• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2020, nr 43.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2020, nr 43."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

str. 2 20 - 26 października 2020 Zdanie niepoprawne

LICZBA TYGODNIA LICZBA TYGODNIA

Janusz Sanocki

Z OSTATNIEJ CHWILI

Obiektywnie Obiektywnie

CYTAT TYGODNIA CYTAT TYGODNIA

Gm. Nysa Jan Hoc l. 71 Janusz Wala l. 61 Stanisława Klepak l. 76

Marian Bigas l. 57

Gm. Głuchołazy Zofi a Kozieł l. 78 Marek Więcek l. 33 Ewelina Volkotrub l. 42 Elżbieta Książczyk l. 66 Judyta Grajcar l. 55

Odeszli od nas

WYDARZENIE WYDARZENIE

Z głębokim żalem Koledze, Przyjacielowi,

Prezesowi Antoniemu Ożóg,

wyrazy współczucia i słowa wsparcia

z powodu śmierci Mamy.

Składają koledzy i przyjaciele, zarząd I członkowie Koła Pszczelarzy w Glucholazach Panu Antoniemu Ożóg

wyrazy głębokiego współczucia

z powodu śmierci Mamy składają kolerzanki i koledzy, pracownicy i słuchacze szkoły Lider

„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…

potem cisza normalna więc całkiem nieznośna, kiedy myślimy o kimś zostając bez niego...”

ks. Jan Twardowski

Serdeczne podziękowania i Bóg zapłać!

ks. proboszczowi parafi i w Otmuchowie Eugeniuszowi Magierowskiemu, ks. proboszczowi parafi i św. Dominika w Nysie

Tadeuszowi Bartoszewskiemu, Rodzinie, Przyjaciołom, Sąsiadom, Delegacji Bractwa Kur-

kowego w Nysie oraz wszystkim Tym, którzy łącząc się z nami w żalu wzięli udział w Ceremonii Pogrzebowej naszego Kochanego

Męża, Ojca, Dziadka i Brata

ŚP. JERZEGO FLORKO

składają pogrążeni w smutku

Żona, Dzieci z Rodzinami i Siostry z Rodzinami

5674

Sprawiedliwość nawet dla

Giertycha

Roman Giertych jest postacią barwną i niekoniecznie lubianą. Kiedy w latach 2006-2007 był ministrem oświa- ty w pierwszym rządzie tworzonym przez PiS, był ostro zwalczany przez lewicę za ultraprawicowe poglądy. Gier- tych był wówczas prezesem Ligi Polskich Rodzin - ugru- powania popieranego przez Radio Maryja działające jak płachta na byka na środowisko liberalne skupione wokół

„Gazety Wyborczej”.

Kiedy Giertych jako minister edukacji wycofał pod- ręcznik promujący homoseksualizm, przeciwko jego de- cyzji zaprotestował sekretarz generalny Rady Europy, protestowała znana z lewicowego odchylenia Amnesty International, a „Wyborcza” wspierała wówczas manife- stacje zmierzające do odwołania go ze stanowiska. Am- basador Izraela w Warszawie publicznie ogłosił, że będzie unikać kontaktów z Romanem Giertychem i urzędnikami Ministerstwa Edukacji.

Tak więc w sezonie politycznym 2001-2007 Roman Giertych nie miał dobrych notowań wśród środowisk le- wicowych, ba występował nawet w roli „Czarnego Luda”, jako swego rodzaju prefi gura dzisiejszego ministra Prze- mysława Czarnka.

Wszystko to zmieniło się po 2007 kiedy Giertych prze- stał być czynnym posłem, a jego Liga Polskich Rodzin została skonsumowana jako „przystawka” przez PiS. Ma- jąc widoczną urazę do Jarosława Kaczyńskiego Giertych nie tylko podjął się obrony politycznych wrogów Prezesa, ale wręcz w sposób radykalny komentował sprawy, które prowadził, zarzucając i PiS-owi, i Kaczyńskiemu szereg nieprawidłowości i tworzenie państwa policyjnego. W ten sposób Giertych nie będąc politykiem a adwokatem od- grywał niemałą rolę w politycznym starciu opozycji z PiS.

