• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 29 (179) [178].

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 29 (179) [178]."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Racibórz Wodzisław Śląski • Rydułtowy • Pszów • Radlin Kietrz

Rok IV Nr 29 (179) 21 LIPCA 1995 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 40 gr/4000 zł

Trujące

samochody

Wielu kierowców i przecho­

dniów drażni często smród wydo­

bywający się rur wydechowych sa­

mochodów - głównie ciężarówek.

*^vęrwszy rzut oka wiadomo, że /ł.';ód nie spełnia norm ekolo- giczid^jt, w Polsce zresztą w ostat­

nim okresie dość liberalnych. Od 1 lipca jednak w nowych samocho­

dach musi być zamontowany kata­

lizator. Pozostaje natomiast pro­

blem dymiących autobusów. Prym wiodą te z napisem Maxi Bus. Ich kierowca jeśli przygazuje, może skutecznie „unieszkodliwić” kie­

rowcę jadącego za nim samochodu.

W najbliższym czasie raciborska policja

■na zostać wyposażona w podręczny anali­

zator spalin. Obecnie znajduje się on na składzie firmy „CarMot”. Kosztuje, po ce­

nie zbytu około 700 zł. Samej policji nie stać na zakup. Dowiedzieliśmy się jednak, że znalazła się firma prywatna gotowa go

Uwaga! Kleszcze w Jankowicach

Cldego roku w upalne, letnie dni, częściej słyszymy syreny Pogotowia Ratunkowego. Wiele schorzeń daje o sobie znać właśnie z powodu prażącego słońca i parnych nocy.

Groźne lato

Wysoka temperatura jest także przyczy­

ną częstych zatruć pokarmowych. Zdarza kię, iż towary krótkotrwałe typu: mięso czy wędliny przewożone są w rozgrzanych ba­

gażnikach. Często produkty te przechowy­

wane są w sklepach i restauracjach w nie­

odpowiednich warunkach. To, co nie psuło

>ię w magazynach zimą, może zepsuć się atem. Na początku wakacji, uczestnicy iroczystości weselnych w Górkach ślą­

skich, mogli przekonać się co znaczy nie­

świeże jedzenie, którego następstwem była almonella.

Na szczególne niebezpieczeństwo w cza- ie upalnych dni lata, narażeni są ludzie horzy na astmę oskrzelową i inne choroby ikładu oddechowego. Najczęstsze godziny taków, to północ i wczesne godziny ranne.

Ikłada się na to kilka przyczyn. Jedną z ich jest fakt, iż rozgrzana ziemia pochłania ocą wilgoć z powietrza powodując, że sta- : się ono suche. W ciągu dnia ludzie ci odatkowo się odwadniają poprzez

WYPOCZYNEK NA KĄPIELISKU MIEJSKIM W RACIBORZU:

„TY, POPATRZ, RYBY W BASENIE!ZOBACZ NA CO ClSIĘZŁAPAŁA!"

sfinansować. „CarMot” nie pobierze marży.

Analizator po zakupie zostanie przekazany do Urzędu Miasta, a stamtąd trafi w ręce policjantów. Pozwoli na drodze zbadać wy­

ziewy z rury wydechowej oraz określić czy samochód może jeździć po drogach. Jeśli nie, kierowca zapłaci mandat i straci dowód rejestracyjny. Odzyska go dopiero po usu­

W Raciborzu astma często występuje jako choroba zawodowa. Zapadają na nią ludzie, którzy przez długie lata pracują w młynach, garbarniach i innych zapylonych miejscach. Jak chronić się przed letnim ata­

kiem astmy? Przede wszystkim powinno się bezwzględnie przestrzegać odpowiedniego nawilgocenia powietrza, szczególnie nocą no i oczywiście regularnie zażywać leki.

Upały bardzo źle wpływają na ludzi cierpiących na chorobę niedokrwienną. Za­

mknięcie naczyń krwionośnych powoduje częściową martwicę mięśnia sercowego, która skończyć się może zawałem. Dotyczy to przede wszystkim mężczyzn po czter­

dziestce. Wpływ na rozwój tej choroby ma stres, alkohol, nikotyna oraz zawarty w tłu­

szczach cholesterol. Pracownik Racibor­

skiego Pogotowia Ratunkowego lek. med.

Leszek Chaber mówi, iż w okresie letnim znacznie zwiększa się liczba zawałów i sta­

nów przędza wałowych.

Gorące powietrze i częste zmiany pogo­

nięciu usterek. Komendant policji nadkom.

Zenon Zajda jest przekonany, że policjanci będą używali analizatora nader często, szczególnie na trasach przejazdów TIR - ów. Jego zdaniem znacznie przyczyni się to do wyeliminowania z ruchu „trucicieli na

kółkach”. waw

nadciśnienie i starszych. Zmiany ciśnienia atmosferycznego powodują u nich bóle i za­

wroty głowy, drętwienie karku oraz omdle­

nia. Oprócz pogody, wpływ na skoki ciśnie­

nia ma również stres. Schorzenie to oprócz zawału mięśnia sercowego może wywołać udar mózgu, który w najlepszym wypadku prowadzi do tego, że pacjent resztę życia spędzi na wózku. Aby do tego nie doszło, należy przede wszystkim unikać wychodze­

nia na słońce i gorące powietrze. Powinno się też omijać z daleka zatłoczone, duszne miejscą w których nie ma świeżego powie­

trza (autobusy, targowiska, kościoły). To podstawowe rady, które dotyczą większości chorób układu krążenia.

Innym powodem wzywania pogotowia w lecie bywają ukąszenia przez owady, które u osób nadwrażliwych mogą prowa­

dzić do zapaści, a nawet śmierci. Panująca w tym roku plaga kleszczy daje o sobie znać także w okolicach naszego miasta. Re­

jon endemiczny znajduje się koło Jankowie.

I choć nie zanotowano dotychczas schorzeń wywołanych przez kleszcze, to samych uką­

szeń jest dużo.

Jak widać, lato nie dla wszystkich jest okresem wypoczynku, kąpieli i długich go­

dzin spędzonych na słońcu. Dla niektórych słońce to tylko wielka żarówka, która zmu­

sza ich do ograniczenia spacerów i większej uwagi na swoje zdrowie.

W numerze

@ „Jeśli tak ma wyglądać zdrowa konkurencja,to ja nie chcę takiego zdrowia” — stwierdził prezydent Markowiak komentując sprawę prywatnych autobusów p. Magdo- nia, które „wyręczają” w ostatnim czasie z obowiązków PKM. Zda­

niem prezydenta jest to typowe pi­

ractwo. „To tak jakby ktoś kupił autobus szynowy i wyręczał PKP"

dodał w-ce prezydent Hajduk.

„Niezdrowa konkurencja

O pracy dydaktyczno-wychow­

awczej szkół wśródwielu zadań re­

alizowanych na co dzień, naj­

bardziejwymierne, choć nie jedyne i zgoła nie najważniejsze, osiągnięcia odnotowanew konkur­

sach i olimpiadach przedmio­

towych oraz w rywalizacji spor­

towej. Przedstawione zostały one w ostatnich numerach naszej gazety. Należy jednak pamiętać, żepracaszkoły to nie tylko praca z dzieckiem uzdolnionym umysłowo lubfizycznie. To przede wszystkim szeroka gama różnorodnych dzia­ łań. „Jak pracowałyszkoły---

<_JTo nie żart. Zdrowe ryby w

Odrze. Leon Kotlarczyk łowi jejuż od dłuższego czasu. Są ponoć jadalne. Największą jaką złapał to leszcz długości 50 cm. W Odrze jest ponadto dużo kiełbi, płoci,

okoni i

OjTylko starsi mieszkańcy Raci­

borza pamiętają jak się kiedyś ciuchcią jechało. Od 1945 roku Górnośląskie Koleje Wąskotorowe przewoziłypasażerówna trasie Gli- wice-Trynek, Rudy, Nędza, Marko- wicedługości 42 kilometrów^

„Kolejką wświat csfE®)

Oj) Raciborski serwis gospodar­ czy: objęcie kontrolnego pakietu akcjiGBG SA przez PBK SA, wChi­

nach rozpoczęła działalność

spółka Rafako-Sanbei z kapitałem za-kładowym 10 mln USD, PPP rząd przyjął rozporządzenie doty­ czące regulowanego pozagieł­

dowego wtórnego publicznego obrotu papierami wartościowymi

(2)

Tydzień na świecie

W Polsce nie ma wystarczającej kon­

troli cywilnej nad armią, choć będzie to jeden z podstawowych warunków przystąpienia do NATO - powiedział am­

erykański analityk wojskowy Jeffrey Si­

mon.

