WYDANIE: A B C D E '4 G H
c
I JK l l MN QP. eno 10 eroszg
PILET-GOLAZ
'
ANTON SVEHLA,ostał nbrany orezydentem
twlązkowym Szwajcarii na rok 1934.
PIĄTEK,
DNIA 15 GRUDNIA 1933 R. I
CENA 10 GROSZYNr. 848
b. premier Czechosłowacll, zmarł naglew
Hostlvlll'.Svehla uważany był za Da•
stępce prezyd. Masal')'ka.
i tle cy che~ opanować państwa bałtyckie
Wykrycie sensacyjnego planu hitlerowców, przewidującego . parcelację
Estonji i Łotwy pomiędzy Niemcy i Rosję
Niebywałą sensację wywołak Tallin, 15 grudnia. w I bałtyckich pracowany plan na okres kilkunastu lat. Ak· sje działalności
·Niemców I działu sowieck~ pailstw i Niemcy, bałtyckich pomiędzy Ror linie, do Niemiec łości Litwa, ł.otwa, miałoby przeJ§ł oraz południowa w ca·
l allinie znalezienie tajnych doknmen-, cJa Niemców
miała rozwijać się etapa- Według tego planu opracowanego część Estonji. Pozostała zaś częśćtów u porucznika rezerwy armji
. ~stoń- mi i doprowadzić w rezultacie do po- przez ministerstwo propagandy w Ber- Estonii wraz ż Tallinem i Narwą miały·skiej, niemca von
łiimmelssterna.by
przypaść Rosji.Był on jednym z wybitnych działa- p
1 . . d , k k ~ . .., .
czy niemieckich
iuprawiał agitację hit·1 , 41 ICJil g ~ns il s osz~rowana Ryga, 15 grudnia.
Jerowską· W związku z tern przeprowa- ~
U LI W
związku z żywą działalnośoiądzono
uniego i u innych
działaczy nie- , :., • , • Niemców ba1tyckich,
zagrażającą bez-mieckicb rewizje, które dały sensacyjne
1ll'U~D'H:zono
no"'~or
·ff'OJSfzOll'U .pieczeństwu państwa, rząd łotewski wY
rezultaty.
Gdańsk,15 grudnia· do Itawy,
gd~ie zostanąprzeszkolem siedlit
ubiegłejnocy znanego przywód- Znaleziono mianowicie
.dokładnie o-Jak wiadomo niedawno utworzona przez instruktorów Reichswehry w o-
cę narodowych socjalistów w Łotwl'eew
Ał&+•
* 'Została w Gdańsku policja krajowa. bronie przeciwfotiniczej i P~~eciv:ga·w: b. r.v. zur Milllena, brata v. zur Miille- Okazuie
się, że ńie będzieona
pełnićwe.i oraz w
obsłudzeartylerJI zemtoweJ na
estońskiego..
18 stopn~ mrozu
służby bezpłecze1istwa,lecz zostanie
i ciężkiej. Równocześniez nim wysii'edlony zo- skoszarowana w dawnych koszarach Na czele policji krajowej stoi płk. I stał prowokator Boschnitz, którego wsa
Lódź1
15 grudnia.
(il)
Mróz
tężel·eco-raz bardziej. Dzi- siejszej no-cy te. rmometry w
Łodziwska-
zywały
ponad
20st01pni. W powiecie, gdzie wskutek rzaidikich
zabudowańzi.m- no odczuwa
s1iędaleko ei.lniej, zadlO!towa · no
24stopnie
po.t!:~że.jzer;a.
armji niemieckiej we Wrzeszczu.
Bo~k.b. oficer sztabu
~eneralneg~[' dzono na
okrętniemiecki,
odjeżdżający Rzekomapolicja,
składająca się do- Re!chswehrya
następme czarne.i do Hamburga.iychczas z
6kompanji oo
100ludzi, bę- Reichswehrv.
O godz. 8 rano,
dziś,termometry
Łodzi, '"wskazywały
18 stO\l)lli.
dzie
zwiększonad-0
10kompanji, po
250łudzi.
Dwustu
członkówpolicji krajowej
wyjechało
w tych dniach wraz z 15 w czlonJk, ami bojówek hitlerowskich oraz 5 sanitarjuszami do Prus Wschodnich
ie ć b zrobotnego,
który
niósł belkę, przeznaczonąna
opałLódź,
15 grudnia. krok za krokiem posuwali
sięnaprzód, (ig) Silne mrozy
dają sięwe znaki
dźwigającdrzewo na ramieniu.
przcdcwszystkiem bezrobotnym, któ- W pewnym momencie ieden z nich,
rzynie sn
w możności z~kupieniadla
WacławSkuza,
zaanies2'ika:ły przyuliic1 siebie
opału. Starają sięoni o wyszuka-I
Kirośnieńsikiej 9, pośliz.gnął się.Prze.z pa nie
opałuw
niezupełnielegalny sposób
ręchwiil
chciał utrzymać róWI1owagę, ina tern tle
zdarzył sięwczoraj wie- ale
pociągnięty ciężairem beLki, runąłna czorem wysoce
.tragiczny wypadek.
ziiiemię.Korzvstaiąc
z
ciemnościczterech Upadek
byłtragiczny. W chwili bo- hezrobotnych
wybrało siędo cegielni wiem, gdy
padał, wypuściłz
rąk ciężkąKrauzego przy
ul.Pabjanickiej 62, by
belkę,która
zsunęła mu się zramienia
itam
zdobyćnieco drzewa. Istctnie,
spadłamu na
głowęz
taką siłą1 żer<>z·
znaleźli
na miejscu wlelkie belki drew-
biła zupełnie czaszkę.Mózg
wytrysnął łJiane,które postanowili
przywłaszczyćna chodnik uliczny. Skuza
poniósł śmierćsobie. Belki
byłyjednak bardzo
cież-na miejscu.
kie.
Śliz1idteren nie
pozwalał równieżPozostali jego te>wair,zysz. e,
obaw~aijąc iśćzbyt szybko, to
teżwszyscy czterej
się odjpe>wiedlz.~alnośoi, um:knęH. Wezwa-Lustracje sanitarne
nieruchomości łódzkich Lódź,
15 i!rud!nia.
ne>
na m~eijSiCepogotowie ratunkowe, któ re;ge> lekM'lZ
stwń.e.rcLz.iił jużtytko
śmierć.D<;}chodzenie w tej sipraw.ise
ws.zczą.łXIII
korn.i.satijart JPOlilOji.
Po kłótni z żoną zażył trucizny
:f omofJoistwo 52·fefnieeo
mi~i1.:~uznuŁódź,
15 grudnia.
nie. Miał też od czasu do czasu spora.(hg)
Dzi.śnad ranem pogotowie ra·
dyczne zarobki, ale nie wystarczała to tTVkowe wezwane
zostałona
ul.Trenkle
na życie.ra 60„ gdz:ie jeden z
łokat01ów.52-letnd W ostatnich dniach Mamer byt sta- Gahrjel Maurer
targnął sięna
żyicie,wy le zdehiumorowany.
Gnębiłygo
1róW1111ież p!jającsi1 1'ny rozczyn denaturatu.
0iągłewymówki
żony, żenie praotl!.ie.
