• Nie Znaleziono Wyników

To się JAM taki zrobił spontaniczny - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "To się JAM taki zrobił spontaniczny - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGUSŁAW JANCZYK

ur. 1953; Kolbuszowa

Tytuł fragmentu relacji To się jam taki zrobił spontaniczny Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; ACK Chatka Żaka; życie towarzyskie, Teatr Provisorium

To się jam taki zrobił spontaniczny

Jak były jakieś no oficjalne [imprezy], czy to festiwal czy tam ktoś zaproszony, no to były już kluby studenckie. W Arcusie się siedziało. W Chatce Żaka no to nie bardzo, bo był ten barek na dole i to tam do godziny którejś [siedzieliśmy] i potem Chatka Żaka w zasadzie zostawała zamykana z tym, że myśmy mieli klucze do siebie (do salki Teatru Provisorium–

dop.red.) no i zawsze na dole był portier, że można było o każdej porze dnia i nocy wejść, ale imprezę to chyba jedną taką dużą zrobiliśmy. Graliśmy jakieś przedstawienie a potem [była] lampka wina. Sporo zaproszonych gości wtedy było. Nie wiem czy to po „Naszej niedzieli” - takie dłuższe spotkanie [było] - to się jam taki zrobił spontaniczny, bo Sławek [Skop] – kontrabas z przystawką miał, to ładny dźwięk. Był od Henia [Kowalczyka] albo od Borówy chłopak, który na skrzypcach [grał] i mieliśmy też: Sławka kolega – świetny

gitarzysta, mieliśmy sprzęt nagłaśniający.

Data i miejsce nagrania 2013-02-18, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I za Gierka to naprawdę dobre kino było, takie kino że Kosmos to się nie umywał.. Przecież tam był też znany, głośny klub dyskusyjny w

Później, oczywiście oni się uczyli, to potem było coraz lepsze, no w tej chwili no to powiedzmy sobie Provisorium to już jest górna półka.. Czy to, co

Provisorium na przykład występowało nie tylko w Chatce Żaka, ale i na górze [znajdowała się] mała sala niby widowiskowa w tak zwanej dziesiątce.. Tam nie było żadnego

Pisaliśmy o wszystkim, co się nadawało do tego, żeby podjąć interwencję, i co się dało zamienić na tekst, który będzie spełniał wymogi, które cały czas każdemu

Pianin było kilka, ale kiedy robiliśmy koncerty muzyki poważnej, kiedy zapraszaliśmy znakomitych wykonawców profesjonalnych, to trudno im było proponować, żeby zagrali na pianinie..

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Pamiętam – któregoś razu, jesienią to musiało być, na pewno jesienią, bo tak: przyszedł, siadł, siedział i tak ni stąd ni zowąd mówi: „Na zimę się ma, jakieś

przyłożył mu serdecznie w twarz, Niemiec się przewrócił, a drugi, i to było dla nas szczęśliwe - kopnął w ten kij, na którym trzymała się gwiazda, kopnął tak ładnie,