: KONKURS
• IESIEŃ z IUDYŃSKIM Do wygrania galanteria skórzana.
Osoby, które wytną kupon znajdujący się wewnątrz numeru i prześlą go na
adres redakcji Nowin Raciborskich, wezmą udział w cotygodniowym
losowaniu atrakcyjnych nagród, ufundowanych przez sklep ). Judyńskiego, który mieści się
w Wodzisławiu Śl., Rynek 26.
Saszetkę skórzaną wygrała Pani Weronika Herber z Krzanowic - prosimy o kontakt z redakcją.
Poselskie majątki
Jak może być bogaty były prezydent Raciborza? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na stronach interneto
wych Sejmu (www.sejm.gov.pl.).
Umieszczono tam oświadczenie mająt
kowe Andrzeja Markowiaka. Podajemy też stan majątkowy posła SLD Tomasza Mamińskiego, który uzyskał drugą po Markowiaku liczbę głosów w Raciborzu.
Na majątek byłego prezydenta Ra
ciborza, a obecnie posła Platformy Obywatelskiej składają się: oszczęd
ności na rachunku bankowym - 80 tys.
zł, wkład do kasy mieszkaniowej - 21 tys. zł, polisa ubezpieczeniowa - 15 tys. zł, 900 marek niemieckich, wła
snościowe spółdzielcze mieszkanie przy ul. Słowackiego (58,6 m kw.), ga
raż 18 m kw. i grunt pod nim oraz sa
mochód renault megane rocznik 2000.
Nie jest to majątek oszałamiający wśród innych posłów naszego regionu.
Tomasz Mamiński (Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - SLD), w ra
mach partyjnych uzgodnień rzucony z Warszawy do kandydowania z okręgu rybnickiego, w którym uzyskał mandat poselski, ma: 50 tys. dolarów, miesz
kanie własnościowe (243 tys. zł), go
spodarstwo rolne agroturystyczne o powierzchni 20 ha z zabudową hotelo
wą i budynkiem gospodarczym (12 min zł), działkę budowlaną 2390 m kw. - współudział (milion zł), mieszka
nie 100 m kw. (2650 tys. franków fran
cuskich) - współudział, działkę bu
dowlaną o pow. 1500 m kw. (500 tys.
zł), działkę 5 tys. m kw. i trzy hale pro
dukcyjne (500 tys. zł) oraz 650 tys. zł.
Mamiński, co było zaskoczeniem, uzy
skał w Raciborzu drugi wynik, najlep
szy wśród kandydatów SLD (1459 głosów). Pokonał znanych w regionie polityków Sojuszu i potwierdził tym tezę, że na pierwszych na liście głosuje się bez zmrużenia oka, a inni muszą się starać. Jak na szefa partii emerytów i rencistów ma wcale pokaźny majątek.
Poseł Markowiak zajmował stano
wisko prezydenta siedem lat. Jego miesięczna pensja wynosiła średnio 10 tys. zł brutto (w tym ZUS i zaliczki na podatek). Zasiadał też w radzie nad
zorczej jednej z cukrowni Śląskiej Spółki Cukrowej. Moi oponenci mówi
li, że buduję dom pod Wrocławiem.
Chcialbym, aby mi go pokazano - mó
wił Markowiak podczas sesji, na której odwołano go z funkcji i wygaszono jego mandat. W Urzędzie Miasta miał opinię nieskorego do podwyższania pensji i dawania nagród. Znane jest jego powiedzenie wzięte od św. Augu
styna: „człowiek jest bogaty tym, co zaoszczędzi, a nie tym, co zarobi”.
(waw)
ISSN 1232-403X
9
!
232 4030 36 lilii
■ t uh i i T. i irj li i "■
nrGODNIK
Rok'X Nr 48 (504) 28 LISTOPADA 2001 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232- 4035 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)
JUBILATKA SPRZEDANA
Komornikowi udało się sprzedać zrujnowaną restaurację Jubilatka w Oborze. Kupiec, mieszkaniec Raciborza, dał za nią 190 tys. zł. Niewykluczone, że znów będzie tu prowadzona działalność gastronomiczna. Obiekt wymaga kapitalnego remontu, ale za to znajduje się w ciekawym miejscu - tworzonym ogrodzie botanicznym. Część z kwoty sprzedaży uzyska miasto.
Jubilatka była bowiem niegdyś własnością gminy. Została sprzedana na początku lat 90. Cała należna suma nie wpłynęła do ratuszowej kasy. Co gorsza nowy właściciel, który przez jakiś czas prowadził tu restaurację, zadłużył się w bankach.
I tak oto gmina stała się jednym z wierzycieli z nikłymi perspektywami na odzyskanie całej należności. Co ciekawsze władze miasta zastanawiały się nad odkupieniem nieruchomości, która miała być centrum edukacyjnym arboretum. (w)
Życie na kredyt
Czy gmina może być bankrutem? Teo
retycznie nie, ale może za to balanso
wać na krawędzi wypłacalności, co skutecznie hamuje jej rozwój. Czasami dochodzą do tego permanentne spory w łonie Rady, co dokładnie rozmywa obraz odpowiedzialności. W tej sytuacji znalazła się Kuźnia Raciborska.
W gminie jest jak w rodzinie. Może wydać tyle, ile zarobi. Wziąć kredyt w takiej wysokości, na jaką pozwalają jej dochody. Jeśli ktoś w rodzinie traci pracę, znacznie pogarsza się jej status majątkowy. Jeśli w gminie w nie naj
lepszej sytuacji jest jeden z dwóch naj
większych pracodawców, który nie
RACIBÓRZ
Serce, rozum, dyplomacja
Raporty Komisji Rewizyjnej Rady Mia
sta miały wywołać na sesji burzę. Czar
ne chmury się zebrały, ale deszczu spa- dło niewiele. Poza tym niewielki wie
trzyk niezadowolenia je rozwiał. Tak można zobrazować dyskusję w sprawie targowiska, Centrum Rehabilitaoji Osób Niepełnosprawnych przy ul. Rzeź
niczej oraz Zakładu Usług i Higieny Ko
munalnej.
Sprawa wniosków pokontrolnych Komisji Rewizyjnej miała już być przedmiotem dyskusji na przedostat
niej sesji Rady. Przypomnijmy, że za
proponowała ona rajcom przyjęcie projektów uchwał zobowiązujących zarząd do: przedstawienia koncepcji funkcjonowania targowiska na pl. Zie
lonym z wyłączeniem pl. Dominikań
skiego i ul. Batorego, przekształ-cenia CRON-u w miejską jednostkę oraz zrestrukturyzowania ZUiHK m.in. po
płaci przez to podatków, sytuacja staje się podobna. Rodzina musi coś jeść i w co się ubrać. Gmina musi utrzymać urząd, szkoły i kilka innych instytucji.
Jeśli te stałe wydatki coraz trudniej sfi
nansować, rodzina może je ograni
czyć, a samorządowi pozostaje kredyt i konieczność jego spłaty w kolejnych latach. Z długiem jest zaś jak z choro
bą genetyczną. Ta przechodzi z jedne
go pokolenia na drugie, a niespłacony dług z jednej Rady na kolejną. Świa
domość trudnej sytuacji pozwala jed
nak przedsięwziąć odpowiednie środki zaradcze.-
Szerzej na stronie 3
miejskiej (miał się stać np. spółką pra
cowniczą) i zaoszczędzenie na kosz
tach osobowych. Rada uznała, że w tak ważnych sprawach pośpiech nie po
płaca, więc dyskusję odsunęła na sesję kolejną. Przesunięcie w czasie pozwo
liło wypracować swoje stanowisko za
rządowi miasta, który wolę rajców w tych kwestiach miałby realizować.
Szerzej na stronie 2
nowe karty lepsze połączenia
50% TANIEJ
ZAROZMOWĘDO NIEMIEC 270-48-89
HURTOWNIA MATERIAŁÓW INSTALACYJNYCH
PROMOCJA!
• rura kanalizacyjna PCV160/2000 - cena 28,04 zł/szt.+VAT
PONADTO OFERUJE:
• rury i kształtki PCV i żeliwne od 0 40 do 0 200
• elementy kanalizacji
zewnętrznych (kraty ściekowe, studnie rewizyjne, systemy odwadniające, itp.)
• rynny
• rury i kształtki PE
47-400 Racibórz, al. Szkolna 5
ekaii*ivihw
■ Segregacja przynosi efekty
■ Kasa na ekologię
■ Miasto w panteonie
Czytaj na stronie 15
W numerze
MONUMENTALNY SARKOFAG Oryginalny sarkofag książęcej pary można oglądać w kruchcie miejscowego kościoła parafialnego.
Monumentalny zabytek od końca lat 40. spoczywał w książęcej krypcie. W 1948 r. komuniści kazali go zdemontować.
Od niedawna, pieczołowicie odrestaurowany, znów znajduje się na swoim starym miejscu.
