• Nie Znaleziono Wyników

Nelke Gertruda

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nelke Gertruda"

Copied!
53
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

-

m m

£ ' -

V -- '-i'.':!

SPIS ZAWARTOŚCI

TECZKI [ d V ^ / l k / € a ,

• m • • • • • • • • • • • • • * */"\* • • • • • • ■ • • • • • • • • • • • • • • • » » • » • » • •

, Ł . ^ A 0 . ą ji5 .5 .3 ? .w . ...

1 7 1 .R elacja ll . ^ S. fl~ & 0

I./2. D okum enty ( sensu stricto) dotyczące relato ra Pi „ X 5 . 4 ~ I./3. Inne m ateriały d okum entacyjne dotyczące relato ra — -

II. M ateriały uzupełniające relację

Jc , ^ £> A " <5

I I I ./l. M ateriały dotyczące ro d zin y relatora

III./2. M ateriały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r.

III./3. M ateriały dotyczące ogólnie okresu okupacji ( 1939-1945) III./4. M ateriały doty czące ogólnie okresu po 1945 - —

IIL/5. Inne .rT

IV. K orespondencja

A). ...

Ś P .s .A r.h

V. N azw iskow e karty inform acyjne / O , 9 VI. Fotografie

'

.

'

....

\ - r

.... ■ ■ • .

,

-

2

(3)

3

(4)

4

(5)

A R C H I W U M i Prawa autorskie red. Bieleckiej zastrzeżoWBbbiety Za.wa.ckie]

1 0 3 / P o m

poz-... ... ...

dała wpływu l!~ v Ja, Gertruda Kelke ur. 29.VI.1905 r. zam. w Gdańsku-Wrzeszczu ul. Lendziona 5 b. stwierdzam co następuje:

Mniej więcej późną jesienią w 1940 r. zgłosił si do mnie i mo­

jego męża Władysława - leśniczego w leśniczówce Błędno,pow.Sta­

rogard - nasz znajomy nauczyciel Szmulta, kierownik szkoły w Brzeźnicy pow.Starogard i wprowadził nas do tajnej organizacji

“Gryf Pomorski” - mówiąc, że ks. Wrycza jest naszym przełożony©

Od tego dnia wielu ludzi / nazwisk ich oczywiście nie znałam / spotykało się u nas, w leśniczówce, a niektórzy, jak np. kd.

Wiecki za Starogardu - ukrywali się u nas /i kier. szkoły ze wsi Kasparus, w Borach Tucholskich - Dejna /.

Brat mój Frgmciszek - Michał pracował w tym czasie, na leśni­

czówce jako robotnik. Szmulta przestał się z nami kontaktować, ponieważ został aresztowany przez gestapo. Pod koniec 1940 r.

brat mój Michał-Franciszek przyprowadził do nas Stefana Gussa - pseudonim "Dan", który zamieszkał u nas na leśniczówce. Dan za­

przysiągł mnie i męża do organizacji A-.K. Od tego dnia leśni­

czówka nasza stała się punktem spotkań żołnierzy-partyzantów podziemia. W bunkrach, w lesie, w rejonis- Błędna ukrywali się partyzanci, wieczorami przychodzili do nas umyć się, ubraó, od­

począć, przespać, zwłaszcza w zimie. Gotowałam dla nich,dostar­

czałam im żywność. Pamiętam, że inż. Jan Tokalski / dziś inży-

«

nier w Wojew. Radzie Narodowej Gdańsk / spotykał się u nas na leśniczówce z Danem i dr Krajewski lekarz ze Śliwic. Nazwisk partyzantów w lesie nie znałam, nie pamiętam.

Na partyzantów odbywały się często obławy, organizowane przez gestapowców, słyszałam potyczki, strzelaninę.

5

(6)

- X -

5

W tym czasie miałam troje dzieci - syna Tadeusza, córkę Cze- s ławę i Gi z e 1 ę-IŁry s t yn ę. $

Pewnej nocy, było to w sierpniu 1942 roku nocowało w naszej '

leśniczówce 14 partyzantów A.E. / w tym i mój brat i Dan /, gdy do drzwi zaczęło walić gestapo. Spałam z dziećmi w sypialni, męża nie było z nami. Pobiegłam na piąterko, gdzie spali ukrywa­

jący się, by ich zbudzić i ostrzec. Potem zbiegłam na dół.

