• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska. R. 2, nr 204 (1946)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska. R. 2, nr 204 (1946)"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

C M S 2 l l

L u b l i n , s o b o t a 2 7 l i p i e c 1 9 4 6 r . D z i * 6 stron

GAZETA LUBELSKA

Rok n NIEZALEŻNE PlSfflO DEmOKRRTVCZNE 204

Bevin proponuje

między Włochami a Austrią!

LONDYN. 26.7. (obsł. wł.). W bry tyjakiej Izbie Gmin min. Bevio od­

powiedział wczoraj wieczorem na krytykę postanowień 4 ministrów spraw zagranicznych, którzy pozosta wili południowy Tyrol przy W ło­

chach. Następnie min. Bevin przed­

stawił raz jeszcze stanowisko rządu brytyjskiego w sprawie Triestu.

Na temat przynależności Tyrolu, min. Bevin powiedział m. in.: „Rządy

^ mocarstw uzgodniły między sobą, że Austria powinna być niezależna i wolna i jak najszybciej przystąpić do odbudowy. Powzięliśmy więc decy zję, aby nie zmieniać tymczasem gra­

nic tego kraju." Jeśli chodzi o do­

stawy elektryczności z Tyrolu, to go­

spodarcze ciążenie na tym polu skie­

rowane jest raczej ku Włochom. Min.

Bevin zaproponował więc utworzenie włosko-austriackiej spółki eksploata- cv,rcj i oświadczył, że byłoby to nie- zm ernie korzystne dla obu krajów.

Min. Bevin podkreślił także, że Ty-

Złoto Jugosławii

LONDYN. 26.7. A gencja R e u te ra dono­

si, £e rzecsmUc

r z ą d u

jugosłowiańskiego w Londynie ońwiadczył, jż W idlka B ry ta ­ nia ®wirócdła Jugoetaw ti zap as złota, w HteJbach, kó ry w łaśnie został przewiezio­

ny sam ototem do Bedigradiu. F a k t te n mo­

t a być uw ażany z a zapowiedź popraw y stosunków pom iędzy obydwom a k rajam i.

Złoto zostanie u ty te dla stabilizacji dina­

ra. R okow ania o zw rot złota jugosłowiań­

skiego zostały preprowadzone z godną podkreślenia azyWkońclą. W yniki ty c h ro­

kowań w skazują n a to, że stosunki pomię dsy W ielką B ry ta n ią a Jugosław ią, w bli-

•kiej przyariońci ułegną poprawie.

rolczycy będą mieli prawo przedło­

żyć swoje pretensje na Konferencji Pokojowej.

„Włosi — mówił dalej min. Be- vin — byli bardzo przygnębieni trak' fotem. Postanowienia ministrów spraw zagranicznych 4 mocarstw są według nich zbyt surowe. Osobiście nie mam tego poczucia: problem kolo­

nii włoskich pozostał przecież spra­

wą otwartą, a nie sądzę, aby Włosi

rościli sobie jakiekolwiek pretensje do Fiume."

•Następnie min. Bevin oświadczył, że rozważał korzyści gospodarcze, jakie przyniosłoby zjednoczenie A u­

strii i Włoch we wspólnej unii celnej.

„Biorąc w szystkie możliwości pod u- wagę — powiedział Bevin — wierzę, że jest w tym wspólny interes nie tylko Austrii i Wioch, ale^ i całego obszaru Europy środkowej."

oOo— :---

Znacznie potężniejsza,

niż bomba atomowa

LONDYN. 26,7. (obsł. wł.). Uczeni brytyjscy odkryli w dziedzinie che­

mii i biologii broń znacznie potężniejszą, niż bomba atomowa. Oświadcze­

nie to złożył w Cambridge b.mini ster skarbu w brytyjskim rządzie koali­

cyjnym i b. przewodniczący rządowej komisji doradczej do spraw energii atomowej, John Anderson. Niestety, p. Anderson nie zdradził tajemnicy, jakiego rodzaju jest> ta broń. (Czy wszystko to nie w związku z konferen­

cją pokojową, na której lepiej się zjaw ić w charakterze gigantycznej po­

tęgi? Przyp. Red.).

John Anderson powiedział m. in„ iż w dzisiejszych czasach uczeni nie postępują tak, jak Leonardo da Vind, który sam zniszczył swoje prace, uważane przez siebie za zbyt niebezpieczne, aby je powierzyć ludziom mało uświadomionym. Dziś proces od padnięcia tajemnic natury musi być prowadzony dalej dla osiągnięcia ce lu.

-ooo-

bez zezw olenia, IliOWUill, bez uprzedzenia..

Angielskie okręty wojenne na wodach irańskich

MOSKWA. 26.7. Jak donosi agen­

cja Tass z Teheranu, w dniu 16 lip- ca trzy krążowniki angielskie przy­

były do Szat-El-Arab Zatoce Per­

skiej. Angielskie ric’ mrówki wojsko­

we krążą u brzegów Iranu.

-oO n-

O w yborach w T u rcji

Pomimo nacisku i terraria-

zwycięstwo partii dem o k ratyczn ej!

MOSKWA. 26.7. A gencja Tass donosi, i e niektóre dzienniki Już 22 Hjpca opubliko­

wały w yniki „wyborów" do p arla m en tu tu ­ reckiego w różnych m iastach w Turcji. W y nilti ostateczne zostaną podane po dokona­

niu obliczenia głoeów we w szystkich okrę-

Strajk okupacyjny

w stoczni holenderskiej

BRUKSELA, 26.7. (P A P ). W stoczni vVilUm F ijandord w S ch ied u n w pobliżu R otterdam u w ybuchł s tra jk okupacyjny, który objął k ilka tysięcy robotników. Ro­

botnicy dom agają się przyw rócenia p ła t­

nych urlopów.

gach k raju . Sądząc - wiadomości, p o l ­ nych przez dziennik „Eni S abah“ i k ilka innych, rządow a p a rtia republikaftsko-lu- dow a poniosła klęskę w wielu w iętozych m iastach. N ależy przyjąć pod uwagę, że p a rtia dem okratyczna zgłosiła listy k andy­

datów tylko w 43 okręgach spośród 63. W ta k i sposób p a rtia rządowa w wielu okrę­

gach nie posiadała w ogóle współzawodni­

k a w postaci iriiiycli partii. A zw łaszcza w o kręgach wschodnich w ybory odbywały się całkowicie bez k o n tro li Jednakże n a ­ w et ta m znaczna liczba wyborców głoso­

w ała przeciwko p a rtii rządowej. N aw et dziennik „T asw ir" przynosi wiadomość o zwycięstwie p a rtii dem okratycznej w sze­

regu okręgów pod następujących c h a ra k ­ terystycznym ty tu łem : „Pom im o nacisku i te rro ru p a rtia dem okratyczna wszędzie odnieeła zwycięstwo".

Komentując przybycie angielskich okrętów wojennych do Zatoki P e r skiej gazeta „Rachbar" pisze, iż na­

ród irański uważa akcję Anglików za zagrożenie suwerenności, niezależno­

ści i całości terytorialnej Iranu.

„Naród irański — pisze gazeta

— wyraża najwyższe zdumienie i obu rżenie z tego powodu i domaga 6ię, by rząd irański wyraził ostry pro­

test Anglikom oraz zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ze skargą na akcję Wielkiej Brytanii."

„Obecnie — pisze gazeta Irane-ma

— wbrew wszelkim umowom między narodowym, bez zezwolenia władz i- rańskich, a nawet bez uprzedzenia, angielskie okręty wojenne weszły na wody irańskie i „lufy armat imperia­

listów angielskich skierowane są zno wu na Iran".

y - O O O . i . .

D Z I S

PA N O W IE Ś W IA T A H AN D LU JĄ BIMBREM.

W YRO K NA OJCOBÓJCZYNIĘ.

150 W ILKO ŁAKÓW .

HESS M ARZYŁ O PO KO JU .

Truman podpisał

niezbyt chętnie

WASZYNGTON, 26.7. (Obsł. wł.). P r e ­ zy d en t T ru m a n p o d p isa ł ustaw ę, n a m o­

cy k tó re j przy w ró co n y io s ta « !.e w S ta ­ n ac h Zje<łnoczonych zm o d y fik o w an y sy- sfem k o n tro li cen z w ażn o ścsą do 30 czerw ca 1947 r. Na k o n fe re o c ji p r a s o ­ wej p re z y d e n t ośw iadczył, t e p o d p isa ł u sta w ę n ie z b y t ch ę tn ie , g d y t je g o z d a­

n iem je s t o n a n ie w y s ta rc z a ją c a w o b ec­

nej sy tu a cji.

