n ieb o szczy k ó w , źe u m rze za ch w ilę, źe u m rze śm iercią g ło d o w ą.

N astąp iła p ew n eg o ro d zaju rezy g n acja.

C zy ty ro zu m iesz, C zy teln ik u , co to jest rezy ­ g n acja? T ak a, rezy g n acja, zro d zo n a w g ro b o w cu , ro zu m iesz to , czy teln ik u ?...

Z a m o je g rzeszn e m ło d e ży cie... Z d ro w aś M arja łask iś p ełn a...

— Z a m o ich p rzy jació ł d o b ry ch , k tó rzy jeszcze teraz m y ślą o m n ie — Z d ro w aś M arja, łask iś p eł- n a'" 7 ., . . .

Z a m o ich n iep rzy jació ł...

Z a m o ich b lisk ich, k tó rzy p o m arli, k tó ry ch k rain y p ró g za ch w ilę p rzestąp ię...

— Z a św iat cały .,..

Z a w szy stk ich ...

Z a m o ją W ład zię...

S zły p acio rk i, jed en za d ru g im , czy ste, b iałe, sreb rn e, zło te — i szły p rzez czarn y stęch ły g ro ­ b o w iec n a św iat, o d w ied ziły jeg o d o b ry ch n a zie­

m i, p rzy p o m in ały zły m o nim , p rzech o d ziły p rzez k aw iarn ie, p lace, u lice, k o ścio ły d o d zw o n n ic cm en tarn y ch , a p o tem w p o w ietrzu p o o k rążały jego d o b re m iejsca za ży cia i p o szły do n ieb a, do stó p W szech m o cn eg o , p o k ło n iły się B ogu i p o u sia- d ały trw o żliw ie, n iep ew n e — to n a ram io n ach N ajśw iętszej M arji, n a k o lan ach , p rzy m ilały się i zasy p iały , jak b lad e z trw o g i i n iep ew n o ści g o ­ łąb k i...

W zru szo n y b y ł, ale n ie p łak ał. C óż on za to m o że, źe ją ta k b ard zo k o ch ał i ta k b ard zo jesz­

cze k o ch a? C ó ż o n za to m o że, źe d la n iej p rzez całe sw o je ży cie u latał, g d zieś, d o jak ieg o ś k raju i w alczy ł d la n iej o ró żan y k w iat szczęścia, o lil- jo w ą rad o ść, a p o tem n aw et p o b łęk itn e u k o jen ie

sięg ał... , ; i

Z m ęczo ny , zasn ął.

Z b u d ziło go p rag n ien ie.

P ić, p ić, — jęczał p rzeciąg le i sięg ał jak w d o m u w n o cy do n o cn eg o sto lik a p o szk lan icę w o ­ dy. S zk lan k a stała, w ziął ją do u st, ale an i k ro p li n ie b y ło w n iej w o d y , an i k ro p elk i n iczeg o . B y ła su ch a, w y sch n ięta, jak sp ieczo n e w arg i jego.

Z a jed n ą k ro p lę w o d y o d d ałb y w szy stk o , w szy st k o , co m iał n ajd ro ższeg o !..,

D o czo łg ał się do stłu czo n ej szk lan icy i źło p ał ro zlan y p ły n z o k ro p n y m zap ach em K alji.

Niesamowita scena przysięgi

F ałszy w i św iad k o w ie zlęk li się n astęp stw k rzy w o p rzysięstw a.

Z R ó w n eg o d o n o szą:

Z d arzy ł się tu n ad zw y czajn y w y p ad ek n a tle p ro cesu cy w iln eg o , k tó ry jest o b ecn ie szero k o k o ­ m en tow an y w sferach lu d n o ści.

O to p rzed 15 laty n iejak i B o jer, m ieszk an iec m . R ó w n eg o , w id ząc, że zb liża się k res jeg o ży cia, zaw ezw ał do sieb ie d alek ą k rew n ą F eld m an o w ą i p ro sił ją, ^b y zao p iek o w ała się trzeb a siero tam i, k tó re p o jeg o śm ierci p o zo stan ą b ez w szelk iej o- p iek i. W zam ian za to p o zw o lił on jej zająć m iesz­

k an ie, sk ład ające się z 4 p o k o i, n a tak d łu g o , aż p o zo stałe d zieci jego n ie d o jd ą d o p ełn o letn o ści,

F eld m an o w a zg o d żiła się n a to i zaraz p o śm ier­

ci B o jera p rzep ro w ad ziła się do w y zn aczo n eg o jej m ieszk an ia.

