• Nie Znaleziono Wyników

O współczesnych praktykach genderyzacji ciała

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O współczesnych praktykach genderyzacji ciała"

Copied!
346
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

praktykach 

genderyzacji 

ciała

(4)
(5)

O  współczesnych  praktykach 

genderyzacji  ciała

pod redakcją

Kazimiery Wódz i Jolanty Klimczak

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego • Katowice 2014

(6)

Recenzent

Krystyna Slany

(7)

O genderyzacji ciała i ucieleśnianiu płci, czyli kilka słów wprowadzenia (Redaktorki) 7

W stronę praktyk kulturowych Beata Rakoczy

Dyskursywne tworzenie społecznego obrazu ciała kobiety. Sztuka wizualna jako narzędzie kształtowania refleksyjności . . . 15 Magdalena Gibas

Pomiędzy sacrum a profanum – dychotomiczny charakter kobiecego ciała i jego wpływ na konstruowanie tożsamości kobiet rodzących . . . 77 Daniela Dzienniak-Pulina

Skonwencjonalizowane formy fotografowania kobiecego ciała w reklamach praso- wych . . . 108 Wanda Witek-Malicka

Czy to jest kobieta…? Obraz SS-Aufseherinnen we wspomnieniach Dzieci Oświę- cimia . . . 133

W stronę społecznego doświadczenia Tomasz Warczok

„Troskliwe matki” i „rozwiązłe syfiary”. Reprodukcja porządku płciowego w symbo- licznych praktykach pracowników socjalnych . . . 149 Jolanta Klimczak

Męskie ciało w dyskursie „postrobotniczym” . . . 162 Katarzyna Popiel

Przemiany wzorców kobiecych w środowisku wiejskim . . . 174

(8)

Dorota Nowalska-Kapuścik

Konsumowanie żywności i zachowania żywieniowe w kontekście płci kulturowej 212

W stronę Innego Sandra Rusin

Gdy spódniczka gwałci – rzecz o Slut Walks . . . . 241 Izabela Desperak

Badacze społeczni wobec zjawiska prostytucji . Czas na zaangażowanie? . . . . 265 Żaneta Krawczyk-Antońska

Konstruowanie roli płciowej w środowisku osób transseksualnych . . . . . 274 Aleksandra A . Wycisk

Promocja tożsamości – queer a marketing społeczny . . . 312 Notki o Autor(k)ach . . . 337

(9)

czyli  kilka  słów  wprowadzenia

Książka O współczesnych praktykach genderyzacji ciała jest kolejnym głosem w dyskusji toczonej w naukach społecznych wokół problematyki dekonstruo­

wania kobiecości i męskości oraz genderyzacji istotnych wymiarów życia społecznego. Proponowana perspektywa teoretyczna oraz główny przedmiot zainteresowań odnoszą się do korporalnego fundamentu konstruowania, zinter­

nalizowania i eksternalizowania płci kulturowej. Ciało uzyskuje tu status bytu biohistorycznego (Foucault, 1998: 131–165), fundamentalnego dla urabiania, dyscyplinowania oraz komunikowania kobiecości i męskości. Jest także źródłem znaczeń lokujących kobiecość i męskość w innych, niż genderowy, kontekstach społecznych, uruchamiających powstawanie złożonych struktur poznawczych i kulturowych reprezentacji, współtworzących praktyki naznaczania i wyklu­

czania.

Proponowany opis „reżimów ciała” (Giddens, 2001: 137; Foucault, 2000:

472–515) i analiza ewolucji ról płciowych to świadectwa interesującej nas prak­

tyki aktualizowania kobiecości / męskości w wymiarze produkcji, reprodukcji, konsumpcji i władzy (Bradley, 2008: 109–200; Bourdieu, 2004: 33–45). Za ważną uznajemy także ilustrację oporu wobec dominującego dyskursu estety­

zacji ciała i mistyfikacji kobiecości, o której pisała już Betty Friedan (2012: 60 i nast.), oraz śledzenie obecności antydyskursów i wzorców krytycznych wobec dominujących standardów wyglądu.

W proponowanym opisie i analizie praktyk upłciowiania ciała centralną kategorią analityczną staje się płeć kulturowa (gender). Skutkuje to aktualizacją różnych konceptów płci obecnych w półwiecznym dorobku i socjologii, i stu­

diów genderowych. Idąc chronologicznie, mamy do czynienia z rozumieniem gender jako terminu odnoszącego się do wskazania społeczno­kulturowych uwarunkowań kobiecości / męskości oraz do podkreślenia ideologicznej, eko­

(10)

nomicznej i politycznej genezy ról i atrybutów wiązanych z płcią. Ta zapropo- nowana przez Ann Oakley (1972: 9) koncepcja płci ujmowanej jako struktura złożona z tego, co biologiczne (sex), i tego, co kulturowe (gender), zyskała wielką popularność w latach 70. i 80. i w wielu środowiskach akademickich zachowuje swoją aktualność także dziś.

Jej walor poznawczy i analityczny bierze się stąd, że pozwala przeciwstawiać się esencjalizmowi i jednowymiarowej koncepcji płci uwikłanej w determinizm biologiczny, wskazuje na kulturowe uwarunkowanie kobiecości i męskości oraz podkreśla wpływ oczekiwań społecznych na eksponowane cechy, zwane płciowymi. Równocześnie koncepcja ta nie wymaga zakwestionowania anato- miczno-fizjologicznych różnic płciowych, wskazując na ich biologiczną (a za- tem w domyśle: niezmienną) genezę i z tych względów pozostawiając ją poza polem zainteresowań nauk społecznych. Nie wszystkich jednak satysfakcjonuje koncepcja płci dychotomizująca naturę i kulturę, aktualizująca sex i gender. Nie wszyscy akceptują ideę przeddyskursywności któregokolwiek z komponentów płci. Krytyczne stanowisko wobec przedstawionego konceptu płci zajmują m.in.

zyskujące na popularności od lat 80. postrukturalizm i postmodernizm. Nurty te nie tylko wskazują na kulturowe podstawy tożsamości kobiet i mężczyzn, nie tylko przyznają społeczeństwu moc kreowania świata płci i wytwarzania jego znaczeń, nie tylko podważają aksjomatyczność, jednolitość i uniwersalność kobiecości i męskości, ale kwestionują to, co stanowiło fundament wykorzy- stywanego przez dwie dekady paradygmatu, pozakulturową genezę tzw. płci biologicznej (sex). Judith Butler (2008: 52) formułuje to tak:

[…] może konstrukt ten, który zwiemy „biologiczną płcią”, jest tak samo właśnie konstruktem kulturowym, jak kulturowa płeć; […] może biologiczna płeć zawsze była jak najbardziej kulturową płcią? To oznaczałoby, że w ogóle nie istnieje rozróżnienie na płeć biologiczną oraz kulturową.

W proponowanym przez badaczkę radykalnie konstruktywistycznym dys- kursie płciowym pozostaje więc jedynie gender, będąca dla niej – podobnie jak dla Michela Foucaulta i Monique Wittig – kategorią dyskursywną, nakładaną na rzeczywistość społeczną, abstrakcją o mocy wytwarzania „rzeczywistości urzeczowionej” (Butler, 2008: 214). Ma ona charakter negocjowany, zmienny i płynny, jest replikowana w praktykach społecznych, performatywna i współ- uczestnicząca w odtwarzaniu i konstruowaniu znaczeń (Butler, 2008: 251), elastyczna, otwarta, różnorodna, stwarzana (w dyskursie) w aktach materia- lizacji ciała (Butler, 2008: 7). Thomas Laqueur (1990: 140), autor książki Making Sex. Body and Gender form Greeks to Freud, uzupełnia filozoficzny wywód Butler historyczną rekonstrukcją koncepcji płciowości, analizując logikę modeli jedno- i dwupłciowych, odmienne strategie interpretacyjne, retorykę, idiomy, zmienność czasową i kulturową przedstawień kobiecości i męskości, stosowanych kryteriów klasyfikacji. Przekonuje nas do koncepcji ciała, które

(11)

głównie bywało nośnikiem statusu prawnego i społecznego, a niekoniecznie determinantą płci kulturowej, które implikowało wiele możliwych reprezenta- cji, wśród nich żadnej ze współcześnie znanych, i które można by uznać za wielopłciowe, ale i także – za bezpłciowe.

I tu przechodzimy do meritum, na którym oparłyśmy pomysł stworzenia tej książki. Interesuje nas ten obszar konstruowania i manifestowania kobiecości i męskości oraz ten zestaw zjawisk i procesów, które ciało czynią „podatnym”

(Foucault, 1998: 133) i podporządkowują ideom normatywnej kobiecości i męskości. Pozbawione neutralności faktu biologicznego staje się ono – jak pisze Brian Turner (1992: 15, cyt. za: Bauman, 1995: 16) – „możliwością formo- waną przez kulturę i realizowaną w toku ludzkich interakcji”. Czym zatem jest ciało w projekcie genderyzacji? Co nam komunikuje o kobiecości i męskości?

Jakie pełni funkcje społeczne? Jakie niesie znaczenia? Na te pytania chcemy odpowiedzieć tekstami zamieszczonymi w książce.