Jak się okazuje przyczyna tego roz- I dziś rano,
w
chwili rozpaczy, vo klótnl paczliwego kroku jest następujaca: Mau z źnna, która winiła go, iź nie dość ener- rer od dłuższego czasu vozostawał bez gicznie czyni poszukiwania za zarob- pracy. Ponieważ miał liczna rodzinę, kiem, zażył truciznę.czynił
energiczne starania, by móc za-j W stainie niemal beznad~JeJn_ym 'Orze
robić bodaj na najskromniejsze utrzyma
wieziono go <lo
s~ntafa. .7-osób z~czadzonych Pokłady zlot a
podczas podróty autobusem w poblitu Moskwy
Berlin, 15 grudnia. I Moskwa~ 15 grudnia·
(t) Niecodzienny wyipadek
zdarzył(t) W
pobliżuMoskWy na skutek po-
się
wczoraj pod Berlinem. W
jadącymlecenia
najwyższych władzgórniczych do Lindenautiobusie zaczadzonych zo-
rozpoczętoposzukiwania
pokładów zł·ostało
7
pasażerów.Odwieziono ich do ta. Z ·mialezionych dokumentów w mo·
szpitala
berlińskiego w ciężkimstanie. skiewslkim instytucie górniczym wYni- J alk ustalono, rury
ogrzewająceautobus ka,
żew 1900 roku pewien student na-
tyły
niesz.- tc;ne
\Vskute
i\czego, wy- ·zwis ki em Lurich
odkrył zloża złota.W
dobywający się
gaz
spowodowałzatru-
związkuz
powyższemistnieje przypu-
cię pasażerów·
szczenie,
żeobecnie uda
się znaleźćpod
Moskwą większe pokłady złot·a-napad rabunkowy
na kasjera
największ:egohotelu w Moskwie
Moskwa, 15 grudnia·
(t) W dniu wczorajszym dolkonano ,€it) Jaik
Sliię 11Expres.s" dowii1 aduje,
łódz·Jde
władzesainriitaime, w
•bwsoe
o :l')dro-wie
1uooo-śoi irozpoczęływ
ubiegłym ty-goidinliiu lus1 br.aicde sainiitaime
meruchomośoi łódz~ich.W raiziie s1 t.WW1'ldz, eniia jakiiich- kolw.ilek
uchybiień, spOt'IZ~ame były proitolkuły.W wynii.ku
;powyższego,w diniiu wc.zo- r.aij.sizym
łódrlciesta!l1ostwo
~rod~kieUlka-
naiłio grzywnami od
15 do 50
złat-y;ch19
wla·ścicie1i
domów.
Lustmac~ept'Owaidzo- ne
będąw dails.z)1llll
ciągu.Mussolini, Henny Porten, Marconi i inni opowiadają o swych pierw.
szych wybrankach
w Mos!kwie niezwykle
śmiałegonapadu rabunkowego. Tnech uzbrojonych o- pryszków wpadto do
największegoho- telu moskiewskiego „Metropol". Bandy- ci steroryz;owali kasjera, poczem zra- bowali
całą zawartośćkasy, zbiegli.
Łupem
ich
padło27.000 rubli.
Należy zaz;naczyć, żedawno
jużnie zanotowa-
IJ.1JO
w Rosji tego rodzaju napadu ban-
dyckieg·O·
Awantura na sali
tańca
.
Ł6dź115
grucłniiia.(~g)
Sa:la <tafie
:tip.r.zry
1ul. W
óiczańskiej Ilir,5,
słytn&e jużoid
dłuŻIS~ego ·czasu zL!cZ1I1ych
aw.a!Iltbur,któl"e
majątam
miej-5ice.
Cią.gledioohodzii
m~ędzy uczestniiikia-mi zaibaw do
rękoczynów, kłótini iibóje1k
W czo.l'laij wiecZ'W"em, zmów
wyibuchłatam awwtwra. W wyniiku bóijki, ram.ny
ziostiaił
Józef AdamczY'k, :1')a1 m. przy uil:icy
O~r(lidO<Weij
26.
Odtni~ósłon Liiczne
ranynia cafom oiiele, ziaida!Ile
~akiiemś tę,pem n.air.zędziiean.Opa1tr.zono go w
1Lokailu IV
kom~samj.a'bu
ipo11oH-
I
100
zł.naerodg.
NETLEY LUCAS
Człowle.k, który był)ednocześnie prze-stępcą 1 cenionym hteratem.
Adam i Ewa z Tepe-Gawra :~;;~~':flne
odkrycie w Me-Jak zdobyC serce m11tczyzny
Recepty namiłość.
Napoleon contra Napoleon
Ni!lznana karta historjiZEMSTA Emocjonująca
nowelaoraz wiele innych sensacyjnych reportaży i artykułów zawiera nowy 6 nr. tygodnika
,,PANORAMA''
Liczne ilustracje.-Humor. - Rozrywki umysłowe.
NOWA
WYCINĄtłKA- 150
~Ł.NAGRODY.
Lodź
15 grudnia, (it) Jak
siędQwiadlujemy w godzi- nach wiecwrowych
odbędzie sięposie- dzenie miejskiej rady szkolnej m. Lo- dzi.
Na posiedzeniu tern
międzyinnemi dokonane
zostanąwYbory przedstawi- cieli do komisji powszechnego naucza- nia aby
można było prowadzić norma·!~ni~ naUJklę
w
szkołachpowszechnych mimo znacz;nego wzrostu
ilościdzieci
.w. wieku sllkolnyim.
Str. 2
1983l I J[ w unii war ~~t Bi ! ~ [l IWi! aJif~~~~~~=~ „Zrozpaczona Ama M. z i~!~~·. Lodzi. Pan-
11 e wapna, siarki, fosforu I t'us CZU za . wl ra ludzki org no Arno liścik Pani uważnie przeczyta-
' łam i nie znalazłam w nim żadnego Po·
nlzm. -Interesujące ek perymenty uczonego amerykańskiego ::et~. ~r=re~c!~~j~~tep~~~e nf!ę z~~~
(z)
Uc~oory ameryU<ańs/kii,
LouisBet· Autor powołuje sic przytem na oho· Waż.nym artY!kułetn cidłżywczy:m są owo nil się w stosunku do Niej. a tyl 1
kiozmle- man, ogłosił drulldem książlkę p. t. „Po- robę Skóry i opony mózgowej, znaną ce. mlelko i mięso, lecz z drug:iei strony niło się jego uspesobłenłe· Być mote, te
żyWfenfe
iohairaikteir", która wzbud'Z.lła
podnazwą „ipellarg"l", oo do której pa· uczony amery1kańslk1i wyraża przekona„ wpływają na b jakieś inne, zewnętrt·
w Ameryce i
1A111gilji wielikie za:tntereso. nowaro dlotąd przekonanie, iz jest choro· niie. i~ opracowanie „staindarlowej dje, ne przyczyny. Niech mu Pani w tY.m W"łnilie„ bQ natury lnfekcyJneJ. Tvmczasem je„ ty" jest nlemcńlfiwe, ai1!00w1em orgain · tz· pr.ielściowym okresie okaże duto zro·
• · Lou~s- Berm31Il twierdzi, iż caly s· ze, den z łekarzy ameryikańsikich; na !które- my ludzkilc inaogół znacmie róż.nią slie 1
.
zumienia, serdeczności i dużo kobiecej reg chorób umysłowych powstał wstku- go Louis Berman sl!ę powołuje, siwieir- od s1 iebie. tkliwości- Bynajmniej nie będzie narzu- tek nleracjonaJ,nego lub niedostateczne- dztlł, rt nikt z lekarzy, pielęignlarek J Ks1'\żika zawiera r6'Wl!ltież interesują„ , caniem się jeżeli .Pani zapyta swego Ka·
go od!ywiiiainia i dlatego odoowiednla sióstr m!tos!erdzla, oplelrujących się cho cą t
41b!icę ,,części SikładoWYch" 0irganiz,
jzika
0przyczynę zmiany jego usposo·
dieta mote dolegllw
0~ć taka usunQt. rymi, na chorobę tę n~e zapadł. Leikar2
muludzikiego. Oka:z..uje Silę, łż każ.ety I bienia, tłomacząc
topytainie troską o ten zdiolat w Jed1t1ym z
przyrtt\.1Jłlk6wza po·
człowiekposia:d 1 a:
łlo~ćtelaza, dosta- jego
osobę. Oczywiście, żenie Jest przy.
mocą
racj1 onailmej diety
(śwlerzych ja,teczna. dla wyrobienia jednego gwot-
1 jętem, ażebykobieta pierwsza wyzna.