^Szerzej na stronie 4
ROZWAŻANIA NAD JĘZYKIEM Największą popularnością wśród młodych raciborzan, tak zresztą jak i większości młodzieży w Polsce, cieszy się nauka języka angielskiego.
W czołówce plasuje się również język francuski. Niemało roboty tu, na Śląsku, mają germaniści, coraz mniej rusycyści, choć niektórzy młodzi ludzie nadal cenią sobie znajomość języka naszych wschodnich sąsiadów.
Raport Nowin Raciborskich - czytaj na stronie 8
Raciborskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne
□ 31 IS °
|\r I
9000SKLEP SPECJALISTYCZNY „ECODOM"
Tel./fax:415 2043, tel.: 414 01 91
PROMOCJA!
• miska ustępowa kompakt
SOLO
wraz z deską sedesową -310 zł
(ceno z podatkiem VAT)
OFERUJE:
• najtańsze grzejniki "KORADO"
• rury i kształtki (miedziane, stalowe, z polipropylenu, PCV, itp.)
• przybory i urządzenia sanitarne
47-400 Racibórz, al. Lecznicza 7
SYSTEMY WODNE NIEZAWODNE
Otulina 1/2" - za 1 metr tylko
1,10,-
otuliny armacell do 30 listopada 35% taniej WYTNIJ OGŁOSZENIE I PRZYJDŹ!
»,,, -
HP ( j E nterp I ast
Racibórz, ul. Głowackiego 13 (róg Kolejowej) 415 16 02, 415 8442
■ INFORMACJE ■
RACIBÓRZ
Władze samorządowe Makowa Podhalańskiego przesłały na ręce władz Raciborza podziękowania za pomoc udzieloną temu miastu po powodzi z lata tego roku.
❖
5 listopada ruszyła budowa par
kingu przy ul. Armii Krajowej. In
westycja będzie realizowana etapa
mi. Potrwa do 2003 r. Łączna jego powierzchnia wyniesie 2536 m kw.
❖
Zakończył się remont na
wierzchni ul. Toruńskiej. Koszto
wał 262 tys. zł. Powstała tam jezd
nia z kostki brukowej.
❖
Zakończyła się budowa sieci wodociągowej ulicy Babickiej i Kosynierów.
❖
Jeszcze w grudniu rozpocznie się montaż oświetlenia ulicy Huzar
skiej na Ostrogu.
❖
Szkolenie obronne dla staro
stów i wicestarostów zorganizowa
ła, od 19 do 23 listopada w Rem
bertowie, Akademia Obrony Naro
dowej oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. W arkana sztuki woj
skowej wtajemniczano także staro
stę Marka Bugdola.
❖
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu chce wyko
nać w przyszłym roku podnośnik dla osób niepełnosprawnych przed bu
dynkiem przy ul. Kasprowicza. Spra
wa trafiła do zarządu. Placówka sza
cuje, że potrzebne jej będzie z budże
tu miasta dodatkowe 100 tys. zł.
❖
Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej zwróciło się do władz miasta o zgodę na podnajem części lokalu przy ul. Długiej na potrzeby biura poselskiego posła Platformy Obywatelskiej Andrzeja Markowia- ka. Zarząd wyraził na to zgodę.
❖
Zarząd miasta przekazał z rezer
wy budżetowej 5 tys. zł na funkcjo
nowanie do końca roku noclegowni przy ul. Topolowej w Raciborzu- Sudole, prowadzonej przez Funda
cję S.O.S. Dzieciom z Katowic.
❖
Ośrodek Pomocy Społecznej otrzyma z budżetu miasta dodatko
we pieniądze na wyposażenie mieszkań chronionych w meble i niezbędne sprzęty. Do lokali tych kierowane są osoby niepełno
sprawne wymagające stałej opieki.
Zasiedlenie zaplanowano na czwar
ty kwartał.
RACIBÓRZ
Raciborski Ośrodek Pomocy Społecznej realizuje wespół z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci program „Uwaga! Janko Muzykant”. Obie instytucje chcą w ten sposób aktywnie pomagać dzieciom z rodzin wymagających wsparcia.
AKTYWNIE WSPIERAĆ
Program skierowany jest do dzieci wkraczających na drogę edukacji, a pochodzących z rodzin wymagających wszechstronnego wsparcia, nieraz pa
tologicznych. Chcemy w ten sposób zlikwidować bariery społeczne i psy
chologiczne u tych dzieci, w przypadku których nietrudno o niepowodzenia w szkole - mówi Halina Sacha, dyrektor OPS-u. Dobry start w szkolnej ławce, to przede wszystkim zapewnienie go
dziwych warunków socjalno-byto
wych, wyposażenie w odpowiednią odzież i wkład do tornistra. Jest ważne, by wszystkie te rzeczy odpowiadały średnim standardom, nie odróżniały dzieci uczestniczących w programie od innych, z rodzin zamożniejszych.
Dzięki temu nie wystąpią zakłócenia w adaptacji całych grup, nie zrodzi się frustracja wywołana odrzuceniem, nie pojawią się kłopoty w nauce i proble
my wychowawcze. „Uwaga! Janko muzykant” to więc w istocie program
profilaktyczny, realizowany zgodnie ze starą zasadą, że lepiej zapobiegać, niż z trudem eliminować niekorzystne następstwa. Same maluchy zaś będą odbierać swoje dzieciństwo jako bar
dziej kolorowe. Uzyskają te same szanse edukacyjne, co ich rówieśnicy.
Zgodnie z założeniami spotkania w ramach programu będą się odby
wać raz w miesiącu. Dotychczas od
były się już dwa. Na pierwszym wrę
czono dzieciom wyprawki nazwane rogami obfitości. Na drugim przepro
wadzono ćwiczenia terapeutyczne z dziećmi i ich rodzicami. U tych dru
gich OPS i TPD stara się wykształcić pożądane umiejętności opiekuńcze, nauczyć dbać o schludny i estetyczny wygląd dziecka oraz rozwiązywać jego problemy. Chcemy też, by rodzi
ce motywowali swe pociechy do nauki i wytwarzali w nich pozytywne nawyki - dodaje dyr. Sacha.
(w)
RACIBÓRZ
Krepie, krupnioki i moczka
Na arcyciekawą wystawę zaprasza w grudniu raciborskie Muzeum.
Otwarcie wystawy nastąpi 7 grud
nia o godz. 17.00 w budynku ekspozy
cyjnym przy ul. Gimnazjalnej. Już ty
tuł „Krepie, krupnioki, moczka. Tra
dycyjna kuchnia śląska” sugeruje, że znakomicie wkomponuje się ona w przedświąteczny nastrój. To pierwsza tego typu ekspozycja organizowana w naszej placówce - zdradza komisarz Julita Ćwikła. Pokazanych zostanie na niej ponad sto eksponatów pochodzą
cych z raciborskich zbiorów. Będą me
ble kuchenne z XIX i początku XX wieku, w tym stare śląskie befyje, for
my piemikarskie do wypieków tzw.
obrzędowego pożywienia (baranów, zajączków) oraz do robienia masła i innego nabiału, mnóstwo buncloków, ręcznie malowanych talerzy i kubków.
Pojawią się także przepisy na świą
teczne jadło, m.in. na moczkę, siemie- niotkę i makówki. Wystawa będzie czynna do końca stycznia. Nowiny Ra
ciborskie sąjej patronem medialnym.
14 grudnia, również o godz. 17.00, Muzeum zaprasza z kolei na promo
cję książki Alicji Gałeckiej-Paducho- wej pt. „Kamienice Raciborza”.
Współorganizatorem imprezy jest Centrum Dziedzictwa Kulturowego Górnego Śląska w Katowicach.
(waw)
RACIBÓRZ
SLD wybrało władze
Liczące 166 członków powiatowe SLD w Raciborskiem wybrało, 24 li- . stopada, swoje nowe władze. W zjeź- dzie powiatowym Sojuszu wzięli udział parlamentarzyści tej partii z okręgu rybnickiego oraz 74 upraw
nionych do głosowania delegatów. W głosowaniu przewodniczącą ponow
nie wybrano Jadwigę Hyrczyk, sekre
tarzem Mariusza Marchwiaka. Człon
kami Rady Powiatowej zostali: Anna Dobek, Marta Pietrzak, Adam Wajda, Andrzej Król i Bogusław Berka oraz radni miejscy i powiatowi: Piotr Ba- jak, Irena Demidowicz-Ciechanów- ska, Jan Osuchowski, Edmund Stefa
niak, Zdzisław Śliwiński a także Wa
lerian Wędzina. Szerzej o zjeździe w kolejnym numerze NR.