Jego działalność spotkała się oczywiście z reakcją obo- zu władzy.

W 2016 r. zastępca prokuratora generalnego - Bogdan Święczkowski skierował do sądu dyscyplinarnego adwo- katury wniosek, o ukaranie Giertycha za krytykę Zbignie- wa Ziobry i prokuratury. Sprawa została jednak umorzo- na w 2017 przez Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie, jednak prokurator generalny złożył od tego rozstrzygnięcia kasację. W lutym 2020 kasacja ta została ostatecznie oddalona przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Naj- wyższego – Giertych mógł dalej być adwokatem.

Sam „ścigany” uważał, że próba wyeliminowania go z zawodu adwokata, podjęta przez współpracowników Zbi- gniewa Ziobry, była zemstą za jego zaangażowanie.

I oto w ub. czwartek adwokat Roman Giertych zostaje zatrzymany przed budynkiem sądu w Warszawie, w spo- sób spektakularny przez agentów CBA. Funkcjonariusze skuwają go kajdankami jak gangstera. Zatrzymanie nastę- puje na dzień przed rozprawą biznesmena Leszka Czar- neckiego, którego Giertych jest jedynym obrońcą.

Podczas rewizji jego domu Giertych zemdlał i został przewieziony do szpitala. Biegli badający go uznali, że jego stan zdrowia nie pozwala na zastosowanie aresztu, ale nie mają nic przeciwko odczytaniu mu zarzutów w szpitalu.

Nie jesteśmy dzisiaj w stanie ocenić wszystkich aspektów sprawy. Giertych jest oskarżany przez prokuraturę o udział w aferze fi nansowej spółki prowadzonej przez biznesmena Ryszarda K. polegającej – ogólnie mówiąc – na skupowa- niu i spekulacji wierzytelnościami. Trzeba tu powiedzieć, że proceder taki – dopóki nie zakwestionuje go Komisja Nad- zoru Finansowego - nie jest w Polsce nielegalny.

Jeśli zatem Roman Giertych zostanie przez sąd oczysz- czony z zarzutów, funkcjonariusze prokuratury i CBA po- winni ponieść za jego zatrzymanie surowe konsekwencje.

Niezależnie bowiem od meritum sprawy, trzeba stwier- dzić, że sposób zatrzymania – przed budynkiem sądu bez wcześniejszego wezwania, nakładanie kajdanek znanemu adwokatowi - świadczy bezwzględnie o chęci poniżenia i zdyskredytowania Giertycha za jego antypisowskie sym- patie i występowanie w sprawach karnych przeciwko Jaro- sławowi Kaczyńskiemu i jego środowisku. Tak nie wolno postępować z nikim.

Niestety ze szlachetnych zapowiedzi z 2015 roku wy- daje się, że zostały tylko wspomnienia osłaniające coraz bardziej rozrastające się państwo, w którym służbom wol- no wszystko.

„Jeżeli rząd ocenia, że sytuacja jest dramatycz- na niech przejmie odpo- wiedzialność za to swoje ogłoszenie, bo stan nad- zwyczajny skutkuje tym, że rząd może robić co mu się żywnie podoba, ale później płaci odszkodowania za błędne działania”

Paweł Kukiz, poseł

5

osób

zmarło w naszym powiecie na koronawiru- sa od początku epidemii

Spłonął Spłonął samochód samochód

W Wierzbięcicach W Wierzbięcicach spłonął samochód.

spłonął samochód.

Prawdopodobną Prawdopodobną przyczyną było zwarcie przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej.

instalacji elektrycznej.

Na szczęście kierowca Na szczęście kierowca zdążył w porę opuścić zdążył w porę opuścić pojazd. Z auta zostało pojazd. Z auta zostało jednak niewiele...

jednak niewiele...

