• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2014, nr 9 (532).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2014, nr 9 (532)."

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Nietrzeźwi: mama, tata i babcia s. 3

POWIATU KLUCZBORK - OLESNO

ISSN 173' -9897 Indeks 381314 Nakład 6000 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT)_________________ 27 lutego 2014 r. Gazeta jest członkiemZKDPiSGL

OLESNO

BETON

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021

www.wlodar.com.pl

reklama

IMEX

i ... ■■■■

PIECHOTA

..i i.

I Sp. z o.o. Sp. k DOSTARCZAMY CIEPŁO DO TWOJEGO DOMU

Zatrudnię

w Bolesławcu k. Byczyny ślusarzy, spawaczy, osobę biegle posługującą się

programem AUTOCAD tek: 533 444 145

Bardzo dobre warunki pracy i płacy

KUJAKOWICE

16

tys. zł.

zebrano

podczas

koncertu

charytatywnego na leczenie

chorych mieszkańców

wioski: Filipa

Olejnika,

Kornelii Kalus i

Józefa Woźnego.

s.7

KLUCZBORK

Barbara Mazur

mogłaby mieszkać

na słonecznej Majorce.

Wybrała jednak

Polskę, by

wychowy

­

wać dzieci,

których

rodzice nie

kochają. s. 9

SOWCZYCE

Jeszcze

kilka lat temu Maria Jabcoń była

nie­

śmiała i małomówna, dziś

wszędzie

jej pełno.

- Uwierzyłam,

żeja

- osoba niepełnosprawna -

wiele potrafię.

s.

11

WOŁCZYN

Wojewoda

opolski

RyszardWilczyński odmow

­

nie zaopiniował prośbę burmistrza

Jana Lesz­

ka

Wiącka o

24-godzinną opiekę medyczną

karetki. s. 11

P

osadzki itynki

-

agregatem

, tel.: 605

568 901.

węgiel przesiewany

sprzedaż węgla luzem i workach po 25 kg

szeroki asortyment ekologiczne paliwa gwarancja wysokiej jakości transport gratis do 30 km

KOMPANIA

WĘGLOWA S.A. TAURON ArcelorMittal

X

jaret

R

eklama

?

660

745

013

m,i siei

Młodym dorosłym coraz trudniej dostać pracę i usamodziełnić się. Pozostają dłużej niz zwykłe przy rodzicach. Pomóżmy im się usamodziełnić. Co tydzień na łamach naszej gazety pubłikujemy teksty edukacyjne na ten temat.

Czytaj wewnątrz numeru. Usamodzielnij się!

Projekt realizowany z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej

EXTRA MASŁA smak z Olesna

NBP Narodowy BankPolski

A

(2)

2 KULISY POWIATU

WOKÓŁ NAS 27

lutego 2014

6

LICZBA TYGODNIA

Tyle medali (4 złote, 1 srebrny i 1 brązowy) zdobyli Polacy z trakcie zakończonych w niedzielę 23 lutego zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. To najlepsze osiągnięcie w historii startów Polaków w ZIO.

KALENDARZ

Czwartek, 27 lutego

58. dzień roku. Do zakończenia roku pozo­

stało 307 dni.

Imieniny: Aleksandra, Anny, Gabriela, Julia­

na, Wiktora.

Międzynarodowy Dzień Niedźwiedzia Po­

larnego.

Piątek, 28 lutego

59. dzień roku. Do końca roku pozostało 306 dni.

Imieniny: Antoniny, Lecha, Makarego, Romana Międzynarodowy Dzień Chorób Rzadkich.

Sobota, 1 marca

60. dzień roku. Do końca roku pozostało 305 dni.

Imieniny: Aldony, Dawida, Feliksa, Joanny, Leona, Radosława.

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklę­

tych”, Światowy Dzień Obrony Cywilnej.

Niedziela, 2 marca

61. dzień roku. Do końca roku pozostały 304 dni.

Imieniny: Agnieszki, Franciszka, Heleny, Henryka, Karola, Łukasza.

Poniedziałek, 3 marca

62. dzień roku. Do końca roku pozostały 303 dni.

Imieniny: Jakuba, Piotra, Teodora, Teresy.

Międzynarodowy Dzień dla Ucha i Słuchu.

Wtorek, 4 marca

63. dzień roku. Do końca roku pozostały 302 dni.

Imieniny: Adriana, Arkadiusza, Kazimierza, Leonarda.

Światowy Dzień Tenisa.

Środa, 5 marca

64. dzień roku. Do końca roku pozostało 301 dni.

Imieniny: Jana, Krzysztofa, Marka, Oliwii.

Dzień Teściowej, Dzień Dentysty.

SZCZYPTA POLITYKI

Zawiść czy nienawiść

Grupa BPS

Banki Spółdzielcze i Bank BPS

O A

CYTAT TYGODNIA

- Kiedy z bolącym sercem patrzę na to, co się dzieje na Ukrainie, uważam, iż możemy być wdzięczni losowi, że podarował nam lep­

szy kawałek historii.

Bronisław KOMOROWSKI, prezydent RP

Subwencja do zwrotu

RUDNIKI

Gminamusi zwrócić

760 tys.

zl

sub­

wencji oświatowej

przyznanej

w 2013

roku.Dyrekto

­

rzy

dwóch

szkólbłędnie

wypełnili

wSIOtabele

doty­

czące występujących niepełnosprawności.

łąd dotyczy zaliczenia 14 uczniów niepełnosprawnych do grupy z niepełnosprawnością sprzężoną. O niepełnospraw­

ności sprzężonej w rozumieniu prawa oświatowego mówi się wówczas, gdy u konkretnego dziecka w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego publiczna poradnia psychologiczno-pe­

dagogiczna wskaże co najmniej dwie niepełnosprawności, z któ­

rych każda wymaga specjalnej organizacji nauki i odrębnych metod pracy dydaktycznej. O takim przypadku możemy mówić u dziecka głuchoniewidomego czy niewidomego i upośledzonego umysłowo. W tych konkretnych przypadkach nie była to niepełno­

sprawność sprzężona, jak została wykazana w sprawozdaniach.

- Dlatego też musimy oddać ponad siedemset sześćdzie­

siąt tysięcy subwencji przyznanej nam na rok 2013 - wyja­

śnia Elżbieta Ciszkiewicz, dyrektor Biura Obsługi Oświaty Samorządowej w Rudnikach.

To jednak nie jedyne cięcie w rudnickiej oświacie. Niższa od prognozowanej przez ministerstwo jeszcze listopadzie ubiegłego roku będzie też tegoroczna subwencja. Już wiadomo, że gmina w 2014 roku dostanie o 509 tys. zł mniej niż zakładano. AK

(neapco HB narzędziowca

I ? I BOCOAN PSZEHCA

KOMUNIKAT

Dyrekcja Zespołu

Szkół

Ponadgimnazjalnych

nr

1

przy

ulicy SPORTOWEJ

8w

Praszce informuje:

W wyniku współpracy patronackiej pomiędzy naszą szkołą,, a firmami partnerskimi:

- „NARZĘDZIOWNIA BOGDAN PSZENICA”

Strój ec

- „NEAPCO EUROPE” Sp. z o.o. Praszka GWARANTUJEMY ZATRUDNIENIE DLA AB­

SOLWENTÓW NASZYCH SZKÓŁ ZAWODO­

WYCH W W/W FIRMACH W ZAWODACH:

- OPERATOR OBRABIAREK CNC - ŚLUSARZ

PROGRAMEM ZOSTANĄ OBJĘCI UCZNIO­

WIE ROZPOCZYNAJĄCY NAUKĘ W NA­

SZEJ SZKOLE OD 1 WRZEŚNIA 2014 R.