Dokończenie ze strony 1
Serce, rozum, dyplomacja
Poruszone przez Komisję kwestie okazały się bardzo trudną materią. In
tencją kontrolujących było skłonienie radnych do szukania oszczędności dla budżetu (CRON i ZUiHK) oraz upo
rządkowanie handlowania w cen
trum miasta. W przypadku zakładu higieny napisano wprost, że taniej ma być poprzez lepsze „gospodarowanie i wykorzystanie majątku tj. obniżenie kosztów łącznie z kosztami osobowy
mi”. W firmie zawrzało. Obniżenie kosztów osobowych skojarzyło się pracownikom wprost ze zwolnienia
mi. Wyłączenie zieleni miejskiej uznali za próbę osłabienia zakładu.
nie jest, przez co w czwartki i soboty pobierane są tu większe opłaty.
W dwóch pozostałych sprawach sesja pokazała zaś, że wszystkie te materie są na tyle delikatne, że niepo
radne majstrowanie może spowodo
wać sporo zamieszania, w którym nie wiadomo komu się dostanie. Komisja tonowała swoje stanowiska mówiąc, że budżet potrzebuje oszczędności.
Rada się z tym zgodziła. Jak ognia unikano dyskusji na temat, gdzie zbyt dużo się wydaje. Zaaprobowano pro.
pozycję, że trzeba renegocjować umowę z Caritasem, ale częściej sły
chać było o porządkowym charakte-
Radni chcieliby uzyskać oszczędności, ale też uniknąć niezadowolenia
| Nowiny Raciborskie sp. z o.o.
T T Wydawnictwo Prasowe
■ Redakcja:
47-400 Racibórz,
ul. Podwale 1, tel. 0-32/415 47 27, 415 09 58; fax 0-32/414 02 60, e-mail: nr@wydawnictwolokalne.pl, www.nowiny.rapi.pl
■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot
■ Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny
■ Sekretarz redakcji Ewa Halewska
■ Redakcja techniczna Paweł Okulowski, Piotr Palik
© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. odi.OO do 16.00.
Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
■ Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.
■ Druk: PRO MEDIA, Opole.
Firma Handlowo-Usługowa MAR-KOR; 47400 Racibórz, ul. Opawska 15
Restauracja
VIVAT
przyjęcia i bankiety
na miarę trzeciego tysiąclecia
WYSTRZAŁOWY BAL SYLWESTROWY
Prócz świetnej orkiestry, znakomitej kuchni, wspanialej atmosfery no i - oczywiście - armaty,
zapewniamy niezapomniane atrakcje a także upominek dla każdej pary.
W sprawie zaproszeń sylwestrowych, oraz wszelkich przyjęć okolicznościowych, prosimy kontaktować się z „ VIVATEM”,
codziennie w godz. 9-17.00, w Raciborzu przy ul. Fabrycznej 6,
lub telefonicznie pod nr 418 -14 - 98.
Generalnie propozycje Komisji nie spotkały się z aplauzem, a składanie wyjaśnień, kiedy w kotle wrze, za
wsze napotyka na twardy opór. Wyja
śnienia kontrolujących, że obniżanie kosztów wcale nie musi oznaczać zwolnień, a jedynie np. wprowadze
nie nowego układu zbiorowego pracy likwidującego przywileje pracowni
ków, jeszcze bardziej rozsierdziło za
trudnionych w ZUiHK.
W przypadku CRON-u Komisja chciała nowej formy organizacyjnej, ale już jako jednostki miejskiej i obni
żenia dotacji z kasy ratusza o 20 proc.
Pierwszy postulat okazał się niemoż
liwy do zrealizowania. Organem zało
życielskim i prowadzącym CRON-u jest opolski Caritas, a miastu pozosta
je jedynie wypowiedzieć albo renego
cjować umowę. Obniżenie dotacji i tak stanie się faktem, bo na przyszły rok część swoich usług Centrum za
kontraktowało w kasie chorych.
Bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę, rajcy, zarząd i Komisja do
czekali sesji. W międzyczasie po
wstały nowe, wspólne projekty uchwał zarządu i kontrolujących.
Zbieżna z pierwotną propozycją była jedynie uchwała dotycząca ZUiHK.
Przy CRON-ie ostrze nader się stępi
ło. Uznano, że wystarczy renegocjo- w.ać z Caritasem umowę. Targowisko miało już pozostać przy pl. Domini
kańskim, a rzecz szła jedynie o wy
rzucenie handlujących z ul. Batorego i zintensyfikowanie kontroli straży miejskiej w celu zabezpieczenia po
rządku. Ostatecznie przegłosowano uchwałę, w której zobowiązano za
rząd do wypracowania koncepcji funkcjonowania targowiska w ogóle w aspekcie organizacji i korzyści fi
nansowych, jakie miasto może czer
pać. Co do Batorego zyskał poparcie pogląd, że nie ma potrzeby zmienia
nia czegoś, co przyjęło się w społe
czeństwie, szczególnie w sytuacji, kiedy formalnie ulica ta targowiskiem
rze tego zabiegu (chodziło o spięcie kilku umów w jedną) niż obcinaniu dotacji i sprawdzaniu celowości wy
dawania miejskich funduszy. Komisja oświadczyła, że nie zarzuciła niepra
widłowości w tym aspekcie, a słowa radnego Janusza Glinki, który przyta
czał zapisy raportu wskazujące na rozdmuchane koszty, przeszły bez echa. Rada najwyraźniej nie miała . ochoty wchodzić w szczegóły i uwie
rzyła w przesłanie radnego Tadeusza Karskiego, który mówił, że przy po
dejmowaniu decyzji w tej sprawie trzeba się kierować sercem, rozumem i dyplomacją.
W praktyczny sposób radę kolegi wykorzystał przewodniczący Tadeusz Wojnar. Widząc, że kilkudziesięciu przedstawicieli ZUiHK od kilku go
dzin przysłuchiwało się dyskusji i z niecierpliwością czekało na część po
święconą ich firmie, oświadczył, iż chodzi nie o oszczędzanie dla oszczę
dzania, ale przygotowanie zakładu do konkurencji z prywatnymi podmiota
mi. Z tego punktu widzenia przełknię
cie słowa „restrukturyzacja” stało się dużo łatwiejsze i co więcej koniecz
nym wyzwaniem, bo rzeczywiście wiele firm chce sprzątać miasta, od
śnieżać ulice i pielęgnować zieleń.
Gminy są dobrym płatnikiem a z hi
gieną komunalną jak z usługami po
grzebowymi. Zapotrzebowanie bę
dzie zawsze. Problem więc w tym, że ZUiHK to duży pracodawca, a u ta
kich nietrudno o niepokoje. Gmina chce tych niepokojów uniknąć, ale też zagwarantować sobie, że firma będzie mogła swobodnie na rynku konkuro
wać. A to, jak to zrobić ma wykoncy- pować wspólna komisja złożona z przedstawicieli zarządu miasta, rad
nych, dyrekcji ZUiHK oraz samej za
łogi. Jej przedstawicielka radna Lucy
na Janocha zapowiedziała, że w trak
cie prac okaże się, iż ZUiHK nie jest
„wcale taki zły ani drogi”.
Grzegorz Wawoczny
2 ŚRODA, 28 LISTOPADA 2001 r. NOWINY RACIBORSKIE
■
informacje- ...
Dokończenie ze strony 1
Zycie na kredyt
Ta kadencja przejdzie z pewnością gram naprawczy szukając dobrze pła- do historii gminy Kuźnia Raciborska.
Już początek zwiastował przyszłe problemy. Burmistrz drugiej kadencji, Witold Cęcek bezlitośnie krytykowa
ny przez grupę opozycyjnych rad
nych, pozostał na stanowisku w trze
ciej, nieznacznie pokonując swojego kontrkandydata. Kiedy wydawało się, że był to początek i koniec sporów, światło dzienne ujrzały raporty Naj
wyższej Izby Kontroli i Regionalnej Izby Obrachunkowej, które uznały, że z gospodarnością włodarzy gminy przy wydatkowaniu środków na usu
wanie skutków powodzi z 1997 r. nie było najlepiej. Spory rozgorzały na nowo, a ich efektem było odwołanie na początku tego roku burmistrza W.
Cęcka.
Zwyczajowo ędwołujący mają już ustalonego następcę i jego zastępcę. W Kuźni Raciborskiej ten polityczny zwyczaj okazał się pobożnym życze
niem. Nowy burmistrz Ernest Emrich przeszedł co prawda zdecydowaną większością głosów (pełnił do tego czasu funkcję wiceburmistrza), ale przy wyborze zastępcy koalicja odwo
łująca W. Cęcka pękła na połowę, z których każda miała swojego kandyda
ta na stanowisko. Po kilku dramatycz
nych głosowaniach zastępcą został A.
Migus, były redaktor naczelny miej
scowej gazety, wcześniej dyrektor MOK-u, który miał na koncie spore zasługi w walce z odwołanym burmi
strzem. Nowa ekipa rozpoczęła od bi
lansu zamknięcia rządów poprzedniej ekipy i otwarcia nowego. Było to dość dziwne, bo w całym zarządzie nową postacią był tylko A. Migus. Swoją cenzurę wystawiło też część wybor
ców. Z inicjatywy grupy mieszkańców odbyło się referendum w sprawie od
wołania Rady. Frekwencja była bardzo niska i choć wielu głosujący chciało nowych wyborów radnych, to z odwo
łania obecnych nic nie wyszło.