B. minister czeski

skazany na śm ierć

PRAGA, 26.7. (Obsł. wł.). W P ra d z e C zeskiej sk a za n y zo stał n a śm ierć b. m i­

n iste r 9praw za g ran ic zn y c h A ntoni Wu łz ck . P o d czas o k u p a c ji p o sła ł on a a śm ierć p rze szło 90 tys. Żydów , z k tó ry c h u ra to w a ło się zaledw ie kilk u set

Spiskowcy g *

W ARSZAW A, 26.7. (Obsł. wł.: P rz ed najw y ższy m try b u n a łe m w P ra d z e Cze- sikiej, za sią d zie w n ajb liż szy c h d n ia c h n a ław ic o sk a rż o n y c h 76 osób, k ló re będą o d p o w ia d a ć za u siło w a n ie o d e rw a n ia Ko­

szyc o d C zechosłow acji i p rz y łą c z e n ie do W ęgier.

Bomba

WASZYNGTON, 26.7. (Obs.. w l.,. \V'czft ra j obie izby K ongresu am e ry k a ń sk ie g o u ch w aliły p ro je k t u sta w y d o ty c zą ce j kon tro li p ra c n a d e n e rg ią atom ow ą. Na m o­

cy

U 9 t a w y

u tw o rz o n a m a

z o s t a ć

sp e c ja l­

n a 6-osobow a k o m isja, m aj łc a p ra w o do c a łk o w ite j k o n tro li n ad eneri!i.| atom ow ą n a tereaiie S tanów Z je d n o czo n y c h '.zam ­ kam i ko m isji m ogą być tylko osoby cy­

w ilne.

Położenie w Palestynie

LONDYN, 26.7. (Obsł. wł.). Rząd liry*

tyjskd o trz y m a ł o fic ja ln e p ism o od R ady Ż ydow skiej. W p iśm ie ty m przy w ó d cy E g zek u ty w y z a p rz e c z a ją z a rzu to m , w> s u ­ niętym przez p re m ie ra , ja k o b y w s p ó łp ra ­ cow ali oni z o rg a n iz a c ja m i te rro ry sty c z n y m i w P alesty n ie.

chcą uznać rząd G irala

LONDYN, 26.7. (Obsł. wł.). W W ielk iej B ry ta m i pow sfSła g ru p a p a r la m e n ta rn a , k tó ra podczas n ajb liż sze j deb aty w y su ­ nie w niosek o u z n a n ie

r e p u b l i k u n s k i e g p

rzą d u h isz p ań sk ieg o G irala.

Sir Shawcross przemawia

NORYMBERGA, 26.7. (Obsł. w ł) . Dziś z a b ra ł głos o sk a rż y cie l an g ielsk i sir Sliaw- cross, k tó ry ośwtiadczył, że o sk a rż e n i w procesie n o ry m b e rsk im p o n o sz ą w inę za w y m o rd o w an ie 12 m ilionów ludzi. Sir S haw cross p o w tó rz y ł słow a F ra n k a :

„ P rz e jd ą ty siąc e la t a w in a N iem ców ni©

będzie zm azan a!"

(2)

Żłobek

czy restauracja

N iezaw odnie d o p ara d o k só w u u lr /y u - liczyć za m ie rz e n ia w ładz lo k a ln y ch w in io ś rir X czy V, k ló rc o p r r n ją e nożu- eiow ym i arg u m e n ta m i d n ia pew nego p o ­ s ta n a w ia ją z a m k n ą ć pew ną i ło ić n p . p rze d się b io rstw g astro n o m icz n y ch , a b y n a ich m iejscu utw o rzy ć zak ład y chary*

(a'ływ ne, czy użyteczności p u b liczn ej.

O .cóż ch o d z i? P rz y p u szc za ln ie o dw ie rzeczy. O n a z b y t lu k su so w e p ro w a d zę -!

n ie n ie k tó ry c h za k ła d ó w lego ty p u n ie ­ d o stę p n y ch z reguły d la człow ieka p rac y i z tego p o w o d u b u d zą cy c h z ro z u m iale 'o zd ra ż n ie n ie w śró d n ie d o sta tec zn ie dziś jeszcze u p o sażo n y ch p rac o w n ik ó w fizy- :znyeh 1 um ysłow ych o ra z o n a d m ia r pow stałych p o w o jn ie tego typu lok ali, rzcato p ro w a d z o n y c h p rzez elem en t k o ­ n iu n k tu ra ln y , n iefach o w y , p o lu ją c y n a :

'tw e zy sk i, n a szy b k ą am o rty z a c je w ło -' Jonego k a p ita łu . I w te j dziedzinie, p o ­ d o b n ie ja k w wielu in n y c h naszego ży­

cia gospodarczego, istn ie ją p ozostaw ione n am p rzez w o jn ę ano m alie, p rze ro sty , p rz e ja sk ra w ie n ia .

S p ra w y te trz e b a reg u lo w a ć, p r o s to ­ wać. I d la teg o też został w y d an y d e k re t o k o n c e sjo n o w a n iu za k ła d ó w p rzem ysłu g astro n o m icz n eg o , u sta la jąc y ich liczbę, zależnie o d ilości m ieszkańców o raz w a ­ ru n k i, k to i nn ja k ie j zasadzie m a p r a ­ wo do o trz y m a n ia k o n cesji, p.-zy czym rzecz p r o s ta , jeśli chodzi o p rz e m y sł p r y ­ w atn y , p ie rw sz e ń stw o n łu s ;n 'e p rz y s łu ­ gu je fachow com , d ają c y m g w a ra n c ję n a ­ leżytego p o p ro w a d z e n ia zak ład ó w . W y ­ d a je się, że w te n sposób sp ra w a je st całk o w icie w y ja ś n io n a . Je śli chodzi o n a d m ie rn y , n ie lic u ją c y i obecnym i c z a ­ sam i lu k su s, istn ie ją w te j k w estii w y­

ra ź n e za le ce n ia n ac ze ln y c h o rg a n iz a e y j k u p ie c k ic h , a p o n a d to o d p o w ied n ie w ła ­ dze m a ją zaw sze m ożność wy jrarcin od- jpow ied u ieg o w p !y v u n a o g an izacje b r a n Aowe i za ła tw ien ia te j s p .a w y w d ro d ze p o lu b o w n ej.

N ato m iast sp o só b trz e c i, sp o só b o g ra- a ic z a u ia ilości lo k a li w d ra d z e g w ałto w ­ nych p o su n ię ć w ładz a d m in istra c y jn y c h , nie w y d aje się n a m f£ n » n y , zw łaszcza jeśli są to p rze d się b io rstw a legalne, w y­

w iązujące się ze sw oich zohow iązań p o ­ d atk o w y c h ii d z ia ła ją c e n a pod staw ie p o ­ sia d a n y c h u p ra w n ie ń . P o d o b n ie nie wy*

trzy m u je k r y ty k i a rg u m e n t, żc g rom adzą się w n ic h sp e k u la n c i, g d y i nie m ożna k a ra ć np. ju b ile ra za to, że k u p ił w je ­ go sklfspfe ze g arek d e fra u d a n t, czy p rz e ­ stępca. W a lk a na te j d r o r f t ze sp e k u la ­ cją, w zasad zie słu szn a, je st n ie re a ln a i nie p ro w a d zi do celu.

Je śli chodzi o zdobycie w te n sposób lokali d la in sty tu c ji c h a ry ta ty w n y c h , to rów nież w ygląda to nieco niep o w ażn ie przy bliższym p rz y jrz e n iu !>ię sp raw ie.

O statecznie w p o d a tk a c h p łaco n y ch n a rzeez P a ń stw a p rz e z takie, czy in n e p rze d się b io rstw a p a rty c y p u je rów nież i -.pieką społeczna i w ątp ić należy, czy z a m k n ię ­ cie n aw e t w szy stk ich lokal! g a s tro n o m i­

cznych w P a ń stw ie podniotifohy poziom te j o p ie k i. J e s t ło d o .p e w n e g o sto p n ia u p rasz cz an ie tru d n y c h zagadnień.

