• Nie Znaleziono Wyników

Stosunki polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie - Michalina Dąbkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stosunki polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie - Michalina Dąbkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHALINA DĄBKOWSKA

ur. 1921; Wieliż k. Witebska

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, stosunki polsko-żydowskie, kuczki, śpiewy żydowskie, tańce żydowskie

Stosunki polsko-żydowskie w przedwojennym Lublinie

Wyszłam [z domu] jako demokratka tolerancyjnie zdecydowanie wychowywana i w rodzinie, i w szkole tak samo. Natomiast były ekscesy czasami, ale nie mogę powiedzieć, żeby to były jakieś takie demonstracje bardzo rażące. Czasem były takie kawały – na ulicy Lubartowskiej też było dużo Żydów zamieszkałych, tam był także rabinat, szkoła rabinacka, i jak stamtąd Żydzi wychodzili, to koledzy, nie powiem z której szkoły, specjalnie ich okrążali i wtedy przesądny Żyd musiał wrócić do miejsca wyjścia, żeby znowu pójść naprzód, takie były jakieś zwyczaje. No, koledzy się śmieli z tego, niektórzy, ale ja tego nie pochwalałam, na pewno nie pochwalałam tego.

Różnie bywa, młodzież jest różna, czasem okrutna. To robili w formie żartu. Ach, jeszcze był taki zwyczaj, to z jakiegoś filmu było, że trzeba było pociągnąć kogoś za brodę i mówiło się: „Biber”. A brody mieli właśnie Żydzi. Podchodzili też do nich, ciągnęli za te brody i wołali: „Biber”. To było dla żartów pod wpływem jakiegoś filmu, nie pamiętam tytułu tego filmu.

Na ulicy Bernardyńskiej było podwórze łączące kamienicę, w której mieszkałam, ze szkołą Vetterów, a drugi [budynek] był w środku, dalej. Tam był plac – boisko takie prawie sportowe – rosły tam kasztany, na które można było wchodzić. To boisko sportowe było ogrodzone, jak się weszło na drzewo, wchodziło się na parkan i z parkanu był wgląd na kamienicę od ulicy Królewskiej, gdzie było kilka kuczek. Tam mieszkali Żydzi, [czasem] odbywały się wesela. Ślicznie śpiewali i tańczyli, myśmy czasami stawali na tym parkanie i patrzyli, jak oni to robią, okna były otwarte, oni się nie ukrywali. Można było coś tam takiego zobaczyć, a usłyszeć to bardzo często, mieli bardzo charakterystyczne melodie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2004-05-07, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Zielińska

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żydzi byli bardzo oryginalni, dla mnie to było świadectwo jakiejś takiej innej, odrębnej ludności, ale nie byłam przeciwniczką tego, bo moi rodzice byli nadzwyczaj neutralni

Chodzenie po tym Starym Mieście i tym głównym Starym Mieście czasem mnie doprowadzało aż do bólu głowy, bo to były domy nieskanalizowane, [ulice] niezadrzewione, drzew prawie że

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, stosunki polsko- żydowskie, antysemityzm, ojciec, Awram Józef Opatowski, dzieciństwo, życie codzienne.. Stosunki

Ja miałam koleżanki polskie, ja chodziłam na pogrzeby z nimi, jak się stało coś, ale ja się czułam Żydówką. Data i miejsce nagrania 2006-12-14,

Wtedy ziemia należała do kilku ludzi i to byli, to był hrabia Zamoyski, hrabia… nie pamiętam ich nazwisk, ale cały teren był podzielony pomiędzy czterema albo

Byłem prawie najaktywniejszy z dzieci na tej ulicy, gdzie wszystkiego było sześć, osiem domków, to raz, już mieliśmy osiem, dziewięć lat, myśmy się uczyli już proroków i

Była taka propaganda, [hasło] „nie kupuj u Żyda”, te napisy były, to pamiętam, ale to nic nie dawało, bo i tak ludzie szli kupować, bo raz, że może byli przyzwyczajeni, po

Miejsce i czas wydarzeń Mełgiew, dwudziestolecie międzwojenne, PRL Słowa kluczowe muzyka, wesele, zespół weselny, oczepiny.. Wchodziło się na wesele, to