W kronice Kuźni Raciborskiej na
malowano więc co prawda grubą kre
skę, ale wcale nie przeniosła ona do historii kłopotów finansowych. Od lat chronicznie nie dofinansowana była oświata, w szufladach znajdowały się niezapłacone faktury z minionego roku, a do tego doszedł kryzys finan
sów publicznych w państwie. Mniej
sze niż planowano (podobna sytuacja występuje w wielu samorządach) będą dochody z tytułu udziału w po
datku dochodowym płaconym przez mieszkańców (PIT) oraz wpłaty po
datku od nieruchomości od firm.
Wśród dłużników na czoło wysuwa się Rafamet, zakład, na którym Kuź
nia jako miasto wyrosła. Spółka, nie
gdyś liczący się w RWPG producent specjalistycznych tokarek i centrów obróbczych, wdraża mozolnie pro-
RACIBÓRZ
Ciemniej, ale taniej
Z powodu braku wojewódzkich pieniędzy na oświetlenie uliczne mia
sto jest zmuszone gasić w nocy co drugą lampę uliczną. Wojewoda ma duże zaległości w opłatach i wątpimy, czy pokryje swoje długi - powiedziano nam w ratuszu. Ograniczenia dotyczą czasu pomiędzy godz. 23.00 a 4.00 i jedynie obrzeży. W ścisłym centrum świecić będą wszystkie światła, a od kilku dni również świąteczne lampio
ny, którymi ustrojono Rynek, ul. Mic
kiewicza, Nową oraz pl. Długosza.
W
cących odbiorców swoich produktów i inwestorów chcących zainwestować w akcje samej spółki. Zwiększa ona co prawda przychody ze sprzedaży, ale na terminowe płacenie podatku, niestety, jej nie stać. Nie odprowadza więc należnej daniny do kasy gminy.
Jej brak jest bardzo odczuwalny.
Na ostatniej sesji Rada zgodziła się na zaciągnięcie kredytu komercyjnego w kwocie ponad miliona zł. Więcej już gmina wziąć nie może. Pieniądze po
trzebne są do pokrycia wszystkich wy
datków. Jako że jest ich i tak za mało, samorząd oszczędza, gdzie może. Przy budowie wodociągu w Rudach udało się zaoszczędzić na przetargu 350 tys.
zł. W sam raz na zaklejenie dziury z powodu mniejszych wpływów z tytułu PIT. Nie remontowano dróg, nocą wy
łączana jest co druga latarnia, bo dota
cji na oświetlenie nie przekazuje woje
woda. Ratusz zrezygnował z usług rzecznika prasowego.
Miało być 2,5 min z podatku od nie
ruchomości, a będzie o 1,5 min zł mniej czyli jedynie milion - powiedział nam wiceburmistrz A. Migus. Rafamet najprawdopodobniej nie zapłaci w tym roku, a być może i w przyszłym. Na razie, bacząc na to, iż jest to najwięk
szy miejscowy pracodawca, radni na prośbę burmistrza zgodzili się, by udzielił pomocy w realizacji programu naprawczego. Konkretnie oznacza ona rozliczenie zaległego podatku w kom
pensatach, przejęcie nieruchomości przy ul. Powstańców i dogodne dla obu stron rozłożenie reszty należności na raty. Kompensata ma następować przy pomocy węgla. PKP są winne Ra- fametowi, a PKP kopalnie. Węgiel zaś przydałby się gminie do ogrzewania jej placówek. Jeśli uda się powiązać ten łańcuszek, podatek będzie płacony w polskim czarnym zlocie. Nierucho
mość przy Powstańców według Rafa- metu warta jest około 500 tys. zł. Gmi
na nie chce na tak dużą kwotę się zgo
dzić. Nie wie też, co z budynkiem mo
głaby zrobić.
Czy gmina jest na krawędzi finan
sowej zapaści? - pytamy wiceburmi
strza. Nie widziałbym tego aż tak czarno. Finanse gminne są wiernym odbiciem finansów państwa. Jest bar
dzo żle, jednak przyszłoroczny projekt budżetu przewiduje spłatę wszystkich zaciągniętych kredytów - oznajmia. W przyszłorocznym budżecie nie można się jednak spodziewać rewelacji. Do
chody nie będą większe niż obecnie.
Z tego też względu zaplanowano je w bardzo ostrożnych wysokościach.
Pieniędzy starczy na bieżące potrze
by. Jedyną inwestycją ma być budowa wodociągu do Jankowie. Gminę cze
ka więc zaciskanie pasa. Kolejna Rada (wybory samorządowe mają się odbyć w przyszłym roku) będzie mu
siała znaleźć receptę na finansowe kłopoty Kuźni Raciborskiej.
Rada Miejska uchwaliła uchwałę o ulgach podatkowych w podatku od nieruchomości, dla nowo powstałych podmiotów gospodarczych i dla obec
nych zwiększających powierzchnię przeznaczoną pod działalność gospo
darczą. Zgodnie z jej treścią, nowe podmioty mogą być zwolnione z po
datku nawet na 5 lat, a nie jak chciał zarząd trzy. Wynika z tego, że na ewentualny wzrost wpływów do bu
dżetu z tytułu uruchomienia na tere
nie gminy nowych inwestycji przyj
dzie poczekać co najmniej 5 lat. Za
tem nowa Rada będzie musiała tę re
ceptę ze swej listy skreślić. Korzyści z tego tytułu niewątpliwie mogą być od
czuwalne, ale nie wcześniej jak w roku 2006 - kończy A. Migus.
Grzegorz Wawoczny
RACIBÓRZ
„Historyczne korzenie współczesnych tendencji integracji europejskiej.
Kontekst edukacyjny” to tytuł konferencji naukowej, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w Kolegium Nauczycielskim.
W drodze do Unii
Organizatorami konferencji byli:
Unia Paneuropejska „Silesia”, Uni
wersytet Opolski, Polskie Towarzy
stwo Pedagogiczne Oddział w Raci
borzu oraz miejscowe Kolegium Na
uczycielskie. Jeśli chcesz zrozumieć współczesność musisz sięgnąć do hi
storii. Historia da odpowiedź na py
tanie, jaki jest nasz wkład do wspól
nej Europy. Pozwoli lepiej zrozumieć sąsiadów i samych siebie - mówi pod
czas otwarcia prof. Adam Suchoński
Zrozumienie współczesności wymaga sięgnięcia do historii zgodzili się uczestnicy konferencji w raciborskim Kolegium Nauczycielskim
dyrektor Instytutu Historii UO, które
go zdaniem w przeszłości należy po
szukiwać pozytywnych wzorców i
„dobrych obrazów”. Na szczególny charakter pogranicza wskazał "prof.
Zenon Jasiński, dyrektor Instytutu Nauk Pedagogicznych opolskiej uczelni. Mówił o „człowieku pograni
cza”, który inaczej niż w centrum kra
ju postrzega integrację, problemy na
rodowościowe i współżycie bez gra
nic.
Sesja została podzielona na dwie części. W sesji plenarnej wygłoszono osiem referatów. Bardzo ciekawy był ten autorstwa wspomnianego prof. Ja
sińskiego. Opolski naukowiec przed
stawił wyniki badań socjologicznych przeprowadzonych wśród młodzieży z terenów pogranicza, zarówno pol
skiego jak i państw graniczących z naszym krajem. Pytano ich m.in. o uprzedzenia, szanse w zjednoczonej Europie, obawy i korzyści. Dla mło
dych Polaków i Czechów np. jedna Europa to przede wszystkim okazja do szybszego rozwoju zawodowego, nowe możliwości kształcenia i zdoby
wania doświadczeń. Młodych z gra-
JUZ OTWARTY
KANTOR Cent
Racibórz, ul. Odrzańska I 1 Kabina
gwarantująca bezpieczeństwo transakcji
1Miła iuprzejma obsługa
' PARKING
nic wschodnich Europa ta kojarzy się głównie z dobrobytem. W naszej czę
ści kraju nie ma to tak dużego znacze
nia, bo młodych Polakom ze Śląska i Czechom dobrobyt ten jest znany - ko
mentował prof. Jasiński. Przykład po
kazuje, jak różny stopień pragmaty
zmu w postrzeganiu UE. Do tej wspólnej Europy musimy więc mło
dych przygotować - zakończył referat, mówić wcześniej o „przerwanej hi
storii” na polsko-czeskiej granicy, z
której po 1945 r. wysiedlano ludność po jednej i drugiej stronie.