Rozdziały zostały uporządkowane zgodnie z góry przyjętym podziałem na trzy obszary poszukiwań: pierwszy – eksplorujący kulturowe praktyki dominacji i oporu z obszaru mass mediów, sztuki wizualnej i literatury; drugi – sięgają- cy do doświadczeń społecznych ze sfery produkcji, władzy oraz konsumpcji;

i wreszcie trzeci – egzemplifikujący intersekcjonalne przekonanie o multipliko- waniu wykluczenia uznanych za nienormatywne kategorii kobiet / mężczyzn.

Pierwszą część otwiera tekst Beaty Rakoczy zatytułowany Dyskursywne two- rzenie społecznego obrazu ciała kobiety. Sztuka wizualna jako narzędzie kształto- wania refleksyjności. Autorka przedstawia własną analizę praktyk dyskurywnych ciała kobiecego. Wyróżnia trzy główne dyskursy, w ramach których osadza tę analizę, a mianowicie: dyskurs pierwszy dotyczący nagości, drugi – relacji władzy, trzeci – płci. Pozwala jej to na wskazanie wewnątrz każdego z nich oddzielnych strategii oporu, które – za Foucaultem – nazywa antydyskursa- mi. Odkrywa opozycje: kontrola – naturalność, ciało jako przedmiot – ciało upodmiotowione, tabu – seksualność. Dyskursy te opisuje na podstawie badań własnych oraz istniejących już analiz mediów i obyczajowości. Jako główny czynnik dekonstruujący wskazuje sztukę wizualną, w szczególności fotografię, zarówno artystyczną, jak i komercyjną. Skupia się na obrazie kobiecego ciała w mediach, sztuce, kulturze popularnej oraz na jego percepcji w jednostkowym doświadczeniu. Interesująco łączy różne źródła wiedzy społecznej. Sięga po ciekawe przykłady negocjowania granic władzy / wiedzy, fundujących transgre- syjną kobiecość w ciele i cielesność w kobiecie.

Drugi artykuł, zatytułowany Pomiędzy sacrum a profanum – dychotomicz- ny charakter kobiecego ciała i jego wpływ na konstruowanie tożsamości kobiet rodzących, autorstwa Magdaleny Gibas, kontynuuje poszukiwania praktyk prezentowania ciała kobiecego w kulturze dominującej. Ograniczony został jednak zakres tych poszukiwań do ciąży i macierzyństwa, jako kontekstu repro- dukowania znaczeń. Inspiracją teoretyczną dla autorki jest koncepcja Sherry B.

(12)

Ortner, niezwykle przydatna, zwłaszcza gdy rozważania o kobiecości umieszcza się w dychotomicznym kontekście kultura vs natura. Bohaterka tekstu, kobieta ciężarna, jest figurą opisaną na wielu poziomach i z wykorzystaniem różnych dyskursów (religijnego, literackiego, fotograficznego, filmowego). Autorka z za- interesowaniem śledzi jej reprezentacje, szczegółowo analizując dyskurs natu- ralności, nagości i seksualności.

Wątek replikowania schematów ciała kobiecego kontynuowany jest w ko- lejnym tekście: Skonwencjonalizowane formy fotografowania kobiecego ciała w re- klamach prasowych, autorstwa Danieli Dzienniak-Puliny. Głównym problemem w nim poruszanym jest pokazanie schematycznego podejścia fotografów rekla- mowych do ciała kobiecego. Mamy tu zatem do czynienia bardziej z operacyjną, a mniej z krytyczną perspektywą analizy praktyk mimetycznych, fundujących dominujące toposy kobiecej cielesności.

Czy  to  jest  kobieta…?  Obraz  SS-Aufseherinnen  we  wspomnieniach  Dzieci  Oświęcimia  autorstwa Wandy Witek-Malickiej stanowi kontynuację optyki zakorzenionej w rekonstrukcjach społecznej rzeczywistości ufundowanych na tekstach kulturowych. Analiza pamiętników niegdysiejszych dzieci ocalonych z Zagłady służy autorce do analizy opisów kobiet z załogi SS. Zwraca ona uwagę na to, że zarówno prezentowane przez nadzorczynie obozu cechy osobowości, jak i podejmowane działania, a także ich wygląd zewnętrzny i posiadane atry- buty, wreszcie sam fakt podjęcia pracy w obozie koncentracyjnym, polegającej na utrzymywaniu dyscypliny wśród osadzonych – wszystko to podaje w wąt- pliwość przynależność SS-Aufseherinnen do „świata kobiet”.

Część drugą książki otwiera tekst Tomasza Warczoka „Troskliwe  matki” 

i „rozwiązłe syfiary”. Reprodukcja porządku płciowego w symbolicznych praktykach  pracowników  socjalnych.  Autor ukazuje proces reprodukcji płci w praktykach symbolicznych pracowników socjalnych. Zwraca uwagę na to, że pracownicy socjalni, jako agenci państwa (działający na mocy jego autorytetu), dysponują określoną władzą symboliczną w prawomocnym definiowaniu rzeczywistości klientów pomocy społecznej. Tworząc formalne i nieformalne klasyfikacje klientów, określają to, co „normalne” i „patologiczne”, a dalej – oczekiwane i pożądane (a także odrzucane). Jako że podobne klasyfikacje uruchamiane są, często nieświadomie, na poziomie codziennych interakcji zawodowych między pracownikami i klientami, posiadają one moc strukturyzacji rzeczywistości – praktycznego narzucania określonego porządku, w równym stopniu symbo- licznego, co społecznego.

Temat ciała w relacjach zawodowych i jego upłciowienie podejmuje także tekst Jolanty Klimczak, zatytułowany Męskie  ciało  w  dyskursie  „postrobot- niczym”. Autorka zwraca uwagę na przemiany wzorców męskości i wpływ paradygmatu nowoczesnego na reprodukcję nowych koncepcji mężczyzny.

Szczególne miejsce w kalejdoskopie męskich reprezentacji przyznaje męskości ufundowanej na roli robotnika.

(13)

Katarzyna Popiel, autorka kolejnego artykułu – Przemiany  wzorców  ko- biecych  w  środowisku  wiejskim  – koncentruje się na nadmiernej kumulacji ról pełnionych przez kobietę we współczesnej rodzinie wiejskiej oraz intensyfikacji zadań, obowiązków, składających się na każdą z wykonywanych ról. Zasad- niczym celem tekstu czyni jednak analizę opinii respondentek z trzech grup pokoleniowych na temat postrzegania zachowań związanych z kobiecością współcześnie i w przeszłości. Zwraca uwagę na podobieństwa i różnice wy- stępujące między kobietami w różnym wieku w koncepcjach ról płciowych, w koncepcji zmiany wzorców kobiecych i nowoczesności tychże.

Artykuł Konsumowanie  żywności  i  zachowania  żywieniowe  w  kontekście  płci  kulturowej Doroty Nowalskiej-Kapuścik jest próbą opisania i analizy wzajemnych relacji powstających pomiędzy jedzeniem / odżywianiem się a gender. Chodzi w nim także o uchwycenie najważniejszych, stereotypowo określonych zwyczajów związanych z tematyką konsumpcji i konsumowania, przypisanych każdej z płci.

Trzecią część rozpoczyna tekst Gdy spódniczka gwałci – rzecz o Slut Walks. 

Jego autorka, Sandra Rusin,  zajmuje się „marszami puszczalskich” jako formą protestu przeciw wtórnej wiktymizacji ofiar gwałtu, a zarazem formą walki o wspólne bezpieczeństwo i uzmysłowienie społeczeństwu, że krótka spódnicz- ka nie gwałci, gwałci bowiem gwałciciel, że głębszy dekolt nie jest zaproszeniem do gwałtu, bo gdyby miał nim być, kobieta ubrałaby się w kopertę, że szpilki nie nakłaniają do zgwałcenia, ponieważ są tylko butami, wreszcie, że każdy, kto dopuszcza się gwałtu, nie może przenosić odpowiedzialności za tenże czyn na swoją ofiarę. Poza prezentacją idei Slut Walks autorka przedstawia analizę wywiadów przeprowadzonych z uczestni(cz)kami tych protestów oraz zwraca uwagę na polityczne i społeczne konteksty tego uczestnictwa.

Izabela Desperak w tekście  Badacze  społeczni  wobec  zjawiska  prostytucji. 

Czas  na  zaangażowanie? zwraca uwagę na to, że naukowcy prowadzący bada- nia nad prostytucją przyjmują dwie główne opcje potocznego dyskursu. Opcja pierwsza opisuje prostytucję i prostytutki jako przejaw społecznej patologii, dewiacji, marginesu, kłaniając się dyskursom pierwszej połowy XX wieku.

W podejściu tym prostytutki są napiętnowane, niekiedy pojawia się alfons, klienci zaś niemal nie istnieją. Zjawisko kupowania seksu i sami kupujący nie podlegają ocenie badaczy. W tym paradygmacie mieszczą się również badania nad zjawiskiem sponsoringu. Nowsze i uchodzące za nowoczesne podejście liberalizujące traktuje prostytucję jako rodzaj działalności gospodarczej, takiej jak inne. Ujęcie to wydaje się nowoczesne i emancypacyjne, odchodzi bowiem od napiętnowania samych prostytutek, co jest ważnym krokiem naprzód, i umieszcza je w kategorii jednej z wielu grup zawodowych, a przez to, że płacą podatki, legitymizuje ich niepodważalne obywatelstwo. Traktując jednak prostytucję jako jeszcze jeden rodzaj działalności gospodarczej, pomija się inne ważne aspekty tego procederu: wyzysk, handel ludźmi oraz uprzedmiotowienie i utowarowienie kobiet.

