• Nie Znaleziono Wyników

"Poglądy społeczno-ekonomiczne Fabiana Sebastiana Klonowicza", Janusz Górski, "Studia i materiały z dziejów nauki polskiej" T. II, Warszawa 1954, s. 267-318 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Poglądy społeczno-ekonomiczne Fabiana Sebastiana Klonowicza", Janusz Górski, "Studia i materiały z dziejów nauki polskiej" T. II, Warszawa 1954, s. 267-318 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

u w zg lęd n ił w ię c in stru k cji w y d a w n icze j dla n ie m ie ck ich tek stów n ow oży tn y ch . W k o re s p o n d e cji przed ru k ty tu la cji i fo r m u ł ste re oty p ow y ch św ia d cz y o p ew n e j rozrzu tn ości m iejsca . N a zw y i n azw iska polsk ie, z zasad y b a rd zo zniekształcone, ty lk o w y ją tk o w o zostały rozw iązane w sk orow idzu . (W zakresie sp ra w du ńskich w y d a w c a sk orzy sta ł z p o m o cy o d p o w ie d n ich sp ecja listów ). Z ty ch w z g lę d ó w w ięc ba d acz p olsk i będ zie m iał znaczne tru dn ości w korzystan iu z tego cen n eg o w y d a w ­ n ictw a.

S tan isław H erbst

Janusz G ó r s k i , P o g lą d y sp o łe cz n o -e k o n o m iczn e F abiana S eb astia­ n a K lon ow icza , Studia i m a teriały z d zie jó w n au k i p o ls k ie j t. XI, P olsk a A k a d em ia N auk. K om itet H istorii N auki. W arszaw a 1954, s. 267— 318. C oraz szersze g ro n o h istory k ów , w ty m ta k że h is to ry k ó w in n y ch d y scy p lin n a ­ u k o w y ch , np. p ra w a , p o czy n a ostatn io k ie ro w a ć iswe za interesow an ia n a u k ow e k u

an alizie p o g lą d ó w i za patryw a ń sp ołe cz n y ch czy e k o n o m iczn y ch n ie tylko, pisarzy, tr a d y c y jn ie u w a ża n ych za „p o lity c z n y c h “ , lecz i lite ra tó w c z y filo z o fó w . D o z a ję ­ cia. się tym i sp ra w a m i sk łon iła w ie lu p rzed sta w icieli m ło d e j k a d r y n au k ow ej ana­ liza d o ro b k u i b ra k ó w , d o k o n a n a n a se s ja ch n a u k o w y ch Odrodizenia c z y jeszcze, w cześn ie jsze j, O św iecenia. N a jlep szy m d o w o d e m o g ro m n y ch zainteresow ań , ja k ie w zb u d ziły zw łaszcza p ra ce S esji O drodzenia, m o g ą b y ć w ła śn ie arty k u ły i p rzyczy n k i rozsiane p o czasop ism ach n a u k ow y ch , a r o z w ija ją c e naszą w ied zę o d o r o b k u p o stęp o ­ w y c h p isa rzy i u czon y ch przeszłości tak p olsk ich , ja k i zagran iczn ych , w szczeg ó ln o­ ści w w iek a ch X V — X V III. P ro b le m a ty k a id e olog ii sp ołeczn ej, w o k ó ł k tórej n a g ro m a ­ d z ił isię w doda tk u szereg o g óln ik ow y ch , często n ie op a rty ch na ża d n y ch p o w a ż n ie j­ szy ch studiach, a w n a jlep szy m w y p a d k u form ailistyczn ych u w a g bu rżu a zy jn ych au torów , n a jczę ś cie j tylk o „m im o c h o d e m “ w zm ia n k u ją cy ch o teg o rod za ju za ga d ­ n ieniach, je s t b a rd zo sk om p lik ow an a. Fakt, że w ię k szo ś ć sp ośró d a u torów , za jm u ją ­ c y c h się ty m i spraw am i, n ależy d o n a jm ło d sze g o p ok olen ia h istory k ów ,- w y k szta łco ­ n y c h ju ż n a u czeln ia ch P o lsk i L u d o w e j, w y d a je się z je d n e j stron y u ła tw ia ć św ie ­ żość u jęcia, c zy k ry ty czn e p rzejrze n ie d a w n eg o d orobk u , z dru g iej je d n a k stro ­ n y istn ieje groźba, że w o b e c b r a k u g ię b sze g o d ośw ia d czen ia a u to r ó w nastąpić m oże zb ytn ie sp łycen ie, u p roszczen ie ja k że sk om p lik ow a n ej p ro b le m a tyk i, zw łaszcza o d ­ n ośn ie do ew en tu a ln y ch p ow iązań i zależn ości id eo log iczn y ch p o s zcze g ó ln y ch m y śli­ cieli. N a tego r o d za ju zjaw isk a w sk a zu je nip. recen zow an a .przez p rof. B a r d a c h a p ra ca Jana M a l a r c z y к a „D ok try n a sp o łe cz n o -p o lity cz n a B iern ata z L u ­ b lin a “

