• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 10, nr 48 (504).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 10, nr 48 (504)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

: KONKURS

• IESIEŃ z IUDYŃSKIM Do wygrania galanteria skórzana.

Osoby, które wytną kupon znajdujący się wewnątrz numeru i prześlą go na

adres redakcji Nowin Raciborskich, wezmą udział w cotygodniowym

losowaniu atrakcyjnych nagród, ufundowanych przez sklep ). Judyńskiego, który mieści się

w Wodzisławiu Śl., Rynek 26.

Saszetkę skórzaną wygrała Pani Weronika Herber z Krzanowic - prosimy o kontakt z redakcją.

Poselskie majątki

Jak może być bogaty były prezydent Raciborza? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na stronach interneto­

wych Sejmu (www.sejm.gov.pl.).

Umieszczono tam oświadczenie mająt­

kowe Andrzeja Markowiaka. Podajemy też stan majątkowy posła SLD Tomasza Mamińskiego, który uzyskał drugą po Markowiaku liczbę głosów w Raciborzu.

Na majątek byłego prezydenta Ra­

ciborza, a obecnie posła Platformy Obywatelskiej składają się: oszczęd­

ności na rachunku bankowym - 80 tys.

zł, wkład do kasy mieszkaniowej - 21 tys. zł, polisa ubezpieczeniowa - 15 tys. zł, 900 marek niemieckich, wła­

snościowe spółdzielcze mieszkanie przy ul. Słowackiego (58,6 m kw.), ga­

raż 18 m kw. i grunt pod nim oraz sa­

mochód renault megane rocznik 2000.

Nie jest to majątek oszałamiający wśród innych posłów naszego regionu.

Tomasz Mamiński (Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - SLD), w ra­

mach partyjnych uzgodnień rzucony z Warszawy do kandydowania z okręgu rybnickiego, w którym uzyskał mandat poselski, ma: 50 tys. dolarów, miesz­

kanie własnościowe (243 tys. zł), go­

spodarstwo rolne agroturystyczne o powierzchni 20 ha z zabudową hotelo­

wą i budynkiem gospodarczym (12 min zł), działkę budowlaną 2390 m kw. - współudział (milion zł), mieszka­

nie 100 m kw. (2650 tys. franków fran­

cuskich) - współudział, działkę bu­

dowlaną o pow. 1500 m kw. (500 tys.

zł), działkę 5 tys. m kw. i trzy hale pro­

dukcyjne (500 tys. zł) oraz 650 tys. zł.

Mamiński, co było zaskoczeniem, uzy­

skał w Raciborzu drugi wynik, najlep­

szy wśród kandydatów SLD (1459 głosów). Pokonał znanych w regionie polityków Sojuszu i potwierdził tym tezę, że na pierwszych na liście głosuje się bez zmrużenia oka, a inni muszą się starać. Jak na szefa partii emerytów i rencistów ma wcale pokaźny majątek.

Poseł Markowiak zajmował stano­

wisko prezydenta siedem lat. Jego miesięczna pensja wynosiła średnio 10 tys. zł brutto (w tym ZUS i zaliczki na podatek). Zasiadał też w radzie nad­

zorczej jednej z cukrowni Śląskiej Spółki Cukrowej. Moi oponenci mówi­

li, że buduję dom pod Wrocławiem.

Chcialbym, aby mi go pokazano - mó­

wił Markowiak podczas sesji, na której odwołano go z funkcji i wygaszono jego mandat. W Urzędzie Miasta miał opinię nieskorego do podwyższania pensji i dawania nagród. Znane jest jego powiedzenie wzięte od św. Augu­

styna: „człowiek jest bogaty tym, co zaoszczędzi, a nie tym, co zarobi”.

(waw)

ISSN 1232-403X

9

!

232 4030 36 lilii

■ t uh i i T. i irj li i "■

nrGODNIK

Rok'X Nr 48 (504) 28 LISTOPADA 2001 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232- 4035 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)

JUBILATKA SPRZEDANA

Komornikowi udało się sprzedać zrujnowaną restaurację Jubilatka w Oborze. Kupiec, mieszkaniec Raciborza, dał za nią 190 tys. zł. Niewykluczone, że znów będzie tu prowadzona działalność gastronomiczna. Obiekt wymaga kapitalnego remontu, ale za to znajduje się w ciekawym miejscu - tworzonym ogrodzie botanicznym. Część z kwoty sprzedaży uzyska miasto.

Jubilatka była bowiem niegdyś własnością gminy. Została sprzedana na początku lat 90. Cała należna suma nie wpłynęła do ratuszowej kasy. Co gorsza nowy właściciel, który przez jakiś czas prowadził tu restaurację, zadłużył się w bankach.

I tak oto gmina stała się jednym z wierzycieli z nikłymi perspektywami na odzyskanie całej należności. Co ciekawsze władze miasta zastanawiały się nad odkupieniem nieruchomości, która miała być centrum edukacyjnym arboretum. (w)

Życie na kredyt

Czy gmina może być bankrutem? Teo­

retycznie nie, ale może za to balanso­

wać na krawędzi wypłacalności, co skutecznie hamuje jej rozwój. Czasami dochodzą do tego permanentne spory w łonie Rady, co dokładnie rozmywa obraz odpowiedzialności. W tej sytuacji znalazła się Kuźnia Raciborska.

W gminie jest jak w rodzinie. Może wydać tyle, ile zarobi. Wziąć kredyt w takiej wysokości, na jaką pozwalają jej dochody. Jeśli ktoś w rodzinie traci pracę, znacznie pogarsza się jej status majątkowy. Jeśli w gminie w nie naj­

lepszej sytuacji jest jeden z dwóch naj­

większych pracodawców, który nie

RACIBÓRZ

Serce, rozum, dyplomacja

Raporty Komisji Rewizyjnej Rady Mia­

sta miały wywołać na sesji burzę. Czar­

ne chmury się zebrały, ale deszczu spa- dło niewiele. Poza tym niewielki wie­

trzyk niezadowolenia je rozwiał. Tak można zobrazować dyskusję w sprawie targowiska, Centrum Rehabilitaoji Osób Niepełnosprawnych przy ul. Rzeź­

niczej oraz Zakładu Usług i Higieny Ko­

munalnej.

Sprawa wniosków pokontrolnych Komisji Rewizyjnej miała już być przedmiotem dyskusji na przedostat­

niej sesji Rady. Przypomnijmy, że za­

proponowała ona rajcom przyjęcie projektów uchwał zobowiązujących zarząd do: przedstawienia koncepcji funkcjonowania targowiska na pl. Zie­

lonym z wyłączeniem pl. Dominikań­

skiego i ul. Batorego, przekształ-cenia CRON-u w miejską jednostkę oraz zrestrukturyzowania ZUiHK m.in. po­

płaci przez to podatków, sytuacja staje się podobna. Rodzina musi coś jeść i w co się ubrać. Gmina musi utrzymać urząd, szkoły i kilka innych instytucji.

Jeśli te stałe wydatki coraz trudniej sfi­

nansować, rodzina może je ograni­

czyć, a samorządowi pozostaje kredyt i konieczność jego spłaty w kolejnych latach. Z długiem jest zaś jak z choro­

bą genetyczną. Ta przechodzi z jedne­

go pokolenia na drugie, a niespłacony dług z jednej Rady na kolejną. Świa­

domość trudnej sytuacji pozwala jed­

nak przedsięwziąć odpowiednie środki zaradcze.-

Szerzej na stronie 3

miejskiej (miał się stać np. spółką pra­

cowniczą) i zaoszczędzenie na kosz­

tach osobowych. Rada uznała, że w tak ważnych sprawach pośpiech nie po­

płaca, więc dyskusję odsunęła na sesję kolejną. Przesunięcie w czasie pozwo­

liło wypracować swoje stanowisko za­

rządowi miasta, który wolę rajców w tych kwestiach miałby realizować.

Szerzej na stronie 2

nowe karty lepsze połączenia

50% TANIEJ

ZAROZMOWĘDO NIEMIEC 270-48-89

HURTOWNIA MATERIAŁÓW INSTALACYJNYCH

PROMOCJA!

• rura kanalizacyjna PCV160/2000 - cena 28,04 zł/szt.+VAT

PONADTO OFERUJE:

• rury i kształtki PCV i żeliwne od 0 40 do 0 200

• elementy kanalizacji

zewnętrznych (kraty ściekowe, studnie rewizyjne, systemy odwadniające, itp.)

• rynny

• rury i kształtki PE

47-400 Racibórz, al. Szkolna 5

ekaii*ivihw

■ Segregacja przynosi efekty

■ Kasa na ekologię

■ Miasto w panteonie

Czytaj na stronie 15

W numerze

MONUMENTALNY SARKOFAG Oryginalny sarkofag książęcej pary można oglądać w kruchcie miejscowego kościoła parafialnego.

Monumentalny zabytek od końca lat 40. spoczywał w książęcej krypcie. W 1948 r. komuniści kazali go zdemontować.

Od niedawna, pieczołowicie odrestaurowany, znów znajduje się na swoim starym miejscu.

^Szerzej na stronie 4

ROZWAŻANIA NAD JĘZYKIEM Największą popularnością wśród młodych raciborzan, tak zresztą jak i większości młodzieży w Polsce, cieszy się nauka języka angielskiego.