Urząd Podatkowy
rży.n,mleika
ijaj)
przywrócićdo zdrowi111 1/zw; waipna -
ni&wybielenie
średn~ego wała mężczyźnie mlłość,ale
jeżeli ćhce67 dzieci, chorych na ,,r>ellarge", w in· k1111'mka; fosforu -
na 2200 główek odPani
ażebyJej Kazik o niej
wiedziałto
O Wszystkl.Ch paml•ta nym
za~105 dzieci i
żadnez nich nie za- zapatek: ipotaszu - na jeden nabój ar-
1
przecieżtaik tatwo
daćmu to do zrozu- ._
padłona te
chorob~11owtórnle. R6w· matni; ma.ginezH - na
jedną daWkęle- mienia. Prawdziwa
rnłłOśćnie wymaita . W · dniu odsłonłt;cla pomnika r.~d dzięJkii zastosowaJ!liu odpowied111łeJ kairską: słarilcl -
tyde,aby 0iczyiścić psa wielu słów, oczy ~ą wówczas o wiele
łk
J ff i dJetv u 99
umysłowo- chorych, u lki t(>.. od
pcheł;-
t~~cziu-- na 7 lkawa}l'k6w wymoW1t1iejsze. 1 .
marsza a o ra, Jego ona r:Y'Oh ,.pellarg.a" naruszrta oponę mózg<>- n~ydła ł wireszcle culkru - na WYl)ełnte• Pani s. B. z !(rakowa. Droga Pani
otrzymała nakaz płatniczy wą, przywrócono tch <lo ~dirowla. rue jed.~eJ _ ouildemicy. . przeżyta .tuż Pani jedna wielką bur ie
· (z) Nie~wno odbyto się przewnezi~ Louis Berma:n w ksiątce swej pod· Ang1e}~l recenzent „Poż.Y'W!leniła ł miłości. której owocem !est Pani małe nJ· e s~ciząitfi{ów zmarłego marszałka Jof- kreśl-a znacz~nlie Jailmścl z1trżywainych chair
81kterui ze sm~fom 'YYHcza, iż
ca„dzieciątko. mające tylko matkę Mimo fre z Domu l· nwalidów w Paryżu do je- przez człowieka pTodUJk:tów spożyW· ly organizm liuldiz:ln stanowi warto~ć 4-c'h młodego wieku ciężkie przejścia uczy- go posiaidłości r:OOZ-i'tln~j. Na. mógile cz'Y'Ch. Wdinn.y one być bardzo św&eże. szylingdw, CZS'll około 8 złotych. lflity już z Pani kobietę myślącą J;>OWai·
Il!a:rszałika \VZ1I1les1101ny został piękny, P°'111 -- · - - nie· Wielka miłość, którą ma Pani Jut
'Illiki , bohA>ter z nad Marn_iy nie
001 i!kne,t, Czy mo„ żna żyC ponad 100 lał' r~:~ ~7~ą~hnip!t 1 ~~~f;zę!l!a ~z:~
nkstety, udziału wszys· tikiich śm.terite!int- . • miłości· Teraz jest Pani przedewszyst-
ków. Na ?
1zioc~ystości od?looięcia pom- :ff fstorfe o dłuQ0111ie«:snolł:ł sq.„ 61afq !kilem Matką a póinłeJ dopiero kobietą
ciele
rządu.ii itnne ofrcja:Lne osoby A rta- . Nowioczesine metody
odmładzanial
zwłok słynnylekarz
londyński-
żyłI ego . . a
ze · 1 •r.1 filrn 0ibecni1 byb przeważ1111e przedstaw!-, 1 dlat Je±e!i n drod Pan· życia
z~J,ufrz nikt joo nie zaj.rzat na db wiei· ludzi naSUII1$ły niek~órym UC' ZOnY:J11 ~y· 1 naprawdę tylko 102 Ja· ta, jak to zresztą• b~Ćnf~:Si:ćzJ~~~ s:rii~k= !i~bŚ!~
1\ie. go n:.ęta.. , . „ tania: do ja;kiego wieku może, cztowie~ wykazały akita metrykalne. Pani nie waha· Nie woli no ry~ytkować i N„-w1ąziuiJąc do te~, „Pairl'S M!Dclli nTe dojść rnaprawd~ bez stosowan.a sztucz Stwierclziono. iż protokół obdukcyj- iść za gołsem sympatji na niepewną bez g<?ry~zy zauwaza: „Ttumy sz~o nych zabiegó'!"· .
1• •ny sporządzono w
34lata
pofego śmier· dtiogę szukania chleba. Zimne wyracho- zapom1ina}ą s~h bohat~rów.. Jest Je- qkazało się, ze wS'zystKic. wieśc~
0ci· 1 W podobny sposób zbadano inne Wianie I macłerzyńskte uczucie winny dnaik ktos,
1kto n.ie zapom1ina nig;diy. _Pa- ~ud~1ach, lktór~y przekroczyli 110 10k wypa<lki i skonstatowano z całą pewno- wpłynąć na Pani decyzję. Dziecko mu.
ml•ę.ta on ? _lu~z1ach, . naprzekór W~Jnle, I zycia~ są zmyslone dla zy~ku lu.b popu- ścią. że tylko wyjątkowe organizmy o · si mieć pewne wygody i d1ategio ~o- luyzysOWi
i~'ninYIT!1 zyW1ołowYm ZJawf· larno~cf. Lekarze zbadali. Jaknaiskrupu- siągnęły ponad 100 lat. : wiedniejszy będzie na męża, ojca i opie-
!=dl'.'°itTI.
T_~m „ktosiem" - Jest urzaa po- I~·tnieJ wszystkie te kromkarskie fanta- kuna człowiek materjallflie inietle sytuo-
datkowy • . zJe. W urzędach metrykalny~h w~rbo- . W ten sposób położono kres róź· wany. Na głód, chłód. nędzę i J>011fe·
Dl~ .Jł)>tw1erdzenta
swychsłów 'P}ą„ wano st~r11 dokumenty. stara1ąc ~i~ u-, nym opowiadaniom· Bo też fanta'zja wie·rkę nie wolno P..ani .narażać dziecka.
mo
0P'ow 1ada,
łżniemal w hm sahtyru
zyska~ dafy,kttsreby
choćw
częś~td- ludzka
POZWltł:!la·sobie-bmirowiele·
na,tniu, w którym nasta.piło odsłon 1 tęc1e I $ługiwały na wiarę. ten temat. 'Kronikarze nie notowali lat, '!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!~!!!!!!!
'6i11111!ka mairs'Zatka Joffre, wdowa Jegio I WYttlik
·tychposzukiwań we
WSIZ'Jy..Jpisząc n}). łt pewna francu~ M-atl~
1)trzymata wezwan. ie z departamentu po-. I stkich
częściach świata był zupełniePrion
umarław 187 roku tycia. Niejaki datkoWego,
zawierającekategoryczne t&, · .z.godny: oto taden
człowieknie prze- marynarz Drahemberg
miałpodobno a- danie w.niesienia do kasy del)3Jl'ltaimentu kroczy 110 roku tycia. Wszystko co
sięwanfurki
miłosneJeszcze w„. 130 roku 10 fran'ków i 70 ceintinlów. naletne od I o tern
mówlłoi
pisałojest tyl
1kl() zmy-
życia, zaśrosJanka Tatiana Rudikow
zmarłego
bohater• z nad Marny
tytułem śloną bajką·Nawet
słynnylSO·letni
prała bieliznęw wieku 117 lat. Inny µodatku. od otrzymanego w 1907 roku i Tomasz Parr w Ang!ji_ którego dtugo- ' tnów aing!ik, który
żyt wedługswego
;,padku.
wieczność stwierdiziłpodczas obdukcji systemu,
jadającdwa razy dziennie
iposzcząc
raz w tygodn-iu
miałmowu
żyć
195 lat!
Wszystkie te opowiada1nia.
okazały sięprzewatnie
blagą, wyn~k,ającąz te- go ,
żesyn lub córka mieli to samo
imięoo ojciec lub matka a pófoie}sze genera- cje
utożsamiłyich ·z r.odzicami.
