• Nie Znaleziono Wyników

Potrawy świąteczne i wigilijny król - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Potrawy świąteczne i wigilijny król - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFANIA KRUKOWSKA

ur. 1939; Komodzianka

Miejsce i czas wydarzeń Komodzianka, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Komodzianka, obrzędowość doroczna, okres Bożego Narodzenia, Wigilia, potrawy wigilijne, wigilijny król, kierat, siano, racuchy, kapusta, pierogi, olej konopny

Potrawy świąteczne i wigilijny król

Gospodarz po tym żnięciu tej sieczki czy to były ręcami czy, czy to było kieratem no to już przygotował słomę, ogromną ilość w dużej płachcie i tam udeptane prawie aż było tej słomy żeby przynieść je na rozciełanie na podłodze. Więc, a i jeszcze był, ale jeszcze jeszcze zanim się yyy czyniło omłoty to był, był przygotowany tak zwany król, snop przeważnie żyta. No, to ten król też wędrował razem ze słomą do, do mieszkania. A i było troszkę siana, ale siania to nie było za wiele bo, bo to na stołku yyy była, była ta kolacja więc jak tylko pod, pod ten obrus tam tak niewielka ilość żeby te potrawy nie, nie, nie wylewały się. I już jak zaczęło się yyy już tam przygotowania, ale przygotowania, to były łupcie. Były jaglane, były też z jagieł z kaszy jaglanej, były ryczane z kaszy ryczanej. To wszystko zalewane było olejem, oczywiście konopnym, bo najczęściej śmy używali oleju konopnego i to było duszone pod kuchnią yyy była gotowana, pieczona kasza, był gotowany groch, kapusta, bo to było główne jak gdyby pożywienie. No i co tam jeszcze? Były, śledzie były moczone i co, były racuchy. Już na koniec tak jak deser podawano racuchy.

Data i miejsce nagrania 2012-04-24, Zaburze

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do tego doczepiało się kokardkę taką odpowiednią do kolorów kwiatów i to już była cała rózga, czyli ileś tam tych kwiatów, kilka pęczy, zielone liście odpowiednie też

Ale może aż nie był tak zakazany jak ludzi ściśle się trzymali tego, od wieków, jedni drugim przekazywali i i i tego tylko były jeszcze dni, bo to na świętego Kazimierza u nas

Wsłuchiwali się mocno jak sowa hukała czy, czy woła „wywieź” czy woła „powij”, bo bo jedni że jeśli „powij” to będzie, to ktoś w ciąży w pobliżu. A „wywieś”

Ale do tego pogrzebu trzeba się było przygotować, trzeba było u sąsiadów, bo nie w tym domu gdzie był zmarły, u sąsiadów piekło się bułkę, czyli ten piróg jaglany. Tam były

Podpalało się to czy nawet przy bólu zęba jak był opuchnięty, no to właśnie takie gałki i się kładło na, na bolące miejsce i się podpalało. […] Lalki takie robili lalki

Groby się stroiło właściwie to tak było, że ludzie nie oporządzali grobów przez cały rok tylko tak zarosło zielskiem jakim tam tylko mogło zarosło tym zielskiem a potem dopiero

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Komodzianka, obrzędowość doroczna, świąteczne dekoracje, świąteczne ozdoby, pająk, kwiaty z bibuły..

[...] a jeszcze urodzaj zbóż no, bo potem, jeszcze z tego sianka jak już się go zabierało to się szukało jakie tam ziarenko pod tym siankiem może być to, a właśnie, a tam pod