W czołówce plasuje się również język francuski. Niemało roboty tu, na Śląsku, mają germaniści, coraz mniej rusycyści, choć niektórzy młodzi ludzie nadal cenią sobie znajomość języka naszych wschodnich sąsiadów.

Raport Nowin Raciborskich - czytaj na stronie 8

Raciborskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne

31 IS °

|\r I

9000

SKLEP SPECJALISTYCZNY „ECODOM"

Tel./fax:415 2043, tel.: 414 01 91

PROMOCJA!

• miska ustępowa kompakt

SOLO

wraz z deską sedesową -

310 zł

(ceno z podatkiem VAT)

OFERUJE:

• najtańsze grzejniki "KORADO"

• rury i kształtki (miedziane, stalowe, z polipropylenu, PCV, itp.)

• przybory i urządzenia sanitarne

47-400 Racibórz, al. Lecznicza 7

SYSTEMY WODNE NIEZAWODNE

Otulina 1/2" - za 1 metr tylko

1,10,-

otuliny armacell do 30 listopada 35% taniej WYTNIJ OGŁOSZENIE I PRZYJDŹ!

»,,, -

HP ( j E nterp I ast

Racibórz, ul. Głowackiego 13 (róg Kolejowej) 415 16 02, 415 8442

(2)

■ INFORMACJE ■

RACIBÓRZ

Władze samorządowe Makowa Podhalańskiego przesłały na ręce władz Raciborza podziękowania za pomoc udzieloną temu miastu po powodzi z lata tego roku.

5 listopada ruszyła budowa par­

kingu przy ul. Armii Krajowej. In­

westycja będzie realizowana etapa­

mi. Potrwa do 2003 r. Łączna jego powierzchnia wyniesie 2536 m kw.

Zakończył się remont na­

wierzchni ul. Toruńskiej. Koszto­

wał 262 tys. zł. Powstała tam jezd­

nia z kostki brukowej.

Zakończyła się budowa sieci wodociągowej ulicy Babickiej i Kosynierów.

Jeszcze w grudniu rozpocznie się montaż oświetlenia ulicy Huzar­

skiej na Ostrogu.

Szkolenie obronne dla staro­

stów i wicestarostów zorganizowa­

ła, od 19 do 23 listopada w Rem­

bertowie, Akademia Obrony Naro­

dowej oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. W arkana sztuki woj­

skowej wtajemniczano także staro­

stę Marka Bugdola.

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu chce wyko­

nać w przyszłym roku podnośnik dla osób niepełnosprawnych przed bu­

dynkiem przy ul. Kasprowicza. Spra­

wa trafiła do zarządu. Placówka sza­

cuje, że potrzebne jej będzie z budże­

tu miasta dodatkowe 100 tys. zł.

Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej zwróciło się do władz miasta o zgodę na podnajem części lokalu przy ul. Długiej na potrzeby biura poselskiego posła Platformy Obywatelskiej Andrzeja Markowia- ka. Zarząd wyraził na to zgodę.

Zarząd miasta przekazał z rezer­

wy budżetowej 5 tys. zł na funkcjo­

nowanie do końca roku noclegowni przy ul. Topolowej w Raciborzu- Sudole, prowadzonej przez Funda­

cję S.O.S. Dzieciom z Katowic.

Ośrodek Pomocy Społecznej otrzyma z budżetu miasta dodatko­

we pieniądze na wyposażenie mieszkań chronionych w meble i niezbędne sprzęty. Do lokali tych kierowane są osoby niepełno­

sprawne wymagające stałej opieki.

Zasiedlenie zaplanowano na czwar­

ty kwartał.

RACIBÓRZ

Raciborski Ośrodek Pomocy Społecznej realizuje wespół z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci program „Uwaga! Janko Muzykant”. Obie instytucje chcą w ten sposób aktywnie pomagać dzieciom z rodzin wymagających wsparcia.

AKTYWNIE WSPIERAĆ

Program skierowany jest do dzieci wkraczających na drogę edukacji, a pochodzących z rodzin wymagających wszechstronnego wsparcia, nieraz pa­

tologicznych. Chcemy w ten sposób zlikwidować bariery społeczne i psy­

chologiczne u tych dzieci, w przypadku których nietrudno o niepowodzenia w szkole - mówi Halina Sacha, dyrektor OPS-u. Dobry start w szkolnej ławce, to przede wszystkim zapewnienie go­

dziwych warunków socjalno-byto­

wych, wyposażenie w odpowiednią odzież i wkład do tornistra. Jest ważne, by wszystkie te rzeczy odpowiadały średnim standardom, nie odróżniały dzieci uczestniczących w programie od innych, z rodzin zamożniejszych.

Dzięki temu nie wystąpią zakłócenia w adaptacji całych grup, nie zrodzi się frustracja wywołana odrzuceniem, nie pojawią się kłopoty w nauce i proble­

my wychowawcze. „Uwaga! Janko muzykant” to więc w istocie program

profilaktyczny, realizowany zgodnie ze starą zasadą, że lepiej zapobiegać, niż z trudem eliminować niekorzystne następstwa. Same maluchy zaś będą odbierać swoje dzieciństwo jako bar­

dziej kolorowe. Uzyskają te same szanse edukacyjne, co ich rówieśnicy.

Zgodnie z założeniami spotkania w ramach programu będą się odby­

wać raz w miesiącu. Dotychczas od­

były się już dwa. Na pierwszym wrę­

czono dzieciom wyprawki nazwane rogami obfitości. Na drugim przepro­

wadzono ćwiczenia terapeutyczne z dziećmi i ich rodzicami. U tych dru­

gich OPS i TPD stara się wykształcić pożądane umiejętności opiekuńcze, nauczyć dbać o schludny i estetyczny wygląd dziecka oraz rozwiązywać jego problemy. Chcemy też, by rodzi­

ce motywowali swe pociechy do nauki i wytwarzali w nich pozytywne nawyki - dodaje dyr. Sacha.

(w)

RACIBÓRZ

Krepie, krupnioki i moczka

Na arcyciekawą wystawę zaprasza w grudniu raciborskie Muzeum.

Otwarcie wystawy nastąpi 7 grud­

nia o godz. 17.00 w budynku ekspozy­

cyjnym przy ul. Gimnazjalnej. Już ty­

tuł „Krepie, krupnioki, moczka. Tra­

dycyjna kuchnia śląska” sugeruje, że znakomicie wkomponuje się ona w przedświąteczny nastrój. To pierwsza tego typu ekspozycja organizowana w naszej placówce - zdradza komisarz Julita Ćwikła. Pokazanych zostanie na niej ponad sto eksponatów pochodzą­

cych z raciborskich zbiorów. Będą me­

ble kuchenne z XIX i początku XX wieku, w tym stare śląskie befyje, for­

my piemikarskie do wypieków tzw.

obrzędowego pożywienia (baranów, zajączków) oraz do robienia masła i innego nabiału, mnóstwo buncloków, ręcznie malowanych talerzy i kubków.

Pojawią się także przepisy na świą­

teczne jadło, m.in. na moczkę, siemie- niotkę i makówki. Wystawa będzie czynna do końca stycznia. Nowiny Ra­

ciborskie sąjej patronem medialnym.

14 grudnia, również o godz. 17.00, Muzeum zaprasza z kolei na promo­

cję książki Alicji Gałeckiej-Paducho- wej pt. „Kamienice Raciborza”.

Współorganizatorem imprezy jest Centrum Dziedzictwa Kulturowego Górnego Śląska w Katowicach.

(waw)

RACIBÓRZ

SLD wybrało władze

Liczące 166 członków powiatowe SLD w Raciborskiem wybrało, 24 li- . stopada, swoje nowe władze. W zjeź- dzie powiatowym Sojuszu wzięli udział parlamentarzyści tej partii z okręgu rybnickiego oraz 74 upraw­

nionych do głosowania delegatów. W głosowaniu przewodniczącą ponow­

nie wybrano Jadwigę Hyrczyk, sekre­

tarzem Mariusza Marchwiaka. Człon­

kami Rady Powiatowej zostali: Anna Dobek, Marta Pietrzak, Adam Wajda, Andrzej Król i Bogusław Berka oraz radni miejscy i powiatowi: Piotr Ba- jak, Irena Demidowicz-Ciechanów- ska, Jan Osuchowski, Edmund Stefa­

niak, Zdzisław Śliwiński a także Wa­

lerian Wędzina. Szerzej o zjeździe w kolejnym numerze NR.

Dokończenie ze strony 1

Serce, rozum, dyplomacja

Poruszone przez Komisję kwestie okazały się bardzo trudną materią. In­

tencją kontrolujących było skłonienie radnych do szukania oszczędności dla budżetu (CRON i ZUiHK) oraz upo­

rządkowanie handlowania w cen­

trum miasta. W przypadku zakładu higieny napisano wprost, że taniej ma być poprzez lepsze „gospodarowanie i wykorzystanie majątku tj. obniżenie kosztów łącznie z kosztami osobowy­

mi”. W firmie zawrzało. Obniżenie kosztów osobowych skojarzyło się pracownikom wprost ze zwolnienia­

mi. Wyłączenie zieleni miejskiej uznali za próbę osłabienia zakładu.

nie jest, przez co w czwartki i soboty pobierane są tu większe opłaty.