„Zos' ka, . Złota R„czka" ::y:~1~'d 1 %:~~i.~~~~!i~i~
1:~E:r~~ g~:~~·~~~:,~~\t~f%~~'.·
0ki~
1·1~: 1
-,, '4 wiele odruchów prawdziwie dobrych i Stieńka zdjął lekką narzutkę i za-
S
en~acy)neprzygody „kr61owej &wiata podziemnego" 27) szlachetnych. I dlatego Opoczner ko- sdirazdwl i·. wygodnie w wolnym kąciku u
chał ją
tak bardzo i tak
dbało
nią.I
ROZDZIAŁ XXIII. Char~owa Opocz~er~ staje się co raz ·ciągle liczył, że przełamie jej upór
iPrzez dluższy czas milczeli. Sły·
bardziej pewny s1eb1e. zdobędzie jej miłość. chać było tylko coraz szybszy i gwał- - TRAGICZNE SPOTKANIE. Ody ·minęli pół drogi - na pierwszej Narazie Zośka objawiła tylko Jedną towniejszy stuk osi i kół wagonu. Po·
' Przez całą drogę ku stacji Zośka da· I du~ej stacji Opoczn. er wyszedł na pe- namiętność: do stroi. Kochała się w su- ciąg mknął wciąż na południe.
remnie wypytywała Opocznera, dla- ron i krokiem zamożnego i spokl
1jnego kolach, kapeluszach i najrozmaitszych Wreszcie Stieńka wydobył z kiesze- czcgo tak nagle v,;yjetdżafą: Ale on - kupca przemierzał podjaz~ stacyj~y. . błyskotkach. Opoczner nie skąpił jej ni złotą papierośnicę. Zwrócił s1ę do gniewny i opryskl1 1wy -
milczałprzez I Nagle Opoczner bledme.
Zd~Jmu1etego. Opocznera.
Byłbardzo uprzejmy.
cały
czas i
jeślijej
odpowiedział,to go strach
~rzeratl.iwy.Na
pe~on.e.w
TRZEJ ZLOCZY~CY.- Zapali pan?
jedynie ostremi półst?wk~mi, z których t!umie pubhczn?ści . w:ynosi .się głową 1 teraz, gdy w panii'cznym strachu Opoczner jeszcze przez kr6tka chwi- 11iczego dowiedzieć się me mogła. Czu- ponad wszystkich Jakiś męzczyzna o biegł do przedziału i rzucił na nią od lę próbował grać dawną komedlę. że ta tylko, że niiezawodnie grozi im nie· herkules~w.ej postaci. wielu tygodni obcem spojrzeniem, jak- niby nie wie, z kim mówi
ikto go za- bezpieczel1stwo
igdy wreszcie nab_rala. To Stienka ~ogdanow:. . . by się z nią miał wkrótce rozstać, . aż szczycił. ~imo to. nie mógł się op~zeć, przekonania, że niczego się od mego Opoczne: mgdy go m~ w1?z.iał al.e zdziwił_ się, jak Zośka była piękna i jak by ~le prz~1rzeć się .bada~czo pap1ero- nie dowie, popadła w głuche, gniewne znat go ~wietn:e .z opowiadan 1 z ~P!- pięknie odziana J sowi. A nuz ten papieros Jest taki sam,
milczenie. sów. Pnzna,ł go
1wyczuł n~ty,;htt11~st , · ~ jak te, któremi Zośka częstowała pod~
W ostatnim momencie zdążyli na pQ- - b\~ złoclz1ej zar,rsze wyczuJe ztoJ;;ie· Na szcz~scie byli w przedziale tyl· różnych pierwszej klasy w ekspresach ciąg. Nie jechali już I klasę. Opoczner ja: pokrewne. dusze wnet się od_na11lują. ko we dwo_Je. . międzynaroqowych.
uważał, że najlepiej zaszyje się wśród Ten rosły, piękny/ brunet, robiący na ~a ~hwilę pociąg ruszy. Opo?zner Nagle Stieńka krzyknął prawie:
tłumu pasażerów III klasy. Jednak z pierw~zy rzut
oka"'.raż.enie wal'„zące· t~dził się nadzieją, te, mote go St!eńka - P~l! Nie bój się! Nie przyszed·
drugiej strony tak elegancko i wytwor- go u ideały w.-::lności studenta rn~vJs- me doJrz~t, że m9że n,e jego śledzlt. Już tern tutaJ, żeby cię otruć! To nie moja nie odziana dama jak Zośka mogłaby w kiego, a n·e in~.Ja rosyjskich złodz1~! - ·· r~~le~t się trzeci dzwonek - znak do profesja. Tern się
tyzajmujesz ze swoją J11 klasie
zwrócićna siebie
.uwagę.Po- to Stietikt Bogdanow.
0Jaz
u.~.
Zośką!jechali drugą. . ,.Złodziej" nie leżał mu na twarzy''. , V! teJ -~ameJ ch~ih ktoś , zapu~ał, u- . qpoczner zerwał się z miejsca.· - Stacje przelatywały w odstępach kil· - Q_d tych :.. .·Mw zwykle rpzpoczyn,anol ch~hly
81ę drzw.1 przhdriału
1rosły Stienka podni6st się powoli. Przez kuminutowych. Kurjer nie zatrzymywał opowiadania o bohaterskich '\V,yCZY1'aCh re czyzna t grzecznie UC y iWJZYl kapei chwilę mierzyli się wzrokiem pełnym
sięna mafych przystankach,
mknącz Stle1iki Bogdanowa. usza, zapy a · czy
sąw prze zia e wo
nienawlśGi. Spoglądalisobie twar
7w Moskwy na południe. Co raz bardziej Opoczner najbardziej lękał się się ne !11ie~sca. Br~ne~ wyso~~if barczystf • twarz. Na ustach Jeden czuł oddech
zbliżali się
ku
żyznejUkrainie. Znajdo-
właśnietych
l~dzi,na których
twai;zac~ 0 u1m1 UJącem,
h o przem wem spoJ- drugiego.
wali się w kurjerze Moskwa-Char- występek. nie wyrył sw~go piętna. N1- rzen u czarnyc oczu. . Zośka, przy_zwyczajona już do te~o, ków. gdy mewiadomo, czego
siępo nich spo··
Wszedłdo
przedziału 1wyprostowat te.
mężcz~tni 0 ąią w~kzyli,i tym ra-
Napozór nie widać na twarzach tef dziew~ć.. Czasami po"".lerzcho~_no~ć s~ą rosłą postać. Stieńka Bogdanow ze!TI w pierwszeJ chwili spoglądata z pary eleganckich pasażerów najmniej- omami,
1wtedy, gdy ~hc.iałoby się h- me stracił ich z o~zu. . zainteresowaniem na rozwój wypad- szego zakłopotania. Grają swą rolę czyć na pewne pob~azeme, na p7wieh Wciągnął P.ow1etrze w płuca, pierś ków. Jednak po chwili uprzytomniła świetnie jak aktorzy w setnem przed- przejaw ~zla.chetnośc1, pod p_o~t~c1ą do- podat naprz.ód 1 obejrzał się wok6ł jak rnbie, że ~alka tutaj. w wagonie, może stawieniu tej samej sztuki. Im dalej od bra ob1aw1 się zło. Przec1ez i Zośka zdobywca, Jak pan i władca. być dla mch wszystkich niebezpieczna.
Moskwy, tern są spokojniejsi. Nikt i~h nal~żała do tego typu ludzi: . Któżby, Y'I jed~ym przedzi~I~ je~h~ło te~az To też zbli~yla się d.o ?,~u mężczyzn i chyba nie śledzi, n!l<:t nie wypat.ruie. spoJ_r~a'Y~zy na złote
.pukle JeJ. wło~ów
,tr~Je wybitnych zlodzie1. Stienka .wie-. pró?o~vala ich . rozd7,iehc. , lekki em do-
Mogą śmiało
wyjrzec na peron. Niema na JeJ h)Jowe
ręce.1 modre
J~kmebo dz.iat. .czego
_szuk~łV.: tym
przedział~ 1!
~kmęc1em ~łomAle Stienka
schwyciłPiomkl , któryby
czatowałna nich na
oc~y przypuszczał,ze
ZośkaJest
~to- \\'!~dziarz.
km~s1.edz1.
Opocz~erwie-
1 Jąza
ręcęi posadzit na dawue miejsce.
jednei z
większychstacyj w drodze do
dz1ejką?A
ileżrazy ten, ktoby uw1e-
dział rówme~Jakiego ma
gościa.Tylko (Dalszy
ciągjutro).
' I
.Ni
34 8---1933
Listonosz zastrzelił
kupca
W,mo, 13 gr"Jania.
Sąd
apelacyjny
ro.zpatrywał sprawęlistonosza Sienkiewfoza. który w
srb.niepo~1e<:en~a,
spowodowanego
obrazą czet,zastrzelił
kupca Bartoszewicza w Niemenczynie.