(14)

Tekst Konstruowanie roli płciowej w środowisku osób transseksualnych autor- stwa  Żanety Krawczyk-Antońskiej poświęcony jest zagadnieniom związanym z procesem kształtowania roli płciowej u osób transseksualnych. Autorka przed- stawia wyniki badań własnych przeprowadzonych wśród osób transseksualnych, rekonstruując etapy kształtowania tożsamości płciowej i opisując doświadcze- nie osób M/K i K/M, związane z wchodzeniem w zinternalizowane wzorce kobiece / męskie, stereotypowe role, zachowania i relacje społeczne. Zwraca także uwagę na operację zmiany płci jako wewnętrznie motywowany gwarant poczucia spójności, zaspokojenie potrzeby nadrzędnej, której niejednokrotnie osoby te potrafią podporządkować całe swoje dotychczasowe życie.

Promocja  tożsamości  –  queer  a  marketing  społeczny Aleksandry A. Wycisk to tekst poświęcony opisowi warunków funkcjonowania w Polsce kampanii społecznych promujących ideę tolerancji wobec kategorii „inności”. Autorka na wybranych przykładach opisuje dobre i złe praktyki reklamy społecznej oraz innych elementów marketingu społecznego. Odnosi się także do społeczno-kul- turowych uwarunkowań skuteczności promocji idei „queerowych”.

Mamy nadzieję, że różnorodność oferowanych perspektyw będzie walorem, a świeżość oglądu i entuzjazm w większości bardzo młodych badaczek i badaczy udzieli się czytelniczkom i czytelnikom niniejszej publikacji.

Bibliografia

Bauman Z., 1995: Ciało  i  przemoc  w  obliczu  ponowoczesności. Toruń, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Bourdieu P., 2004: Męska dominacja. Tłum. L. Kopciewicz. Warszawa, Oficyna Naukowa.

Bradley H., 2008: Płeć. Tłum. E. Chomicka. Warszawa, Wydawnictwo Sic!

Butler J., 2008: Uwikłani  w  płeć. Tłum. K. Krasucka. Warszawa, Krytyka Polityczna.

Foucault M., 1998: Nadzorować  i  karać. Tłum. T. Komendant. Warszawa, Aletheia.

Foucault M., 2000: Historia seksualności. Tłum. B. Banasik, T. Komendant, K. Matuszewski.

Warszawa, Czytelnik.

Friedan B., 2012: Mistyka  kobiecości. Tłum. A. Grzybek. Warszawa, Czarna Owca.

Giddens A., 2001: Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowo- czesności. Tłum. A. Sulżycka. Warszawa, PWN.

Laqueur T., 1990: Making  Sex.  Body  and  Gender  form  Greeks  to  Freud. Cambridge, Harvard University Press.

Oakley A., 1972: Sex,  Gender  and  Society. London, Temple Smith.

Redaktorki

(15)

praktyk  kulturowych

(16)
(17)

Dyskursywne tworzenie

społecznego obrazu ciała kobiety Sztuka wizualna

jako narzędzie kształtowania refleksyjności

*

A co, jeśli przyjąć, że ciało ludzkie, podobnie jak myśli i uczucia, jest wy- stawione na działanie społeczeństwa? Że na ciele, podobnie jak na myślach i uczuciach, społeczeństwo odciska swój kształt, że w tworzywie dostarczonym przez ewolucję gatunków rzeźbi ono coraz to nowe postacie, wedle coraz to nowych modeli i z pomocą coraz to nowych dłut? Że ciało, podobnie jak myśli i uczucia, jest wytworem społecznym, i że sens bycia wytworem ma swą historię w przypadku ciała, podobnie jak ma ją w przypadku myśli i uczuć?

Czy i jak zmieni się wówczas nasza opowieść o najnowszej historii człowieka, społeczeństwa i ich wzajemnego stosunku?

Zygmunt Bauman (1995: 70) Bo co tak naprawdę jest realne, jeśli nie nasze ciało? I poprzez to ciało jesteśmy poddawani ćwiczeniom, kontroli i przyjemności.

Zbigniew Libera (za: Żmijewski, 2008: 251)

Wstęp

Ciało jest niezwykle intrygujące; jest doświadczeniem na tyle powszechnym i płynnym, że na co dzień bardzo często się go „nie zauważa”. Szeroko problem ten podejmuje Nick Crossley (2007: 82), opisując percepcję rzeczywistości poprzez ciało:

* Artykuł został przygotowany na podstawie pracy magisterskiej Dyskursywne tworzenie spo- łecznego obrazu ciała kobiety. Sztuka wizualna jako narzędzie kształtowania refleksyjności, napisanej pod kierunkiem prof. zw. dr hab. Kazimiery Wódz.

(18)

Moje doznania są ucieleśnione, ale to nie jest doświadczanie mojego ciała.

To ucieleśnione doświadczenie świata wokół mnie. Aby świat był postrzegany przeze mnie, konieczne jest, aby ciało, jako część doświadczenia, stopiło się z tłem i nie stało się obiektem percepcji samej w sobie1.

Dotykamy rzeczywistości za pośrednictwem ciała, ale nie zatrzymujemy się na nim samym. Służy nam ono instrumentalnie, jako narzędzie, dzięki któremu postrzegamy świat.

Wizualne egzemplifikacje ciała są w kulturze postmodernistycznej obecne na tyle często, że użyteczna stała się kategoria opozycyjna – „nadobecności”

ciała. Prasa, telewizja, Internet oraz przestrzeń miejska przepełnione są wizerun- kami idealnych postaci zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Niemożliwe jest, biorąc aktywny udział w życiu społecznym, uniknięcie zderzenia z tymi egzemplifi- kacjami, które są obecne nie tylko w środkach masowego komunikowania, ale również na opakowaniach produktów spożywczych, kosmetyków, okładkach książek, pierwszych i ostatnich stronach gazet codziennych. Ta schizofreniczna sytuacja – braku doświadczania ciała własnego, braku odczuwania go, a zara- zem jednoczesne przepełnienie wizerunkami ciał promowanych przez szeroko pojmowaną kulturę popularną – jest bardzo często brzemienna w skutkach.

Coraz bardziej oddalamy się od wizerunku ciała naturalnego, w imię idealnego ciała z okładek.

Nakłada to na nas obowiązek ciągłego dyscyplinowania się. Współcześnie, w niebywały dotąd sposób, odpowiedzialność za ciało została przypisana jed- nostce. Zygmunt Bauman (1995: 94) określa to „dylematem ogrodnika”:

Ciało jest dziś, w sposób niepodlegający dyskusji, własnością prywatną. Jego kultywowanie, jak uprawa ogródka działkowego, jest sprawą właściciela. Nie ma kogo, poza właścicielem, ganić, jeśli ogród porośnie chwastami. […] Uzys- kawszy swe ciało na własność, znalazł się jednak właściciel w tarapatach nie lada. Jest przecież ogrodem i ogrodnikiem na raz. Ma on to, co się dzieje, kontrolować – ale to on właśnie ma być przez tę kontrolę kontrolowany…

Nie bez znaczenia jest fakt, że pomimo tego, iż sprawcą kontroli jest „ogrod- nik”, kryteriów, do których należy się dostosować, dostarcza świat zewnętrzny.

Kryteria te zaś internalizowane są w dużej mierze w procesie konsumpcji.

Jak twierdzi Anthony Giddens (2002), „ciało staje się coraz ważniejsze dla naszego projektu »ja«, dla relacji, jakie nawiązujemy z innymi, w końcu dla naszej pozycji w strukturze społecznej”. Uwaga społeczna nieustannie skupiona jest na ciele, nawet jeśli zostało to nieuświadomione. Nie dość, że musimy ciągle kontrolować swoje ciała, aby zbudować własną, stabilną tożsamość, konieczna

1 Tłum. własne. Crossley bazuje na koncepcji Ledera zawartej w pracy: Leder D., 1990: The  Absent  Body. Chicago: University of Chicago Press.

(19)

jest również dyscyplina w kształtowaniu relacji z innymi aktorami życia spo- łecznego. Jesteśmy oceniani przez pryzmat naszych ciał, „stajemy się” poprzez nie. Przed cielesnością otwierają się niezliczone możliwości jej modyfikacji.

Z jednej strony stwarza to wrażenie wolności, natomiast z drugiej – może rodzić poczucie ontologicznego lęku. Pytanie o to, gdzie znajduje się granica, pozostaje retorycznym. Nie wiadomo, gdzie kończę się „ja”, a gdzie zaczyna się projekt kulturowy stworzony na potrzeby koncernów kosmetycznych czy mediów.

Ponowoczesne  kształtowanie  kobiecego  ciała

Ugruntowanie  teoretyczne

Kwestię kontroli, w tym władzy sprawowanej nad ciałem – co jest bardzo istotne w kontekście niniejszego artykułu – najszerzej podjął Michel Foucault.

