• Nie Znaleziono Wyników

"Le Synod permanent : Naissance et averin", René Laurentin, Paris 1970 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Le Synod permanent : Naissance et averin", René Laurentin, Paris 1970 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Ozorowski

"Le Synod permanent : Naissance et

averin", René Laurentin, Paris 1970 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 42/1, 202-203

(2)

RECENZJE

kum entów, które w łaśn ie posłużyły przy rekonstrukcji B o 11 e ’ a. Drugą n ie­ mniej godną podkreślenia zasługą autora S yn o p sy (taki jest tytu ł głównej części dzieła) jest przekład tych dokumentów na język łaciński. Mimo korzy­ stania z istniejących przekładów łacińskich (do czego zresztą autor się przy­ znaje), można powiedzieć, że jest to przekład całkow icie nowy ze w zględu na w ielokrotne w eryfikow anie go z tekstem oryginalnym. W w ielu przypad­ kach jest to pierwsze i jedyne tłumaczenie.

U względniając zasady gram atyczne i składniow e łaciny klasycznej, autor stara się o przekład m ożliw ie najwierniejszy, dosłowny. Jest to tendencja w tym wypadku jedynie słuszna i konieczna. Tylko bowiem taki przekład może stanow ić użyteczne narzędzie pracy naukowej, pozw olić na dokładne skolacjonowanie tekstów o różnych wariantach i rozwiązać, w m iarę m ożli­ wości, związane z tekstem trudności. Historyka bynajm niej nie interesuje tekst oddany w sposób, który odpowiadałby w ym aganiom w spółczesnego czy­ telnika (określanie rzeczy dyktowane jedynie troską o elegancję literacką), lecz sposób w yrażania się na ich tem at autorów, redaktorów i pierwszych tłumaczy tych dokumentów.

Wielką troską autora S yn o p sy jest unikanie błędnych w ariantów i określa­ nie tych sam ych rzeczy za pomocą tych sam ych słów. Z punktu widzenia f i­ lologicznego zasada jak najbardziej słuszna, ale zarazem niezw ykle trudna ^ do zrealizowania. Należy bowiem wziąć pod uwagę, że w szystk ie w ersje doku­ m entów wchodzących w tym wypadku w grę zachowały się w języku greckim, w zględnie mniej lub bardziej bezpośrednio w yw odzą się z oryginałów grec­ kich. W związku z tym zastosow anie wspom nianej zasady w ym agało n iezw y­ kłej ostrożności, gdyż to sam o słow o greckie m oże przybierać bardzo różne znaczenia, a tym sam ym związek przekładów z tekstem oryginalnym mógł się bardzo rozluźnić w m iarę powstaw ania coraz to nowych wersji.

Oczywiście, zam iast zestawiania tek stów w przekładzie, byłoby dla autora bezsprzecznie o w iele łatw iej dokonać tego przy pomocy tekstów oryginalnych, w ydzielonych z istniejących w ydań krytycznych. Byłaby to n iew ątpliw ie pra­ ca może ściślej naukowa, ale za to dostępna dla m niejszej liczby badaczy, naj­ w yżej dla zaw odow ych orientalistów. Tymczasem w przekładzie łacińskim, m ożliw ie w iernym i dokładnym, może służyć również tym , którzy nie będąc

ex professo orientalistami, mogą przy jej pomocy odszyfrować tekst orygi­

nalny i w ten sposób uzyskać względną pewność.

Jeśli w ięc nawet om awiana praca nie jest w olna od drobnych błędów i potk­ nięć, które są nieuniknione w tego rodzaju przedsięwzięciach, to jednak trzeba przyznać, że trud jaki autor w łożył w jej zrealizowanie oraz cierpliwość iście benedyktyńska nie poszły na marne. Jej owocem jest dzieło, które może słu ­ żyć jako narzędzie pracy w pogłębionych i syntetycznych badaniach nad zespo- ' łem dokumentów, na tem at których nie w szystko jeszcze zostało pow iedzia­ ne. Pozostaje jeszcze w iele do zbadania i wydobycia na św iatło dzienne.

O. Jacek S t. B ojarski OP, W arszaw a

René LAURENTIN, Le S yn od p erm a n e n t Naissance et avenir, Paris 1970, Éditions du Seuil, s. 255.

D la rozwoju m yśli teologicznej duże znaczenie posiadają w szelkiego rodzaju opracowania, syntezy i podsumowania dotychczasowego stanu badań w dzie­ dzinie wiary. Jasne bowiem w idzenie tradycji w K ościele jest nieodzownym w arunkiem podejm owania na tym odcinku dalszych poszukiwań, a także odkrywania nowych, nieznanych dotąd, terenów.

Znakomity i znany teolog, autor w ielu poważnych rozpraw, zajął się tym razem opracowaniem dorobku synodu biskupów, który odbył się w Rzymie

(3)

R E C E N Z JE

203

w dniach od 11 do 28 października 1969 r. Dzieło jego składa się z trzech części. Najpierw przedstaw ił sytuację poprzedzającą obrady synodu oraz kon­ tekst, w którym się one odbywały, potem zrelacjonował dokładnie przebieg obrad, na koniec podsum ow ał ich bilans oraz w skazał na perspektyw y dal­ szego rozwoju m yśli teologicznych om awianego odcinka życia Kościoła. W pierwszej części sw ego dzieła zwrócił główną uwagę n a w yw iad z kard. S u e n e n s e m , na zebranie księży w Chur i w Rzym ie oraz na prace przygotow awcze do synodu. W drugiej zapoznał dokładnie czytelnika z prze­ biegiem obrad synodu, a w ięc ze strukturą działania tego organizmu, ze sche­ m atam i przygotow awczym i, z dyskusjami i głosow aniem oraz z ostatecznym w ynikiem dokonywanych w ten sposób poszukiwań. W trzeciej zaś spojrzał krytycznie zarówno na m ankam enty, jak i na osiągnięcia synodu oraz pokusił się o perspektyw iczne zarysowanie drogi Kościoła w najbliższej przyszłości.