Szczegółowych informacji udziela sekretariat szkoły lub telefonicznie: 512447788

Lechosław

Baros, dyrektor ZSP Praszka

BANK SPÓŁDZIELCZY

BANK SPÓŁDZIELCZY W NAMYSŁOWIE ZAPRASZA DO UDZIAŁU

W LOTERII DLA OSZCZĘDZAJĄCYCH

NAGRODA GŁOWNA SAMOCHÓD OSOBOWY

OPEL ASTRA IV

D0 WYGRANIA 101 ATRAKCYJNYCH NAGRÓD

skuter, notebooki, telewizory Icd, kina domowe, nagrody pieniężne, konsole, tablety, rowery, nawigacje, aparaty cyfrowe, ekspresy ciśnieniowe do kawy, kuchenki mikrofalowe,

grille elektryczne i inne

www.bsnamyslow.com.pl

STOPKA REDAKCYJNA

WYDAWCA: CentrumKOLISKO Krzysztof Świeykowski; 46-320 Praszka, ul.Senatorska 3, tel. 34/3588774, fax.:34 359 19 21Nakład: 6000 Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub60385 14 14 (a.szatan@wp.pl) Sekretarz redakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl).

Redakcja:AndrzejSratan (a.szatan@wp.pl), Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl),Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl),BartoszSzaraniec(kulisypowiatu@interia.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Martin Huć, Agnieszka Jasiniak, Anna Paduszek, Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka.

Marketing: BartoszSzaraniec,tel. 660 745 013, Zdzisław Pochorecki,Kazimierz Zaręba.

Skład komputerowy: BartoszSzaraniec, tel. 660 745 013, (redakcja_pro@o2.pl)

Prenumerata KulisPowiatu”: Nasznumerkonta bankowego BS Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001, Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel. 34/35-91-310.

Druk: Druk: PolskapresseSpiz o.o.,Oddział Poligrafia, drukarnia wŁodzi

Redakcja zastrzegasobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ireklam.

Byłem przekonany, że już nic nie jest w stanie na polskiej scenie politycznej mnie zasko­

czyć. Myliłem się. Aż dwa razy zdumiały mnie zachowania polskich polityków. Obydwa za sprawą wydarzeń na Ukrainie.

Najpierw kiedy w sali sejmowej prezes PiS bił brawo słowom wypowiadanym przez premie­

ra Donalda Tuska. Podobnie na słowa prezesa zareagował premier. Komentatorzy natych­

miast to zauważyli. W świat poszły komentarze o nowej ja­

kości w relacjach pomiędzy po­

litykami w Warszawie. Wiemy jak krótko to trwało. Może

dzień lub dwa.

Po kilkudziesięciu godzin­

ach nastąpił właściwie atak To po raz drugi mnie zaskoczyło.

Wtedy kiedy już media całego niemal świata, politycy najważniejszych stolic Europy oceniali i przede wszystkim chwalili rolę Polski, i ministra Sikorskiego w rozmowach w Kijowie, politycy PiS zaczęli prześcigać się nawzajem w doborze słów i zdań, które wydźwięk pozytywnych ocen miały osłabić. Wedle ocen PiS to, co świat zauważył jako ogromny sukces polskiej dyplo­

macji, polskiego ministra spraw zagranicznych w rzeczywistości opisywanej przez opozycję, obfitowało w błędne oceny bieżącej sytuacji na ukraińskim Majdanie i będące jej konsekwencją fatalne zachow­

anie w rozmowach z Janukowyczem.

Swoje tezy godzące w Sikorskiego i stanowisko Polski wobec ukraińskiej rewolucji politycy PiS usiłują uwia­

rygodnić konkretnymi argu­

mentami. Tyle tylko, że zupełnie inaczej przebieg rozmów trzech ministrów spraw zagranicznych w Kijowie ocenił świat, poszc­

zególne rządy, pojedynczy obserwatorzy, komentatorzy, a także i sami Ukraińcy na Majdanie. Ich zresztą opinia jest najważniejsza. To ich życie

wisiało na włosku.

Jestem w stanie zrozumieć, że politycy PiS żyją w innym niż my świecie, wśród innych ludzi, dają temu wyraz na co dzień — ale że aż 25 % społeczeństwa, czyli elektorat tej partii, inaczej niż racjonalnie ułożony świat postrzega rzeczywistość?

Aleksander ŚWIEYKOWSKI

(3)

27

lutego 2014 WIEŚCI GMINNE KULISY POWIATU 3

Z REGIONU

Środa, 19 lutego Zamordowano burmistrza

Jak podaje policja, Dieter Przewdzing, włodarz Zdzie­

szowic w powiecie krapko­

wickim, który swoją funkcję sprawował od 24 lat, został zamordowany we wtorek wieczorem. Ciało burmistrza zostało znalezione na jego posiadłości w Krępnej przez kolegę, który przyszedł na umówione spotkanie. Mimo że funkcjonariusze przesłu­

chali już prawie wszystkich mieszkańców wioski, w sprawie jest wiele niewia­

domych. Policja wyklucza morderstwo z powodów po­

litycznych, bardziej prawdo­

podobna jest wersja, iż była to zbrodnia na tle rabunko­

wym. W pobliżu domu, w którym przebywał mężczy­

zna, nie ma żadnych zabu­

dowań, najbliżsi sąsiedzi mieszkają 800 metrów dalej, więc trudno będzie znaleźć świadków tragicznego zda­

rzenia.

Nowi obywatele Opolszczyzny Wojewoda Opolski Ry­

szard Wilczyński nadał siedmiu osobom polskie obywatelstwo. Uroczystość, która odbyła się w Urzędzie Wojewódzkim, rozpoczę­

to minutą ciszy ku pamię­

ci ofiar starć na Majdanie.

Sześcioro nowych obywateli naszego regionu pochodzi właśnie z Ukrainy. Wśród osób, które z rąk wojewody otrzymały polskie obywa­

telstwo, znalazła się czte­

roosobowa rodzina z kraju ogarniętego zamieszkami - Wiktoria i Jurij Awdijczuk z córkami Ireną i Natalią, którzy w Polsce przebywają już od 1991 roku, prowadząc tu działalność gospodarczą.

Do grona polskich obywateli dołączyli także Elena Car, Orysia Zaparaniuk oraz Włodzimierz Miseliuk.

Pedofil pracował z dziećmi

28-letni mężczyzna, były nauczyciel w jednej z oław­

skich szkół, został zatrzy­

many przez funkcjonariuszy brzeskiej policji. 28-latek był już skazany przez sąd za czy­

ny pedofilskie na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć. Dostał również zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą poniżej 18 roku życia. Mimo to pedofil otworzył w Brze­

gu świetlicę edukacyjną dla dzieci. Teraz wpadł jednak w ręce policji nie dlatego, że pracował z najmłodszymi, ale z powodu opuszczania zajęć terapeutycznych, na które powinien uczęszczać i się leczyć.

AP

Do szpitala śmigłowcem

WIERZBIE Trzydziestotrzylatka straciła

panowanie nad

kierownicą i ude­

rzyław dostawczegomercedesa.

Nieprzy­

tomna

kobieta

do szpitala przetranspor­

towana została śmigłowcem.

D

o wypadku doszło w poniedziałek 24 lutego około godz. 8.00 na drodze wojewódzkiej nr 45 w Wierzbiu.

Trzydziestotrzyletnia kobieta kierująca toyotą na łuku drogi straciła panowanie nad kierownicą, zje­

chała na przeciwny pas ruchu i zderzyła się z dostawczym mercedesem sprinterem.

- Kierował nim dwudziestojednoletni mieszka­

niec województwa łódzkiego, był trzeźwy - mówi młodszy aspirant Stanisław Filak, oficer prasowy oleskiej policji.

Kierująca toyotą mieszkanka województwa łódzkie­

go straciła przytomność. Do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu przetransportowana została śmi­

głowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Przez cztery godziny droga w Wierzbiu była nie­

przejezdna. MK / Zdjęcie KPP w Oleśnie

Kobieta kierująca toyotą zjechała na przeciwny pas i zderzyła się z dostawczym mercedesem.