Do cofnięcia się Zachodu przed siła Hitlera w Monachium w roku 1938 prezydent Francji Jacques Chirac porównał postawę tegoż Zachodu wobec Serbów bośniackich.

Padła Srebrenica - strefa ochronna ONZ w Bośni. 30 tys. przerażonych mieszkańców i holenderski batalion ONZ uciekli przed serbskimi czołgami.

Siły bośniackich Serbów rozpoczęły szturm na Zepę - kolejną chronioną przez ONZ muzłumańską enklawę we wschod­

niej Bośni.

Na atolu Mururoa armia francuska od kilku dni poszukuje kilku działaczy Greenpeace protestujących przeciw wznowieniu francuskich prób atom­

owych. Protesty oraz bojkot francuskich towarów nasilają się na całym świecie.

Prezydent Rosji Borys Jelcyn został, z powodu ostrej niewydolności serca hos­

pitalizowany w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Moskwie, lecz nie utracił przytomności - głosił opublikowany komunikat Biura Prasowego Prezydenta.

Tydzień w Polsce

Były prezes NIK 'Lech Kaczyński będzie najprawdopodobniej kandydatem Porozumienia Centrum na prezydenta.

W tym roku będzie jeszcze jedna 17 proc, waloryzacja rent i emerytur. W przyszłym roku resort finansów spodziewa się jednej waloryzacji.

To historyczna chwila - powiedział na poligonie w Wędrzynie ambasador USA Nicholas Rey. - Rok temu podczas międzynarodowych manewrów w Bied­

rusku ćwiczyły plutony, teraz kompanie, niedługo przyjdzie czas na większe jed­

nostki - mówi! dziennikarzom minister obrony Zbigniew Okoński.

Armia polska dostanie lepszego rekru­

ta - tak generał Jarosłw Bielecki ze Szta­

bu Generalnego ocenił zalety nowej Us­

tawy o obowiązku wojskowym i powin­

nościach obronnych.

Sejm wbrew propozycji Senatu podtrzymał swoja decyzję o wprow­

adzeniu pięcioletniego moratorium na wykonywanie kary śmierci.

Zdrożały, średnio o 2,5 proc,

„maluchy”, a 3,8 proc, fiaty Uno. Nie zmieniają się ceny Cinquecento. Za

„malucha” w wersji standard trzeba będzie teraz zapłacić 9 tys.050 zł. (doty­

chczas 8 tys.829 zł). Montowany w kraju fiat Uno z silnikiem 1000 ccm będzie kosztował 21 tys.600 zł (dotychczas - 20 tys.809 zł.), a Uno z silnikiem o pojem­

ności 1400 ccm - 22 tys.299 zł (obecnie 21 tys.483 zł).

W walce o Ligę Mistrzów piłkarze Legii Warszawa zmierzą się z IFK Gote- borg. GKS Katowice zagra z armeńskim Aararatem Erewan w rundzie wstępnej Pucharu Zdobywców Pucharów. Natomi­

ast w Pucharze UEFA przeciwnikiem Zagłębia Lubin jest-armeński Shirak Ere- wan.

Sumiaste wąsy naszego prezydenta budzą duże zainteresowanie. Jego najbliżsi współpracownicy nie mogą się dogadać, czy zostały całkowicie zgolone czy tylko przycięte.

Obecna rada miejska w ciągu roku swej działalności podjęła szereg ważnych decyzji. Zrestrukturyzowano ZGKiM, postanowiono wesprzeć inwestycje obce, tzn. takie , których finansowanie nie jest obowiązkiem gminy. W efekcie budowana będzie Szkoła Podstawowa nr 18 przy Magdaleny oraz szpital przy Głubczyckiej. Wszystkie te decyzje wzbudziły kontrowersje, które pokazały, że w tej radzie, w większości spraw, daleko do jednomyślności. Zdaniem Tadeusza Wojnara przewodniczącego rady miejskiej, po roku czasu można pokusić się o ocenę tej rady.

INWESTYCYJNA KARUZELA

— Kontrowersje wzbudziła konstrukc­

ja tegorocznego budżetu miasta. Wydaje się, że zbyt dużo pieniędzy przeznaczono na zadania obce. Jaki jest ten budżet?

— Na początku trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że gminy wbrew pozorom nie są takie biedne. Radni dysponują wielomilionowymi subwencjami oraz własnymi dochodami.

Problem w tym, żeby te środki racjonalnie ro­

zdysponować. Tegoroczny budżet jest trudny.

Został skonstruowany w oparciu o szereg in­

westycji rozpoczętych w latach ubiegłych.

Można powiedzieć, że opracowano go nieja­

ko z rozpędu. Wydatki skoncentrowano na za­

daniach obcych, których realizowanie należy do budżetu centralnego. Przypomnę, że na te właśnie zadania w tym roku wydanych zosta­

nie 26 miliardów st. zl. Gdyby te pieniądze zainwestować w infrastrukturę miasta czyli w zadania własne gminy, byłoby to bardzo widoczne. Obecnie nie ma co ukrywać, że wiele zadań własnych zostało zaniedbanych.

Chodzi tu o budowę dróg, gazyfikację, kanal­

izację i wodociągi w dzielnicach ościennych.

Odnoszę więc wrażenie, że przeinwestowano w zadania obce. Te pieniądze bezpowrotnie uciekają biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że podmioty właściwie obowiązane do real­

izacji zadań obcych próbują obecnie całą odpowiedzialnością obarczyć gminę. Taka jest tendencja w całym kraju. Wiadomo, budżet państwa nie ma środków. Łatwiej więc wojewodzie, Kuratorium i Lekarzowi Wojew­

ódzkiemu dyktować warunki. Gmina faktyc­

znie przejęła odpowiedzialność za te inwesty­

cje. Powinno być odwrotnie. Gmina miała tylko wspierać.

— Co więc może w konsekwencji z tego wyniknąć?

— Jeśli będziemy dalej przeznaczać lak duże środki na zadania obce, to istnieje re­

alne niebezpieczeństwo, że miasto się cofnie w rozwoju. Już dziś stoi niejako w miejscu jeś­

li chodzi o rozbudowę infrastruktury technic­

znej. Jestem przekonany, że proporcje muszą się zmienić. Nie można dłużej wydawać tak dużo pieniędzy na zadania obce. Koniecznie należy opracować plan, który jasno określi jakie zadania własne i w jakiej kolejności mi­

asto musi podjąć w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Będzie to swoista polityka in­

westowania, pewna koncepcja.

®

Wydawnictwo

NOWINY RACIBORSKIE Sp. zo.o.

Wydawca:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Solna 7/3, tel. 0-36/15 47 27, fax 0-36/15 22 05

Prezes Zarządu Arkadiusz Gruchot TYGODNIK redaguje ZESPÓŁ Redaktor prowadzący Grzegorz Wawoczny

Redakcja techniczna Piotr Palik Grafik redakcyjny

Robert Markowski-Wedelstett Korekta tekstów Maria Orłowska Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

© Wszystkie prawa autorskie do opraco­

wań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Skład i łamanie:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z 0.0.

Druk: PPP “Prodryn", Racibórz, ul. Staszica 22

— Jednak koszta budowy szpitala czy szkoły przy Magdaleny będą z roku na rok większe...

— Kontynuacja budowy szkoły była w pełni uzasadniona. Tą inwestycję można za­

kończyć w ciągu dwóch lat i Jeden temat zost­

anie zamknięty. Ze szpitalem sprawa ma się inaczej. Ta inwestycja ciągnąć się będzie jeszcze kilka dobrych lat. Jest to przecież ogromny obiekt. Na domiar złego, właściciel obiektu czyli Lekarz Wojewódzki boi się tej

inwestycji. Wykazuje postawę bardzo pasywną. Nie jest tajemnicą, że ogromne pieniądze pochłonie wyposażenie szpitala.

Jeśli środków na to nie da budżet państwa, to gmina sama takiego ciężaru nie poniesie.

Mówiąc krótko miasto wiele zaryzykowało włączając się tak zdecydowanie w inwestycje obce.

— Czy istnieje niebezpieczeństwo, że silna grupa radnych nauczycieli będzie chciała uzyskać z kasy miejskiej jak największą sumę pieniędzy na oświatę?

