• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 11, nr 14 (522).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 11, nr 14 (522)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

WWW RACIBORSKIE

Z LUDZKIM PRZESŁANIEM

41 LAT W SŁUŻBIE KOŚCIOŁA

URATOWAŁO NAS ŚWIATEŁKO

i Strony 13, 14, 19, 20 Rok XI Nr 14 (522) 3 KWIETNIA 2002

W numerze

PROSZĘ WSIADAĆ...

Czy za kilka lat będziemy znów korzystać z kolejki wąskotorowej jako normalnego środka transportu? Likwidacja lokalnych połączeń PKP i drożejące przewozy autobusowe stwarzają taką szansę.

Czytaj na str. 3

ABC PRAKTYCZNEJ PSYCHOLOGII

Pomimo burzliwego rozwoju technologii, nie udało się dotąd skonstruować urządzenia pozwalającego na czytanie w naszych myślach. Całe szczęście. Trudno sobie wyobrazić jak wyglądałoby nasze życie, gdyby coś takiego powstało.

Czytaj na str. 6

BEZ ROGU TO POLOWANIE, Z ROGIEM JUŻ ŁOWY - Grają jeszcze sygnały na polowaniach? - pytam.

- Nie, bo mają teraz nowe środki komunikacji. - To znaczy, co?

- No, nie wie Pan? Komórkami wydzwaniają uganiając się za zwierzyną. Czasy się zmieniają, ale każdy szanujący się myśliwy wie, że... Czytaj na str. 8

ZNIKAJĄ DROGIE SAMOCHODY W okresie wielkanocnym wraz z przyjazdem do rodzin wielu obywateli Niemiec wzmaga się aktywność złodziejskich gangów.

Wzrasta liczba kradzieży i włamań do samochodów.

Czytaj na str. 9

CZEKAJĄC NA CZŁOWIEKA 120 km w jedną stronę, w drugą 220 km. Tyle musi pokonać ks.

Krzysztof Goik jeśli chce dostać się do kolejnej parafii. Synek z Radlina nie narzeka jednak, jest przecież misjonarzem w Krasnodarze, a to wymaga dużej wytrzymałości. Nie tylko duchowej ale i fizycznej. Jego dekanat, w którym znajduje się pięć parafii, jest wielkości... Polski.

Czytaj na str. 13

URATOWAŁO NAS ŚWIATEŁKO Mój ojciec był Mistrzem Polski w hodowli kanarków, mój szwagier zdobył razem z drużyną Mistrzostwo Polski w piłce nożnej, mówili, że teraz przyszła kolej na mnie, więc zostałem Mistrzem Polski w Mistrzostwach Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim.

Czytaj na str. 20

TYOOONIK

POMYSŁY I WYMYSŁY

NR INDEKSU 38254X ISSN 1232- 4035 cena 1,80 zt (w tym 7% VAT)

TEATR MAŁEGO AKTORA

W Międzynarodowym Przeglądzie Teatrzyków Przedszkolnych w Tworkowie obok znanych inscenizacji bajkowych znalazły się przedstawienia o charakterze dydaktycznym. 0 tym jak ważne jest wspólne działanie wiedzą nawet dzieci.

Dla przykładu owsiskie przedszkolaki zamieniły się... w pudełko kredek, które tytko razem mogą tworzyć wspaniałą paletę barw. Przedstawienie wyreżyserowała Beata Bobrowska.

... ...<... ... ... ... *...-■ ■ . ...

Niech mi nikt nie mówi, że ta restruk­

turyzacja obędzie się bez zwolnień - dało się słyszeć podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Pracowałam prawie 30 lat, emerytury nie dostanę i kto mnie przyj- mie - przekonywała jedna z pracownic Zakładu Usług i Higieny Komunalnej, który na mocy decyzji radnych czekają głębokie zmiany. Władze miasta zapew­

niają, że chcą dobra pracowników. Opo­

zycja grzmiała, że włodarze idą w ciem­

no, co może się źle skończyć.

Maksymalne cięcia kosztów po­

przez zwolnienia pracowników mają­

cych uprawnienia emerytalne, zakaz nowych przyjęć, sprzedaż zbędnego sprzętu i ośrodka w Mokrem oraz szczegółowa kontrola wydatków, prze­

kształcenie oddziału zieleni miejskiej w spółkę pracowniczą lub przeniesie­

nie jej do Przedsiębiorstwa Robót Dro­

gowych a także - docelowo - połącze­

nie Zakładu Usług i Higieny Komunal­

nej z Przedsiębiorstwem Komunikacji Miejskiej i usytuowanie nowej firmy w jednej bazie przy ul. Adamczyka - tak w skrócie można podsumować uchwałę, którą większością głosów koalicji TMZft-RS „Racibórz 2000”- Unia Wolności podjęła Rada Miasta na ostatniej swej sesji. Przeciw była opo­

zycja SLD-Przyszłość Regionu Raci­

borskiego. Kilkugodzinnej dyskusji przysłuchiwało się kilkudziesięciu pracowników ZUiHK.

Niech nikt mi nie mówi, że ta re­

strukturyzacja obędzie się bez zwol­

nień - dało się najczęściej słyszeć na widowni. Ludzie nie wierzą, że zapo­

wiadane działania zakończą się utrzy­

maniem status quo w stanie zatrudnie­

nia osób nie mających jeszcze upraw­

nień emerytalnych. Boją się, że stracą pracę, szczególnie ci, którzy mają 20-

30 lat stażu i niewielkie szanse na zna­

lezienie nowej. Niechby nawet robić u prywatnego, ale za 500 zl nie utrzyma­

my rodziny. Zresztą do jesieni będzie 500, w zimie nie ma roboty więc plaża, a wiosną znajdą się tacy, co pójdą za 400 - komentowali pracownicy.

Zakład Usług i Higieny Komunal­

nej to jeden z większych pracodaw­

ców w Raciborzu. Firma (działa jako zakład budżetowy i jest w pełni kon­

trolowana przez władze miasta) zaj­

muje się wywozem nieczystości, ak­

cją zima, segregacją odpadów i utrzy­

maniem zieleni miejskiej. Nie chciał­

bym wam spojrzeć w oczy, kiedy trze­

ba byłoby zwalniać. Coraz trudniej nam blokować rynek przed prywatny­

mi firmami świadczącymi takie usłu­

gi. Musimy was przygotować, byście sprostali wymaganiom rynku. To jak z dziećmi, które chciałyby się cały czas bawić, ale obrażają się na rodziców, którzy gonią je do nauki - rozpoczął dyskusję prezydent Adam Hajduk.

Opozycja nie zostawiła suchej nit­

ki na projekcie uchwały upoważniają­

cej do działań oszczędnościowych i przygotowania połączenia ZUiHK i PKM-u. Jakkolwiek widzi celowość obniżenia kosztów działalności, to połączenie z PKM-u uważa za działa­

nie na oślep. To zbiór pomysłów i wy­

mysłów. Koncepcja połączenia jest goła i bosa, bo brakuje jednej kartki, która zawierałaby jakiekolwiek wyli­

czenia przekonujące o sensowności tej koncepcji - mówił radny Tadeusz Karski z SLD. Jego zdaniem tworze­

nie spółek pracowniczych (w tym przypadku miałaby się zająć zielenią miejską) jest mrzonką. To niemobilne podmioty, bez zdolności kredytowej, bez zdolności do konkurowania - do­

dał. W imieniu swojego klubu wyraził także sprzeciw wobec planów włącze­

nia zieleni do PRD Sp. z o.o. Firma ta (w całości kontrolowana przez mia­

sto) znalazła się w tarapatach finanso­

wych, bo praktycznie nie ma szans na ściągnięcie 380 tys. zł wierzytelności.

Zbulwersowane sposobem zała­

twiania sprawy były związki zawodo­

we ZUiHK. Reprezentująca je opozy­

cyjna radna Lucyna Janocha uznała, że komisja była w swych działaniach ten­

dencyjna. Sugerowała, że w całym za­

mieszaniu chodzi jedynie o przeniesie­

nie PKM-u i umożliwienie sprzedaży jego bazy przy ul. Komunalnej, co ma pomóc w załataniu dziury budżetowej.

Dokończenie na stronie5\

HURTOWNIAMATERIAŁÓW INSTALACYJNYCH

®"«4erł«"

Polecamy wpusty i włazy żeliwne

z 5% rabatem

PONADTO OFERUJE:

• Elementy kanalizacji zewnętrznych:

- rury i kształtki: PVC, żeliwne - kraty ściekowe, studnie rewizyjne,

systemy odwadniające, itp.

• Rynny i kształtki (denka, narożniki, uchwyty itp.)

• Rury, kształtki, zawory (PE, PP, PCV, Cu i stalowe)

47-400 Rgcibórz, ol. Szkolna 5 (boczna al. Rybnickiej) tel./fax 032/415 38 57 Oodzlny otwarcia od pn - pt. 7.00 -16.00

ekcnr>ivj'niy

I LEPIEJ, I GORZEJ

EKO-ASY 2002

EKOLOGICZNE PRIORYTETY

BIBLIOTECZKA PRZYRODNIKA

APEL DO TELEWIZJI

Czytaj na stronie 17

Bezpłatne porady

W ramach kolejnej akcji mającej na celu zwalczanie grzybicy paznokci odbędzie się bezpłatne badanie płytki paznokci. Wszyscy, którzy zauważyli, że mają kruche, łamliwe, pogrubiałe lub przebarwione paznokcie mogą się zgłaszać 6 kwietnia (sobota) w godz.

9.00 - 14.00 do Poradni Dermatolo­

gicznej przy ul. Kolejowej 19 a, tel.

755 15 45, gdzie możliwe będzie za­

sięgnięcie porady lub poddanie się badaniu mykologicznemu.