Dlatego prace tego humanisty stały się podwaliną teoretyczną przeprowadzonej przeze mnie analizy. Głównym filarem jest zaczerpnięta z jego filozofii kon- cepcja dyskursu. Zjawiskiem tym zajmował się bardzo szeroko, jednak nigdy nie określił jego jasnej i jednoznacznej definicji. Dyskurs jest przede wszystkim systemem władzy, ponieważ wytwarza wiedzę na dany temat:

Regularna formacja dyskursu może, do pewnego stopnia i pod pewnymi wa- runkami, zintegrować procedury kontroli (na przykład tak właśnie dzieje się od momentu, w którym dyscyplina przybiera formę i status dyskursu naukowego).

(Foucault, 2002: 47) Dyskurs naukowy nie oznacza wyłącznie dyskursku akademickiego. Dys- kursem naukowym może być ten, który dotyczy piękna kobiecego ciała – na przykład chirurgii plastycznej, przemysłu kosmetycznego czy dietetyki. Ze względu na swoją „naukowość” jest niejako uprawomocniony i za pośrednic- twem wytwarzanej wiedzy posiada realną kontrolę. Foucault zauważa ścisły związek między władzą a wiedzą: „W świetle jego teorii władza ustanawia swój autorytet przez wytwarzanie wiedzy dotyczącej ciała, a zarazem relacje między obywatelstwem, cielesnością i płcią stają się głównym obszarem politycznych walk i państwowych regulacji” (Breczko, 2008: 181).

Aby opisać relacje władzy, Foucault posługuje się Benthamowską koncepcją panopticonu2. Schemat ten doskonale oddaje mechanizm, na którego zasadach

2 Był to projekt więzienia, w którym cele skupione są wokół strażnicy. Strażnik mógł widzieć dokładnie wszystkich skazanych, za to więźniowie nie mieli wglądu w wartownię. Ideą tego miejsca była zinternalizowana kontrola. Nawet jeśli strażnik był nieobecny, więźniowie stosowali się do regulaminu, ponieważ nie wiedzieli, że nikt ich nie pilnuje.

(20)

działa kontrola społeczna dotycząca ciała. Władza pozostaje niewidoczna, nie ma uosobionego ośrodka kontroli. Mimo to każdy czuje na sobie niewidoczne oko „strażnika”. Ludzie sami się dyscyplinują:

Celem władzy jest wszczepienie normy w najgłębsze struktury myślenia jed- nostki. Narzędziem osiągania uległości jest relacja wiedza – władza. Wiedzę, jaką posługuje się władza, można uznać za główne narzędzie, które dostarcza jednostce podstawowych interpretacji jej czynów, myśli, uczuć i tworzy obraz siebie samej.

(Foucault, 1998: 18) Foucaultowi zarzucano, iż jego filozofia jest antyhumanistyczna. Czyniono tak, z tego względu, że w koncepcji dyskursów przedstawił je jako opresyjne, narzucające jednostkom sposoby i rodzaje działania, wykluczając jednocześnie istnienie wolnej woli i możliwości samostanowienia: „W koncepcji Foucaulta nie istnieją obszary autonomii, wolności, obszary nieprzesiąknięte mikrofizyką władzy. […] Punktem wyjścia dla praktyki oporu nie może być poszukiwanie centrum władzy i wymierzania w nią ataków. Nie ma też możliwości stworzenia

»strategii ogólnej«. Opór powinien, zdaniem Foucaulta, skupiać się na ujaw- nianiu mechanizmów władzy” (Antoniewicz, Trawińska, 2008: 217). Opór ten jest możliwy w ramach obowiązujących, teoretyczno-semantycznych schema- tów. Daje jednak możliwość ich dekonstruowania, czyli wykorzystywania tych obszarów znaczeniowych w celu ponownego przekształcenia. W niniejszym artykule skupiam się na dyskursach dotyczących systemu symboli wizualnych – przedstawień ciała kobiety, mówiących o tym, jak powinno wyglądać, oraz tym, co kształtuje te wzorce. Antydyskursami są obrazy burzące ten system,

„ujawniające mechanizmy władzy”, wykorzystujące te same kanały reprodukcji, komunikacji i dystrybucji, jednak niosące ze sobą przeciwstawną treść. Jeśli w przestrzeni miejskiej, pośród licznych przedstawień ciała szczupłego, na któ- rymś z plakatów znajdzie się grubsza modelka, będzie to właśnie przedstawienie antydyskursywne. Ma ono potencjał do tego, aby wzbudzić wśród odbiorców refleksję na temat panujących schematów wyglądu. Wskazuje na opresyjność dominującego wizerunku.

Z koncepcji A. Giddensa zaczerpnęłam przede wszystkim pojęcie reflek- syjności. Rozumiał on przez nią zdolność jednostki do krytycznego myślenia oraz podania motywów swoich działań – „Agency”, czyli podmiot refleksyjny.

Według Giddensa reprodukowanie porządku społecznego możliwe jest poprzez akt mowy. Zarówno na teorię M. Foucaulta, jak i na koncepcję A. Giddensa chciałabym spojrzeć z perspektywy obrazów. Co otrzymuje, kładąc u podstaw teorii strukturyzacji wizualność? Posługując się tym narzędziem teoretycznym do analizy obrazu społecznego ciała kobiety, można zauważyć, że to jego domi- nujące egzemplifikacje konstytuują realne postrzeganie kobiet. Obrazy wytwa-

(21)

rzają wzorzec, do którego większość z nich dąży. Od razu nasuwa się pytanie:

kto wytwarza obrazy? Udzielając dość ogólnej odpowiedzi, można stwierdzić, że są to głównie media (telewizja, prasa, internet), koncerny kosmetyczne, osoby związane z przemysłem modowym bądź artyści (fotografowie, graficy, tancerze, performerzy).

W teorii strukturyzacji bardzo ważny jest proces komunikacji, ponieważ to w trakcie jego trwania reprodukują się wzorce, a tym samym utrwala struktura społeczna i wyobrażeniowa. W interakcji z obrazami komunikacja jest utrud- niona, ponieważ tylko nieliczne jednostki mają zdolność do samodzielnego wytwarzania obrazów, a tym samym – zabierania głosu w dyskursie. W więk- szości przypadków osoby są jedynie niemymi odbiorcami.

W takiej sytuacji bardzo przydatna staje się właśnie kategoria refleksyjności oraz, co za nią idzie, postrzeganie ciała, jako procesu – ciała przeżywanego.

A. Giddens ciało pojmuje w kategorii projektu. Wiąże się to z płynną koncepcją tożsamości (Giddens, 2002) – jednostka nieustannie musi dostosowywać się do zmieniających realiów. Tym samym ciało również znajduje się w ciągłej fazie zmiany. „Agency” Giddensa to podmiot myślący, analizujący, dekonstruujący.

Ciało stało się platformą nadawania znaczeń, które są wpisywane kulturowo, przez media i normy. Zarazem to my tworzymy znaczenia i mamy wpływ na to, jak ciało wygląda, samopostrzegamy je. Poprzez kontrolę cielesności konsty- tuujemy naszą osobowość, tożsamość. „Fundamentalnymi cechami społeczeń- stwa o wysokiej refleksyjności są »otwarta« tożsamość i refleksyjność ciała”

(Giddens, 2007: 44). W obliczu przymusu symbolicznego, jaki tworzą dyskursy, refleksyjność jest niezbędnym warunkiem samostanowienia.

Główne  kategorie  analityczne

Ciała można doświadczać na wielu płaszczyznach, w różny sposób. Dlate- go socjologia ciała jest dyscypliną niezwykle zdywersyfikowaną wewnętrznie.

Istnieje wiele perspektyw i podziałów, według których badacze analizują „ucie- leśnioną” problematykę.

W niniejszym artykule do analizy używam kategorii dyskursu. Skupiam się na szczególnym ciele – ciele kobiety. Wyróżniłam trzy główne dyskursy, w ra- mach których osadziłam tę analizę. Pierwszy dotyczy nagości, drugi – relacji władzy, natomiast trzeci – płci. Pozwoliło mi to na wskazanie wewnątrz każdego z nich oddzielnych strategii oporu, które – za Foucaultem – nazywam antydy- skursami. W praktyce badawczej wyodrębniłam następujące opozycje: kontrola  – naturalność, ciało jako przedmiot – ciało upodmiotowione, tabu – seksual- ność. Dyskursy opisuję na podstawie badań własnych oraz istniejących już ana- liz mediów i obyczajowości. Jako główny czynnik dekonstruujący wskazuję sztu- kę wizualną, w szczególności fotografię, zarówno artystyczną, jak i komercyjną.

(22)

Wizerunki kobiet obecne we współczesnej kulturze popularnej oraz prze- strzeni publicznej wpisują się w jeden, ściśle określony typ urody. Natomiast w dyskursie sztuki ciało jest najczęściej prezentowane w naturalny, czasem wręcz naturalistyczny sposób. Kiedy w mediach ciało kobiety albo jest uprzed- miotawiane (np. w reklamach budowlanych), albo staje się obiektem seksbiz- nesu, artyści dążą do odzyskania jego wartości. Dlatego ciału uprzedmioto- wionemu, bardzo często przedstawianemu z zabarwieniem pornograficznym, przeciwstawiam ciało upodmiotowione, w którym nagość będzie się skłaniać (w jej seksualnej wersji) ku erotyzmowi. Ostatnią kategorią, którą wybrałam, jest opozycja tabu – seksualność. W naszej kulturze kobieta stoi często między dwiema opozycjami, jakimi są mit Matki Polki oraz purytańska obyczajowość.

