• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.07.13, R. 13, nr 81

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.07.13, R. 13, nr 81"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

' )z i si e iszy numer zawiera 4 strony.GFEDCBA Cena pojedynczego egzempl. 10 gr.

KM?

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE

W eksped. miesięcznie 79 gr. z odnosze- iPZeOpiola* niem przez pocztę 21 gr. więcej.W wy­

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, złożenia pracy, przerwania komunikacji, abonent niema prawa

•Wać pozaterminowychdostarczeń gazety, lub zwrotu ceny abona­

mentu. Za dział ogłoszeniowy Redakcja nie odpowiada. Redaktor przyjmuje od 10 -12. Nadesłanych a nie zamówionych rękopisów Re­

dakcja nie zwraca i nie honoruje. Redakcja i administracja ul. Mickie­

wicza 1. Telefon 80. Konto czekowe P. K. O. Poznań 204,252.

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyzną!

O nlrto-v Za ogłosz.pobiera się od wiersza mm. (7 UylUbZKllIa, Jam.) 10 gr., za reklamy na str. 4-łam. w wiadomościach potocznych 30 gr. na pierwszej str. 50 gr.Rabatu udziela się przy częstem ogłaszaniu. .Głos Wąbrzeski* wychodzi trzy razy tygodn. i to:w poniedziałek, środę i piątek. Przy sado- wem ściąganiu należności rabat upada. Dla spraw spornych jest właściwy Sąd w Wąbrzeźnie. — Za terminowy druk, przepisane miejsce ogłoszenia administracja nie odpowiada. Wydawnictwo zastrzega sobie prawo nieprzyjęcia ogłoszeń bez podania powodów

Nr. 81

llbOMMWI

Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub,

czwartek dnia 13 lipca 1933 r. Rok XIII

Vbftnftminvnw „Drang naeh OstenIJedźcie na Pomorze by poznać głąbokte na konferencji miłość Poiaków do morza

londyńskiej

ZAGRZEB. „Novosti“ zamieszczają |słowianie, jedzcie do Gdyni i na Pomo-

Antysowleckie

projekty ekonomiczne

Na posiedzeniu podkomisji „najwięk-

szego uprzylijowania konferencji londyń |podkreślił, eHol1' TirrzorlctmAzinicJ .Tnnnnii zwrócił sie'wptfn mnc skiej" przedstawiciel Japonji zwrócił się

z zapytaniem, czy jest ona kompetent­

na rozpatrzyć zagadnienia metod i sy­

stemu pewnego kraju, którego wymie­

niać nie potrzebuje, a który stworzył swoistą formę subsydjowania przemysłu przez państwo.

Niemiecki przedstawiciel Posse wy­

raził delegatowi Japonji słowa uznania za poruszenie zagadnienia o państwie a- nonimowem, które wszystkim jest do­

skonale znane. Podkreślił, że mówi o kraju, gdzie cały przemysł i handel znaj duje się pod kontrolą państwa; wątpli­

we jest, żeby z takim krajem można by­

ło zawrzeć jakiekolwiek porozumienie, z klauzulą największego uprzywilejo­

wania, lub nawet w sprawie taryf cel­

nych.

Przewodniczący podkomisji (Anglik) 1, że zagadnienie tego anonimo

■wego mocarstwa jest wyodrębnione, a więc kraje kapitalistyczne winny prze- dewszystkiem same porozumieć się mię­

dzy sobą w tej kwestji.

Debaty „podkomisji największego u- przywilejowania“ łączą w Londynie z projektem anglo-niemieckiego układu handlowego, który to projekt w wyraźny sposób planuje podział rynków europej­

skich między kontrahentów.

Specjalny układ dotyczy i rynku so­

wieckiego, Projekt wychodzi z założenia że w niedalekiej przyszłości można o- czekiwać w Sowietach takich przemian, które szeroko otworzą bramy na wschód Europy dla towarów zagranicznych.

obszerny artkuł A, Kovaca, w którym autor stwierdza polskość Pomorza oraz szybki rozwój portu gdyńskiego. Na za kończenie autor zwraca się z następują­

cym apelem do swych rodaków: „Jugo-

rze polskie, by poznać głęboką miłość Polaków do morza i nauczyć się od nich jeszcze bardziej kochać swój błękitny Adrjatyk".

o:

Przywódcy Centrolewu

A przed Sadem Apelacyjnym

WARSZAWA, W sądzie Apelacyj­

nym w Warszawie rozpoczął się proces Hermana Liebermanna i innych przywód ców Centrolewu, Sprawa ta znalazła

■opy dla towarow zagranicznych, »się raz drugi przed sądcm apelacyj- Niemcy więc już zawczasu podsuwa- naskutek przekazania przez Sąd ją Anglji projekt porozumienia, aby juz Najwyższy powyższej sprawy do ponow- rozgramczyć sfery wpływów na tym ryn negQ roZpatrZenia warszawskiemu sądo-

Rozprawie przewodniczy sędzia S.

Zaborowski, wiceprezes sądu apelacyj­

nego przy udziale sędziego K, Jaworow skiego jako referenta oraz sędziego S, Kamieniobrodzkiego. Oskarża wiceproku rator Grabowski i wiceprokurator Rauze,

a

MŁODZIEŻ KATOLICKA

NA POMORZU.

PELPLIN. W czasie od 12 do 30 czerwca 1933 r, odbył się w Charzykowie koło Chojnic kurs wychowania fizycznego i pracy organiza-- cyjnej dla członkiń Katolickiego Związku Mło­

dzieży Polskiej Żeńskiej diecezji Chełmińskiej.

W kursie brało udział 90 druchen ze wszystkich stron Pomorza. Program obejmował gimnasty­

kę, gry sportowe lekką atletykę, łucznictwo, korowody sport wodny i wykłady z pracy orga­

nizacyjnej. Na zakończenie kursu przeprowa­

dzono konkursy o Państwową Odznakę Sporto­

wą, którą zdobyło 74 uczestniczek. Wieczór świętojański i Święto M rza obchodzono bardzo uroczyście, występując z obfitym programem przy ognisku. Obóz odwiedził z okazji swego pobytu w Chojnicach wojewoda pomorski p.

Kirtiklis. Po zakończeniu kursu rozpoczęły się rekolekcje zamknięte w zakładzie św. Borome- usza w Chojnicach, w których wzięła udział część kursistek.

ku przyszłości.

Słynny memorjał Hugenberga miał właśnie na uwadze te możliwości, lecz zbyt wyraźnie je przedstawił,

W Londynie od 3 tygodni, bawią dwaj wybitni współpracownicy Rozen- berga: p. Bene i dr. Schmidt, których zadaniem jest przygotować grunta na przyjazd Goeringa do Londynu, w wy­

padku, gdyby przyjazd Hitlera napotkał na większe przeszkody.

wi apelacyjnemu.