ECODOM

SKLEP SPECJALISTYCZNY „ECODOM"

Tel./fax:4152043, fel.:414 0191

PROMOCJA!

• spłuczkapodtynkowa SANITze słelarzem - cena

343

(ceno z podatkiem VAT)

OFERUJE:

• najtańsze grzejniki "KORADO"

rury i kształtki (miedziane, stalowe, z polipropylenu, PCV, itp.)

• przybory i urządzenia sanitarne

SPRZEDAŻ RATALNA

47*400 Racibórz, ul. Lecznicza 7

________________________________

ZA

E n Y erp I ast

proponuje

tylko 99,99,- Pl

(/E nterp L ast

PROMOCJA WIOSENNA!

Bateria wannowa GROHE z wężykiem, słuchawką i uchwytem na słuchawkę

LM!!!

Sp. z 0.0.

ul. Głowackiego 13 (róg Kolejowej)

(2)

VJjskrócie

RACIBÓRZ

Zarząd miasta Raciborza przed­

stawił radnym sprawozdanie z wy­

konania budżetu za 2001 r. Docho­

dy miasta wyniosły 86,23 min zł (97 proc, wykonania w stosunku do planu). Tyle samo również, zgodnie z ustawą o finansach publicznych, ratusz mógł wydać.

26 marca odbyła się kolejna se­

sja Rady Powiatu. Głównym tema­

tem obrad była kondycja finansowa Szpitala Rejonowego w kontekście sprawozdania z kontroli tej placów­

ki przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną. Przyjęto również spra­

wozdanie dotyczące stanu środowi­

ska naturalnego oraz działalności Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

27 marca na swojej*'sesji spotka­

li się radni miejscy. Głównym punktem obrad była sprawa re­

strukturyzacji Zakładu Usług i Hi­

gieny Komunalnej. Radni przyjęli także sprawozdanie z realizacji w 2001 r. Gminnego Programu Profi­

laktyki i Rozwiązywania Proble­

mów Alkoholowych oraz działal­

ności Ośrodka Pomocy Społecznej.

26 marca w raciborskim ratuszu władze miasta spotkały się z przedsta­

wicielami Danii. Rząd tego kraju chce pomóc Raciborzowi w budowie uję­

cia i stacji uzdatniania wody w Strzybniku. Duńczycy biorąpod uwa­

gę przekazanie grantu lub pośredni­

czenie w uzyskaniu preferencyjnego kredytu w Nordisk Bank. Warunkiem jest zakup w Danii, za przynajmniej połowę przyznanej kwoty, urządzeń.

W grę wchodzi również staranie o środki pomocowe Unii Europejskiej w ramach programu ISPA.

22 marca w Gimnazjum nr 5 od­

był się Międzygimnazjalny Kon­

kurs Wiedzy o Krajach Angloję­

zycznych, w którym wzięło udział 25 uczniów z pięciu raciborskich gimnazjów. Pytania dotyczyły:

geografii, historii, kultury, filmu i literatury USA, Australii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Zwyciężył An­

drzej Bryk z G 5 przed - ex equo - Joanną Olszok i Małgorzatą Świer- czyną z G 2 oraz Martą Majnusz i Maciejem Sokołowskim z G 3.

Trzecie miejsce przypadło Toma­

szowi Szczypka z G 2.

Powiat przeprowadzi konkursy na stanowiska dyrektorów Zespołu Szkół Budowlanych, Zespołu Szkół Zawodowych i Zespołu Szkół Ekonomicznych.'

fi 1

Nowiny Raciborskie sp. z o.o.

Wydawnictwo Prasowe

■ Redakcja:

47-400 Racibórz,

ul. Podwale 1, tel. 0-32/415 47 27, 415 09 58; fax 0-32/414 02 60, e-mail: nr@wydawnictwolokalne.pl,

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

■ Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny

■ Sekretarz redakcji EwaHalewska

■ Redakcja techniczna PawełOkulowski

© Wszystkie* prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

■ Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

■ Druk: PRO MEDIA, Opole.

■ INFORMACJE ■

KUŹNIA RACIBORSKA

Włoskie cudeńka

RACIBÓRZ

Przy niepełnej sali miejscowi samorządowcy, przedsiębiorcy oraz sympa­

tycy Platformy Obywatelskiej spotkali się z posłanką Zytą Gilowską, wice­

przewodniczącą sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

W miejscowym MOKSiR-rze gościła wystawa prac związanych z międzynaro­

dowym programem szkolnym „Comenius”.

Wystawa rodziła się w całej Euro­

pie - prace do niej przygotowywali uczestnicy ze szkół w Danii, Islandii, Czech i Szwecji (w szwedzkim mie­

ście Aabhoj mieściła się siedziba szta­

Grupa organizacyjna wystawy w MOKSiR bu koordynacyjnego projektu) - pol­

skie akcenty to między innymi prace uczniów z Zespołu Szkół Ogólno­

kształcących w Kuźni Raciborskiej.

Ich dzieła najpierw trafiły do koordy­

natora szwedzkiego, skąd trafiały do wszystkich krajów biorących udział w Comeniusie. Do samej Kuźni trafi­

ły w marcu - akurat na I Samorządo­

wy Sejmik Młodzieżowy. Wystawa gościła w MOKSiR. Jej organizacją zajmowały się Alicja Kołton i Agnieszka Ochalska, a pomagały w jej prowadzeniu także uczennice ZSO Małgorzata Szerszunowicz, Monika Machnik, Wirginia Buława, Justyna Sekuła i Barbara Kukuczka. Wystawę obejrzało kilkadziesiąt osób, bardzo chętnie przychodzili rodzice uczniów naszej szkoły, by obejrzeć ich prace - powiedziała Alicja Kołton. Hitem bez wątpienia były prace włoskie - piękne mozaiki kamienne przedstawiające kościół. Kuźniańskie prace za temat miały samo miasto, szkołę, uczniów - a opracowali go uczestnicy tzw. Klu­

bu Europejskiego, wykorzystując swe zdolności literackie i plastyczne.

Wystawa w ramach Comeniusa to nie ostatnia przygoda młodzieży z ZSO z międzynarodową kulturą. Aktu­

alnie przygotowujemy się do projektów szkolnych na temat,, Młodzież w Euro­

pie ” - wyjaśnia Alicja Kołton. Prace w języku angielskim na tematy kultural­

ne, sportowe, muzyczne czy też filmo­

we zostaną umieszczone na wspólnej

Firma Handlowo-Usługowa MAR-KOR; 47400 Racibórz, ul. Opawska 15

Restauracja

YIYAT

przyjęcia i bankiety

Racibórz, ul. Fabryczna 6

na miarę trzeciego tysiąclecia

Zapraszamy Szanownych Państwa do wspaniałego lokalu.

Organizujemy wszelkie imprezy rodzinne, okolicznościowe i biznesowe do 170 osób.

Oferujemy znakomitą kuchnię, miłą obsługę i doskonałą organizację, eleganckie i funkcjonalne, klimatyzowane wnętrza. Obiekt znajduje się w sąsiedztwie budynku dyrekcji ZEW SA, na 40-arowej działce, z parkingiem oraz pięknym ogrodem. W sprawie rezerwacji zapraszamy codziennie od 9.00 - 17.00 lub telefonicznie (032) 418 14 98; 0502 556 621.

PRACUJEMY TYLKO NA ZAMÓWIENIE stronie internetowej koordynatora szwedzkiego projektu. W samej pla­

cówce, według planów ma od połowy kwietnia ruszyć kawiarenka interneto­

wa, dzięki której młodzież będzie mia­

ła jeszcze większe możliwości komu­

nikacji z europejskimi szkołami part­

nerskimi i brać udział w innych pro­

jektach. Ponadto na początku maja planowana jest wizyta partnerska przedstawiciela kuźniańskiej placówki w islandzkim Reykjaviku.

(sem)

RACIBÓRZ

Gimnazjaliści

■informatycy

„Forum Optimus 2002” to nazwa I Powiatowej Gimnazjady Informatycz­

nej, która odbyła się w Gimnazjum nr 3.

W konkursie wzięło udział dziesięć dwuosobowych zespołów gimnazjów z Raciborza i powiatu raciborskiego.

W pierwszym etapie mieli za zadanie rozwiązać test złożony z 35 pytań. Za­

dania praktyczne rozwiązywano przy komputerze. Poczynania uczestników oceniała komisja w składzie: Bożena Kwaśny, Aldona Krajewska, Arka­

diusz Tylka i Krzysztof Koczwara. Po podliczeniu punktów zwycięzcami ogłosiła Damiana Kusnika i Rafała So- botko z Gimnazjum nr 1 (op. Janusz Pociecha). II miejsce przypadło Ma­

ciejowi Sokołowskiemu i Szymonowi Szelidze z Gimnazjum nr 3 (op. Mał­

gorzata Mikieko i Joanna Rakoczy), zaś trzecie Marcinowi Trofimczukowi i Piotrowi Pawnikowi z Gimnazjum nr 4 (op. Wojciech Kornel).

(w)

Zmiany są potrzebne

Posłanka Gilowska przyjechała do Raciborza na zaproszenie posła An­

drzeja Markowiaka, również parla­

mentarzysty z ramienia PO. Znana jest z relacji telewizyjnych z obrad Sejmu, gdyż najczęściej właśnie ona prezentuje stanowisko klubu PO, głównie w związku z budżetem pań­

stwa i wpływem finansów publicz­

nych na gospodarkę. W Raciborzu

Spotkanie z posłanką cieszyło się umiarkowanym zainteresowaniem przekonywała, że okres transformacji

w naszym kraju nie dobiegł jeszcze końca i stąd też należy oczekiwać ko­

lejnych zmian. Nie możemy być kon­

serwatywni i uznać, że żadne zmiany nie są już potrzebne. Wręcz przeciw­

nie. Przechodzenie z gospodarki cen-

RACIBÓRZ

Zapraszają w swe progi

Gimnazjum nr 2 w nowoczesny spo­

sób zachęca do nauki w swoich pro­

gach. Wydało folder promocyjny i zor­

ganizowało dni otwarte szkoły.