Po sesji plenarnej, w której prze
mawiały autorytety naukowe (także:
prof. A. Suchoński - „Wątki europej
skie w polskich i wybranych między
narodowych podręcznikach historii”, prof. F. Marek - „Polsko-niemieckie zbliżenie kulturowe w świetle wybra
nych nowych ustaleń”, dr Barbara Kubis - „Ruchy migracyjne w Euro
pie w połowie XX w. w świetle litar- tury pamiętnikarskiej”, dr Ryszard Kincel - „Raciborsko-opawski syn
drom pogranicza”, prof. Marian Kapi- ca - „Integracyjna funkcja szkolnic
twa wyższego”, prof. Gabriela Kapica - „Przygotowanie młodszych uczniów do zderzenia i dialogu kultur”, dr Je
rzy Pośpiech - „Współczesne tenden
cje w europejskim wychowaniu fi
zycznym”) przyszedł czas na prezen
tację osiągnięć raciborskich nauczy
cieli. Prezentowali oni referaty w sek
cjach tematycznych: „integracja euro
pejska w procesie edukacji” i „spo
łeczność lokalna w kontekście inte
gracji europejskiej”.
(waw)
Szkoła Podstawowa nr 14 (Ze
spół Szkolno-Przedszkolny nr 1) otrzymał zgodę zarządu miasta na zakup komputera ze środków za
oszczędzonych na energii. Sprzęt trafi do szkolnej pracowni, która jak na razie jest zbyt uboga, by sprostać wszystkim potrzebom. Je
den komputer kupił już Komitet Rodzicielski. Trzeci chcą sfinanso
wać mieszkańcy.
❖
„Geneza i przebieg plebiscytu na Górnym Śląsku” to temat wykładu, który 29 listopada o godz. 17.00 w Domu Kultury w Kobyli wygłosi Piotr Sput, historyk, współpracow
nik Nowin Raciborskich, na co -dzień nauczyciel. Wykład zostanie wygłoszony w ramach serii odczy
tów pt. „Historia lokalna” organizo
wanych przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej z Gliwic, Staro
stwo Powiatowe w Raciborzu i Za
rząd Wojewódzki DFK.
❖
„Kreowanie pozytywnego wize
runku miasta” to temat seminarium, które odbyło się 22 listopada pod
czas poznańskich Targów Inwesty
cyjnych Miast Polskich Investcity 2001. Referat pt. „Komunikacja kryzysowa z uwzględnieniem do
świadczeń Raciborza w opracowa
niu programu prewencji i ograni
czenia ryzyka powodzi” wygłosił Waldemar Tański, szef Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej w Raciborzu.
❖
Kolejna sesja Rady Powiatu, na której ma być przyjęty budżet na 2002 r. oraz omówiona działalność powiatowych jednostek organiza
cyjnych odbędzie się 21 grudnia.
Radni powiatowi otrzymali już pro
jekt budżetu.
❖
Raciborski Fundusz Lokalny, dzięki darowiznom zakładów pra
cy, prywatnych osób oraz Akade
mii Rozwoju Filantropii w Polsce, uruchamia nowy program granto
wy pod nazwą „Dożywianie dzieci szkolnych”, w którym mogą wziąć udział organizacje rządowe lub grupy społeczne z Raciborza. Będą miały za zadanie pomóc dzieciom z rodzin ubogich lub patologicznych, które nie otrzymują odpowiedniej ilości dziennego wyżywienia.
Wszelkie informacje można uzy
skać w siedzibie RFL przy ul.
Rzeźniczej 8 (Centrum Rehabilita
cji Osób Niepełnosprawnych) oraz pod numerem telefonu 418 15 92 (e-mail: rfl@pro.onet.pl). Wnioski będą przyjmowane do końca listo
pada.
❖
Kolejne edycje konkursów po
etyckich - Okruch i Konkurs Poezji Młodych Nadzieja 2002 zapowiada Raciborskie Centrum Kultury. Ich finały odbędą się 22 lutego (dzieci) i 23 lutego (młodzież i dorośli) o godz. 18.00 w gmachu RCK przy ul.
Chopina. Wiersze, czyli liczące od jednej do pięciu linijek nie rymowa
ne okruchy lub niepublikowane do
tąd dłuższe utwory poetyckie (w maszynopisie i czterech egzempla
rzach) należy nadsyłać do 2 stycz
nia. Organizatorzy zapowiadają wy
danie tomiku nagrodzonych dzieł.
Szczegółowe informacje można uzyskać w RCK pod numerem tele
fonu 415 25 40 lub 415 32 14.
❖
5 tys. zł z budżetu wojewody na zwalczanie skutków powodzi otrzymała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ra
ciborzu.
V?Jskrócie
RUDY
■ HISTORIA ■
Najwyższa Izba Kontroli zakoń
czyła kontrolę realizacji zadań fi
nansowanych ze źródeł spoza bu
dżetu miasta - budowa przedszkola na bazie niedokończonej przychod
ni na Ostrogu (obecnie P 24) oraz mostu zamkowego. NIK nie wnio
sła żadnych zastrzeżeń.
❖
Radni powiatu zgodzili się prze
znaczyć blisko 27 tys. zł na remont dachu i zakup opału w internacie Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego.
❖
Wojewoda śląski przekazał mia
stu 37,32 tys. zł na wydatki z tytułu pomocy społecznej.
❖
Biuro poselskie Andrzeja Mar- kowiaka (Platforma Obywatelska) przy ul. 3 Maja 30 w Rybniku (tel.
422 81 62) czynne jest w ponie
działki, wtorki i czwartki od godz.
11.00 do 17.00, a w środki i piątki od godz. 9.00 do 17.00.
❖
Pedagogiczna Biblioteka Woje
wódzka w Katowicach filia w Raci
borzu przy ul. Słowackiego propo
nuje nowości: „Zarys historii wy
chowania” K. Bartnicka, „Metoda Weroniki Sherbome w terapii” M.
Bogdanowicz, „Inteligencja” H.
Gardner, „Wychowanie i terapia”
B. Grochmal-Bach, „Elementy me
todyki nauczania początkowego dzieci upośledzonych umysłowo”
A. Mikrut, „Jak pomóc w rozwoju dziecka z zespołem Downa” E.
Minczakiewicz, „Psychologia kli
niczna” M. Pecyna, „Mądre wycho
wanie” S. Rimm i „Teoretyczne podstawy informatyki” R. Tadeu
siewicza.
DKF POLECA:
W filmie „Reąuiem” (29.11 o 18.00) zobaczymy historię Bartło
mieja, ubogiego gospodarza, który wygłasza mowy pogrzebowe. Dla mieszkańców jego wsi i okolic, jego słowa to święty, nienaruszalny wyrok. Przez upływający czas bo
hater zmuszony jest do poszukiwań swojego następcy. Reżyseria: Wi
told Leszczyński, grają m.in.: Fran
ciszek Pieczka i Mirosław Zbroje- wicz. Produkcja: Polska 2001, czas projekcji: 102 min. Za SMS o treści
„Lubię polskie filmy” wysłany na nr +48 603 772 557 można otrzy
mać bilet na seans w DKF (dowol
ny).
Z BIBLIOTECZNEJ PÓŁKI:
W Wypożyczalni i Czytelni Oświatowo-Naukowej Rynek 12 można znaleźć nowe książki z dzie
dziny ekologii. Są to m.in.: „Dy
daktyka biologii i ochrony środo
wiska”, „Ekologia: jej związki z różnymi dziedzinami wiedzy”,
„Straty i korzyści ekologiczne w gospodarce narodowej” Józefy Fa- mielec, „Fizyczne metody badań w biologii, medycynie i ochronie śro
dowiska”, „Człowiek i promienio
wanie jonizujące” oraz „Ekologia zwierząt drapieżnych Puszczy Bia
łowieskiej” Bogumiły Jędrzejew
skiej. Zapraszamy w poniedziałki, wtorki, środy i piątki od 10.00 do 18.00 i w soboty 9.00 do 14.00. W Wypożyczalni Głównej przy ul. J.
Kasprowicza 12 są już m in.: „Abi- syńczyk” Jeana-Christophe’a Rufi
na, „Facet z zasadami” Toma Wol
fie^, „Nieprzyjaciel Boga” Bernar
da Comwella, „Stowarzyszenie fontanna” Wesa Cravena oraz
„Szósty zmysł” M.N. Shyamalana.
Zapraszamy w poniedziałki, wtor
ki, środy i piątki od 10.00 do 18.00.
Monumentalny sarkofag
O neogotyckim monumentalnym zabytku niewiele dziś wiadomo. Wy
konano go na przełomie XIX i XX w.
Wiadomo o tym z zachowanej wzmianki, z której wynika, że na po
stawienie sarkofagu w Kaplicy Ma
riackiej rudzkiego kościoła nie zgo
dził się rządzący w tym czasie biskup
stwem we Wrocławiu kardynał Jerzy
ozdoby przesłaliśmy do Krakowa, gdzie zostały oczyszczone z zastoso
waniem specjalnego procesu che
micznego - opowiada ks. proboszcz.