Odruchowo wyciągnęłam pistolet ukryty pod poduszką i zaczęłam strzelać w drzwi wejściowe, w okienka w drzwiach, by na te drzwi zwrócić uwagę gestapo. Gestapowcy stali ukryci za drzewa­

mi, za parkanem - zbliżyli się do drzwi, są.dzili bowiem, że tędy będą usiłowali uciekać partyzanci. Po chwili, gdy już wy­

strzelałam wszystkie naboje / 18 naboi / wyważyli drzwi i wdar­

li się do mieszkania. Ja zdążyłam ukryć pistolet i wzięłam naj­

młodsze dziecko na rękę. Gdy gestapowcy znaleźli 14 ciepłych jeszcze prycz, które opuścili partyzanci i stwierdzili ich

ucieczkę - partyzanci wszyscy zdążyli uciec tylnym oknem, przez ogród, przepłynęli rzekę Czarną <7odę i schronili się do lasu, jeden ranny - postrzelony też ocalał, Dan wyciągnął rannego z rzeki./ - gestapowcy zaczęli nas kopać, krzyczeć - Męża, który wrócił właśnie i mnie skuli w ft§,dany i zabrali do Osieka, stam­

tąd do Starogardu, do gestapo. Oprócz mnie i męża wzięli ró­

wnież mojego 13-letniego wówczas syna Tadeusza, po strasznym skatowaniu w Gsieku, ponieważ nikogo nie wydał - wypuścili go nazajutrz.

W Starogardzie, ul. Skarszewska, byłam przesłuchiwana przez ty­

dzień, katowana - byłam wówczas w 4 tym miesiącu ciąży, poro­

6

(7)

niłam na skutek tortur - ludzie myśleli, że już nie żyję, ulica

"była zbryzgana krwią, gdy mnie wlekli do szpitala. Po kilku ty­

godniach zawieźli mnie do obozu w Stutthofie, nikogo nie wydałam powtarzałam uparcie, że " nic nie wiem.”

W Stutthofie spotkałam wszystkich moich bliskich, oprócz męża - wywieźli tam moją matkę, ojca, mojego brata Leona Uelke i dwie

siostry Jadwigę i Łucję Neike. Była to zemsta gestapo za naszą pracę na leśniczówce i za pomoc, jakiej udzielała partyzantom Jadwiga / dawała karty żywnościowe kradnąc je z Arbeitsamtu./

W Stutthofie przesiedziałam 2 lata i 5 miesięcy - wyszłam na wolność po wyzwoleniu przez Armię Radziecką, dzieci moje przeży­

ły w b. ciężkich warunkach, córka Czesława wychowała tę 1-ro- czną córeczkę pracując w Starzócinie u treuh&ndera, na dawnym gospodarstwie rodziców w Starzęcinie, pow. Tczew. Syn Tadeusz pracował ciężko, kopał rowy.

Ze Stutthofu nikt z mężczyzn nie wrócił - zginął mój mąż, ojciec i brat.

7

(8)

8

(9)

9

(10)

10

(11)

11

(12)

c o

12

(13)

13

J

(14)

14

(15)

'

15

(16)

16

(17)

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

,

23

(24)

,

24

(25)

L»CaN

25

(26)

I

Odpis

Sztutowo dnia

29

oaja

1975

r.piocz^d ło d łu lin a illu ze u ia S tu ttłio f w S ztuto w ie p o w ia t Howy Dwór, L *d z .

2912

/

1516/76

P ani G ertruda IIELhE u l.L e n d zio n a

5

B

/1

Gdańsk-Wrzeszcz Państwowe nuzeun S tu ttłio f w Sztu­

to w ie a tw ie rd z a ,

2

o w m a te ria ła c h dokum entalnych tu te js z e g o Archiwum są następujące dane o n iż e j wymienionym w io ź n iu b.obozu ko n ce n tra cyj­

nego w S tu tth o fie : IGLIU

2

G ertruda u r •

29

06

1 905

r w a * Gniew, aresztowany c d n ia

27

«

09

#

1943

r * dostarczony z o s ta ł do KL S tu tth o f w d n iu

12

*

10

*

1943

r

przez Gestapo Gdańsk,'.; obozie oznaczona numerem

25 901

ja k o w ię zie ń p o lity c z n y•Innych danych o r/w ‘luzeun nic posiada.^udłjTAITA informacji;

I - I I I

-11

jG

3

Teczka a k t personalnych*p o d p is: d y re k to r m gr•

1

’iiro s ła w

G liń s k it p ie c2> o krą g ła z godłem państwowym sliuzeum S tu fth o f w S ztu to w ie .