O

Wielka povćdź na Rusi Podkarpackiej

Tysiące ludzi bez dachu

UZHOROD. Ulewne deszcze spowo dowały znowu katastrofalne wezbranie rzeki Cisy, która wystąpiła z brzegów i ii ii iiiniimiiiiiihiiiii u miii limu । limu iiiwimmii iw

zalała na Rusi Podkarpackej w okolicy kopalń soli pięć wsi, tworząc jezioro sze­ rokości 10 kim. i głębokości 5 mtr.

WIELKI KONGRES

EUCHARYSTYCZNY PARYŻ. W Angers odbył się Kongres Eu­

charystyczny, w którym wziął udział kardynał Verdier, arcybiskup Paryża. W procesji uczest­

niczyło około 100 tysięcy osób.

O

ZNOWU KATASTROFA GÓRNICZA.

ESSEN, W Recklinghausen na kopalni „Ko­

nik Ludwig" wydarzyła się katastrofa, w której zginęło dwu górników, w tem jeden Polak Sta- nisław Kędzia. Przed kilku dniami, jak już do­

noszono wydarzyła się również katastrofa w tej samej miejscowości, której ofiarą padło 12 gór­

ników, w tem dwu Polaków.

Wyrok na zdrajców

BIAŁOGRÓD. Trybunał Ochrony Państwa ogłosił wyrok w sprawie b. po­

rucznika armji austro-węgierskiej Ruka wino i jego wspólników, oskarżonych o usiłowanie wywołania rozruchów w gó­ rach Vełebif w Chorwacji przy pomocy środków otrzymanych z zagranicy.

Rukawino skazany został na karę śmierci, jeden z wspólników na dożywot nie więzienie, kilku na kary po kilka lat więzienia, zaś dwóch uniewiniono.

Wyrok nie podlega apelacji,

—:o:—

Ukarane niedowiarstwo ♦I

5.000 złotych w maszynce od mięsa

W osadzie Bychawa w województwie lubelskiem zamieszkiwała wraz z córką pewna emerytka p. W. Maciej owa, P.

Maciejowa miała schowane u siebie, nie dowierzając różnym instytucjom banko­ wym, pewne oszczędności o których na wet córka jej nie wiedziała.

Obie niewiasty żyły bardzo skromnie Uciułane oszczędności p, Maciejowa przechowywała zwinęte w rulon w ma­ szynce od mięsa.

Pewnego dnia córka, chcąc sprawić

niespodziankę matce, w jakimś dniu dla Iszczędności, w których nikt nigdy nic nie niej uroczystym, kupiła mięsa i przepu-1 tylko nie straci, ale zyska nawet na pro- ściła je przezmaszynkę w czasie nieobec centach.

ności matki. Przy pracy tej córka emeryt ki była tak przejęta, że spiesząc się, nie spostrzegła, że wraz z mięsem na kotle­ ty, pocięte zostały na strzępy jakieś ban knoty.

Przybyła po chwili p. Madejowa

Powódź zaskoczyła ludność w nocy tak gwałtownie, że musiala ona napręd­

ce szukać schronienia na dachach i drze­

wach i tam do rana wśród rozszalałego żywiołu oczekiwać pomocy.

Olbrzymie szkody powódź wyrządzi­

ła we wsi Wylok. Przeszło 250 domów uległo kompletnemu zniszczeniu. Liczba ofiar w ludziach dotychczas nie jest u- stalona. Z nurtów rzeki Cisy wyłowiono kilka trupw. 50 osób przepadło bez wie­ ści, przeszło 2000 pozostało bez dachu.

Szkody materjalne sięgają kilku miljo- nów koron. Władzę i społeczeństwo pod jęły akcję ratunkową. Połączenia kole­

jowe i po części telefoniczne są przer­

wane.

NOWE MUZEUM ARCHEOLOGICZNE Przy bazylice św. Sebastiana w Rzymie zo­

stało otwarte Muzeum archeologiczne, w któ- rem zostały zgromadzone pomniki i szczątki

Zemdlała. Okazało się bowiem, Że scho- marmurów, lub inne przedmioty, pochodzące ze wane w maszynce 5000 zł. zostały zupeł­

nie zniszczone. Tak to bywa, gdy ludzi­

ska zapominają, że dla przechowywania pieniędzy istnieją powiatowe Kasy O-

starożytnych cmentarzy chrześcijańskich. Zbio­

ry te mają ogromne znaczenie archeologiczne i religijne. Wykopaliska zostały dokonane prze­

ważnie w ostatnich latach, dzięki szczególniej­

szemu zainteresowaniu i materjalnej pomocy sa­

mego Ojca Świętego Piusa XI,

(2)

S tr. 2

F IL M W S Z K O Ł A C H W Ł O S K IC H . Z a p ro je k to w a n e p rz ez T o w arzy stw o P rz e­

m y sło w e‘„ E n io s" film y k ształcąco -w y ch o w aw cze z o stały z a a p ro b o w a n e p rze z w ło sk ie M in iste rst­

w o O św ia ty P u b licz n e j i w p ro w ad z o n e d o szk ó ł w ło sk ich , ja k o p o m o ce n au k o w e. Z p o śró d ty ch film ó w g o d n e są z w ła sz c za u w ag i n a stęp u ją ce : o d tw o rze n ie c h a ra k te ry sty cz n y c h m o m en tó w p rac y w z a k ła d ac h p rzem y sło w y ch , sch em aty sta ty sty c z n e , p rac e rz e m ie śln ic z e szczeg ó ln e le k ­ c je fizy k i lu b g eo g rafji o p iso w ej itp . F ilm y te w zb u d ziły n ie ty lk o w śró d u czn ió w , lecz i w śró d w y ch o w aw ców o g rom n e z ain te re so w a n ie .

o

S A M O B Ó JS T W O 1 9 -L E T N IE G O C H Ł O P C A .

O n eg d aj p o p e łn ił sam o b ó jstw o w y strza łem re w o lw eru w u sta 1 9 -letn i E rich H o lz z am iesz ­ k a ły w M . Ł u k aw ach p o w . C h ełm n o . P o w o d em teg o stra sz n e g o czy n u b y ły n iep o w o d zen ia ż y ­ cio w e.

z

o

R O Z B IJA C Z N A G R O B K Ó W

W A R E S Z C IE . P o lic ja ch ełm ży ń sk a a resz to w a ła sp raw cę

k p o ro z b ija n ia n a c m e n ta rzu ew an g elick im w

® C h ełm ży 17 k rzy żó w n ag ro b n y ch i ta b lic z n a p i­

sam i, w o so b ie h a n d larz a sta ry m to w arem , S ta­

n isła w a G rz e g o rk a .