O w artości i znaczeniu zredagowanego w ten sposób dzieła L a u r e n t i n a zadecydowały głów nie dwa momenty: poruszana problem atyka oraz sposób jej opracowania. Mając na uwadze punkt pierwszy, należy podkreślić, iż II Synod nadzwyczajny biskupów stał się już trw ałym etapem w rozwoju eklezjalnej doktryny. Przede w szystkim w ytyczył nowy kierunek dla kole­ gialności biskupów oraz nadał tego rodzaju zebraniom prawo obyw atelstw a w Kościele na wzór synodów w K ościele wschodnim , przez co zrealizował m a­ rzenia — wydaw ało się utopijne — patriarchy M a x i m o s a IV, wyrażone podczas Soboru W atykańskiego II. N astępnie przyczynił się znacznie do dialo­ gu ekum enicznego poprzez realizowaną ew olucję rządów w K ościele od abso­ lutnej monarchii ku pew nego rodzaju kolegialności, w której rządzący jest „jako ten, który u sługu je” (Łk 22, 27). W reszcie ukazał nowe m ożliwości współpracy i dyskusji w łonie instytucji kościelnych oraz stał się bezpośrednim etapem przygotowawczym do III Synodu.

Biorąc pod uwagę punkt drugi tzn. sposób opracowania problem atyki, trzeba przede w szystkim w yrazić uznanie dla dokładności i solidności pisarskiej au­ tora. R. L a u r e n t i n zajął się w sw ym dziele nie tylko ogólną charakte­ rystyką spraw przed-, w śród - i posynodalnych, ale również zrejestrował bardzo w iele m ateriału źródłowego. W iele przem ówień ojców synodalnych, w ycinków schem atów przygotowawczych, głosów w dyskusji oraz ostateczne postanow ienia znalazły się w tekście, dla reszty zaś wskazał dokładnie miejsca, gdzie m ożna się z nimi zapoznać. Opracował także stronę zewnętrzną obrad, czyli zestaw ił inform acje o uczestnikach synodu, o reprezentowanych na nim konferencjach biskupów z różnych krajów, o grupach językow ych, sposobie odbywania obrad i zabierania głosu w dyskusji oraz o ostatecznej redakcji postanowień. N ajw iększą jednak zasługą autora jest zam ieszczone w części 3-ciej podsumowanie. Każde bowiem opracowanie czy synteza ma o tyle w ar­ tość, o ile dostrzega dotychczasow e usterki w badanej dziedzinie i wskazuje m ożliwości uniknięcia ich na przyszłość oraz daje podstaw y do dalszych badań. Zebranie przez autora w szystkich w ątków w jednym rozdziale umożli­ w ia czytelnikowi w yrobienie w łasnego zdania na tem at om awianej problem a­ tyki, umieszczony zaś na końcu skorowidz zagadnień i nazwisk nadaje dziełu znam ię użytkowej praktyczności. Rozdział o perspektyw ach Kościoła (Ou va

1’Eglisef), niezależnie od jego futurologicznej przenikliw ości, stanow i m iły

epilog całości dzieła.

W końcu należy dodać, iż prezentowane dzieło L a u r e n t i n a spełni znacznie większą rolę, jeżeli będzie czytane w zestaw ieniu z całą dokumen­ tacją synodu. Stanie się w tedy sw oistym przewodnikiem po licznych i nieraz trudnych tekstach źródłowych, a samo dzieło znajdzie uzupełnienie w boga­ tym m ateriale źródłowym i będzie mogło w pełni służyć pomocą w pracach naukowo-badawczych tego tak ważnego odcinka życia Kościoła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

A kcentowanie potrzeby zbliżenia się katechezy do człowieka, otwarcie się na w arunki jego życia i n a jego m yślenie widoczne było we wszystkich etapach

P o­ stulowano tam m.in.: spotkanie z Saracenami (tak pow szechnie określano m uzułm a­ nów ) m a być o becnością w służebności, pokoju, bezprzem ocow ości - nic

[r]

Pierwszą for- mą jest uszna (albo prywatna) spowiedź jednego penitenta przed jednym spowiednikiem. Forma ta, która może być stosowana przez wszystkich, jest obowiązująca dla

Tyle też będzie trwało obliczenie długości najkrótszych ścieżek pomiędzy wszystkimi parami wierzchołków w G, jeśli użyjemy do tego algorytmu Floyda–Warshalla.

do sekretariatu szkoły 67 214 84 56) uczeń w obecności opiekuna prawnego (rodzica) lub opiekun prawny (rodzic) mają możliwość wglądu do prac w terminach: poniedziałek 26.03

To verify whether gender- identity influences voice quality of Polish speakers, the present study investigated the relationship between cultural gender as measured

[r]