Za zgodność:

26

(27)

27

(28)

"Za Wolność i Lud" Nr.22 od 15-30.XI.1968 r. Ą CL v'

Bohaterstwo i patriotyzm Gertrudy Nelke.

Pani Gertruda Nelke ma dzisiaj 63 lata. Wówczas była o trzydzieści lat młodsza, miała męż£ leśniczego i trpje dzieci. Na strychu w leśniczówoe Błędno, było 14 prycz. Sypiali na nich. często partyzanci pomorskiego

"Gryfa”. Pęłniąc funkcję łączniczki, sanitariuszki i rusznikarki, pani Gertruda, jak na kobietę przystało, gotowała również posiłki dla walcząp- cycli w okolicy partyzantów, a niekiedy, gdy bywało groźnie, niosła ona pożywienie do lasu. Czyniły to także jej dzieci Tadeusz i Czesława. Naj­

młodsza, Gizela, spoczywała jeszcze w kołysce. Tak płynął w leśniczówce okupacyjny czas. Niestety. 0 radykalną zmianę jej pogodnego losu zadba­

ło gestapo.

Dźwigała ciężar czwartego już w łonie dziecka, kiedy nadeszła ta noc, która miała wszystko w jej życiu przeobrazić.

<v sierpniu 1943 roku otoczyli leśniczówkę gestapowcy. Kilku z nich zaczęło kolbami walić w drzwi. Wówczas pani Gertruda pobiegła natych­

miast na strych. Prycze były zajętw co do ostatniej, wróciwszy z powro­

tem do pokoju, wyjęła spod ciepłej jeszcze poduszki rewolwer marki "Pa­

rabellum’1 i ze spokojem wycelowała lufę w wejściowe drzwi. Letodycznie zaczęła naciskać spust. ^ExtrHEta::itgłkBxwysfrzelała::;wszystk±g "Parabellum"

ma osiem naboi i dziewiąty w lufie. Gertruda Nelke wystrzelała wszystkie, następnie załadowała drugi magazynek i powtórzyła czynność od początku do końca. W sumie, jak łatwo obliczyć, nacisnęła spust osiemnaście razy.

To wystarczyło. Partyzanci zuą2yli zbiec' przez okienku strychu dó lasu.

wtedy odetchnęła z ulgą. Odrzuciwszy pistolet, wzięła nakmłodsze dziecko i otworzyła drzwi. Stali w czarnych mundurach z trupimi główkami na czapa­

pkach. Stwirdziwszy fiasko obławy, odłożyli dziecko grzecznie do kołyski, podeszli do matki, po czym ze zziaj omością rzemiosła zaczęli kopać ją

w podbrzusze. Kopali e tą hitlerowską dokładnością, która każdą kobietę pozbawiała raz na zawsze marzeń o potomstwie, a cóż dopiero niewiitę w zaawftsowanej ciąży. Gertruda Nelke poroniła"

28

(29)

X

Kiedy nazajutrz rano wlekli ją z samochodu do gmachu gestapo w

Starogardzie - to opowiadają dzisiaj świadkowie - droga przez chodnik, aż do bramy wejściowej gmachu przy ulicy Skarszewskiej, była zbryzga- na krwią. Aresztowano wszystkich jaj bliskich. Skatowano jej trzynasto­

letniego syna Tadeusza.. Fodobnie jak ona, nie wypowiedział ani jednego słowa, które mogłoby fatalnie zaważyć na losie tamtych czternastu.

Po jakimś cz^ie pogruchotanegoochłopca wypuszczoho na wolność, a ją po dalszych dłuższych torturach przekazano do Stuthhofu. Za drutami spot­

kała matkę i ojca, brata Leona, swoje dwie siostry: Jadwigę i Łucję.