Do Gimnazjum nr 2 uczęszczają uczniowie z Ostroga, Płoni, Brzezia, Markowie i Obory a także piłkarze.

Dla uczniów szkół podstawowych z Na tym nie koniec. G 2 uczestni-

Dla swoich przyszłych kolegów gimnazjaliści z Ostroga przygotowali krótki program artystyczny

tych dzielnic oraz przyszłych mi­

strzów piłkarskich boisk szkoła zor­

ganizowała, 19 marca, Dni Otwarte.

Bogaty program obejmował: zajęcia warsztatowe z matematyki, lekcje otwarte z języka angielskiego i nie­

mieckiego oraz ekologii pt. „Poznaje- my parki narodowe w Polsce” a także zabawy integracyjne (tunel rąk i oczu,

„Komórki do wynajęcia”, pokaz mody) prowadzone przez pedagoga szkolnego Katarzynę Brzenczkę. Ca-

tralnie sterowanej na rynkową po prostu ich wymaga - przekonywała.

Opowiedziała się za pełną integracją naszego kraju z Unią Europejską oraz poszerzaniem kompetencji samorzą­

du terytorialnego. Urzędnicy w War­

szawie nie są w stanie rozwiązać pro­

blemów lokalnych. Miejscowe władze lepiej sobie z nimi radzą, nawet w sy­

tuacji, gdy z trudem przychodzi im

zdobywanie pieniędzy - dodała. Zyta Gilowska odpowiadała również na pytania miejscowych samorządow­

ców, przedsiębiorców oraz lokalnych sympatyków Platformy Obywatel­

skiej.

(”)

łość spinał program artystyczny przedstawiający fragmenty różnych imprez szkolnych oraz luźne spotka­

nie, podczas którego starsi koledzy mogli się podzielić z przyszłymi gim­

nazjalistami wrażeniami z nauki w G2.

czy w programie współpracy przygra­

nicznej zatytułowanym „Jedność przez różnorodność - szkoła bez gra­

nic”. Z tej okazji, przy wsparciu fun­

duszy unijnych przekazanych za po­

średnictwem Euroregionu Silesia, placówka wydała swój trójjęzyczny folder promocyjny, w którym szcze­

gółowo opisała osiągnięcia i ofertę edukacyjną.

(mat)

2 ŚRODA, 3 KWIETNIA 2002 r. NOWINY RACIBORSKIE

(3)

RUDY

Proszę wsiadać...

Czy za kilka lat będziemy znów ko­

rzystać z kolejki wąskotorowej jako normalnego środka transportu? Likwi­

dacja lokalnych połączeń PKP i droże­

jące przewozy autobusowe stwarzają taką szansę.

Taka myśl przyświecała władzom Kuźni Raciborskiej, które projekt od­

budowy ponadstuletniej linii wąsko­

torowej Racibórz - Rudy - Gliwice zgłosiły do programu Partner. Jest to w istocie baza danych na temat waż­

nych dla lokalnej społeczności zadań.

Poddane zostaną ocenie przez zespół ekspertów i jeśli zyskają akceptację i uznanie jako zadanie priorytetowe, wówczas mogą liczyć na dofinanso­

wanie ze środków Unii Europejskiej.

Projekt odtworzenia popularnej

„klajnbany” opracowały władze Kuźni Raciborskiej we współpracy z Towa­

rzystwem Miłośników Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej, które prowadzi w Rudach skansen kolejki a także or­

ganizuje przejazdy turystyczne do Sta­

nicy. Do realizacji przedsięwzięcia kuźniański samorząd chce zaangażo­

wać także: Racibórz, Rybnik, Nędzę, Pilchowice i Gliwice. Historyczna li­

nia przebiega bowiem przez wszystkie te gminy. Ma być dla nich szansą na aktywizację gospodarczą rejonu. Trasa kolejki wiedzie przez wszystkie naj­

ważniejsze w okolice atrakcje tury­

styczne, np. rudzki kompleks klasztor- no-pałacowy, ośrodek wypoczynkowy w Szymocicach czy rezerwat leśno- stawowy Łężczok. Obsługa tego ruchu stworzy nowe miejsca pracy, zarówno przy eksploatacji linii, jak w np. w go­

spodarstwach agroturystycznych. Ko­

lejka jest również wpisana do rejestru zabytków, co każę podjąć wszelkie kroki zapobiegające jej degradacji.

Zainteresowanie projektem wyraził powiat raciborski i zarząd miasta Ryb­

nika. Nie wszędzie reaktywowanie li­

nii będzie proste. Problem bowiem w

RACIBÓRZ

Wizyta przygotowana

W kwietniu uczniowie Gimnazjum nr 3 przy ul. Żorskiej pojadą do Wetzlar.

Raciborskie Gimnazjum współpra­

cę z Eichendorffschule z Wetzlar w Niemczech nawiązało w ubiegłym roku. Jest to druga, po szkole z Opawy Kyleszowic, partnerska placówka.

Niemcy gościli już w Raciborzu. Od 8 do 15 kwietnia raciborzanie pojadą do Niemiec. 18 marca program wizyty omawiali w Wetzlar dyrektor Norbert Mika, germanistka Małgorzata Mień- ko i pedagog szkolna Dorota Kotwica.

Poza spotkaniami z dyrekcją tamtej­

szej szkoły, raciborzanie mieli też oka­

zję hospitować lekcje prowadzone przez ich niemieckich kolegów. Spo- z Uniwersytetu im. Jana Gutenbergów

---■ INFORMACJE* ' ---

Największa atrakcja - przejazd parowozem tym, że na przykład od Rud w kierun­

ku Szymocic, Babic i Markowie jej stan prawny jest nieuregulowany. Nie pozwala to na razie gminom przejąć od PKP majątku. Bez tego zaś trudno li­

czyć na rozpoczęcie prac. Podobne problemy są od strony Gliwic. W naj­

lepszej sytuacji jest Rybnik, który ni­

gdy na trasie „klajnbany” nie leżał, ale graniczy z torowiskiem. W pierwszej kolejności tor ma być pociągnięty do ośrodków wypoczynkowych nad zale­

wem przy rybnickiej elektrowni. Być może wzdłuż tzw. linii piaskowej uda się też położyć trzeci tor, który umożli­

wi ruch wąskotorowych maszyn.

Według szacunków całe przedsię­

wzięcie, łącznie z doprowadzeniem ru­

chu do Raciborza i Gliwic, będzie kosz­

towało około 19 min zł. Realizacja po­

trwa do 2008 r. Wskazuje się, że z cza­

sem na trasie Racibórz-Rudy-Rybnik- Gliwice może się odbywać normalny ruch osobowy i towarowy. Szansą jest sukcesywna likwidacja lokalnych połą­

czeń przez PKP i konkurencyjność ce­

nowa w stosunku do PKS-u.

(waw)

Moguncji, która w G 3 i Eichendrof- fschule chce przeprowadzić badania socjologiczne.

19 marca raciborzanie pojechali do Leverkusen, gdzie w tym czasie prze­

bywali prezydent Adam Hajduk i wi­

ceprezydent Mirosław Lenk. Wizyta przedstawicieli naszego ratusza zwią­

zana była z podpisaniem umowy part­

nerskiej pomiędzy Raciborzem a tym miastem. Pedagodzy z G 3 odwiedzili Wemer-Heisenberg Schule. Zwiedzili szkołę i redakcję szkolnego czasopi­

sma „Wahnsinn”, w której pozostawi­

li kilka egzemplarzy raciborskiego

„Dyzia Gimnazjalisty”, w których opisano partnerstwo młodych Pola­

ków, Niemców i Czechów.

RACIBÓRZ

Raciborzaninowi Rafałowi Łazarewiczowi udało się znaleźć w reprezen­

tacji Śląska w kolejnym etapie eliminacji wyborów Mister Poland 2002.

A jednak się udało

Podczas zorganizowanych na po­

czątku marca w Zabrzu eliminacji wy­

borów regionalnych Mister Poland 2002, spośród kilkunastu najprzystoj­

niejszych Ślązaków wyłoniono dzie­

siątkę tych, którzy zmierzą się w kolej­

nym, kwietniowym etapie, tym razem już w półfinale wyborów ogólnopol­

skich. Mężczyźni zaprezentowali się w trzech wyjściach, próbując zaintereso­

wać jurorów i publiczność swoją nie­

banalną prezentacją, inteligencją, za­

angażowaniem, sylwetką i porusza­

niem na scenie. Początkowo, według komisji oceniającej, jedyny raciborza- nin - 24-letni Rafał Łazarewicz, nie za­

kwalifikował się do dziesiątki szczę­

śliwców i, mimo ciekawej prezentacji, nie udało mu się przejść do następnego etapu. Jednak, jak poinformowała nas Hanna Pawlas, licencjonowany przed­

stawiciel biura Mister Poland, repre­

zentant naszego miasta i znalazł się w grupie najprzystojniejszych mieszkań­

ców naszego regionu. Jako rezerwowy zajął miejsce Pawła Kudzi, który zre­

zygnował z dalszego udziału w elimi-

RACIBÓRZ

Astronomiczna olimpiada

Po raz kolejny w I Liceum Ogólno­

kształcącym im. Jana Kasprowicza w Raciborzu gimnazjaliści mogli wyka­

zać się wiedzą o budowie wszechświata.