. - Ja bym nie postrzegał w radzie silne­

go lobby nauczycielskiego. Muszę stwierdzić, że ta grupa radnych myśli bardzo pragmatyc­

znie. Odsunięto przecież decyzję o wcześnie­

jszym przejęciu szkół. Zostaną one przejęte obligatoryjnie dopiero od stycznia 1996 roku. Analiza finansowa wykazała, że na wc­

ześniejsze przejęcie nie ma po prostu środ­

ków. Nauczyciele to zrozumieli. Można się jednak spodziewać, że do przyszłych wyborów stanie ich bardzo dużo. Dzięki swej silnej grupie będą mieli większy wpływ na dystry­

bucję środków z budżetu. Wtedy rzeczywiście dużo pieniędzy możemy wydawać na oświatę tym bardziej, że potrzeby tego sektora są nie- ogrniczone. Bardziej pożądane Jest zdynami­

zowanie działań w kierunku rozwoju przed­

siębiorczości.

Zostaw

samochód w domu!

Wodzisław. Miejski Klub Ekologiczny skierował ostatnio apel do rajców. Ekolo­

dzy proszą, by w mieście nie powiększać ruchu samochodowego. Są na to trzy spo­

soby. Po pierwsze powinny powstać tory rowerowe, wówczas więcej osób korzysta­

łoby z bicykla, bo jazda na nim stałaby się bezpieczniejsza. Komisja ekologiczna rady miasta zajmuje się już zaplanowaniem ta­

kich torów. Klub ekologiczny postuluje rów­

nież ograniczenie ruchu w centrum, a tak­

że promowanie komunikacji zbiorowej.

— No właśnie, ale czy to powinno się odbywać kosztem przedsiębiorstw komu­

nalnych. Wiadomo, że raciborskie podmio­

ty gospodarcze naciskały, by przeszła kon­

cepcja Zarządu dotycząca restrukturyzacji ZGKiM. Koncepcja ta mogła dać ogromne korzyści tym podmiotom.

— W dużym stopniu ma Pan rację. Ro­

zwój te przedsiębiorczości nie może nas­

tępować na gruzach przedsiębiorstw komu­

nalnych. Musi to być od początku własna in­

icjatywa. Takich podmiotów powstało w Raci­

borzu w ostatnim okresie bardzo dużo. Trze­

ba również pamiętać, że hudżey gminy to stale źródło dochodu. Podmioty gospodarcze mają więc w tym interes, by do tego budżetu uzyskać stały dostęp. Restrukturyzacja miała to ułatwić. Ten problem można natomiast ro­

zpatrywać w kategoriach moralności.

— Po roku zgłoszono wniosek o odwołanie Zarządu. Czy nie wydaje się Panu, że samorząd lokalny Raciborza jest chory na rozgrywki personalne?

— Proszę zauważyć, że układ tej rady Jest bardzo specyficzny. Radnymi są były prezydent miasta ostatniej kadencji przed upadkiem PRL-u oraz były prezydent pierwszej kadencji RP. Obecnie prezydentem jest osoba, która wcześniej była w opozycji do tych dwóch poprzednich osób. Uważam więc, że nie są to rozgrywki personalne lecz odmienny punkt widzenia na wypełnianie roli prezydenta miasta, i z tym należy się pogodz­

ić. Opozycja zawsze chce przecież udowod­

nić, że lepiej rządziła. Jest natomiast prawdą, że każdy Zarząd można ocenić po pewnym okresie, rozliczyć z działania. y.

— W ostatnim okresie stwierdź1’ ”c że rada powinna wypracować pr<r$^ i działania...

— Tak, dalej zdecydowanie tak twierdzę.

Każdy zarząd przedstawia zawsze s>vq subiektywną koncepcję. Nie można po­

przestać na zatwierdzaniu, uchwalaniu kon­

cepcji Zarządu. Rada ma przecież swoje komisje. One powinny wypracowywać projek­

ty uchwał i konfrontować je z propozycjami Zarządu. Uważam, że ta rada jest bardzo kompetentna i to sprawia, że sprawowanie władzy przez aktualny zarząd jest trudne.

— Jak więc ocenić aktywność tej rady?

— Można to określić, że ta rada zamiast spełniać funkcję gminnego parlamentu chciałaby raczej być gminną radą ministrów.

Bierze się to stąd, że wielu radnych na co dzień zajmuje się zarządzaniem. Chce decy­

dować, mówić co i jak zrobić. Tymczasem rada powinna wyznaczać kierunki rozwoju na kilkanaście lal do przodu i na podstawie tego rozliczać Zarząd. Obecnie tak się nie dzieje.

Radni skupiają się raczej ńa działaniach doraźnych. Na tych zaś zadaniach zawsze tracą dzielnice miasta. A tam jest duż zrobienia. Wiemy co robić, ale nie wi^^

jakiej kolejności. Stąd wynika brak konsek­

wencji. Z tego też powodu zbyt mala jest akty­

wność radnych.

— Dla ciekawości, czy będzie możliwe przedstawienie listy obecności radnych?

Którzy z nich opuścili najwięcej sesji, a którzy najmniej?

— Zastanowię się nad tym. Myślę, że tak.

— Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Grzegorz Wawoczny.

Tanie bilety i częste, regularne kursowanie autobusów mogą sprawić, że wiele osób zo­

stawi samochód w domu i wybierze się do centrum miejskim transportem, a to spowo­

duje mniejsząemisję spalin i mniejsze kor­

ki na śródmiejskich ulicach, (k) K p

Od redakcji

W numerze „NR” z 7 lipca br., w relacji z uroczystości 100-lecia linii kolejowej Racibórz-Opava nie wspomnieliśmy, że w części artystycznej wystąpił Chór II LO pod kierunkiem p.

Biskup. Przepraszamy.

Z powodów technicznych w tym numerze nie ma rozkładu jazdy autobusów. Będzie za tydzień. Za brak przepraszamy.

(3)

Wolno pić

Wodzisław. Wodzisławscy radni nie przyjęli ustawy, która miała ograniczyć picie alkoholu w miejscach publicz­

nych. Jej pomysłodawcą była straż miejska. Do tej pory w okolicznych mia­

stach, na przykład w Raciborzu, takie regulacje uchwalano bez problemu. W Wodzisławiu stało się inaczej.

Projekt uchwały przewidywał, że picie al­

koholu będzie zakazane w Rynku, w ciągu han­

dlowym na osiedlu XXX-lecia, na placach obok „Naszego Domu” i „Supersamu”, na miejskich skwerach i placach zabaw, w okoli­

cy radlińskiego „Domu Sportu”, a także przed lokalami gastronomicznymi i sklepami sprze­

dającymi trunki. Wodzisławski przepis miał

Inkubator wkrótce gotowy

WODZISŁAW. Do trzydziestego września ma się zakończyć remont bu­

dynku, w którym powstanie inkubator przedsiębiorczości. Wymieniono tam już okna, wyremontowano podłogi i za­

montowano oświetlenie zewnętrzne bu­

dynku. Do zrobienia pozostała instala-

^pecntralnego ogrzewania, wewnętrz- jSjwwietlenie i ogrodzenie. Trzeba też urządzić łazienki, zbudować drogi i par­

kingi, i zamontować instalację odgro­

mową.

Remont pochłonie w sumie około czterech miliardów starych złotych. Z tej sumy około 56 tysięcy ECU pochodzi z funduszu „Phare - Struder”. resztę pieniędzy dała gmina i Fun­

dusz Pracy.

Budynek, w którym od października będzie funkcjonował inkubator przedsiębiorczości, mieści się przy ul. Hutniczej 4 w dzielnicy Radlin. Kiedyś była tu szkoła zawodowa, ale od dwóch lat gmach jest pusty. Gdyby nie re­

mont, trzeba by go rozebrać.

Firmy, które będą mogły skorzystać z in­

kubatora i dzięki temu zaoszczędzić na czyn­

szu, muszą być albo założone przez bezrobot­

nego, albo zatrudniać bezrobotnych. Inkubator zapewni im dostęp do komputera i kseroko­

piarki, a także porady prawne i ekonomiczne.

Miasto nie ogłosiło na razie naboru, ale zgłosił się już pierwszy chętny do zajęcia miejsca w inkubatorze. Prowadzi on pracownię plastycz- również zajmuje się konserwacjąrzeźb.

A. P.

więc być znacznie łagodniejszy, niż to jest w Raciborzu, gdzie publicznie pić nie wolno wła­

ściwie nigdzie. Mimo to wywołał duże kon­

trowersje na sesj i rady miasta.

Najważniejszy zarzut brzmiał: nie tędy dro­

ga. Radny Sławomir Ogórek, przewodniczą­

cy komisji zdrowia i spraw społecznych, stwierdził, że takie ograniczenia nic nie dają i że jest to omijanie rzeczywistego problemu.