Nietrzeźwi mama, tata i babcia

KL UCZ/BORK.

Nietrzeźwi

mama,

tata i babcia

opiekowali się dziećmi. Sąd wydał

decyzję o umieszczeniu

maluchów w

rodzinie zastępczej.

W

miniony poniedziałek tuż przed 18.00 dyżur­

ny Komendy Powiatowej Policji w Kluczbor­

ku został powiadomiony o tym, że w jednym z supermarketów pijani rodzice opiekują się niemow­

lęciem.

- Dyżurny natychmiast wysłał tam patrol - infor­

muje starszy sierżant Mariusz Trejten, oficer praso­

wy kluczborskiej policji. - Funkcjonariusze zauwa­

żyli przed sklepem parę z wózkiem dziecięcym.

Podczas rozmowy wyczuli od mężczyzny i kobiety silną woń alkoholu. Badanie wykazało, że 22 - letni ojciec miał we krwi ponad 2 promile, a 22 - letnia matka prawie 1,5 promila. Opiekowali się 7 - mie­

sięczną córką.

Rodzice niemowlęcia oświadczyli, że dziecko może zostać z babcią. Kobieta miała być w domu i opiekować się drugą, 3 - letnią córką nietrzeźwej pary.

Okazało się jednak, że babcia również jest nie­

trzeźwa. „Wydmuchała” prawie promil.

Dlatego dzieci trafiły do kluczborskiego szpitala.

Sąd rodzinny wydał już wniosek o umieszczeniu maluchów w rodzinie zastępczej. Natomiast rodzice biologiczni mogą usłyszeć zarzut narażenia swoich pociech na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

MZ

reklama

796 993 962 668 261 962

Układani*kostki brukowejoraz galanterii betonowej

* Montaż odwodnień liniowych i studzienek kanalizacyjnych

reklama

RARTYI A MATERIAŁY BUDOWLANE

w | POKRYCIA DACHOWE

Edward i Knysztof Bartyla SJ.

NOWE OSIEDLE W OLEŚNIE ul. KALINOWA

(za Urzędem Miasta i nowym szpitalem)

NOWE DOMY W ZABUDOWIE SZEREGOWEJ

.

46*275 CHUDOBA 174 8,

TEL:77/413 95 16, FAX: 77/ 417 56 41 szczegóły na www.bartyla.pl

reklama

_V_ ZPM BIERNACKI

BIERNACKI sr. z o.o.

UBOJNIA W GOLINIE

SKUP BYDŁA

KONKURENCYJNE CENY

DOGODNE WARUNKI PŁATNOŚCI ODBIÓR WŁASNYM TRANSPORTEM

TELEFON:

(62) 747-09-30 691-900-759

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY

ZPM BIERNACKI - LIDER

NA POLSKIM RYNKU WOŁOWINY

(4)

4 KULISY POWIATU W ieści gminne

27

lutego

2014

Z REGIONU

Czwartek, 20 lutego Wyłudzali kredyty Dwóch mężczyzn, po­

sługując się podrobionymi zaświadczeniami o zatrud­

nieniu i zarobkach, wie­

lokrotnie wyłudzało lub próbowało wyłudzić kre­

dyty. 21- i 22-latek zostali zatrzymani przez policję w Kędzierzynie-Koźlu w mo­

mencie, gdy usiłowali na fałszywe dokumenty wziąć kredyt w wysokości 3 tysię­

cy złotych. Funkcjonariusze ustalili, że dzień wcześniej starszy z mężczyzn zamie­

rzał wyłudzić inny kredyt.

Natomiast jego młodszy ko­

lega na podstawie podrobio­

nych zaświadczeń wyłudził pieniądze na zakup laptopa.

Komputąr został przez poli­

cjantów odzyskany. Mężczy­

znom przedstawiono zarzuty oszustwa. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.

Trzy psy za 24 tysiące Na taką wartość oszaco­

wał swoje straty właściciel trzech szczeniąt, które zosta­

ły mu skradzione przez czte­

rech mieszkańców powiatu brzeskiego. Mężczyźni zo­

stali już zatrzymani przez policję, a psy z rodowodem, reprezentujące bardzo rzad­

ką odmianę rasy American Buli, mało popularne w Pol­

sce, wróciły do właściciela.

Czwórce złodziei w wieku 18-24 lata grozi do 10 lat więzienia. Funkcjonariusze policji podejrzewają, że męż­

czyźni mogą być sprawcami także innych przestępstw, do których dochodziło na tere­

nie powiatu brzeskiego od 2011 roku.

Fałszywy alarm bombowy W czwartek po godzinie 12.00 do centrali sieci han­

dlowej Kaufland w Polsce zadzwonił mężczyzna, któ­

ry poinformował, że w jed­

nym ze sklepów na terenie kraju jest podłożona bom­

ba. Funkcjonariusze poli­

cji i straży pożarnej spraw­

dzali sklepy tej sieci w Pol­

sce, przeszukanych zostało również dziewięć marketów znajdujących się na Opolsz­

czyźnie w: Brzegu, Kędzie­

rzynie-Koźlu, Kluczborku, Krapkowicach, Namysło­

wie, Nysie, Opolu, Prudni­

ku i Strzelcach Opolskich.

W niektórych sklepach prze­

prowadzono ewakuację, ojej zarządzeniu decydowali jed­

nak kierownicy placówek.

Po sprawdzeniu wszystkich okazało się, że żadnego ła­

dunku wybuchowego w nich nie znaleziono. Policja szu­

ka teraz sprawcy fałszywego alarmu. Grozi mu 8 lat po­

zbawienia wolności.

Pani Gertruda ma 100 lat

WOJCIECHÓW

Pani

Gertruda

Jendrzej

ma 100

lat.

Tylko

raz i

to

dwadzieścia lat

temu

była w szpitalu.

Jubilatka

niestosuje żadnej diety i

nade

wszystko kocha ...

swoje kury.

P

ani Gertruda Jendrzej urodzi­

ła się 21 lutego 1914 roku w Wojciechowie.

- Tu się wychowałam, tu dora­

stałam, tu też się zakochałam - opowiada z uśmiechem jubilatka. - Na przeszłego męża spoglądałam z okna, a on na mnie. I tak jakoś wpadliśmy sobie w oko. Jak brali­

śmy ślub, oboje byliśmy bardzo młodzi, mieliśmy po jakieś dwa­

dzieścia lat.

Mąż pani Gertrudy pracował m.in. w rejonie dróg, ona całe życie zajmowała się domem i dziećmi.

- To były inne czasy - opowiada stulatka. - Nie było takiego ruchu jak teraz. Po drogach jeździły fur­

manki zaprzężone w konie, a nie samochody. W Wojciechowie był sklep, ale to do Olesna, bo tam taniej, pieszo chodziło się na zaku­

py. W pierwszą stronę to z przy­

jemnością, trochę gorzej było wra­

cać z pełnymi torbami. Ale nikt nie narzekał.

Państwo Jendrzejowie mieli nie­

wielkie gospodarstwo. Chowali kil­

ka świń.

- Mieliśmy nawet jedną kozę - wspomina jubilatka. — Mąż miał swoje ukochane gołębie, a ja kurki.

- Babcia hoduje je do dziś - dopowiada Waldemar Jendrzej, wnuk pani Gertrddy. - I nie ma dnia, by do nich nie wyszła. Nawet jak ma gorszy dzień, to musi syp­

nąć im chlebem czy ziarnem. Cza­

sem to się nawet śmiejemy, że te kurki są jej całym światem i to właśnie one dają jej siłę do życia.

Pani Gertruda Jendrzej w towarzystwie wnuka Waldemara, jego żony i prawnuków Tomka i Marcina.

- Mam przecież ogródek - dopowiada pani Gertruda. - A tam wszystko i... ziele.

Pani Gertruda tylko raz była szpitalu i to dwadzieścia lat temu.

Wówczas przeszła operację na woreczek żółciowy.