Zostałon w iswo1m cza·
sise skazany pr. zez
sąd o.krę~owyna 5 lat
więzienia.Sąd
aipelarcy:jny
uw.zględniiłpo.porzed·
nią niekaralność, zasługi
wojenne
istan z.dienerw<>wa.tlria moroerey
i . zmn,iej&z:ył karędo lat trzech.
bjęcie ośmiu bandytów
w kiełeckiem
Kielce,
t ·~grudn&a.
(k) Głośną była
w swoim czasiie sp· ra- wa naipaidiu bandyckiego na dwór p.
Wędrychowskieij w Drorejowiicach.
KREM lub OLEJEK NIVEA
sprawia to
gładkąi
elastyczną skórę?Zatem najpierw
skórę przysposo- dotychczas i zupełnie bezboleśnie.bić Niveą, a potem namydlić i Skąd to działanie? Sprawia to golić. Nie będzie wtenczas wy-
Euceryt
i dlateg~ nie zastąpiąprysków ani
podrażnienia skóry. Nivei nawet najszumniej zachwa-Radzim· y
wypróbowaćto
jużjutro· lane
naśladownidwa,bo
żadenrano. Systemem Nivea ogoli
się inny krem lub olejek kosmety-Pan jeszcze raz tak doskonale jak czny nie zawiera Eu cery tu.
KREM NIVEA:
Zł.o.40-2.60 / OLEJEK NIVEA1
Zł.1.oo, 2.oo
i3.50.
Polaki produkt łirmy1 PEBECO, Spółka Akcyjna w Poznaniu
n . . . ,
4 n iCzy Łódź dostanie nowy szpital
dla 01nuslowo-c:łlorg«:łl' ·
Brak opieki grozi bezpieczeństwu publicznemu
.
Nrupais: tnicy zdemoilowali m.i, esrlcanie.
poniszczyli meble i skradli
zn.a<:zną ilość biżutetjioraz
gotówkę.Prowadzone przez
policjęposzukiwa-
Łódź,15 g-rudnia. , Dopiero
rządypomajowe. co trzeba
·ny miejski a b. królestwo
pięć -za;kła- nńia doprowadziłydo wykrycia sprawców Niemal
cokilka dm dzienniki przy-
podkreślićze specjalnym naciskiem, dów, które
są wfasnością społecmą.okolicznych
włościan,których areszto.
noszą wiadomościo
„występach"urny-
przystąpiłydo ustalenia
02ólno-pań.Z cyfr i danych statystycznych wy·
wano i
osadzono
w więzieniu. słowo-chorych,którzy
błąkafą sięna stwowych norm prawnych w tel dzie- nika dalej,
żepodczas, gdy w Polsce
Są to: Wład~ławKrawiec, AntonJ ulicach miasta. Notatki
sąwpradzie la- dzinie, czego wyrazem jest
roz11orzą-posra· damy za, Iedwie
6prywatnych za- Zmadak,
Władysław.'Szalentieoe, Tomasz koniczne ale
przerażającew swe.i
treścidzenie z dnia
22marca 1928 roku.
I kładówleczniczych, to Niemcy posia·
Jawor r.ski, Jan Krawiec, Andrzej K<>ter- Dopiero niedawno na jednej z ulic, mi-
Równocześnie ztern
rozporządze-' dająich 220. Zarówne te wszystkie cy- wa, Jó.zef Ko.terwa
i W~ktorjaLoj· an.
mosiarczystego mrozu,
Jakaśnieszcze- niem opracowano znany projekt usta-
·fry,
dotyczącestanu szipitaliniciwa, jak
_ •
śliwa dziewczyna ukazała się w stroju· wy o opiece nad osobami psychicznie-!i fakt,
że już w1925 r. zarejestrowano
Dgzurg o pdek. adamowym i ku „uciesze" 2awiedzi po. choremi. Ustawa ta była początkowo
;w PGlsce ponad 12
tysięcy psychicznieN()cy &Wieis~i dyżurują a.pteki: suk~. M.
1
czela
pląsać pod takt hura2anowego przyjęta z dość dużą niechęcią, zw la-!
c~oryc~ -wszyst!k10 to razem, sitano-
Kas.perkiew~c~a (Zgierska 54), Swkc.J.
S~tkiewi- „śmiechu'~przygodnych widzów. szcza w sferach lekarsikich, w których
1w1 tragiczny a zarazem
krzyczącydo-
cza (Kopemi.k'.1- 26) .• J. ~undelewiicza (P·~otrkow·
Przykre widowisko
zlikwidowałdo- utrzymywano, ie jednolita ustawa ogól-
łwód,
ż~w ,tej
dliedzi~ie i;>anująu
na~.sMka
L
2~), s.(BP!>Ja~lm.gk-0
1 1W93.) Sz;A&JtaR(Pnheiaz.c!. . 19BJ,
oie· ro lekarz Stwierdził chorobe umy- no-polska o sprawach szvitalnictwa I stosunki, ktore domag~ą się radyikalneJ
, )pca 1otra<(l/\VlS a , • yc tera 1 • • • • . ' I
tol>ody (11-go List~pa.da 86). słową i odwiózł meszczęsna
dz1ewczy-
wyprosłana tle
odrębnychstosunków li naprawy.
nę
do zbiorni
~i~jskiej.Ale nie
zagrz~-w
poszc~eg.ólnych?z!elnicach.
Życie Or?zę syt~a~ji powiększa jeszc:z~Tabela . 111ygr!'-'IDJ"h le ona tam m1e1sca. Po usookojenm
okazało sięJednak silniejsze od antago-j
fakt,ze z posrod cyttowanych powyzeJ W U U
wypuszczą ją.I znów wróci na ulice.„ nizm6w dzielnicowych„. 12
tysięcychorych - 2.500
byłocho·
Loterji
PaństwowejSprawa szpitalnictwa. a
zwłaszczaJest
rzecząpowszechnie
znaną, żerych gwaHownie, dla których nigdzie, szpitalnictwa
psychjatryczne~rnjest jed- do roku 1928
mieliśmyw Polsce blisko w szpitalach nie
można było znaletćWarszawa, 15 grudnia. d 1 h · · · 1 o ·
łók 6
kł d hI
Wczoraj
wpierwszym dniu
ciągnie- nąz naj otk iwszyc I naJPowazme - 4
tysięcy żew 50 za a ac ecz- miejsca. Ci chorzy
stanowiąprzeto
ażnia 3-ciej klasy loterji padły następują- szych bolączek naszej administracji ou- nłczych ogólnych i że obok te20 cały
po dzień dlisiejszy element dia otocze- .ceg?ówne wygrane: bliczneJ. Po roku 1918
odziedziczyliś-obszar
państwa miałzaledwie 23 za- nia niebezpieczny,
stanowiązatem pro·
m1'
dttełnicmve ustawodawstwo szpf„ kłady psychfatryczne z 10,J26 łóżlrnmU ~ bl~µi
ozttaczeniu państwoweD;J.
a ze· · ~~~O~~O z~!·..::- 5 ~1%~: 91646 . tatne. lnne przepisy obowiązvwaty w Podkreślić należy przytem, że do pań- stanowisku lekarskie20 i ogółnoludzkie-
15.000
zł._ 49410 37420
te]dziedzinie na terenie b.
kon~res6w-stwa
należałoz tych szpitali -t:vlko 31J go zagadnienie} które mUst wreszcie tO.OOO 7
.ł._ 23375 ki, inne w
Małopolscei inne wreszcie z
drobną ilością4,845
łóżek.podczas,
znzleźćswoje
rozwiązanie.na terenie b. zaboru
pruskie~o.gdy 343 szpitale stanowia
własnośćsa- . . . . . SOOO zł. - 45718 141955· Ludność była przyzwyczajona. do morzadów terytorjaJnych. . Stosunki ~e me J.~p.ieJ wyglądaJ.ą, rów 2000 zł. --
632333564 32141
125039tych lokalnych przepisów i urządzeń
iJeżeli chodzi o ·zakłady psychjatrycz-
1meż na .tereme Łodzi ~ całego woiewód.
2143099 · przez długi czas nie można bvło ich ne, to b. zabór msyjski osiadał tylko twa. Azeby ulo~owac ch~rego w szpi-
143~gg01 ~~414 ~~~~g.