O ile nain w iadom o, obecnie n a ta p e ­ cie p iln y c h p ra c o g ó ln o p o lsk iej ce n trali Z rzeszeń P rz em y słu G astronom icznego Jest p rz e p ro w ad z en ie ak c ji n a te re n ie w szystkich z a k ła d ó w g astro n o m icz n y ch , w k ie ru n k u p ow szechnego 'w p ro w ad ze­

niu ta n ich d a ń p o p u la rn y c h , d o stę p n y ch d!a każdego.

D laczego p o ru sz a m y te n , dość d r a ż li­

wy. le m at? P o p ro stu dlałcgo a b y w y­

ja śn ić pew ne kw estie n ie p o p u la rn e , aby d o p u śc ie ^do szkodliw ego sp ły c a n ia pewwyeh z a g ad n ień i w reszcie, ab y d o ­ w ieść, że zbaczanie % dro^i o b o w ią z u ją c e ­ go p ra w a , choćby w n a jsz la c h e tn ie jsz e j in te n c ji, p o w o d u je zbędne za m ie sza n ie i w ięcej szk o d y , niż p o ży tk u p rz y n o si.

In ic ja ty w * zakładania n p . żłobków Jest rzeczą g o d n ą pochwały I warto, aby

199 ..Wilkołaków” _ byłych szpiegów

» ■■ ■ ■ « * • « » « » » « h i t l e r o w s k i c h Likwidacja placówki niemieckiego wywiadu w Danii

KOPENHAGA, 26.7. P o lic ja d u ń sk a wy ..k o la n ie m ie ck u placów ki; s/.pi.egow.ską w sk ła d zie o koło 150 osób. J e s t lo o rg a n i­

zacja w o jskow ego k o n trw y w ia d u , zn an a p o d n u /w a „A b w eh r D u n c m a ik " . Z a d a ­ niem je j było z b ie ra n ie m a te ria łó w do-, tyczących osób, źle w id zian y c h przez h it­

le ro w c ó w ,5 k tó re m iały być za m o rd o w an e lu b o d iz o lo w an e w raz ie gdyby D aniu s ta ­ lą się te re n e m d ziała ń w o jen n y c h . P rzy pom ocy szpiegów d u ń sk ic h N iem com u- d ało się sp o rz ą d z ić o b sz ern ą k a rto te k ę , w k tó re j m o żn a było znaleźć nazw isk a w iększości d ziałaczy d u ń sk ie g o ru c h u o- poru, z n a n y c h z ich a n ty n icm iec k iag o n a ­

staw ien ia. N iem cy p o siad ali szpiegów w w iększości fa b ry k , k tó re w y konyw ały z a ­ m ów ienia dla arm ii n ie m ie ck ie j. W ięk ­ szość h o te li i re sta u ra c ji p o zo staw a ła pod ścisłą o b se rw ac ją . N iem cy p o siad ał: a g e n ­ tów n a w e t w p ałacu kró lew sk im . Na cze­

le o rg an iz ac ji szpiegow skiej sta l k ap ita n m a ry n a rk i H o w o h lt oraz n ie ja k i Bodo S chilling, k tó ry u ch o d ził za d y r e k to ra to . w arzy stw a k in e m ato g ra ficzn e g o i p rze d ­ staw iciela to w arz y stw a nafto w eg o ,;Argo“ . P olicji d u ń sk ie j u d ało się are szto w a ć o- sta tn io k a p ita n a S om m er R a itre oraz R u ­ d o lfa F rijs , w yższego u rz ę d n ik a adinini-

Bajki ■ M M U I U T Z ! ! c i m K B U M W B H

Hess — marzył o pokoju...

NORYMBERGA. 26.7. Na posie­

dzeniu Międzynarodowego Trybunału w Norymberdze zakończył swą mowę obrończą adwokat Hansa Fritscha, byłego szefa propagandy 'radiowej, dr. Hans Fritz. Obrońca usiłował przedstawić swojego klienta jako o- fiarę Goebbelsa, który pragnął rozło­

żyć odpowiedzialność za swą akcję propagandową na szereg współpra­

cowników. Zdaniem obrońcy nie jest słuszne twierdzenie, że wszyscy współpracownicy Goebbelsa dobro­

wolnie szli po linii jego polityki. Dr.

Fritz uważa, że okolicznością łagodzą cą winę jego klienta jest fakt, że cho­

ciaż nie oparł się frazeologii hitlerow skiej „używał jej z lepszym smakiem niż wielu intnych."

Następnie udzielono głosu obrońcy Rudolfa Hessa, dr. Seidlcwi.

Na wstępie adwokat stwierdza, że kłienit jego pragnie ponieść pełną od­

powiedzialność za wszystkie zarzą­

dzenia, podpisane przez niego jako zastępcę fuehrera. Dr. Seidl podkre­

śla, że Hess usiłował jeszcze w czerw cu 1940 roku polecieć do Anglii, w celu doprowadzenia do zawarcia po­

koju, jednak „cały szereg technicz­

nych trudności" był powodem zwłoki.

Seidl został przywołany do porząd ku, kiedy usiłował przedstawić oso-

K o n g r e s

BELGRAD, 20.7. (PAP)7 Po zakończe­

n iu o b ra d k o m ite tu o rg a n iz a c y jn e g o dla zw o łan ia sło w iań sk ieg o k o n g resu , k tó ry m a się o d b y ć w B elgradzie, prezes Sło­

w iań sk ieg o K o m ite tu w M oskw ie gen.- p o ru c rń ik A le k sa n d e r G u n d aro w opuścił Ju g o sław ię. N a lo tn isk u że g n ali go p r z e d ­ staw iciele S łow iań sk ieg o K om itetu w Bel gradzie. P rz ed o d ja zd e m g e n e r ił G u.ida- row o św iadczył p rze d staw ic ie lo w i agenefi T a n ju g : „ J u g o sła w ia n ie zo sta ła w y b ra ­

n a p rzy p a d k o w o ja k o k ra j, w k tó ry m o dbęd zie się k o n g res sło w ia ń sk i Ju g o ­ sła w ia je s t k ra je m , w k tó ry m o dzw ier- c ia d liła się p rz y ja ź ń i b ra te rs tw o n a r o ­ dów sło w ia ń sk ic h . Były one m a n ife sto ­ w a n e n ie ty lk o podczas w o jn y , ale i po je j z a k o ń cz en iu p rz y o d b u d o w 8 k ra ju .

P rz y b u d o w ie lin ii k o le jo w y ch p r a c u ­ je m łodzież w szy stk ich n a ro d ó w Jugo-

slra c ji d u ń sk ie j w G renlandii, któr«y l»yh szpiegam i niem i ckim i.

S om m er ro zpoczął sw ą k a rie rę w o jsk o , w ą w arm ii d u ń sk ie j. P rz ed w stąpieniem n a słu żb ę niem iecką b y ł lo tnikiem m a ry ­ n a r k i w o jeu n e j d u ń sk ie j. Z rozkazu gen T ittle r von S chleich zorganizow ał o n w r. 1943 d u ń sk i k o rp u s obrony lo ln u k n ie ­ m ieckich. O ddział tem jedno cześn ie był p rze zn ac zo n y do w alk i p rzeciw ko d u ń ­ skiem u ru ch o w i o p o ru . C złonkow ie jego rod zin y o raz d w aj jego w sp ó łp rac o w n i­

cy ul: yw ali się w D anii przez przeszło rok. W dom u, w k tó ry m zam ieszkiw ał S om m er, znaleziono sk ła d broni. W śród sz ero k ich kół publiczności duń sk iej p a ­ n u je prześw iadczenie,, że S om m er cies/;. I się p o p arc iem w pływ ow ych kół d uńskich T y lk o w ten sposób bow iem m ożna sobie w y tłum aczyć jego d łu g o trw ałą działalność szpiegow ską.

W D anii p a n u je prześw iadczenie, że S om m er n ależał do przyw ódców ła jn ego ru c h u h itlero w sk ieg o „W ilk o łak ó w ".

D zienniki d u ń sk ie p rze p o w iad ają d a ls/e se n sac je, poniew aż Niemcy m ieli swy^h szpiegów we w szystkich o rg a n iz łc ja c ii w ojskow ych i pubiicz-

bi«ty pogląd n a cały szereg okolicz­

ności, które towarzyszyły popełnianiu

przez jego klienta zarzucanych mu I przem ysłow ych,

przestępstw. |n y c h w D anii.