Dodajmy, że również burmistrz Głuchołaz zo- stał zarażony koronawi- rusem. Edward Szupry- czyński poinformował o tym w mediach społecz- nościowych. Przypomnij- my, że kilka tygodni temu o zarażeniu koronawi- rusem opinię publiczną poinformowali również burmistrz Paczkowa Ar- tur Rolka i wójt Skoro- szyc Barbara Dybczak.

ag

Powiat: Koronawirus wśród samorządowców

Burmistrzowie zarażeni

Kordian Kolbiarz ma korononawirusa. Burmistrz Nysy ogłosił to na swoim profi lu w piąt-

kowy wieczór. Burmistrz stwierdził, że czuje się w miarę dobrze i przebywa na kwaran-

tannie domowej. „Od kilku dni miałem objawy przeziębienia, ograniczyłem do minimum

kontakty zawodowe i zrobiłem na wszelki wypadek test”. Wynik pozytywny burmistrz

otrzymał właśnie w piątek wieczorem.

(3)

str. 3

20 - 26 października 2020 GORĄCY TEMAT

Nysa: Jezioro napełniło się wodą jak w 1997 roku Nysa: Zablokowany gabinet

w komendzie to tajemnica!

Jak poinformowały w nie- dzielę Wody Polskie, zbiornik w Nysie zgromadził ok. 30 mln m3 nadmiaru dopływa- jącej wody. Wypełniony był w 85 procentach swojej maksy- malnej pojemności. Tego dnia

rozpoczął się jednak większy zrzut wody, który z 70 m3/s podniesiono do 150 m3/s.

Wcześniej do zbiornika wię- cej wody dopływało niż odpły- wało. Np. w czwartek 15 paź- dziernika do jeziora wpływało 235 m3 wody na sekundę, a odpływało 70 m3/s.

To doprowadziło do tego, że w sobotę (17.10) zbiornik wypełnił się niemal po brzegi.

„Nowiny” za pośrednictwem portalu nowinynyskie.com.pl jako pierwsze relacjonowały sytuację na zbiorniku. Jako pierwsi pokazaliśmy, jak woda z wypełnionego jeziora prze-

Piotr Wojtasik Piotr Wojtasik

Jezioro Nyskie zostało napełnione niemal do granic możliwości. Tak dużo wody nie było Jezioro Nyskie zostało napełnione niemal do granic możliwości. Tak dużo wody nie było w nim od czasów pamiętnej powodzi w 1997 r. Mieszkańcy z niepokojem spoglądali na w nim od czasów pamiętnej powodzi w 1997 r. Mieszkańcy z niepokojem spoglądali na tamę, szczególnie kiedy woda zaczęła się przelewać przez jej klapy.

tamę, szczególnie kiedy woda zaczęła się przelewać przez jej klapy.

W minionym tygodniu opisaliśmy dalszy ciąg niezro- zumiałych działań przełożonych wobec nadkom. Małgo- rzaty Jeżewskiej, która w czerwcu br. zgłosiła mobbing przez nyskiego komendanta Edwarda Flagę. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu.

Przejawy mobbingu potwierdzili też inni policjanci.

Komendant nadal szefuje nyskiej komendzie, za to policjantkę z 24-letnim stażem przeniesiono czasowo do Prudnika. Jej rzeczy pozostały w nyskim gabinecie.

- To normalne, bo na czas przeniesienia policjanci na- dal pozostają funkcjonariuszami nyskiej komendy i mają prawo wstępu do swojej jednostki - wyjaśniła nam funk- cjonariuszka.

Przed Jeżewską jednak, o czym pisaliśmy w poprzed- nim wydaniu, zaplombowano drzwi gabinetu. Komen- dant wydał dyżurnym zakaz wydawania jej kluczy i cało- dobowego pilnowania przed nią drzwi. Zimowe mundury mogła zabrać komisyjnie.

„Nowiny Nyskie” zwróciły się do mł. insp. Edwarda Flagi o informację na ten temat. Zapytaliśmy też, czy ny- ską policję, która nie ma nadmiaru funkcjonariuszy, stać na angażowanie ich do pilnowania pustego pokoju.