Prowadzi to często do przemilczania w dyskursie publicznym, ale również w jednostkowym doświadczeniu, tematyki kobiecej płci i seksualności.

Kulturowo pożądany wygląd stał się symulakrum w rozumieniu Jeana Bau- drillarda. Badacz ten przedstawił cztery fazy obrazu, w których jego wizualność przekształca się w symulakrum (Baudrillard, 2005: 11). Podczas pierwszego etapu obraz jest dokładnym odbiciem istniejącej rzeczywistości. W drugiej fazie przesłania ją i wynaturza. Nawiązuje do prawdziwego przedstawienia istniejącego świata, jednak odbija go w krzywym zwierciadle. Na kolejnym etapie obraz zaczyna maskować brak głębszej rzeczywistości, czyli staje się częściowo fikcyjny. Ostatnią fazą jest oderwanie od rzeczywistego przedsta- wienia i przeistoczenie się obrazu w swoje własne symulacrum. Nie jest już wtedy zjawiskiem, które miał odzwierciedlać, ale jego symulacją. Ten szablon doskonale nadaje się do analizy obrazu ciała prezentowanego przez media.

Kobiety pragną naśladować wzór, który nie jest odbiciem rzeczywistości, nawet tej trudnej do osiągnięcia, lecz jedynie obrazem czegoś, co nie istnieje, czyli ciała modelek, najczęściej wykreowanego w programie graficznym. Jak zauważa Philip Smith: „Kultura materialna i reprezentacje ikoniczne mogą zmienić nasz sposób myślenia i zachowania” (Smith, Bartmiński, 2009: 24). Gdy dominują- cymi obrazami są przedstawienia ciała kontrolowanego i nie ma w przestrzeni publicznej „antyobrazów”, które można im przeciwstawić, wowczas opresyjne egzemplifikacje kształtują rzeczywistość społeczno-kulturową oraz społeczne oczekiwania w stosunku do tego, jak ciało powinno wyglądać. Dominujący staje się dyskurs idealnego, młodego, pięknego ciała.

Kontekst  historyczny

Istotne jest osadzenie niniejszej analizy w kontekście polskim. Sytuacja polskich kobiet wydaje się o tyle ciekawa, że dyskursy dotyczące ich ciała dwadzieścia czy czterdzieści lat temu kształtowały się w zupełnie inny sposób.

Na przestrzeni półwiecza obyczajowość i rytuały dotyczące ciała kobiet uległy

(23)

zmianie niemal o sto osiemdziesiąt stopni. Abstrahuję tutaj od jednostkowego podejścia do cielesności. Chcę zogniskować uwagę na oficjalnych dyskursach dotyczących wzorów wyglądu czy zachowania kobiet w kontekście dbałości o własne ciało, jego prezencję. Trudna sytuacja historyczna Polski postawiła kontekst cielesności w zupełnie innym świetle. Ciało stało się przedmiotem walk zbrojno-politycznych. Społeczeństwo borykało się z ustrojem socjalistycz- nym i represjami, w kontekście których przesadna dbałość o wygląd wydawała się rzeczą co najmniej kuriozalną: „W Polsce powojennej oficjalna ideologia, propagowane wzory osobowe oraz gospodarka niedoboru nie sprzyjały zainte- resowaniu własnym ciałem i poświęcaniu mu zbyt wiele uwagi” (Łaciak, 2005:

201). Dbałość o wygląd należała do sfery prywatnej, a przestrzeń publiczna wolna była od wzorcotwórczych przedstawień wizerunków kobiet: „Przy- najmniej w części krajów Bloku Wschodniego istniał przemysł kosmetyczny i tekstylny, istniały domy mody, rozwijały się też usługi krawieckie, a kobiety dokonywały często cudów, aby ubrać się w coś fantazyjnego i niebanalnego.

Jednakże w pełni rozwinięta kultura konsumpcyjna była tu nieobecna” (Ko- walczyk, 2010).

W socrealizmie kobiety przedstawiane były jako silne, męskie robotnice.

Czasem trudno odróżnić na ówczesnych plakatach i obrazach płeć modela / mo- delki. Potężne przodowniczki pracy na traktorach, przy maszynach rolniczych czy budowlanych nabierały innego, antykobiecego kontekstu: „Sztuka, która nastąpiła bezpośrednio po socrealizmie, była bezcielesna. Pomijała takie pro- blemy, jak fizjologia, biologiczność, seksualność, a więc wszystko to, co wiąże się bezpośrednio z cielesnością człowieka. Ciało było jedynie elementem kom- pozycji i gry formalnej” (Kowalczyk, 2002).Przestrzeń publiczna, również była bardzo nacechowana politycznie. Zachodnie wzorce stylu życia i wyglądu nie docierały za „żelazną kurtynę”, do oficjalnego obiegu.

Zmiany transformacyjne roku ’89 pociągnęły za sobą nagły napływ kon- sumpcji. Społeczeństwo zachłysnęło się zachodnimi wzorcami, które przez lata były niedostępne. Tradycyjna obyczajowość (purytańskie wychowanie kobiet, podwójny standard, obyczajowo i religijnie kontrolowana seksualność) zderzyła się z trendami lansowanymi za granicą: „W Polsce okresu transformacji troska o wygląd niejako wróciła do łask, odzyskała akceptację w życiu publicznym.

Temat ten podjęto w mediach już w latach osiemdziesiątych, być może jako swoisty wentyl bezpieczeństwa, dla odwrócenia uwagi od problemów poli- tycznych” (Łaciak, 2005: 205). Jak zauważa Mike Featherstone (2008: 111):

„W kulturze konsumpcyjnej ciało przestaje być narzędziem grzechu i pojawia się coraz więcej kontekstów, w których można je pokazać. Zarówno w sypialni, jak poza nią” .Coraz większa erotyzacja przestrzeni ikonografii kultury popularnej nastąpiła w bardzo szybkim tempie.

Beata Łaciak (2005: 206) na podstawie analizy magazynów kobiecych stwierdza, że „zmienia się także zakres poruszanej przez nie problematyki – na

(24)

przełomie wieków we wszystkich analizowanych czasopismach niemal każdej części ciała poświęcone są odrębne artykuły zawierające wiele porad i zaleceń.

Dowiadujemy się, że włosy, oczy, usta, dłonie, dekolt, uda, pośladki, stopy, pa- znokcie, podbródek wymagają specjalnej troski, odpowiednich zabiegów i pre- paratów kosmetycznych, a zadbanie o każdą z tych części naszego ciała jest nie- zbędne dla zachowania urody i młodości”. Ciało kobiety ulega coraz większej fragmentaryzacji. Rodzą się trendy niemal obsesyjnej o nie dbałości. Większość miejsca w gazetach dla kobiet zajmują artykuły dotyczące pielęgnacji, mody, kosmetyków, diet oraz – paradoksalnie – przepisów kulinarnych. Związany jest z tym tzw. „efekt nożyc”: „Z jednej strony jest coraz więcej kobiet i dziewcząt z niedowagą, a z drugiej wzrasta zagrożenie nadwagą. Ponadto szczupłe kobiety są coraz chudsze, a grube – bardziej otyłe niż we wcześniejszych latach. […]

W dużej mierze jest to rezultat lansowanych w mediach dwóch absolutnie od- rębnych trendów: z jednej strony kreuje się modę na szczupłą, wysportowaną sylwetkę, z drugiej zaś – promuje folgowanie wszelkim zachciankom kulinar- nym i siedzący tryb życia” (Lipowska, Lipowski, 2006: 387). Powoduje to również powstanie nowych „chorób społecznych”, jakimi niewątpliwie można nazwać coraz bardziej popularne zaburzenia związane z odżywianiem, które w latach przed transformacją ustrojową nie były aż tak powszechne: „Na początku lat dziewięćdziesiątych w analizowanej prasie nie spotyka się artykułów na temat anoreksji czy bulimii, natomiast dziesięć lat później można ich znaleźć wiele”

(Lipowska, Lipowski, 2006: 220).

Techniki  zmiany  ciała  jako  przykład  dyskursu  kontroli

Tytułowe techniki „zmiany ciała” są pojęciem zaczerpniętym z teorii M. Foucaulta. Wiążą się ściśle z koncepcją „ciała jako projektu” w ujęciu Giddensa. Mają na celu kontrolowanie ciała, według konkretnego zamysłu jednostki, w celu osiągnięcia pożądanego rezultatu. Zbyszko Melosik (2010) wyróżnił dwa rodzaje tych technik. Pierwszym jest zmiana na drodze procesu.

Zaliczają się do niej takie sposoby, jak stosowanie diet oraz uprawianie spor- tów. W tych przypadkach zmiany zachodzą raczej powoli, „ewolucyjnie”. Są efektem długotrwałej pracy. Drugim rodzajem są te bardziej gwałtowne oraz

„inwazyjne”, ingerujące w integralność ciała. Można zaliczyć do nich wszelkie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej oraz chirurgii plastycznej, stosowanie kosmetyków, kontrolowanie procesów starzenia się, depilacja „zbędnego”

owłosienia, opalanie.