- Czuję się dobrze, chociaż wzrok już nie ten - mówi pani Gertruda. - Kiedyś to czytałam dużo gazet, teraz pozostała mi tele­

wizja. Lubię oglądać „Teleexpres”,

„Jaka to melodia?”. Lubiłam też

„Modę na sukces”, ale za dużo już tych odcinków, to przestałam patrzeć na to.

Dieta? Pani Gertruda nigdy jej nie stosowała.

- Babcia wręcz przepada za

słodkim i żadnej cukrzycy nie ma - mówi Aniela Jendrzej, żona wnuka.

- A najbardziej to babkę i rogali­

ki, a do tego kawę, koniecznie z cukrem i mlekiem - dopowiada jubilatka. - Mąż też to lubił, nieste­

ty już go ze mną nie ma.

Zmarł dziesięć lat temu, pół roku przed 65. rocznicą ślubu. Dwaj syno­

wie pani Gertrudy też już nie żyją.

- Bracia, a miałam ich czterech, zginęli na wojnie - mówi pani Ger­

truda. - Wojna to było okropień- stwo, ciężkie czasy. Dobrze, co to się już skończyło.

Stuletnia mieszkanka Wojcie­

chowa doczekała się trzech wnu­

ków: Waldemara, Krystiana i

Piotra i pięcioro prawnucząt: Tom­

ka, Marcina, Roksany, Malwiny i Mateusza. Na pytanie o receptę na długowieczność bez chwili zawa­

hania odpowiada: - Pracować i nie jeść za tłusto.

Życzenia nie stu, a dwustu lat' życia pani Gertrudzie złożyli m.in.

Sylwester Lewicki, burmistrz Ole­

sna, Agnieszka Królikowska, dyrektor Wydziału Spraw Obywa­

telskich i Cudzociemców Opolskie­

go Urzędu Wojewódzkiego, Edel- trauda Zug, sołtys Wojciechowa.

Jubilatka otrzymała również listy gratulacyjne od premiera Donalda Tuska oraz biskupa opolskiego Andrzeja Czai.

Tekst i zdjęcie MK

Matma skutecznie ich kręci

PRASZKA Uczniowie I

LiceumOgólnokształcącego-

Mateusz Kotas,

MikołajPolaki

Michał

Włoch-

połączyli

pasję

informatyczną

i

fotograficzną

zwiedzą matematyczną

i

nakręcili

film

przedstawiający

pozorną wędrówkę

gwiazd

po

niebie.

L

icealiści z Kaliskiej wystartowali w VI edy­

cji ogólnopolskiego kon­

kursu filmowego „Matma mnie kręci”. Na 91 nadesła­

nych filmów praca Mate­

usza Kotasa, Mikołaja Polaka i Michała Włocha znalazła się w finałowej dziewiętnastce.

- Zadaniem uczniów było nakręcenie filmu trwającego nie dłużej niż trzy minuty, popularyzują­

cego matematykę, przed­

stawiającego zarazem ile jest jej w rzeczywistym świecie - wyjaśnia Małgo­

rzata Sykulska, nauczy­

cielka matematyki na Kaliskiej koordynująca przedsięwzięcie. - Chłop­

cy udowodnili, że można połączyć pasję z nauką, a zainteresowania fotogra­

ficzne i informatyczne z

Autorzy filmu z Kaliskiej z nauczycielką Małgorzatą Sykulską i dyrektorem Krzysztofem Brysiem.

wiedzą matematyczną.

Nakręcony przez nich film przedstawia pozorną wędrówkę gwiazd po nie­

boskłonie.

Temat wybrany został nieprzypadkowo. Fotogra­

fia to bowiem pasja Micha­

ła, a niebo nocą już nie raz

zostało uwiecznione na jego pracach.

- Zebranie materiałów zajęło nam niemal dwa miesiące - zdradzają uczniowie. - Film w całości powstał ze zdjęć. Sekunda to 24 klatki. Przy czym naświetlenie jednej klatki to

30 sekund. Wykonanie zdjęć na potrzeby filmu to 25 godzin pracy, zakłada­

jąc, że wszystkie ujęcia wyjdą bez skazy, co nieste­

ty, nie jest możliwe.

Wielkie gromadzenie materiału rozpoczęło się jeszcze jesienią. Licealiści

kilka nocy spędzili pod gołym niebem. Dokumen­

towali pozorną wędrówkę gwiazd, zapisywali najlep­

sze ujęcia.

- Cztery kolejne dni zajęło nam montowanie materiału - mówią ucznio­

wie. - Natomiast muzykę do filmu skomponował i nagrał dla nas pan Bogdan Szyszka z rudnickiego gimnazjum za co serdecz­

nie mu dziękujemy.

Film licealistów z Kali­

skiej ostatecznie uplasował się na 9. miejscu w kraju.

Choć to nie podium, dla uczniów to i tak ogromny sukces. Udowodnili bowiem, że z „królową nauk” nie można się nudzić, wręcz przeciwnie - odkryli, że jej dokładne poznanie otwiera wiele drzwi.

Tekst i zdjęcie AK

(5)

27 lutego

2014 WIEŚCI GMINNE KULISY POWIATU

Zmiany w szkołach i przedszkolach

KLUCZBORK

Zmieniły

się zasady dotyczące przyjęć dzieci do

przedszkoli,

rekrutacji do

szkół

podstawowych i gimnazjów

w

gminie.

J

uż w ubiegłym roku w gminie Kluczbork zlikwi­

dowane zostały obwody przedszkolne.

- To oznacza, że rodzice mogą się ubiegać o przyjęcie pociechy do wybranej pla­

cówki w gminie, bez wzglę­

du na miejsce zamieszkania - mówi Elżbieta Pietrzy­

kowska, wicedyrektor Administracji Oświaty w Kluczborku.

Od września w gminnych przedszkolach na milusiń­

skich czekać będzie ok. 300 miejsc.

- Tyle powinno wystar­

czyć, by przyjąć wszystkie chętne dzieci - tłumaczy Elżbieta Pietrzykowska.

Pociechę można zapisać do placówki od 12 do 31 marca. Można skorzystać z rekrutacji elektronicznej - w przedszkolach miejskich i ich oddziałach zamiejsco­

wych, a także w przedszkolu w Bogacicy oraz tradycyjne w oddziałach przedszkol­

nych przy publicznych szko­

łach podstawowych.

- Do wszystkich przed­

szkoli i oddziałów przed­

szkolnych dzieci zapisywa­

ne są jeden raz na cały etap edukacji - wyjaśnia Jolanta Wielgosz - Bazan, inspek­

tor w AO. - W kolejnych latach rodzice składają jedy­

nie deklaracje dotyczące kontynuowania przez ich pociechy edukacji przed­

szkolnej. Deklaracje należy złożyć od 3 do 11 marca.

Dokumenty można pobrać w wersji elektronicz­

nej ze strony przedszkoli, Administracji Oświaty i gminy Kluczbork. W pla­

cówkach są one również w wersji papierowej.

W nadchodzącym nowym roku szkolnym do przed­

szkoli gminnych mogą uczęszczać dzieci urodzone od 1 lipca 2008 do 31 grud­

nia 2011. Opieką dzieci młodszych zajmuje się Publiczne Przedszkole nr 7 z

W kluczborskich przedszkolach na dzieci czeka wiele atrakcji. Miejsc w placówkach powinno wystarczyć dla wszystkich chętnych.

Grupą Wczesnoszkolną i Opieką Pielęgniarską w Kluczborku.

Przy naborze do przed­

szkoli obwiązują kryteria konstytucyjne (pierwszeń­

stwo mają dzieci z rodzin wielodzietnych, niepełno­

sprawne, rodziców niepełno­

sprawnych, mające niepeł­

nosprawne rodzeństwo, wychowywane tylko przez jednego rodzica lub będące w rodzinie zastępczej) oraz kryteria gminne (dzieci przyjmowane są według liczby punków - jeśli oboje rodzice pracują lub studiują

w systemie stacjonarnym - 4 pkt, mające rodzeństwo w danej placówce - 2 pkt, wcześniej uczęszczające do grup wczesnoprzedszkol- nych - 1 pkt).

