• Nie Znaleziono Wyników

Cmentarze żydowskie w Lublinie - Z. P. J. - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cmentarze żydowskie w Lublinie - Z. P. J. - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Z. P. J.

ur. 1925; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dzielnica Wieniawa, Żydzi, stosunki polsko-żydowskie, cmentarze żydowskie, macewy, pogrzeb żydowski

Cmentarze żydowskie w Lublinie

Jak się szło w stronę Wieniawskiej, to po lewej stronie była łąka, ogromna łąka i jeziorko, tam się chodziło, tam się dzieci bawiły, ta łąka była piękna. Od tej łąki w górę był właśnie kirkut. Był taki nieduży, większy kirkut był na Kalinie, ale jeszcze większy był kirkut koło naszego cmentarza na Unickiej, który tam jeszcze do tej pory przecież jest. No i tam właśnie chowali tych Żydów wszystkich, co na Wieniawie mieszkali, bo tych innych chowano na tych pozostałych.

Stawiali takie półokrągłe [nagrobki], tam nie było, kwiatów żadnych, tylko świece i kamienie. Kamyki zbierali i kładli na tych [nagrobkach].

Żydów nieśli, nie wieźli, tylko nieśli na takich noszach, nosze były zakryte. Żydów nie chowali na leżąco w trumnach, tylko owinięci byli w prześcieradła jakieś takie i na siedząco [ich grzebano].

[Cmentarz był] ogrodzony murem, brama była chyba drewniana, ale nie jestem tego pewna.

Pamiętam bardzo dobrze, jak umarł rabin żydowski i szedł pogrzeb na ulicę Unicką. I w tym pogrzebie za tym rabinem szedł nasz biskup z Lublina, bo oni razem chodzili do szkoły. Pamiętam to jak dzisiaj, pół Lublina było, bo to był cadyk. To był taki rabin jak u nas arcybiskup. Bardzo dużo ludzi szło.

Chodziłam na ten kirkut tutaj koło Bazylianówki, bo tam znajomi Żydzi leżą, nieraz tam zanosiłam światło.

Data i miejsce nagrania 2011-09-21, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Piec był, okna, to były takie, że trzeba było szmatami u dołu [zatykać], bo to się rozwalało, wszystko szmatami trzeba było utykać, tak że jak przyszła zima, mroźna zima

Od czasu do czasu, jak ja na przykład zeszłam na podwórko z nową piłką, to wtedy te nieżydowskie dzieci do mnie przyszli i pytali: „Mogę bawić się z tobą, bo

Później dwa znajdowały się jeszcze na ulicy Leszczyńskiego –spożywczy i mięsny też.. Również przy bocznym wejściu do parku saskiego znajdował się

Ze mną pracowała taka wysoko [postawiona] partyjna koleżanka i jak uczyliśmy się do egzaminu na prawo jazdy to zażyczyli sobie świadectwo ukończenia szkoły powszechnej?. Ona

Te pomniki były tak stare, że już trzeba było palcami wyczytać te sylaby, żeby stworzyć całość, kto tam leży.. Pamiętam, przygotowaliśmy wystawę „Tysiąc

Na przykład służba zdrowia – każdy człowiek wiedział, że ma prawo korzystać ze służby zdrowia za darmo, druga sprawa – ubezpieczenia społeczne, wczasy - było

Jak dali pieniądze, no to człowiek w miarę uczciwy, dzielił się z kolegami.. Przeważnie

[…] trzeba było [pożyczyć kobiecie w ciąży jak o coś poprosiła], bo myszy pogryzą wszystko, to wszystko by pogryzły, a czy to tam było czy naprawdę czy nie, to ja nie wiem,