Małgorzata Bogunia-Borowska (2006) określa kulturę współczesną, two- rzoną głównie przez programy obyczajowo-rozrywkowe, mianem kultury „eks- tremalnych metamorfoz”. Ich założenie opiera się na tym, iż zmiana wyglądu przynosi automatyczną zmianę w życiu osoby, która jej się poddała. Dodatkowo

(25)

zmiana ta jest przedstawiana jako poprawa wcześniejszego stanu rzeczy. Sta- gnację traktuje się jako porażkę. Na podstawie istniejących analiz medialnych wyróżniłam kilka głównych rygorów – dyskursów, do których kobiety powinny się dostosować, oraz sposobów, na które mogą to osiągnąć. Idąc za wytycznymi mediów, kobieta współczesna powinna być: ch ud a (dieta, fitness, kosmety- ki), w yd e p i l o w a n a (kosmetyki, medycyna estetyczna), posiadać m a k i j a ż (kosmetyki, medycyna estetyczna), m ł o d a (chirurgia plastyczna, kosmetyki), p i ę k n a (kosmetyki, chirurgia plastyczna, moda, dieta, fitness). U podstawy tych rytuałów leży przekonanie, że jest ona „z natury” niedoskonała i jedno- cześnie nieustannie powinna dążyć do osiągnięcia tej doskonałości. Przywołam tu raz jeszcze koncepcję symulakrów J. Baudrillarda, aby wskazać na to, iż stan idealny, z racji tego, że wytworzony w większości przypadków komputerowo, nie jest możliwy do osiągnięcia. To skazuje kobiety na nieustanne skupianie się na swoim ciele, na niekończących się rytuałach z nim związanych. Aby mogły, niczym kameleony, dostosowywać się do obowiązujących schematów, naprzeciw wychodzą im przemysł kosmetyczny oraz tzw. medycyna estetyczna.

Istotą każdego „przemysłu” jest zarobek. Z tego względu media wskazują nowe niedoskonałości ciała, z którymi kobiety powinny sobie poradzić.

Na problem kobiecego piękna zwraca uwagę Naomi Wolf w swoim głośnym eseju Mit piękna. Kategoria piękna staje się najbardziej opresyjnym z dyskursów:

Kiedy ekonomia, prawo, normy seksualne, edukacja i kultura zostały zmuszone do przyjęcia kobiet na bardziej równych niż poprzednio zasadach, prywatna rzeczywistość zaczęła kolonizować kobiecą świadomość. Z pomocą ideału

„piękna” zrekonstruowany został alternatywny kobiecy świat, rządzący się własnymi prawami, ekonomią, religią, seksualnością, edukacją i kulturą, przy czym każdy z tych elementów był równie represyjny.

(Wolf, 2009) Simone de Beauvoir w Drugiej  płci zwraca uwagę na to, że kobiety socja- lizowane są do immanencji, czyli stagnacji: „Największą troską kobiety jest chęć podobania się” (Beauvoir, 2007: 762). Nie jest to dla kobiet w żadnej mierze usprawiedliwiające, gdyż – w myśl filozofii egzystencjalnej – „Jesteśmy sami i nic nas nie usprawiedliwi” (Sartre, 1998: 39). De Beauvoir (2007: 763) surowo ocenia praktyki jej współczesnych: „Wiele kobiet uniknęło – unika coraz bardziej – zasadzek narcyzmu i pseudocudowności, ale żadna jeszcze nie od- rzuciła wszelkiej ostrożności, usiłując »wyłonić się« poza własną immanencję”.

Kategorią przeciwstawną jest transcendencja, czyli kreowanie, aktywność. O ile dbałość o ciało jest naturalnym elementem bycia w świecie, o tyle obsesyjne wykonywanie rytuałów z nim związanych staje się powoli istotnym problemem społecznym: „Feministki zwracają uwagę na to, że szczególny nacisk na dietę i szczupłość był widoczny w okresach, gdy kobiety wyzwalały się z tradycyjnej

(26)

roli, stawały się niezależne. Rozpowszechniany ideał kobiecego ciała można za- tem potraktować jako ostatni bastion tradycyjnej kobiecości, który nie pozwala kobiecie wyzwolić się z norm kulturowych i tradycyjnego modelu” (Jakubowska, 2009: 45). To pokazuje, w jaki sposób kształtują się jej relacje między ciałem a kontrolą sprawowaną przez dyskursy.

Założenia  metodologiczne  badań  własnych

Przedmiot  i  cel  badań

W moich badaniach skupiam się na obrazie kobiecego ciała w mediach, sztuce i kulturze popularnej oraz jego percepcji w jednostkowym doświadcze- niu, na tym zatem, co sprawia, że kobiety chcą wyglądać tak, a nie inaczej, jakie są dominujące wzorce, do których większość z nich dąży. Interesuje mnie również określenie czynnika, który mógłby stać się impulsem do zwiększania refleksyjności na temat ciała. Chcę wyróżnić główne dyskursy warunkujące wygląd kobiet, ukazać te o kontrolującym i ograniczającym charakterze. Uwi- docznić je, dać punkt zaczepienia, pewne ramy teoretyczne do interpretacji zachodzących zjawisk. Foucault (2002) twierdził, że istnieje możliwość oporu wobec dyskursów, ale może on się odbywać jedynie wewnątrz tego systemu.

Dlatego podczas badania ikonosfery wybranych mediów i sztuki chcę wyłonić antydyskursy. Mogą one bowiem mieć potencjał do zbudowania przestrzeni alternatywnego obrazu ciała – naturalnego, stojącego w opozycji do dominują- cych kategorii cielesności.

Kluczowe  pojęcia

Głównym filarem moich rozważań jest zaczerpnięte z koncepcji M. Foucaul- ta pojęcie dyskursu. Choć leży ono u podstaw jego prac teoretycznych, nigdy nie zostało jednoznacznie zdefiniowane. Jako dyskurs Foucault rozumiał coś pomiędzy językiem w zrozumieniu abstrakcyjnym a poszczególnymi faktami mówienia. W niniejszym artykule zajmuję się dyskursem wizualnym dotyczą- cym ciała kobiet. Dzieje się on między egzemplifikacjami tego ciała a jego jednostkową aplikacją, tym, jak kobiety wdrażają go do swojego codziennego życia, internalizując jako wzorzec. Kolejną kategorią poznawczo-analityczną są antydyskursy. Wiążą się one z możliwymi strategiami oporu w ramach istnie- jących dyskursów. To nurty myślowe i performatywne, czyli stosowane i repro- dukowane w działaniu, mające na celu świadome dekonstruowanie istniejącego

(27)

porządku. Przez społeczny obraz ciała rozumiem zbiór przekonań o tym, jak powinno wyglądać ciało kobiety, jakie normy ma spełniać i jakim wartościom wyjść naprzeciw. Przekonania te mają odbicie w subiektywnym, jednostkowym sposobie postrzegania ciała. Ostatnią kategorią jest – zaczerpnięta z teorii A. Giddensa – refleksyjność. Rozumiem ją jako zdolność jednostki do podania motywów swojego działania. Warunkuje ją świadome, krytyczne podejście do otaczającej rzeczywistości.

Metody  i  techniki  badań

Specyfika problemu leżącego w centrum moich rozważań oraz zainteresowa- nia badawcze skłoniły mnie do zastosowania w niniejszej analizie metodologii jakościowej. Wykorzystywane przez nią narzędzia i techniki badawcze mają na celu dotarcie do nieujawnianych w sposób bezpośredni i niekategoryzowanych przyczyn określonych przekonań, a także wyjaśnianie motywów postępowania.

Opieram się na następujących strategiach badawczych: analiza dyskursu3, anali- za treści w postaci materiałów wizualnych oraz nieustrukturyzowane wywiady eksperckie. Ma to służyć zbadaniu dwóch płaszczyzn rzeczywistości społecznej:

ikonosfery z zakresu mediów i sztuki oraz doświadczania przez kobiety rzeczy- wistości życia codziennego4. Z tego względu drugą techniką badawczą, którą wybrałam, są eksperckie wywiady nieustrukturyzowane. Za ekspertów uznałam osoby, które dzięki swojej twórczości, pracy zawodowej czy innej działalności mają zdolność do wytwarzania wiedzy w systemie władza / wiedza – produkują dyskurs. Przy doborze rozmówczyń kierowałam się kryterium, o którym Uwe Flick (2010: 61) pisze: „Dobrane przez nas przypadki powinny raczej repre- zentować zróżnicowane znaczenia, jakie badane zjawisko ma w świadomości i praktyce życiowej badanych osób. […] Wymaga to poszukiwania przypadków na skraju badanego obszaru, ekstremalnych, najbardziej intensywnych itp.”.

Stosunek wybranych przeze mnie ekspertek od kobiecego ciała jest mocno zdywersyfikowany. Dzięki temu uzyskałam ciekawy ogląd poruszanego proble- mu badawczego. Pozwoliło mi to również ukazać wielość perspektyw w ujęciu wizerunku kobiecego ciała. Bardzo cennymi danymi okazały się informacje dotyczące ich codziennej pracy z kobietami, które spotykają na swojej drodze zawodowej i artystycznej. Wszystkie respondentki mają wysoce rozwiniętą refleksyjność i zdolność do analizy otaczającej ich rzeczywistości. Realizują liczne projekty społeczne: warsztaty, miejsca spotkań, akcje edukacyjne oraz artystyczne (fotograficzne i performance). Dzięki nim mają kontakt z kobieta-

3 Pisząc o analizie dyskursu, nie mam na myśli analizy konwersacji, lecz jakościowe badanie dyskursu wizualnego dotyczącego kobiecego ciała.