Trzeba bowiem karać nie za używanie alkoho­

lu, ale za wszczynanie po pijanemu awantury i popełniane „w stanie nieważkości” przestęp­

stwa. Inaczej może się okazać, że straż miej­

ska będzie wlepiać mandaty ludziom, spokoj­

nie sączącym piwo na ławce, ale nie będzie mogła przeszkodzić awanturnikowi, który upił się w domu. Można sobie też wyobrazić kon­

trolowanie zawartości butelek czy kubków, żeby sprawdzić, czy jest w nich piwo czy le­

moniada. To wszystko grozi ograniczeniem praw obywatelskich, a nie jest lekarstwem na pijackie ekscesy.

Poszczególne punkty uchwały również wzbudzały wątpliwości, a nawet kpiny. Frag-

Bieda w Nędzy

Regionalna Izba Obrachunkowa przygoto­

wała niedawno raport o realizacji budżetów gmin województwa katowickiego w 1994 roku. Z tej to statystyki można się dowiedzieć, które gminy są na naszym terenie biedne, a które bogate. Najniższe dochody w przelicze­

niu na jednego mieszkańca (składająsię na nie wpływy z podatku dochodowego od osób fi­

zycznych, dochody ze sprzedaży mienia ko­

munalnego oraz odsetki od dobrze ulokowa­

nych pieniędzy gminnych) osiągnęło w ubie­

głym roku aż dziesięć gmin, w tym najbliższe nam Nędza, Komowac, Lyski i Gorzyce. Na jednego mieszkańca przypada tam nie więcej jak 2 miliony złotych, podczas gdy na przy­

kład w Suszcu czy Zebrzydowicach około 7 min zł.

Co do Nędzy raport RIO ujawnił brutalną

Budujemy!

Jak już wcześniej informowaliśmy, pełną parą rusza budowa raciborskiej oczyszczalni ścieków. W związku z tym parę słów historii tej inwestycji.

Zaplanowano jąw 1984 na 52 600 m'/dobę, podczas gdy na dziś z całego miasta spływa ich 16 tys. Później założenia zredukowano do 34 tys, ale opracowanie dokumentacji dopiero rozpoczęto. Tak więc jeszcze w ubiegłym roku na ogromnym terenie nowej oczyszczalni przy każdym obiekcie coś tam robiono. Na tym wielkim placu budowy rozpoczęto prawie wszystkie obiekty, ale pieniędzy nie było na dokończenie żadnego. Być może wynikało to

ment o tym, że w noc sylwestrową raczenie się alkoholem nie podlega karze, skomento­

wano: „Oczywiście, że nie - nocąw Sylwestra kolegia nie pracują”. Długo dyskutowano, co należy uznać za okolicę jakiegoś obiektu, i czy strażnicy miejscy zostaną wyposażeni w linij­

ki, by sprawdzać, czy pijący jeszcze znajduje się „w okolicy”, czy już nie. Duże zdziwienie wywołała propozycja zakazu picia przed skle­

pami monopolowymi - rajcy pytali, czy klient, który kupi w takim sklepie półlitrówkę, a opróżni jąprzed sklepem ogrodniczym, będzie w porządku?

Z powodu tych wszystkich niedoskonało­

ści projekt uchwały odesłano do przeredago­

wania. Powróci więc na którejś z najbliższych sesji i bardzo możliwe, że wówczas zostanie zatwierdzony.

Znając jednak zaradność naszych rodaków, można być pewnym, że znajdą sposób, by obejść gminne zakazy. Wystarczy przecież przelać trunek do butelki po oranżadzie - i już najspokojniej można się nim raczyć w samym

środku miasta. „ „

prawdę, nazwa gminy jest adekwatna do do­

chodów na jednego mieszkańca. Zamieszkuje w niej 7312 osób. Na 100 mężczyzn przypada tam 105 kobiet (przynajmniej tu osiągnięto wynik jeden z najlepszych). W gospodarce na­

rodowej pracujątam 454 osoby. Bezrobotnych jest 111, w tym około 60 procent kobiet.

Podmiotów gospodarczych zarejestrowano około trzydziestu.

Izba oceniła również uchwały budżetowe gmin. W 1994 roku, 66 z nich było zgodnych z prawem, w 71 stwierdzono nieistotne naru­

szenia prawa, zaś w 12 przypadkach Izba mia­

ła do czynienia z istotnymi naruszeniami pra­

wa. Tegoroczne budżety oceniono już znacz­

nie lepiej - 105 jest zgodnych z prawem, 40 wykazuje nieistotne naruszenia prawa, a tylko 9 istotne. Od Przewodniczącego Rady Miej­

skiej Tadeusza Wojnara dowiadujemy się, że do budżetu Raciborza nie miano zastrzeżeń.

»vaH>

z popularnej niegdyś filozofii polegającej na tym, że wystarczy zacząć a potem pieniądze Jakoś” się znajdą.

W tym roku sprawa nabrała rumieńców:

przygotowano dokumentację odpowiadającą autentycznym potrzebom miasta tzn w pierw­

szym etapie zdolność mechanicznego i biolo­

gicznego oczyszczenia ścieków sięgać będzie 24 tys.m', ale możliwa będzie rozbudowa o następne moduły, tak że wydolność oczyszczal­

ni zwiększyć można będzie do 34 tys. m'.

Szukając dróg ukończenia rozgrzebanej bu­

dowy władze miejskie zawiązały spółkę z fir­

mą włoską. Nie rozpoczęła ona jednak dzia­

łalności, bo na horyzoncie zarysowała się moż­

liwość samodzielnego, z pomocą instytucji wspomagających zamierzenia proekologiczne, sfinansowania inwestycji. Dzięki staraniom prezydentów miasta pozyskano fundusze z fun­

dacji polsko-niemieckiej oraz dodatkowe z Funduszu Ochrony Środowiska, i z firmy Hen-

Do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku wpłynęła rewizja obrońcy Przemysława Wałęsy skazanego wyrokiem niższej in­

stancji na karę dwóch lat pozbawienia wolności.

Tydzień w regionie

Policji województwa katowickiego w minionym półroczu ^miejszono budżet o 120 miliardów starych złotych, czyli blisko o połowę w porównaniu z analog­

icznym okresem 1994 roku.

Blisko 30 tysięcy złotych przeznaczył wstępnie zarząd miasta Żor na tegoroczną akcję letnią dla dzieci, które spędzają wakacje w domach. Kolejne 10 tysięcy do tej sumy - dla dzieci z rodzin objętych opieką społeczną - dołoży Ośrodek Po­

mocy Społecznej.

- Czy można je sobie kupić? - pytali zachwyceni kwiatami ludzie. - Jak długo wytrzymują w wazonie? Jak tydzień to biorę. Około czterech tysięcy ludzi odwiedziło zorganizowaną przez Ryb­

nicki Klub Miłośników Kwiatów - Wys­

tawę lilii.

Szpital Miejski nr 2 w Wodzisławiu wzbogacił się o najnowszej generacji aparat do znieczulania ogólnego, czyli mówiąc wprost narkozy w czasie oper­

acji.

Stację Pogotowia Ekologicznego w Syryni przejęła Państwowa Straż Pożarna. Teraz stacja ma być lepiej wykorzystana.

Ruszają pierwsze kursy autobusowe z Jastrzębia do Karwiny. Z Polski wyjeżdżał będzie o 8.15 z przystanku przy KWK „Jastrzębie. Powrót o 11.30.

Z „ Gazety Wyborczej ",

„ Rzeczpospolitej "

i „Dziennika Zachodniego "

wyboru dokonał wp

kel, tak że w sumie zamykają one kwotę 200 mid st. zł. potrzebnych do ukończenia budo­

wy. Jak zapowiada prezydent Markowiak roz­

ruch oczyszczalni przewidywany jest na poło­

wę przyszłego roku.

Roboty już się rozpoczęły, wcześniej rene­

gocjowano umowę o nadzór inwestorski i ge­

neralne wykonawstwo z RPI. Jednym z najpo­

ważniejszych wykonawców zostało realizują­

ce już jedną z największych oczyszczalni w Polsce we Wrocławiu - Wrocławskie Przed­

siębiorstwo Robót Inżynieryjnych Budownic­

twa Przemysłowego. Oczyszczalnia, według zapowiedzi, ma spełniać światowe standardy.

fe/J rok założenia y

1958 JF

dział jubilerski

wyroby jubilerskie złote i srebrne

zegarki LONGINES, ATLANTIC, CASIO, CITIZEN, ADEC i inne (serwis w całym kraju)

kosmetyki

firm światowych;

duży wybór wód toaletowych

dział

- obuwie i galanteria skórzana

NA ŻYCZENIE KLIENTA, PREZENTY PAKUJEMY GRATISOWO

RACIBÓRZ, ul. Długa 24, tel. 0-3615/27 64

NIEZDROWA KONKURENCJA

„Jeśli tak ma wyglądać zdrowa konkurencja, to ja nie chcę takiego zdrowia" - stwierdził prezydent Markowiak komentując sprawę prywatnych autobusów p.