Jeśli chodzi o przyjęcia do szkół podstawowych, to w gminie Kluczbork nadal obowiązują obwody. Z urzę­

du do placówek przyjmowa­

ne są dzieci zamieszkałe w obwodzie — na podstawie zgłoszenia rodziców w ter­

minie do 31 marca.

- Na wniosek rodziców dziecko może uczęszczać do szkoły poza obwodem, pod warunkiem, że szkoła dys­

ponuje wolnymi miejscami - informuje Jolanta Wiel­

gosz - Bazan. - Taki wnio­

sek należy złożyć od 3 do 31 marca.

Kandydaci zamieszkali poza obwodem mogą być przyjęci do klasy pierwszej po przeprowadzeniu postę­

powania rekrutacyjnego.

Odbywa się ono na podsta­

wie kryteriów zawartych w statucie szkoły. 7 kwietnia komisja rekrutacyjna wywiesza na tablicy ogło­

szeń w szkole listy kandy­

datów zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych, a 23 kwietnia listy przyję­

tych i nieprzyjętych.

- Rodzice mają prawo odwołać się od decyzji komisji rekrutacyjnej - tłu­

maczy Jolanta Wielgosz - Bazan. - Najpierw do dyrektora szkoły, a następ­

nie składając skargę do sądu administracyjnego.

Jeśli chodzi o gimnazja, to rodzice kandydatów składają zgłoszenia (lub wnioski) do dyrektora szkoły od 3 do 30 kwiet­

nia. Od 17 do 25 kwietnia odbywa się próba spraw­

ności fizycznej. Następnie do 7 lipca należy złożyć świadectwo ukończenia przez dziecko szkoły pod­

stawowej .

Tekst i zdjęcie MZ

akcja edukacyjna

®° d - k ____________________ zimhodzmj siu

Samodzielnie czy w grupie, czyli za, a nawet przeciw

Mam pomyst na biznes i chcę go zrealizować. Co dalej? Jaka ma być moja firma? Działalność gospodarcza czy spółka? Samodzielnie czy ze wspólnikiem? To jeden z pierwszych dylematów początkującego przedsiębiorcy.

Najpierw warto napisać prościutki biznesplan - co i jak chcę zrobić, jakie mam środki, jakich efektów rzeczowych i finansowych się spodziewam. By go stworzyć, warto odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań: czy startuję samodzielnie, czy też jest to wspólny pomysł kilku osób? Czy wystarczą pieniądze moje i rodziny, czy potrzebuję zasilania z zewnątrz? Czy biznes broni się sam Ijeśli wszystko ułoży się po mojej myśli), czy z uwagi na liczne kontakty zewnętrzne - z kontrahentami, dostawcami, klientami - już na wstępie należy się uwiarygodnić? Czy mam trochę czasu, czy chcę ruszać natychmiast?

Te pytania służą nie tylko samoświadomości czy pisaniu biznes- planu, ale i decyzji o formie dziatania. Do wyboru mamy m.in.

jednoosobową dziatalność gospodarczą, spółkę cywilną, spótkę jawną, spótkę z ograniczoną odpowiedzialnością i spółkę akcyjną.

Kolejność nie jest przypadkowa - ułożyliśmy je od najprostszej, najszybszej w rejestracji i najtańszej do najdroższej i najbardziej wymagającej finansowo i formalnie.

Jeśli chcemy działać samodzielnie, wybór padnie zapewne na indywidualną działalność gospodarczą. Jeśli mamy partnera, wspólnika - na spółkę cywilną. Jeśli już na starcie potrzebna jest wiarygodność, być może założymy spótkę z ograniczoną odpowiedzialnością. To połączenie wiarygodności z ograniczoną odpowiedzialnością brzmi trochę zabawnie, ale faktycznie tak jest.

Spółka z o.o. wymaga kapitału, choć niewielkiego, i wpisu do rejestru sądowego, musi publikować bilans i rachunek wyników, zatem jest pewniejszym partnerem, mimo że nie odpowiadamy w niej całym majątkiem, lecz tylko majątkiem spółki.

Zakładanie i prowadzenie biznesu niesie z sobą ryzyko. Ponad potowa firm i działalności gospodarczych nie przeżywa 3 lat i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ważne, żeby się nie poddać, gdy próba się nie powiedzie.

Ale to ryzyko oznacza też, że w tych formach, w których odpowiadamy całym majątkiem, także osobistym - takich jak indywidualna działalność gospodarcza, spółka cywilna i jawna, należy być szczególnie ostrożnym np. z zaciąganiem kredytów i innych zobowiązań.

Mimo tego ograniczenia indywidualna dziatalność gospodarcza ma wiele zalet. Jak podkreślają eksperci od zarządzania, daje ogromną samodzielność, choć wymaga dobrej organizacji pracy. Rejestracja trwa

jeden dzień, niepotrzebny jest kapitał, łatwo można zmienić zakres działalności, zawiesić ją lub zlikwidować, jest dostępnych kilka form opodatkowania, wreszcie sporo funduszy unijnych jest przeznaczonych dla firm mikro. Właściciel takiej firmy może zatrudniać pracowników, ale często też musi znać się na wszystkim - nie tytko na podstawowej działalności, ale także na finansach i marketingu.

Kiedy jednak chcemy mieć wspólnika, który jest lepszy od nas w marketingu czy sprzedaży, albo pomyst na biznes jest wspólny, czy też kiedy potrzebujemy wsparcia finansowego, wtedy zakładamy spółkę cywilną Ikodeks cywilny) tub jawną (spółka handlowa). Są dość podobne, ale cywilna nie jest przedsiębiorstwem, tylko porozumieniem wspólników rejestrowanym w centralnej ewidencji, podobnie jak indywidu­

alna działalność gospodarcza Ido spółki cywilnej potrzebna jest umowa, niekoniecznie notarialna). Spółka jawna natomiast wymaga już rejestracji w KRS i jest przedsiębiorstwem. W obu przypadkach nadal odpowiadamy za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem.

Na ogół podkreśla się, że indywidualna dziatalność czy też spółka

cywilna są przeznaczone raczej dla małych biznesów, ale znane są firmy o wielomilionowych obrotach, zorganizowane na tych zasadach.

Zresztą zawsze można zmienić formę działalności i od 2,5 roku jest to łatwiejsze - osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą może przekształcić ją w jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółkę akcyjną.

Wreszcie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - raczej do większych przedsięwzięć. Tu trzeba mieć kapitat zakładowy (5 tys. zł), rejestracja kosztuje, a w trakcie prowadzenia spółki mamy więcej obowiązków formalnych i sprawozdawczych. Ta forma narzuca określone procedury podejmowania decyzji. Zaleta: w spółce z o.o. wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem, lecz tylko do wysokości wniesionych wktadów. Wada - podwójne opodatkowanie podatkiem CIT i podatkiem od dochodów kapitałowych.

Wybór formy prawnej ze względu na planowany rozmiar działalności, podatki czy zakres formalności nie wyczerpuje jeszcze tematu: razem czy samodzielnie. Dochodzi psychologia. Są ludzie, którzy mają problem z współdziałaniem, pracą zespołową, lubią być sami sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Cenią to, że sami ustalają cele firmy, czas pracy, zakres działalności, kontrolują własne dochody, odpowiednio modelując inwestycje, wyznaczają urlop w dowolnym terminie itp.