Od nich też dowiedziała się, że drugi jej brat Michał, wcześniej ujęty, został spalony w stutthowskim krematorium.

Gd tego czasu dzień po dniu oczekiwała śmierci lub wyzwolenia. Na­

deszło to drugie. Obóz wyswobodziła Armia Radziecka. Gertruda Nelke powróciła do domu. Bez braci, męża i ojca. Nie było komu objąć rządów w leśniczówce. Przeniosła się więc do Wrzeszcza, do swoich dzieci, gdzie mieszka do dnia dzisiejszego. Jest skromną kobietą i nie oczeki­

wała niczegow w zamian. Jedynie może tego, aby nie wytykano jej imie­

nia i nazwiska. Co by nie rzec, o germańskim brzmieniu. Po latach,

bardzo długich latach, na piersi Gertrudy Nelke zawisł Krzyż Partyzancki, Jej losy zmuszają do refleksji. Ile takich jak ona żyje na naszej

ziemi? Wiele. Chyba bardzo dużo. Skromni powróciły dc/swych codziennych, powszednich zajęć, wychowały dzieci, które cudem ocalały i potem już jak zawsze, oprócz pracy zawodowej wydeptywały i wydeptują godzinami drogę z pokoju do kuchni.

Przytoczenie nazwiska Gertrudy Nelke i jej losów na tych łamach po­

czytywać możemy sobie za zaszczyt. Jest ona uosabieniem polskiej kobie­

ty z tamtych, wojennych lat, potwierdzeniem polskości ziem zachodnich i północnych, symbolem lasów naszych rodfciców i dziadów, który zawsze tkwić powinien w pamięci młodszych pokoleń.

Należy się jej nie tylko Krzyż Partyzancki ^ JERZY GHEN

29

(30)

Terenowy opiekun społeczny

Z

a k a ż d ą ta b lic z k ą k to ś się k r y je , c z ę sto c a le z esp o ły . S to ję n a u licy L endzio- n a pod n u m e re m 5B w G d a ń s k u -W rz e sz c z u i c z y ta m

— T e re n o w y o p ie k u n sp o łe c z ­ n y . D rzw i n a p a rte rz e po p r a ­ w e j s tro n ie . N acisk am g u zik d z w o n k a i sta w ia m so b ie p y ­ tanie. Kogo sp o tk a m ?

O tw ie ra mi starsza pani w o k u la ra c h , które w czasie roz­

m o w y zdejm uje i p ro si do ćrodka. Chętnie m ów i o sw o ­ jej p ra c y . P rz e g lą d a m le g ity ­ m a c je . Z esp ó l O p iek i Z d ro w o ­ tnej w G d a ń s k u stw ie rd z a , że p a n i BARBARA N ELK E je s t o p ie k u n e m sp o łe c z n y m w K o ­ m ite c ie O sie d lo w y m „ K o n o p ­ n ic k ie j” . M ie szk a w G d a ń sk u

©d 1945 ro k u . B y ła ż o n ą leś­

n iczeg o w B o rach T u c h o lsk ic h (le śn ic z ó w k a B łęd n o ). W c z a ­ sie o k u p a c ji p o m a g a li u k r y ­ w a ją c y m się P o la k o m . Mąż, o jc ie c i d w a j b r a c ia zg in ę li w o b o zie S tu tth o f . C ó rk a , k tó ­ r a u c z e stn ic z y ła w ro zm o w ie, m ia ła ro c z e k , gdy w 1943 ro k u a re sz to w a n o ich. C hw ila z a d u ­ m y.

A w ięc m am przed sobą cz ło w iek a sk o ła ta n e g o c ię ż k i­

m i p rz e ż y c ia m i. Nie sp o w o d o ­ w a ły o n e je d n a k z a s k le p ie n ia w'e w ła s n e j sk o ru p ie , a le n a ­ k a z a ły o tw o rz y ć się n a p o ­ trz e b y in n y c h .