W dwuetapowym konkursie astro­

nomicznym, 14 marca, zmagało się 22 uczniów z ośmiu gimnazjów powiatu raciborskiego. Zwycięzcą konkursu został Grzegorz Zapotoczny z Gimna­

zjum nr 5 w Raciborzu. Kolejne miej­

sca zajęli Aleksandra Materzok - Gim­

nazjum Dwujęzyczne i Mariusz Pę­

dzisz - Gimnazjum nr 1 w Raciborzu.

wersja przyjazna

□ la pui trtsna

_ zapraszamy

OPEL

FIJAŁKOWSKI

Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)

Salon tel. 42 39 700 w. 40

Serwis tel. 42 39 700 w. 37

Sprzedażczęścitel. 42 39 666 w. 35, 36

Katarzyna Franica z mężem Łukaszem nacjach z powodów osobistych.

Niedługo okaże się, który z męż­

czyzn zakwalifikuje się do ścisłego fi­

nału w czerwcu zostanie najprzystoj­

niejszym Polakiem Anno Domini 2002.

E.Wa

Wszyscy uczestnicy konkursu otrzy­

mali pamiątkowe dyplomy oraz mapy nieba. Najlepsi dodatkowo nagrody rzeczowe oraz książki. Fundatorem nagród było Starostwo Powiatowe w Raciborzu oraz księgarnia „Sowa” - D.

Biel. Organizatorami konkursu byli:

Janina Wystub - dyrektor szkoły, Jo­

lanta Dębińska-Banak, Jadwiga Mo­

kra, Marzena Niżborska, Janusz Sob­

czak, Joanna Karkocha oraz Joanna Gogulska - nauczyciele I LO.

W

agila

wystarczy mieć

22.500

zf

corsa

od

32.100

zt

astra II

od

35.950

zt astra classic

od

31.450

zt jazda próbna

samochód w rozliczeniu

* tanie kredyty

* odbiór natychmiastowy

* preferencyjne pakiety ubezpieczeń

* leasing

* □ szczegóły pytaj

w naszych salonach

OF*EL.e

www.opel.com.pl

V/Jskrócie

Przesunięto termin zakończenia robót przy końcowym etapie moder­

nizacji krytej pływalni Szkoły Mi­

strzostwa Sportowego. Inwestycja realizowana jest za pieniądze mia­

sta, powiatu oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Początkowo pla­

nowano, że odbiór obiektu nastąpi 31 marca. Teraz wiadomo, że będzie to 31 maja. Opóźnienie spowodowa­

ne jest przerwaniem prac w związku z przeprowadzonymi zawodami sportowymi oraz poszerzeniem ich zakresu dzięki zaoszczędzeniu czę­

ści przyznanych dotacji po zastoso­

waniu zamiennych technologii.

Pomiędzy 19 kwietnia a 11 maja wiadomo będzie, kto obejmie sta­

nowiska dyrektorów dwunastu ra­

ciborskich przedszkoli i czterech gimnazjów. Do 12 kwietnia zarząd miasta przyjmuje zgłoszenia kan­

dydatów.

Miasto przystąpi do budowy sieci magistralnej wodociągu rela­

cji Obora-Markowice. Wykonawcą inwestycji jest raciborska firma Borbud. Zarząd miasta udzielił jej zgody o wystąpienie do PKP o uzy­

skanie zgody na wykorzystanie na ten czas jej terenu. Wodociąg prze­

cina bowiem linię Racibórz-Mar- kowice - Olza.

Właścicielka lokalu gastrono­

micznego przy pl. Dominikańskim otrzymała od zarządu miasta zgodę na uruchomienie przy nim w okre­

sie letnim ogródka, w którym bę­

dzie sprzedawać piwo.

Zarząd powiatu nie wyraził zgo­

dy na utworzenie w Domu Pomocy Społecznej „Złota Jesień” zakładu opiekuńczo-pielęgnacyjnego, któ­

rego działalność miała być sfinan­

sowana z kontraktu ze Śląską Kasą Chorych. Dzięki temu zamierzano zwiększyć liczbę miejsc w placów­

ce. Zarząd uznał jednak, że w pierwszej kolejności należy złożyć wniosek do wojewody o zwiększe­

nie dotacji, dzięki czemu także można przyjąć więcej pensjonariu­

szy.

5 kwietnia o godz. 17.00 Mu­

zeum w Raciborzu ■ zaprasza na otwarcie wystawy eksponatów po­

chodzących ze zbiorów własnych pt. „Śląska w grafice XVIII i XIX w.”. Imprezie towarzyszyć będzie koncert kwartetu kameralnego ze­

społu „A Quatro” z Jeleniej Góry.

Raciborscy radni przyjęli pro­

jekt uchwały w sprawie zatwierdze­

nia zasad * zwrotu wydatków na świadczenia z pomocy społecznej w zakresie zadań własnych gminy.

21 marca w zamku w Chałup­

kach odbyło się wspólne spotkanie komisji promocji i współpracy za­

granicznej rad powiatów racibor- ' ; '"‘ylyjsławskiego. Dysku­

towano o budowie ternima.ą „„

praw granicznych „Chałupki 2”.

ŚLĄSKIE

SPECJAŁY

i własne; wypieki

NOWA

R

estauracja

H

otelu

P

olonia

NOWINY RACIBORSKIE ŚRODA, 3 KWIETNIA 2002 r. 3

(4)

skrócie

6 kwietnia Raciborskie Towa­

rzystwo Oświatowe Szkoła będzie świętować swoje 10-lecie. Tego dnia odbędą się uroczystości jubi­

leuszowe. Od godz. 10.00 do 14.00 będzie można zwiedzać budynek RTO przy ul. Lwowskiej. O godz.

11.00 zostanie tam otwarta wysta­

wa twórczości plastycznej uczniów RTO i zaprzyjaźnionej placówki w Kobierzycach w Cze­

chach {Galerie „Pod eko-drze- wem” i „Rozmaitości”). O godz.

13.00 w galerii Gawra mieszczącej się w budynku Miejskiej i Powia­

towej Biblioteki Publicznej przy ul. Kasprowicza otwarty zostanie wernisaż wystawy fotograficznej.

O godz. 15.00 w kościele famym przy Rynku odprawiona zostanie msza święta. O godz. 16.30 w sali widowiskowej Raciborskiego Cen­

trum Kultury odbędzie ślę uroczy­

sta akademia.

Zarząd miasta analizował założe­

nia do planu zaopatrzenia miasta w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe. Obowiązek opracowania takiego materiału nakłada nowa ustawa prawo energetyczne. W kwietniu dokument trafi do rąk rad­

nych.

Przedsiębiorstwo Robót Drogo­

wych Sp. z o.o. (podmiot całkowi­

cie kontrolowany przez miasto) wygrał warty 785,6 tys. zł przetarg na bieżące utrzymanie nawierzchni dróg i ulic gminnych w Raciborzu.

Lucjan Kaczmarek będzie inka­

sentem opłaty targowej na targowi­

skach przy pl. Dominikańskim i ul.

Jana Pawła II, która stanowi do­

chód budżetu miasta. Prowizja wy­

niesie 5 proc. Zarządzającym targo­

wiskiem wyznaczono Zakład Usług i Higieny Komunalnej.

7 kwietnia o godz. 15.00 w ko­

ściele franciszkańskim na racibor­

skiej Płoni odprawiona zostanie msza święta w obrządku grekoka- tołickim. Będzie ją celebrował o. Eligiusz Sinkowski z Wrocła­

wia. Nabożne pieśni odśpiewają franciszkańscy klerycy z Ukrainy studiujący w Wyższym Semina­

rium Duchownym w Katowicach- Panewnikach. Msza zapoczątkuje cykliczne spotkania liturgiczne w tym wschodnim rycie. Ikonostas na czas koncertu zaprojektował z ikon przez siebie napisanych Kazi­

mierz Frączek, raciborski artysta malarz.

■ PUBLICYSTYKA ■

RACIBÓRZ

Wspólnota AA zrujnowała mi picie

Wyprowadził się z domu rodzinnego, bo nie chciał, by matka była świadkiem jego staczania się na dno. Musiał za­

mieszkać na dworcu PKS, aby zdecy­

dować się wsiąść w pierwszy lepszy autobus i udać się na odwyk do Go­

rzyc. Wtedy rozpoczął nowe życie. Z dala od alkoholu...

Pierwszy raz zetknął się z alkoho­

lem, kiedy był ministrantem, a było to jeszcze w szkole podstawowej. Pod­

kradał wówczas księdzu wino mszal­

ne. Po jakimś czasie postanowił napić się czegoś mocniejszego i już jako uczeń siódmej klasy zdecydował sie wraz z kolegami na butelkę wódkę.

Oczywiście, sięgał po zakazany dla niego owoc tak umiejętnie, że rodzice niczego nie podejrzewali. Zresztą jak tu podejrzewać wzorowego ucznia z dobrej rodziny, który nigdy nie spra­

wiał kłopotów wychowawczych.

Jako nastolatek wyjechał na waka­

cje do jednej wsi w Kieleckiem. Tam zasmakował bimbru, którego napił się z wujkiem. Poważnie się wtedy upił, jednak i tym razem mu się upiekło, bo ciotka obiecała, że nie poskarży o tym matce. Ale kiedyś musiało się wszyst­

ko wydać. A stało się to, kiedy miał 17 lat. Dostał od rodziców lanie, z którego nic sobie nie robił, ponieważ już następnego dnia, wraz z grupką

swoich kolegów poszedł się upić.