Jeden z doradców biznesu tak odpowiada na pytanie „Czy lepiej otworzyć firmę samemu, czy może wziąć do spółki kogoś, kogo znam i kto mnie uzupełnia w tym, czego ja nie umiem?'': „>>Mówiły jaskótki, że niedobre są spółki<<. Osobiście nie jestem o tym przekonana, ale muszę przyznać, że coś w tym jest. Bo są i plusy, i minusy takiego rozwiązania. Wspólnik nieco odciąża, ale często rozleniwia". Może też się okazać, że jeden wspólnik ma klientów, a drugi nie. Jeżeli wykonują tę samą usługę, może to prowadzić do konfliktów finansowych przy podziale dochodów. Trzeba też ustalić, kto jest szefem, a kto wiceszefem, podzielić się precyzyjnie obowiązkami. Jak pisze ekspert, „inaczej trzeba uzgadniać mnóstwo spraw. Szczególnie jest to widoczne, jeśli jedna osoba chce zaryzykować, a druga się boi. Po trzecie, jeśli jest to Twoja pierwsza firma i nie masz wcześniejszych doświadczeń przedsiębiorczych, a Twój wspólnik jest doświadczony w tej materii - jestem za. Nawet jeśli stanie się jak w dowcipie: Czy wchodzić z nim w spółkę? Ja mam pieniądze, on doświadczenie. Jasne! Po roku on będzie miał pieniądze, a ty doświadczenie".

Są też liczne pozytywne strony posiadania wspólnika. Tad Witkowicz, polski biznesmen i przedsiębiorca, który odniósł spore sukcesy w Stanach Zjednoczonych, zapytany, czy biznes budować samemu czy ze wspólnikiem, odpowiedział - ze wspólnikiem. Dlaczego? Ponieważ, jak przychodzi czas wielkiej próby, masz wszystkiego dość i ochotę rzucić interes, to właśnie wtedy najbardziej przydaje się wspólnik.

Powodzenia, bez względu na to, czy zagrasz samodzielnie, czy w drużynie!

^211

Narodowy Bank Polski Projekt realizowany z Narodowym Bankiem Polskimw ramach programuedukacji ekonomicznej

(6)

6 KULISY POWIATU WIEŚCI GMINNE

27

lutego

2014

Z REGIONU

Piątek, 21 lutego Nie powalczą o europarlament Towarzystwo Społecz­

no-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim nie wy­

stawi swojego kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Mniejszość Niemiecka nie poprze też kandydatów żadnej in­

nej partii. Przedstawiciele mniejszości uznali, iż na wystawianie własnych kan­

dydatów ich nie stać, a przy obecnej ordynacji wyborczej nie ma szans, by kandydat mniejszości zdobył mandat w wyborach do PE. Brak kandydata i brak poparcia dla kandydatów innych par­

tii nie oznacza jednak nawo­

ływania do biernej postawy podczas wyborów. Przedsta­

wiciele TSKN zapewniają, że będą zachęcać Opolan do głosowania.

Decyzję wyda premier Donald Tusk zdecyduje, kto zajmie miejsce zamor­

dowanego burmistrza Zdzie­

szowic Dietera Przewdzin- ga. Rada miejska wydała de­

cyzję, że do czasu jesiennych wyborów samorządowych funkcję burmistrza powinna pełnić Sybilla Zimerman, dotychczasowa zastępczy­

ni burmistrza. Antoni Ja- strzembski, wicewojewoda opolski, wysłał do ministra administracji i cyfryzacji pismo, w którym wniósł o wystąpienie do prezesa Rady Ministrów o wyznaczenie osoby pełniącej obowiązki burmistrza Zdzieszowic. W dokumencie rekomendowa­

no kandydaturę Zimerman, ale premier może wybrać inną osobę.

Skonstruowali Kameleona Studenci Politechniki Opolskiej skonstruowali eksperymentalny pojazd wy­

korzystywany podczas zajęć laboratoryjnych. Kameleon, czyli rekonfigurowalny po­

jazd kołowy jest nieduży, ale szybki i zwinny. Waży zaledwie 4 kg i osiąga mak­

symalną prędkość 40 km/h.

Na swoim „grzbiecie”, przy nieznacznym wzmocnieniu, jest w stanie unieść nawet 100 kg. Kameleon posłuży studentom mechatroniki, czyli w uproszczeniu mecha­

niki, konstrukcji, elektryki, elektroniki i programowania.

Pomysłodawcą wynalazku jest Sebastian Broi z Kate­

dry Pojazdów Drogowych i Rolniczych na Wydziale Me­

chanicznym PO, na którym studiujący zajmują się m.in.

specyfiką ruchu pojazdów kołowych i wszystkim tym, co może prowadzić do jego usprawnienia.

AP

Kazachowie nie przyjechali

BYCZYNA

W ramach

zadania „Współpraca z Polonią

i

Polakami

za granicą

”, które

realizuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych,

władze Byczyny

usilnie

starały się sprowadzić do gminy

mężczyzn

z Kazachstanu polskiego pochodzenia, by

zapoznali

się

oni ogólnie

z

warunkami bytowymi w kraju. Ale opracowanyjuż

po części plan pobytu spalił na

panewce.

W

edług planu do gminy miało przyjechać dwudziestu pięciu mężczyzn z Kazachsta­

nu posiadających Kartę Polaka (dokument stwier­

dzający, że osoba zadeklarowała swą przynależ­

ność do narodu polskiego). Mieli oni być na kil­

kumiesięcznej praktyce - zapoznać się z poten­

cjalnym pracodawcą, zdobyć umiejętności, które ułatwiłyby im znalezienie pracy po przyjeździe do Polski już na stałe. Nie wszystko, ale sporo było już z góry ustalone.

- Ci mężczyźni mieli nocować w internacie w Polanowicach i tę sprawę też już uzgodniliśmy z dyrektorem Mendlem - wyjaśnia Maciej Tomasz­

czyk, sekretarz gminy, który opracował projekt przedsięwzięcia. - Pełne wyżywienie miało przy­

gotowywać Centrum Integracji Społecznej lub inna firma z naszego terenu. Za odbywanie stażu panowie otrzymywaliby około tysiąca sześciuset złotych brutto. Praca dla nich nie miała być zorga­

nizowana tylko w obrębie naszej gminy czy powia­

tu, ale również poza nimi, na przykład w woje­

wództwie wielkopolskim czy łódzkim.

Wniosek o dofinansowanie na ten cel, jaki gmina złożyła, został przyjęty. Przyznano osiem­

set tysięcy złotych. Z tych pieniędzy miały być pokrywane między innymi rachunki za nocleg i wyżywienie, wypłacane wynagrodzenia za pracę.

Skoro tak to dla pracodawcy taka osoba byłaby na wagę złota, bo przez kilka miesięcy miałby on darmowe ręce do pracy. Z kolei potencjalny repa­

triant, jeśli dobrze by się spisywał, to duże praw­

dopodobieństwo, że po ponownym przyjeździe do Polski miałby już zatrudnienie, tym bardziej,

Czy to jest rewolucja?

PRASZKA Miejscowa

Platforma Oszukanych

utworzyła Niezależne Porozumienie

Mieszkańców-donosi

portal internetowy gazety

regionalnej. Przyznaję.

Brzmi groźnie. To prawie

jak

rewolucja!

C

hodzę po tym miasteczku. Spotykam ludzi.

Rozmawiam z nimi. Wydaje mi się iż jestem w miarę na bieżąco ze sprawami, o których tutaj się mówi, dyskutuje, i którymi muszą na bieżąco zajmować się radni i władze gminy oraz miasta.

Atmosfery rewolucji nie wyczuwam. Do nie­

zadowolenia powodów na pewno jest sporo. Nie przypominam sobie jednak w moim długim już życiu takiego okresu, w którym nikt nie narzekał, a wszyscy dookoła byli zadowoleni. Malkonten­

tów w polskiej społeczności nie brakuje. Spędzi­

łem wiele lat na emigracji i to w krajach o wyso­

kim standardzie życia. Tam też Polacy narzekali.

I to jak! Tacy jesteśmy.