494~
239176 132549 uiednostainić. mimo, że to uiednostai- dwa talkie szitąle, b· zabór austriacki t~Lu, trzeba. ni~]ednokrot~·~ wielu za·
500 zł. _ 42522 5232 26075 667l8 nłenie stałoby się równocześnie ~rod- również dwa, odczas, gdy W
!clkopol- bi.egów, a _Jeszczeczę~c1eJ pr~t~kcji.„
67004 87462 98691 99087 10.3.397 80391 kiem inicjatywy, zarówno społecznej., ska od draW1na pósiadata 7 szpitali p<;y- Nie k~
10„ WYJ~ków nalezą P!zec1ez wy- 806,3 139,509 1,3,5183 1413.57 72876
3022iak państwoweJ i samorządowei w pro- chjatrycznvch krajowych. Pozatem sto- ~adL 1· ze eh rych pczostawia się na
U·. . . . .
:hcy albo, podrzuca przed wrotami szpi·
59030 56383
95289134797.
cesłedalszej rozbudowy
szp1tałnłctwa.hca posiada Jeden szpital psychJatrycz- tali. W ten sposób ludzie
usitujązmu-
400
zł.- 724 8671 12410 18829
1 ~ sićszpital do
przyjęciachorego-„ Zda-
23363
34300 43231 47792 41486 48999 r.ia
sięto
zwłaszczaw tych wypad'-
57341 63543 78496 86408' 99685 90685 kach, kiedy chory pochodzi z prowin·
93816 98770 98936 105421 107158 119653 j I cji, kiedy wiezie go
się do Łodzi i kie-110550 113787 127172 149177 146067
1J LJTRQ dy Olkazuje
się później, że niema tu153608 151073 160320 160654 160420. I dUa niego miejsca. A
są przecieżtacy
300
zł.- 853
3~8110172 30828
'pacje:nci, którzy nie przetrzymaliby dro
30746 34461 37406 43136 51646 55453 w
sobotęd. 16 grudnia r. b.
ukaże się głpowrotnej, I wtedy jedyinym sposo-
55127
57021 64574 66040 67551 87607
1bem jest „bierny oipór"„.
9786.3 94527 95275 114877 126785 132456 131304 133616 135847 137034 140346;
1 . ubi• teuszowy numer Gorzej jest jednak, kiedy takiego
156123 1.58286 157910 159694
161~21 ,„bierinego oporu" chwyta
sięrodzina u-
1611.55 16.3190 168216.
!myslowo - chorego. Re
1lulitat jest taki,
250
zł.- 730 3787 4218 6786 1470.3
' żewariat
wałęsa siębez oozoru
P<>uli·
.15591 15349 17716 19205
20700 24685 RE PUB LI KI'' cach zagrażając bezpieczeństwu pub·
25517 28493 30963 33196 36795
40021licznemu. Skoro policja chwyta trukie-
42045 44687 42707 49511 56141 59556 ' ,
. . gonieszczęśliwca na gorącym uczynku
64000 64115 65532 69477
6992574743
Jaikieg-ośniepoczytalnegio
„wyst~pu",to
77060 80976 82712 83778 81698 91544
:O W wówczas
od~ajego pod
opiekę.miastu.
92745 95811 96740 98605 97480 107706
1Z Okązji } -lecia ydawniCtWa Miasto 'baś, ze swej strony, ma obowią-
111875
114242115611 127599 130604 1 zek
umieścićchorego w szpitalu.
132760 138483 134863 134895 1358961 Ale co się robi wówczas, kiedy w
137347 161412 167274. I OBJĘTOŚĆ OKOŁO 60 STRON.- CENA 30 GROSZY. szpitalach niema miejsca? To właśnie
p 0 200 zł na N·ry: pytanie
zrodziło akcję wicemin. dr. Pie-102 19 .3% 858 1010 90 140 349 453 60 539
strzyńskiego, który CZY1Ili wszystiko, a-
603 41 66 98 761 907 18 23 2022 68 418 54!1 699
by państwo i samorządy zajęły się rooi-
i03 77 892 3072 133 63 305 92 445 500 63 747 ~ wiązaniem palącego
zagadnienia· Z ini-
·liSO 66 86 4003 84 225 344 94 454 84 581 695
cjatywy
wicemilł1. PiesrtJrzyńskiegopo-
711 60 919 42 75 5059 222 612 32 34 101 76 936 częt m śl ć
b d i 't
I6067 75 82 105 78 382 411 41 651 731 839 49 64
°
Ye
0u ow e szpi a a psy·
7607 22 111 996 8006 11 514 93 784 9045 210
chjatrycznego na terenie województwa
66 320 29 562 10067 121 32:) 434 525 77 950
p 0 ..,1 -e„ 1 - 11- -. 1 - ~.., „ .... odole łódZlkieg<>.
··11049 15-t 229 91 416 5J3 61 12011 229 37 61 360
WW
~'9
~YW al'B . Sprawa ta
rokowała dużenadzieJ·e
476 689 1.10 44 935 13019 61 445 512 820 961
14180 203 310 31 475 753 65 879 15545 64 66 83.3
Tragedj'a miłosna na Czeskitn Sląsku do r. 1930. Pnyszedł jednak kryzys
i16408 15 585 663 796 856 962 17004 40 68 116
wszystkie plany
wzięły,niestety
w łeb.33~ 6'Z7 18091 182 485 96 553 685 818 956 19115
Cieszyn, 15 grudnia. naik na
ślub.Z'l'o:zpacz.oo.a pa.ra postano· Z drugiej jednak g
,trony ten sam kry-
368 434 663 193 ·20008 96 106 48 248 16 339 83 • • „ •
któ " ·r b dlo ,_, ,,_
932 21006 118 213 44 578 731 34 840 986 22210
W Polskie, Lutyinj1 n. a Czeskim
~ląs- wiła odebraćsobie
życie.zys, . ry
UL·fą'C!. u
węsz.pi-, wy·
554 64 604 12 711 80 918 42 23074 190 201 57
kL. rozeg.rała s,ię sbras:ma tra. gedda miłos· WczOraj
wgodzinach rannych, w sto wołuJe wzros! ilosci chorób psychicz-
72 122 27 887 24012 100 299 300 14 20 466 697 • , • • • . •
nyich·
Nędza 1bezrobocie
szarpiąner·
753 76 957 25177 97 363 11 452 627 29 92 95~
I ua. . . . . dole w Dz1ecmor0wicach pow1es1eb
si.ę.wy niejednego parjasa który s. t ,
26000 46 14G 352 471 709 S23 27 47 918 27028
19-letm pomo::mik
r.zeźntck~Józef W · h ,. h b • ra"'ony
Jl 6 231 36 61 349 554 69i1 850 78 978 28458 6S i Ul1eT°'k i'
19-le~-fa Stefani' a Cyconiowa .pozo.~taw10t11yc , :1stac pr~szą y I na dno, poprzez fi'zycZl!lą i i.Ieialii~'
120 925 11 29046 91 154 64 350 12 406 49 607
n I k ·
h'"u .d "'d"
,l . . h .
1 . zlozhono ich
'llY'wspolneJ trumDJe
1razem l udrękę Wkracza w świat uru~.;1i
l cl1'J-776 908 37.
l
01ca
s'lęo 1uzsze,go. czasu
ic ci.e
1p<>c owano.. roby
umy~~owej.W którem m!ejs..:u
(Dalszy
ciągna str. 7-ej.).
się poibrać.Rodzma me
.zezwoliłaim
jed I·irze,ciąć błędne k.oło?.Str.
4~
Bigos ·
Niedziela popołudniu. Do służące), panny Ma·
rysi, przyszedł Jel n:\rzeczony, pan kapral WY·
maga1ski. Po zmyciu statek panna Marysia przy siadła się do swego narzeczonego„.
Cicho zapadał wieczór. Gwiazdy zamigotały na niebie. Pan kapral wstaje I powiada:
- No( Maryśka... luż odchOdzę... Dawaj O·
statniego ca~usa na pożegnanie!„.
A Maryśka na to:
- Dobrze, tylko pośpiesz się, bo moja pani
wr::a::t::::::~a
po;:ukuJe lokafa.Udała się i
więc do biura pośrednictwa pracy.