Mimo że ustawa nakazuje tryb „niezwłoczny” to ko- mendant unikał odpowiedzi. Otrzymaliśmy ją dopiero po interwencji. Rzecznik prasowy, odpowiadając w imieniu komendanta, odmówił jednak podania szczegółowych in- formacji o akcji „brońmy drzwi przed Jeżewską”.

- Informujemy, że Komenda Powiatowa Policji w Nysie jest jednostką zmilitaryzowaną, która posiada ob- ostrzenia w zakresie ochrony obiektu. Dlatego dane takie nie polegają upublicznieniu. Do jednostki tej stosuje się Rozporządzenie Rady Ministrów z 24 czerwca 2003 r. w sprawie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeń- stwa i obronności państwa oraz ich szczególnej ochrony - czytamy w odpowiedzi.

Rzecznik mł. asp. Mateusz Schweiger poinformował też „Nowiny”, że nadkom. Małgorzata Jeżewska nie jest pracownikiem, a funkcjonariuszem policji delegowanym do innej jednostki na podstawie art. 36 ust.1 Ustawy o Po- licji z dn. 6 kwietnia 1990 roku i taki sam tryb obowiązuje wszystkich policjantów.

To wyjaśnienie nie jest jasne, bo nadal nie wiadomo czy jednostką macierzystą dla przeniesionej policjantki jest Komenda Powiatowa Policji w Nysie czy KPP w Prud- niku. A może Małgorzata Jeżewska oraz inni przenoszeni czasowo funkcjonariusze są „wolnymi elektronami”, bez żadnego przydziału?

dw

Dlaczego nyski gabinet policjantki Mał- gorzaty Jeżewskiej ma być pilnie przed nią strzeżony? - Komenda Powiatowa Policji w Nysie jest jednostką zmilitary- zowaną, która posiada obostrzenia w za- kresie ochrony obiektu - poinformował nas rzecznik komendanta KPP w Nysie.

Militaryzacja policji przed...

Jeżewską

Nysanie mają dobrze w pamięci 1997 r., wtedy też zapewniano, że sytuacja jest pod kontrolą.

Przepełnienie zbiornika doprowadziło do zalania Nysy.

Tak rosła ilość wody jeziorze

Data pojemność powodziowa

do wykorzystania

13.10.2020 94%

14.10.2020 81%

15.10.2020 55%

16.10.2020 42%

17.10.2020 37%

18.10.2020 33%

lewa się przez klapy na tamie.

O sytuacji prosto z zapory poinformowaliśmy starostę nyskiego Andrzeja Kruczkie- wicza, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Ten zaraz skontakto-

wał się zarządcą jeziora, czyli Wodami Polskimi RZGW Wrocław. W odpowiedzi jako pierwszy poinformował, że od niedzieli zacznie się zwiększo- ny zrzut wody z jeziora.

Wypełnienie zbiornika w takim stopniu wielu miesz- kańcom przypomniało rok 1997 i powódź stulecia. Wte- dy również wody było po jego brzegi, a zrzut z jeziora rozpo- częto zbyt późno. Do końca trzymano jego wysoki stan.

Teraz również zgromadzono ogromne ilości wody, aby nie doprowadzić do zalania Brze- gu, przez który przechodziła Zbiornik Nysa jest wypełniony w 85%,

a zbiornik Otmuchów w 79% w stosunku do maksymalnej pojemności. Obecnie zbiorniki nadal

gromadzą nadmiar dopływającej wody.

- dane z niedzieli 18 października

Opady deszczu w Kotlinie Kłodzkiej w zlewni rzeki Nysy Kłodzkiej oraz po czeskiej i polskiej stronie

w zlewni rzeki Białej Głuchołaskiej do 17 października były bardzo

intensywne, wyniosły nawet 750 mm, miejscami do 200 mm -

RZGW

fala powodziowa na Odrze.