1-N ie p o d e jm u ją c się p rzean alizow an ia c h o ć b y ty lk o n a jo g ó ln ie j p ow ią z a n y ch te m a ­ ty czn ie i c h ro n o lo g iczn ie p ra c, o m a w ia ją c y c h k w estie n auk sp o łe cz n y ch w ok resie O drod zen ia, a za m ieszczon y ch w d ru g im tom ie w y d a w n ic tw a K om itetu H istorii N auk i P A N pt. „S tu d ia i m a teriały z d z ie jó w nauki p o ls k ie j“ , zatrzym ać się ch cę je d y n ie na artyk ule Janusza G ó r s k i e g o „P o g lą d y sp ołecz n o-ek on om iczn e F a b ia n a Sebastiana K lo n o w ic z a “ . W y b ó r zw iązan y je s t za rów n o z k ieru n k iem m y ch za in teresow a ń p o g lą d a m i w sp ółczesn eg o K lo n o w ic z o w i S ebastiana P etry ce g o, ja k i fa k tem szczeg óln ego n agrom adzen ia w om a w ian ym arty k u le w ie lu sp orn y ch i d y ­ sk u sy jn y ch sform u łow a ń ogóln iejszych .

(3)

P o za rysow an iu stosu n k ó w g o s p o d a rczo -sp o łe czn y ch is tn ie ją cy ch w P o ls ce u sch yłk u w iek u szesnastego au tor słu szn ie w sk a zu je na 'konieczność przebadan ia ów czesn ej literatu ry, naweit p oezji, w celu ustalenia p o g lą d ó w sp o łe cz n o -e k o n o m ic z ­ n y c h p rze d sta w icieli różn y ch 'klas i w a rstw sp ołeczeń stw a. A u to r o m a w ia n e g o a rty ­ k u łu p o d d a je analizie tw órczo ść K lo n o w icza , b y zb ad a ć w ten sp osób zapatryw ania ok re ślo n e g o o d ła m u m ieszczań stw a p olsk ieg o. T e g o rodizaju p rzea n a lizow a n ie przez h istory k a u tw oru litera ck iego, na w ag ę k tórego w sk a zyw a ł w sw o im cza s ie p ro f. . H e r b s t 2, je st b a rd z o ciek a w ą i am bitną p ró b ą , za słu gu ją cą na tym ba czn iejszą u w agę. O d razu p o d k reślić w ypa da, ż e au tor nie ch c ia ł się o g ra n iczy ć d o w yłożen ia p o g lą d ó w K lo n o w ic z a w o d erw a n iu od w sp ółczesn ej mai epoki. R o zw a ża ją c sp ra w ę „p ra w d z iw e g o sz la ch e ctw a “ w u ję ciu szesn astow ieczn eg o pisarza (s. 277— 81), w y p o ­ w ied zi K lonow licza w o b r o n ie ch łop stw a (®. 281— 5) c z y , m ieszczań stw a (285— 92) a u tor n a w ią z u je do o p in ii w da n ej sp ra w ie, w yg łaszan y ch przez ta k ie ów czesn e a u tory tety , ja k F ry cz-M od rze w sk i, Skarga i inni, w y k a zu je odm ien n ości, stara się też k o n k re tn ie 'uw aru nk ow ać j e k la so w o . G órsk i n ie c o fa s ię przed za ję ciem w ła ­ sn e g o stan ow isk a w ta k iej p o zo rn ie „p e r y fe r y jn e j“ sp ra w ie ja k zagadnienie zb ie ż­ n ości p e w n y c h p o stu la tó w p rzed sta w icieli m ieszczań stw a i czę ści m a gn aterii (zwł. s. 291) c zy p o s tę p o w o ści p o lity k i w e w n ę trzn e j B a torego (s. 293— 4), c o p r z y ca łe j d y sk u sy jn ości sta w ia n y ch te z zapisa ć n a le ży stan ow czo na k o rz y ść autorai W d a l­ szym ciągu artyk ułu zn ajdaiem y u stosu n k ow an ie się K lo n o w icza do m on arch ii, k o ­ ścioła k a tolick ieg o, szerzej rozw in ięte zapatryw ania p o ety n a a k u m u la cję k apitału (s. 296— 304), h an del i h iera rch ię z a w o d ó w (s. 304—310). P ra cę zam yka o g ó ln e p o d ­ su m ow a n ie, a p o k ry ty czn y m om ów ien iu d oty ch cza sow ej litera tu ry autor staw ia

tezę, że p rzy ch a ra k tery zow an iu litera tu ry m ieszczań sk iej ok resu O drod zenia poza o b e c n ie w y od ręb n ia n y m i n u rta m i p a try cju szow sk im i p le b e js k im u w zg lęd n ia ć n a ­ le ż y n urt „n o w e g o m ieszczań stw a“ (s. 317), d o k tórego za liczyć n ależy też tw ó r ­ c z o ść K lon ow icza .

Z p od sta w o w ą tezą autora o k on ieczn ości w yod ręb n ien ia e lem en tów „n ow 'eg o“ w tzw. tr a d y c y jn ie „n u rc ie p a try cju szo w sk im “ litera tu ry m ieszczań sk iej w iek u sze­ snastego i p o czą tk ó w siedem n astego m ożn a się zgodzić. Z asa dn icze zastrzeżenie b u d zi n atom iast sp osób ok reśla n ia K lo n o w icza ja k o p rzed staw iciela „n o w e g o m ie­ szcza ń stw a“ . Sam o w stęp n e p ow iązan ie Rlonaw iicza z tą gru pą sp ołeczn ą w ygląd a bow iem (rzecz jasn a, w uproszczeniu) w sp osób n astęp u ją cy : p a tr y c ja t n o w y ch o ś r o d ­ k ó w m iejsk ich , ja k L u blin — m iasto, gdzie za m ieszk iw ał i d ziała ł K lo n o w ic z — w a lc z y z d a w n ym i p r z y w ile ja m i h an d low ym i, k tó r y c h jest p ozb a w ion y, a zatem je st zb li­ ż o n y do p reb u rżu a zji w u ję c iu p ro f. A r n o l d a . K lo n o w ic z , zw iązan y z pa-try- cja te m lu belsk im , je s t przez to sam o p r zed sta w icielem n ow eg o p a try cja tu (s. 275) i z tego w zględu, g d y będ zie pisał o od ry w a n iu bu rm istrza od czy n n ości u rzęd ow y ch przez starostę żą d a ją ce g o p o d w ó d , w y stęp o w a ć b ęd zie w o b r o n ie „n o w e g o m ieszczań ­ stw a “ (s. 285), pisząc zaś d e d y k a c ję d o ca łk iem realn ego „s ta re g o “ szlachcica, ch oć stan ie na stan ow isk u p ry m a tu z a jęć roln iczy ch , u czy n i to z p o z y cji „p re b u rżu a zji“ (s. 307— 310). T eg o ro d za ju u ję c ia idą sta n ow czo za daleko. A u to r b ow iem , m im o zaznaczon ego na w stęp ie je d y n ie „zb liżen ia p a tr y c ja tu lu b elsk ieg o “ do p rebu rżu a zji, fa k ty c z n ie staw ia w d a lszy m cią g u arty k u łu znak r ó w n o ści m ię d ży p e w n y m i e le­ m en tam i „n o w e g o “ , w y s tę p u ją cy m i w s y tu a cji p a try cja tu lu belsk ieg o, zw iązan ym i przede w szystkim z dziedziną handlu, a p o ję cie m „p re b u rżu a zji“ , p r z y k tórym należy przede w szy stk im zw ró c ić u w a gę na -kwestię ew en tu a ln ego istnienia za lążk ów n o ­ w eg o system u p r o d u k c ji k apita listyczn ej. B ez u dow od n ien ia ściślejszego pow iązan ia

(4)

p a try cja tu lu b elsk ieg o i je g o przedstaw iciela , K lon ow icza , z n o w y m i form a m i p r o ­ d u k cji — k tóre przecież w tym ok resie w P o ls ce zam ierały ju ż na dw a n ieom al stu lecia — nie m ożna w y p o w ie d z i p isarza u w ażać za pogląd p rebu rżu a zji. S am o „z b liż e n ie “ p a try cja tu lu belsk ieg o d o tej w a r s t w y w zw iązku z postu latam i „ w o l­ nego h an dlu “ n ie m o ż e tu w żadnej m ie rze w ystarczyć.

P o w a żn e zastrzeżenie m usi też b u d zić staw ianie K lon ow icza jaiko n a jk o n se k w e n t- n iejszego p rzed sta w iciela „n o w e g o “ m ieszczań stw a p r z y ja k że p o w ie r z ch o w n y m „oczy szcze n iu p la cu “ przez p ospieszn e za k w a lifik ow a n ie np. P etry ceg o w ra z z Z i - m o r o w icz e m ja k o p rze d sta w icieli m ieszczaństw a, k tó r z y „ w zn aczn ym stop n iu “ przeszli „n a p o z y c je feudailńego p a try cja tu “ (s. 310— 1). C zy żb y autora u p ow a żn iały d o tego poda n e bez ża d n y ch odsyła czy, g o łosłow n e p rzez to stw ierd zen ia na s. 274? N a stron ie 309 pisze G órski, że P etry cy , w p rzeciw ie ń stw ie do K lon ow icza (który, c h o ć n ieśm iało i n iek on sek w en tn ie, m iał stać na stan ow isk u rów n o u p ra w n ie n ia godiności z a w o d ó w m ieszczań skich ), b e z reszty w y c h o d ził z założenia, iż za jęcia m ie jsk ie są zn a czn ie p o d le js z e g o rzędu. O d sy łam tu autora do p e try cja ń sk ie j „P o lity k i“ I.64a, 11.171b, c z y „E k o n o m ik i“ 127a, 129as, gdzie zn a jd ziem y w sk a zów k i o poży teczn ości ró żn y ch za w od ów , a n aw et w czesn ok a p ita listy czn y ch tran sa k cji fin a n so w y ch , o k re ­

ślan ych ja k o g od ziw e i pożyteczn e. T en że P e tr y cy postaw i też tezę, że „p e rson o m m ie jsk im “ , dość na to m a jętn y m , p rzystoi za jm o w a n ie się u praw ą roli („E k on .“ 129b). C o w ię ce j, m ó g łb y m n aw et w sk azać au torow i (który tłum acząc bra k postu low a n ia przez K lo n o w icza zam ian y p a ń szczy zn y n a Czynsze, podk reśla, że z p o d o b n y m „c z ę ­ ś cio w y m “ żą d an iem w y s tę p u je d op ie ro w p ię ćd ziesią t lat p óźn iej O palińsk i — s. 284) cy ta t P etry ce g o, gd zie ten, o p isu ją c stosow an e w e W łoszech p ob iera n ie od ch ło p ó w „d an in y, części d ziesią tej, p o d a tk ó w “ zam iast pańszczyzn y, stw ierdza: „ A snadź tak lepiej, niźli o w szy stk im Wiedzieć, z c h ło p y się za w żd y k łop otać, na ro b o tę p rzy ­ m uszać. A ch łop te ż tam d o tego zw y cza jn y , z szczerości w szy tk o p a n u da, c o p o ­ w in ie n “ („E k on .“ 29a).

T eg o rod za ju zestaw ienia, św ia d czą ce iż P e tr y cy w ca ły m szeregu k on k retn y ch postu latów n ie stał z n ó w tak ba rd zo „n a p ra w o“ -o d K lon ow icza , m ó g łb y m p o p rze ć rów n ież szeregiem nie cy to w a n y ch przez autora w y p o w ie d z i tego ostatniego, k tóre w y k a za ły b y u lega n ie przezeń id eologii feu d a ln ej w w ięk szy m stopniu, niż m ożna to za ob serw ow a ć u P etry ceg o . T ak ie jë d n a k „licy to w a n ie “ c y ta tó w p rzy ob e cn y m stanie badań przed m iotu nie w y d a je m i się n a jistotn iejsze — za rów n o b o w ie m G ór­ ski n iejed n ok rotn ie p odk reśla og ra n iczon ość k la sow ą K lon ow icza , ja k i ja nie ch cia łb y m d op a try w a ć się w P etry cy m ja k ieg oś k on se k w e tn e g o id eo loga n o w eg o m ieszczaństw a. C a łość m oich w y w o d ó w w tej dziedzin ie sp row adza się d o w niosk u , iż ciek aw a praca Janusza G ó rsk ie g o tr a c i w ie le przez zbyt sch em atyczn e p o tra k to ­ w a n ie K lo n o w icza ja k o p rzed sta w iciela prebu rżu a zji, w arstw y, o k tórej ja k im k o l­ w iek p o w a żn ie jszy m zn aczen iu u sch y łk u w iek u szesnastego w P o ls ce m ożna p o w ą t­ piew ać. N ie ch cą c b y n a jm n ie j za cierać elem e n tów „n o w e g o “ w tw órczości K lo n o w icza i u zn a ją c je .za p r z e ja w y o p o z y cji m ieszczań sk iej izw rócę u w agę, że au tor w y k a za ł dużą n iek on sek w en cję, g d y la n su jąc tezę o „p re b u rżu a zy jn o ści“ K lo n o w icza „o c z y ­ ścił p o le “ z in n ych p rze d sta w icie li m ieszczań stw a. T y m czasem w ła śn ie zestaw ien ie z n iek tórym i p o s tę p o w y m i w y p o w ied zia m i np. P etry ce g o p o z w o liło b y na w zm o c­ n ien ie tezy o sile „n o w e g o m ieszczań stw a“ , a w n iosk om je g o nadało, b y ć m oże, b a r ­ dziej p r z e k o n y w a ją cy charak ter. >

3 Z ob. P olity k i A ry s to te le so w e j to jest rządu r z eczy p osp olite j z d ok la d em ksiąg ośm ioro ... przez d ok tora Sebastiana P e triceg o m ed ik a, K ra k ó w 1605; tegoż O ek on o- m ik i A ry s to te le so w e j ..., 2 w y d ., K ra k ó w 1618.

(5)

W ą tp liw ości bud'zi też dość szerok o rozb u d ow a n y w y w ó d o p rzy czy n a ch w y ra ź­ n ego od p o ło w y wielku szesnastego u padk u g osp od a rczeg o m iast p olsk ich (s. 285— 9). W y stęp u ją c z k ry ty k ą poglądu , w ią żą ce g o to zja w isk o z w rog ą p olity k ą szlach ty, au tor pisze na s. 288: „P rzy czy n ą u padk u m iast w P o lsce b y ł w ięc ro zw ó j obcią żeń pa ń szczyźn ian ych , n iw eczą cy ch p ow iązan ia to w a ro w e g osp od a rk i chłopskieij z ry n ­ k iem “ . P o w y liczen iu da lszych przyczy n , ja k re a k cy jn e j r o li G dań ska w h an dlu polsk im , brafcu scen tra lizow a n eg o aparatu państw owego·, w a rty k u le p om ie szczon o jed n a k stw ierd zen ie: „N ie ozn acza to, ab y n ależa ło trak tow a ć p o lity k ę szlach eck ą z dru giej p o ło w y X V I w iek u ja k o szczeg óln ie p rzyjazn ą w stosu nku do m iast“ . C zy zatem w yk azan ie, że p roces u padk u m iast w iąza ć n ależy z pośred n io w rog ą i szk od liw ą p o lity k ą g osp od a rczą szlachty, a n ie z je j b ezp ośred n io a n tym ieszczań - sk im stan ow isk iem w y m a g a aż tak r o zb u d o w a n e g o dow odzen ia, g d y w iad om o, że w ła ś ciw y sens posu n ięć g osp od a rczy ch i sp ołe czn y ch k lasy fe u d a łó w doskon ale w y czu w a n y b y ł przez (K lo n o w icza , ja k to, n iestety zb yt o g ó ln ik o w o , zaznacza au tor na s. 291— 2? Ż a ło w a ć w ypada, że buidując sw ą k o n c e p c ję , au tor nie sięgn ął do k o ­ m entarzy i p rzy d a tk ów P etry ceg o , k tó ry w y s tę p u ją c p r z e ciw przeciążen iu ch łop a

zbytnámi ś w ia d c z e n ia m i4, a w ięc d o ce n ia ją c ja k b y p o ś re d n io szkod ę gospodarczą, ja k ą p o n o siło m . in. m ieszczań stw o w w yn ik u sk ra jn ie eksp loatatorsk iej p o lity k i szlachty, ja k że często z p a sją w y ty k a też bezp ośred n io ru jn u ją cą m iasta egoistyczn ą p olity k ę h an d low ą szlachty, u tru d n ia ją cej w szelk ie p osu n ięcia g osp od a rcze m ie ­ szcza ń stw a 8.

O p arcie się na szerszej bazie źród ło w e j ,i częstsze jeszcze p o s łu g iw a n ie się n ie­ zb ęd n y m i p orów n an ia m i p o z w o liło b y na m n iej „te o re ty z u ją ce “ p otra k tow a n ie nie­ k tó ry ch dalsizych części p r a c y — np. od n o szą cy ch się do stosu nk u K lo n o w icza do relig ii (s. 294— 5), czy zagadnień k re d y tu p r o d u k c y jn e g o i k o n su m p cy jn e g o (s. 300— 304). W ty m ostatnim przyp adku , g d zie au tor rzuca ca ły szereg bard zo c ie k a w y c h m yśli i spostrzeżeń, sięga ją c do ró żn y ch w y p o w ie d z i w sp ółczesn y ch K lo n o w ic z o w i, b rak w zm ia n k i o p og lą d a ch P etry ceg o — zb yt p o w ie rzch o w n ie p otra k tow a n a została rów n ież ja k że p opu la rn a wówc-zas broszu ra S m ig leck iego, trak tu jąca o lich w ie i p r o ­

cen ta ch (I w yd. 1596), istotna dla zrozum ien ia w ahań, ja k ie p rze ży w a ła w ów cza s w odn iesieniu do om a w ia n ego zagadnienia o ficja ln a dok try n a kanoniczna.

N a k on iec w arto w ytk n ą ć a u to ro w i op e ro w a n ie dość za ga d k ow y m term inem p ien ią d za c zy k ap ita łu ja'ko „w a rto ś ci sa m op om n a żającej się“ (s. 269, 301). W y ­ m a g a ło b y to bliższego w yjaśn ien ia .

R ysza rd W ołoszy ń sk i

M aria B o r u c k a - A r c t o w a , P raw o n atu ry ja k o id eolo g ia m ło d e j bu rżuazji, „Z e sz y ty N a u k ow e U n iw ersytetu Ja g ielloń sk ieg o “ , n r 1. Seria n auk sp ołeczn y ch . P raw o. Z eszy t pierw szy. K ra k ó w 1955, s. 7— 56. P ra ce z zakresu historii p ow sze ch n ej b u dzić m uszą ob ecn ie ży w sze zaintereso­ w an ie ze w zględ u na syg n a lizow an e bra k i, istn ieją ce w kształcen iu m łod ej k ad ry n au k ow ej, p o ś w ię c a ją c e j się tej d y scy p lin ie Jest rzeczą cha ra k terystyczn ą, że sto­

4 Zofo. tu zw łaszcza P o lity k i ... II.67b, 1.376b, 11.163a, 164a, I.243b, II.317b, O e k o - n om ik i ... 29a, czy E tyki ... (1618) 215a.

5 Z w ła szcza P olity k i ... II.48b, 11.41b— 42, ІІ.ЗЗЬ, E tyki ... 352a-fo, 261b. 1 Z ob. np. „ Ż y c ie S z k o ły W y ższej“ 1955, n r 3, s. 111.

Cytaty

Powiązane dokumenty

R ów ­ nocześnie prow adząca polskie przedszkole była zobowiązana do zgłoszenia w urzędzie każdego nowo przyjętego dziecka” (ss. W św ietle ustaw o d aw stw a

Program posiedzenia objął tezy (posiedzenia plenarne oraz posiedzenia 14r sekcji: historii matematyki, historii fizyki i mechaniki, historii astromamidy historii nauk

Luminous Glass: A Study on the Optics Governing Luminescent Solar Concentrators and Optimization of Luminescent Materials through Combinatorial Gradient Sputter

These strategies of land policies are in line with the four rationalities suggested by Cultural Theory; active land policy, which fits indi- vidualism, is revenue-driven and

Henryk Buzun, kie­ rownik Katedry Maszynoznawstwa i Elementów Maszyn Wydziału Ko­ munikacji Politechniki Warszawskiej, wybitny historyk mechaniki.. Henryjk Buzun urodził

[r]

Znacznie łatw iej przyszło autorow i penetrow ać św iat rzym skiej techniki, p a pierw sze dlatego, że m ógł korzystać z obszernej encyklopedii budownictw a,