W dwóch pozostałych sprawach sesja pokazała zaś, że wszystkie te materie są na tyle delikatne, że niepo­

radne majstrowanie może spowodo­

wać sporo zamieszania, w którym nie wiadomo komu się dostanie. Komisja tonowała swoje stanowiska mówiąc, że budżet potrzebuje oszczędności.

Rada się z tym zgodziła. Jak ognia unikano dyskusji na temat, gdzie zbyt dużo się wydaje. Zaaprobowano pro.

pozycję, że trzeba renegocjować umowę z Caritasem, ale częściej sły­

chać było o porządkowym charakte-

Radni chcieliby uzyskać oszczędności, ale też uniknąć niezadowolenia

| Nowiny Raciborskie sp. z o.o.

T T Wydawnictwo Prasowe

Redakcja:

47-400 Racibórz,

ul. Podwale 1, tel. 0-32/415 47 27, 415 09 58; fax 0-32/414 02 60, e-mail: nr@wydawnictwolokalne.pl, www.nowiny.rapi.pl

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny

Sekretarz redakcji Ewa Halewska

■ Redakcja techniczna Paweł Okulowski, Piotr Palik

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. odi.OO do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

■ Druk: PRO MEDIA, Opole.

Firma Handlowo-Usługowa MAR-KOR; 47400 Racibórz, ul. Opawska 15

Restauracja

VIVAT

przyjęcia i bankiety

na miarę trzeciego tysiąclecia

WYSTRZAŁOWY BAL SYLWESTROWY

Prócz świetnej orkiestry, znakomitej kuchni, wspanialej atmosfery no i - oczywiście - armaty,

zapewniamy niezapomniane atrakcje a także upominek dla każdej pary.

W sprawie zaproszeń sylwestrowych, oraz wszelkich przyjęć okolicznościowych, prosimy kontaktować się z „ VIVATEM”,

codziennie w godz. 9-17.00, w Raciborzu przy ul. Fabrycznej 6,

lub telefonicznie pod nr 418 -14 - 98.

Generalnie propozycje Komisji nie spotkały się z aplauzem, a składanie wyjaśnień, kiedy w kotle wrze, za­

wsze napotyka na twardy opór. Wyja­

śnienia kontrolujących, że obniżanie kosztów wcale nie musi oznaczać zwolnień, a jedynie np. wprowadze­

nie nowego układu zbiorowego pracy likwidującego przywileje pracowni­

ków, jeszcze bardziej rozsierdziło za­

trudnionych w ZUiHK.

W przypadku CRON-u Komisja chciała nowej formy organizacyjnej, ale już jako jednostki miejskiej i obni­

żenia dotacji z kasy ratusza o 20 proc.

Pierwszy postulat okazał się niemoż­

liwy do zrealizowania. Organem zało­

życielskim i prowadzącym CRON-u jest opolski Caritas, a miastu pozosta­

je jedynie wypowiedzieć albo renego­

cjować umowę. Obniżenie dotacji i tak stanie się faktem, bo na przyszły rok część swoich usług Centrum za­

kontraktowało w kasie chorych.

Bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę, rajcy, zarząd i Komisja do­

czekali sesji. W międzyczasie po­

wstały nowe, wspólne projekty uchwał zarządu i kontrolujących.

Zbieżna z pierwotną propozycją była jedynie uchwała dotycząca ZUiHK.

Przy CRON-ie ostrze nader się stępi­

ło. Uznano, że wystarczy renegocjo- w.ać z Caritasem umowę. Targowisko miało już pozostać przy pl. Domini­

kańskim, a rzecz szła jedynie o wy­

rzucenie handlujących z ul. Batorego i zintensyfikowanie kontroli straży miejskiej w celu zabezpieczenia po­

rządku. Ostatecznie przegłosowano uchwałę, w której zobowiązano za­

rząd do wypracowania koncepcji funkcjonowania targowiska w ogóle w aspekcie organizacji i korzyści fi­

nansowych, jakie miasto może czer­

pać. Co do Batorego zyskał poparcie pogląd, że nie ma potrzeby zmienia­

nia czegoś, co przyjęło się w społe­

czeństwie, szczególnie w sytuacji, kiedy formalnie ulica ta targowiskiem

rze tego zabiegu (chodziło o spięcie kilku umów w jedną) niż obcinaniu dotacji i sprawdzaniu celowości wy­

dawania miejskich funduszy. Komisja oświadczyła, że nie zarzuciła niepra­

widłowości w tym aspekcie, a słowa radnego Janusza Glinki, który przyta­

czał zapisy raportu wskazujące na rozdmuchane koszty, przeszły bez echa. Rada najwyraźniej nie miała . ochoty wchodzić w szczegóły i uwie­

rzyła w przesłanie radnego Tadeusza Karskiego, który mówił, że przy po­

dejmowaniu decyzji w tej sprawie trzeba się kierować sercem, rozumem i dyplomacją.

W praktyczny sposób radę kolegi wykorzystał przewodniczący Tadeusz Wojnar. Widząc, że kilkudziesięciu przedstawicieli ZUiHK od kilku go­

dzin przysłuchiwało się dyskusji i z niecierpliwością czekało na część po­

święconą ich firmie, oświadczył, iż chodzi nie o oszczędzanie dla oszczę­

dzania, ale przygotowanie zakładu do konkurencji z prywatnymi podmiota­

mi. Z tego punktu widzenia przełknię­

cie słowa „restrukturyzacja” stało się dużo łatwiejsze i co więcej koniecz­

nym wyzwaniem, bo rzeczywiście wiele firm chce sprzątać miasta, od­

śnieżać ulice i pielęgnować zieleń.

Gminy są dobrym płatnikiem a z hi­

gieną komunalną jak z usługami po­

grzebowymi. Zapotrzebowanie bę­

dzie zawsze. Problem więc w tym, że ZUiHK to duży pracodawca, a u ta­

kich nietrudno o niepokoje. Gmina chce tych niepokojów uniknąć, ale też zagwarantować sobie, że firma będzie mogła swobodnie na rynku konkuro­

wać. A to, jak to zrobić ma wykoncy- pować wspólna komisja złożona z przedstawicieli zarządu miasta, rad­

nych, dyrekcji ZUiHK oraz samej za­

łogi. Jej przedstawicielka radna Lucy­

na Janocha zapowiedziała, że w trak­

cie prac okaże się, iż ZUiHK nie jest

„wcale taki zły ani drogi”.

Grzegorz Wawoczny

2 ŚRODA, 28 LISTOPADA 2001 r. NOWINY RACIBORSKIE

(3)

informacje

- ...

Dokończenie ze strony 1

Zycie na kredyt

Ta kadencja przejdzie z pewnością gram naprawczy szukając dobrze pła- do historii gminy Kuźnia Raciborska.

Już początek zwiastował przyszłe problemy. Burmistrz drugiej kadencji, Witold Cęcek bezlitośnie krytykowa­

ny przez grupę opozycyjnych rad­

nych, pozostał na stanowisku w trze­

ciej, nieznacznie pokonując swojego kontrkandydata. Kiedy wydawało się, że był to początek i koniec sporów, światło dzienne ujrzały raporty Naj­

wyższej Izby Kontroli i Regionalnej Izby Obrachunkowej, które uznały, że z gospodarnością włodarzy gminy przy wydatkowaniu środków na usu­

wanie skutków powodzi z 1997 r. nie było najlepiej. Spory rozgorzały na nowo, a ich efektem było odwołanie na początku tego roku burmistrza W.

Cęcka.

Zwyczajowo ędwołujący mają już ustalonego następcę i jego zastępcę. W Kuźni Raciborskiej ten polityczny zwyczaj okazał się pobożnym życze­

niem. Nowy burmistrz Ernest Emrich przeszedł co prawda zdecydowaną większością głosów (pełnił do tego czasu funkcję wiceburmistrza), ale przy wyborze zastępcy koalicja odwo­

łująca W. Cęcka pękła na połowę, z których każda miała swojego kandyda­

ta na stanowisko. Po kilku dramatycz­

nych głosowaniach zastępcą został A.

Migus, były redaktor naczelny miej­

scowej gazety, wcześniej dyrektor MOK-u, który miał na koncie spore zasługi w walce z odwołanym burmi­

strzem. Nowa ekipa rozpoczęła od bi­

lansu zamknięcia rządów poprzedniej ekipy i otwarcia nowego. Było to dość dziwne, bo w całym zarządzie nową postacią był tylko A. Migus. Swoją cenzurę wystawiło też część wybor­

ców. Z inicjatywy grupy mieszkańców odbyło się referendum w sprawie od­

wołania Rady. Frekwencja była bardzo niska i choć wielu głosujący chciało nowych wyborów radnych, to z odwo­

łania obecnych nic nie wyszło.