O

Ż O N A Z A D U S IŁ A S W E G O M Ę Ż A . P o ru c zn ik S te fan P o laczek , z C en tru m w y szk . sa p eró w w W arsz aw ie n ie d o b rze ży ł z żo n ą sw o ją T eo d o zją. O sta tn io , p o k łó tn i, k ie d y p o r, P o la c ze k sp ał, żona go zadusiła. Z b ro d n iark ę areszto w an o .

O

K R W A W E Z A JŚ C IE

W Ż Y R A R D O W IE . N iej. Jó z ef W iśn iew ssk i p o d czas k łó tn i zabił uderzeniem noża Władysławę Małachowską a m ęża jej ciężk o z ra n ił. Z ab ó jcę a re sz to w an o .

o

Ś M IE R Ć M Ł O D Z IE Ń C A W W IŚ L E . W Kozielcu k . N o w eg o, W a rc iń sk i T a d eu sz , lat 2 2 z W a rsz a w y , w y jec h a ł k a ja k ie m n a W i­

słę. W p ew n ej ch w ili k a ja k się w y w ró cił i W arciń sk i w p a d ł d o W isły i u to n ął.

Z JA Z D R E S T A U R A T O R Ó W . D n ia 2 0 b m . w T o ru n iu o d b ę d z ie się z ja zd d e le g ató w re stau rato ró w z całeg o P o m o rza.

D O Ż Y Ł A 1 2 0 L A T .

W e L w o w ie z m arła 120-letnia śp. Antonina Kellegowa, k tó ra m im o tak p o d eszłeg o w iek u z ac h o w a ła d o o sta tn ie j ch w ili p rz y to m n o ść u - m y słu i ży w ą p am ięć.

n

N IE P R A W D Z IW E P O G Ł O S K I O R E N T A C H D L A B . Ż O Ł N IE R Z Y

N IE M IE C K IC H .

W o sta tn im czasie p o ja w iły się p o g ło sk i, k tó ­ re z n a jd u ją co raz sz e rsz y p o słu ch jak o b y w szy ­ scy b y li ż o łn ierze n iem ieccy — u czestn icy w o jn y św iato w ej, k tó rz y o siąg n ęli 5 0 la t ży cia, m ieli o - trz y m y w ać n a m o cy T ra k ta tu W e rsalsk ie g o ren ­ tę ro czn ą w w yso ko ści 3 .5 0 0 z ł. i jak o b y P a ń ­ stw o P o lsk ie m iało o trzy m a ć n a ten cel o d R z e­

szy n iem ieck iej zn aczn e k w oty . P o g ło sk a ta je st o czy w iście fałszy w a i n iczem n ie u z a sa d n io n a . T o też ja k n as in fo rm u ją , z w rac an ie się d o w ład z p o lsk ich w sp ra w ie w y jaśn ie ń lu b o trz y ­ m an ia o w ej, rzek o m ej re n ty je st b e zp rze d m io to ­ w e. N a d to n a le ż y p rz estrze c p rz e d p ró b am i w y ­ zy sk u , ja k ie p rz ez p ew n y ch o so b n ik ó w m o g łyb y n a p o d sta w ie ty ch p o g ło sek b y ć u czy n io n e.

,GŁOS WĄBRZESKI N r. 81

Zabił brata o dziewczynę

Matce zabitego pękło serce w kościele

M iastec z k o Równe w w o je w . Iw o w - sk iem b y ło w id o w n ią stra sz n e g o d ra m a tu ro d z in n e g o , ja k i ro z eg ra ł się ta m w u - b ie g ły c h d n ia ch .

D w a j bracia P a p la , P a w e ł i P io tr,

kochali się w jednej dziewczynie. Gdy osiemnastoletniemu Pawłowi udało się zdobyć jej względy, starszy brat zapałał żądzą zemsty.

P o d c z a s z e b ra n ia m ło d z ie ży w m ie j­

sc o w e j c z y te ln i, s ta rsz y P io tr P a p la , o - św iad c z y ł w o b e c k o le g ó w , że jego brat, Paweł, marnuje zdrowie dla niegodnej kobiety. G d y o te rn d o w ie d zia ł się P a w eł

wpadł w szal, pobiegł d o d o m u ro d z i­

c ie lsk ieg o i u z b ro iw sz y się w sz ty le t, p o sz ed ł n a p o sz u k iw an ie b ra ta. N ie z n a-

la zł g o , p o n ie w a ż Piotr ukrył się u są­

siadów. W y w iąz ała się je d n ak sp rze c zk a m ię d z y Pawłem a siostrą. Młody szale­

niec rzucił się na siostrę ze sztyletem, usiłując przebić. D z iew c zy n a z a c z ę ła u c ie k ać , w z y w a ją c ra tu n k u .

K rz y k i u s ły s z a ł u k ry ty u są sia d ó w P io tr P a p la. N ie n a m y śla ją c się d łu g o ,

zdjął ze ściany karabin z obciętą lufą i wybiegł na drogę. W ciemnościach spot­

kałsię z bratem. Padl strzał, kula prze­ biła Pawła Paple, kładąc go trupem na miejscu.

P o d cz a s M szy św . z a d u sz ę śp . P a w ła P a p li, matka o b u b ra c i, K a tarz y n a , ze- słabła nagle i zmarła n a a tak se rc a .

D n ia 2 8 u b . m . o g o d z. 13 o d b y ło się z o k a­

zji Ś w ięta M o rza z ac ią g n ię cie w arty p lu to n u S z k o ły M o rsk iej p rz ed K o m en d ą M iasta w W a r­

szaw ie. Z d ję cie p rze d staw ia m o m en t zm ian y w a rty .

Zgniła wata i bandaż pozostawione

■■MMM—Mimiiiiii im i iiiiiiii twM w ranie

Niedbalstwo lekarza

1 3 ,3 0 i o d e b ra ła je szc z e p ła szc z w p e w - D o sz p ita la w G ru d zią d z u p rz y w ie­

z io n o z je d n eg o m ia sta c h o rą, k tó ra s k a r ż y ła się n a okropne bóle w jamie brzusz nej. P o n iew a ż n ie u m ian o o k reślić p rz y ­ c zy n y c h o ro b y , lekarze dokonali operacji rozcięcia brzucha. Z ra n y z a cz ę ła się

sączyć ropa. W c za sie o p a tru n k u p ie lę g ­

n ia rk a ze zdumieniem spostrzegła, że

wewnątrz rany tkwi długi zwój bandaża i kawał przegniłej waty.

O k a z ało się , ż e pacjentka przed 8

m ie sią c a m i przechodziła ząpalenie śZ e-jn ej f ir m ie n a S ta ry m R y n k u . O d te j

pej kiszki i zmuszonabyła wówczas pod dać się operacji. L e k a rz o p e ru ją c y w i­

d o c z n ie p rz ez ro z ta rg n ie n ie , c z y n ie u w a­

g ę, p o z o staw ił w b rz u c h u bandaż muśli­

nowy i watę, które po kilku miesiącach uległy zepsuciu, powodując ropę.

