• Nie Znaleziono Wyników

Pranie ręczne przed wojną - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pranie ręczne przed wojną - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, pranie ręczne, praczka

Pranie ręczne przed wojną

Mieliśmy jeszcze jedną pomoc, oprócz służącej, pamiętam, że przychodziła stara kobieta, żeby prać. Wtedy się prało ręcznie. Ja pamiętam, jako mała dziewczynka…

Dlaczego mówię, że byłam mała? Bo ja pamiętam, że zawsze stół był nade mną. To znaczy ja byłam niższa. Byłam zupełnie mała, ale widocznie dosyć taka wścibska, i ja patrzałam jak ta pani Piotrowa, ja jeszcze pamiętam jej imię, tak. Żymać mówi się?

Żymała te… I moja mama wtedy też była w domu i razem gotowały i płukały tę ciężką bieliznę i później się to wszystko krochmaliło. A ja tak stałam i byłam, bardzo mi się podobały te ruchy rąk, szczególnie tej starej kobiety, która miała takie wypracowane ręce. I w ten dzień, co było pranie, to myśmy zawsze jedli zupę ryżową. Ryż w jakiś sposób. Bo to dawało dużo krochmalu. Tam było dużo… To było częścią krochmalenia. Oprócz tej niebieskiej farby, którą się dodawało. W domu było bardzo czysto i przyjemnie.

Data i miejsce nagrania 2017-07-08, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale w ostatnich latach moja siostra, która już miała piętnaście lat, to przez ostatnie lata na wakacje, mój ojciec, który jeździł często do Łodzi, żeby przywozić albo

I była bardzo duża… Nie powiem, absolutnie nie nienawiść, ale było dużo bólu, że rodzice tak religijni i tak, jak to powiedzieć, którzy byli częścią tej Polski, tej

Wszystkie takie rzeczy bardziej wyrafinowane czy kosztowne, to wszystko trzeba było składać i tym się Judenrat zajmował.. Ale o ile pamiętam, nie fizycznym

Ja pamiętam, że ja zawsze uciekałam jak widziałam gdzieś Niemca… Pamiętam, że raz szłam, to jeszcze było na początku, szłam z książkami do biblioteki i ja

Ja byłam w domu sierot, w sierocińcu i tam było kilkoro dzieci, to znaczy tam była dwunastoletnia dziewczynka, ośmioletni chłopiec i zdaje się tam dziesięcioletnia jeszcze

Bo ja wiem, że moja mama była kuzynką tej ciotki później, która wyjechała i za nią wyjechał mój wujek, to znaczy brat mojego ojca.. I oni się poznali na

Do szkoły żydowskiej ja zaczęłam chodzić, ponieważ ja się urodziłam w czerwcu, ja myślę, że już gdzieś na połowie pięciu-sześciu lat posłali mnie do szkoły żydowskiej.. I

Ja wiem, że nasz lekarz, który był Żydem, nazywał się Grynszpan, też tam mieszkał, ale to raczej ciągnęło się w stronę koszar.. Bo tam były koszary, tam już stało