Magdońa, które „wyręczają” w ostatnim czasie z obowiązków PKM. Zdaniem prezydenta jest to typowe piractwo. „To tak jakby ktoś kupił autobus szynowy i wyręczał PKP” - dodał w-ce prezydent Adam Hajduk.

Gmina nie może sobie pozwolić na taką sytuację. Firma p. Magdońa ma problemy z uzyskaniem zgody na korzystanie z przystan­

ków. Nie ponosi kosztów ich utrzymania. Pre­

zydent zarzucił, że zdrowa nie konkurencja nie może polegać tylko na tym, żeby obsługiwać linie dochodowe jak np. nr 9 czy do Kuźni Ra­

ciborskiej. Te niedochodowe p. Magdoń ob­

sługiwać ponoć nie chciał, zaś obowiązkiem gminy jest zapewnić komunikację na całym terenie. Już wkrótce nowe regulacje prawne (ustawa o przedsiębiorstwach komunalnych) mają wnieść koncesjonowanie przewozów.

Gmina chce by był to przewoźnik pewny, za­

pewniający komunikację na wszystkich liniach.

Takim jest obecnie PKM korzystający dodat­

kowo z dotacji budżetu miasta.

Prezydenci nie potrafili określić jakie może

być wyjście z tej sytuacji. Jako bardzo niefor­

tunne można uznać stwierdzenie prezydenta Markowiaka, że sprawąpowinna zająć się po­

licja, bo przecież Urząd Miasta zakupił im dwa radiowozy, i może liczyć przynajmniej na współpracę. Wydaje się, że tego typu postula­

ty źle wróżą współpracy na linii gmina - poli­

cja.

13 lipca sami mieliśmy okazję przekonać się jak działa firma p. Magdonia. O 18.32 na Siwonia zatrzymuje się dziewiątka. Tuż przed jej przyjazdem zjawił się mini-bus i oczekują­

cych zabrał. Autobus PKM - u woził powie­

trze. W mini - busie były zaś dostępne tylko bilety tzw.cale po 50 groszy. Na pytanie czy będą ulgowe usłyszałem: „No za jakiś czas będą, szef o tym myśli. Ale i tak jesteśmy kon­

kurencyjni”.

(4)

W SKRÓCIE

Odkąd w Raciborzu została urucho­

miona nowa centrala telefoniczna połą­

czenia są o wiele szybsze. Poprawiła się także słyszalność. Z Raciborza można dzwonić do wszystkich państw świata.

Opłaty za minutę rozmowy są bardzo zróżnicowane i zależą głównie od odle­

głości. Telefonując do Wspólnoty Nie­

podległych Państw, za minutę rozmowy trzeba zapłacić od 1,49 do 2 zł. Najwię­

cej płaci się za połączenie telefoniczne z rozmówcą w Japonii, Wietnamie, Nowej Zelandii, Tajwanie, Wenezueli (6,70 zł za minutę). Tańsze jest połączenie z roz- mówcąw USA i Kanadzie - 3,71 zł.

Według informacji uzyskanej w Rejonie Telekomunikacyjnym w Raciborzu, raci- borzanie telefonują nawet do najodle­

glejszych zakątków świata. Warto zazna­

czyć, że zamawiane rozmowy są droższe niż połączenie automatyczne.

***

W Rejonowym Urzędzie Pracy w Ra­

ciborzu do końca czerwca zarejestrowa­

ło się 288 tegorocznych absolwentów z różnych szkół. W tej liczbie mieści się 9 absolwentów szkół wyższych, 65 z lice­

ów ogólnokształcących, 168 ze średnich szkół zawodowych i policealnych oraz 46 ze szkół zawodowych. Będzie ich z pewnością więcej, gdyż dojdą ci, którzy nie dostaną się na studia lub nie znajdą pracy. Wśród bezrobotnych najwięcej jest obecnie pielęgniarek. Zasiłek absol­

wenci mogą pobierać przez, rok od ukończenia szkoły. Zgodnie z nową ustawą o zatrudnieniu i bezrobociu z 14 grudnia 1994 r. wynosi on 28 proc, przeciętnego wynagrodzenia. Przysługu­

je od pierwszego dnia 4 miesiąca po za­

rejestrowaniu do końca 12 miesiąca od dnia określonego na świadectwie jako data ukończenia szkoły.

Młodzież ma szansę podjęcia pracy sezonowej przy zrywaniu wiśni lub jako pomoc przy robotach budowlanych. W zależności od rodzju pracy stawka za go­

dzinę kształtuje się od 1,32 zł do 1,65 zł.

♦ **

Na Oddziale Położniczym Szpitala Miejskiego w Raciborzu od początku jego istnienia (1960 r.) urodziło się ok.

50 tys. dzieci. W tym roku od 1 stycznia do 11 lipca urodziły się 682 noworodki (w tym ok. 60 wcześniaków). Najmniej­

szy ważył 1,2 kg. Zmarło 4 dzieci, w tym dwa bliźniaki, z których jeden wa­

żył zaledwie 700 g. Zanotowano 60 cięć cesarskich. Dwoje dzieci urodziło się z wadą serca oraz dwoje z wadą przewodu pokarmowego. Więcej rodzi się chłop­

ców, jednak w pierwszych latach życia ich umieralność jest większa niż dziew­

czynek.

**♦

Akcja składania zeznań podatkowych w Urzędzie Skarbowym w Raciborzu przebiegła w tym roku bardzo spokoj­

nie. Pracownicy interwencyjni przyjmu­

jący zeznania mieli obowiązek spraw­

dzać tylko, czy wszystkie rubryki są wy­

pełnione. Z uwagi na to, zeznania nie podlegały wstępnej weryfikacji czy kon­

troli. Etatowi pracownicy US na weryfi­

kację mają 3 lata. W tym roku w US w Raciborzu złożono 25541 zeznań podat­

kowych. Dużo osób korzystało z ulg, odliczeń i wydatków mieszkaniowych.

158 zeznań złożono po terminie.

Kwalifikuje się to jako wykroczenie skarbowe i podlega karze od 100 do 150 zł. Pod uwagę są czasem brane okolicz­

ności łagodzące jak np. pobyt w szpitalu czy wyjazd za granicę.

Do dnia 23 czerwca dokonano 17024

Specjalnie dla „Nowin Raciborskich” o swoim życiu zawodowym i prywatnym mówi Roman Fulneczek, Prezes Zarządu Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń S.A. w Warszawie, w rozmowie z Władysławem Płonką.

„Serce moje bije tutaj w Raciborzu

— Jest Pan jednym z nielicznych mie­

szkańców Ziemi Raciborskiej, którzy osią­

gnęli tak eksponowane stanowisko, na tak wysokim szczeblu. Proszę przybliżyć na­

szym Czytelnikom przebieg Pańskiej ka­

riery zawodowej.

— Przede wszystkim wyjdźmy od tego, że jestem dumny z tego, iż wywodzę się z Ziemi Raciborskiej i często, z ogromnąprzy- jemnością i satysfakcją, wracam do moich korzeni. Urodziłem się w Krzanowicach, ale lata dziecięce upłynęły mi w Bieńkowicach, gdzie też ukończyłem szkołę podstawową. Po ukończeniu dzisiejszego II Liceum Ogólno­

kształcącego wyjechałem do Nysy, łf Nysie rozpocząłem pracę w tamtejszym ówczesnym Państwowym Zakładzie Ubezpieczeń, jako agent ubezpieczeniowy. Po kilku latach prze­

szedłem do pracy w Kłodzku, również jako agent ubezpieczeniowy. Stamtąd awansowa­

łem na szefa wydziału w placówce w Bystrzy­

cy Kłodzkiej i wówczas podjąłem studia za­

oczne na Akademii Ekonomicznej we Wro­

cławiu. Po roku byłem dyrektorem tej pla­

cówki. W pracy, jak ja to nazywam, byłem twórczo niespokojny. Zostałem dostrzeżony i przeszedłem na dyrektora dużego, zatru­

dniającego ponad sto osób, oddziału w Le­

gnicy.