W kronice Kuźni Raciborskiej na­

malowano więc co prawda grubą kre­

skę, ale wcale nie przeniosła ona do historii kłopotów finansowych. Od lat chronicznie nie dofinansowana była oświata, w szufladach znajdowały się niezapłacone faktury z minionego roku, a do tego doszedł kryzys finan­

sów publicznych w państwie. Mniej­

sze niż planowano (podobna sytuacja występuje w wielu samorządach) będą dochody z tytułu udziału w po­

datku dochodowym płaconym przez mieszkańców (PIT) oraz wpłaty po­

datku od nieruchomości od firm.

Wśród dłużników na czoło wysuwa się Rafamet, zakład, na którym Kuź­

nia jako miasto wyrosła. Spółka, nie­

gdyś liczący się w RWPG producent specjalistycznych tokarek i centrów obróbczych, wdraża mozolnie pro-

RACIBÓRZ

Ciemniej, ale taniej

Z powodu braku wojewódzkich pieniędzy na oświetlenie uliczne mia­

sto jest zmuszone gasić w nocy co drugą lampę uliczną. Wojewoda ma duże zaległości w opłatach i wątpimy, czy pokryje swoje długi - powiedziano nam w ratuszu. Ograniczenia dotyczą czasu pomiędzy godz. 23.00 a 4.00 i jedynie obrzeży. W ścisłym centrum świecić będą wszystkie światła, a od kilku dni również świąteczne lampio­

ny, którymi ustrojono Rynek, ul. Mic­

kiewicza, Nową oraz pl. Długosza.

W

cących odbiorców swoich produktów i inwestorów chcących zainwestować w akcje samej spółki. Zwiększa ona co prawda przychody ze sprzedaży, ale na terminowe płacenie podatku, niestety, jej nie stać. Nie odprowadza więc należnej daniny do kasy gminy.

Jej brak jest bardzo odczuwalny.

Na ostatniej sesji Rada zgodziła się na zaciągnięcie kredytu komercyjnego w kwocie ponad miliona zł. Więcej już gmina wziąć nie może. Pieniądze po­

trzebne są do pokrycia wszystkich wy­

datków. Jako że jest ich i tak za mało, samorząd oszczędza, gdzie może. Przy budowie wodociągu w Rudach udało się zaoszczędzić na przetargu 350 tys.

zł. W sam raz na zaklejenie dziury z powodu mniejszych wpływów z tytułu PIT. Nie remontowano dróg, nocą wy­

łączana jest co druga latarnia, bo dota­

cji na oświetlenie nie przekazuje woje­

woda. Ratusz zrezygnował z usług rzecznika prasowego.

Miało być 2,5 min z podatku od nie­

ruchomości, a będzie o 1,5 min zł mniej czyli jedynie milion - powiedział nam wiceburmistrz A. Migus. Rafamet najprawdopodobniej nie zapłaci w tym roku, a być może i w przyszłym. Na razie, bacząc na to, iż jest to najwięk­

szy miejscowy pracodawca, radni na prośbę burmistrza zgodzili się, by udzielił pomocy w realizacji programu naprawczego. Konkretnie oznacza ona rozliczenie zaległego podatku w kom­

pensatach, przejęcie nieruchomości przy ul. Powstańców i dogodne dla obu stron rozłożenie reszty należności na raty. Kompensata ma następować przy pomocy węgla. PKP są winne Ra- fametowi, a PKP kopalnie. Węgiel zaś przydałby się gminie do ogrzewania jej placówek. Jeśli uda się powiązać ten łańcuszek, podatek będzie płacony w polskim czarnym zlocie. Nierucho­

mość przy Powstańców według Rafa- metu warta jest około 500 tys. zł. Gmi­

na nie chce na tak dużą kwotę się zgo­

dzić. Nie wie też, co z budynkiem mo­

głaby zrobić.

Czy gmina jest na krawędzi finan­

sowej zapaści? - pytamy wiceburmi­

strza. Nie widziałbym tego aż tak czarno. Finanse gminne są wiernym odbiciem finansów państwa. Jest bar­

dzo żle, jednak przyszłoroczny projekt budżetu przewiduje spłatę wszystkich zaciągniętych kredytów - oznajmia. W przyszłorocznym budżecie nie można się jednak spodziewać rewelacji. Do­

chody nie będą większe niż obecnie.

Z tego też względu zaplanowano je w bardzo ostrożnych wysokościach.

Pieniędzy starczy na bieżące potrze­

by. Jedyną inwestycją ma być budowa wodociągu do Jankowie. Gminę cze­

ka więc zaciskanie pasa. Kolejna Rada (wybory samorządowe mają się odbyć w przyszłym roku) będzie mu­

siała znaleźć receptę na finansowe kłopoty Kuźni Raciborskiej.

Rada Miejska uchwaliła uchwałę o ulgach podatkowych w podatku od nieruchomości, dla nowo powstałych podmiotów gospodarczych i dla obec­

nych zwiększających powierzchnię przeznaczoną pod działalność gospo­

darczą. Zgodnie z jej treścią, nowe podmioty mogą być zwolnione z po­

datku nawet na 5 lat, a nie jak chciał zarząd trzy. Wynika z tego, że na ewentualny wzrost wpływów do bu­

dżetu z tytułu uruchomienia na tere­

nie gminy nowych inwestycji przyj­

dzie poczekać co najmniej 5 lat. Za­

tem nowa Rada będzie musiała tę re­

ceptę ze swej listy skreślić. Korzyści z tego tytułu niewątpliwie mogą być od­

czuwalne, ale nie wcześniej jak w roku 2006 - kończy A. Migus.

Grzegorz Wawoczny

RACIBÓRZ

„Historyczne korzenie współczesnych tendencji integracji europejskiej.

Kontekst edukacyjny” to tytuł konferencji naukowej, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w Kolegium Nauczycielskim.

W drodze do Unii

Organizatorami konferencji byli:

Unia Paneuropejska „Silesia”, Uni­

wersytet Opolski, Polskie Towarzy­

stwo Pedagogiczne Oddział w Raci­

borzu oraz miejscowe Kolegium Na­

uczycielskie. Jeśli chcesz zrozumieć współczesność musisz sięgnąć do hi­

storii. Historia da odpowiedź na py­

tanie, jaki jest nasz wkład do wspól­

nej Europy. Pozwoli lepiej zrozumieć sąsiadów i samych siebie - mówi pod­

czas otwarcia prof. Adam Suchoński

Zrozumienie współczesności wymaga sięgnięcia do historii zgodzili się uczestnicy konferencji w raciborskim Kolegium Nauczycielskim

dyrektor Instytutu Historii UO, które­

go zdaniem w przeszłości należy po­

szukiwać pozytywnych wzorców i

„dobrych obrazów”. Na szczególny charakter pogranicza wskazał "prof.

Zenon Jasiński, dyrektor Instytutu Nauk Pedagogicznych opolskiej uczelni. Mówił o „człowieku pograni­

cza”, który inaczej niż w centrum kra­

ju postrzega integrację, problemy na­

rodowościowe i współżycie bez gra­

nic.

Sesja została podzielona na dwie części. W sesji plenarnej wygłoszono osiem referatów. Bardzo ciekawy był ten autorstwa wspomnianego prof. Ja­

sińskiego. Opolski naukowiec przed­

stawił wyniki badań socjologicznych przeprowadzonych wśród młodzieży z terenów pogranicza, zarówno pol­

skiego jak i państw graniczących z naszym krajem. Pytano ich m.in. o uprzedzenia, szanse w zjednoczonej Europie, obawy i korzyści. Dla mło­

dych Polaków i Czechów np. jedna Europa to przede wszystkim okazja do szybszego rozwoju zawodowego, nowe możliwości kształcenia i zdoby­

wania doświadczeń. Młodych z gra-

JUZ OTWARTY

KANTOR Cent

Racibórz, ul. Odrzańska I 1 Kabina

gwarantująca bezpieczeństwo transakcji

1Miła iuprzejma obsługa

' PARKING

nic wschodnich Europa ta kojarzy się głównie z dobrobytem. W naszej czę­

ści kraju nie ma to tak dużego znacze­

nia, bo młodych Polakom ze Śląska i Czechom dobrobyt ten jest znany - ko­

mentował prof. Jasiński. Przykład po­

kazuje, jak różny stopień pragmaty­

zmu w postrzeganiu UE. Do tej wspólnej Europy musimy więc mło­

dych przygotować - zakończył referat, mówić wcześniej o „przerwanej hi­

storii” na polsko-czeskiej granicy, z

której po 1945 r. wysiedlano ludność po jednej i drugiej stronie.

Po sesji plenarnej, w której prze­

mawiały autorytety naukowe (także:

prof. A. Suchoński - „Wątki europej­

skie w polskich i wybranych między­

narodowych podręcznikach historii”, prof. F. Marek - „Polsko-niemieckie zbliżenie kulturowe w świetle wybra­

nych nowych ustaleń”, dr Barbara Kubis - „Ruchy migracyjne w Euro­

pie w połowie XX w. w świetle litar- tury pamiętnikarskiej”, dr Ryszard Kincel - „Raciborsko-opawski syn­

drom pogranicza”, prof. Marian Kapi- ca - „Integracyjna funkcja szkolnic­

twa wyższego”, prof. Gabriela Kapica - „Przygotowanie młodszych uczniów do zderzenia i dialogu kultur”, dr Je­

rzy Pośpiech - „Współczesne tenden­

cje w europejskim wychowaniu fi­

zycznym”) przyszedł czas na prezen­

tację osiągnięć raciborskich nauczy­

cieli. Prezentowali oni referaty w sek­

cjach tematycznych: „integracja euro­

pejska w procesie edukacji” i „spo­

łeczność lokalna w kontekście inte­

gracji europejskiej”.