O c z y w iśc ie sp raw ą tą z a jm ą się n ie ­ w ą tp liw ie są d o ra z Iz b a le k a rsk a , g d y ż sta n c h o re j je st d o ść p o w a ż n y i n ie w ia ­ d o m o , ja k i b ę d z ie w y n ik te j c h o ro b y .

Ć W IC Z E N IA S T R A Ż Y O G N IO W E J.

I

W e W ło szech , w M e d jo la n ie o d b y ły się w ie lk ie ćw iczen ia stra ż y p o ż a rn e j, p o d czas k tó ry c h p ró b o w an o , ja k to n a o b ra z k u w id zim y , n o w y sp o só b rato w a n ia o só b z p ło n ąceg o d o m u.

Gnębienie

c h w ili z a g in ą ł w sz e lk i ślad .

W d n iu 1 lip ca z a g in ę ła 6 9 -le tn ia

w d o w a Anna Wierteł z domu Niederge-

sae, z a m ie sz k a ła u ro d z in y w b a ra k u 5 - ty m Z a B ra m ą W a rsz aw sk ą. N ie w ró ciła o n a d o te j p o ry d o d o m u .

O ta jem n icz e m z a g in ię c iu d o n o sz ą ró w n ie ż z Gniezna.

P o w iz y cie u sw ej n a rz e cz o n e j M . P ila rsk ie j z a g in ą ł baron Franciszek Ler- chenfeld.

L e rc h en fe ld . J a k stw ie rd z o n o , b a ro n L e rc h e n fe ld p o siad a ł p rz y so b ie 3 ,5 0 0 z ł. D o c h o d z e n ia p ro w a d z i w y d z iał ś led ­ c z y w G n ie ź n ie .

O

noku.

W

Ohydny napad

o h y d n y m n a p a d z ie d o n o sz ą z Sa­

n o c y z d n ia 8 n a 9 b m . T e o d o r

Bobik, la t 3 7 d o k o n a ł napadu rabunko­

wego n a d ro d z e p o d H o łu c zk o w e m

66-letnią Katarzynę Białasową.

Z a rzu c iw sz y je j worek na głowę,

b o w a ł B ia ła so w ej 10 dolarów i 50 poczem ogłuszoną staruszkę wrzucił pobliskiego potoku Tyrawka.

B a n d y ta sta n ie p rz e d S ą d e m d o ra ź­

n y m .

n a

z ra

zł., do

w y j

w Prusach Wschodnich

Z Olsztyna (P ru sy W sc h o d n ie ) d o n o ­ sz ą o n o w e j fa li g n ę b ie n ia p ra sy p o lsk iej p rz e z h itle ro w sk ie n ie m c y .

Prezydent rejencji olsztyńskiej na za­

sadzie rozporządzenia Prezydenta doty­

czącego opieki narodu i państwa z dnia 28. 2. 1933 r. w połączeniu z par. 1 rozp. z 2. 3. 1933 r. par. 41 administra­

cyjnego prawa policyjnego, zarządził na tychmiastowe zawieszenie „Gazety 01- sztyńskiej, jedynego dziennika połskie-

go w Prusach Wschodnich na przeciąg 2 tygodni: od 10 do 23 lipca włącznie.

W ten sposób ludność polska pozba­ wiona została na 2 tygodnie

dziennika.

U w a ż a m y , ż e n a re p re s je o d p o w ie d z ie ć ta k ż e ta k ą sa m ą sto su n k u d o p ism n ie m ie ck ic h .

D o ść ju ż sz y k a n o w a n ia b ra ci n a szy c h z a k o rd o n e m !

polskiego

w in n iśm y b ro n ią w

Trzy tajemnicze zaginięcia

Dwie kobiety i mężczyzna przepadli bez śladu

Z Poznania d o n o sz ą : |Z efn za Jadwiga Piechocianka. W c z w a r- W d n iu 6 b m . zaginęła bez wieści 7 9 -; te k w y szła P ie c h o c ia n k a z d o m u o g o d z .

Z okolicy

X Płowęż. (K rad z ie ż w k o śc iele ).

W o statn ich d n ia c h sk rad z io n o w tu t.

k o śc ie le e w a n g e lick im 1 p a rę fira n e k o ra z 3 6 św ie c . S p ra w c ó w w o so b a c h S a - ła to w sk ie g o L e o n a i K ru g e ra K a zim ie ­ rz a z M ierz y n a p o w . L u b a w a u ja w n io n o • i sk ra d z io n e rz ec z y o d e b ran o .

X Brzeziny. (Ś m ierć w stu d n i). — P rze d p a ru d n ia m i u to p ił się w stu d n i 3 -le tn i K lo n o w sk i M iec z y sław .

X Michałowo. (K ra d z ie ż ). D n ia 1 0 b m . z g ło siła n a p o st. P . P . w B ro d n ic y S o b iesz y ń sk a M a rja n n a iż M a rta K a ­ m iń sk a z M ic h ało w a s k rad ła je j b ie liz n ę p o ń c z o c h y i t. d . i z b ieg ła w k ie ru n k u

R a d o sz k . — »

X Cieszyny. (P o ża r). W n o c y z 6 n a 7 b m . w y b u c h ł p o ż a r w z a g ro d z ie R y d z y ń sk ie g o W ła d y sła w a k tó ry z n isz­

c z y ł d o m m ie sz k a ln y z o b o rą , 2 sto d o ły w o z o w n ię i w sz y stk ie n a rz ęd z ia ro ln icz e . Z n isz cz o n e b u d y n k i b y ły z d rz ew a , k ry ­ te sło m ą , ta k ż e sp ło n ę ły d o sz cz ę tn ie .

B u d y n k i b y ły u b e z p iec z o n e w M y ­ śliw sk ie j S p ó łc e p o w . W ą b rz e źn o n a 5 .5 0 0 z ł. z a ś in w e n ta rz ru c h o m y n a 6 .6 0 0 z ło ty c h .

O g ó ln a sz k o d a w y n o si o k o ło 1 0 .0 0 0 z ł. b ę d zie z a te m p o k ry ta w z u p e łn o ści z u b e z p ie c ze n ia . J a k trw a ją c e śle d ztw o w y k a z u je, p o ż a r p o w sta ł z isk ry z k o ­ m in a . —

(3)

- - - - -- N r . 8 1 GŁOS WĄBRZESKI

Nie jeździć po jeziorze blisko kąpiących

— ■ ■ sią dzieci!

O PLAŻY WĄBRZESKIEJ SŁÓW KILKORO.