——---oOo---

t a i U S B o M i

PARYŻ, 26.7. (PAP). B. fra n c u s k i m i­

n is te r sp raw z a g ran ic zn y c h w rząd zie Vi- cliy, P ie rre E tie n n e F la n d in , b ro n ią c y sie p rze d najw y ższy m sądem w W e rsa lu na sk u te k o sk a rż e n ia o b r a k godności n a r o ­ dow ej, o św iadczył w środę, że m c w y­

stę p u je w o b ro n ie w łasn ej, le -z kilk u sw ych kolegów z rzą d u V ichy, k lórzy nic zostali w y b ra n i w o sta tn ic h w ybo­

rach do Z gro m ad zen ia K onstytucyjnego ze w zględu

u h

ich u d z ia ł

w

r z i d ń e Vi- chy.

F la n d in b ro n ił sw ej po lity k i n a sta n o ­ w isku m in istra sp ra w z a g ran ic zn y c h w rząd zie V ichy i stw ierd ził, żc jego za­

sługą b yło n ie d o p u szc ze n ie do w y k o n a ­ n ia p la n u L av a la co do w zięcia u d ziału F ra n c ji wv in w az ji w p ó łn o c n ej A fryce, k tó rą p o d o b n o N iem cy m ieli z a m ia r p rze d sięw z iąć przy pom ocy H iszpanii w

r. 1940. /

F la n d in o zn a jm ił, że ro zp o c zął ro k o ­ w an ia z W ielk ą B ry ta n ią i S a n a m i Zje-

słow iański

d noczonym i, na zasadzie których^ soju.sz- hicy ew e n tu aln ie mogli u trzy m ać swych p rze d staw ic ie li w Vicliy i w p ółnocnej A fryce — przed staw icieli, klórzy i ;-!0 zdaniom przygotow aliby g r u - t do ew en ­ tu a ln e j inw azji w p ółnocnej Afryce. F lan- d in rów nież p rz y p isa ł sobie zasługę nie­

o d d a n ia w ręce niem ieckie fra n cu sk ich baz m o rsk ic h . Z akom unikow ał on, że n«

Wiosnę 1941 r. o zn a jm ił generałow i F r a n ­ co, iż F ra n c ja nigdy nie zgodzi s ę na to, aby N iem cy korzystali i je j baz m or skich przy dokon y w an iu inw-izj ...1 no cn ej A fryce i że będzie b ro n i lei; > >

ren u p rze d inw azją.

F la n d in zeznał, że udzielił ceni' fo rm a cji so jusznikom w pr-.ede dniu w azji w p ó łn o cn ej A fryce o ino kontrakcjii ze stro n y Niemców.

D Ó l -

II- iwości

ró w n ież i r e s ta u r a to rz y p rzy c zy n ili się do je j re a liz a c ji. N ato m iast szerm o w an ie h a słe m „ ż ło b k i z a m ia st re s ta u ra e y j“ jest to m ie sz an ie o d rę b n y c h za g ad n ień , n a d ­ u ży w a n ie słó w i sz u k a n ie ła tw y c h e fe k ­ tów , k tó r e n a d łu ż szą m etę n a p e w n o nie d a d z ą poważniejszych wyników. (API)

sław ii w raz z m łodzieżą w ielu k ra jó w słow iańskich'. W śró d nich_ w H zim y b r y ­ gady m łodzieży C zociiosłw w icji, B u łg a­

rii, m łodzież z K ra in y b a lijsk ie j i T rie ­ stu. P rz y je c h a ła rów n ież rnto iz :e i z P o l­

ski. J e s t to d o w odem b ra te rs tw u n a io - dów sło w ia ń sk ic h ".

Sytuacja

w Jero zo lim ie

LONDYN, 26.7. (P A P ). J a k donosi ra ­ dio londyńskie, po elcaplozji w hotelu „K ró­

la D aw ida" w Jerozolim ie n a ulicach m ia­

s ta k rą ż ą patrole uzbrojone w k arabiny ma szynowe. Spod gruzów wyd *byto 101 o- fisur, ifi zabitych 1 55 rannyc.i. 72 osoby w ciąż jeszcze n ie aoetałjr odnalezione.

W śród o fia r zn ajduje się 32 wojakowyc i 14 b ry ty jsk ic h urzędników państw owych, a w śród nich d y rek to r poczt i telegrafów o raz pom ocnik s e k re ta rz a ad m in istracji cy­

wilnej w P alestynie. W śród przepadlych bez wieści urzędników państw ow ych bry ­ ty jsk ic h zn ajduje aię ito, s p r w p w em ywta o rac m i s * ehon#*aw *fc

Co było WC&óC&t ?

__ La (juardia oświadczył, iż z końcom b.r. działalność UNRRA zostanie o state­

cznie zakończona.

— R ad a M inistrów uchwalliła parcelacją m a ją tk u lir. Dąbskiego. U chw ala zajpadł*

^jednogłośnie. Sprzeciwił sJę jedynie wice- prem ier Mikołajczyfic.

__ N a konferencji w Malino uchwalo­

no n a okres przejściowy ścisłą współprac cę Holandii z Indonezją w ram ach m onar­

chii holenderskiej.

__ W mowie tronowej, wygłoszonej przed parlam entem , królow a holenderska Wifthetaiiina m. in. podkreśliła niezbędność rozw oju Bpókkaekaoóel, wprowadzeni*

kontrolki cen, ocayazczeni* p erso n d u u- rzędniczego i praey ■ nieodpowiednich e- lememtów, upaństwowieni* ta*y*«aji ił­

ży Łeczności publicznej, któ€» n ie gw aran­

tu ją dostatecznej tro sk i o lnteroąy kon­

sumentów, wresawie na«4oawltocjl kopalń i kontroli kartełL

— Rokowani* handtowe Potoką F ra n c ją są n* utaoitoealn. ł t * * a bę-

M , koks,

m ateriały i k<>n#etecyj«e, itp*

F ra n c ja natomiaM b ę d a e ***■«■■< Pi*- sce rudę żelazną, fosforyty,

chody, m aazyny, n&nzędeaia awóarzęta gtaandowMk p w W ttT tyoane M0.

a

dzie wywozić do Wranqjl

nasiona, produkity che«nica

włókiennicze

(3)

Nr. MM ( 6 0 S i r . *

Wielki S Z l l H l doaltota bomby i Bikiiti Me wiadomo jeszcze-straszna czy nie?

Na .10 ta m u t p rze d w ybuchem ra d ia podałtf -fałszywy ra p o rt, że a d m ira ł Bian- dy odtoźył w y b u ch o pół godziny. D zię­

ki łrw a ją c y m od k ilk u dni b u rzo m n a P acy fik u w iadom ość ta w yd ała się p r a w ­ d o p o d o b n a ,le c z o godz. 21.30 czasu b ry - ly jskiegó p o tw ie rd z o n o p rze z głów ną kw a Icri^ z n a jd u ją c ą się na o k ręc ie „M ount Mc K inley“ , i e w ybuch bom by n a s tą p i za S m in u t. OPFcer p o w ta rz a ł przez rad io :

„W y b u ch n a s tą p i za 30 se k u n d ", ..w y­

buch n a s tą p i za 10 se k u n d ", „za 5 se ­ k u n d ', „3 se lm u d y “ , „d w ie“ , „ je d n a se- k u n d u “. N astęp n ie u sły szan o p o tę żn y p o ­ m ruk. Bom ba w y b u ch ła ! siła atom ow a zniszczyła o k rę ty w o jen u e , z n a jd u ją c e się w zasięgu je j d ziała n ia . P rz e z k ilk a ni*

n u t wlJaC było m asy p a ry w o d n ej i p ia ­ ny A ta rsk ie j do k o ła. S tru m ie ń w ody i mgła różn iły się za sad n iczo od ch m u ry w kształtnie grzyba, b ęd ą ce j następ stw em w ybucho p o p rz e d n ie j b om by atom ow ej.

•Słup b y ł b a rd z o szero k i u dołu, zw ęża­

ją c się ku górze,

jak gigantyczny i fanta­

styczny pień dębu

W ciągu 10 m in u t po w ybuchu s p o k o j­

ny głos p rz e m ó w ił przez rad io z o t r ę t u d o w ó d ę j: ,^41 m ów i w icead m irał B landy na pok ład zie o k rę tu „M ount Mc Kiii>.\y", B om ba ato m o w a w ybuchła o godz. 8 35, czasu n a B ikini. Za 2 godziny p jd a m pierw szy o fic ja ln y ra p o rt o w y n ik ach w y­

b u ch u ".