(waw)

Szkoła Podstawowa nr 14 (Ze­

spół Szkolno-Przedszkolny nr 1) otrzymał zgodę zarządu miasta na zakup komputera ze środków za­

oszczędzonych na energii. Sprzęt trafi do szkolnej pracowni, która jak na razie jest zbyt uboga, by sprostać wszystkim potrzebom. Je­

den komputer kupił już Komitet Rodzicielski. Trzeci chcą sfinanso­

wać mieszkańcy.

„Geneza i przebieg plebiscytu na Górnym Śląsku” to temat wykładu, który 29 listopada o godz. 17.00 w Domu Kultury w Kobyli wygłosi Piotr Sput, historyk, współpracow­

nik Nowin Raciborskich, na co -dzień nauczyciel. Wykład zostanie wygłoszony w ramach serii odczy­

tów pt. „Historia lokalna” organizo­

wanych przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej z Gliwic, Staro­

stwo Powiatowe w Raciborzu i Za­

rząd Wojewódzki DFK.

„Kreowanie pozytywnego wize­

runku miasta” to temat seminarium, które odbyło się 22 listopada pod­

czas poznańskich Targów Inwesty­

cyjnych Miast Polskich Investcity 2001. Referat pt. „Komunikacja kryzysowa z uwzględnieniem do­

świadczeń Raciborza w opracowa­

niu programu prewencji i ograni­

czenia ryzyka powodzi” wygłosił Waldemar Tański, szef Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej w Raciborzu.

Kolejna sesja Rady Powiatu, na której ma być przyjęty budżet na 2002 r. oraz omówiona działalność powiatowych jednostek organiza­

cyjnych odbędzie się 21 grudnia.

Radni powiatowi otrzymali już pro­

jekt budżetu.

Raciborski Fundusz Lokalny, dzięki darowiznom zakładów pra­

cy, prywatnych osób oraz Akade­

mii Rozwoju Filantropii w Polsce, uruchamia nowy program granto­

wy pod nazwą „Dożywianie dzieci szkolnych”, w którym mogą wziąć udział organizacje rządowe lub grupy społeczne z Raciborza. Będą miały za zadanie pomóc dzieciom z rodzin ubogich lub patologicznych, które nie otrzymują odpowiedniej ilości dziennego wyżywienia.

Wszelkie informacje można uzy­

skać w siedzibie RFL przy ul.

Rzeźniczej 8 (Centrum Rehabilita­

cji Osób Niepełnosprawnych) oraz pod numerem telefonu 418 15 92 (e-mail: rfl@pro.onet.pl). Wnioski będą przyjmowane do końca listo­

pada.

Kolejne edycje konkursów po­

etyckich - Okruch i Konkurs Poezji Młodych Nadzieja 2002 zapowiada Raciborskie Centrum Kultury. Ich finały odbędą się 22 lutego (dzieci) i 23 lutego (młodzież i dorośli) o godz. 18.00 w gmachu RCK przy ul.

Chopina. Wiersze, czyli liczące od jednej do pięciu linijek nie rymowa­

ne okruchy lub niepublikowane do­

tąd dłuższe utwory poetyckie (w maszynopisie i czterech egzempla­

rzach) należy nadsyłać do 2 stycz­

nia. Organizatorzy zapowiadają wy­

danie tomiku nagrodzonych dzieł.

Szczegółowe informacje można uzyskać w RCK pod numerem tele­

fonu 415 25 40 lub 415 32 14.

5 tys. zł z budżetu wojewody na zwalczanie skutków powodzi otrzymała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ra­

ciborzu.

(4)

V?Jskrócie

RUDY

■ HISTORIA ■

Najwyższa Izba Kontroli zakoń­

czyła kontrolę realizacji zadań fi­

nansowanych ze źródeł spoza bu­

dżetu miasta - budowa przedszkola na bazie niedokończonej przychod­

ni na Ostrogu (obecnie P 24) oraz mostu zamkowego. NIK nie wnio­

sła żadnych zastrzeżeń.

Radni powiatu zgodzili się prze­

znaczyć blisko 27 tys. zł na remont dachu i zakup opału w internacie Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego.

Wojewoda śląski przekazał mia­

stu 37,32 tys. zł na wydatki z tytułu pomocy społecznej.

Biuro poselskie Andrzeja Mar- kowiaka (Platforma Obywatelska) przy ul. 3 Maja 30 w Rybniku (tel.

422 81 62) czynne jest w ponie­

działki, wtorki i czwartki od godz.

11.00 do 17.00, a w środki i piątki od godz. 9.00 do 17.00.

Pedagogiczna Biblioteka Woje­

wódzka w Katowicach filia w Raci­

borzu przy ul. Słowackiego propo­

nuje nowości: „Zarys historii wy­

chowania” K. Bartnicka, „Metoda Weroniki Sherbome w terapii” M.

Bogdanowicz, „Inteligencja” H.

Gardner, „Wychowanie i terapia”

B. Grochmal-Bach, „Elementy me­

todyki nauczania początkowego dzieci upośledzonych umysłowo”

A. Mikrut, „Jak pomóc w rozwoju dziecka z zespołem Downa” E.

Minczakiewicz, „Psychologia kli­

niczna” M. Pecyna, „Mądre wycho­

wanie” S. Rimm i „Teoretyczne podstawy informatyki” R. Tadeu­

siewicza.

DKF POLECA:

W filmie „Reąuiem” (29.11 o 18.00) zobaczymy historię Bartło­

mieja, ubogiego gospodarza, który wygłasza mowy pogrzebowe. Dla mieszkańców jego wsi i okolic, jego słowa to święty, nienaruszalny wyrok. Przez upływający czas bo­

hater zmuszony jest do poszukiwań swojego następcy. Reżyseria: Wi­

told Leszczyński, grają m.in.: Fran­

ciszek Pieczka i Mirosław Zbroje- wicz. Produkcja: Polska 2001, czas projekcji: 102 min. Za SMS o treści

„Lubię polskie filmy” wysłany na nr +48 603 772 557 można otrzy­

mać bilet na seans w DKF (dowol­

ny).

Z BIBLIOTECZNEJ PÓŁKI:

W Wypożyczalni i Czytelni Oświatowo-Naukowej Rynek 12 można znaleźć nowe książki z dzie­

dziny ekologii. Są to m.in.: „Dy­

daktyka biologii i ochrony środo­

wiska”, „Ekologia: jej związki z różnymi dziedzinami wiedzy”,

„Straty i korzyści ekologiczne w gospodarce narodowej” Józefy Fa- mielec, „Fizyczne metody badań w biologii, medycynie i ochronie śro­

dowiska”, „Człowiek i promienio­

wanie jonizujące” oraz „Ekologia zwierząt drapieżnych Puszczy Bia­

łowieskiej” Bogumiły Jędrzejew­

skiej. Zapraszamy w poniedziałki, wtorki, środy i piątki od 10.00 do 18.00 i w soboty 9.00 do 14.00. W Wypożyczalni Głównej przy ul. J.

Kasprowicza 12 są już m in.: „Abi- syńczyk” Jeana-Christophe’a Rufi­

na, „Facet z zasadami” Toma Wol­

fie^, „Nieprzyjaciel Boga” Bernar­

da Comwella, „Stowarzyszenie fontanna” Wesa Cravena oraz

„Szósty zmysł” M.N. Shyamalana.

Zapraszamy w poniedziałki, wtor­

ki, środy i piątki od 10.00 do 18.00.

Monumentalny sarkofag

O neogotyckim monumentalnym zabytku niewiele dziś wiadomo. Wy­

konano go na przełomie XIX i XX w.

Wiadomo o tym z zachowanej wzmianki, z której wynika, że na po­

stawienie sarkofagu w Kaplicy Ma­

riackiej rudzkiego kościoła nie zgo­

dził się rządzący w tym czasie biskup­

stwem we Wrocławiu kardynał Jerzy

ozdoby przesłaliśmy do Krakowa, gdzie zostały oczyszczone z zastoso­

waniem specjalnego procesu che­

micznego - opowiada ks. proboszcz.

Dosztukowano boczne blaty. W paź­

dzierniku przystąpiono do montażu.

Wzięli w tym udział wspomniany G.

Hasenberg oraz panowie: Starzec, Dymek, Mazurek, Morgała i Dylus.

Monumentalny nagrobek zdobi boczne pomieszczenie kruchty Kopp (1887-1914). Stanął więc w

bocznym pomieszczeniu barokowej kruchty. Całość wykonano z żeliwa.

Zdobienia pozłocono. Do 1945 r. sar­

kofag nikomu nie przeszkadzał, co więcej świadczył o zamożności i świetności książąt raciborskich. We­

wnątrz znajdowały się zwykłe drew­

niane trumny księcia Wiktora i jego żony Elizy. Była to pierwsza para książąt raciborskich. Niestety nie mieli potomstwa. Ogromny majątek przejęli bratankowie Elizy, książęta raciborscy z rodziny Hohenlohe- Schillingsfurst. Oni też wystawili pierwszej parze wspaniały sarkofag.