Dosztukowano boczne blaty. W paź
dzierniku przystąpiono do montażu.
Wzięli w tym udział wspomniany G.
Hasenberg oraz panowie: Starzec, Dymek, Mazurek, Morgała i Dylus.
Monumentalny nagrobek zdobi boczne pomieszczenie kruchty Kopp (1887-1914). Stanął więc w
bocznym pomieszczeniu barokowej kruchty. Całość wykonano z żeliwa.
Zdobienia pozłocono. Do 1945 r. sar
kofag nikomu nie przeszkadzał, co więcej świadczył o zamożności i świetności książąt raciborskich. We
wnątrz znajdowały się zwykłe drew
niane trumny księcia Wiktora i jego żony Elizy. Była to pierwsza para książąt raciborskich. Niestety nie mieli potomstwa. Ogromny majątek przejęli bratankowie Elizy, książęta raciborscy z rodziny Hohenlohe- Schillingsfurst. Oni też wystawili pierwszej parze wspaniały sarkofag.
W 1945 r. kościół w Rudach spło
nął. Ostała się Kaplica Mariacka i kruchta. W 1948 r., kiedy przystępo
wano do odbudowy, władze komuni
styczne nakazały zdemontować zaby
tek. Proboszczem w Rudach był wte
dy ks. radca Emil Jatzek. Nakaz przy
szedł od konserwatora z Krakowa - opowiada Gerhard Hasenberg, jedyna żyjąca dziś osoba, która uczestniczyła w demontażu. Grupa robotników po
deszła do tego z pietyzmem. Poszcze
gólne elementy i trumny zniesiono do krypty pod kruchtą, tam gdzie spo
czywają inni książęta raciborscy. Tu chcieliśmy zmontować całość, ale okazało się, że pomieszczenie jest za niskie - opowiada Hasenberg. W jed
nym ze słupków znaleziono dwie bu
telki z jakimiś dokumentami. Wziął je ks. Jatzek. Dziś ślad po nich zaginął.
Gerhard Hasenberg marzył, by po latach sarkofag wrócił na swoje miej
sce. Na propozycję- przystał pro
boszcz, kustosz sanktuarium ks. Bo
nifacy Madla. Część wyniesiono na powierzchnię wiosną tego roku. Re
nowację elementów żeliwnych zleco
no Gliwickim Zakładom Urządzeń Technicznych. Musiano zastosować specjalny proces piaskowania, czysz
czenia i zabezpieczenia. Złocone
Wszystkie koszty zamknęły się w kwocie około 20 tys. zł. Pieniądze wyłożyła parafia. Warto było, bo ko
ściół zyskał wspaniały eksponat (trumny ze szczątkami książąt pozo
stały w krypcie), bodaj jedyny tego typu na Górnym Śląsku.
Wiktor von Hessen-Rothenburg i Eliza byli pierwszą parą książąt raci
borskich na Rudach i w Raciborzu. W 1815 r., po pokoju paryskim podpisa
nym po klęsce Napoleona pod Water- loo, niektóre państewka niemieckie musiały dokonać ustępstw terytorial
nych na rzecz zwycięskich Prus. Nie
które swoje włości w Hesji utracił Wiktor. W ramach rekompensaty otrzymał, w 1820 r., od księcia Hesji dobra raciborskie i dawny benedyk
tyński klasztor w Corvey w Westfalii, sekularyzowany w 1803 r. Już 9 czerwca 1821 r., z mocy dokumentu króla Fryderyka Wilhelma III, pod
niesiono je do godności księstwa (He- rzogtum), zaś te w Corvery do rangi nieco mniejszej - Fiirstentum. W ten sposób Wiktor Amadeusz został księ
ciem tytułującym się Herzog von Ra
tibor und Furst von Corvey.
Wiktor Amadeusz przyjechał do stolicy księstwa Raciborza dokładnie w dzień swoich 41. urodzin, 2 wrze
śnia 1820 r. Towarzyszyła mu zaślu
biona w 1812 r. druga żona, księżna Eliza zu Hohenlohe Langenburg oraz książę Loewenstein-Wertheim. Wik
tor był wówczas od trzech dni hono
rowym obywatelem Raciborza. Magi
strat przygotował mu wspaniałe przy
jęcie. Rajcy i członkowie bractwa kurkowego czekali na książęcą parę przed Bramą Wielką (stała u wylotu ul. Gimnazjalnej). Następnie przepro
wadzili ją przez miasto i na pięknie udekorowany most zamkowy. Stam
tąd książę przejechał na Ostróg, na te
renie którego leżał zamek. Wiktor re
zydował jednak w Rudach, w zamku
rodowym Rothenburg nad Fuldą w Hesji oraz w nabytych w 1832 r. Zę
bowicach.
Dobra księcia zamieszkiwało w 1819 r. 18.720 osób. Ziemię uprawia
ło 696 kmieci, 713 zagrodników i 1818 chałupników. Większość z trzy
dziestu folwarków było z reguły większych niż 100 ha. W Miedoni miał 338 ha gruntów ornych, 59 ha łąk, 18 ha pastwisk, 10 ha lasu i blisko dwa hektary stawów. Na Ostrogu przeważały łąki, na Starej Wsi grunty orne, w Babicach stawy, a w Adamó
wkach lasy. Łącznie dobra obejmo
wały 65 wsi w powiatach: racibor
skim, rybnickim, toszeckim, koziel
skim i głubczyckim. Były to dobra większe niż rybnickie i wodzisław
skie państwa stanowe, a mniejsze niż państwo stanowe Pszczyna. Właści
ciel dóbr raciborskich należał do naj
większych posiadaczy ziemskich na Śląsku. 27 września 1820 r. landgraf powołał książęcą komorę w Racibo
rzu.
Gospodarka księstwa opierała się na nowoczesnej uprawie roli. Gorzel
nie przerabiały na spirytus zboże i ziemniaki. Wódkę sprzedawano w książęcych karczmach lub eksporto
wano. Jęczmień wykorzystywano przy ważeniu piwa. Dobra miały także: tar
taki, potażamie, smolamie. Pracowały zakonne kuźnice żelaza w Rudach, Stodołach, Paproci, Brantolce, Kuźni
bowice koło Dobrodzienia składające się z ośmiu wsi.
Pochowana w krypcie książęcej kościoła w Rudach Eliza Hohenlohe- Langenburg, żona Wiktora Amade
usza zmarła na dezyterię 6 październi
ka 1830 r. w drodze z Wiednia do Bra
tysławy. Jej ciało przewieziono do Raciborza na katafalku zaprzężonym w osiem czarnych koni. W stolicy księstwa, przy dźwiękach dzwonów raciborskich kościołów, około 250 uczniów raciborskiego gimnazjum z pochodniami w ręku odprowadziło ją do kaplicy zamkowej. Stamtąd, 13 października, przewieziono trumnę do Rud i po egzekwiach złożono w krypcie Kaplicy Maryjnej, obok do
czesnych szczątków cystersów. Land
graf Wiktor cieszył się życiem jeszcze cztery lata. 12 listopada 1834 r. w Zę
bowicach dostał śmiertelnego wyle
wu krwi. Jego ciało przewieziono do Rud i złożono obok żony. Potem ksią
żęcej parze wystawiono, wspomniany wcześniej, kuty w metalu grobowiec, który znajdował się. w bocznym po
mieszczeniu kruchty pod wieżą ko
ścioła. W 1945 r. został rozebrany i złożony w krypcie książęcej.
Bezdzietny z dwóch małżeństw Wiktor Amadeusz w 1934 r„ za zgodą rządu pruskiego, zapisał majątek bra
tankom swojej drugiej żony Elizy - braciom Wiktorowi Maurycemu (18(8-1893) i o rok młodszemu Klo- dwigowi Karolowi Wiktorowi, obu z rodziny Hohenlohe-Schillingsfurst. Z masy spadkowej powstały dwie ordy
nacje. Pierwsza, która przypadła Wik
torowi, obejmowała księstwa racibor
skie i Corvey oraz dobra sośnicowic-
Cała konstrukcja została wykonana z żeliwa Raciborskiej i Stanicy. W Kuźni wy
twarzano żelazo i gwoździe, w Bran
tolce drut, a w Nowinach produkowa
no kosy. Wszystko w oparciu o ana
chroniczne fryszerki, które jednak nie miały konkurencji ze s.trony innych górnośląskich zakładów. Przerabiano surową miedź z Cieszyna, Opawy i Głubczyc. Generalnie był to przemysł o charakterze manufakturowym. W 1830 r. Wiktor Amadeusz zakupił za 336 tys. talarów dobra w powiecie to- szecko-gliwickim w okolicy Sośnico
wic. Dobra powiększyły się o dziewięć kolejnych wsi. W 1832 r. książę sprze
dał dobra baborowskie za 17.750 tala
rów Stefanowi Machatowi, tutejszemu zarządcy. Przyczyny tego nie są znane, oficjalnie książę uważał, że są zbyt od
dalone od centrum w Rudach i Racibo
rzu. W 1833 r. Wiktor nabył dobra Zę-
kie i zębowickie. Dobra te miały po
wierzchnię 33 tys. hektarów. Były to głównie lasy, ale i jedna kopalnia wę
gla kamiennego Szczęście Antoniego w Jaśkowicach. Landgraf zastrzegł w testamencie, że jakkolwiek obaj bra
tankowie mają według własnego uznania podzielić między sobą dobra, to Wiktor Maurycy otrzyma tytuł księcia raciborskiego. Stało się tak za
pewne dlatego, że Wiktor był synem chrzestnym landgrafa Wiktora. Za
pewne symbolizowało to przeniesie
nia tytułu na najstarszego syna, co zresztą, na mocy testamentu, obowią
zywało potem w dobrach raciborskich (tzw. zasada primogenitury).