Potem, już w dorosłym życiu, al­

kohol był nieodzownym trunkiem na jego stole. Z byle okazji brał kieliszek i czy to w samotności, czy z kolegami, pił, ile mógł. Pierwszą wypłatę, którą przyniósł, oczywiście, według trady­

cji musiał przepić. Kiedy poszedł do wojska trafiła mu się dobra fucha gońca i pisarza przy dowódcy dywi­

zjonu, co dawało mu „przepustkę alarmową”, a tym samym możliwość opuszczania terenu jednostki. Cieszył się on i cieszyli się koledzy, bo mógł regularnie dostarczać butelki na noc­

ne libacje. Tam, w jednostce, pił coraz więcej, co sprawiało, że poczuł więk­

sze zapotrzebowanie na ten trunek.

Po wyjściu z wojska wrócił do domu.

Rozpoczął pracę, a i tam zaczął mieć kłopoty z opanowaniem własnej słabości do alkoholu. Pracodawcy i rodzice zwra­

cali mu uwagi, ale nic sobie z nich nie robił, bo jak twierdzi, nie pil tak, żeby paść. Jak zaznacza, w domu zawsze sta­

rał się być układnym synem, jednak na zabawach i w knajpach coraz częściej szukał zaczepki. Jak zaznacza, nigdy nie miał do czynienia z policją, jednak wśród znajomych i lokalnej społeczności był uważany za człowieka, który pierw­

szy musiał rozgonić zabawę.

Po śmierci ojca w 1977 r. wyjechał do Mysłowic w poszukiwaniu pracy.

Nie miałem odwagi gnębić matki.

Chciałem mieć komfort picia i wyje­

chałem, żeby matka na to nie patrzyła -tłumaczy.

Tak też zaczęło się zapijanie w ho­

telach robotniczych. W ciągu kilku lat przenoszenia się z miejsca na miejsce

„zaliczył” szesnaście zakładów pracy.

W 1984 r. trafił po raz pierwszy na od­

wyk do Toszka. Jak twierdzi, zmusił go do tego pracodawca, który zagroził, że jeśli nie przyniesie po trzech mie­

siącach dokumentu ukończenia terapii odwykowej, zostanie zwolniony. W ośrodku spędził ten okres pełniąc funkcję zastępcy oddziałowej. Był tam znany jako „Prezes”, nawiązując przy okazji nowe znajomości. Wszczepiono mu wówczas pdd łopatkę „wszywkę” z dwunastoma tabletkami. Oznaczało to, że przez najbliższy rok nie może wy­

pić ani kropelki, bo mogłoby się to dla niego źle skończyć. Jak mówi, pierw­

szej „wszywki” nie zapił. Jednak cze­

kał na ten dzień, kiedy po upływie roku będzie mógł napić się do syta.

Regularnie też odkładał jakąś „sum­

kę”, by później wystarczyło na alko­

hol. Jak twierdzi, w tym czasie starał się „pić na sucho”. Razem z kolegami wychodził do knajpy, by tam w swoim starym towarzystwie napić się w kuflu nie piwa, lecz oranżady.

Kiedy zakończył się okres rocznej abstynencji, zaczął od najmniejszego kieliszka. Potem było już więcej i wię­

cej, bo miał już w barku spory zapas butelek, które trzeba było jak najszyb­

ciej opróżnić. Nie miałem wtedy kon­

taktu z nikim, kto nie pił, albo przestał pić. Byłem też kawalerem, więc nie miałem żadnej motywacji. A na odwyk chodziłem, żeby go zaliczyć i mieć świ­

stek dla pracodawcy, że się oczyściłem - tłumaczy. Zdarzało się, że wpadał na­

wet w sześciodniowe cykle, kiedy nie mógł utrzymać się na nogach. Z matką nadal nie utrzymywał kontaktu, by nie robić jej przykrości.

Potem znowu wyjechał do Toszka.

Kiedy człowiek spał na melinie, robił taki numer, że pil aż nogi odmawiały posłuszeństwa i opowiadał lekarzom, że śnią mu się pająki. Lekarz dyżurny wysyłał wtedy karetkę do Toszka - opo­

wiada. Jak twierdzi, chciał tam wypo­

cząć i przyrobić sobie jako „Prezes”.

Po zakończeniu trzymiesięcznego odwyku, który traktował jak urlop, zaczął pić coraz więcej „wynalaz­

ków”. Z załatwieniem wódki było wówczas coraz więcej problemów, więc musiał zadowolić się denatura­

tem, kroplami żołądkowymi, lekami na spirytusie i polskimi perfumami.

Jak twierdził -1 wódka i „ wynalazki”

jednakowo kopią.

Żona zdecydowała się z nim związać,

ponieważ problem alkoholu jest już dla niego zamknięty Na odwyk trafiał czterokrotnie. Za

piątym razem, jak zaznacza, przestał pić. W 1987 r. otrzymał drugą „wszyw­

kę”. Ale, niestety, tę już zapił. Aby uniknąć niebezpieczeństwa, znalazł sposoby, by poradzić sobie z tym pro­

blemem wszytym pod łopatką. Trzy lata później zaczął sypiać na dworcu PKP w Wodzisławiu Śląskim. Jednak bardzo szybko przegonili go stamtąd sokiści.

Potem trafił na dworzec PKS, gdzie przypomniało mu się, że mógłby prze­

cież przezimować w ośrodku w Gorzy­

cach i wsiadł do pierwszego lepszego autobusu jadącego w tamte strony. Po dwóch miesiącach pobytu w tamtej­

szym ośrodku terapeuta - niepijący al­

koholik opowiedział mu swój „picio- rys” i w jego sercu, jak to określił, zro­

dziła się pozytywna zazdrość. Dosze­

dłem do wniosku, że skoro on potrafił wyjść z nałogu, dlaczego ja nie mogę - oznajmił. Tak rozpoczęło się jego „nor­

malne” życie. Zaczął uczęszczać na spotkania do raciborskiego Klubu Ano­

nimowych Alkoholików „Helios”. W rocznicę daty, kiedy ostatni raz sięgnął po alkohol, jego matka wysłała list z podziękowaniem dla jego terapeutów i przyjaciół z klubu. Oto treść: „W pierw­

szych słowach mojego listu pozdra­

wiam wszystkich słowami Szczęść Wam Boże. Dziękuję Wam serdecznie za uratowanie mojego kochanego syna z tej strasznej choroby, która nazywa się alkohol. Dzięki Bogu i Matce Najświęt­

szej, do której modliłam się w dzień, a nawet i w nocy, i Wam drodzy Państwo, mój syn odzyskał zdrowie i rozum i stał się normalnym człowiekiem. Żyje, pra­

cuje, pamięta, gdzie jest dom rodzinny, do którego często wraca, gdzie mieszka mama, brat z rodziną, gdzie jest grób taty, gdzie krewni i znajomi. (...) Cieszą się sąsiedzi, a nawet zazdroszczą, bo

syn przyjeżdża czysty, ubrany, przywo­

zi prezenty dla mnie i pieniądze, pisze listy, które z radością cała rodzina czy­

ta. Dziękuję serdecznie wszystkim za pomoc w przygotowaniu pierwszej rocznicy, którą obchodził w lutym i wszystkich serdecznie pozdrawiam.

Nie mogłam mówić, bo łzy mnie dławi­

ły. Często w rodzinie wspominamy przeżycie i wszystkim płyną łzy, ale są to łzy radości, bo odzyskaliśmy czło­

wieka, który był zagubiony. Gdy w ko­

ściele śpiewano pieśń, w której słowa są

„wróć synu, wróć z daleka, bo na ciebie ojciec czeka” to ja w myśli śpiewałam, że matka czeka i wreszcie wrócił mój syn zdrowy i trzeźwy. To radość, której nie da się opisać. (...) Dużo zdrowia, ra­

dości i błogosławieństwa Bożego w Nowym Roku 1992 przesyła mama E. z Magdą i całą rodziną.”

Jak twierdzi, przyznanie się do tego, że jest się alkoholikiem to jak ponowne narodzenie się. Rozpoczął sumienną pracę nad sobą, ożenił się i regularnie uczestniczy w spotkaniach AA. Wierzę w to, co robię, wierzę w drugiego alkoholika i zacząłem po­

znawać siebie. Najtrudniej jest po­

wiedzieć: „Mam na imię... i jestem al­

koholikiem ”. Niektórzy do końca nie rozumieją sensu tych słów. Inni mogą określać mnie alkoholikiem. Tu cho­

dzi o to, by samemu tak się określić, a to jest bardzo trudne - tłumaczy. Jak twierdzi jego żona, zdecydowała się z nim związać, ponieważ problem alko­

holu jest już dla niego zamknięty - Włożył go do worka, i położył na sza­

fie. Nie boję się, że znowu zacznie pić.

Miałam już do czynienia z alkoholika­

mi pijącymi i niepijącymi. Nikt tak trzeźwo nie myślał o życiu jak on- do­

daje żona.

E.Wa

Biur Studio komputerowe

S.j. www.studiobit.pl

Sewera

INTERNET SERWIS BlUfcKA KOMP.

47-400 Racibórz, ul. Chopina 13, tel. (32) 415 32 31

SEWERA POLSKA CHEMIA

P.H.U. Jerzy UNICI

47-400 Racibórz, ul. Kolejowa 19a, tel./fax (032) 415 00 70, tel. (032) 415 3015, 415 31 23 ul. Kolejowa lOa, tel. (032) 415 31 23

hurtownia farb i lakierów FARBY:

Polifarb Cieszyn-Wrocław, Włocławek, Pilawa, Mal-Farb, Hajduki, Sigma.