U p ły n ęło 15 lat, T ro je siero t w y ro sło i zaczęło p o tro chu zarab iać n a ch leb co d zien n y . N ajstarszy z n ich d o szed ł do p ełn o letn o ści. S to su jąc się do u- m o w y , zaw artej m ięd zy n ieb o szczy k iem o jcem a p . F eld m an o w ą, siero ty zażąd ały , ab y o p u ściła zajm o w an e m ieszk an ie w ich dom u. F eld m an o w a o d p o w ied ziała, że teg o n ie u czy n i, d o p ó k i siero ty n ie zw ró cą jej 1000 ru b li w zło cie, k tó re rzek o m o m iał u niej p o ży czy ć ich n ieb o szczy k o jciec. Z a­

częły się targ i, k łó tnie, ch o d zo n o do rab in a, aż ca­

ła sp raw a o p arła się o sąd .

P rzed k ilk u d n iam i w sąd zie o k ręg o w y m m iała się o d b y ć p o w y ższa sp raw a. S ęd zia, w id ząc, że św iad k o w ie F eld m an o w ej, k tó rzy m ieli zezn aw ać, jak o b y w id zieli n a w łasn e o czy , jak F eld m an o w a w ręczy ła p ien iąd ze b ł. p. B o jero w i, p lątali się w zezn an iach , w y d ał d ecy zję, żeb y zło ży li p rzy sięgę w sy n ag o d ze n a d o w ó d p raw d ziw o ści ich zezn ań .

N ad szed ł d zień p rzy sięg i.

T y siączne tłu m y w y p ełn iły sy n ag o g ę i w szy st­

k ie p rzy leg łe u lice. P o śro d k u św iąty ni zasiad ł sę­

d zia z sek retarzem , ad w ok aci i rab in , ab y o d eb rać rzad k o n o tow an ą w d ziejach sąd o w n ictw a p rzy się­

gę. Z ap alo n o czarn e św iece, d w ó ch n a czarn o u- b ran y o h ,,szam esó w “ p o staw iło tru m n ę, w k tó rej p rzen o si się zm arły ch n a cm en tarz. T rzech św iad ­ k ó w u b ran o w b iałe szaty śm ierteln e.

Z ap an o w ała g ro b o w a cisza. W śró d n iezliczo ­ n eg o tłu m u ro zleg ł się d o n io sły g ło s rab in a:

. „P am iętajcie, że fałszy w a p rzy sięg a w ciąg u trzech d n i do g ro b u w as zaw ied zie... D zieci w asze u n ieszczęśliw i, a p o k o len ie w asze p o w iek i p rz e­

k lęte b ęd zie!...

N ie d o k o ń czy ł rab in straszn y ch sw o ich słów , g d y n ag le k rzy k ro zd arł p an u jącą ciszę. T o jed en ze św iad k ó w o su n ął się n a ziem ię i zem d lał. D w aj in n i, d rżący i w y lęk li, ch w ilę stali jeszcze, jak b y w słu ch u jąc się w ech o zło w ró źeb n y ch słó w rab in a, aż n ag le zaczęli rw ać z sieb ie śm ierteln e szaty , k rzy cząc, jak o p ętan i: „M y n ic n ie w iem y ! — W y­

p u śćcie n as stąd ! — N as n am ó w io no , ab y sk ład ać fałszy w e zezn an ia!"

O b ecn i tej d ram aty czn ej scen y n ie m o g li o p a ­ n o w ać w zru szen ia. Ś m ierteln a cisza zaleg ła św ią­

ty n ię, sęd zia k azał o d p ro w ad zić ich d o sąd u , g d zie zezn ali, że u leg ając p ro śb o m i n am o w o m F eld m an o w ej, o b iecali jej fałszy w ie zezn aw ać.

Ś w iad k ó w areszto w an o i sp raw ę ich sk iero w an o do p ro k u rato ra.