Nikt mnie nie przekona, że w kraju nic się nie zmieniło, a z każdym dniem idzie gorsze. Zmiany zachodzą także i w Praszce. Gdyby oceniać poziom życia i zasobność mieszkańców po roz­

woju Makowego Wzgórza, osiedla mieszkanio­

wego wzdłuż ul. Chłopskiej czy drogi do Szysz­

kowa, to złośliwi mogliby twierdzić, że to miejsce miodem i mlekiem płynące. To oczywiście tylko fragment rzeczywistości. Jest i ta druga. Grupa mieszkańców borykających się z codziennymi problemami: brakiem pracy, niedostatkiem środ­

ków do życia, z opłatami za ogrzewanie i ciepłą wodę na terenie spółdzielni mieszkaniowej. To temat dyżurny, wielokrotnie opisywany przez

„Kulisy Powiatu”. W końcu temat, który sprowo­

kował jednego z zacnych mieszkańców osiedla Kopernika do nagłośnienia sprawy. Zdecydował się na to, bo uważa, że jego mieszkanie właśnie ze

- Nie udało się, pomimo naszych kontaktów z organizacjami polonijnymi, znaleźć chętnych na przyjazd do gminy Byczyna - mówi Maciej Tomaszczyk.

że na utworzenie jednego takiego miejsca pracy zatrudniający może otrzymać ponad czterdzieści tysięcy złotych.

względu na sposoby korzystania przez bloki mieszkalne z gazowego systemu ciepłownictwa popada w ruinę. Zwołał więc mieszkańców osie­

dla, kierownictwo spółdzielni, burmistrza i opera­

tora sieci ciepłowniczej. Postawił podczas tego spotkania konkretne pytania i dał termin decyden­

tom do 15 marca, by przedstawili sposoby roz­

wiązania problemu. Idzie tu głównie o sposoby obciążania mieszkańców opłatami stałymi jak i zainstalowania tzw. podzielników. Tak ten pro­

blem jako laik rozumiem.

W międzyczasie zainteresowany odbył długą rozmowę z posłem Leszkiem Korzeniowskim.

Ten umożliwił mu bezpośrednią rozmowę z wiceministrem Zbigniewem Rynasiewiczem.

Chodzi o informacje na temat zaawansowania prac w parlamencie nad ustawą, która ureguluje między innymi i kwestie bezpośrednio odnoszą­

ce się do problemów z jakimi walczą mieszkań­

cy spółdzielni mieszkaniowej w Praszce. Po tej rozmowie wiceminister przygotował kompletną informację z dwóch resortów. W najbliższych dniach trafi ona do zainteresowanego przedsta­

wiciela mieszkańców z ulicy Kopernika.

Rozmawiałem z przedstawicielem tej grupy mieszkańców, którego gazeta podaje jako prze­

wodniczącego komitetu mieszkańców. Zapyta­

łem go wprost o rewolucję i początek kampanii wyborczej. Zaprzeczył. Odniosłem wrażenie, że zaskoczyłem go takimi skojarzeniami.

Zapewniał mnie, że ani wybory samorządowe, ani chęć organizowania jakiegoś przewrotu,

Ale przy tym ogniu gmina też chciałaby upiec własną pieczeń...

- Sprowadzając rodzinę repatriantów mamy obowiązek zapewnienia pracy dla dorosłego członka tej rodziny - tłumaczy Maciej Tomasz­

czyk. - Po przyjeździe osoba miałaby już pracę, supersprawa.

Niestety, sprawa poszła nie po myśli, bo nie udało się zrekrutować wymaganej liczby osób, choć samorząd stawał na głowie, by pozytywnie rozpatrzony wniosek nie okazał się mimo wszyst­

ko fiaskiem.

- Nie udało się pomimo naszych kontaktów z sześcioma, jak pamiętam, organizacjami polo­

nijnymi - mówi sekretarz Tomaszczyk. - Pomi­

mo współpracy ze Wspólnotą Polską, z Mini­

sterstwem Spraw Zagranicznych i Minister­

stwem Spraw Wewnętrznych - w tym z ambasa­

dą Polski w Kazachstanie oraz konsulatem w Astanie. Przesuwaliśmy też terminy. Po prostu nie było chętnych.

Brak zainteresowanych zdaniem Macieja Tomaszczyka to wina kiepskiego przepływu infor­

macji o możliwości przyjazdu, słabe dotarcie do ludzi.

- Gmina nie ma adresów tych osób - mówi urzędnik. - Myśleliśmy, że najlepsza forma rekru­

tacji będzie właśnie poprzez konsulat, działające na terenie Kazachstanu stowarzyszenia, kluby polo­

nijne, a przede wszystkim poprzez Wspólnotę Pol­

ską. Odzew był więcej niż mamy, w sumie zainte­

resowanych było tylko pięć osób.

Tekst i zdjęcie Elżbieta WODECKA

rewolucji, zawieruchy politycznej go zupełnie nie interesuje. Śmieje się z takich sugestii.

Uznaje je za plotki.

Z kolei podawany przez gazetę regionalną współorganizator Niezależnego Porozumienia Mieszkańców był u mnie kilkanaście dni temu.

Rozmawialiśmy długo. Wspominał mi o tym, że zamierza coś takiego zorganizować. Utworzenie takiej nieformalnej struktury, jak twierdził, mia­

ło mu dać upoważnienie do zajmowania się sprawami członków spółdzielni mieszkaniowej, bowiem członkiem spółdzielni nie jest i władze spółdzielni - wydaje się, że słusznie - nie chcia- ły z nim rozmawiać. Inicjatywa ta jednak nie ma w żadnym wypadku na celu jakichkolwiek zna­

mion politycznej działalności czy politycznego protestu, buntu, zrywu. Przy okazji bardzo sta­

nowczo odcinał się od szyldu Platforma Oszu­

kanych. Nigdy takiego szyldu nie tolerował, a sam pomysł sformułowania Platforma Oszuka­

nych miał według niego zrodzić się w wyobraź­

ni dziennikarza.

Nie wiem jak było z tym szyldem naprawdę.

Już przyzwyczaiłem się do tego, że dziennikarze w Polsce - nie wszyscy, ale coraz więcej - zamiast opisywać rzeczywistość, starają się ją za wszelką cenę tworzyć. Jak bardzo w ten sposób można zniekształcić rzeczywisty obraz społecz­

ności lokalnej pokazują właśnie czytane przeze mnie relacje o powstających ogniskach rewolu­

cji i buntu społecznego w Praszce.

Aleksander ŚWIEYKOWSKI

(7)

27 lutego 2014

WIEŚCI GMINNE KULISY POWIATU 7

Jacek Kierok wraz z zespołem zaprezentował bogaty repertuar pieśni religijnych.

Gospodarzem charytatywnego przedsięwzięcia był ksiądz Werner Skworcz, proboszcz parafii w Kujakowicach.

Mieszkańcy dla mieszkańców

KUJAKOWICE 15

939 złotych i

41 euro

-

tyle

zebrano

podczas

koncertu

charytatywnego na leczenie

trzech

mieszkańców

wioski -

Filipa

Olejnika, Kornelii

Kalus i

Józefa

Woźnego.

F

ilip Olejnik ma zaledwie 2,5 roku.

Niedawno jego mama Renata dowiedziała się, że synek choruje na białaczkę. To kolejny cios w jej życiu.

Kiedy była w trzecim miesiącu ciąży, w wypadku zginął jej mąż. Filip nie poznał taty. Mama wychowuje go sama. Teraz chłopczyk przebywa we wrocławskiej klinice na leczeniu.

Kornelia Kalus ma 11 lat. Urodzi­

ła się z autyzmem i neurofibromato- zą. Nie mówi. Z rodzicami porozu­

miewa się językiem Makatona.

Wymaga ćwiczeń, kosztownej reha­

bilitacji i częstych wizyt u lekarzy specjalistów.