Straż Pożarna

w Bieńkowicach ma 90 lat

Jedną z najstarszych jednostek ochotniczej straży pożarnej ntogą po­

szczycić się Bieńkowice.

Na jednym z zebrań wiejskich w 1904 r.

padła propozycja utworzenia straży pożarnej.

Inicjatorem pomysłu był miejscowy nauczy­

ciel Spałek. Zebranie założycielskie, na którym powołano Komitet Organizacyjny, odbyło się jednak dopiero późną wiosną 1905 r. W skład powołanego Komitetu weszli:

wspomniany już nauczyciel Spałek, kowal Socha oraz rolnicy Gąska, Popela, Płaczek, Piela, Pawlar. Z kolei, w kilka dni później, po akcji werbunkowej, odbyło się pierwsze Wal­

ne Zebranie, na którym przyjęto statut i wy­

brano Zarząd na czele ze Spałkiem, jako pre­

zesem i Gąską - naczelnikiem. Początkowo centralny punkt przeciwpożarowy mieścił się opodal starej szkoły, gdzie pod zadaszeniem składowane były drabiny, tłumica i wiadra.

Dzięki pomocy pieniężnej mieszkańców i gminy zakupiono w 1906 (istniejącądo dnia dzisiejszego) sikawkę konną, a w 1907 r.

wybudowano strażnicę strażacką.

Obchody jubileuszu 90-lecia istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Bieńkowicach rozpoczęły się 9 lipca uroczystą Mszą św. od­

prawioną przez ks. Jana Kanię, proboszcza miejscowej parafii.

Po Mszy św. odbył się przemarsz zapro­

szonych gości, pocztów sztandarowych i miej­

scowych strażaków prowadzony ulicami Bieńkowie przez naczelnika miejscowej OSP dh. Jana Sochę.

Kulminacyjnym punktem były uroczysto­

ści obchodów jubileuszowych pod remizą strażacką. Wśród zaproszonych gości m. in.

przybyli: Prezes Zarządu PZU S.A. - Roman Fulneczek, wójt gminy Krzyżanowice - Wi­

lhelm Wolnik, zastępca Komendanta Woje­

wódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach - starszy brygadier Jan Kuś, czło­

nek Zarządu Wojewódzkiego OSP w Kato­

wicach, a zarazem Komendant Miejskiej OSP w Raciborzu - Stanisław Lipczyk, Komen­

dant Rejonowy PSP w Raciborzu major An­

drzej Brzozowski i Komendant Gminny OSP w Krzyżanowicach Jerzy Czerny.

Po kolejnych dwóch latach zostałem dy­

rektorem Oddziału Okręgowego we Wrocła­

wiu, któremu podlegało 40 inspektoratów w czterech województwach. W marcu 1993 roku zostałem członkiem Zarządu PZU S.A. i pod­

jąłem pracę w Warszawie. Po pół roku zo­

stałem wybrany Prezesem tej największej w krajufirmy ubezpieczeniowej. Za najważniej­

szy okres pracy zawodowej uważam pośre­

dnictwo ubezpieczeniowe, czyli żywy kontakt z klientem, co pomaga mi do dnia dzisiej­

szego i ułatwia zrozumienie problemów wszystkich naszych klientów.

— Jak się Pan zaadaptował w Warsza­

wie, nie było to chyba łatwe?

— Warszawa jest naprawdę inna. Po okresie adaptacji, sądzę, że już zostałem w pełni zaakceptowany i znalazłem wspólny język. Dowodem tego, co zresztą uważam za swój największy sukces, jest to, że nie do­

szło do podziału firmy, jej wówczas sprywa­

tyzowania i dokapitalizowania środkami zagranicznymi. Byłem temu stanowczo prze­

ciwny. Przedłożyłem projekt senacji kapita­

łowej firmy, program własny prywatyzacji i został on przyjęty i zaakceptowany. Oczywi­

ście będziemy się prywatyzować. Okres pry­

watyzacji będzie trwał trzy lata. W trzecim roku dopuścimy do prywatyzacji strategicz-

Po złożeniu raportu przez naczelnika miej­

scowej OSP Jana Sochę z-cy Komendanta Wojewódzkiego Janowi Kusiowi, głos zabrał prezes OSP w Bieńkowicach Wilibald Socha.

Kolejnymi mówcami byli Wilhelm Wolnik i Roman Fulneczek, który wręczył na ręce pre­

zesa Sochy czek, opiewający na 12 tysięcy nowych złotych.

Kolejnym punktem programu było wy­

różnienie medalami resortowymi oraz lista­

mi pochwalnymi najbardziej zasłużonych strażaków. Złoty Medal „Zasługi dla Pożar­

nictwa” otrzymał Adolf Hercog, srebrny - Ginter Pawlik, a brązowe - Andrzej Bariaga,

Amortyzator nr 1

Centralny skład na R.O.W.

ADMAR S.C

47-400 Racibórz ul. Rybnicka 44 te/. (036) 15 35 84,

152947

Zapraszamy do współpracy

sklepy

i warsztaty

nego partnera, najlepiej zagraniczną firmę ubezpieczeniową.

— Panie Prezesie, jeśli Pan pozwoli, kolejne pytanie dotyczyć będzie nie pra­

cy, a życia prywatnego. Co Pan zechce powiedzieć na ten temat?

— No cóż. Jestem żonaty, mamy trójkę wspaniałych dzieci. Dwójka z nich od tego roku jest studentami. Chyba zapatrzyły się na ojca i wybrały studia w łłjószę/ Szkole Ubezpieczeń i Bankowości. Żona pracuje jako główna księgowa w miejscu naszego zamieszkania, czyli w Polanicy Zdroju. Nig­

dy na stałe nie przeniosłem i nie przeniosę się do Warszawy. Moja żona dzielnie to zno­

si. Do wszystkiego można się przyzwyczaić i proszę mi wierzyć, odjazdy i powroty też mogą być mile i sympatyczne. Poza tym, praktycznie na każdy weekend przyjeżdżam do Polanicy i wtedy jesteśmy razem. Bardzo lubię, wręcz kocham, góry. Tam jet wręcz cudownie. Uwielbiam spacery, lubię podróże. Jak tylko jest okazja, to każdy mo­

ment poświęcam na rekreację i zwiedzanie, na poznawanie otaczającego świata.

— Na zakończenie proszę o skomento­

wanie, dlaczego Pan poprzez firmę, której Pan prezesuje, tak chętnie łoży, pomaga tam, gdzie może i widzi taką potrzebę?

— Czynię to z dwóch powodów: raz z obowiązku, a dwa z potrzeby serca. Z obo­

wiązku, gdyż uważam, że taka firma jak ta której prezesuję, powinna przede wszystkim zapobiegać, a później likwidować skutki.

Dlatego duże kwoty ze środków prewencyj­

nych przeznaczamy na różne cele związane z szeroko pojętym bezpieczeństwem":^.-- przykładu, spore środki przekazałem^-*

Raciborza na poprawę bezpieczeństwa ru­

chu drogowego. Tyle z obowiązku, a z przy­

jemności, to jak zawsze mówię, serce bije tutaj w Raciborzu.

Dziękuję za rozmowę.

Hubert Klimek i Zygfryd Wolnik. Tytuły „Za­

służony Strażak” otrzymali Marek Pskuda i Krystian Czogała, a listy pochwalne: Wilibald Socha, Jan Socha, Rainhold Korczok, Ernest Galda i Maksymilian Galda.

Końcowym akcentem uroczystości był wielki festyn na boisku miejscowego LZS-u, połączony z pokazami strażackimi i ratownic­

twa drogowego. Całość uświetniły występy dzieci pod opieką Agnieszki Drobnej ze świe­

tlicy w Zabełkowie oraz występ orkiestry dętej z Pilszcza. Nie zabrakło również i in­

nych, jak przy takich okazjach bywa, licznych atrakcji z zuzkąna czele.

Organizacja, tych udanych jubileuszo­

wych obchodów, spoczywała na barkach pre­

zesa Wilibalda Sochy, naczelnika Jana Sty’ ■ i Zarządu OSP. Całość prowadził StansJ^

Borowik.

Dla bezpieczeństwa amortyzatory muszq być sprawdzane co 20.000 km

MONROE f

amortyzatory

F

(5)

To nie żart

Zdrowe ryby w Odrze

Wszyscy powszechnie wiemy, jaki jest stan Odry w okolicach Racibo­

rza. Do czystych rzek trudno ją zali­

czyć. Nie należy do rzadkości przykry zapach towarzyszący naszym space­

rom przez miasto w drodze do parku znajdującego się przy MOSiR.