1AA.RYY u p r a g n io n e p r z e z w s z y s tk ic h C I E P Ł O , L u d n o ś ć , z m ę c z o n a , ła k n ą c a c ie p ła , s ło ń c a i ś w ie ż e g o p o w ie tr z a id z ie n a d je z io r o z a m k o w e , g d z ie z a ż y w a k ą ­ p ie li k o r z y s ta w c a łe j p e łn i z p la ż y w ą ­ b r z e s k ie j, u r z ą d z o n e j s ta r a n ie m m ie js c o ­ w e g o K o ła I n w a lid ó w ,

P l a ż a w ą b r z e s k a n ie ta k d a w n o je ­ s z c z e u tr z y m a n a w p o r z ą d k u , d z iś p r z e d ­ s ta w ia f a ta ln y w y g lą d . G d z ie s p o jr z y s z

o b o k r o z p r z e s tr z e n ia ją c e g o s ię z ie l­

s k a le ż ą k u p y p a p ie r u , n ie d o p a łk ó w i w ie le in n y c h , P o p r o s tu n ie p o r z ą d e k b ije w o c z y . I to u je m n ie o c z y w iś c ie o d b ija s ię n a p r e s tiż u m ia s ła , lu d n o ś c i s a m e j!

B o c ó ż p o w ie o p la ż y i g ó r z e z a m k o w e j n p , p r z y j e z d n y ? Z p e w n o ś c ią z u s t p r z y ­ je z d n e g o n ie w y d o b ę d z ie c ie s ło w a p o ­ c h w a ły ta k s a m o ja k d z iś w ie lu m ie js c o ­ w y c h o b y w a te li n ie p o c h le b n ie s ię w y r a ż a j ą o p o r z ą d k a c h w p a r k u m ie j­

s k im c z y p r o m e n a d a c h .

A le o p la ż ę i g ó r ę z a m k o w ą w in n i d b a ć w s z y s c y . — N ie ty lk o d z ie r ż a w c a o g r o d ó w m ie js k ic h , n ie ty lk o c z ło n k o w ie K o ła I n w a lid ó w a le w s z y s c y , k tó r z y z d o b r o d z ie js tw a p la ż y k o r z y s ta ją . O n i w in n i d b a ć o porządek a nie właśnie te­

ren przynależący do plaży zaśmiecać.

A m b ic ją k a ż d e g o k o r z y s ta ją c e g o z p la ż y n ie c h b ę d z ie z w a ż a n ie n a c z y s to ś ć i n a to , b y n ik t n ie n is z c z y ł c u d z e j w ł a ­ s n o ś c i, ja k n p , o s ta tn io z e p s u to o g r o ­ d z e n ie d la k ą p ią c y c h s ię . G d y k to ś z a u ­ w a ż y ta k ie g o w a n d a la w in ie n o d d a ć g o w r ę c e p o lic ji,

A te r a z o p la ż y s a m e j. B a r d z o w ie ­ lu je ź d z i łó d k a m i, k a ja k a m i a n a w e t ja c h ta m i ta k b lis k o k ą p ią c y c h s ię , ż e o w y p a d e k n ie tr u d n o , z w ła s z c z a z d z ie ­ ć m i, N a le ż y b y ć z je ż d ż e n ie m p o j e ­ z io r z e o s tr o ż n y m , te m b a r d z ie j, ż e n ie ­ m a d o s ta te c z n e g o z a b e z p ie c z e n ia .

N p , je s t łó d ź r a tu n k o w a — b e z w io ­ s e ł. W d o d a tk u n ik t n ie tr z y m a ta m s t r a ż y n a e w tl. w y p a d e k . N ie m a r ó w ­

n ie ż n a le ż y te g o p a s a r a tu n k o w e g o ( p a s je s t, a l e b e z s z n u r a ) . T a k ie s p r a w y n a ­ le ż ą ju ż d o Z a r z ą d u m ia s ta , k tó r y w i­

n ie n w te s p r a w y w e jr z e ć i z a ła tw ić w m y ś l p r z e p is ó w o b e z p ie c z e ń s tw ie .

Święto Straży Pożarnej MMMM

w Kowalewie

Msza połowa—Defilada Zebranie jubileuszowe Obiad Ćwiczenia — Zabwa

O b c h ó d 5 0 - le c ia O c h o tn ic z e j S tr a ż y P o ż a r n e j w K o w a le w ie w y p a d ł im p o n u ­ ją c o , w b a r d z o p o w a ż n y m n a s tr o ju .

C a ła u r o c z y s to ś ć r o z p o c z ę ła s ię w s o b o tę r a n o — o d p r a w ie n ie m n a b o ż e ń s t­

w a ź a ło b n , z a z m a r ły c h c z ło n k ó w S t r a ­ ż y o r a z z ło ż e n ie m n a c m e n ta r z u w ie ń c a . W ie c z o re m te g o ż d n ia p r z y b la s k u p o c h o d n i o d b y ł s ię u lic a m i m ia s ta c a p ­ s trz y k .

N a s tę p n e g o d n ia , tj. w n ie d z ie lę , r a ­ n o o g o d z in ie 6 u r z ą d z o n o p o b u d k ę . O d te j c h w ili u lic e m ia s ta z a r o iły s ię s t r a ż a ­ k a m i, k tó r z y p r z y b y w a li z r ó ż n y c h s tr o n b liż s z y c h i d a ls z y c h .

P r z e d g o d z in ą 1 0 c a ły r y n e k k o w a ­ le w s k i z a p e łn ił s ię c z ło n k a m i s t r a ż y p o ­ ż a rn y c h i m ie js c o w e m i o r g a n iz a c ja m i ja k : S o k ó ł, S . M , P ., B r a c tw o S t r z e l e ­ c k ie , K ó łk o R o ln ic z e . S t r a ż e P o ż a r n e p r z y b y ły z n a s tę p u ją c y c h m ie js c o w o ś c i:

W ą b rz e ź n o , S ie ra k o w o , R y c h n o w o , C h e łm o n ie c , K ie łp in y , O r z e c h o w o , W ę ­ g o r z y n , O r z e c h ó w k o , L u d o w ic e , L ip n o , Z b ó j n o , P łu ż n ic a , P u łk o w o , R y ń s k , J a - r a n to w ic e , Z a ją c z k o w o , G ó r a le , K a m io n ­ k a , R o g ó w k o , L u b ic z , Z e lg n o , R y p in , G o lu b , C h e łm ż a , L is e w o , O s tro w ite , Ł o b d o w o , B r o d n ic a , W ło c ła w e k , J a b ł o ­ n o w o , G o s tk o w o , B r z e z ia n k i, w s z y s tk ie