Grzegorz Wawoczny Wykorzystano fragment książki autora pt. „Rudy wczoraj i dziś”.
Autoryzowanyprzedstawiciel
TOP M.K.
47-400Racibórz ul. Nowa 1/1 tal. 419 0210,0002 380 470
Dzwoń za darmo
Kasa fiskalna EUROO J Cl j
Tylko 1099 zt + VAT
U
codziennie przez 2 godziny
w każdej taryfie.
Nokia 3330
49 zł
Atrakcyjne telefony po 8 grosze:
• Nokia 3310
• Sony CMD-J5
• Siemens C35i
• Ericsson T2Oe Ericsson THOs • Alcatel OT 50,
a grosze
Ceny netto dli wazyatkich taryf. Szczegółowy cennik i regulamin promocji doatypny jeet w punktach apraadaży aiaci Era.
4 ŚRODA, 28 LISTOPADA 2001 r. NOWINY RACIBORSKIE
■ GOSPODARKA ■
RACIBÓRZ
Nie eksperymentować
Przedsiębiorstwo Komunikacji Miej
skiej ma się dobrze i może swobodnie działać przez kilka następnych lat. Nie wyklucza to szukania inwestorów czy porozumienia ze skarbem państwa w kwestii połączenia z innym przewoźni
kiem. Trzeba tylko wiedzieć, czego się chce- uważa prezes firmy komentując nasze poprzednie doniesienia o rozmo
wach miasta w sprawie mariażu PKM z PKS-em.
Zarząd miasta chciałby się poro
zumieć ze skarbem państwa w spra
wie połączenia miejskiego PKM-u z PKS-em - powiedział nam niedawno prezydent Adam Hajduk. O sprawie pisaliśmy w poprzednim numerze
„NR”. Sprawa budzi zainteresowanie.
Radny Tadeusz Karski, przewodni
czący Komisji Budżetu i Finansów, uznał na ostatniej sesji, że jest godna rozwagi. Nie przeczy temu prezes fir
my Ryszard Rudnik. Jeśli chce się coś robić, to trzeba wiedzieć jak i po co - dodaje zapewniając, że koncepcji zmian własnościowych PKM-u jest wiele, ale każda wymaga dokładnego przedyskutowania, przeprowadzenia rachunku zysków i strat. W ratuszu dowiedzieliśmy się, że jest kupiec na bazę przewoźnika przy ul. Komunal
nej, co dyrekcja krytykuje, bo przed
siębiorstwo samo odnowiło swoje obiekty po powodzi, a uzyskana ze sprzedaży kwota nie byłaby adekwat
na do poniesionych nakładów, pomi
jając już kwestię, że PKM nie miałby się gdzie podziać.
Przypomnijmy, że w tym roku za
rząd miasta zaplanował sprzedaż udziałów w PKM-ie. Dochody z tego tytułu wpisano nawet do budżetu.
Kilka miesięcy temu z zamiaru się wycofano, nie szukając nawet chętne
go do przejęcia firmy. Przeprowadzo
no też niezbędną korektę w dół rocz
nego planu finansowego gminy. Nie ma sensu prywatyzacja po to tylko, by sprzedać udziały. Nam potrzebny jest inwestor, który nie tylko stanie się współ albo nawet właścicielem, lecz również zainwestuje w tabor i infra
strukturę - mówi prezes Rudnik. Ko
munikacją miejską zaczynają się inte
resować firmy z branży. Dobrze i ta
nio funkcjonujące przedsiębiorstwo jest w stanie przynosić zyski. Trudno mi powiedzieć, czy raciborski PKM jest już atrakcyjny dla kogoś chcące
go inwestować w ten interes. Uwa
żam, że niczego nie można robić na siłę, bo PKM może spokojnie funkcjo
Nowiny Raciborskie Sp. z o.o.
wynajmą jedną kondygnację (I piętro) w budynku przy ul. Zborowej 4
(dawne przychodnie lekarskie) na działalność biurową.
Powierzchnia około 180 m kw., możliwość wynajęcia w całości
lub części.
Bliższe informacje:
0603663505, 0601408585
nować sam. Wozokilometr, który okre
śla poziom kosztów mamy jeden z naj
niższych, tabor w stanie średnio do
brym i bazę o wielkości i z wyposaże
niem na miarę naszych potrzeb - do
daje szef PKM-u.
PKM dysponuje obecnie 28 auto
busami i zatrudnia 80 pracowników.
W firmie przeprowadzono restruktu
ryzację i zwiększono efektywność wykorzystania majątku. Majątek zbędny sprzedano przeznaczając środki na inwestycje w tabor autobu
sowy. Zmieniono strukturę taboru, sprzedano autobusy przegubowe, a w ich miejsce zakupiono ekonomiczne i ekologiczne jednostki. Pomimo zwiększenia zadań przewozowych za
trudnienie obniżono o 90 etatów. Au
tobusy PKM przejeżdżają rocznie po
nad 1 min. kilometrów. Codziennie z komunikacji miejskiej korzysta około 7 500 mieszkańców Gminy Racibórz, a na statystycznego mieszkańca przy
padają 44 przejazdy rocznie. Inwesty
cje w tabor autobusowy wymagają dużych nakładów finansowych (naj
tańszy Jelcz kosztuje 400 tys. zł.).
Aktualnie PKM przyjęło strategię odbudowy taboru opartego na remon
tach kapitalnych z wymianą elemen
tów konstrukcyjnych nadwozia na nowe. Koszt jednej takiej odbudowy wynosi około 150 tys. złotych. W 2001 roku PKM zakupił 4 autobusy z tego 2 po odbudowie. Inwestycje przeprowadzono ze środków wła
snych. PKM otrzymuje dotację z bu
dżetu gminy, która w 2001 roku wy
nosi 1,32 min. zł. Dotacja obciąża wprawdzie budżet gminy ale decyzje podejmowane przez Radę Miasta co do podnoszenia cen biletów w tempie wolniejszym niż wzrost kosztów oraz Stosowania ulg i zwolnień ułatwiają społeczeństwu dostęp do komunikacji Rada Miasta wprowadza darmowe i ulgowe przejazdy. Szacujemy, że z tych pierwszych korzysta około 10 proc, naszych pasażerów, z tych dru
gich blisko 50 proc. Nie sprzedajemy normalnych biletów, więc tracimy przychód. Utrzymujemy też tzw. kursy socjalne, których nie chciałby obsłu
giwać żaden prywatny przewoźnik. Są one z definicji deficytowe, ale spo
łecznie pożądane. Dotacja z budżetu rekompensuje nam te straty, choć nie w pełnej wysokości - przekonuje pre
zes. Ubiegły rok spółka zamknęła stratą. W tym roku ma być niewielki zysk.
Dla PKM-u najważniejsze jest za
potrzebowanie na jego usługi, cena biletów ustalana przez Radę Miasta oraz cena paliwa. Zapotrzebowanie przewidywalne do końca nie jest. Za
uważalna jest jedynie pewna tenden
cja do stabilizowania się liczby pasa
żerów z uwzględnieniem wzrostu w okresie jesienno-zimowym i spadku wiosną oraz latem. W poprzednich la
tach, kiedy padały raciborskie przed
siębiorstwa, pasażerów ubywało.
Część pracowników woli wyjść z domu wcześniej i przejść się pieszo, bo bilety też swoje kosztują. Racibórz to w końcu nie tak rozległe miasto -
KIETRZ
Z Welurem koniec?
Za bramą ostatniego z zakładów kie- trzańskiego Weluru panuje od kilku ty
godni głucha cisza. Nikt już nie pracu
je, nikt niczym nie kieruje. Nikt w ogó
le nie wie, co się naprawdę stało. Ani pracownicy, ani władze miasta i gmi
ny. Pewne jest tylko jedno - firma może mieć wysokie długi, do których nikt nie chce się jednak przyznać.