(idy ch m u ry zaczęły po 45 m in u t,ich ro zchodzić się, nie zobaczono ani śladu / o k rę tu w ojennego „A rk an sa s * o p o je m , uości 26.100 ton. P ra w d o p o d o b n ie zato nał. K rążow nik „ S a ra to g a " m a uszkodzo- ny tył, zaś o k rę t w ojenny „N ew Y >rk“

ró w n ie j w y d aje się być uszkodzony, d rz e w a palm ow e, z-uajdujące się na br/.c.

u laguny, n ieu szk o d zo n e podczas pi«trw '/e g o dośw iadczę.-ia, w y d ają się obecu>c

o ła m an e i obnażone.

Słup wody wysokości około 3 km!

O godz. 21 38 załoga su p e rfo rłe c y , u n o ­ szącej się p o n ad m iejscem w ybuchu, d o ­ niosła, że słu p wody o sią g n ął w ysokość 8 tysięcy stóp. W m in u tę p ó źn iej k rą ż o w ­

nik „S alt L ak e C ity" w yłonił się n ie ­ tk n ię ty zza c h m u ry . O godz. 21.14 — 2 in n e okrętyT „A rk a n sa s" i „S aratog.i ‘ stały się w idoczne.

W k o ń cu o godz. 21.45 fa la z sam ego m iejsca w y b u ch u w zniosła-się na la ta n ie i o biła o k o ralo w e w ybrzeże. Je d n a k ż e była o n a n iezw ykle m a ła — p o sia d a ją c a zaledw‘ie_5 stóp w ysokości.

Bomba bez niespodzianek

W dalszym ciągu w idać było n a p o ­ w ierzchni w ody co raz w ięcej o k rętów w chodzących w sk ła d floty, słu żącej j a ­ ko cel. Z a ch w ilę jeszcze 4 u k az ały się na pow ierzchni. Nie w id ać było, aby j a ­ kiś o k rę t zo stał w ysadzony w pow ietrze, jed n ak że p ierw sze w ra ż e n ia są b a r Jzo po bieżne n a sk u te k zasłony w od n ej, w iszą­

cej n a d m iejscem w ybuchu. T a zasłona w odna zniszczyła 2 e k ra n y telew isyjne, sk ie ro w a n e n a la g u n ę i z a in stalo w an e na pok ład zie o k rę tu , służącego za gM w ną k w ate rę i zn a jd u ją ce g o się w odległości 10 m il od B ikini. Do o sta tn ie j sek u n d y na tych e k ra n a c h w idać było k rą ż ą c e wy­

soko n a d w oda sam oloty.

‘rsajMAy - **

Z ostało potw ierd zo n e, że o k rę t w ojen­

ny „A rk a n sa s" za to n ą ł. Je d y n y m jego śla dem je s t szlak z oliw y n a w odach la g u ­ ny Bikini. Z ginął rów nież je d e n z tr a n s ­ portow ców .

Chociaż szczegółow e stra ty będ ą m ogły być o k reślo n e po p ew nym czasie, je d n a k

je s t w idoczne, że n ie było żadnych szkód o zn a cz ający c h n iesp o d zian k ę W oda u a zn a cz n ej p rze strzen i była w zburzona prze? w ybuch, ta k że o ciekała ze s k rz y ­ deł sam olotów , u n o szący ch się nad m ie j­

scem w ybuchu. S am oloty p otw ierdziły, że o k rę t w o jen n y „A rk an sa s" zato n ął 1 że

n ie zin d e n ty fik o w an y tra n sp o rto w ie c zn ik ł oraz że s ta ry lo tn isk o w iec „Saratow a" p o . chylił się do tyłu. P ogoda b y ła doskonała, W idoczność b a rd z o d o b ra . K ilka m ałych statk ó w p rze w ró ciło się, a łód.t iuw azyj na, n a k tó re j bo m b a zo stała -«awjeszoua przed w ybuchem , zo stała strz a sk a n a .

Komunikat admirała Blandy

NOWY JORK, 26.7. W ice ad m ira ł B lan ­ dy, k ie ro w n ik dośw iadczeń atom ow ych, po d ał do w iadom ości, że w ybuch bom by atom ow ej w lagunie ato lu Bikini sp: wo­

dow ał zatonięcie o k rę tu w ojennego „A r­

k a n sa s" , o k rę tu do ładow ania czołgów o raz b a rk i do sk o n d e n so w an ej oliw y. Tyl na

c z ę ś ć

lo tn isk o w ca „ S ara to g a" była u- szk o d zo n a i b y ł on p rzechylony na p r a ­ wy bok. A d m irał B landy zaznaczył, te w chw ili obecnej tru d n o stw ierdzić, czy u cierp iały jeszcy.e in n e o k ręty . Nie ma pow odu pow ątp iew ać o skuteczności bom by, ośw iadczył a d m ira ł B landy.

S tw ierdził on, że fala w ysokości około 10 stó p zatopiła w yspę w pobliżu Bikini, nie zalew ając sam ej laguny B ik in \ Ad m ira ł B iandy zaznaczył, że okręty nie będ ą w sta n ie w p ły n ąć do laguny tak pręd k o po w ybuchu, ja k po pierw szy ni dośw iadczeniu. O k rę t a d m ira ła B landy zn a jd o w a ł się o 2 m ile od laguny. A diri-

d u je się w p obliżu w sch o d n iej rafy la g u ­ ny B ikini, k ilk a m il o d c e n tru m strefy w yznaczonej ja k o cel.

Pod wodą — groźniejsza.

LONDYN, 26.7. Z B ikini u ad c lio d z ą dalsze w iadom ości o sk u tk a c h w ybuchu d ru g ie j bom by ato m o w ej. Z ato n ęło do tychcza* 11 o k rętó w , w ty m 1 p au c ern k i 1 lotniskow iec, K ilkanaście o k rętó w jeH b ard z o p o w ażnie uszk o d zo n y ch . D o ty c h ­ czasow e b a d a n ia w sk az u ją n a to, i e w y­

b u ch bom by pod w odą je s t znacznie gro#, niejszy, niż n a p o w ierzch n i.

o q

»

Święto Morza

w Lublinie

Z arząd OkręgM Ligv Monduoj .komuni­

kuje, iż n a p ro g ram obchodu Święta rza w I^ulhHinlo skłaniają aię nawtypujące Łmpreay:

D nia 27 bjm. o god«. 20.00 c a p strzy k 9 u d a ia ta n ortłiesbry wojskowej, oddziału ho norowago* poczt aaUBUhwowjreh. orgami- ra c y j społecznych i p n rtłt fKrtitjseznych.

Caipwtrzyk preejdałe > W. lAtewrtwgo prr.ea K rakow skio Praedm ieście, Soopena, N a­

rutow icza, B ern ard y ń sk ą i rozw iąże się pad B ram ą K rakow ską. Dnia 28 o godz.

lO-oj m sza św. W K atedrze. O godz. ll-e«J odbędate aię w T eatrze M iejskim uroczysta ak ad em ia przy wolnym wstępio. Po części oficjalnej n astąp i część artystyczna, w k tó rej wezm ą udział: Buyno (recytacje), K ondrat (piosenki), Ohimi®laresyk ( f r a f r m ent „W ia tr do m orza" żeir<wn«fcie*«o), Or- łowHfca ( Oplewi, akom paniuje KWlasińsld, M arkow ski (4póew) akom paniuje Dawido-

W iC T .

Z ap rasza się wazyallcie organizacje apo*

łeczne, p artie, zw iązki i JaJc najszersze rze

«ze m ieszkańców LjuMtria.

28-go odbędzie się n a ulicach kw esta na rzec* l i g i M orskiej.

Uczmy się

z a w o d o

w Lublinie. Zamościu. Chełmie,

Puławach, R a d z y n i u , B iałej Podl., Siedlcach

W o jn a ja k we w szystkich d zied zin ach naszego życia tak i w rzem io śle poczy­

niła o lbrzym ie sp u sto sze n ia. P o lsk a się o d b u d o w u je. P o w sta ją now e dom y, now e m osty, fa b ry k i. N iestety o dczuw a się b ra k ra ł B landy ośw iadczył, że m ów i z m ostu fa c how ych sił rzem ieśln iczy ch , co u tru d - swego o k rę tu „Mc K inlcy“ , k tóry z n a j* |n ia o d budow ę k ra ju .

ooo-

M

u Dodatkowe kartki

d i B a m a t e k

J a k naa inform uje UrząU Wojewódzki Lublinie, W ydział Aprowizacji i H an ­ dlu, w najbliższych dniach będa wydawane k a rty dodatkowe ,M".