S k o r o p o r u s z y liś m y p o w y ż s z e s p r a ­ w y n ie o d r z e c z y b ę d z ie n a d m ie n ić i to , ż e o b e c n ie p o p r o m e n a d z ie c y k liś c i j e ż ­ d ż ą n a r o w e r a c h , c o d a w n ie j b y ło s u ­ r o w o w z b r o n io n e . P r z y d a ł b y s ię ta m p a ­ tr o l p o lic y jn y , k tó r y b y w s z y s tk ic h ja d ą - c y c h z a p is y w a ł d o k a r y , b o w ie m s p o k o j­

n ie n a p r o m e n a d z ie z d z ie ć m i iś ć n ie m o ż n a . W d z ię c z n e w ię c p o le p r a c y d la p o lic ji,

:o :—

s t r a ż e r a z e m z 1 8 s z ta n d a r a m i, łą c z n e j lic z b y o k o ło 1 0 0 0 lu d z i. R a p o r t o d k o ­ m e n d a n ta c a ło ś c i o d e b r a ł n a R y n k u p r e ­ z e s Z w ią z k u P o m o r s k ie g o O c h o tn ic z y c h S t r a ż y P o ż a r n y c h p , s t a r o s t a Kalkstein

p o c z e m u d a n o s ię w d łu g im p o c h o d z ie n a b o is k o p . w . i w . L , g d z ie o d b y ła s ię u r o c z y s ta M s z a ś w . p o ło w a , k t ó r ą o d ­ p r a w i ł m ie js c o w y p r o b o s z c z k s . Puppel,

w y g ła s z a ją c ta m p r z e p ię k n e k a z a n ie n a te m a t w ie lk ie j, o f ia r n e j p r a c y s t r a ż a ­ c k ie j id ą c e j w m y ś l z a s a d „ B o g u n a c h w a łę — b liź n ie m u n a p o m o c '.

P ie n ia w y k o n a ł ś w ie tn ie p o d c z a s M s z y ś w . c h ó r M o n iu s z k i p o d b a t u t ą s w e g o d y r y g e n ta p . n a u c z y c ie la Ignatow- skiego.

P o M s z y ś w , p r e z e s w o je w ó d z k i 0 - c h o tn ic z y c h S t r a ż y P o ż a r n y c h p , s t a r o ­ s t a Kalkstein w r ę c z y ł p o o d p o w ie d m e m p r z e m ó w ie n iu K o w a le w s k ie j S tr a ż y P o ­ ż a r n e j d y p lo m u z n a n ia o f ia r o w a n y p r z e z

W o je w ó d z k i Z w ią z e k O c h o tn , S tr a ż y P o ż a r n e j.

N a s tę p n ie n a R y n k u o d b y ła s ię d e f i­

la d a , k t ó r ą o d b ie r a li p r e z , Z w . P o m . p . s t a r o s t a Kalkstein, n a c z e ln ik S ą d u p ,

Chmielewski, b u r m is tr z p . Tomczyński

z Ł a s in a , p r e z e s h o n . Z w . O c h o tn . S tr a ż y P o ż . w o j, p o m ,, in s p e lę to r p , Koszewski

z G r u d z ią d z a , in s p . Górski, p r e z e s p o w , w ą b r z e s k ie g o Z w , S tr a ż y P o ż , p , m a g ,

Cwinarowicz z W ą b rz e ź n a , p r e z e s S tr a -

= S tr . 3 ~

ź y K o w a le w s k ie j ^ p . b u r m is tr z Kuchler,

p r e z e s p o w . S t r a ż y p . Budzanowski z R y p in a , h o n o r o w y o b y w a te l m , K o w a ­ le w a , w e te ra n 6 3 r . p o d p o r , p , Falarski,

w y d a w c a „ G ło s u W ą b r z e s k ie g o p , B o ­ le s ła w Szczuka i p r e z e s p o w , P o w s t.

i W o ja k ó w p . Czerwiński, o r a z K o m ite t h o n o r o w y i w y k o n a w c z y .

P o d e f ila d z ie u d a n o s ię d o o g r o d u h o te lu P o ls k ie g o , g d z ie o d b y ło s ię u r o ­ c z y s te z e b r a n ie ju b ile u s z o w e p r z y b a r ­ d z o lic z n y m u d z ia le g o ś c i. Z e b ra n y c h p o w ita ł s e r d e c z n e m p r z e m ó w ie n ie m p r e z e s O c h o tn , S t r a ż y P o ż a rn e j K o w a le w a p , b u r m is tr z Kuchler o d d a ją c p r z e w o d ­ n ic tw o z e b r a n ia p r e z e s o w i w o je w ó d z k ie m u Z w . S t r a ż y P o ż , p , s ta r o ś c ie Kalk- steinowi, k tó r y o b ją w s z y p r z e w o d n ic ­ tw o w y g ło s ił d łu ż s z e p r z e m ó w ie n ie n a te m a t: c e le i z a d a n ia s tr a ż a c tw a , w s k a ­ z u ją c n a c ię ż k ą a z a r a z e m o d p o w ie d z ia l­

n ą p r a c ę s tr a ż a k a . O k r z y k ie m n a c z e ś ć S tr a ż y K o w a le w s k ie j p , S t a r o s t a z a k o ń ­ c z y ł p r z e m ó w ie n ie ,

Z k o le i p r z m ó w ił p r e z e s p o w . S tr a ż y p o w , r y p iń s k ie g o p , Budzanowski, w y g ła s z a j ą c te ż p ię k n e p r z e m ó w ie n ie , k o ń c z ą c je o k r z y k ie m n a c z e ś ć S tr a ż a c tw a P o ­ m o r s k ie g o , N a s tę p n ie p r z e m a w ia li k o ­ le jn o p . b u r m is tr z Tomczyński z Ł a s in a , k o ń c z ą c o k r z y k ie m n a c z e ś ć p r e z e s a Z w , W o je w ó d z k ie g o p , s ta r o s ty K a lk s te in a , d a le j p , Szyndler im , o k r ę g u B r o d n ic a , in s p e k to r p , Koszewski im . k o r p u s u in ­ s p e k to r ó w , p r e z e s p o w , P o w s t, i W o ja - k w p , Czerwiński, p , Matjaszczak im . S t r a ż y z p o w ia tu to r u ń s k ie g o ; p , Red- lak im . S t r a ż y z W ą b r z e ź n a ; p . Kamer

im . S t r a ż y z L ip n a , p r e z e s p o w . S tr a ż y P o ż a r , p o w , w ą b r z e s k ie g o p , m a g . Cwi­

narowicz i w , in n y c h .

T e le g r a m y z ż y c z e n ia m i n a d e s ł a l i p p .: D y r , Chwastek, S tr a ż z S k ie rn ie w ic b u r m is tr z Schwarz z W ą b rz e ź n a , p , F r a n c is z k a Galińskiego, p. Kasprowicz

z G n ie z n a ,

N a s tę p n ie h is to r ję S t r a ż y O c h o tn i­

c z e j K o w a le w a o d c z y ta ł p r e z e s p , b u r ­ m is tr z Kuchler.