P rz e z 11 la t b y ła p a n i B a r ­ b a r a N elk e a d m in is tr a to rk ą w M ie jsk im Z a rz ą d z ie B u d y n k ó w M ie sz k a ln y c h w G d a ń s k u , a n a s tę p n ie p rz e sz ła n a re n tę . A le d z ia ła c z k ą sp o łe c z n ą p o ­ z o sta ła . P o d k re śla , że od s a ­ m eg o p o c z ą tk u je s t czło n k iem Z a rz ą d u K o ła Z BoW iD : — L u ­ b ię p ra c o w a ć sp o łe c z n ie — m ó ­ w i — Y? o g ó le lu b ię p ra c o w a ć .

Z esp ó ł O p ie k i Z d ro w o tn e j p rz y sy ła lis ty m ie sz k a ń c ó w , z k tó r y m i tr z e b a p rz e p ro w a d z ić w y w ia d y , a poza ty m on i sa m i p rz y c h o d z ą z b a rd z o ró ż n y m i s p ra w a m i. T y g o d n io w o r e j e ­ s t r u j ę k ilk a n a ś c ie ta k ic h w i­

z y t. C hodzi o z ap o m o g i p ie ­ n ię ż n e , o u m ie sz c z e n ie d z ie c k a w p rz e d sz k o lu , o s k ie ro w a n ie d o D o m u S p o k o jn e j S ta ro śc i c z y n a b a r d z o p o p u la r n e w c z a ­ sy n a d z ia łc e , u m o rz e n ie o p ła t są d o w y c h - w w y p a d k u sp r a w ro z w o d o w y c h , z a ła g o d z e n ie k łó tn i.

Z d a rz a ją s ię i ta k ie p ro śb y :

„N iech p a n i p rz y jd z ie i p o ­ ro z m a w ia z m ężem p ija k ie m ” (p a n i B a rb a ra je s t ró w n ież czło n k iem S p o łeczn eg o K o m ite­

tu P rz e c iw a lk o h o lo w e g o ).

T eczk a d y sp o z y c y jn a z 437 n a z w isk a m i, to o sta tn ie z a d a ­ nie d o w y k o n a n ia w o k re sie 3 m iesięc y . T rz e b a z tym i lu d źm i p rz e p ro w a d z ić w y ­ w iad y . P o m a g a w ty m sa m o ­ rz ą d m ie sz k a ń c ó w — c z ło n k o ­ w ie k o m isji z d ro w ia i o p iek i sp o łe c z n e j. A w ięc b e z p o ś re d ­ n ie ro zm o w y z lu d źm i o s p r a ­ w a c h c o d z ie n n y c h . . N ie w s z y ­ stk ie ro z m o w y są ła tw e . L u ­ dzie b y w a ją p o d e jrz liw i. Czę­

sto sta rz y p o trz e b u ją p o m o cy , a c z ło n k o w ie ro d z in y p ró b u ią te n f a k t u k ry ć . In n i znow u s k a rż ą się b e z p o d s ta w n ie . I rz a d k o n a jk r z y k liw s i n a le ż ą do n a jb a rd z ie j p o trz e b u ją c y c h .

W szy stk o to trz e b a d o strz e c , sp ra w ie d liw ie ocenić.

P o m y ślm y z w d z ię c z n o ś­

cią o lu d z ia c h , k tó rz y k r y ją sie za ta b lic z k a m i z n a p ise m

— S p o łe c z n y o p ie k u n te r e n o ­ w y.

S T A N IS Ł A W TO M A SZ P E S T K A

30

(31)

Nelke Gertruda z d. Nelka (1905-1993), żoł­

nierz zaplecza Oddziału Partyzanckiego (OP) AK „Świerki Plac. Błędno Obw. Starogard Gdański.

Urodzona 29 VI 1905 w Gniewie pow.

Tczew; córka Franciszka i Łucji z d . Pastwa, właścicieli dużego gospodarstwa rolnego w Sta­

rzęcinie. M atka do wybuchu II wojny światowej prowadziła sklep w Starogardzie Gd., ojciec rodzinne gospodarstwo rolne w Starzęcinie pow.

Tczew. Wkrótce po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego w Wejherowie w 1922 wyszła za mąż za W ładysława Zachariusza Nelke leśni­

czego w Błędnie. Tu mieszkała podczas okupa-

5-

-U O

f

Qa

o

cji, prowadząc dom. Tylko przez pół roku pracowała zawodowo. Działała w Przysposobieniu W ojskowym Leśników.