U praw nione do korzystania z ka<rt do­

datkow ych ,M " W kc-bieiy w ciąży od 5-go m iesiąca, o ile o trzy m u ją k a rty zaopatrze­

nia przez zakłady pracy. Kobiety te zobo­

w iązane *}. złożyć zaświadczenia le k a r­

skie w zakładach pracy.

Z akłady pracy winny zapotrzebować od powiednie ilości k a r t dodatkowych „M“ na w ykazach pracowników, na których w ru ­ bryce uw agi powinien być odnotowany nu­

m er zaśw iadczenia lekarskiego. Zaśw iad­

czenia lek arsk ie do uolywu term inu ich waż ttoSci pow inny być przechowywane w za­

kładach p racy 1 comiesięcznie łącznie z wykazem pracowników pizedkladane w biurach rozdziału k a rt do kontroli.

K o b ie ty ciężarn e odbierające k a r ty bez­

pośrednio w biurze rozdziału k a rt

zobo­

w iązane są przedkładać zaświadczenia le­

k arsk ie comiesięcznie przy odbiorze k a rt.

M atkom k a rm ią cyn l

k a rty dodatkowe

„M“ będą w ydaw ane n a .podstawie zaświad czeń. stw ierdzających datę urodzenia dziec ka. K a rtę o trzy m a m atk a, o ile jest u- praw niona do odbierania

k a r t y

zaopatrze­

nia i dodatkow ej „D“ dla dziecka. Z chwi­

lą. ukończenia przez dziecko pierwszego ro ku życia m a tk a tra c i praw o do k a r t do­

datkow ych „M‘‘. D la otrzym ania k a r t do­

datkow ych ,,M“ nie należy składać -ipocjal nych k a rt wymiennych.

*

W związku

t. w ydaną in stru k c ja w apra

wie upraw nień do k a r t zaopaibrzenia, Mi­

nisterstw o A prow izacji i H andlu w yjaś­

nia, że In strukcją tą objęte zostały rów­

nież dzieci ndeSlubne, uznane przez opie­

kunów — rodziców w sposób praw em prze w idziany lub naw et nieuznane, lec* fa k ­ tycznie wspólnie z pracownikiem zaimies*- kałe i przez niego utrzym yw ane.

--- OOO---

Dlaczego Radio

nie inkasuje przez PKO?

C oraz więcej przybyw a abonentów ra ­ diowych, a kw estia pobierania należności nie je st dotąd należycie uregulow ana.

Do w ojny 1939 r. opłaty pobierała pocz­

ta przez rejonowego listonosza, te ra z trz e ba mflouteczniać opłaty do kasy Polskiego

P ra g n ą c uzu p ełn ić pow stałe v\ czasie w ojny luki w rzem iośle. I n s ty tu t D osko­

n a le n iu Zaw odow ego d la Itzrm io sla w I « - b lin ie o rg a n iz u je k ursy rzem ieślnicze.

A bsolw enci tycli k u rsó w n a tj eh iniasl o- li-zym ają p ła tn ą p ra k ty k ę . K ursy te l>ę<lą zorg an izo w an e w L ub lin ie o raz w n a stę ­ p u ją cy c h m iustach pow iatow ych: / u n io . .setu, ( .h e lid c , P u ław ac h , B udzyniu. B ia­

łe j P o d lask iej, S iedlcach. W pisy na k u rsy p rz y jm u je w te rm in ie do 20 »ierpuia łtMfi se k re ta ria t lu s ly lu tu D o sk o n alen ia Z aw o­

dow ego dla B zem iosla w l.ublini.; przy ul. K rólew skiej 15, II p ię tro , zaś w m ia ­ stach pow iato w y ch P ow iatow e Z w iązki Cechów.

N ajw iększy b ra k odczuw a się e le k tro ­ m o n te ró w . W celu w yszkolenia ngw ych k a d r facłiow ców zostaje zo rganizow any fi-m iesięrsny k u r* e le k tro m o n te rsk i dla k an d y d a tó w , k tó rzy ukończyłi 18-ty rok życia i co n a jm n ie j fi klas szkoły p ow ­ szechnej. P ierw szeństw o będą m ieli za­

aw an so w an i w dziale c le k tro m o n tc rsk im , p rag n ą cy złożyć egzam in czeladniczy!

w zględnie m istrzow ski.

O prócz tego zo staną zorganizow ane, n a . s tę p u ją c e k u rsy : 8-lygod«l®wy k u rs In­

s ta la to ró w w odociągow ych, gazow ych i c e n tra ln e g o o g rze w a n ia dla czelad n ik ó w i m istrzów ślu sarsk ich . H-tygodniowy kur*

sp a w a n ia m etali dla m etalow ców , ja k i n ie za aw an so w a n y ch , k tó rzy ukończyli 1 S-ty ro k życia i co n a jm n ie j 6 klas szko­

ły* p o w szech n ej. 8-tygodniow y k u rs k ro ju k raw ie ctw u m ęskiego dla zaaw an so w a­

nych, 8-tygodniow y k u rs k r o ju k raw ie c­

tw a dam skiego dla zaaw ansow any cli.

Radia przy ul. Spokojnej 4 w pewnych o-

kreślonych godzinach. Ozy nie byłoby p ra k | a tygodniow y k u rs księgow ości, ko resp n n tyczniej podać do ogólnej wladomośoi, i e

j

d cn c ji rzem ieślniczej, k a lk u la c ji, ?irawa Polskie i Radio otw orzyło konto w PKO

nr..., wówczas n ik t nie /potrzebowałby li­

czyć się z godzinami urzędowym i w PKO, a wpłacałby abonam ent w dowolnym urzę­

dzie.

Wojnę m am y już za sobą, należy więc upraszczać ludziom życie i nie m arnow ać

drogiego czasu. x.y.

P R Z E T W Ó R N I A W Y R O B O W C H E M I C Z N Y C H

ń T A N G A R D “

99k

p o le c a sw o je w y ro b y d o s k o n a łe j Ja k o fe l

p a stę d o o b u w ia, p astę do p o d łó g , m y d ło d o p r a n ia p o k o st, f a r b y o le jn e itp.

l u b l i n , L u b a r to w sk a N r 13 — t e l. 4C-’I4 2772

przem ysłow ego o raz m elo d y k i w raz t p e­

dagogiką dla sam o istn y ch rze m ieślników i p rag n ą cy ch p rzy stą p ić do egzam in u m i­

strzow skiego.

O-raicsięczny k u rs zeg arm istrzo w sk i, 3 -m irsię rz n y k u rs ry su n k u zaw odow ego d la m etalow ców , 8-lygodniow y k u rs m o­

d elo w a n ia d la ch o lew k arzy , 0-tygodniow y k u rs d la czapników zaaw ansow anych.

K ursy te p rzy g o to w u ją do złożenia egza­

m in u czeladniczego w zględnie m istrzow ­ skiego.

Na p o d sta w ie pism a M inristerstwa P rz e ­ m ysłu z d n ia 7 m a ja 1945 r. absolw enci k u rsó w k o rz y sta ją przy sk ła d a n iu egza­

m in u czeladniczego i m istrzow skiego z u- p raw n ie ń odnoSnie czasu n a u k i w zaw o­

dzie o raz u p ra w n ie ń ja k ie d a je P u b licz­

n a S zk o ła Z aw odow a D okształcająca.

(4)

Sta. A Q A U T A U D B I I i l K A - i ■ ... - ■ -

Harcerze lubelscy na Zlocie ZWM

Zlot Z.W.M. s ta ł się w ielką m anifesta- 0)4 d«nokratycxned Młodzieży. O rganiza­

torzy Zlotu p o trafili skupić w ty c b dwóch dnia.oh n a Błoniach M okotowskich przed­

staw icieli w szystkich o rg an iracy j młodzie Aowych. Szczep Al nie spraw nie 1 ładnie re-

NYD Ł O

„ S I E W "

w znanej jakości

do nabycia w e w szystkich sklepach

F a b r y k a :

L u b lin , P r z e m y s ł o w a 2 2

Te!.