N a z a k o ń c z e n ie p r z e m ó w ił je s z c z e p r e z e s p o w . o c h o tn . S tr a ż y P o ż , p o w , w ą b r z e s k ie g o p , m g r . C w in a ro w ic z o -

A. Czechow.

Zbędni ludzie

L ip ie c , s ió d m a g o d z in a w ie c z ó r , W k ie r u n ­ k u le tn is k a w le c z e s ię tłu m le tn ik ó w , k tó r z y p r z e d c h w ilą o p u ś c ili p o c ią g S ą to p o w ię k s z e j c z ę ś c i o jc o w ie r o d z in , o b ła d o w a n i p a c z u s z k a m i, te k a m i i p u d ła m i o d k a p e lu s z y . W y g lą d w s z y ­ s c y m a ją z m ę c z o n y , s ą g ło d n i, ź li, ta k , ż e s ię w y d a je , iż to n ie d la n ic h ś w ie c i s ło ń c e i k w it­

n ą k w ia ty .

W ś r ó d in n y c h w le c z e s ię P a w e ł Z a jk in , w y ­ s o k i, n ie c o z g a r b io n y c z ło w ie k w ta n ie m w y - ś w ie c h ta n e m u b r a n iu , z o d z n a k ą u r z ę d n ic z ą n a c z a p c e je s t s p o c o n y , c z e r w o n y i p o n u ry .

C o d z ie n n ie r a c z y s z a n o w n y n a le tn is k o w y je ż d ż a ć ? — z w r a c a s ię d o ń le tn ik w r u ­ d y c h s p o d n ia c h .

N ie , n ie c o d z ie ń — p o n u r o o d p o w ia d a Z a jk in . — o n a i s y n m ie s z k a ją tu s ta le a ja d o ­ je ż d ż a m z e d w a r a z y n a ty d z ie ń . C o d z ie ń c z a s u n ie m a m i k o s z tu je to z r e s z tą z b y t d r o g o .

T o p r a w d a , ż e d r o g o — w e s tc h n ę ły r u d e s p o d n ie — w m ie ś c ie d o k o le i p ie s z o s ię n ie p ó jd z ie , d o r o ż k ę tr z e b a w y n a ją ć , n o i b ile t k o ­ s z tu je . W d r o d z e g a z e tk ę s o b ie k u p is z , p r z e -

p łó c z e s z s o b ie g a r d ło k ie lis z k ie m w ó d k i....

B e z w ą tp ie n ia , ż e s ą to g r o s z o w e w y d a tk i, a je d n a k w c ią g u la ta z e d w ie ś c ie z k ie s z e n i w y ­ le c i.

T a a k .... n ie m a m p r z y je m n o ś c i z n a ć o s o ­ b iś c ie s z a n o w n e g o p a n a , n ie z n a m a n i im ie n ia a n i n a z w is k a p a ń s k ie g o , le c z p r z y z n a m s ię p a ­ n u ż e m o ja r o c z n a p e n s ja w y n o s i p r a w ie d w a ty s ią c e r u b li. J e s te m r a d c ą s ta n u i p a lę ty to ń w n ie n a jle p s z y m g a tu n k u i n ie m a m z b y te c z n y c h p a r u g r o s z y , b y s o b ie k u p ić w o d y w ic h y z a p i­

s a n e m i n a k a m ie n ie ż ó łc io w e .

W o g ó le je s t p o d le !— o d p o w ia d a Z a jk in p o c h w ili m ilc z e n ia .

J e s te m p r o s z ę p a n a , te g o z d a n ia ż e w y w ­ c z a s y le tn ie z o s ta ły w y m y ś lo n e p r z e z d ja b ła i p r z e z k o b ie ty . D ja b łe m w ty m w y p a d k u k ie r o ­ w a ła z ło ś ć , a k o b ie tą — z w y k ła le k k o m y ś ln o ś ć . T f u ! C z y p a n je s t ż o n a ty ?

T a k , p o n ie k ą d — d z ie c ia c z k ó w m a m t r o ­ c h ę , c h w a lić B o g a — w z d y c h a ją r u d e s p o d n ie .

— W o g ó le p o d le ...

N a re s z c ie le tn ic y s ą w d o m u . Z a jk in ż e g n a r u d e s p o d n ie i w c h o d z i d o m ie s z k a n ia . W d o ­ m u z a s ta je m a r tw ą c is z ę . W s ie n i, w k u c h n i, w s to ło w y m — a n i d u s z y lu d z k ie j. W p o k o ju n o s z ą c y m je d n o c z e ś n ie n a z w ę s a lo n u i g a b in e ­ tu , z a s ta je Z a jk in s w e g o s y n a , P ie tię — m a łe g o s z e ś c io le tn ie g o c h ło p c z y k a . P ie tia s ie d z i p r z y s to le i g ło ś n o s a p ią c , w y c ią g n ą w s z y d o ln ą w a r ­ g ę , w y c in a z k a r ty w a le ta k a r o .

T o ty je s te ś , ta tu s iu ! — m ó w i n ie o d ­ w r a c a ją c g ło w y — d z ie ń d o b r y !

— D z ie ń d o b r y ... g d z ie je s t m a tk a ?

— M a tk a ? — P o je c h a ła z O lg ą n a p r ó b ę . B a w ią s ię w te a tr . P o ju tr z e p r z e d s ta w ie n ie . M n ie w e z m ą ... A ty p o je d z ie s z ?

H m .. A k ie d y w r ó c i?

— M ó w iła , ż e w r ó c i w ie c z o r e m !

— A g d z ie N a t a l j a ?

— N a ta lję m a m u s ia z a b r a ła z e s o b ą , ż e b y je j p o m a g a ła p r z e b ie ra ć s ię p o d c z a s p r z e d s ta ­ w ie n ia , a A k u lin a p o s z ła w la s n a g r z y b y . T a ­ tu s iu , d la c z e g o , k ie d y k o m a r y g r y z ą , to d o s ta ją c z e r w o n e b r z u s z k i?

— N ie w ie m ... B o s s ą k r e w ! A w ię c n ik o g o { n ie m a w d o m u ?

N ik o g o , je s te m s a m je d e n ...

Z a jk in s ie d z i i w c ią g u p a r u m in u t tę p o p a - k a n a p ie i p o d ło ż y w s z y r ę c e p o d g ło w ę , w p a d a tr z y p r z e z o k n o . w z a d u m ę . Ł z y c h ło p c a ła g o d z ą c o w p ły n ę ły n a

K tó ż n a m p o d a o b ia d ? — p y ta w r e s z c ie .

— O b ia d u d z iś n i e g o to w a n o ta tu s iu ! M a ­ m u s ia m y ś la ła , ż e ty n ie p r z y je d z ie s z i n ie k a ­ z a ła g o to w a ć . O n a z O lg ą z je o b ia d u z n a jo ­ m y c h .