Jed n em u ze św iad k ó w , k tó ry tw ierd ził że jest b ezw y ­ zn an io w cem , w y d arzy ło się straszn e n ieszczęście. Id ąc do S ąd u p o d esk o rtą p o licy jn ą, d o w ied ział się o n ag łej śm ierci sw eg o d zieck a. W iad o m o ść ta p o d ziałała n a n ieg o tak p rze ­ rażająco , że zach o ro w ał ciężk o . P rzew iezio n y do szp itala d o g o ry w a. P rzep o w ied n ia rab in a p o części sp raw d ziła się !,.

„M IE S IĄ C P O M O R Z A **.

Z w . O b ro n y K resó w Z ach o d nich o rg an izu je w p aźd ziern ik u n a teren ie całej P o lsk i „M iesiąc P o ­ m o rza" o ch arak terze p ro p ag an d o w o -m an ifesta- cyjnym . W e w szy stk ich m iastach p ro jek to w an e są ak ad em je, o d czy ty , p relek cje, p o k azy film ow e itd .

ZLOT SOKOLSTWA.

W d n iach 2 i 3 sierp n ia 1930 r, o d b ęd zie się w C h ełm ży Z lo t S o k o lstw a, n ależąceg o 41o IV . O k ręg u D zieln icy P o ­ m o rsk iej ze w sp ó łu d ziałem d ru ży n so k o lich z in n y ch D zieln ic i O kręg ó w .

Z lo t w y p ad a z o k azji 3 5 -lecia istn ien ia g n iazd a C h ełm ży ń - sk ieg o , k tó ry ściąg n ie liczn e rzesze gości.

Z lo ty S o k o le — to p o n iek ąd eg zam in y so k o le p rzed ca­

lem S p o łeczeń stw em — sp o ty k ały się zaw sze i w szęd zie z o g ó ln ą sy m p atją. Ż yw im y n ad zieję, że i teg oro czn y Z lot S o k o li w C h ełm ży zn ajd zie p o p arcie n iety lk o u m ieszk ań có w m iasta C h ełm ży , ale i p o w iatu W ąb rzesk ieg o p rzez w zięcie u d ziału w cały m p ro gram ie zlo to w y m , a szczeg ó ln ie w p o ­ p isach so k o lich , k tó re się o d b ęd ą d n ia 3 sierp n ia rb , n a d zied ziń cu G im n azju m p rzy u l. H allera w C h ełm ży ,

A b y tem u zarad zić i u m o żliw ić w szy stk im g n iazd o m p rzy b y cie d o C h ełm ży już 2-go sierp n ia rb ., a n ajp ó źn iej q o g o d zin y 19-tej, ap elu jem y do P an ó w p raco d aw có w , ab v raczy li ty ch p raco w n ik ó w , k tó rzy n ależą d o „S o k o ła", zw o l­

n ić od p o p o łu d n io w ej p racy w so b o tę, d n ia 2 -g o sierp n ia, b y d ać im m o żn o ść p o d p orząd k o w an ia się p o d ro zk azy , w y ­ d an e p rzez W ład ze w sp raw ie Z lo tu .

C zo łem !

Z a p rzew o d n ictw o IV . O k rę g u :—) J, Rogoziński, n a c z e l­

n ik , (— ) J. Kolenda, p rezes, (— ) M. Zieliński, sek retarz.

KRONIKA SPORTOWA.

NIEDZIELNE MECZE LIGOWE.

N ad ch o d ząca n ied ziela lig o w a je st d n iem d ru ży n k ra­

k o w sk ich . G arb arn ia g ra z L eg ją w K rak ow ie, w Ł o d zi g ra Ł T S G , z w iosen riy m m istrzem C raco v ią, a R u ch g o ści u sie­

b ie d ruży nę W isły , W szy stk ie in n e d ru ży n y o d p o czy w ają.

WIADOMOŚCI Z KOWALEWA

WENTA.