36-23

3129

Kronika Milicyjna

OnegdaJ do fab ry k i w yrobów chem icznych W aligóry A leksandra w B rodach Małych, gam Zwierzyniec, pow. Zam ość w ta rg n ą ł u- zbrojony osobnik, u b ran y w ciemny zimo­

w y płaszcz. Po sterroryzow aniu pracow ­ ników, b an d y ta zrabow ał 60.000 złotych.

• • *

C zterech uzbrojonych osobników doko­

nało napadu rabunkow ego n a gospodar­

stwo Lepy Józefa, m ieszkańca wsi W ólka W ieprzecha, gm. Mokre, pow. Zamość. B an dyci zrabow ali 2 konie, wóz, uprząż, u b ra­

nie* i obuwie.

prezentow ała się g ru p a h arc erek i harce­

rzy w liczbie ołcolo 1.000 osób. Były r e ­ prezentow ane w szystkie Oho»ągwie. N a czele, ja k o d ru ży n a honorowa, sela C horą­

giew P oznańska z w łasną olbrzym ią orkie­

s trą . N a szczególną uw agę zasługuje fa k t ta k licznego udziału harcerzy, mim o akcji letniej, w czasie k tó re j młodzie* h a rc e rsk a je st z a ję ta intensyw ną p ra c ą w obozach.

D rużyny h arc ersk ie przyjechały pod o- p ieką instru k to ró w . Z postaw y i zacho­

w ania h arcerzy w idać było duży w kład p racy g ro n a in stru k to rsk ieg o w przygoto­

w anie młodzieży do slotu. C ały czas zło­

tu upłynął w atm osferze w zajem nego sz a­

cunku 1 w spółpracy.

L ubelską Chorągiew H arcerzy reprezen­

towała grupa 19 'harcerzy z *w. Lublina i SĄ harcerzy z K rasnegostaw u pod kom en­

dą phm . G rzesiuka St.

O djeżdżających h arcerzy Lubelszczyzny żegnał hm . T. Rogalski. Zlot W arszaw ski zacieśnił w ęzeł sym patii i dał możność poz nać się naw zajem szerokim rzeszom mło­

dzieży, skupionej w różnych organizacjach.

Lublinianie wróciai zadowoleni i prze­

świadczeni, że w szeregach zjednoczonej młodzieży w ykuw a rtę wielikoSć Ludowej

Potoki.

,Czarny".

Wyrok na oj cobój czynię

W d n iu w czo rajszy m z a p a d ł w y ro k w p rocesie 20-letn iej Ire n y W o jcie ch o w ­ skiej i 1 8 -lelm ej L eo k a d ii D ębickiej, o- sk a rż o n y c h o z a m o rd o w an ie W ład y sław a D ębickiego. (P a trz „G azeta Lubelska* z dn. 26 bm .). S ąd O kręgow y w L u b lin ie sk a z a ł I re n ę W ojcicohow sku n 4 la la w ięzien ia, a L eo k a d ię D ębicką n a la t 8.

C ała ta sp ra w a je st sp ra w ą w y b itn ie poszlakow ą. W e d łu g o p in ii S ądu strz e li­

ła d o W ład y sław a D ębickiego — W o j­

ciechow ska, o n a też d o s 'a rc z y ła t>roni.

W in a je j je s t je d n a k ie m n ie jsz a, p o n ie ­ waż, ja k stw ie rd z iły b a d a n ia p s y c h ia try ­ czne, je s t o n a um ysłow o n ie d o ro z w in ię­

ta i n ie zu p e łn ie zd a je sobie sp ra w ę z p o ­ p e łn ia n y c h czynów . Je że li d o p u śc iła się z b ro d n i zab ó jstw a D ębickiego, d ziała ła p o d w pływ em n am ow y D ębick iej Leo kadii. W ięc c ó r k a zabitego, L eo k a d ia Dę b ic k a, sk ło n iła ją do p o p e łn ie n ia Sęgo czynu. W je j to um yśle p o w sta ł p la n z a b ó jstw a ojca. Ju ż sam a m yśl o ojco- b ó jstw ie je st n ajw ięk sz ą zb ro d n ia , je st w iną n ie do zm azania. A tu sp o ty k a m y się z p la n o w a n y m w n a jm n ie jsz y c h szcze g ółach sp isk iem n a życie ojca.

D ziew częta p o p ełn iły z b ro d n ię , u upisa a n o n im o w y Hat d o M, O. i gd y w y­

w iązała się rozm ow a, k ie d y go w ysłać, c ó rk a zabitego L eo k a d ia, p ro siła , łe b y się w strzy m a ć do p o n ie d z ia łk * , gdy i chce iść w n ie d zie lę w ieczo rem

h a

zabaw ę, /.

w piw nicy j e j d o m u leżał tr o p o jc a. Czyż m oże być w ięk sza z b ro d n ia ?

Z b ro d n ia ta je s t je szc ze je d n y m p r z y ­ k ład em zd e p raw o w an i* m łodzieży, m ło ­ dzieży p o zb a w io n ej tro sk liw e j op iek i ro dziców , m łodzieży, k tó r a je s t puszczona sam opas w życie, często w iy c ie pełne op aró w alk o h o lu i zg n iliz n y m o ra ln e j

>■■000 —

List do Redakcji

-oOo-

Sok na k artk i

P osiadacze k a r t zaopatryw ania I-ej k a­

tegorii n a m iesiąc lipiec r. b. m ogą w y­

kupić po cenie urzędowe] sok owocowy lub pomidorowy z pozostałości w sklepie nie

R O L N I K U ! ! !

PAŃSTWOWA FABRYKA WAG i MASZYN ROLNICZYCH

u Lublin, (iarbarska Ił telelon 11-20

„ J . C A U D R

Produkuje m łocam ie 4-ro i 2-trybowe o napędzie kieratowym, ręcznym i pasowvm oraz sieczkarnie typu „W arszaw ianka" i Bental z gwarancją 5-letnią. Fabryka produkuje również wagi uchylne do 15 kg pocztowe do 220 kg szalkowe do 5 kg, wagi wozowe, wagi kolejowe i autom aty do normowania zistrz/tcó w sa ła tk i d ? szynek.

R o ln ik a , p r z y jd ę

1

z o b a c z p r o d u k c ję > d o b r e g o su ro w c a ,

3482

a k u p U z n a p e w n o m a sz y n ę m

5

-e io le tn ią g w a r a n c ją .

wykupionej przez innych konsum entów N a 1 kupon N r. 27 jedną puszkę o wadze 1.304 kg. N a dw a kupony N r. 27 jed n ą pu­

szkę o wadze 2.950 kg. Soki owocowe moż­

n a w ykupić w następujących sklepach Spółdzielni Samopomoc, G rodzka N r. 5, Kozia Nr. 4. W Spółdzielniach LSS, Za­

m ojska 10, 1-go M aja 15, K rochm alna 15, W łościańska 14, B ychaw ska 73, Kaiinow- szczyzna 51, L ubartow ska 29, L ubartow ­ sk a 28, L ubartow ska 11, S taszica 22, K ra­

kowskie Przedm ieście 10, N ow a 1, D olna P. M arii 28, K r. Leszczyńskiego 42, Krak, Przedm . 45. Sklepy p ryw atne — K rak Przedm . 28, (Zubrzycki), N arutow icza 49 (P eren s), R ozstajna 1 (K ozicka), P iek a r­

s k a 14 (Szuchnowicz), 3-gc M aja 12 (El' jaszew icz). Term in sprzedaży od 29.7. do 10.8. b. r.

0 zmianę trasy

4-ej linii autobnsowej

M ieszkańcy i*icy N arutow icza p rz y abi*

g u Szopena i Lipoweg awrócUi Mę D yrek­

cji Autobusów M iejskich a propozycją nieznacznej zm iany tr a s y Lipow a D*ie- aiąta w U n sposób, b y wozy * K rakow skie go "Pyaedmieńcia były kierow ane przez u- hcę Szopena do placu przy ib ieg u jej z Lipową i N arutow icza. W te n sposób u- możliwiłoby się w ygodny dojazd pracow ­ nikom wielu inatytucyj publicznych, zn a j­

dujących się p rzy ulicy Szopena, oraz Wie- lu osobom, pracującym w wolnych zaw o­

dach, przew ażnie adw okatom 1 lekarzom , k tó rz y m ieszkają p rz y ulicy Szopena 1 o- kolicznych.