Do TOW „G ryf Kaszubski/Pomorski” zaprzysiągł j ą w połowie 1940 Józef Szmulta, kmdt na gm. Osiek, przedwojenny kierownik szkoły w Suchobrzeźni- cy. Otrzymała zadanie prowadzenia podsłuchu rozmów telefonicznych w leśni­

czówce Błędno i informowania o planowanych obławach. Kontakt z J. Szm ultą trwał do czasu jego aresztowania. Pod koniec 1940 przez brata M ichała Fran­

ciszka Nelka ps. „M ichał” wraz z mężem Władysławem nawiązała kontakt ze Stefanem Gussem ps. „Dan”. Od tego czasu, aż do aresztowania we wrześniu 1943, leśniczówka była konspiracyjną kwaterą i punktem kontaktowym „Dana” . Do AK została formalnie zaprzysiężona przez S. Gussa pod koniec 1942 z zadaniem prowadzenia wywiadu, organizowania zaplecza dla OP AK „Świer­

ki” . Przygotowywała dla partyzantów kwatery, żywność, odzież, informowała o obławach, ukrywała spalonych. Została aresztowana przez gestapo z Osieka 25 IX 1943 podczas obławy na leśniczówkę Błędno, prawdopodobnie na skutek zdrady pracownicy leśnej. Otworzyła ogień do dobijających się gestapowców, dając tym samym czas na ucieczkę „Danowi” i „Michałowi”, kwaterującem u tu z 14 partyzantami. Nieludzko skatowana, została przewieziona do więzienia w Osieku, a następnego dnia do Starogardu Gd. na ul. Skarszewską, gdzie prze­

bywała 4 miesiące. W wyniku ciężkich przesłuchań utraciła kilkum iesięczną ciążę. Do obozu koncentracyjnego Stutthof została przywieziona przez gestapo w Gdańsku 12 X 1943 i wielokrotnie dowożona na śledztwo do Gdańska. Jako więzień polityczny (nr oboz. 25901) przebywała w Stutthofie do czasu ewaku­

acji obozu w styczniu 1945. W czasie ewakuacji obozu - marszu śmierci — zor­

ganizowała ucieczkę wraz z m atką Łucją Nelka oraz siostrami Jadw igą i Ł ucją Małgorzatą. W róciły do Starzęcina.

Po wojnie zamieszkała w Gdańsku-Wrzeszczu. W raz z trójką dzieci żyła w bardzo ciężkich warunkach materialnych. Ukończyła kurs handlowy i admini­

stracji. Potem prowadziła sklepik spożywczy i była administratorem. Otrzymała rentę inwalidy wojennego. Od 1945 bardzo aktywna społecznie m.in.

w ZBoWiD, jako opiekun społeczny w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej (od 1969), komitetach przeciwalkoholowych i radzie osiedla. Zm arła 6 XI 1993 w Gdańsku-Wrzeszczu.

Odznaczona: Krzyżem Partyzanckim (1959), Medalem Zwycięstwa i W ol­

ności (1963), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1981); odznaką honorową „Za Zasługi dla m. Gdańska” (1963), Krzyżem Armii Krajowej.

Ze związku zawartego 20 VII 1921 z Władysławem Zachariuszem Nelke miała troje dzieci: Czesławę, Tadeusza i Gizelę.

Nelka Franciszek (ojciec) aresztowany w Starzęcinie w sierpniu 1944 pod za­

rzutem współpracy z partyzantką, został dostarczony do Stutthofu w październiku 1944. Zamordowany (zastrzelony pod drzewem) w czasie „marszu śmierci” .

Nelka Łucja (matka) aresztowana w Starzęcinie w sierpniu 1944 pod za­

rzutem współpracy z partyzantką, osadzona w obozie koncentracyjnym Stutthof

(nr oboz. 9778), przeżyła obóz.

31

(32)

Nelke W ładysław Zachariusz (mąż) aresztowany w leśniczówce Błędno ra­

zem z Gertrudą, więzień polityczny obozu koncentracyjnego Stutthof (nr oboz.

26386), zamordowany podczas ewakuacji obozu, w czasie „marszu śmierci” . Nelka Jadwiga ps. „Jadwiga”, zam. Śniegocka (siostra), urzędniczka w Sta­

rogardzie, dostarczała S. Gussowi karty żywnościowe, odzieżowe, tytoniowe oraz dowody osobiste na fałszywe nazwiska i fikcyjne zameldowania. Areszto­

wana w Starogardzie (w miejscu pracy) w 1943. Osadzona w obozie koncentra­

cyjnym Stutthof jako więzień polityczny (nr oboz. 97393), przeżyła obóz i ewa­

kuację.

Nelka Leon (brat) aresztowany w sierpniu 1944 w Starzęcinie; osadzony w obozie koncentracyjnym Stutthof pod zarzutem współpracy z partyzantką, zmarł po powrocie z obozu.

APAK, T.: Nelka Ł., Nelka M. F., Nelke G., Szalewski J., Sznajder J. W.; Informa­

cja rodziny; C i e c h a n o w s k a K., Wkład kobiet w szeregach TOW ,, G ryf Po­

morski" w walką z okupantem niemieckim na Pomorzu w latach 1939—1945, w:

Pom. org. konsp. poza AK..., s. 122, 238; Za wolność i lud 1968, nr 22.

E lżbieta Skerska

32

(33)

33

(34)

Sztutowo 1988.08.04

r

L . d " * 1 8 1 2 / 4 4 8 / 8 8

Pani

Gerturuda NELKE

G D A Ń S K - V7R7ES7CZ

Państwowe "uzeum Stutthof w Sztutowie stwierdza że w materiałach dokumentalnych tutejszego Archiwum są następu­

jące dane o niżej wymienionym więźniu b. obozu koncentracyjnego w Stutthofie:

-'no j 9'- ek nr. ?3 .1 , i-896T,< . dostarczony, -or Ł^~ \o TrT- Stutthof w połowie października 1944r, Brak danych, w częścio­

wo rachowanych materiałach dokumentalnych, dotyczących numeru

----

oraz końcowego pobytu w w/w obozie.

Innych danych o w/w Muzeum nie posiada.

PODSTAWA informacji: I-III-27 256 Karta obrachunkowa więźnia, /ka/

34

(35)

WT'. ’''

r

Sztutowo 1988.08*04"

L.dz *1812/448/88

<fV,.

'' t

i> V: ■

V l ■

Pani

Gertaruda NELKE

G D A Ń S K - WRZESZCZ'

y,-$J

Państwowe Muzeum Stutthof w Sztutowie stwierdza,, że w materiałach dokumentalnych tutejszego Archiwum są następu­

jące dane o niżej wymienionym więźniu b. obozu koncentr.acyjńago

w Stutthofie: ..

k i

TiEIjKE Franciszek ur, 29.1 *>©96r«, dostarczony, został do KI Stutthof w połowie października 1944r. Brak danych, w częścio­

wo zachowanych materiałach dokumentalnych, dotyczących ^numeru oraz końcowego pobytu w w/w obozie.

kr

.

Innych danych o w/w Muzeum nie posiada.

PODSTAWA informacji: I-III-27 256 Karta obrachunkowa więźnia*

/ka/

mgr Janina lir^ bo w ska-Chał ka

35

(36)

Sztutowo dnia 29 maja 1976r

M U Z E U M . -

t v 5 . i ;

o t y ­

te > ;• Sl

'•'•• -r Gd L .d z . 3 ^ / 1 5 1 5 / 7 6

Pani

Gertruda NEtKE

G D A Ń S K - WRZESZCZ

Państwowe Muzeum Stutthof w Sztutowie stw ierdza, że w materiałach dokumentalnych tutejszego Archiwum są następujące dane o niżej wymienionym więźniu b. obozu koncentracyjnego

w Stutthofie:

NEEKE Władysław u r . 2 3 .S .1 9 0 3 r , aresztowany dnia 2 5 * 9 .1 94 3r, dostarczony został do KL Stutthof w dniu 4«11*1943r» W obozie oznaczony numerem 26 386 jako więzień polityczny. Pod datą 1 8 ,8 .1 944r figuruje w wykazie wypisywanych ze szp ita la .

Innych danych o w/w Muzeum nie posiadaa

PODSTAWA informacji: I-III-11 066 Teczka akt personalnych, I-Y-12 Wykaz wypisywanych ze s z p it a la , / t p /

36

(37)

*

37

(38)

38

(39)

F U N D A C J A

Archiwum P om orskie A rm ii Krajowej ul. W ielkie G arbary 2, 87-100 Toruń

f a x £ y (0-5 6 )6 5 -2 2 -1 8 6 http://w w w .um .torun.pl/~archA K e-mail: archA k@ um .torun.pl, topak@ poczta.onet.pl

Konto: W BK O ddział w Toruniu 10901506-4675-128-00-0

t

39

(40)

F U N D A C J A

Archiwum Pom orskie A rm ii Krajowej ul. W ielkie G arbary 2, 87-100 Toruń

fa x (J r (0-5 6 )6 5 -2 2 -1 8 6 http://w w w .um .torun.pl/~archA K e-mail: archA k@ um .torun.pl, topak@ poczta.onet.pl

Konto: W B K O ddział w Toruniu 10901506-4675-128-00-0

40

(41)

41

(42)

42

(43)

43

(44)

44

(45)

45

(46)

46

(47)

47

(48)

6

48

(49)

N a z w i s k o i imię; N E L K E G E R T R U D A KLUCZE:

IOW "Gryf P o m or s k i " ; P o m o c p a r t y z a n t o m ; Obławy;

P u n k t y k o n t a k t o w e ; A r e s z t o w a n i a ; S t u t t h o f ; Leśnicy; L e ś n i c z ó w k i ; R e l a c j e własne;

K r z y ż P a r t y z a n c k i ;

BJfsedno; S t a r o g a r d G d a ń s k i - w i ę zi e n i e ;

D e j n a [i.n.,1 - k i e r o w n i k s z k o ł y ze wsi K a s p arus;

G u s s Stefan;

K r a j e w s k i Ci.n.3 - lekarz ze Śliwic;

N e l k o w i e - rodzina; N e l k e Czesława;

N e l k e F r a n c i s z e k M i c h a ł lub N e l k e M i c h a ł F r a n c i s z e k ; N e l k e J a d w i g a ; N e l k e Leon;

N e l k e IZucja; N e l k e Tadeu s z ; N e l k e W ł a d y s ł a w ; S z m u l t a Ci.n.J - k i e r o w n i k szkoły; T o k a l s k i Jan;

W i e c k i Ci.n.3 - k s i ą d z ze S t a r o g a r d u ; W r y c z a J6zef;

49

(50)

50

(51)

51

(52)

52

(53)

53

Cytaty

Powiązane dokumenty

jeśli okaże się, że nie mam wystarczającej ilości jakiegoś produktu, żeby starczyło mi na kilka dni bez wychodzenia do sklepu, to można poczynić kroki, żeby

Tablice znaków należy wykonać z blachy ocynkowanej, znaki zaś z folii odblaskowej typu 2 o wymiarach zgodnych z grupą wielkości „duże” według

Wraz z przesuwaniem się ku północy zimy stają się coraz mroźniejsze, a drzewa liściaste ustępują miejsca wiecznie zielonym drzewom

Książka Piotra Krupińskiego, w dużej mierze, wynika ze świadomości ich przenikania się w ludzkim doświadczeniu, również Holocaustu.. Skupienie uwagi na konwergencjach

Janusz Kowalewski jest specjalistą w dziedzinie chirurgii ogólnej i chirurgii klatki piersiowej, oprócz zarządzania Centrum Onkologii kieruje także Oddziałem Chirurgii

Nie- dawno minister zdrowia (ten sam, który jako prezes NIL domagał się dwóch średnich krajowych dla leka- rzy bez specjalizacji) zapowiedział, że podwyżek dla lekarzy

Oprócz teorii uznanych już i w miarę po- wszechnie obecnych w standardowych podręcznikach do politologii pojawiają się coraz to nowe ich wersje odwołujące się do nurtu krytycznych

Tuż obok dwóch dębów rosła leszczyna, która obsypana była żółtym pyłkiem.. Niedaleko stawu usłyszał stukanie dzięcioła i piękny