- Ze względu na bezpieczeń- stwo miejscowości znajdują- cych się poniżej zbiorników odpływ ze zbiornika w Nysie będzie utrzymany na poziomie do 150 m3/s - poinformował

w niedzielę RZGW. Podkre- ślił przy tym, że zwiększenie odpływu na zbiornikach jest konieczne ze względu na to, iż muszą one zachować rezerwę powodziową.

Woda przelewała się przez tamę

Komendant Edward Flaga wydał dyżurnym Komendant Edward Flaga wydał dyżurnym zakaz wydawania kluczy Małgorzacie Jeżewskiej zakaz wydawania kluczy Małgorzacie Jeżewskiej i nakazał pilnowanie drzwi do jej gabinetu i nakazał pilnowanie drzwi do jej gabinetu

Zrzut wody zwiększono w niedzielę Zrzut wody zwiększono w niedzielę rano. Do tego czasu przyjmował rano. Do tego czasu przyjmował wodę i szybko się napełniał wodę i szybko się napełniał

Woda przelewała się przez klapy zbiornika Woda przelewała się przez klapy zbiornika

Tzw. przelew boczny jeziora Tzw. przelew boczny jeziora w okolicy Białej Nyskiej w okolicy Białej Nyskiej Wypełnienie zbiornika w takim stopniu

Wypełnienie zbiornika w takim stopniu przypomniało mieszkańcom powódź stulecia przypomniało mieszkańcom powódź stulecia

(4)

str. 4 AKTUALNOŚCI 20 - 26 października 2020

R E K L A M A

Podziękowania

Całemu personelowi medycznemu Oddziałów Wewnętrznego, Chirurgii Ogólnej i Intensywnej Terapii

Szpitala Powiatowego w Nysie składam serdeczne podziękowania

za troskliwą opiekę nad moim

mężem Janem

w ostatnich chwilach Jego życia.

Halina Hoc

Po około godzinie od

znalezienia niewybuchu, którym okazał się granat moździerzowy, zabrał go patrol saperski. Natrafi li na niego robotnicy wykonują- cy linię ciepłowniczą. Nie- wypał leżał pod wiaduktem w okolicy urzędu poczto- wego przy ul. Piłsudskiego.

Ze względu na niewielki rozmiar nie było koniecz- ności ewakuacji pobliskich mieszkańców. Policja za- bezpieczyła jednak teren w promieniu kilkudziesięciu metrów.

pw

„Nowiny” również pisały o fa- talnym stanie kaplicy. Po artykule odebraliśmy szereg telefonów od nysa, którzy nie wyobrażają sobie, by obiekt nie został wyremonto- wany w ciągu najbliższych miesię- cy. – Opłaty cmentarne znacznie wzrosły i nic za to nie ma – mówili nasi rozmówcy. - Przecież tutaj przyjeżdżają ludzie z całej Polski a także z zagranicy – nie tylko na pogrzeby, ale też na groby bliskich i widzą w jakim opłakanym stanie jest kaplica. Zbliżający się Dzień Wszystkich Świętych i listopado- we odwiedziny grobów bliskich z pewnością spotęgują odczucia, że remontu kaplicy nie można odwle- kać w nieskończoność.

ag

Nysa: Tradycyjna odpowiedź… „jeśli będą pieniądze”

Po prostu wstyd!

Po prostu wstyd!

Niewielkie są szanse na remont kaplicy na Cmentarzu Jerozolimskim przy ul. Mie- czysława I. Władze gminy odpowiadając na interpelację radnej Eweliny Szewczuk wnioskującej o modernizację tego obiektu użyły tradycyjnego sformułowania, że jego remont będzie roz-

patrywany do ujęcia w przyszłorocznym budże- cie w zależności jednak od ilości środków, które będą przeznaczone na inwestycje.

Jarosław L. zaginął w czerwcu 2013 roku. Policja i strażacy prze- szukali wówczas lasy, piaskownie, okolice jeziora. Rodzina prosiła o pomoc w poszukiwaniach nawet ja- snowidza i biuro detektywistyczne.

Jarosława L. jednak nie odnalezio- no. O sprawie zaginięcia mężczyzny pisały wówczas również „Nowiny”.