W 1945 r. kościół w Rudach spło­

nął. Ostała się Kaplica Mariacka i kruchta. W 1948 r., kiedy przystępo­

wano do odbudowy, władze komuni­

styczne nakazały zdemontować zaby­

tek. Proboszczem w Rudach był wte­

dy ks. radca Emil Jatzek. Nakaz przy­

szedł od konserwatora z Krakowa - opowiada Gerhard Hasenberg, jedyna żyjąca dziś osoba, która uczestniczyła w demontażu. Grupa robotników po­

deszła do tego z pietyzmem. Poszcze­

gólne elementy i trumny zniesiono do krypty pod kruchtą, tam gdzie spo­

czywają inni książęta raciborscy. Tu chcieliśmy zmontować całość, ale okazało się, że pomieszczenie jest za niskie - opowiada Hasenberg. W jed­

nym ze słupków znaleziono dwie bu­

telki z jakimiś dokumentami. Wziął je ks. Jatzek. Dziś ślad po nich zaginął.

Gerhard Hasenberg marzył, by po latach sarkofag wrócił na swoje miej­

sce. Na propozycję- przystał pro­

boszcz, kustosz sanktuarium ks. Bo­

nifacy Madla. Część wyniesiono na powierzchnię wiosną tego roku. Re­

nowację elementów żeliwnych zleco­

no Gliwickim Zakładom Urządzeń Technicznych. Musiano zastosować specjalny proces piaskowania, czysz­

czenia i zabezpieczenia. Złocone

Wszystkie koszty zamknęły się w kwocie około 20 tys. zł. Pieniądze wyłożyła parafia. Warto było, bo ko­

ściół zyskał wspaniały eksponat (trumny ze szczątkami książąt pozo­

stały w krypcie), bodaj jedyny tego typu na Górnym Śląsku.

Wiktor von Hessen-Rothenburg i Eliza byli pierwszą parą książąt raci­

borskich na Rudach i w Raciborzu. W 1815 r., po pokoju paryskim podpisa­

nym po klęsce Napoleona pod Water- loo, niektóre państewka niemieckie musiały dokonać ustępstw terytorial­

nych na rzecz zwycięskich Prus. Nie­

które swoje włości w Hesji utracił Wiktor. W ramach rekompensaty otrzymał, w 1820 r., od księcia Hesji dobra raciborskie i dawny benedyk­

tyński klasztor w Corvey w Westfalii, sekularyzowany w 1803 r. Już 9 czerwca 1821 r., z mocy dokumentu króla Fryderyka Wilhelma III, pod­

niesiono je do godności księstwa (He- rzogtum), zaś te w Corvery do rangi nieco mniejszej - Fiirstentum. W ten sposób Wiktor Amadeusz został księ­

ciem tytułującym się Herzog von Ra­

tibor und Furst von Corvey.

Wiktor Amadeusz przyjechał do stolicy księstwa Raciborza dokładnie w dzień swoich 41. urodzin, 2 wrze­

śnia 1820 r. Towarzyszyła mu zaślu­

biona w 1812 r. druga żona, księżna Eliza zu Hohenlohe Langenburg oraz książę Loewenstein-Wertheim. Wik­

tor był wówczas od trzech dni hono­

rowym obywatelem Raciborza. Magi­

strat przygotował mu wspaniałe przy­

jęcie. Rajcy i członkowie bractwa kurkowego czekali na książęcą parę przed Bramą Wielką (stała u wylotu ul. Gimnazjalnej). Następnie przepro­

wadzili ją przez miasto i na pięknie udekorowany most zamkowy. Stam­

tąd książę przejechał na Ostróg, na te­

renie którego leżał zamek. Wiktor re­

zydował jednak w Rudach, w zamku

rodowym Rothenburg nad Fuldą w Hesji oraz w nabytych w 1832 r. Zę­

bowicach.

Dobra księcia zamieszkiwało w 1819 r. 18.720 osób. Ziemię uprawia­

ło 696 kmieci, 713 zagrodników i 1818 chałupników. Większość z trzy­

dziestu folwarków było z reguły większych niż 100 ha. W Miedoni miał 338 ha gruntów ornych, 59 ha łąk, 18 ha pastwisk, 10 ha lasu i blisko dwa hektary stawów. Na Ostrogu przeważały łąki, na Starej Wsi grunty orne, w Babicach stawy, a w Adamó­

wkach lasy. Łącznie dobra obejmo­

wały 65 wsi w powiatach: racibor­

skim, rybnickim, toszeckim, koziel­

skim i głubczyckim. Były to dobra większe niż rybnickie i wodzisław­

skie państwa stanowe, a mniejsze niż państwo stanowe Pszczyna. Właści­

ciel dóbr raciborskich należał do naj­

większych posiadaczy ziemskich na Śląsku. 27 września 1820 r. landgraf powołał książęcą komorę w Racibo­

rzu.

Gospodarka księstwa opierała się na nowoczesnej uprawie roli. Gorzel­

nie przerabiały na spirytus zboże i ziemniaki. Wódkę sprzedawano w książęcych karczmach lub eksporto­

wano. Jęczmień wykorzystywano przy ważeniu piwa. Dobra miały także: tar­

taki, potażamie, smolamie. Pracowały zakonne kuźnice żelaza w Rudach, Stodołach, Paproci, Brantolce, Kuźni

bowice koło Dobrodzienia składające się z ośmiu wsi.

Pochowana w krypcie książęcej kościoła w Rudach Eliza Hohenlohe- Langenburg, żona Wiktora Amade­

usza zmarła na dezyterię 6 październi­

ka 1830 r. w drodze z Wiednia do Bra­

tysławy. Jej ciało przewieziono do Raciborza na katafalku zaprzężonym w osiem czarnych koni. W stolicy księstwa, przy dźwiękach dzwonów raciborskich kościołów, około 250 uczniów raciborskiego gimnazjum z pochodniami w ręku odprowadziło ją do kaplicy zamkowej. Stamtąd, 13 października, przewieziono trumnę do Rud i po egzekwiach złożono w krypcie Kaplicy Maryjnej, obok do­

czesnych szczątków cystersów. Land­

graf Wiktor cieszył się życiem jeszcze cztery lata. 12 listopada 1834 r. w Zę­

bowicach dostał śmiertelnego wyle­

wu krwi. Jego ciało przewieziono do Rud i złożono obok żony. Potem ksią­

żęcej parze wystawiono, wspomniany wcześniej, kuty w metalu grobowiec, który znajdował się. w bocznym po­

mieszczeniu kruchty pod wieżą ko­

ścioła. W 1945 r. został rozebrany i złożony w krypcie książęcej.

Bezdzietny z dwóch małżeństw Wiktor Amadeusz w 1934 r„ za zgodą rządu pruskiego, zapisał majątek bra­

tankom swojej drugiej żony Elizy - braciom Wiktorowi Maurycemu (18(8-1893) i o rok młodszemu Klo- dwigowi Karolowi Wiktorowi, obu z rodziny Hohenlohe-Schillingsfurst. Z masy spadkowej powstały dwie ordy­

nacje. Pierwsza, która przypadła Wik­

torowi, obejmowała księstwa racibor­

skie i Corvey oraz dobra sośnicowic-

Cała konstrukcja została wykonana z żeliwa Raciborskiej i Stanicy. W Kuźni wy­

twarzano żelazo i gwoździe, w Bran­

tolce drut, a w Nowinach produkowa­

no kosy. Wszystko w oparciu o ana­

chroniczne fryszerki, które jednak nie miały konkurencji ze s.trony innych górnośląskich zakładów. Przerabiano surową miedź z Cieszyna, Opawy i Głubczyc. Generalnie był to przemysł o charakterze manufakturowym. W 1830 r. Wiktor Amadeusz zakupił za 336 tys. talarów dobra w powiecie to- szecko-gliwickim w okolicy Sośnico­

wic. Dobra powiększyły się o dziewięć kolejnych wsi. W 1832 r. książę sprze­

dał dobra baborowskie za 17.750 tala­

rów Stefanowi Machatowi, tutejszemu zarządcy. Przyczyny tego nie są znane, oficjalnie książę uważał, że są zbyt od­

dalone od centrum w Rudach i Racibo­

rzu. W 1833 r. Wiktor nabył dobra Zę-

kie i zębowickie. Dobra te miały po­

wierzchnię 33 tys. hektarów. Były to głównie lasy, ale i jedna kopalnia wę­

gla kamiennego Szczęście Antoniego w Jaśkowicach. Landgraf zastrzegł w testamencie, że jakkolwiek obaj bra­

tankowie mają według własnego uznania podzielić między sobą dobra, to Wiktor Maurycy otrzyma tytuł księcia raciborskiego. Stało się tak za­

pewne dlatego, że Wiktor był synem chrzestnym landgrafa Wiktora. Za­

pewne symbolizowało to przeniesie­

nia tytułu na najstarszego syna, co zresztą, na mocy testamentu, obowią­

zywało potem w dobrach raciborskich (tzw. zasada primogenitury).

Grzegorz Wawoczny Wykorzystano fragment książki autora pt. „Rudy wczoraj i dziś”.