Przyjął panią hrabinę sam pan właściciel biura.
- Czem mogę służyć łaskawef pani? •••
- Posdkuję lokala, proszę pan3 •..
- Pro~zę bar\lzo_ Czy ma pani Jakieś wy- magania? •••
--: S.pecJalnie nie main żadnych wymagań ... · On tylko mus!. wie pan, umieć wykonywać ';VSzelkle reperacje domowe, nie wolno mu pa- lit ani pić, musi ślepo spełniać wszelkie mole rozkazy, wychodtlć woln'o mu. tylko raz na mie-' sląc I musi mUczeć, gdy, do~ nłego mówię ..•
- Łaskawa pani ... -,. odparł właściciel biu- ra. - Jak widzę, pani szuka„męża, a nie lokaja ..
•• I
Zima. Pierwszy
śnie;. Staś
bawi sle w mleJ-sklm parku. . . '
- Huuu.hu~uuu!. •• -..:. brzmi Jego zwycięski okrzyk. - Htiuuullll·huuuuuu!„.
Nlczem granaty przelatują przez park śnież
ne kule. Staś nie zna umiaru w zabawie. Za- miast w kolegę trzepnął kulą w Jakiegoś spO- koJneio pana, który sledzial na ławce.
Pan Podskoczył, otrząsnął śnieg z za kolnie •
rza
I krzyknał w stronę malca:- Ach, ty łobuzie! ..• Gdybym Ja był twym ojcem, lncze)bym clę wychował!
•
•
PANNA LOLA SZUKA MĘZAI„
~odzienng lilm ręsunkowv „Eipressu" „
Bardzo Wicek się ucieszył,
I pocieszne stroił miny, Kiedy nagle, niespodzianie
ł'rzyszła Carmen w odwiedzlny.„
Lecz od czego Jest logika, I kobieca lllozoija?.„
Zrozumiała Lol~ ciocia, Dwojga imion: Wikta, Zofia ...
Kiedyś dostał od nie) kosza, Lecz się Wicek tern nie przejął, że jest miły skośnobrewei Tą bohater żył nadzielą~
· Chcąc Wickowi na złość zrobić, (Jest okazla właśnie teraz) Na „szaleństwo", pótną nocą,
Z swoim „małym" się wybiera ...
Lecz, nle~tety boska Cannen, Pobawiła bardzo krótko, żegna Wicek Ją okrzykiem;
- Dowldzenia, ty szelmutko! ••
Biedna Lola cierpi bardzo.
Wicek zdradza Ją niegodnie, Nie wie sama, czy okrutną, Mu wybaczy kiedyś zbrodnio„
Gra orkiestra - skrzypek O miłości I o wiośnie,
śpiewa, D11 żywego oburzony,
Więc przy boku fordansera, Pannie Loli serce rośnie!".
Wybiegł z sali nasz donżuan, Na pozycJI baczność stanął, 1 Z głową wprawo - niby ułao!"
(:Dalszu .:iqe jutro)
.._ ... _. ....
..,__.~._... ._„„ ...
„~.~,-~m-m11111._._._.. . . __
TO, CD KAŻDEGO HłTERESUJE.„
, - To Jeszcze da się zrobić! - odpowiada
Jaś. - Pogadał pan z moją mamą, ona Jest roz
BezrDbocie
wś1·ód służbydomowej. - Ogr:;i;ewane wagony
wódką!."
„ tramwajowe.-Niebezpieczna. praca kominiarzy. -
Przedświą·1I<ac 1 Kotek
siedzą*
k 1 1 !'\ _1
kteczne sprawdzanie wag i odważników
zwykle -
~amyślony. ;ote:wb~~:i ~=~ami
:0Ciężkie czas~ zmuszają ludzi dG czas wiełkich mrozów tak długa jazda.
KTOURODZIŁ
SIP. DNIA 15GRUDNIA.
stole. , ,,; „
>u --.; - _
~zby'Wą1:1la_ ~lę,jsłużby ~moweł. ~taje się dość ucją~liW\1:-,
~.
l,Jfn,, "1>9~11J.:łcy - .inw1e,?µle „~e pracą ~~- ..,_~panu.
wst,-'l)anle Kac? •. ; - ·M-t
l(ot kGospodynie w cela.eh oszczędnościa- - . ·. .,„ . '
.J ' - e. ... • I_"" - '. -~ łeczną.
.- Zastanawiam'
się..
·- • a--~.'.I w ych . same- - sprz~taJą., a ~a wet„ piorą.
Iw porie z'i!nowej praca "'1?omforarzy I. '
o~l~i f!~śr,6~
n_a)wtekszegonilplęcia ŻY.cia
- Nad czem??... Alb?w1~m ~vydatk1
na
stuzbędom,)
W!\ :staje
sięszczególnie
1 potrzebnie przestrzeni dla !'Wego rozmach11~
Z-astanawiamsię
nad tem1
ka l t ó'obeJmUJą metylko pensję, lecz również ł , niebezpieczna„.
oraz miejsca dla przejawiania swej ekspansyJ, a es r z· t . t • • ·t ó l p b · · •
nica miedzy skrzypkiem, panem I kryzysem?
u
r~ymk~~d1e S1UZ~CeJ,bnia dco„
Ił. Zdarzają sięwszak wypadki,
żeludzie
'bv rcze t oh~rzellnil mu sa rlówmeż i słuchacze,· - PoJecla nie mam.„
me az.
Ymoze so e zis POZWO c.
padają nieszczęśliwiena ulicy,
cóż więc a Y wys uc rwa ego tcor e.- Widzl!lz pan _ .skrzypek gra na skrzyp-
b W
zw1ąz~mz. ten:i
W szereg~ch stuż- mówić'o
bezpieczeństwie chodzen~apo
Przekty Jest bowiem zawsze Jakąś ldeJą,cach, pan grasz na giełdzie. a kryzys gra mi ".
domoweJ daJe
sięwe znaki cqraz dachach?...
którą pragnie w czyn wcieli~. żywiąc ufnośćJut. na nerwach! większe
Istnieje projekt, aby
wfaścicieledo-
głębol1ą, że wszystko w końcu weźmie obrót"'* oezrobocie. mów usta wili s· pecjalne
jaknailepszl--.• •• d
Pani Skwirczyóska códzień z.rana kupule *
barlerki na achach,
W uczuciach swych Jest bardzo gorllwym Imleko w narożne) mleczarni. Kupule przeważnie
W Wa'.szaw!e
dyre~cja tr~mwajówktóre
uchroniłybykominiarzy od niesz-
demonstracyjnym: często się zakochule.na kredyt. Od pewnego czasu pani Skwlrczyń· wprowadziła poządaną mowacJę·
Oto w
częśliwychwypadków.
~ka zauważyła, że mleko Jest bardzo wodniste. 1 wa~onach
o
zamkniętychplatformach ·
***Przeto rzekła dnia pewnego do mleczarza:
umieszczono Ze
względuna
zbliżające się Ś\vięta- Wie pall taka Jest różnica między krową
elektryczne Piecyki, - .-. -
ispodziewany.
większyruch w skle- a
mleczarzem?„._ .które
ogrzewająwagon. \V ten sposób j pach
władze przystępujądo
- Nle„. pas~żerowie
podczas jazdy
-Bi~odcz!-1- · sprawdzenia
odważników.- Różnica ., polega
na
tern, że krowa dale waJąmrozu. Chodzi o to,
żew niektórych sklepach
czystf: mleko... Byłoby rzeczą pożądaną,
abv w in- wagi
mogą byćwadliwe lub
też odważ-- Możliwe - Qdt>arł mlec~arz. - Ale kro-
nych miastach
równieżwprowadzon'O
tęniki·
wa nie dale na kredyt... inow~cję.
Traci na tern
oczywiścieklijem.
N1ek~órzy pasażer.owie odbywają
w Dokonywane obecnie inspecje
poło----:- tramwaJach
półgodzinnykurs, a pod-
żąkres
nadużyciomw tej dziedzinie.
1· ~-~~
TEATR MIEJSKI.