Zastanowiło nas zatem, jaki jest stan zdrowia ryb żyjących w Odrze?

Czy w ogóle żyją w rzece jakieś ryby?

— a jeśli tak, to czy nadają się one do spożycia?

Zapytałem o to Leona Kotlarczy- ka, łowiącego w Odrze tuż obok mo­

stu kolejowego przy ZEW S.A.

Mała polanka, wiaderko z przynętą, szklanka z winem i pan Kotlarczyk z wędką.

— Jak długo łowi pan już ryby w Odrze?

— Będzie już ze dwa lata. Wcześniej nie mogłem, ho miałem operację nogi we Wro­

cławiu. Nie tak dawno kupiłem sobie wędkę i właściwie od tego momentu zacząłem na poważnie wędkować.

— Czy należy pan do PZW (Polski Związek Wędkarski)?

— Nie, jakoś nigdy nie pomyślałem o tym.

Jestem amatorem, a przy tym samotnikiem, jakoś nie potrafię umiejscowić swoją wła­

sną osobę na imprezach wędkarskich, czy też czymś w tym rodzaju.

— Dlaczego na miejsce sw oich wędkar­

skich wyczynów wybrał pan akurat Odrę, a nie jakieś inne miejsce?

— A czy jest jakiś zakaz łowienia ryb w Odrze? Spodobało mi się tu i zostałem. A '■j tym, nie ma pan nawet pojęcia, ile tu j„!a ryb.

— Czy nie przeszkadza panu fakt, że stan czystości Odry jest prawie że żaden

— a co za tym idzie, ryby żyjące w rzece mogą podejrzanie śmierdzieć, a nawet nie nadawać się do spożycia ze względu — weźmy na przykład — zawartość metali ciężkich?

— Co też pan mówi! Stan Odry niewiele Dzienny Dom Pomocy Społecznej w Raciborzu stanowi dla wielu osób star­

szych, samotnych, niepełnosprawnych lub niezaradnych prawdziwą przystań.

Mogą tam spotkać się z innymi, poga­

wędzić, znaleźć pomoc, poczuć się po­

trzebnymi.

Przystań dla samotnych

Poprzednio DPS mieścił się przy ul. Batore­

go, jednak z powodu panującej tam ciasnoty ko­

nieczna była zmiana lokum. Decyzją Zarządu Miasta 1 lipca tego roku przeniesiono ośrodek do budynku przy ul. Sienkiewicza 1. Pomieszczeń jest tu o wiele więcej, w tym piękna, przestron­

na kuchnia, jadalnia, świetlica i pokój wypoczyn­

kowy. Całość robi już teraz bardzo miłe wraże­

nie, mimo że urządzanie wnętrza nadal trwa.

mnie interesuje — dla mnie ważne są ryby.

A jak dotąd nie spotkałem się tu z rybą, która by była ,,uszkodzona" w taki czy inny spo­

sób. Nie! O tym nie ma mowy. Na dodatek jest tu bardzo dużo ryb — co stanowi dla

mnie nie lada atrakcję.

— Mam tu przed sobą wyniki badań ryb w rzecze Odrze, przebadanych przez Wojewódzki Zakład Weterynarii w Kato­

wicach. Jak wynika z tego dokumentu, u ryb nie stwierdzono żadnych zmian cho­

robowych. Poziom metali ciężkich — poza kadmem — nie został przekroczony powy­

żej przyjętej normy. Jak zatem wytłuma­

czy mi pan fakt, że w tak zanieczyszczonej rzece żyją zdrowe ryby?

— Wie pan, ja sam nie potrafię dać na to pytanie właściwej odpowiedzi. Może wcho­

dzą tu w grę czynniki, o których nie mam zielonego pojęcia — w końcu inne są wa­

runki potrzebne rybie do życia i inne czło­

wiekowi. Jednak dla mnie jest jasne, że Odra chowa w swoich głębiach zdrowe ryby i to

— powtarzam panu — w dużej ilości. Te in­

formacje w zupełności mi wystarczą. Ja tylko łowię ryby i nic poza tym.

— Czy w trakcie spożywania złowionej przez pana ryby, wystą­

piły u pana lub u człon­

ków pańskiej rodziny jakieś objawy, które wskazywałyby na zatru­

cie rybą?

— Przecież powie­

działem panu, że to są zdrowe ryby. Nie — nie mieliśmy żadnych ubocz­

nych objawów po spoży­

ciu ryby.

— Co to jest za granatowa plama, tu na lewo od pana, w tej zatoczce?

— E, to z zakładu. Tu za nami jest zakład ZEW S.A. — z pewnością są to jakieś zanie­

czyszczenia. które „opuściły" zakład i do­

stały się do Odry. Często łowię w tej zatocz­

ce, bo nie ma tutaj żadnego prądu.

— Z jakimi rybami spotkał się pan do tej pory w Odrze?

— Na podstawie tego, co udało mi się złowić, mogą panu powiedzieć, że najwięcej jest tu kiełbi, leszczy, płoci, okoni i kleni. Są tu jeszcze inne ryby, ale te które panu wy­

mieniłem występują najczęściej.

Jaka była największa ryba, którą uda­

ło się panu złowić?

— Było to chyba przed miesiącem. Wy­

ciągnąłem wtedy z rzeki leszcza o długości 50 cm. Nie mam pojęcia ile ta ryba mogła ważyć, ale pamiętam ją dobrze do dzisiaj.

— Ile ryb udaje się panu złowić w trak­

cie jednego wędkowania?

— Trudno powiedzieć — tu każdy dzień jest innny. Były takie dni, kiedy nie udało mi się nic złowić — innym razem połów był bardziej udany, złowiłem 4 czy 5 ryb.

— Nie pozostaje mi zatem nic innego jak życzyć panu udanego połowu i podzię­

kować za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Puk

Pomagają wszyscy, łącznie z podopiecznymi.

Dzięki dużej powierzchni będzie można przyjąć 14 osób więcej i wydać również więcej posił­

ków. Na razie przebywajątu 22 osoby - najstar­

sza ma 86 lat. Przeważnie są to ludzie po 70-tce.

Najczęściej opuszczeni przez rodziny lub nie mający jej w ogóle, tutaj odzyskują chęć do ży­

cia. Maria Sekuła - kierownik Domu stwierdza, że przemiana wewnętrzna tych osób jest często wprost niewiarygodna. Zaczynają się czuć po­

trzebni, włączając się w różne prace, jak na przy­

kład robienie przetworów na zimę, serwetek, obrusów, pomagają w przygotowywaniu poczę­

stunków, piekąciasto itp. Dużym powodzeniem ciesząsię gry towarzyskie, szczególnie szachy.

Można też poczytać czasopisma, obejrzeć tele­

wizję, odpocząć, porozmawiać. Wszystkie świę­

ta i imprezy są w DPS obchodzone bardzo uro­

czyście: święta kościelne, szczególnie Wielka­

noc i Boże Narodzenie, Dzień Matki, Babci, Dziadka oraz wszystkie urodziny i imieniny każ­

dego członka tej wielkiej „rodziny”.

Obiady są przywożone ze stołówki ZE W w

W SKRÓCIE

zwrotów pieniężnych (pozostało jeszcze 5743). Do najczęściej występujących nie­

prawidłowości w wypełnianiu PiT-ów na­

leżały:

- dochody były wpisane w niewłaściwe rubryki;

- nieprawidłowo była obliczona kwota należnego podatku;

- brak zaokrągleń;

- mylono pojęcia „nadpłaty” i „kwota do zapłaty”;

- wykazywano dochody z działalności gospodarczej opodatkowanej w formie ry­

czałtu rozliczone uprzednio w zeznaniu PiT-28.

***

Kilka najnowszych wydarzeń z kroniki Straży Pożarnej:

8 lipca w Kuźni Raciborskiej zapalił się od iskry z komina dach na parterowym budynku. Pożar ugaszono w zarodku.

Straty oszacowano na 100 zł.

9 lipca przy ul. Sobieskiego w Racibo­

rzu o godz. 10.30 ściągnięto z dachu de­

sperata przy pomocy linek ratowniczych.

Niedoszły samobójca był pod wpływem alkoholu. Odstawiono go do Izby Wytrze­

źwień.