4 Na podstawie doświadczenia moich respondentek, wynikającego z ich pracy zawodowej i artystycznej.

(28)

mi, podejmują tematykę kobiecego ciała, starają się zmienić jego postrzeganie, rozwijać refleksyjność i samoświadomości kobiet. Do analizy wywiadów zasto- sowałam analizę zorientowaną na znaczenie.

Ekspertką w dyskursie naturalności jest psychoterapeutka Alicja Gruszka5, trenerka w trakcie certyfikacji w Instytucie Terapii Gestalt w Krakowie oraz instruktorka Improwizacji Ruchu i Symboliki Ciała w Instytucie Dynamiki Tań- ca i Ruchu w Essen. Prowadzi treningi, warsztaty rozwoju, projekty społeczne oraz współtworzy festiwal „Progessteron”.

O dyskursie kontroli rozmawiałam ze specjalistką ds. PR, kreowania wi- zerunku i autoprezentacji, Dorotą Stasikowską-Woźniak. Zajmuje się ona pro- blematyką genderową, jest autorką książek, publikacji i zdarzeń medialnych, a także założycielką organizacji i klubów kobiecych. Organizuje, uczestniczy i wykłada na wielu konferencjach krajowych i zagranicznych. Była Pełnomoc- niczką Wojewody Śląskiego ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, założyciel- ką i prezeską stowarzyszenia Śląskie Centrum Równych Szans, Przewodniczącą Krajowej Sieci Tematycznej w EQUAL, członkinią Komitetu Sterującego w Me- chanizmach Norweskich, prezes Polskiego Domu Kreacji.

O dyskursie dotyczącym nagości rozmawiałam z fotografką oraz grafikiem komputerowym w jednej osobie6, członkinią Związku Polskich Artystów Foto- grafików oraz Royal Photographic Society. W swojej pracy podejmuje ona przede wszystkim temat kobiecego ciała, seksualności.

W ramach dyskursu dotyczącego seksualności kobiety wybrałam Małgorzatę Rijnvis, która od dziesięciu lat prowadzi w Bielsku-Białej kawiarnię dla kobiet (i nie tylko) „Vagina Café”. Kawiarnia stała się społeczno-kulturalnym centrum spotkań. Odbywają się w niej również liczne warsztaty i imprezy dla kobiet.

Kolejną ekspertką jest artystka Evamaria Schaller, która w pracy artystycznej zajmuje się sztuką performance w przestrzeni publicznej (głównie z użyciem swojego ciała), filmem eksperymentalnym i dokumentalnym. Ukończyła studia z zakresu filmu dokumentalnego na FAMU w Pradze, sztuki multimedialnej na Uniwersytecie w Salzburgu oraz nowych mediów w Kunsthochschule für Medien Köln7. Sztuką wizualną i performance zajmuje się również Lena Ditte, ostatnia z moich rozmówczyń, która studiuje obecnie na Kunsthochschule für Medien Köln. Zdecydowałam się na wzbogacenie badań tymi dwoma wywia- dami, ponieważ obie respondentki zajmują się tworzeniem sztuki, w której jednym z głównych tematów jest kobiece ciało.

5 Aby zebrać empiryczny materiał badawczy, wzięłam udział w warsztatach terapii przez ruch, organizowanych w ramach Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego w Śląskim Teatrze Tańca w Bytomiu, prowadzonych przez ekspertkę.

6 W związku z tym, że osoba ta chciała pozostać anonimowa, w dalszej części artykułu będę określać ją mianem „Fotografka”.

7 Opis zaczerpnięty z programu festiwalu Video Re:View, wydanego przez biuro ESK Katowice.

(29)

Do analizy treści wizualnych wybrałam w sposób celowy prace należące do szeroko pojmowanej sztuki wizualnej. Analizie poddaję wizerunki prezen- towane w mediach (prasa, telewizja, Internet), przestrzeni miejskiej (billboardy, performance), przestrzeni galeryjnej (prace z zakresu fotografii, filmu, instala- cje). Kolejnym kryterium wyboru tych konkretnych materiałów jest duży za- kres ich oddziaływania. Fotografie zawarte w magazynach i albumach, dzieła z zakresu sztuki współczesnej prezentowane w galeryjnym (i nie tylko) obiegu czy billboardy umieszczane w przestrzeni miejskiej na terenie całej Polski mają potencjalny wpływ na niezliczone grono odbiorców.

W ramach dyskursu naturalności analizuję prace artysty należącego do nurtu polskiej sztuki krytycznej lat dziewięćdziesiątych – Zbigniewa Libery.

Zaliczany jest on do klasyków tego kierunku, opisującego współczesną rze- czywistość, poprzez wydobywanie z niej niebezpiecznych, a niewidocznych na pierwszy rzut oka znaczeń i kontekstów. Libera zajmuje się głównie tworzeniem instalacji i działaniami multimedialnymi8. Prezentuję jego projekt Ciotka  Kena oraz film Jak tresuje się dziewczynki. Dyskurs sztuki ma specyficzne drogi dystry- bucji wiedzy. Mimo tego, iż w porównaniu z kolorowymi magazynami posiada stosunkowo węższy zakres, jego oddziaływanie jest bardzo silne. Po pierwsze, dociera do osób o bardzo rozwiniętej refleksyjności. Po drugie, jest przeważnie szeroko dyskutowany oraz utrwalony w licznych opracowaniach – książkach, materiałach prasowych, katalogach itp.

Kolejnym materiałem w mojej analizie jest kampania reklamowa marki Dove: „Campaign For Real Beauty”9, na którą składały się billboardy, filmy, warsztaty dla kobiet. Wybrałam kampanię tej firmy, ponieważ w swoim ofi- cjalnym manifeście umieściła ona postulat o demokratyzacji piękna, walce z dominującymi, nierealnymi wzorcami wyglądu bez względu na wiek oraz pod- niesieniu poziomu samoakceptacji kobiet. Skupiam się głównie na jej polskiej edycji, chociaż była ona prowadzona także w Ameryce i Azji. Ogólnoświatowy charakter tej kampanii zasługuje na uwagę, ponieważ stawia pytanie o to, na ile obraz ciała kobiecego kształtowany jest regionalnie, a na ile globalnie. Czy może pewne problemy dotyczą wizerunku kobiety postrzeganego międzykulturowo?

W ramach dyskursu naturalności analizie poddaję cykl zdjęć Laski  duetu fotografek Zorka Project. Zorka Project publikują swoje prace m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej”, „Życiu Warszawy”, „Polityce”, „Przekroju” oraz w prasie fotograficznej – „Pozytywie”, „Fototapecie” czy „Biuletynie Fotogra- ficznym”. Najczęściej współpracują z „Wysokimi Obcasami” i „Dużym Forma- tem”10. W tym przypadku kryterium wyboru stanowi duża wartość artystyczna i silny pierwiastek socjologiczny zawarty w projekcie.

8 http://www.culturecongress.eu/people/libera_zbigniew [data dostępu: 14 IV 2014].

9 Kampania Prawdzie Piękno [tłum. własne – B.R.].

10 http://www.zorkaproject.com/ [data dostępu: 14 IV 2014].

(30)

W dyskursie nagości analizę treści przeprowadzam na podstawie czasopism kobiecych „Twój Styl”, „Wysokie Obcasy”, magazynu psychologicznego „Sens”

oraz albumu Pier(w)si w Polsce, który powstał w 2000 roku w ramach kampanii mającej na celu profilaktykę raka piersi. Do aktów pozowały w nim czterdzieści cztery znane Polki – aktorki, piosenkarki, prezenterki. Wybrałam te materiały, ponieważ wpisują się one w trend, jaki zaobserwowałam na przestrzeni ostat- nich lat, mianowicie modę na rozbieranie się celebrytek w pismach dla kobiet.

Portretowane kobiety podkreślają celowość swoich działań i selektywność wybieranych magazynów. Nie badam ilościowo treści gazet z poszczególnych lat, ale celowo wyselekcjonowane numery, które spełniają moje kryterium, tj.

zawierają intencjonalne sesje aktów znanych osób. Interesują mnie również ich motywacje (dlaczego decydują się na takie prezentowanie swojego ciała?) oraz stylistyka, w jakiej są przedstawiane.

W ramach dyskursu seksualności prezentuję cykl grafik Vaginette oraz fo- tograficzny kolaż Pussy  Mandala Maurycego Gomulickiego, grafika, fotografa, performera, autora instalacji i krótkich form filmowych. Studiował na Wy- dziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego działania dotyczą wizualnych przejawów szeroko pojętej popkultury, zwłaszcza tej wkraczającej na teren estetycznie ambiwalentny. Tym samym łamie granice między kulturą niską i wysoką. Szczególnie interesują go te elementy, które przeniesione w inne obszary kulturowe nabierają nowych znaczeń11. Na co dzień mieszka i tworzy w Meksyku, jednak jego sztuka mocno osadzona została także w polskiej kul- turze. Jest znany ze swojego – jak sam określa – „kultu waginalnego”.