V21iś, !~tr" i pofutr.ze wieczo,rem porusz.alą•
ca.,. szcrt>jl c1eika wych z,~.gadni-eń komedja L. Mor·
s!~it
P:>?
t.v\ .. „Dz;1ka p&czoła'' .w i!llterpreta.cji~N'1~d'1:W'l"ck.1e1, f;~zerówny, żm~jewskiej, Mroztiń
ekrego, Sżytn.at.skLego, Szyn.diera i Szletyńskiego.
„MIKOŁAJKI DLA DZIECI''. i
w Teatrze Miejskim.
. W niedzielę o godzinie 12-ej w południe po~tó· z9.n.a zoetanie wielka rewela>C'ja d.la n.a-
&tycb mHUBińskiich: wyb0<rna, urozmaicona eze·
r:?>~ięM wsta.wek i barwnych a:traikcyj bajka dla d.zieci „Mikołajki", - Ceny na>nitsze od 35 gro·
.:.y. tlo zł. 2.30.
ŁÓDZKIE TEATRY POPULARNE (Ogrodowa 18).
W dnru dz~siej11zym o godz. 8.15 wiecz·orem pr.~mjeta &mu.kii A. f.1,a:nka w 3-oh aikta.ch 7 _llllhi
obra.r.a•ćh p. t, „ż-yd.a na stoe''. osn11itej na tle Prześla.dowMl•iia żyidów 'w hrtJe11owslcich N~em·
oU.Ch, w retyśerji StMJ<iisława Zięcia.kiewkza.
· Bille.ty do narbyda w kasie teait.ru od godz.
11 ..:... 2 i od 6 W'~eoz.
Hollfo! Tu rodjo!
PROGRAM ROZGł.OśNI ł.óDZKIEJ POLSKIEGO RADJA.
7.00-7.05: Sygnał czasu i pit ió „K.iedv rMllle
wsla.ją z,o,rze'' 7.05-7.Zo: mmna6tyka.
7.~-7.35: Muzyka z płY't•
7.35-7.40: Dzienniik Pora.n.n~,
7 40-7.52: Muzyk.a z płyt.
7.52-7.55: Chwilka goopo<ła.rs·twa domowego . 7.55-S.ob: OdczytMlie priogr na dz.i:eii bietący.
8.00-1140: Przerwa,
11.40-11.50: Co&. Przegląd Prasy POl!siki~.
11.50-11.55: Wia.domości bieżące.
U.57-12.0S: Sygnał czasu z WMsz.aiwy, Hejnał z: Ktiaikowa
12.05-12.3(): Muzyka popuLa:rna z: płyt.
12.30-12.35: Dziemiik Połudmowy.
12.35--12.38: Wiadomości meteorologkzne.
12.38-13.00: D. c. muzyki po.pula.mei (płyty).
13.00-15.25: Pru:ertwa.
15.25-15.30: Wwaido.mośd o eksiporcie po.Jsiki1n.
15.Jo-15.4-0: Komtllll•&a.t Izby Prz.emysłowo-Han- dlowej w ł.odzi. • .
15.40-16.25: Koncert k.a.meralny. Ma.11jan Neu•
kiiego - płyty.
18.SQ-19.05: Skrzynka pocztł)Wa ł6<lzka - omó- wi red, Jan P~otrows~i.
19.05-19.10: Od.czyt, prog~. na dzieli następny.
J\ł.10-19125: Rozmaitości.
19.25-19.4-0: Feljet-on aik.tua.oLny.
l 9.40-l 9A7: W-i.a.d·oon·oki 61portowe.
19.47-19.55: Dz·ienn.Vk wiecz.omy,
20.00-2-0.15: Poga.d.aoka muzyc~na - wygł-o~i dr.
Alicja Simomówn.a.
20.15-22.40: Transmisja z f,ilha.rmonji Warm.
k.oncertu symfonkzne,go, Wyk9!1.a.wcy: Orki~
stra fiJhairimonicroa pod <lyr. Grzegorza FL telberga, Collette F.ram.z (.skN.) i Ma.ria Kar- wowska (śpiew). W przerwiie: „Ksia)lki, kit6- re się podobają" - wygł,osi Sita.n.i.sław D:zń
k()W&ki. (K wadira.ns lite·11adci.).
22.40-23.00: Muzyka taneczna z kaba;retu 11Fe-
mimia.''. .
23.00-23.05: Wiadomości metooroLo~e dla
· lmmun~kacfi lotniczej i kom. poli>cyjny.
23.05-23.30: Da•lsz.y ciąg mueyki ta.necmej z kabaretu „F amina''.
Jego organizm )est mocny I odporny na choroby ~ to też zazwyczaj osiąga wiek sę
dziwy, zachowuMc do końca życia aktywność umysłu. W razie zachorowania nalcześcieJ trafiają si11 niedomagania płucne lub zaburzenia nerwowe.
.l\\imo swą niezw:Vkłą ruchliwość I aktyw- cość - potrafi wypoczywać i nablerać · no·
wych sił sen Jego jest zazwyczaj głęboki, cho-
ciaż łatwo może zostać obudzonym.
lecz gdy życie wymaga od niego wysil·
ków wyjątkowych - wówczas jego ekspansJa życiowa łatwo przekracza miarę, rozprasza swe
siły nieopatrznie, co może się skończyć wyczer- paniem.
Zarówno we współdziałaniu lak I w mal·
żeństwle nallepsze rezultaty może osiągnąć z
ludźmi urodzonymi od dn. 22 lipca do dn. 23-go
$lerpnia I od dn. 20-go marca do dn . . 21-go kwietnia_
Czego się strzec winie?
Czekają go przykrości sercowe. Rozczaro·
wania, niepewne uczucia i zaufanie źle uloko- wane - oto rezultaty jego miłości zbyt mało
dyskretne) I nieprzewidujące).
Powodując się w swych uczuciach nie·
przemyślanymi impulsami - czuje się \\ końcu·
obrażonym I nastrojonym mizantropi)nle.
Zazdrość może się u niego· przejawiać tak silnie, że nieomal powoduje cierpienie fizyczne i w ·końcu z zazdrości może się rozchorować lub posunąć do czynów gwałtownych.
tekh (w:1ol.) i Jam Kalecki (fort.). 'WYSTAWA K. ENDEGO. 16.25-16,40: Muzyka salonowa z płyt.
Celem 7las~leaiia funduszów na budowę za- 16.40-16.55: „Przegląd wydawnictw".
AlffiYCJE ZAGRANICZNE.
J 6.00. RZVM. Recita• l
fortfmhmowv Wł0- DNIA 15 GRUDNIA URODZILI SIĘ•ki.a.du dla cliz;e>Ci 6eiemniałych ,,Łódzka Rodzin.a. 16.55--17.15: Arje i pieśni w wykon3ini11 Wand-, Raid.iowa" z0ti(Sani1Jowała )ubileu&z.ową wysta.rwę Roess!er-Stokowskiej. (Tr. z Poznam11}
Pt'a,c amt.-ma.tamza Ka.11ola En.de.go. Wy.stawa
z.a.9-
17.15-17.50: Recital fo.rtepi.anowv Marji Ba- mtije lOikail p?lzy uJ.iicy Piotrk()W&kiiej Nr. 113 (I p, równy. ·f1'10M) i jesit otwa:rt:a codziennie od godziny 10-ej 1
!7.50-18.()(l: Repertuar toalró·.v i komunilklllly
:l'UliO d<> 10-ej wiiecz:o,rem. _ łód.llkie,
Ca.ibkowny dochód z wystawy i ddbl"owoLne
1
18.00--18.~: Odczyt p. t. „Nwn.inv .n6ciec na·olairy pt1Zie>Z11113JOZJOl!le sa na budOIWę z:-ail<ładu dlla sz.ej 11Jiemi" - wn!łosi p,rof. W. Ryhczyńslci.
da:ied odlenmialłiych. 18.~18.50: Pnzegl~ oowośei z rep'M'tua1'>U le-k·
dzimierza Horowitza. Tr. z
Akademjł poeta Euzebiusz Słowacki. olciec Juliusza; zna- św.Cec)lllji.
ny planista Józef śliwlńsld; wybltn:v malarz an•19.30. BRNO. „Jernufa" - opera Janaoe-
gielski George Romney; SlJa~ Hardy Strawn-ka. Tr. z Teatru Narodowego.
amerykański rzeczozn:n~ c:i 1:„„„~:n·. y: ekono.20.00.