10 lipca na ok. 400-metrowej długości odcinka od kanału Ulga do przejazdu ko­

lejowego w Brzeziu-Dębiczu był rozlany olej. Zanim przyjechała Straż Pożarna do­

szło do wypadku. Fiat 126p wpadł w po­

ślizg, zjechał do rowu. Olej usuwano przez 3 godziny, posypując go piaskiem.

W okresie od 3 do 13 lipca kilkakrot­

nie paliły się trawy na nasypach kolejo­

wych i na nieużytkach.

12 lipca na trasie Zabełków-Chałupki z samochodu ciężarowego LIAZ wyciekł olej napędowy. Usunięto go.

»»»

Kilka lat temu głośna była sprawa nowo otwartego Domu dla Bezdomnych w Sudole. Wzbudzała ona wiele emocji, szczególnie wśród mieszkańców Sudołu i Studziennej. Obecnie sytuacja znacznie się poprawiła. Dom „Markot”, nazwany tak prawdopodobnie w uznaniu dla zasług Marka Kotańskiego, który uporczywie walczył o jego utrzymanie, zamieszkuje

Zbiorowe zatrucie Salmonellą

Pamiętne wesele

W dniu 2 lipca wystąpiło zbiorowe zatrucie pokarmowe na przyjęciu we­

selnym zorganizowanym w pomieszcze­

niach Ludowego Klubu Sportowego w Bogunicach (gmina Lyski). Jeszcze w nocy goście bawili się znakomicie, po czym w niedzielę rano zaczęli odwiedzać okoliczne szpitale. Ogółem zatruły się 33 osoby (ponad 50%). 16 przewiezio­

no do szpitali w Raciborzu i Wodzisła­

wiu, pozostałe skorzystały z pomocy am­

bulatoryjnej.

Pomieszczenia, w których odbywało się przy­

gotowanie potraw nie nadawały się do organi­

zowania przyjęć, ze względu na brak funkcjo­

nalności. Miały małą powierzchnię, brak było różnych niezbędnych urządzeń, m. in. chłodni­

czych oraz wyparzacza do naczyń. Posiłki były przygotowywane przez ludzi nie posiadających

Raciborzu. Odpłatność za nie jest uzależniona od dochodu danej osoby.

Na posiłki mogąprzychodzić tu wszyscy ubo­

dzy posiadający jednak decyzję z Ośrodka Po­

mocy Społecznej. Korzystająznich także dzieci z rodzin patologicznych lub wielodzietnych, je­

śli istnieje obawa, że rodzice nie dają lub nie są w stanie zapewnić im jedzenia. Słowa uznania należą się wielu ludziom dobrej woli, którzy po­

obecnie 36 osób, w tym mężczyźni, ko­

biety i dzieci. Dwie osoby dostały pracę w firmie remontowo-budowlanej w Racibo­

rzu, cztery są zatrudnione w Krowiarkach, a cztery przy sprzątaniu ulic. Do pracy chętnych i zdolnych jest więcej, gdyby więc ktoś chciał ich zatrudnić, byliby wdzięczni.

Czas pobytu bezdomnych w „Marko- cie” jest zróżnicowany. W większości wy­

nosi od 1 do 2 tygodni. Sąjednakże dwie osoby, które przebywają tam już od lutego zeszłego roku. W dalszym ciągu mie­

szkańcy mają problem z kanalizacją, jest już natomiast bieżąca woda. Wszystkim sponsorom dziękują za otrzymaną pomoc.

»««

Zakład Przyrodoleczniczy przy ul. Kla­

sztornej w Raciborzu oferuje całą gamę usług. Nie trzeba jechać do sanatorium, żeby skorzystać z różnych zabiegów, w zależności od typu schorzenia. Dużo osób decyduje się na masaże suche, wirowe lub podwodne, inhalacje, diatermię krótkofa­

lową czterokomorową, ultradźwięki, solux i kwarcówkę.

Usługi są świadczone bezpłatnie po okazaniu skierowania lekarskiego. W po­

zostałych przypadkach obowiązuje od­

płatność. Ceny usług są jednak wysokie.

Przykładowo cena okładów borowino­

wych częściowych wynosi 6,26 zł, a cał­

kowitych 12,45 zł, kąpiel czterokomoro- wa 10,90 zł, kwasowęglowa 10,70 zł.

W Zakładzie Przyrodoleczniczym moż­

na także skorzystać z kąpieli higienicznej.

Na miejscu jest też magiel. Jednak bez obaw. Pod tą nazwą nie kryje się tajemni­

czy zabieg, jak można by pomyśleć mając na uwadze lokalizację tego typu usług.

♦♦♦

Ceny podręczników wydanych w tym roku wzrosły od 40 do 50 procent - stwierdzają sprzedawcy w raciborskich księgarniach. Szczególnie podrożały podręczniki przeznaczone dla uczniów szkół średnich. Ich komplet będzie ko­

sztował od około 90 do 100 zł. Komplet podręczników dla ucznia szkoły podsta­

wowej pochłonie sumę od 40 do 60 zł.

Bardziej zapobiegliwi już teraz się w nie zaopatrują. Szczyt zakupów nastąpi jednak dopiero w sierpniu i na początku września. „ , , r ,, , ,

Zebrała: E. Halewsku

aktualnych książeczek zdrowia - rodzinę i zna­

jomych. Raciborski Sanepid znalazł dorodne szczepy Salmonelli m. in. w gotowanym mięsie, rosole, ciastkach tortowych z kremem, w mocz- ce, tortach i galaretkach z kurczaka.

W związku z zatruciem ZOZ oraz Sanepid poniósł duże koszty (co najmniej kilka tysięcy złotych). ZOZ - na badanie i leczenie chorych, natomiast Sanepid na badanie chorych oraz ar­

tykułów żywnościowych, a także na dochodze­

nie epidemiologiczne. Warto wspomnieć, iż rok temu, mniej więcej o tej samej porze w Raszczy- cach (również gmina Lyski), doszło do zbioro­

wego zatrucia pokarmowego na weselu organi­

zowanym w pomieszczeniach Ochotniczej Stra­

ży Pożarnej.

Pracownicy Sanepidu przestrzegają przed urządzaniem tego typu przyjęć w nieodpowie­

dnich warunkach. Radzą, aby organizować je w restauracjach będących pod stałym nadzorem Sanepidu. Potrawy powinny być przygotowywa­

ne przez osoby posiadające aktualne książeczki zdrowia i przeszkolone przynajmniej z minimum sanitarnego. Warto ugościć mniejsząliczbęosób lecz bezpiecznie, niż oszczędzając na kosztach narażać siebie i innych na ciężkie zatrucia.

E.H.

magają w przeróżny sposób - szczególnie Gra­

żynie i Tadeuszowi Sobalom z Wodzisławia Ślą­

skiego. Od roku zaopatrują codziennie Dom w świeże pieczywo z własnej piekarni. Robią to bezinteresownie.

Na nowym miejscu brakuje jeszcze wielu rzeczy (choćby firanek), toteż gdyby ktoś był chęt­

ny przekazać coś na rzecz Domu, jego pomoc będzie przyjęta z wdzięcznością. , .

Cytaty

Powiązane dokumenty

wać się będą turnieje sportowe, gry i zabawy oraz konkursy na terenie parku przy WDK a w razie niepogody - na sali.. 16.00 odbędzie się wycieczka rowerowa na wzgórze Cza- cza

zowano wielki festyn i potrzebną kwotę udało się uzyskać. Przed wojną w Rogowie działał jeszcze jeden klub - Strzelec. Jednak SMP cieszyło się większą popularnością

Pomieszczenia te ząjmie „paszportówka” Dzięki przeniesieniu pracowni do budynku UM, w którym znajduje się Wydział Geodezji sprawy te będą mieścić się w tym samym

mo było jeszcze ile udało się uzbierać, jednak frekwencja i dobra oferta dla uczestników zabawy dobrze wróżą.. Dni Rudyszwałdu

Jeżeli Krajowa Rada Radiofonii i Tele ­ wizji pozytywnie rozpatrzy wniosek, to już zimą tego roku będzie można słuchać kon­.. kurencyjnego nowego

Można się jednak spodziewać, że te roszady nie będą dotyczyć ZEW-u z tego względu, iż wśród wszystkich spółek znajdują się także Bardzo małe zakłady,

Już po dwóch latach pojawiły się efekty - teraz książka wymaga jedynie dopracowania, przeglądnięcia przez lokalnych hi­.. storyków i przesłania do recenzji (ma się

Gdy wybieramy się na spacer w te okolice warto wstąpić do «Ireny» nie tylko by napić się piwa bądź innego napoju, ale żeby przekonać się, że jest tu przyjemnie i że