• Nie Znaleziono Wyników

Błogosławieństwo matki - Chawa Avni - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Błogosławieństwo matki - Chawa Avni - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CHAWA AVNI

ur. 1922; Józefów

Miejsce i czas wydarzeń Józefów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Józefów, dwudziestolecie międzywojenne, matka, Chaja Majmon (1893-1939), błogosławieństwo

Błogosławieństwo matki

[Na całe życie zostało mi] błogosławieństwo mojej mamusi. Pamiętam, jak opuszczałam dom, przy drzwiach mi powiedziała: – Dziecko moje, nie mam czym cię wyposażyć na drogę. Chcę tylko, żebyś się podobała ludziom. Po hebrajsku jest takie powiedzenie, [które znaczy] „znaleźć sympatię w oczach ludzkich”. I to jedynie faktycznie prowadziło mnie przez całe życie. U nas przechodziła kolej między Warszawą a Lwowem. Był taki ekspres, linia Warszawa – Lwów. Może dwa razy [dziennie przejeżdżał]. Jeden pociąg stawał w dzień, a jeden w nocy. Pamiętam, że odprowadzili mnie do pociągu w nocy. Pamiętam siebie w drzwiach wyjściowych, gdzie mnie mama obejmowała i wtedy powiedziała – bo już wtedy stan nasz finansowy był pod psem: – Dziecko moje, nie mam cię czym wyposażyć na drogę, jedynie błogosławieństwem, żebyś się podobała ludziom. I jej błogosławieństwo prowadziło mnie aż do śmierci przedwczesnej mego męża. Ale też później miałam dużo satysfakcji z pracy, tej ochotniczej. I teraz w gronie korczakowskim jestem przyjęta.

Data i miejsce nagrania 2009-09-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Józefów, dwudziestolecie międzywojenne, ojciec, Josef Majmon (1891-1939), matka, Chaja Majmon (1893-1939), pogrzeb ojca, cmentarz żydowski.. Pogrzeb żydowski

A drzwi były na samym środku kuchni, się otwierało takie podwójne drzwi.. Jak ktoś stale kupował w jakimś sklepie, to sobie nie wyobrażam, żeby miało

Jak już miałam gdzie się jakoś ulokować w Hajfie, to z bólem serca opuściłam kibuc w [19]47 roku, bo w kibucu było mi bardzo dobrze.. Podczas naszej wojny wolnościowej

Nie miałam żadnych wiadomości, również od brata nie było żadnej wiadomości aż do [19]47 roku – po wojnie jako repatriant wrócił do Polski z ZSRR.. Do kraju przybył dopiero

Jeździłam z nim do Zamościa, ja byłam tą starszą niby w domu – siostry nie było, brat też nie nadawał się do takich rzeczy.. Ja władałam też i językiem, i jakoś

Później nawet handlowało się w ten sposób, że mama przynosiła z piekarni albo z Dolnej Panny Marii albo tu z Zielińskiego na Okopowej parówki. Ale parówki cudo, jak się jadło,

Zbierał wszystkie pomiary z poszczególnych studni dotyczące zwierciadeł, przepływów i analizował zmiany, analizował pobory i dawał wytyczne, jak pracować w

Ale w międzyczasie, jak się odratowałem fizycznie, moja siostra zaczęła pracować, moja mama zaczęła coś zarabiać i jakoś się to układało. Muszę