Przez częściową zm ianę tra s y urzędni­

cy Z arządu Miejskiego, E lektrow ni i W o­

dociągów tr a c ą bardzo dogodne połącz e- ne, petenci zatem proponują, aby autobu­

sy linii 4-ej w godatoach rannych od 8-ej do 10-ej zatrzym yw ały się „na żądanie"

p rzy rogu K rakow skiego 1 Szopena, ewen­

tualnie to sam o mogłoby mieć m iejsce w godzinach od 3-ej do 4-ej po ukończeniu pracy.

N ależy m ieć nadzieję, że D yrekcja A u­

tobusów M iejskich ustosunkuje się pozy.

tyw nie do wniesionej propozycji.

Jnź. Chromiński.

J E N I E C O B O Z U

M iranda del Ebro

Powszechnie utarło się przekona­

nie, że nauczycielami Hiszpanów w dziedzinie walki z przeć1 wnikami po­

litycznym byli Niemcy z ich Gesta­

pem, obozami koncentracyjnymi i car łym totalistycznym systemem policyj n o- wychowawcz ym. Oczywiście nie ma bardziej błędnego pod słońcem wyobrażenia, gdyż zbierane przez nas dowody wskazują, że właśnie by­

ło przeciwnie. Jeśli chodzi o system policyjny, gestapowski, urodził się on w końcu hiszpańskiego średnio­

wiecza, w mrokach świętej inkwizy­

cji. Prawda, że papież zniósł wreszcie inkwizycję, ale... zostawił Dominika­

nów. Zostały też inkwizycyjne me­

tody postępowania z przeciwnikami, metody więzienia i prześladowania.

Oddajemy zresztą głos tym, co zet­

knęli się osobiście z hiszpańskim sy­

stemem policyjnym, a mianowicie b.

jeńcom obozu Miranda del Ebro.

Wynagrodzony ponad umowę prze wodnik z Andorry pożegnał mnie bło

<< r>

1

1 a wień st wem:

Szczęśliwej drogi I A omijaj pan

•Mirandę!

Miranda...

Coś mi tam już we Francji mówio­

no, że jest takie jakieś „hiszpańskie

Dachau”, zawsze jednak, nie wiem czemu zresztą, byłem przekonany, że jest to obóz dla Hiszpanów, przeciw ników frankistowskiego ustroju. Naj­

bliższe dni miały mnie przekonać, że jest niestety inaczej.

Kiedy bowiem po drugim noclegu w podgórskiej wiosce wybierałem się właśnie w dalszą drogę, w ciasnej uliczce wsi zatętniły liczne kopyta końskie, a przed każdą chatą zatrzy­

mał się jeden, gdzieniegdzie nawet dwóch jeźdźców.

O San Antonio! — krzyknął gó­

ral, który mnie przenocował, wyraź­

nie przerażony: — Żandarmi! Niech pan wyjdzie tym oknem do ogródka, a mnie niech pan nie gubi, — niech pan nie mówi nawet, że pan tu no­

cował...!

Skok przez okno i wyrzucenie bro­

ni w gęste krzaki berberysu, czy też kaprifolium — były dziełem jednej sekundy. Zaledwie jednak zdążyłem to uczynić — posłyszałem krzyki i

| zobaczyłem pięć wielkich hiszpań­

skich rozpylaczy, wymierzonych pro sto we mnie...

I już następnego dnia wieczorem znalazłem sie o 180 kilometrów da­

l e j — właśnie w Miranda del Ebro jako numer P. 118,236. Te dwie lite­

ry były moim wyrokiem skazującym.

„A" — oznaczało schwytanych z bro­

nią w ręku (bo jednak oba moje pi‘

stolety żandarmi znaleźli), „P‘‘ — oznaczało Polaka, Polaka, który dla Hiszpanów reprezentował te same ka tegorie co i Dąbrowszczacy, Polaka, który dla jakiejś wariackiej fantazji chciał walczyć z Niemcami.

Wyrok taki zapadał automatycz­

nie: skoro po przekroczeniu granicy nie zgłosiłem się do ochotniczego le­

gionu cudzoziemskiego, przy pomocy którego Hiszpania dostarczała rekru­

ta Niemcom — znaczy to, że jestem wrogiem wszelkich nacjonalistycz­

nych totalizmów, a więc wrogiem Hi­

szpanii.

Nie potrafiłbym oczywiście odpo­

wiedzieć na pytanie, czy obóz w Mi­

randa był przeznaczony dla Hiszpa­

nów. Może i oni tam byli. Kiedy się bowiem zorientowałem w składzie na rodowościowo - rasowym obozu — stwierdziłem, że jest to najdziwniej"

szy chyba obóz na świecie, a miano­

wicie obóz blondynów Brunet — Francuz, Polak, czy Żyd — nieznacz- , nie mógł przepłynąć przez tłumy brunetów, hiszpańskich, blondyn zaś natychmiast padał ofiarą niezbyt wy sokiej inteligencji żatdarmów. Jak to mi zresztą sami Hiszpanie połwier dz’li — Hiszpan blondyn musiał no­

sić paszport w zębach.

Rzecz prosta, że w tvm stan;e rze­

czy obóz prze" T lątą wojny był

r>— »cp w ~ ' ’

' "

" i ~ ' w.

Po krótkich formalnościach przyję­

cia wręczono mi koc i menażkę. Koc,

pod którym miałem spać po dniu pie kącego upału wydał mi się ciężkim i aż nadto wystarczającym przykry­

ciem.

Zanim jednak pouczono mnie, że do drutów ogrodzenia nie wolno mi się zbliżać, więcej niż na trzy me­

try, że psów, gęsto się kręcących po obozie nie wolno wabić, bo mogą za­

gryźć (były to berbery — skrzyżo­

wanie psa z szakalem), zapadł szyb*

ko południowy wieczór i poczułem mróz.

Zgłoście się jutro do kapitana Snarskiego — szepnął mi w pewnej chwili jakiś rodak, asystujący przy formalnościach przyjmowania — ba rak AP3...

Nie miałem jednak czasu zastana­

wiać się dłużej, bo już nas popędzo­

no w głąb obozu- Zorientowałem się jeszcze, te obóz musi leżeć na wyso­

kości conajmniei tysiąca metrów nad poziomem morza, bo powietrze było specyficznie ostre, a mróz szczypał w uszy, jak w Tatrach.

Ten wściekły mróz w nocy, pie­

kielny upał w dzień i półdzikie ber­

bery, miały mi towarzyszyć przez cztery miesiące. Ponure wycie psów po nocach, wycie, które umarłego podnio^ło^ z trumny, zapadało, wkręcało sie w móz**. jak świder wbi jaiąc to niezbite twierdzenie, że je­

żeli nawet zmylić czujność tępych żandarmów his z nar -Vrłi — z psami tvmi będzie znacznie trudniej.

(D. c. n.K

Cytaty

Powiązane dokumenty

Skutki proceśu będą s’ęgały dalej i nie ograniczą się do ukarania

WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO Jak zostało ustalone na terenie o- becnydi Niemiec znajduje się wiele dzieci polskich nieletnich, które nie­. jednokrotne jeszcze dotychczas

N a zaproszę nie rządu radzieckiego w najbliższym cza ale udaje się do Moskwy czechosłowacka misjft rządowa.. Francuski m l ndster wyżywienia domaga się od

Nic więc dziwnego, że Redakcja Każdego dziennika stara się zaspokoić powszechny głód książki, a zarazem przyczynić się do aktualnego i konie' cznego hasła —

lu zdobycia pieniędzy. W sie łe zostały zniszczone przez okupanta, a ludność wywieziona na roboty przym usowe do Niemiec. Ładunki zbiorowe wagonowe i przewozy

Przebieg kam panii politycznej, pro wadzonej przez StiroranActwo Pracy w okre sie głosowania ludowego, wykazał, że licz ni tteiałacze terenowi Stronnictwa, a na wet

Pomyślała, że nie może to w żadnym razie być Profesor, który znajduje się w tej chwili w'podróży i którego wia­. domość o katastrofie może dosięgnąć

Już wstępne badania przeprowadzone na terenie województw: łódzkiego, poznań skiego i m. zwrócił się do Prezydium K.R.N. postanowiło upoważnić General nego