Autoryzowanyprzedstawiciel

TOP M.K.

47-400Racibórz ul. Nowa 1/1 tal. 419 0210,0002 380 470

Dzwoń za darmo

Kasa fiskalna EURO

O J Cl j

Tylko 1099 zt + VAT

U

codziennie przez 2 godziny

w każdej taryfie.

Nokia 3330

49 zł

Atrakcyjne telefony po 8 grosze:

• Nokia 3310

Sony CMD-J5

• Siemens C35i

Ericsson T2Oe Ericsson THOs • Alcatel OT 50,

a grosze

Ceny netto dli wazyatkich taryf. Szczegółowy cennik i regulamin promocji doatypny jeet w punktach apraadaży aiaci Era.

4 ŚRODA, 28 LISTOPADA 2001 r. NOWINY RACIBORSKIE

(5)

■ GOSPODARKA ■

RACIBÓRZ

Nie eksperymentować

Przedsiębiorstwo Komunikacji Miej­

skiej ma się dobrze i może swobodnie działać przez kilka następnych lat. Nie wyklucza to szukania inwestorów czy porozumienia ze skarbem państwa w kwestii połączenia z innym przewoźni­

kiem. Trzeba tylko wiedzieć, czego się chce- uważa prezes firmy komentując nasze poprzednie doniesienia o rozmo­

wach miasta w sprawie mariażu PKM z PKS-em.

Zarząd miasta chciałby się poro­

zumieć ze skarbem państwa w spra­

wie połączenia miejskiego PKM-u z PKS-em - powiedział nam niedawno prezydent Adam Hajduk. O sprawie pisaliśmy w poprzednim numerze

„NR”. Sprawa budzi zainteresowanie.

Radny Tadeusz Karski, przewodni­

czący Komisji Budżetu i Finansów, uznał na ostatniej sesji, że jest godna rozwagi. Nie przeczy temu prezes fir­

my Ryszard Rudnik. Jeśli chce się coś robić, to trzeba wiedzieć jak i po co - dodaje zapewniając, że koncepcji zmian własnościowych PKM-u jest wiele, ale każda wymaga dokładnego przedyskutowania, przeprowadzenia rachunku zysków i strat. W ratuszu dowiedzieliśmy się, że jest kupiec na bazę przewoźnika przy ul. Komunal­

nej, co dyrekcja krytykuje, bo przed­

siębiorstwo samo odnowiło swoje obiekty po powodzi, a uzyskana ze sprzedaży kwota nie byłaby adekwat­

na do poniesionych nakładów, pomi­

jając już kwestię, że PKM nie miałby się gdzie podziać.

Przypomnijmy, że w tym roku za­

rząd miasta zaplanował sprzedaż udziałów w PKM-ie. Dochody z tego tytułu wpisano nawet do budżetu.

Kilka miesięcy temu z zamiaru się wycofano, nie szukając nawet chętne­

go do przejęcia firmy. Przeprowadzo­

no też niezbędną korektę w dół rocz­

nego planu finansowego gminy. Nie ma sensu prywatyzacja po to tylko, by sprzedać udziały. Nam potrzebny jest inwestor, który nie tylko stanie się współ albo nawet właścicielem, lecz również zainwestuje w tabor i infra­

strukturę - mówi prezes Rudnik. Ko­

munikacją miejską zaczynają się inte­

resować firmy z branży. Dobrze i ta­

nio funkcjonujące przedsiębiorstwo jest w stanie przynosić zyski. Trudno mi powiedzieć, czy raciborski PKM jest już atrakcyjny dla kogoś chcące­

go inwestować w ten interes. Uwa­

żam, że niczego nie można robić na siłę, bo PKM może spokojnie funkcjo­

Nowiny Raciborskie Sp. z o.o.

wynajmą jedną kondygnację (I piętro) w budynku przy ul. Zborowej 4

(dawne przychodnie lekarskie) na działalność biurową.

Powierzchnia około 180 m kw., możliwość wynajęcia w całości

lub części.

Bliższe informacje:

0603663505, 0601408585

nować sam. Wozokilometr, który okre­

śla poziom kosztów mamy jeden z naj­

niższych, tabor w stanie średnio do­

brym i bazę o wielkości i z wyposaże­

niem na miarę naszych potrzeb - do­

daje szef PKM-u.

PKM dysponuje obecnie 28 auto­

busami i zatrudnia 80 pracowników.

W firmie przeprowadzono restruktu­

ryzację i zwiększono efektywność wykorzystania majątku. Majątek zbędny sprzedano przeznaczając środki na inwestycje w tabor autobu­

sowy. Zmieniono strukturę taboru, sprzedano autobusy przegubowe, a w ich miejsce zakupiono ekonomiczne i ekologiczne jednostki. Pomimo zwiększenia zadań przewozowych za­

trudnienie obniżono o 90 etatów. Au­

tobusy PKM przejeżdżają rocznie po­

nad 1 min. kilometrów. Codziennie z komunikacji miejskiej korzysta około 7 500 mieszkańców Gminy Racibórz, a na statystycznego mieszkańca przy­

padają 44 przejazdy rocznie. Inwesty­

cje w tabor autobusowy wymagają dużych nakładów finansowych (naj­

tańszy Jelcz kosztuje 400 tys. zł.).

Aktualnie PKM przyjęło strategię odbudowy taboru opartego na remon­

tach kapitalnych z wymianą elemen­

tów konstrukcyjnych nadwozia na nowe. Koszt jednej takiej odbudowy wynosi około 150 tys. złotych. W 2001 roku PKM zakupił 4 autobusy z tego 2 po odbudowie. Inwestycje przeprowadzono ze środków wła­

snych. PKM otrzymuje dotację z bu­

dżetu gminy, która w 2001 roku wy­

nosi 1,32 min. zł. Dotacja obciąża wprawdzie budżet gminy ale decyzje podejmowane przez Radę Miasta co do podnoszenia cen biletów w tempie wolniejszym niż wzrost kosztów oraz Stosowania ulg i zwolnień ułatwiają społeczeństwu dostęp do komunikacji Rada Miasta wprowadza darmowe i ulgowe przejazdy. Szacujemy, że z tych pierwszych korzysta około 10 proc, naszych pasażerów, z tych dru­

gich blisko 50 proc. Nie sprzedajemy normalnych biletów, więc tracimy przychód. Utrzymujemy też tzw. kursy socjalne, których nie chciałby obsłu­

giwać żaden prywatny przewoźnik. Są one z definicji deficytowe, ale spo­

łecznie pożądane. Dotacja z budżetu rekompensuje nam te straty, choć nie w pełnej wysokości - przekonuje pre­

zes. Ubiegły rok spółka zamknęła stratą. W tym roku ma być niewielki zysk.

Dla PKM-u najważniejsze jest za­

potrzebowanie na jego usługi, cena biletów ustalana przez Radę Miasta oraz cena paliwa. Zapotrzebowanie przewidywalne do końca nie jest. Za­

uważalna jest jedynie pewna tenden­

cja do stabilizowania się liczby pasa­

żerów z uwzględnieniem wzrostu w okresie jesienno-zimowym i spadku wiosną oraz latem. W poprzednich la­

tach, kiedy padały raciborskie przed­

siębiorstwa, pasażerów ubywało.

Część pracowników woli wyjść z domu wcześniej i przejść się pieszo, bo bilety też swoje kosztują. Racibórz to w końcu nie tak rozległe miasto -

KIETRZ

Z Welurem koniec?

Za bramą ostatniego z zakładów kie- trzańskiego Weluru panuje od kilku ty­

godni głucha cisza. Nikt już nie pracu­

je, nikt niczym nie kieruje. Nikt w ogó­

le nie wie, co się naprawdę stało. Ani pracownicy, ani władze miasta i gmi­

ny. Pewne jest tylko jedno - firma może mieć wysokie długi, do których nikt nie chce się jednak przyznać.

Historia ostatnich dni kietrzańskie- go Weluru - a raczej jego resztek - przypomina czarny humor rodem z czeskiej komedii. Wszyscy odpowie­

dzialni za jego funkcjonowanie gdzieś zniknęli - nie wiadomo gdzie i kiedy.

Nie ma zarządu, nie ma rady nadzor­

czej. Pozostała zdezorientowana zało­

ga. Właściwie od lipca już nie ma kto tym kierować. Wszyscy z kierownictwa gdzieś się zapodziali, z dnia na dzień.

Ale nas urządzili - mówią zrezygnowa­

ni ludzie na bramie. Trudno mi powie­

dzieć, co się w ogóle dzieje, bo z wła­

ścicielami ostatni kontakt mieliśmy w grudniu ubiegłego roku, a z radą nad­

zorczą, reprezentowaną przez panów Mrówkę, Leune i Ozłopkę z początkiem czerwca. 1 żadnych innych wieści o sy-.

tuacji nie posiadamy - mówi burmistrz Józef Matela. Od tego czasu władze gminy nie uzyskiwały żadnych infor­

macji od przedstawicieli firmy.