Notatka o jego poszukiwaniu znaj- dowała się na stronie internetowej

„Fundacji Na Tropie”.

Przez siedem lat w sprawie nie było jednak żadnego postępu. Aż do początków czerwca br. Do Wójcic przyjechała wówczas grupa krymi- nalna z Komendy Wojewódzkiej Po- licji w Opolu. Policjanci nie przeszu- kiwali domu, lecz od razu wiedzieli gdzie szukać. Prokuratura nie infor- mowała jednak skąd ta wiedza. „No- winy” jako pierwsze poinformowały o akcji policji i znalezieniu ciała.

Stryszek na siano, gdzie znalezio- no zwłoki znajdował się nad stodołą dobudowaną do domu mieszkalne- go Jarosława L. Do pomieszczenia nie było schodów - można było tam wejść tylko po drabinie. „Nowiny”

poinformowały jako pierwsze o ak- cji policji. Zwłoki - ze względu na warunki, w których się znajdowały uległy zmumifi kowaniu. Prokuratu- ra oczywiście wówczas zapowiadała, że będą przeprowadzone specjali- styczne badania, ale wygląd i ubiór dawały pewność, że jest to ciało za-

ginionego w 2013 roku mieszkańca Otmuchowa (od aut. wówczas Wój- cic).

O tym, że jest to ciało Jarosława L. świadczył także numer seryjny im- plantu kości udowej, który wiele lat temu został wszczepiony 55-latkowi.

W domu, w którym znaleziono ciało przez cały czas mieszkała żona i cór- ka zaginionego.

Co ciekawe opinia biegłego są- dowego z zakresu medycyny sądo- wej nie pozwoliła ustalić przyczyny śmierci Jarosława L. Prokuratu- ra Rejonowa w Nysie prowadziła śledztwo w sprawie doprowadzenia namową lub poprzez udzielenie pomocy do targnięcia się na wła- sne życie. - Postanowieniem z dnia 30 września 2020 r. śledztwo zosta- ło umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających po- dejrzenie popełnienia przestępstwa (art. 17 par. 1 pkt 1 kpk) - poinfor- mował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Stanisław Bar.

- W toku śledztwa nie uzyskano in- formacji wskazujących na przestęp- cze spowodowanie śmierci Jarosła- wa L., nie zdołano także potwierdzić aby to on targnął się na własne życie.

Powołani w sprawie biegli nie zdoła- li określić przyczyn ani mechanizmu śmierci Jarosława L.; brak było rów- nież możliwości przeprowadzenia badań toksykoogicznych.

ag

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Jarosława L. 55-letniego mężczyzny, którego ciało odnaleziono po siedmiu latach na strychu domu w Wójcicach, w którym mieszkał.

Tajemnicza śmierć.

Śledztwo umorzone

Kontrowersje: Ciało znaleziono po siedmiu latach Nysa: Zamknięto ulicę

Jarosława L. je no. O sprawie z pisały wówczas Notatka o jego dowała się na

„Fundacji Na Tr Przez siede było jednak żad początków czer przyjechała wów nalna z Komend licji Opol Po

Niewybuch Niewybuch

pod wiaduktem pod wiaduktem

W piątek podczas prac ziemnych pod nyskim wiaduktem natrafi ono na niewy- buch z czasów II wojny światowej. Część ulicy Piłsudskiego została zamknięta przez policję, a wiadukt był nieprzejezdny.

Niewybuch leżał pod wiaduktem, wykopali Niewybuch leżał pod wiaduktem, wykopali go robotnicy budujący sieć ciepłowniczą go robotnicy budujący sieć ciepłowniczą

Władze Nysy wymijająco wypowiadają się Władze Nysy wymijająco wypowiadają się na temat ewentualnego remontu kaplicy na temat ewentualnego remontu kaplicy

(5)

str. 5

20 - 26 października 2020 AKTUALNOŚCI

R E K L A M A

Zmiana terminu

W miniony piątek 16 paździer- nika miała się odbyć nadzwyczajna sesja Rady Starostwa Powiatowe- go w Nysie. Jej jedynym punktem miało być „omówienie sytuacji w powiecie nyskim, w związku z pan- demią koronawirusa. Z wnioskiem o zwołanie sesji zwrócili się we wtorek (13.10) radni dwóch opozy- cyjnych klubów - Koalicji Obywa- telskiej i Razem dla Powiatu. Już następnego dnia przewodniczący rady Bogdan Wyczałkowski zwołał nadzwyczajne posiedzenie, na któ- rym starosta nyski miał przedsta- wić swoje stanowisko w tej sprawie.