Józef Woźny to społecznik działa­

jący w wielu kujakowickich organi­

zacjach, dyrektor szkoły w Chocia- nowicach. Przed świętami Bożego Narodzenia spadł z drabiny i uderzył głową o bruk. Od tego czasu przeby­

wa w śpiączce.

- Doszliśmy do wniosku, że nie możemy potrzebujących mieszkańców Kujakowic, naszych znajomych, sąsia­

dów, zostawić bez pomocy - mówi Beniamin Godyla, jeden z organizato­

rów koncertu. - Kiedy pojawia się choroba, zawsze są wydatki. Postano­

wiliśmy więc zorganizować koncert charytatywny. Zebrane pieniądze są ważne, ale jeszcze ważniejsze jest to, żeby pokazać, że myślimy o tych rodzi-

Bliscy Józefa Woźnego, Filipka Olejnika i Kornelii Kalus nie kryli wzruszenia i wdzięczności dla organizatorów koncertu.

Zespół Śląsk przyjechał w czteroosobowym składzie, ale po występie solistów nikt nie był zawiedziony.

Dominik Patrzek i Nina Kamosz nie śpiewali, a recytowali wiersze polskich poetów.

Charytatywne granie zostało zaplanowane na niedzielę 23 lutego w kościele parafialnym. Gospoda­

rzem przedsięwzięcia był ksiądz Werner Skworcz. Jako pierwszy przed publicznością zaprezentował się Jacek Kierok z Piekar Śląskich, doskonale znany widzom Telewizji Silesia i słuchaczom Radia Piekary.

Zaśpiewał kilka pieśni religijnych ze swojego bogatego repertuaru.

- Beniamin Godyla zadzwonił do mnie i powiedział: Jacek, powinie­

neś być na tym koncercie - opowia­

dał piosenkarz. - Skoro powinie­

nem, to jestem i jest to dla mnie zaszczyt.

Pieśni i Tańca Śląsk. Choć było ich zaledwie czworo, zaśpiewali tak, jakby do Kujakowic przyjechała cała, 40 - osobowa grupa i jeszcze 20 - osobowa orkiestra.

- Przyjechaliśmy w okrojonym składzie, bo już wcześniej zespół miał zaplanowany koncert w Łodzi - mówili artyści. - Nie mogliśmy odmówić, bo spotyka­

my się tu w bardzo szczytnym celu. Jeśli dzięki naszemu wystę­

powi w koszyku znajdzie się choć złotówka więcej, będziemy zado­

woleni.

Soliści „Śląska” zaśpiewali zna­

ne ludowe piosenki i przyśpiewki,

na”, „Karlik”, „Starzyk” czy „Od Siewierza.jechał wóz”.

Był też czas dla recytatorów. Swój wiersz zaprezentowała Agnieszka Chrobot, która przez wiele lat uczyła w szkole w Kujakowicach, a piąto- klasiści recytowali utwory polskich poetów - Nina Kamosz „Trzeba marzyć” autorstwa Jonasza Kofty oraz Dominik Patrzek „Nic dwa razy” Wisławy Szymborskiej (uczniów do występu przygotowała polonistka Barbara Marchewa).

Koncert zakończył występ Andrzeja Kuby Kubackiego, teno­

ra Toruńskiej Sceny Muzycznej.

Zaśpiewał on kilka pieśni neapolitań- skich, ale publiczność mogła także usłyszeć w jego wykonaniu m.in.

„Brunetki, blondynki” - przebój z repertuaru Jana Kiepury.

Po scenicznych prezentacjach przy­

szedł czas na podsumowanie. W konoer- cie wzięło udział 481 osób. Zebrano 15 939 zł i 41 euro - pieniądze już zostały przekazane rodzinom Filipa Olejnika, Kornelii Kalus i Józefa Woźnego. Bliscy obdarowanych nie kryli łez.

- Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wsparli naszą akcję, artystom, publiczności, a także firmie Waldex za materiały promocyjne i Bernardo­

wi Desce za nagłośninie - wyjaśnia Beniamin Godyla.

Z REGIONU

Sobota, 22 lutego Nowe drogi dla rowerzystów

A

ż 190 kilometrów no­

wych tras rowerowych ma powstać w ciągu najbliż­

szych pięciu lat na terenie Aglomeracji Opolskiej. W samym Opolu zaplanowano budowę 57 km nowych dróg dla cyklistów. Budowa cało­

ści ma kosztować blisko 60 milionów złotych. Jednym z kluczowych projektów ko­

munikacyjnych skupiających 20 samorządów Aglomeracji Opolskiej jest budowa spój­

nego systemu ścieżek ro­

werowych, tak by ułatwić mieszkańcom podopolskich miejscowości dojazd do sto­

licy województwa, a także stworzyć alternatywę dla komunikacji samochodowej.

Nowe trasy rowerowe mają też usprawnić dojazdy do pracy i poprawić dostęp do instytucji kultury oraz atrak­

cji turystycznych.

Została przygnieciona W godzinach przedpołu­

dniowych w Jełowej w po­

wiecie opolskim samochód z dźwigiem przewrócił się na kobietę, przygniatając ją.

Z informacji udzielonych przez straż pożarną wynika, że możliwą przyczyną wy­

padku było niezachowanie ostrożności podczas urucha­

miania mechanizmu dźwigu.

Strażacy uwolnili kobietę, u której prawdopodobnie do­

szło tylko do złamania nogi.

Poszkodowana została prze­

transportowana do szpita­

la. W akcji trwającej ponad godzinę brały udział trzy jednostki straży pożarnej oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i pogotowie ratunkowe.'

Za niski dodatek do prądu Z raportu Komisji Euro­

pejskiej wynika, że w latach 2008-2012 ceny prądu dla gospodarstw domowych w Unii Europejskiej rosły śred­

nio o 4 proc, rocznie. Dlate­

go coraz więcej Opolan ma problemy z systematycznym płaceniem rachunków za prąd. Ulgą dla najuboższych miał być dodatek energe­

tyczny, którego wypłacanie od stycznia br. wymusiło prawo unijne. Jego kwota jest jednak bardzo niska - to od 11 do 19 zł miesięcznie, zależnie od liczby osób w gospodarstwie domowym i przysługuje tylko tym, któ­

rzy pobierają dodatek miesz­

kaniowy (uzależniony od dochodów). Osoby te mogą złożyć osobny wniosek o do­

datek energetyczny, jednak na Opolszczyźnie pobiera go tylko jedna czwarta tych, którym przysługuje doda­

tek mieszkaniowy. AP

Cytaty

Powiązane dokumenty

ny jest już drugi, który odbędzie się w sobotę 6 września. Chętni mogą zapisywać się

Tegoroczna Stolica ruszyła w piątek 8 sierpnia i trwała do niedzieli 10 sierpnia. Na scenie zaprezentowali się m.in. Marika, Jafia Namuel, a także brytyjska kapela Dub Pistols,

- Doświadczenie w organizacji dużych imprez mamy, bo przecież co roku jest u nas festyn świętojański, ale dożynki to jednak zupełnie inna sprawa, dlatego też już w

Młodzi radłowianie do woli wyszaleć mogli się m.in.. 28 sierpnia 2014 W ieści gminne KULISY POWIATU 9.. Do Madejowa na coroczne miodu smakowanie licznie przybyli rowerzyści z

- Już Kabaret Starszych Panów śpiewał, że piosenka może być dobra na wszystko i nic w tej kwestii się nie zmieniło - mówiła podczas otwarcia festiwalu Bożena

Uczestnicy projektu uczyli się także jak oznakowana jest zdrowa żywność, byli uświadamiani, że podczas zakupów warto sprawdzić termin ważności produktów, które

- Oj, ciężko było poskromić tę złośnicę, ale udało mi się - mówi z uśmiechem Patryk Poremba, który wcielił się w rolę Petruchio... 26 czerwca 2014 W ieści gminne

KLUCZBORK Szesnasty już raz w sobotę i niedzielę 28 i 29 czerwca na terenie ogrodu przy plebanii kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych odbył się parafialny