Komputerowa mieszalnia farb (farby, tynki, bejce)

SIGMA COATINGS

Sklepy:

ul. Nowa 3-5, tel. (032) 415 73 24 ul. Opawska 65, tel. (032) 415 77 52

hurtownia materiałów budowlanych

• Płyty kartonowo-gipsowe Rigips jfonopoi CEKOL

~ . ... . Dyckerhoff

Papy - Zduńska Wola SoproCz

• Wełna mineralna

.fiiillitor ROCKWOOL

2000 kolorów • Uszczelnienia, renowacje

4 ŚRODA, 3 KWIETNIA 2002 r. NOWINY RACIBORSKIE

(5)

---■GOSPODARKA* ---

POMYSŁY I WYMYSŁY

Dokończenie ze strony l\

n QTOW a NIJ

Opozycjoniści pytali, czy nie Wy­

starczy jedynie usprawnić zarządzania zarówno ZUiHK oraz PKM-em. Ko­

misja Rewizyjna uznała wprost, że działalność tej pierwszej firmy pochła­

nia zbyt dużo pieniędzy z budżetu mia­

sta. Nie zabrakło głosów, że to wina szefów obu firm, a więc i pośrednio zarządu miasta, który ich nominował.

Dyskusja trwała ponad trzy godzi­

ny. Każdy z opozycyjnych radnych odchodził z mównicy nagradzany brawami. Na rajców rządzącej koali­

cji sypały się w kuluarach gromy.

Rządzący uznali, że adwersarze robią sobie przy okazji ZUiHK kampanię polityczną. Ci zaś replikowali, że do przedstawiania swoich racji mająpra-

Na sesji pojawiło się kilkudziesięciu pracowników ZUiHK z rodzinami Nastroje starał się uspokajać prezy­

dent Adam Hajduk. Wyjaśniał, że ry­

nek usług komunalnych to łakomy ką­

sek dla wielu prywatnych firm. Miasto nie może ograniczać im pola działania w Raciborzu. Co będzie jeśli któraś z dużych administracji bloków mieszkal­

nych podpisze umowę na wywóz śmieci z inną firmą? Nikt jej tego nie może za­

bronić. Zabraknie roboty i co, będzie­

my wtedy likwidować zakład?. Zapew­

niał, że restrukturyzacja nie oznacza zwolnień. Wszystko ma na celu przy­

gotowanie zarówno ZUiHK jak i PKM-u do konkurencji rynkowej.

Chodzi nam o to, by mogły rywalizo­

wać na rynku i świadczyć usługi tanio, co ma przecież znaczenie dla miesz­

kańców. Nastrojów pracowników jed­

nak nie uspokoił.

wo, a wychodzi na to, że co powiedzą, to od razu walka o wyborcze głosy.

W głosowaniu opozycji nie udało się ani wycofać projektu uchwały, ani przeforsować poprawki do projektu zarządu miasta, wedle którego działa­

nia oszczędnościowe podjęte zostaną natychmiast, odpowiednie dokumen­

ty i wyliczenia potrzebne do połącze­

nia przedstawione zostaną do 30 września, wskutek czego ostateczną decyzję podejmie nowa Rada Miasta wybrana po październikowych wybo­

rach. Koalicja bez problemu przyjęła większością swoich głosów popraw­

kę, która skróciła czas na przygoto­

wanie fuzji do 30 maja i następnie cały projekt uchwały. •

Grzegorz Wawoczny

NOWINY

RACIBORSKIE Sp. z o.o.

wynajmą jedną kondygnację (I piętro) w budynku

przy ul. Zborowej 4 (dawne przychodnie

lekarskie)

na działalność biurową.

Powierzchnia około 180 m kw., możliwość wynajęcia w całości

lub części.

Bliższe informacje:

0 600 082 305,414 01 35

N

a projektem zmian w funkcjonowaniu ZUiHKpracował specjalny zespółpowołany przez Radę Miasta,a złożony zradnych, w tym opozycyjnych, członków zarządu miasta, dyrekcji firmyorazprzedstawiciela załogi. Powołano ją po tym, jak Komisja Rewizyjna uznała, iżfunkcjonowanie zakładujest

zbyt kosztowne dlagminy.Nakazano nakreślenie takich kierunkówprzekształceń,które pozwolą zaoszczędzić

wydatków miejskiejkasie,ale nie odbędąsię kosztem załogi.

Ta jednak już na początku prac zespołu uznała go za niewiarygodny,dając tym samym wyraz swemu niezadowoleniu z podjętych kroków.

Zespółjednak rozpoczął działanie i podokładnym przeanalizowaniudokumentacji związanej z działalnością ZUiHK, analizie kosztów i wielu propozycji zmian (jedną z nich było przekształcenie całej firmy w spółkę pracowniczą) uznał, że restrukturyzacja winna biecwdwóch etapach.

W pierwszym, do którego Rada wprostzobowiązała zarząd, należyobniżyćkosztyosobowepoprzezprzejścia na

emeryturę pracowników, którym przysługują już odpowiednie uprawnienia. Na ich miejsce nie będą przyjmowani nowi.

Dokona się wielki przeglądsprzętu.Na sprzedaż zostaną wystawionezbędne pojazdy, zarówno przestarzałe iprzez tokosztownew utrzymaniu,jaki rzadkoużywane, a drogie w eksploatacji. Mato przynieśćm.in. oszczędności na podatku odśrodkówtransportowych,który nie należy do niskich. Miastobędzie też szukać kupca na ośrodek wypoczynkowy w Mokrem w Pietrowicach Głubczyckich.

Wdrugim etapie planuje się rozszerzyć działalność Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej Sp.zo.o. Firma, która teraz zajmuje się świadczeniem usług komunikacyjnych (tzw.czerwoneautobusy)weźmie nasiebie zadania

realizowaneterazprzezZUiHK. Formalnie oznacza to likwidację ZUiHK oraz zmianę umowyspółki PKM-u. PKM opuściteż swojąbazę przy ul. Komunalnej na Ostrogu, którą miasto chcesprzedać ratując w ten sposób swój tegoroczny budżet. Ostatecznie więc namiejsce dwóch gminnych firm powstanie jedna, ale za to o dużymzakresie działania.

Będzieutrzymywaćkomunikację miejską, prowadzić akcje zima oraz wywozić odpady.Nowy podmiot nie będziesię zajmował zielenią miejską (pochłania rocznie zbudżetu około miliona złotych)oraz prowadzeniem schroniskadla bezdomnychzwierząt. Te dwie działalności mająprzejąć prywatne podmioty.Zakład zieleni, w pierwszej kolejności, ma być przekazany do spółki pracowniczej. Miastowystąpi doprezesa UrzęduZamówień Publicznycho zgodę na zlecenie jej utrzymania zieleni miejskiej na trzy lata z pominięciem

procedury przetargowej. Jeśli obecni jego pracownicy niebędą chcieli sami prowadzić działalności, wówczaszieleńbędzie podlegać PrzedsiębiorstwuRobót Drogowych Sp.zo.o.

(właścicielem spółki w 100 proc, jest miasto).

Schronisko dla bezdomnych zwierzątpozostaniewłasnością miasta.W prywatneręce zostanieoddane jedynie

zarządzanie. Ratusz zapowiada,że przekaże co roku dotację nautrzymanie znajdujących siętu psów ikotów. Niedawno Rada Miasta zgodziła się również, byna zasadzie

porozumienia międzygminnego można tu było przekazywać zwierzęta z gminościennych. Okoliczne samorządybędą jednak musiały pokryć koszty tej usługi. Towarzystwo Opieki

nad Zwierzętami protestujeprzeciwko takiemurozwiązaniu uznając, że ratuszchcew tensposób obniżyćdotację.

Działalność wzakresieusług komunalnych w dużych miastach prowadzona jest przez firmymiejskie (zakłady budżetowe,rzadziej spółki skarbugminy). Swojepodmioty maRacibórzi Kuźnia Raciborska. Małegminywiejskie obsługująfirmy prywatne. Ito właśnie one są najgroźniejszym konkurentem dla np. ZUiHK. Z reguły oferują tańsze

usługipozyskującprzez to kolejnych klientów. Z problemem konkurencji zmaga sięnp. ZGKiM w KuźniRaciborskiej.

Wograniczonym zakresie działa onarównież w Raciborzu.

»■ Zarząd miasta podjął decyzję o sprzedaży w drodze I publicznego przetargu wolnego lokalu miesz­

kalnego przy pl. Bohaterów We­

sterplatte 15/1. Składa się z dwóch pokoi, kuchni, przedpokoju, łazien­

ki, wszystko na łącznej powierzch­

ni 93,7 m kw. Wartość nieruchomo­

ści oszacowano na 71,55 tys. zl.

<■ W drodze sprzedaży przetargo­

wej (II przetarg) zarząd chce rów­

nież sprzedać wolne mieszkanie przy ul. Staszica 4/3, o łącznej po­

wierzchni 105 m kw. wraz z przy­

należną piwnicą. Wartość nierucho­

mości została oszacowana przez biegłego na 58,35 tys. zł.

«- Zarząd miasta podjął decyzję o sprzedaży w drodze przetargowej wolnej parceli przy ul. Żeromskiego o powierzchni 0,165 ha. Działka przeznaczona jest w planie zagospo­

darowania przestrzennego pod bu­

downictwo jednorodzinne. Cena me­

tra kw. została ustalona na 58,08 zł.

«■ W drodze bezprzetargowej za­

rząd miasta chce oddać w najem wolny lokal mieszkalny przy ul.

Wojska Polskiego 13/3a o po­

wierzchni 32,76 m kw., wyposażo­

ny w centralne ogrzewanie. Stan techniczny oceniany jest na dobry.

Poprzednie dwa przetargi nie wyło­

niły najemcy.

«- W drodze II publicznego prze­

targu na wysokość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają oddać w najem wolne boksy gara­

żowe przy ul.: Kozielskiej 7/bl (powierzchnia 12,96 m kw., cena wywoławcza 39 zł) oraz Katarzyny 8/b2 (powierzchnia 23,49 m kw., cena wywoławcza 71 zł).