W czwartek (15.10) okazało się, że sesja została odwołana.

- Przed kilkoma minutami otrzymaliśmy informację o odwo- łaniu sesji nadzwyczajnej w sprawie covid-19 i sytuacji epidemiologicz- nej w powiecie nyskim. Jest to dla nas niezrozumiałe, to pozbawia nas w tak dramatycznej sytuacji możli- wości podjęcia niezbędnych dzia- łań, w tym przesunięć budżetowych na walkę z epidemią - poinformo- wał nas radny Piotr Woźniak.

To nie koniec

Radni Piotr Woźniak, Daniel Palimąka i Grzegorz Samborski po otrzymaniu informacji o odwoła- niu sesji rady powiatu postanowili

dzień później zwołać kolejną kon- ferencję prasową, która dotyczyła propozycji jakie radni chcą przed- łożyć staroście.

- Chcemy zaproponować za- rządowi 10 rozwiązań. Nazwaliśmy to „Dziesiątką dla bezpieczeństwa mieszkańców powiatu nyskiego”.

Opracowaliśmy te wnioski i mamy nadzieję, że będzie możliwość prze- kazania ich na sesji w poniedziałek.

Mogliśmy już dziś podjąć konkret- ne decyzje, tymczasem tracimy ko- lejne dni. Prosimy, aby zarząd po- wiatu przepracował te propozycje i poparł je na najbliższej sesji. W sprawach zmian budżetowych ini-

Nysa: Chcieli nadzwyczajnego posiedzenia sesji rady powiatu

Sesja zwołana i odwołana

- Nie usłyszeliśmy od starosty, ani nikogo z zarządu, żadnego słowa o planie walki z epidemią. Nadeszła jesień, a koronawirus zaatakował ze wzmożoną siłą - mówił Daniel Palimąka na konferencji prasowej, której był organizatorem wraz z Piotrem Woźniakiem, Bożeną Lewińską i Tomaszem Jazienickim. Konfe- rencja prasowa dotyczyć miała sytuacji epidemiolo- gicznej w powiecie.

cjatywa należy bowiem do zarządu powiatu - mówił Piotr Woźniak.

- Chcemy w poniedziałek roz- mawiać o konkretach, aby pan starosta odniósł się do naszych propozycji - dodał radny Daniel Palimąka. - Nie zauważyliśmy tych propozycji od starosty w ostatnim czasie, przez czas wakacji, przez czas, kiedy można było przygo- towywać powiat nie widzieliśmy żadnego programu. Dlatego prze- kazujemy nasze propozycje panu

Kolejny termin sesji rady powiatu został ustalony na poniedziałek Kolejny termin sesji rady powiatu został ustalony na poniedziałek

staroście bez autoryzacji do re- alizacji i niech ma sukcesy, niech mamy wszyscy sukces w postaci jak najmniejszej liczby zachorowań i zgonów. Szpital MSWiA w Głu- chołazach jest gotowy, aby wspo- magać walkę z covidem. Starosta powinien tam być i podpisywać po- rozumienie, aby personel i sprzęt mógł wspierać dyrektora szpitala w Nysie dr. Norberta Krajczego w walce z wirusem.