Analiza  wywiadów  z  ekspertkami

12

Na początku każdego z wywiadów prosiłam, aby respondentki opowiedzia- ły o działalności, którą prowadzą, podały m o t y w a c j ę swojego działania, idee, które są dla nich ważne. Oto jak Małgorzata Rijnvis motywuje założenie

„Vagina Café”:

M.R.: Użyłam tego słowa ze względu na kilka rzeczy. Po pierwsze – skoro jest to lokal dla kobiet, to pomyślałam, że „Vagina” jest idealna po prostu (śmiech).

Po drugie – ze względu na pewną formę edukacji. Bardzo nie lubię, kiedy ludzie

11 http://magazyn.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_gomulicki_maurycy [data dostępu: 1 V 2011).

12 Ponieważ nie zamykałam analizy w sztywnych kategoriach teoretycznych, nie uczyniłam tego również w przedstawieniu graficznym wątków rozmowy. Aby uczynić niniejszą analizę czytelną, wyróżniłam główne obszary tematyczne, według których szeregowałam rozmowy z respondentka- mi.

(31)

nie nazywają rzeczy po imieniu i używają różnych wulgaryzacji albo skrótów odnośnie do tego słowa. Jakieś „myszki”, „piszki” czy inne bzdury. Poza tym wiele osób nawet nie wie, co to jest wagina!

Ale najważniejszą kwestią, która chyba zadecydowała, to było to, że pojechałam na warsztaty na temat seksualności właśnie, które odbywały się w ramach „Progessteronu”13. Tam były dziewczyny w wieku od siedemnastu do siedemdziesięciu lat. Byłam w szoku. Te kobiety wypowiadały się z zażenowa- niem, w ogóle nie potrafiły mówić o seksualności, o swoim ciele, nie potrafiły nazwać tej części ciała, nigdy jej sobie nie oglądały. Starsze kobiety dzieliły się spostrzeżeniami, że nie miały świadomości, taki był przekaz z domu, że to jest temat tabu, zakazany. Okazało się, że osiemnastoletnie dziewczyny są teraz w tym samym miejscu, w którym były te starsze kilkanaście lat temu.

Więc brak totalnej świadomości i stereotyp myślenia, że nie wolno o tym mówić. No i to był chyba decydujący ruch. Pomyślałam niech to będzie „Vagina Café” (śmiech). Bardzo fajna nazwa dla miejsca dla kobiet, to było dla mnie naturalne. […] Ciągle jesteśmy strasznie obudowane stereotypami, tym, co nam dyktuje otoczenie, czego się od nas oczekuje, jak mamy się zachowywać, co jest moralne, a co jest niemoralne. Nie można tego poszerzyć. A ja właśnie chciałabym ten obszar, obszar swobody kobiety zwiększyć, żeby można było robić różne rzeczy, ale czuć się też w zgodzie ze swoją wewnętrzną moralnością.

Kontrowersyjna nazwa kawiarni spotkała się z dużym zainteresowaniem zarówno ze strony mieszkańców Bielska, jak i lokalnych oraz ogólnopolskich mediów:

M.R.: Długo, przez jakieś pół roku gazety pisały różne artykuły. Miałam dużo wywiadów w gazetach, nawet raz wystąpiłam w telewizji w programie „Miasto kobiet”. Natomiast ludzie w Bielsku nie wiedzieli, jak się zachować. Musieli po prostu tu przyjść, zobaczyć, że się nic nie dzieje, że tu jest kawa, ciastko, książka, Internet, że robię jakieś spotkania, że to jest bardziej w kierunku rozwojowym, że zapraszam różne osoby, są wystawy, jest „artystycznie”. Na- wet poszłam bardziej w stronę artystyczną, bo ludzie mają tak zakodowane w głowie, że jak już jest artystycznie, to wolno więcej i wtedy odpuszczają.

A jak zwykły zjadacz chleba napisze sobie „Vagina Café”, to jest zboczony. […]

Później ludzie zaczęli przychodzić z ciekawości, żeby zobaczyć, o co chodzi.

Niektórzy stali za oknem i tylko zaglądali, nie wchodzili do środka. Niektórzy przychodzili nieświadomi, że weszli do „Vaginy” i potem, jak im powiedzieli, to byli w szoku, że jednak weszli do tego przybytku piekielnego (śmiech). Były też grupy fajnych dziewczyn, grupy ludzi, którzy przychodzili z tego powodu właśnie, że im się podoba i nazwa, i miejsce. Tak więc z rok było zamiesza- nia. Teraz mamy stałych klientów, którzy wiedzą, gdzie przychodzą, niektórzy przyjeżdżają specjalnie z różnych miast, żeby zobaczyć tę „Vaginę” (śmiech).

13 Festiwal rozwojowy dla kobiet.

(32)

Kolejną respondentką była Fotografka, która tak opisuje swoją pracę twór- czą:

F.: To, co robię, to moja pasja, to niechęć do „plastikowego” świata. Więk- szość moich prac jest pewnego rodzaju dialogiem wewnętrznym. Dialogiem ze swoim ciałem i seksualnością. Jest poszukiwaniem siebie w świecie nieto- lerancji i obłudy. Jest strachem przed przemijaniem i brakiem akceptacji. Jest próbą zmierzenia się z tematami, które mnie przerażają. W większości zdjęć wykorzystuję swoje ciało, które jest dla mnie takim samym materiałem, jak dla malarza farby.

Wskazuje również na inny aspekt swojej pracy – oprócz twórczości ar- tystycznej prowadzi agencję reklamową, w której realizuje komercyjne sesje fotograficzne. Bardzo często jej klientkami są „zwykłe kobiety”, osoby, które chcą posiadać profesjonalne zdjęcia, akty. Fotografia reprezentuje tym samym dwa spojrzenia na wizualną stronę kobiecego ciała. Z jednej strony, pomaga budować samoakceptację u swoich klientek, z drugiej – tworzy wizerunki na- turalnego ciała kobiety w świadomości odbiorców oraz współczesnej fotografii, w obiegu galeryjnym:

F.: Jeżeli realizuję swoje projekty, to lubię pokazać coś, co jest przegięte na- wet w drugą stronę, nieidealne. Chcę pokazać ciało takie, jakie jest. Czyli ma jakieś fałdy, nierówności, nie jest idealne albo jest wręcz ostro potraktowane.

Ale nie lubię zdjęć typu cięcie się i inne brutalne rzeczy, to jest dla mnie zbyt dosłowne. […] Ja mam takie może trochę rozdwojenie, bo z jednej strony chcę pokazać ciało naturalne, ale to bardziej na sobie, bo nie mam z tym problemów.

Z drugiej natomiast chcę, żeby kobiety, które do mnie przychodzą, wyglądały ładnie. Chcę, żeby były z siebie zadowolone, żeby miały np. fajną pamiątkę na starość… Chodzi o to, żeby zobaczyć siebie trochę inaczej, przełamać coś w sobie. Być na chwilę tą „panią z gazety”. Jeśli robię sesję dla kogoś, to chcę, żeby wyglądał ładnie. Cieszy mnie to, jeśli kobiecie, która w siebie nie wierzy, pokażę ją w taki sposób, że się sobie spodoba.

Kolejna rozmówczyni, Dorota Stasikowska-Woźniak, w ten sposób moty- wuje swoją działalność zawodową oraz jej cele:

D.S.-W.: Przenieść uwagę na ciało – to jest moje przesłanie i moja misja w tej pracy, żeby przywrócić temu ciału jego godność, poczucie, że jest ono naprawdę bardzo ważne i możemy przez nie odczytać bardzo wiele komunikatów o nas samych. Z tym pracuję i widzę efekty mojej pracy.

Jest secjalistką ds. kreowania wizerunku. Tak opowiada o misji Dress For Success, międzynarodowej organizacji, do której należy od wielu lat:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kazimiera Wódz, profesor socjologii, kieruje Zakładem Badań Kultury Współ- czesnej Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego oraz Studium Pracy Socjal- nej tegoż Instytutu, jest

„– Spodnie nie dotyczą kota, messer – niezmiernie godnie odpowiedział kocur, – Może polecisz mi, messer, włożyć jeszcze buty? Koty w butach występują jedynie

W tym celu należy ustawić kursor myszy w prawym dolnym rogu komórki D2, wcisnąć lewy przycisk myszy. i naciskając go przeciągnąć kursor w dół, aż do

W szczególności buddyzm zen – a więc właśnie ta szkoła, w której najmocniej akcentuje się postulat nieoceniania – jest z natury rzeczy przeciwny teo- retycznym rozważaniom,

Tytuł: Postrzeganie idealnego wizerunku kobiecego ciała przez kobiety w okresie wczesnej adolescencji.. Pod red.: Marii Danuty Głowackiej i

Perspektywa owego „tylko to” pozwala pytać: „I cóż z tego”, że masy ciał pochłania ogień, przecież Uczy się „tylko to”; charakterystyczne, że o tych, którzy

Projekt jest to przedsięwzięcie, na które składa się zespół czynności, które charakteryzują się tym, że mają:.. 

Jeśli obrót zachodzi w kierunku prze- ciwnym do kierunku ruchu wskazówek zegara, to moment siły jest dodatni, a jeśli ciało obraca się w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchem