• Nie Znaleziono Wyników

Getto na Starym Mieście w Lublinie - Henrika Shvefel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Getto na Starym Mieście w Lublinie - Henrika Shvefel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRIKA SHVEFEL

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, getto w Lublinie, getto na Starym Mieście, Stare Miasto

Getto na Starym Mieście w Lublinie

Tu na Starym Mieście, na Podzamczu, to nie było gieto, to było, myśmy tam mieszkali, i były godziny policyjne, i były opaski. Już nawet nie żółte łaty, tylko opaski.

I godziny policyjne. Ale to było otwarte. Nie wolno było wyjść gdzie nie wolno, ale to nie było płotem ogrodzone. Druty kolczaste to były tylko na Majdanie Tatarskim. Tu nie. Tu tylko było ciasno i tu tylko nas przenosili z miejsca na miejsce, ale to nie, to było otwarte gieto. Można było wyjść, w pewnych godzinach, i nie bez opaski. Ja byłam taka dumna z tej opaski. Oj, były czasy.

Tu [w getcie na Starym Mieście] mieszkaliśmy w jednym miejscu, u mojego wujka.

Nie pamiętam [jaka to była ulica]. To było w Starym Mieście, niedaleko Grodzkiej coś.

To było po prostu w Starym Mieście. Ja pamiętam tylko, że tam byliśmy, że on miał dwóch synów.

[Czy podczas pobytu w getcie mieliśmy jakieś kontakty z Polakami?] Nie wiem. Ja nie miałam. Możliwe, że rodzice tak, bo ojciec pracował, ale ja nie spotykałam w ogóle Polaków wtedy. W ogóle dla mnie, to pojęcie „Polacy” nie było pojęciem. Człowiek ten, człowiek tamten. Wszyscy byli ludzie. Ja nawet sobie nie zdawałam sprawy, kto jest Polakiem, a kto nie. A prawdę powiedziawszy jeszcze do dziś nie umiem tego określić. Kto jest Żyd, kto jest nie Żyd, to ja tego nie widzę. I ja tego nie wiem. To mnie nie obchodzi.

Ja pamiętam to, że gdzieś mieszkaliśmy jeszcze, jak tylko żeśmy wyszli z Zamojskiej, tośmy mieszkali gdzieś, był taki rynek na końcu Lubartowskiej tutaj. Jak on się nazywał nie pamiętam, ale tam była moja ciotka, to znaczy rodzina, ciocia, wujek, którego właśnie później do gestapo wzięli, a później stamtąd żeśmy poszli na Stare Miasto. A później żeśmy poszli… nie, przedtem może na Czwartek? Nie pamiętam dokładnie. To wszystko było przed Majdanem Tatarskim. Nie wiem dlaczego żeśmy zmieniali coraz mieszkanie, nie wiem, widocznie trzeba było coraz się posunąć dalej.

W każdym razie tak to było, i co jeszcze było nie pamiętam, było dużo różnych rzeczy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-07-04, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiem, że to było typowe getto takie jakie urządzali Niemcy, bez żadnego kontaktu ze strony ludności okolicznej.. Tam nie można było mieć

Słowa kluczowe ulica Targowa, ulica Kowalska, synagoga, Żydzi w mieście, ulica Lubartowska, mieszkania pożydowskie.. Już nie było Żydów

Od mieszania był, ale to była trudna robota, dlatego że to były proszki specjalnie sprowadzone z Włoch i z tych proszków robiło się te freski, więc to trzeba było

Godzina policyjna była, tośmy się też bali, już staraliśmy się w ogóle nie wychodzić wtedy, bo Niemcy mieli tych pomocników Ukraińców, to oni często też

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Pewnie, że uważałam, że lepiej jeśli mam coś kupić, to dać zarobić Polakowi niż zarobić Żydowi, ale żebym w stosunku do tego Żyda coś kombinowała to absolutnie nie..

Czy były zabójstwa to ja nie pamiętam, pewnie też były, ale kradzieży to pełno, a na Starym Mieście to była bardzo rozwinięta prostytucja.. Ta ulica Szambelańska tuż przy Bramie