*■ W drodze publicznego przetar­

gu na wysokość miesięcznego czynszu władze miasta chcą oddać w najem wolny lokal użytkowy przy ul. Dąbrowskiego 19/3a o po­

wierzchni 31,24 m kw. Lokal nie ma ogrzewania i przeznaczony jest do odnowienia. Cena wywoławcza została ustalona na 200 zł.

»- Agencja Rozwoju Rolnictwa i Przemysłu Przetwórczego Regionu Raciborskiego S.A. ma kłopoty fi­

nansowe. Instytucja powstała za czasów poprzednich rządów koalicji SLD-PSL jako tzw. segment lokalny w ramach kontraktu dla wojewódz­

twa katowickiego. Miała wspoma­

gać rozwój rolnictwa. Jej akcjona­

riuszami są gminy i - większościo­

wym - powiat, który przejął akcje od skarbu państwa. Obecne kłopoty są zagrożeniem dla funkcjonowania agencji w przyszłości - oznajmiono na ostatniej sesji Rady Powiatu. W Starostwie czekają teraz na program naprawczy, od którego ząlczcć będą dalsze kroki w sprawie. Agencja chce przejąć'budynek przy ul. Lu­

dwika, na c® w obecnym stanie wła­

dze powiatu nie wyrażają zgody.

«■ W drodze drugiego publicznego przetargu na wysokość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają wynająć wolny lokal użytkowy przy ul. Opawskiej 82a/lc o powierzchni 255,71 m kw. Cena wywoławcza czynszu została ustalona na 2600 zł.

Lokal ma centralne ogrzewanie, któ­

re zostało opomiarowane.

SLĄSKIE

SPECJAŁY

I WŁASNEWYPIEKI

NOWA

R

estauracja

H

otelu

P

olonia

NOWINY RACIBORSKIE ŚRODA, 3 KWIETNIA 2002 r. 5

(6)

■■■■■■■■

Wieści

gminne

Krzanowice

□ Tutejszy Urząd Miejski zajmie się prowadzeniem spraw paszpor­

towych. Na razie jeszcze miesz­

kańcy gminy korzystają z biura paszportów w Starostwie Powiato­

wym. Za kilka tygodni o paszport będą się starać w Wydziale Oby­

watelskim ratusza.

□ Z rządowej puli środków na usuwanie skutków powodzi Krza­

nowice dostaną pieniądze na re­

mont ulicy Akacjowej. Dotacja może maksymalnie pokryć 70 proc, kosztów, jednak nie może wynieść więcej niż 84 tys. zł.

□ Tutejsza Rada Miasta nie zdecy­

dowała, jak w przyszłości gmina bę­

dzie rozwiązywać problem gospo­

darki ściekowej. Zarząd przeanalizo­

wał trzy koncepcje. Dwie zakładały przesył ścieków do Raciborza lub Krzyżanowic, gdzie w okolicach Bieńkowie ma powstać oczyszczal­

nia. Warianty uznano za niekorzyst­

ne ze względu na duże koszty prze­

syłu, brak kolektorów oraz brak wpływu w przyszłości na cenę oczyszczenia metra sześć, ścieków.

Za najbardziej racjonalną uznano więc budową własnej oczyszczalni pomiędzy Krzanowicami a Bojano­

wem. Ma ona stworzyć miejsca pra­

cy dla mieszkańców gminy oraz za­

pewnić władzom pełną kontrolę nad kosztami i kształtowaniem opłat za usługi. Temat ten omawiano na ostatniej sesji Rady. Podjęcie decyzji przesunięto w czasie.

□ Rada Miejska określiła drogą uchwały zasady wynajmowania lo­

kali komunalnych i warunki, jakie powinien spełniać ich najemca.

□ Radni ustalili również zasady zwrotu wydatków za świadczenia z pomocy społecznej, które przyznaje się osobom nie spełniającym kryte­

riów ustawowych, a potrzebujących wsparcia w nadzwyczajnych sytu­

acjach. Wydatki te podlegają potem zwrotowi. Wielkość zwrotu zależy od dochodów na członka rodziny świadczeniobiorcy. Kierownik OPS-u może jednak na wniosek od­

stąpić od jego poboru.

□ W krzanowickim Domu Kultury powstaje świetlica opiekuńczo-tera­

peutyczna. Finansowana będzie ze środków funduszu przeciwdziałania alkoholizmowi. O przyjęciu do świetlicy decyduje kierownik na wniosek rodziców, opiekunów lub pracownika pomocy społecznej, pe­

dagoga szkolnego albo członka Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

□ Krzanowice przystąpiły do Związku Gmin Powiatów Subre­

gionu Zachodniego Województwa Śląskiego.

□ W tutejszych gminnych jed­

nostkach Ochotniczej Straży Po­

żarnej zakończyły się zebrania sprawozdawczo-wyborcze.

Rudy

□ Rozpoczął się drugi już sezon przejazdów turystycznych kolejki wąskotorowej Rudy-Stanica. Orga­

nizuje je dla minimum 10 osób To­

warzystwo Miłośników Górnoślą­

skiej Kolei Wąskotorowej w Ru­

dach. Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem telefonu 603 517 852 lub na stronie www.

skansen-rudy.w.pl.

'■ GMINY ■'

Z CYKLU SOŁTYSI NASZYCH WSI - BORUCIN

Nie zrażają go trudności

Konsekwentny w działaniu i otwarty w kontaktach z mieszkańcami jest sołtys Borucina Ryszard Polak.

Postawa taka widać znajduje akcepta­

cję mieszkańców, którzy powierzyli mu obowiązki gospodarza wsi na trzy kadencje z rzędu. Zdolności organiza­

cyjne pana Ryszarda dostrzeżone zo­

stały jednak już wcześniej. Na rok przed podjęciem funkcji sołtysa, w 1987 r. wybrany został na przewodni­

czącego Rady Sołeckiej.

Ryszard Polak w Borucinie miesz­

ka 23 lata. Na Raciborszczyznę przy­

jechał wraz z żoną Aleksandrą z gmi­

ny Wilków (obecny powiat Namy­

słów) na Opolszczyźnie. - Poszuki­

waliśmy własnego kąta, a ponieważ kuzyn mieszka w Raciborzu zdecydo­

waliśmy tu osiąść - wspomina. Do­

świadczenia do kierowania wsią wy­

niósł z opolskiej gminy, gdzie przez dziewięć laty był również sołtysem.

Należał wówczas do najmłodszych gospodarzy wsi, gdyż obejmując tę funkcję w Wilkowie miał zaledwie 22 lata.

Od 1990 r. Ryszard Polak pracuje jako konserwator urządzeń na Stacji Uzdatniania Wody w Borucinie. Od zawsze związany z rolnictwem ma też

ABC PRAKTYCZNEJ PSYCHOLOGII

Sztuka czytania (w myślach)

Pomimo burzliwego rozwoju tech­

nologii, nie udało się dotąd skonstru­

ować urządzenia pozwalającego na czytanie w naszych myślach. Całe szczęście. Trudno sobie wyobrazić jak wyglądałoby nasze życie, gdyby coś takiego powstało. Mogłoby się nagle okazać, że największe szanse na przetrwanie i poradzenie sobie z nową rzeczywistością mają ludzie, u któ­

rych myślenie pojawia się sporadycz­

nie. Pozostali poddani by byli pełnej kontroli. Zupełny koszmar, jak u Or­

wella.

Z drugiej strony można zauważyć, że pragnienie odczytania myśli in­

nych ludzi zdaje się być dość po­

wszechne. Trudno się temu dziwić. To co jest nieznane, zwykle budzi zacie­

kawienie, ale też niepokoi. Trafne od­

gadnięcie tego, co myśli inny czło­

wiek pozwala na przewidywanie tego, co zrobi.

Takiego zgadywania uczymy się od dzieciństwa. Już na etapie pia­

skownicy, na podstawie sposobu po­

ruszania się mamy i jej miny, maluch potrafi się zorientować, czy coś jej się podoba lub nie. Nie trzeba chyba uza­

sadniać, jakie znaczenie ma taka umiejętność w świecie dorosłych. Jej brak może być źródłem poważnych problemów. Jej opanowanie też. Te problemy mogą się pojawić, gdy

„czytanie w myślach” wejdzie nam w nawyk do tego stopnia, że traktujemy nasze oceny jako fakty. Wyobraźmy sobie siebie w roli rodzica, który po kolejnej wywiadówce dyskutuje z na­

stolatkiem o przyczynach nie najlep­

szych ocen. Aż się prosi, by powie­

dzieć mu: „...Bo tobie tylko gry kom­

puterowe w głowie”, „...Bo ty myślisz tylko o...(dziewczynach, kumplach, motocyklach)....”. Pewnie w tej sytu­

acji nastolatek nie pozostanie dłużny:

„...Bo ty byś chciał(a), żebym ja się na samych piątkach uczył”, „...Bo ty się złościsz, gdy tylko wychodzę z domu...”. Taki koncert czytania w my­

ślach zwykle nie przypomina muzyki kameralnej. Rodzi też zupełnie od­

mienne emocje.

swoje 11-hektarowe gospodarstwo.

Właściwie sołtysem jest moja żona.

Pomaga mi przy zbieraniu podatków i wypisywaniu świadectw pochodzenia zwierząt - mówi ze śmiechem zapra­

cowany pan Ryszard.

Obowiązków we wsi ma bowiem sporo. Borucin liczący 948 mieszkań­

ców jest po Krzanowicach drugą co do wielkości miejscowością gminy.