Historia ostatnich dni kietrzańskie- go Weluru - a raczej jego resztek - przypomina czarny humor rodem z czeskiej komedii. Wszyscy odpowie
dzialni za jego funkcjonowanie gdzieś zniknęli - nie wiadomo gdzie i kiedy.
Nie ma zarządu, nie ma rady nadzor
czej. Pozostała zdezorientowana zało
ga. Właściwie od lipca już nie ma kto tym kierować. Wszyscy z kierownictwa gdzieś się zapodziali, z dnia na dzień.
Ale nas urządzili - mówią zrezygnowa
ni ludzie na bramie. Trudno mi powie
dzieć, co się w ogóle dzieje, bo z wła
ścicielami ostatni kontakt mieliśmy w grudniu ubiegłego roku, a z radą nad
zorczą, reprezentowaną przez panów Mrówkę, Leune i Ozłopkę z początkiem czerwca. 1 żadnych innych wieści o sy-.
tuacji nie posiadamy - mówi burmistrz Józef Matela. Od tego czasu władze gminy nie uzyskiwały żadnych infor
macji od przedstawicieli firmy.
Zdeprymowani rozwojem wypad
ków pracownicy zwrócili się do samo
rządu o wszczęcie procedury upadło
ści, bo nie otrzymują od nikogo żad
nych wynagrodzeń. Zarządu nie ma, oni sami zaś pilnują de facto majątku, pozostałego w zakładzie na stanie.
słyszymy w PKM-ie. Ceny paliwa utrzymują się już na stałym mniej więcej poziomie. Ceny biletów wyso
kie nie są, ale ich podwyżki nie były
by popularne, wręcz radni od pod
wyższania stronią widząc w tym za
wsze problem polityczny, a nie eko
nomiczny.
Pozostaje kwestia mariażu z PKS- em. Tego muszą chcieć obie strony, a można domniemywać, że skarb pań
stwa będzie wołał na przykład sprze
dać swoje udziały niż angażować się w jakieś przedsięwzięcie z gminą.
Poza tym nie są znane żadne szczegó
ły, więc trudno o jednoznaczną opi
nię. Nie da się jednak ukryć, że razem PKM i PKS działałyby taniej, bo zmniejszyłyby się koszty stałe - koń
czy prezes Rudnik.
(waw)
Trudno się dziwić, że tak się stało. Pra
cownicy boją się, że ktoś nagle przyj
dzie i powie - skoro ich tam nie ma, to są zwolnieni dyscyplinarnie. A wtedy straciliby choćby prawo do odpraw.
Oprócz niezapłaconych poborów i dłu- t, gów na welurowskiej spółce ciążą jeszcze niezrealizowane kontrakty dy
wanowe - w tym prestiżowa dostawa dla ambasady polskiej w Wiedniu.
Welur niegdyś był największym pracodawcą w gminie, ale lata 90. były początkiem końca przedsiębiorstwa.
W 1992 roku przekształcono go w jed
noosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa, w skład której wchodziły cztery zakłady. Pracę miało prawie 800 osób, a obroty sięgały 100 mld sta
rych złotych. Potem było już coraz go
rzej, aż w 1999 roku musiano ogłosić upadłość zakładu - nie udała się bo
wiem wcześniej próba pozyskania po
życzki na rozkręcenie produkcji. Syn
dyk początkowo prowadził działal
ność, sprzedając nadal dywany, potem zdołał sprzedać zakład nr 1 spółkom Jamar i Akant, które zobowiązały się do prowadzenia działalności - pracę miało wtedy jeszcze około 70 do 100 osób. Ale jak widać, tylko przez nie
spełna 2 lata. Wiązaliśmy z nową firmą duże nadzieje, braliśmy udział w roz
mowach z kontrahentami, mając na
dzieję, że uda się uratować zakład. Ale nowi właściciele zachowali się niepo
ważnie - mówi burmistrz Kietrza.
Teraz z Welurem już chyba koniec.
Pozostaje sprawa ustalenia sytuacji prawnej i wierzytelności. Prawdopo
dobnie lada dzień gmina wystąpi do sądu o wszczęcie kolejnego postępo
wania upadłościowego - spółka zale
ga jej z podatkami od nieruchomości.
Czekamy na dokumenty z sądu reje
strowego na temat danych firmy, aby móc wszcząć postępowanie. Innego wyjścia nie ma. Pracownicy muszą w końcu wiedzieć, na czym stoją - wyja
śnia burmistrz Matela. W samej gmi
nie nie wywoła to poważniejszych perturbacji, choć w Powiatowym Urzędzie Pracy w Głubczycach pew
nie zwiększy się kolejka. Na pewno źle, że ostatnie 70 osób z Weluru stra
ci pracę, wiele będzie musiało pójść do opieki społecznej. Ale jeżeli im się należą odprawy i zaległości w pobo
rach, to powinni je otrzymać od syn
dyka. Burmistrz ma nadzieję, że uda się jeszcze coś ocalić i w interes wej
dzie nowy właściciel. Mamy taką na
dzieję, o ile znajdzie się chętny - i to taki, który tym razem rzetelnie podej
dzie do sprawy - dodaje. Wpierw nowy syndyk będzie musiał ustalić li
stę wierzytelności i to, na jaką sumę sięgają. Wtedy będzie można roz
strzygnąć, czy kolejna reanimacja Weluru ma szansę powodzenia.
(sem)
RACIBÓRZ
»- 20 listopada Rada Nadzorcza Rafako S.A. rozwiązała w trybie porozumienia stron umowę z wice
prezesem zarządu - dyrektorem rozwoju i logistyki Ryszardem Ko
byłką, odwołując go jednocześnie ze składu zarządu Rafako S.A. Od tej chwili zarząd spółki liczy trzy osoby.
«• W związku z powołaniem na stanowisko wojewody śląskiego z członkowstwa w radzie nadzorczej Zakładów Przemysłu Cukiernicze
go Mieszko S.A. zrezygnował Le
chosław Jarzębski.
•- Zarząd miasta zamierza oddać w najem w drodze przetargu na wyso
kość miesięcznego czynszu wolne mieszkanie przy ul. Batorego 4/1 o powierzchni 83,3 m kw., składające się z trzech pokoi, kuchni, przedpo
koju i spiżarki. Lokal jest ogrzewa
ny etażowo piecem węglowym.
Cena wywoławcza miesięcznego czynszu wynosi 143 zł.
»■ W drodze przetargu na wyso
kość miesięcznego czynszu zarząd miasta zamierza oddać w najem wolny lokal mieszkalny przy ul.
Staszica 6/12 o powierzchni 23 m kw., bez ogrzewania, wyposażony w instalację elektryczną i wodno
kanalizacyjną.
«- Zarząd miasta podjął decyzję o sprzedaży w drodze przetargu bu
dynku przy ul. Batorego 7. Nieru
chomość obejmuje działkę o po
wierzchni 0,1011 ha, budynek o powierzchni użytkowej 1.055,29 m kw. oraz kompleks sześciu garaży.
Cena wywoławcza wyniesie 724 tys. zł.
«- Placówki oświatowe gminy mogą prowadzić gospodarkę finan
sową w postaci środków specjal
nych (forma gospodarki pozabu
dżetowej) - zdecydował zarząd miasta.
»■ Wiceprezydent Mirosław Lenk będzie reprezentował Racibórz podczas prac nad utworzeniem Związku Gmin Subregionu Za
chodniego Województwa Śląskie
go. Organizacja ma pośredniczyć w pozyskiwaniu unijnych środków, w ramach tzw. funduszy przedakce
syjnych, które zostaną przeznaczo
ne na rozwój lokalnej infrastruktu
ry. Subregion tworzą gminy za
chodniej ściany województwa, z największymi ośrodkami w: Rybni
ku, Raciborzu, Jastrzębiu, Żorach i Wodzisławiu.
•- Wojewoda śląski przekazał mia
stu 47,25 tys. zł na budowę drogi dojazdowej do pól w Markowi- cach. Pochodzą z rezerwowego Funduszu Ochrony Gruntów Rol
nych. Całkowite zamknięcie finan
sowania inwestycji wymaga jesz
cze dodatkowych 23,46 tys. zł z bu
dżetu miasta.
«- Koniec roku to okazja, by sko
rzystać z przeznaczonej do likwida
cji dużej ulgi budowlanej. BGŻ S.A. przy Rynku proponuje kredyty na zakup budynków i mieszkań oraz indywidualne budownictwo, udzielane w złotówkach i walutach obcych na okres 15 i 25 lat, opro
centowane według zmiennej stopy, spłacane co miesiąc lub kwartalnie.
•- Do końca roku Miejski Zarząd Budynków będzie musiał opuścić magazyny przy ul. Londzina 21.
Mieści się tam teraz całodobowe pogotowie techniczne. MZB chce, by wraz z sekcją materiałów i su
rowców przeniosło się do lokalu przy ul. Londzina 18. Decyzję w tej sprawie wkrótce podejmie zarząd miasta.