— D o b r e s o b ie , a c ó ż ty ja d łe ś ?

M le k o p iłe m . D la m n ie k u p io n o m le k a . T a tu s iu , p o c o k o m a r y s s ą k r e w ?

Z a jk in c z u je n a g le ja k iś d z iw n y c ię ż a r o d w ą tro b y . N a g le o p a n u je g o z ło ś ć , g o r y c z i ta k ie r o z ż a le n ia , iż z a c z y n a c ię ż k o o d d y c h a ć i d r ż y c h c ia łb y z e r w a ć s ię , r z u c ić o p o d ło g ę ja k im c ię ż k im p r z e d m io te m i n a w y m y ś la ć o r d y n a r n e m i s ło w a m i, le c z p r z y p o m in a s o b ie , ż e d o k to r z y z a le c a li m u s p o k ó j.

T a tu s iu , ty u m ie s z g r a ć w te a tr z e ? — S ły s z y p o c h w ili g ło s P ie ti.

— N ie c z e p ia j s ię m n ie z g łu p ie m i p y ta n ia ­ m i, b ą k u je d e n ! — g n ie w a s ię Z a jk in — p o c o n p . te k a r ty p s u je s z ? J a k ś m ie s z je p s u ć ?

— T e k a r ty s ą m o je , N a ta lja m i je d a ła — m ó w i P ie tia , o d w ra c a ją c d o p ie r o te r a z tw a rz d o o jc a .

— K ła m ie s z , g łu p i s m a r k a c z u ! — D e n e r w u je y s ię Z a jk in

Z a w s z e k ła m ie s z ! T r z e b a c ię b ić ! U s z y c i o b o tn ę !

P ie tia p a tr z y z n ie n a w iś c ią n a c z e r w o n ą , z a ­ g n ie w a n ą tw a r z o jc a .

— C z e g o m i w y m y ś la s z ! — p is z c z y P ie tia .

— C z e g o s ię m n ie c z e p ia s z ? J a z n ik im n ie z a ­ c z y n a m , n ie d o k a z u je je s te m p o s łu s z n y , a ty ...

r z u c a s z s ię n a m n ie ? Z a c o w y m y ś la s z ? C h o p ie c m ó w i p r z e k o n y w u ją c o i ta k p r z y te m g o r z k o p ła c z e , ż e Z a jk in c z u je w y r z u ty s u m ie ­ n ia .

R z e c z y w iś c ie , c z e p ia m s ię d o n ie g o — m ó w i s o b ie w m y ś li.

N o , ju ż d o s y ć ! — m ó w i, d o ty k a ją c je g o r a m ie n ia . — N ie m ia łe m r a c ji, p r z e p r a s z a m c ię . J e s te ś m ą d r a la , je s te ś g r z e c z n y m c h ło p c e m w ie s z p r z e c ie ż , ja k b a r d z o c ię lu b ię !

P ie tia w y c ie r a r ę k a w e m o c z y , s ia d a n a d a w - I n e m m ie js c u i z a c z y n a z n o w u w y c in a ć d a m ę . : Z a jk in id z ie d o s w e g o p o k o ju . W y c ią g a s ię n a

je g o z d e n e r w o w a n ie i c ię ż a r w w ą tro b ie z n ik ł.

C z u je ty lk o z m ę c z e n ie i g łó d .

Z a o k n a m i ty m c z a s e m p o m a łu s ię z m ie rz c h a . S ły c h a ć , ja k le tn ic y tłu m a m i w r a c a ją z n a d r z e ­ k i. K to ś p r z y s ta je p o d o tw a rłe m o k n e m s to ło ­ w e g o p o k o ju a k r y c z y : „ g r z y b y g r z y b y ! " — k r z y c z y , le c z n ie d o s ta w s z y o d o p o w ie d z i o d ­ c h o d z i c z ła p ią c b o s e m i n o g a m i... L e c z w r e s z c ie d r z w i w e jś c io w e z ło s k o te m s ię o tw ie r a ją i w g a n k u r o z le g a ją s ię p r ę d k ie k r o k i, g ło s y i ś m ie ­ c h y .,.,

— M a m a ! — p is z c z y r a d o ś n ie P ie tia . Z a jk in w y g lą d a z g a b in e tu i w id z i ż o n ę z d r o ­ w ą , r u m ia n ą , ja k z a w s z e ... Z n ią je s t O lg a , s z c z u p ła p ie g o w a ta b lo n d y n k a i d w u c h n ie z n a ­ jo m y c h m ę ż c z y z n .

— N a ta ljo , — p o s ta w s a m o w a r! — k r z y c z y .

— P o d o b n o P a w e ł p r z y je c h a ł? P a w le g d z ie je s te ś ? D z ie ń d o b r y , P a w le — m ó w i, w b ie g a ją c d o g a b in e tu i c ię ż k o d y s z ą c ...

P r z y je c h a łe ś ? B a r d z o s ię c ie s z ę ! ... Z e m n ą p r z y s z ło d w ó c h n a s z y c h a m a to r ó w ... C h o d ź m y , p r z e d s ta w ię c ię .... T e n w y ż s z y to K o ro m y - s ło w .... w s p a n ia le ś p ie w a , a te n d r u g i m a le ń k i...

to n ie ja k i S m ie rk a ło w p r a w d z iw y a k to r .... b o s k o d e k la m u je ! U f , ja k a je s te m z m ę c z o n a ! P o ju tr z e p r z e d s ta w ie n ie ...

P o c ó ż ic h p r z y w io z ła ś d o d o m u ? — p y ta s ię Z a jk in .

( K o n ie c n a s t ą p i ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

niczych uzasadnia się samo w sobie, gdyż wartość gosipodarstw rolnych obniżyła się o przeszło 2/3, wobec czego rolnicy stracili również 2/a sw’ego majątku, a mimo

[r]

łow ej, przedstaw ienie teatralne jest przecież jedną z głów nych prac, aby w yjść i ukazać się w si, pokazać jej sw ój dorobek, przed­. staw ić się jej w sw

Francja nie może się jednak zgodzić, by równocześnie z rozbrojeniem Francji, zbroiły się w przyspieszonym tem pie inne państw a.. W stosunkach polsko-francuskich od roku

wykonuję wszelkie prace wchodzące w zakres szklarstwa jak: oprawa obrazów, luster

K to tego nie w idzi, ten albo nie zda je sobie sprawy z doniosłości zagadnień gospodarczych życia pom orskiego, albo w naj­. gorszym w ypadku tego w idzieć

Antoni

Jak ta aneks ja była pow ierzchow na św iadczy u- stosunkow anie się stronnictw a narodow ego do uchw ały sejm ow ej z dnia 26 stycznia br.. K anclerz om ów ił