Na początku lat 90., a więc za czasów sołtysa Ryszarda Polaka do przepom­

powni podłączony został boruciński wodociąg, a także zelektryfikowano wieś budując napowietrzną linię oraz nowe transformatory. Wszystkie zada­

nia we wsi realizowane były, przy współpracy dobrze zorganizowanej Rady Sołeckiej - dodaje Ryszard Po­

lak. Społecznie zagospodarowaliśmy np. skwerek w centrum Borucina, na­

zywany powszechnie „Kałużą”.

Mieszkańcy wspólnie z Radą So­

łecką zaangażowali się w utwardzanie dróg szczególnie tych polnych. Przed ośmiu laty rolnicy jeździli do Elektro­

ciepłowni Racibórz po żużel, którym wysypywano i wyrównywano dojazdy do pól. W prace te włączyli się wszy­

scy, również pracownicy naszej RSP.

Ponadto w czynie społecznym zrobio­

W taki sposób nie da się osiągnąć porozumienia. Rodzic, chcąc dać upust swojej frustracji przypisuje dziecku jakieś dążenia i motywy.

Dziecko, w odpowiedzi robi to samo.

Nie ma chętnych, by słuchać. Wszy­

scy chcą mówić. Skutek jest taki, że dziecko odchodzi w głębokim poczu­

ciu, że rodzice go nie rozumieją. Ro­

dzic pozostaje w przekonaniu, że dziecko lekceważy jego wysiłek, by sprawy toczyły się jak najlepiej. Czy w ogóle można temu zaradzić? Ktoś musi przerwać błędne koło czytania w myślach drugiego. Teoretycznie to bardzo proste. Wystarczy zacząć mó­

wić o sobie - o swoich emocjach. Są jednak, co najmniej dwa powody, dla których w praktyce jest to trudne. Po pierwsze - emocje. „Czytanie w my­

ślach” zazwyczaj jest zakamuflowaną formą wyrażenia własnych emocji.

Kiedy rodzic mówi: „ Bo tobie tylko gry komputerowe w głowie...” - może to na przykład znaczyć: „Niepokoję się o Ciebie, boję się, że sobie nie po­

radzisz w szkole”. Szkoda, że dzieci

KORNOWAC

Rekolekcje szkolne

„Odradzajcie się przez odnowienie rozumu” to temat rekolekcji szkol­

nych, które zorganizowano w komo- wackim Gimnazjum w dniach od 13 do 15 marca. Prowadził je ks. Dzie­

kan Ireneusz Macioł ze szkolnym ka­

techetą ks. Dariuszem Ponuckiem.

Oprócz codziennych nauk wielko­

postnych, śpiewania religijnych pie­

śni i nabożeństw słowa i pokutnych, wokół budynku szkoły odbyła się, co było novum, droga krzyżowa. Naj­

częściej śpiewano pieśń „Księże Bo­

sko pomóż nam”. Rekolekcje zakoń­

czyły się tradycyjnie mszą świętą.

AO

no jeden z przepustów drogowych - wylicza sołtys. W Borucinie utwar­

dzonych zostało łącznie z wykona­

niem podbudowy i kanalizacji wiele dróg wiejskich. Z właściwą sobie konsekwencją sołtys doprowadził do wykonania z pieniędzy powodzio­

wych ul. Cegielnianej i ul. Polnej. Do zrobienia pozostały jeszcze ul. Tylna i Cicha, Chciałbym, by powstał też chodnik przy ul. Bończyka - dodaje.

W Borucinie prężnie działa Dom Kul­

tury, który po remoncie oddany został do użytku w 1989 r. Tam swoją sie­

dzibę ma miejscowe KGW. A tak nie­

wiele brakowało, i zostałby zlikwido­

wany - przyznaje pan Ryszard.

Wiele wysiłku wcześniej jako członek, a obecnie osoba wspierająca Radę Parafialną, sołtys wkłada w pra­

ce przy kościele. Każdy człowiek po­

winien po sobie coś zostawić. Jestem pewny, że po dokładnym przeanalizo­

waniu problemu zawsze znajdzie się rozwiązanie, gdyż nie ma rzeczy nie do zrobienia - uważa.

Obecnie Ryszard Polak wspólnie z Radą Sołecką i mieszkańcami podjął się budowy „Ogródka Jordanowskie­

go” przy ul. Kopernika. Oprócz placu zabaw będzie tam ścieżka rowerowa

słyszą tylko to pierwsze zdanie. Drugi powód wiąże sję z reakcją na „czyta­

nie w myślach”. Taką reakcją zwykle jest poczucie, że druga osoba wcale nie słucha tego, co się do niej mówi, że ją to nie obchodzi, bo już wszystko

„wie”.

Przypomina ’ to historię młodego harcerza. Pewnego dnia przyszedł on na zbiórkę zlany potem i spóźniony kilkanaście minut. Druh drużynowy musiał na to jakoś zareagować.

- Spóźniłeś się, co się stało?

- Przeprowadzałem staruszkę przez jezdnię.

- W porządku, to bardzo szlachetne, ale wytłumacz mi, jakim cudem zajęło ci to prawie 20 minut.

- Bo, druhu drużynowy, jak byliśmy już na ulicy, okazało się, że ona wcale nie chciała przejść.

Bardzo lubię tę historię. Często do niej wracam, wtedy, gdy odkrywam, że „wiem” co dla mojego rozmówcy jest najlepsze.

Roman Walczak

Początek drogi krzyżowej

Ryszard Polak ze swym pupilem Maksem

dla dzieci. Znajdziemy też z pewno­

ścią kogoś, kto zadba o ogródek - twierdzi.

Borucin to przede wszystkim miej­

scowość rolnicza. Istnieje tam kilka większych ok. 20-hektarowych go­

spodarstw. Ponieważ pan Ryszard sam prowadzi gospodarstwo, dosko­

nale rozumie problemy rolników: Coś jest chyba nie tak, jeśli rolnik posia­

dający duże gospodarstwo, musi do­

rabiać w Holandii, żeby je utrzymać.

Ryszarda Polaka w obowiązkach sołtysa zawsze wspierała żona Alek­

sandra. Dawniej pracowała w GS, a obecnej Spółdzielni „Śląsk” Krzano­

wice. Państwo Polakowie mają troje dzieci i dziesięcioro wnuków.

Mąż nie tylko umie doskonale po­

rozumieć się z mieszkańcami, przeko­

nać i wysłuchać ich problemów, ale też potrafi współpracować z władza­

mi gminy - mówi pani Aleksandra.

Ryszard Polak jest przekonany, że so­

łtys powinien być zdecydowany w działaniu: Sam jestem człowiekiem otwartym i szczerym, dlatego nie lu­

bię fałszu. Jeśli coś postanowię i obie­

cam, to na pewno z tego się wywiążę.

(os)

KRZYŻANOWICE

Szkoła

przy domu

W nowym roku szkolnym struktura placówek oświatowych w gminie pozo­

stanie bez zmian.

Mimo dużych nakładów na oświa­

tę, władze gminy zdecydowały utrzy­

mać w nowym roku szkolnym do­

tychczasową strukturę placówek oświatowych. Decyzję taką podjęli na ostatniej sesji radni. Był to ostatni moment, by zlikwidować którąś z nich. Od lat stawiamy na edukację i uważamy, że najmłodsze dzieci po­

winny rozpoczynać ją jak najbliżej domu - tłumaczy wójt Wilhelm Wol- nik. Na szkoły gmina otrzymuje rocz­

nie 5,5 min zł subwencji oświatowej.

Wydaje na nie, wraz z przedszkolami, 7,5 min zł. Utrzymanie rozbudowanej sieci placówek kosztuje więc budżet około 2 min zł. Krzyżanowice postę­

pują inaczej niż inne gminy. Te chcąc oszczędzać likwidują małe szkółki i przedszkola, a dzieci wolą dowozić do dużych zespołów. Z danych demo­

graficznych wynika, że nas to również nie minie, ale w nowym roku szkolnym utrzymanie dotychczasowej sieci ma jeszcze sens - dodaje wójt. Przedszko­

la, choć są w każdej wsi, będą mogły funkcjonować przy naborze minimum 10 wychowanków. Przy mniejszej liczbie, zostaną zamknięte. Władze chcą w ten sposób mobilizować ro­

dziców, by posyłały do nich swoje dzieci.

6 ŚRODA, 3 KWIETNIA 2002 r. NOWINY RACIBORSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

28 marca odbyła się sesja Rady Miasta, na której radni zatwierdzili m.in.. Kolejna sesja, na której omówione zostanie sprawoz ­ danie z wykonania budżetu

Działalność w Towarzystwie nie jest więc łatwa. Trochę gorzej jest z powodu nie najlepszych warunków, w jakich funkcjonuje choćby sama świetlica środowiskowa na Wojska

Koszt budowy orlika przy Zespole Szkół im. 14 Pułku Powstańców Śl. Za te pieniądze mają być wykonane nie tylko dwa boiska, ale i ogrodzenie oraz zaplecze z

łeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. 1227 z późniejszymi zmianami) oraz uchwały Nr XXXVMI/306/2010 Rady Gminy Rudnik z dnia 26 maja

Warunkiem udziału w przetargu jest wniesienie wadium w wymaganym terminie i wysokości oraz okazanie komisji przetargowej przed otwarciem przetargu dowodu wniesienia wadium,

Kto dziś traktuje Rosjan jako poważnych partnerów i zaczyna z nimi rozmawiać, temu w przyszłości, kiedy warunki do inwestowania mogą się polepszyć, łatwiej będzie tam

Ośrodek stara się być w stałym kontakcie z osobą potrzebującą szcze- gónego wsparcia i prócz zasiłku często proponuje dodatkową pomoc.. Może to być odzież, dostawa

wozdawczo - Wyborcze podokręgu raciborskiego odbyło się dokładnie przed 4 laty, a delegaci również przybyli wtedy do restauracji na Rynku. W 2000 roku zjazd odbył się z