• Nie Znaleziono Wyników

Ostatnie spotkanie z matką i pobyt u polskiej opiekunki - Irith Hass - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ostatnie spotkanie z matką i pobyt u polskiej opiekunki - Irith Hass - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

IRITH HASS

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, matka, antysemityzm, stosunki polsko-żydowskie, prześladowanie Żydów, polska opiekunka, pani Knoblauch

Ostatnie spotkanie z matką i pobyt u polskiej opiekunki

[Do mieszkania opiekunki] przyszła mamusia. Trudno było ją poznać, miała tlenione włosy. Moja mamusia miała kolor włosów taki jak ja, nigdy nie tleniła włosów. Teraz sobie utleniła włosy i była taka elegancka, miała kapelusz, ale ręce jej tak drżały, że nie mogła sobie zawiązać kapelusza, nerwowo się zachowywała. Nie miałam do tego cierpliwości i chciałam, żeby już sobie poszła. Zanim poszła pocałowała mnie i spytała, czy pamiętam te dwie nowe sukienki, które sobie uszyła ostatnio przed wojną, jedna różowa i jedna niebieska, które mi się bardzo podobały. Powiedziała, że ona chce, żeby z tych sukienek [uszyć] dwie sukienki, które na pewno będą na mnie bardzo ładnie [leżały]. Pocałowała mnie i poszła. Byłam bardzo zadowolona, że poszła, bo czułam, że jest tak zdenerwowana, że nie miałam na to siły. Następnego dnia ta pani, u której byłam, posłała mnie, niestety nie pamiętam na jaką ulicę, gdzie mieszkała jakaś kobieta, której nazwisko było Knoblauch. Moi rodzice zostawili wszystko, u tej pani, która przyrzekła, że ona tego będzie pilnować, i kiedy oni będą czegoś potrzebować [to] ona im [to] odda. [Poszłam] wieczorem, miałam [iść]

naturalnie, żeby nie zwracać [niczyjej] uwagi, zrobiłam tak, jak ona mi powiedziała i przyszłam. Było mi bardzo nieprzyjemnie, wstydziłam się prosić o rzeczy, ale zapukałam , wyszła pani Knoblauch, miała chusteczkę na głowie, szczupła, niska, powiedziałam jej jak się nazywam i już więcej nie mogłam mówić, bo powiedziała mi:

„Parszywa Żydowico, wynoś się stąd w tej chwili. Jak nie, to cię oddam do gestapo.”.

To był koniec tych sukienek mamusi, różowej i niebieskiej, które chciałam odziedziczyć. Wróciłam do tej pani i opowiedziałam jej wszystko, co [się stało]. Dwa dni później jechałyśmy kolejką do Warszawy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-07-03, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak tylko się dowiedzieli, że powstanie nie udało się, że Rosjanie nie pomagają i że Niemcy wypędzają wszystkich z Warszawy, to ta opiekunka od razu się porozumiała z klasztorem

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Krakowskie Przedmieście, rodzina i dom rodzinny, dom dziadków na Pijarskiej, dzieciństwo, rodzice, matka, ojciec,

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, matka, kataryniarze, muzyka uliczna, orkiestra strażacka..

Dziś nazywam się Irith Hass, [a] urodziłam się jako Ewa Goldberg, w Lublinie, 3 stycznia w [19]31 roku. Byłam pewna, że [wszyscy] bardzo mnie kochają, co bym nie zrobiła i jak bym

Jednego razu ta pani chciała, żeby [jej mąż] poleciał na pocztę, żeby wysłać jakiś list, powiedział [jej], że nie warto teraz, bo jest łapanka na Polaków, ale ona

[Ponieważ] dziadziuś z babcią nie doszli do Majdanu Tatarskiego, bo rodzice najprawdopodobniej wiedzieli, że ich by od razu wysłali na Majdanek czy coś takiego, bo byli

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, rodzice, ojciec, prześladowanie Żydów, Majdan Tatarski, wysiedlenie na Majdan Tatarski, akcje niemieckie, tyfus

Nie zrozumiałam tego zupełnie, pytałam się gdzie mamusia, tatuś płakał, ale powiedział, że [z] mamusią jest [wszystko] w porządku, że jest na folwarku pana Frajtaga,