• Nie Znaleziono Wyników

Ósmego maja wypędzano krowy - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ósmego maja wypędzano krowy - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFANIA KRUKOWSKA

ur. 1939; Komodzianka

Miejsce i czas wydarzeń Komodzianka, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa,

Komodzianka, obrzędowość doroczna, wypędzanie krów, ósmy maja, wierzenia o zwierzętach, magia, wieńce, krowy

Ósmego maja wypędzano krowy

Ósmego maja wy, zawsze wypędzano krowy. Obojętnie jaki jaki to był okres, czy to było już, pastwiska były pełne zieleni czy jeszcze nie, ale wypędzano krowy. [...] I właśnie tego ósmego maja były czasem nikłe gałązki na na brzozach, czasem już były większe listki, to zależało od wiosny i robiły takie wieńce i zakładali krowom na, na rogi, co miało obfitować w pełni mleka, bez chorób bez, bez takich tych czarów, co tam czasem sąsiadka jedna drugiej zabrała mleko. To już to miało tak chronić to.

Data i miejsce nagrania 2012-04-24, Zaburze

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

no tak do do młocki trzeba było powróseł, więc ludzie szli jeszcze za mojej pamięci, szli z sierpem, bo to sierpem ślicznie ułożył i ta słoma była równa, a przeważnie na

Wsłuchiwali się mocno jak sowa hukała czy, czy woła „wywieź” czy woła „powij”, bo bo jedni że jeśli „powij” to będzie, to ktoś w ciąży w pobliżu. A „wywieś”

Ale do tego pogrzebu trzeba się było przygotować, trzeba było u sąsiadów, bo nie w tym domu gdzie był zmarły, u sąsiadów piekło się bułkę, czyli ten piróg jaglany. Tam były

Podpalało się to czy nawet przy bólu zęba jak był opuchnięty, no to właśnie takie gałki i się kładło na, na bolące miejsce i się podpalało. […] Lalki takie robili lalki

Groby się stroiło właściwie to tak było, że ludzie nie oporządzali grobów przez cały rok tylko tak zarosło zielskiem jakim tam tylko mogło zarosło tym zielskiem a potem dopiero

Śpiewało się te kolędy, a że u nas było siedem kilometrów do kościoła więc trzeba było o dzies, bo o dwunastej pasterka, trzeba o dziesiątej już wychodzić z domu.. No to do

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Komodzianka, obrzędowość doroczna, Wigilia, okres Bożego Narodzenia, wędrowni dziadowie, dziady, wolne miejsce

W Boże Ciało to było, no to też w kościele, też no to już wszyscy prawie wyjeżdżali ze wsi bo bo tego, bo dzieci te chuderlawe takie dzieci suche, niedożywione wieźli wtedy