Zdeprymowani rozwojem wypad­

ków pracownicy zwrócili się do samo­

rządu o wszczęcie procedury upadło­

ści, bo nie otrzymują od nikogo żad­

nych wynagrodzeń. Zarządu nie ma, oni sami zaś pilnują de facto majątku, pozostałego w zakładzie na stanie.

słyszymy w PKM-ie. Ceny paliwa utrzymują się już na stałym mniej więcej poziomie. Ceny biletów wyso­

kie nie są, ale ich podwyżki nie były­

by popularne, wręcz radni od pod­

wyższania stronią widząc w tym za­

wsze problem polityczny, a nie eko­

nomiczny.

Pozostaje kwestia mariażu z PKS- em. Tego muszą chcieć obie strony, a można domniemywać, że skarb pań­

stwa będzie wołał na przykład sprze­

dać swoje udziały niż angażować się w jakieś przedsięwzięcie z gminą.

Poza tym nie są znane żadne szczegó­

ły, więc trudno o jednoznaczną opi­

nię. Nie da się jednak ukryć, że razem PKM i PKS działałyby taniej, bo zmniejszyłyby się koszty stałe - koń­

czy prezes Rudnik.

(waw)

Trudno się dziwić, że tak się stało. Pra­

cownicy boją się, że ktoś nagle przyj­

dzie i powie - skoro ich tam nie ma, to są zwolnieni dyscyplinarnie. A wtedy straciliby choćby prawo do odpraw.

Oprócz niezapłaconych poborów i dłu- t, gów na welurowskiej spółce ciążą jeszcze niezrealizowane kontrakty dy­

wanowe - w tym prestiżowa dostawa dla ambasady polskiej w Wiedniu.

Welur niegdyś był największym pracodawcą w gminie, ale lata 90. były początkiem końca przedsiębiorstwa.

W 1992 roku przekształcono go w jed­

noosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa, w skład której wchodziły cztery zakłady. Pracę miało prawie 800 osób, a obroty sięgały 100 mld sta­

rych złotych. Potem było już coraz go­

rzej, aż w 1999 roku musiano ogłosić upadłość zakładu - nie udała się bo­

wiem wcześniej próba pozyskania po­

życzki na rozkręcenie produkcji. Syn­

dyk początkowo prowadził działal­

ność, sprzedając nadal dywany, potem zdołał sprzedać zakład nr 1 spółkom Jamar i Akant, które zobowiązały się do prowadzenia działalności - pracę miało wtedy jeszcze około 70 do 100 osób. Ale jak widać, tylko przez nie­

spełna 2 lata. Wiązaliśmy z nową firmą duże nadzieje, braliśmy udział w roz­

mowach z kontrahentami, mając na­

dzieję, że uda się uratować zakład. Ale nowi właściciele zachowali się niepo­

ważnie - mówi burmistrz Kietrza.

Teraz z Welurem już chyba koniec.

Pozostaje sprawa ustalenia sytuacji prawnej i wierzytelności. Prawdopo­

dobnie lada dzień gmina wystąpi do sądu o wszczęcie kolejnego postępo­

wania upadłościowego - spółka zale­

ga jej z podatkami od nieruchomości.

Czekamy na dokumenty z sądu reje­

strowego na temat danych firmy, aby móc wszcząć postępowanie. Innego wyjścia nie ma. Pracownicy muszą w końcu wiedzieć, na czym stoją - wyja­

śnia burmistrz Matela. W samej gmi­

nie nie wywoła to poważniejszych perturbacji, choć w Powiatowym Urzędzie Pracy w Głubczycach pew­

nie zwiększy się kolejka. Na pewno źle, że ostatnie 70 osób z Weluru stra­

ci pracę, wiele będzie musiało pójść do opieki społecznej. Ale jeżeli im się należą odprawy i zaległości w pobo­

rach, to powinni je otrzymać od syn­

dyka. Burmistrz ma nadzieję, że uda się jeszcze coś ocalić i w interes wej­

dzie nowy właściciel. Mamy taką na­

dzieję, o ile znajdzie się chętny - i to taki, który tym razem rzetelnie podej­

dzie do sprawy - dodaje. Wpierw nowy syndyk będzie musiał ustalić li­

stę wierzytelności i to, na jaką sumę sięgają. Wtedy będzie można roz­

strzygnąć, czy kolejna reanimacja Weluru ma szansę powodzenia.

(sem)

RACIBÓRZ

»- 20 listopada Rada Nadzorcza Rafako S.A. rozwiązała w trybie porozumienia stron umowę z wice­

prezesem zarządu - dyrektorem rozwoju i logistyki Ryszardem Ko­

byłką, odwołując go jednocześnie ze składu zarządu Rafako S.A. Od tej chwili zarząd spółki liczy trzy osoby.

«• W związku z powołaniem na stanowisko wojewody śląskiego z członkowstwa w radzie nadzorczej Zakładów Przemysłu Cukiernicze­

go Mieszko S.A. zrezygnował Le­

chosław Jarzębski.

•- Zarząd miasta zamierza oddać w najem w drodze przetargu na wyso­

kość miesięcznego czynszu wolne mieszkanie przy ul. Batorego 4/1 o powierzchni 83,3 m kw., składające się z trzech pokoi, kuchni, przedpo­

koju i spiżarki. Lokal jest ogrzewa­

ny etażowo piecem węglowym.

Cena wywoławcza miesięcznego czynszu wynosi 143 zł.

»■ W drodze przetargu na wyso­

kość miesięcznego czynszu zarząd miasta zamierza oddać w najem wolny lokal mieszkalny przy ul.

Staszica 6/12 o powierzchni 23 m kw., bez ogrzewania, wyposażony w instalację elektryczną i wodno­

kanalizacyjną.

«- Zarząd miasta podjął decyzję o sprzedaży w drodze przetargu bu­

dynku przy ul. Batorego 7. Nieru­

chomość obejmuje działkę o po­

wierzchni 0,1011 ha, budynek o powierzchni użytkowej 1.055,29 m kw. oraz kompleks sześciu garaży.

Cena wywoławcza wyniesie 724 tys. zł.

«- Placówki oświatowe gminy mogą prowadzić gospodarkę finan­

sową w postaci środków specjal­

nych (forma gospodarki pozabu­

dżetowej) - zdecydował zarząd miasta.

»■ Wiceprezydent Mirosław Lenk będzie reprezentował Racibórz podczas prac nad utworzeniem Związku Gmin Subregionu Za­

chodniego Województwa Śląskie­

go. Organizacja ma pośredniczyć w pozyskiwaniu unijnych środków, w ramach tzw. funduszy przedakce­

syjnych, które zostaną przeznaczo­

ne na rozwój lokalnej infrastruktu­

ry. Subregion tworzą gminy za­

chodniej ściany województwa, z największymi ośrodkami w: Rybni­

ku, Raciborzu, Jastrzębiu, Żorach i Wodzisławiu.

•- Wojewoda śląski przekazał mia­

stu 47,25 tys. zł na budowę drogi dojazdowej do pól w Markowi- cach. Pochodzą z rezerwowego Funduszu Ochrony Gruntów Rol­

nych. Całkowite zamknięcie finan­

sowania inwestycji wymaga jesz­

cze dodatkowych 23,46 tys. zł z bu­

dżetu miasta.

«- Koniec roku to okazja, by sko­

rzystać z przeznaczonej do likwida­

cji dużej ulgi budowlanej. BGŻ S.A. przy Rynku proponuje kredyty na zakup budynków i mieszkań oraz indywidualne budownictwo, udzielane w złotówkach i walutach obcych na okres 15 i 25 lat, opro­

centowane według zmiennej stopy, spłacane co miesiąc lub kwartalnie.

•- Do końca roku Miejski Zarząd Budynków będzie musiał opuścić magazyny przy ul. Londzina 21.

Mieści się tam teraz całodobowe pogotowie techniczne. MZB chce, by wraz z sekcją materiałów i su­

rowców przeniosło się do lokalu przy ul. Londzina 18. Decyzję w tej sprawie wkrótce podejmie zarząd miasta.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dziecie mieli bardzo duże szanse na powrót do siebie. Ten tydzień przyniesie Ci piękne wyznania a także nowe zobowiązania w istniejącym już związku. To

Most na ulicy 1 Maja również daleki jest od ukończenia, a miał zostać otwarty w listopadzie tego roku.. Mieszkańcy ulicy Wolności w Syryni doczekają się w przyszłym

Tatarczyk wyjaśnia, że spra- wę wykonania przyłączy trze- ba było przyśpieszyć z bardzo ważnego powodu. Każdy wła- ściciel przyłączanej do kana- lizacji posesji może

zycznie, zawsze bał się brata i nie zaryzykowałby nigdy ataku na silniejszego - uza­.. sadniał wyrok

Wśród produktów proponowanych w drogerii dominują kosmetyki do ciała z udziałem naturalnych składników - zgodnie z aktualną modą i zaleceniami

K om isja oceniała pom ysłow ość w w ykonaniu lataw ca, w alory artystyczne oraz sposób jego prezentow ania się w

Pierwsza sesja nowej rady miasta odbyła się 1 grudnia.. Wyłoniła przewodniczącego rady miasta, jego zastępców oraz szefów

W związku z przejęciem przez gminę, od stycznia przyszłego roku, wszystkich szkół podstawowych na terenie miasta poczynio ­ ne zostały już pewne ustalenia dotyczące