S to w arzy szen ie K ato lick iej M ło dzieży Ż eń sk iej u rząd za w d n iu 3 b m . „W en tę" w sali p. Z ielk o w ej. P o czątek o g o ­ d zin ie 4 -tej. K o n cert w o g ro d zie, — w czasie k o n certu w iele n iesp o d zian ek . W stęp d o o g ro d u 25 g ro szy . W ieczo rem za­

b aw a tan eczn a. C zy sty zy sk z „W en ty " p rzeznacza się n a sp łatę reszty d łu g u o łtarza św . T eresy , W szy scy m ieszk ań cy K o w alew a i o k o licy p ó jd ą w n ied zielę n a „W en tę"!

OKOŁO P. W. i W. F.

S taran iem p . b u rm istrza K iich lera o g ro d zo n o w ty ch d n iach b o isk o sp o rto w e m iejsk ieg o K o m itetu P , W . i W . F .

Z asn ął tw ard o .

Ja k d łu g o sp ał — n ie p am ięta.

G ło d u n ie czu ł i p rag n ien ia też n ie m iał...

Z b u d ził go jak iś d alek i o d g ło s k ro k ó w , co raz b ard ziej u b liżający się.

K to ś idzie..,.

Z am arł m u o d d ech w p iersiach . C zek ał...

K to ś p rzy ch o d ził do niego, b y ł co raz b liżej, b liżej...

K to to ?...

U stały k ro k i. C isza p rzy szła ta sam a, jak a p rzed ch w ilą stąd o d b ieg ła.

P o tem z p raw ej stro ny u słu szał jak iś szelest.

K to ś o d su w ał d rzw i, te żelazn e, w ielk ie d rzw i i w szed ł do niego.

C zek ał.

W d arła się jak aś lek k a m g ław ica św iatła.

O b o k n ieg o p rzeszła czarn a p o stać,

L u d zie często m ó w ili, źe w id m a p u szczają strach n a czło w iek a. Ś m iał się z ty ch b ajek . T eraz m ó g ł się sam p rzek o n ać....

C zarn a p o stać rzu ciła w n ieg o o k ro p n ą trw o ­ gę, że di-źał b ied ak , jak m ałe d zieck o , k tó re stłu ­ k ło szy b ę i czek a w y m ierzen ia k ary.

W id ział, jak w id m o cicho d o szło g d zieś d alek o, p o tem zn o w u w ró ciło .

Z b liży ło się do n ieg o. Ja k w strętn a jest śm ierć, zw łaszcza w ted y , k ied y p rzy ch o d zi razem z trw o ­ g ą i n ag ą św iad o m o ścią, k tó ra tajem n iczy m szep­

tem m ó w i: „U m ierasz"..,

P rzeżeg n ał się p o k o rn ie i zw ró cił m y ślą do Bj- ga. T ak żarliw ie m o d lił się, źe n ie czu ł d o tyk u lo ­ d o w atej, k o ścistej ręk i.,,.

(C . d. n.).

Cytaty

Powiązane dokumenty

W obec tego, że przerw y już teraz bardzo często się zd a­. rzają,

dniow a w ybuchł pożar w kinem atografie, gdzie od byw ało się uroczyste przedstaw ienie 104 osoby po niosły śm ierć, przeszło 100 jest rannych. W ynoszą one bow iem 48

mie»ięeznie 1,50 złzod- I rX“Cip4ai&lt;» • noazeniem przez pocztę o j gr więcej- W wypadkach nieprzewidzianych, przy watrzy-, maniu przedaiębięratwa, złożeniu

spodarstwie pp, Wójciaków, a pierwsza wykrawa udała im się całkowicie. Dwukrotnie zaś udało się ich spłoszyć. Henryki Ruszkowskiej w Uciążu zakradli się złodzieje i

C harakteryzując perspektyw y na przyszłość stw ierdził, że dw ie trzecie naszych dochodów o- piera się na w pływ ach z m onopolów i przedsię­.. biorstw

Ciechocinka w liczbie 600 osób uchwalili jednomyślnie poprzeć tw órczą inicjatywę Bloku, zm ierzającą do dalszej, rozpoczętej a nie ukończonej napraw y naszego Państw a

I z trąb znana piosenka ku niebu wionęłaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA Marsz triumfalny: Jeszcze Polska nie zginęła..

Stosunki między Anglją a Ameryką nie będą naruszona przez fakt rozbicia się rokowań, chociaż liczyć się należy z wzajemnym