- Dajemy rozwiązania, podpo- wiadamy panu staroście i zarządo- wi, że jesteśmy gotowi na rozmowę - dodał radny Grzegorz Sambor- ski.#

Nadzwyczajna, zdalna sesja rady powiatu zakończyła się już po zamknięciu tego numeru „Nowin”.

jk

„Dziesiątka dla bezpieczeństwa” według radnych Koalicji Obywatel- skiej i radnych Razem dla Powiatu

- wsparcie dyrektora ZOZ w zakresie fi nansowym, administracyjnym i logistycznym

- dodatkowe łóżka „covidowe”

- powstanie powiatowego funduszu szczepionkowego

- zakup laptopów, wypożyczanych uczniom w trudnej sytuacji materialnej - zakup 5 tysięcy testów na Covid-19 dla personelu medycznego - zakup 5 tysięcy testów na Covid-19 dla personelu szkolnego

- otwarcie mobilnej poczekalni dla pacjentów przychodni przy ul. Brackiej - przekazanie środków z funduszu przeznaczonego na roboty publiczne

wójtom i burmistrzom

- działania w zakresie wykorzystywania personelu i sprzętu - przygotowanie systemowego programu pozyskiwania personelu

Ekom będzie odśnieżał

Nyski Ekom będzie odpowiedzialny za zimowe utrzymanie dróg w naszej gminie. Spółka ma czu- wać na przejezdnością dróg od polowy listopada br. do połowy kwietnia przyszłego roku.

Gmina na zimowe utrzymanie dróg zamierza przeznaczyć 600 tys. zł.

Cenę roboczogodziny piaskarki oszacowano na 297 zł, samochodu z płu- giem na 259,20 zł, a odśnieżanie ręczne chodników (100 m2) na 36,72 zł.

W ostatnich latach Ekom nie miał zbyt wiele pracy z zimowym utrzymaniem gminnych dróg, gdyż były one niemal bezśnieżne. Czas pokaże jak będzie w tym roku.

ag

(6)

str. 6 AKTUALNOŚCI 20 - 26 października 2020

Przypomnijmy, że od po- czątku epidemii w naszym powiecie liczba zgonów cho- rych na COVID-19 to 5 osób (niemal wszyscy chorowali na choroby współistniejące). We- dług danych z 15 października liczba stwierdzonych przypad- ków zakażenia w naszym po- wiecie wynosi 292 osoby (przy ok. 140 tys. mieszkańców).

W województwie opol- skim obok powiatu nyskiego do czerwonej strefy trafi ły powiaty: głubczycki, kędzie- rzyńsko-kozielski, krapko- wicki, namysłowski, oleski, prudnicki oraz strzelecki. Co ciekawe poza strefą czerwoną pozostało Opole.

Czerwona strefa oznacza kolejne obostrzenia. Jakie?

Ograniczono liczbę osób w sklepach do 5 na 1 kasę. Dzia- łalność gastronomii może być prowadzona od godz. 6.00 do 21.00, a po tym czasie tylko na wynos. W transporcie pu- blicznym zajętych może być 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich.

Wprowadzono zakaz or- ganizacji imprez okoliczno- ściowych (wesela, konsolacje - od 19.10). W uroczystościach religijnych może uczestniczyć maksymalnie 1 osoba na 7 m kw. powierzchni. W związku z włączeniem naszego powiatu do czerwonej strefy parafi e od razu podawały informację o możliwej ilość wiernych, któ- rzy będą mogli gromadzić się na nabożeństwach. Np. w ko- ściele pw. Piotra i Pawła jest to 105 osób, w bazylice 321, w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej 117, a u franciszka- nów, a więc w kościele pw. św.

Elżbiety 214. Przesunięto w czasie udzielenie sakramentu bierzmowania, które miało odbyć się w najbliższą sobotę i niedzielę w kościele księży werbistów. Do sakramentu miało bowiem przystąpić ok.

160 młodych osób.

W związku z dalszymi ob- ostrzeniami jakie obowiązują w czerwonej strefi e zgroma- dzenia publiczne nie mogą być liczniejsze niż 10-osobowe.

Od poniedziałku 19 paź- dziernika wprowadzono na- uczanie zdalne w szkołach ponadpodstawowych i wyż- szych (z wyłączeniem zajęć praktycznych), wydarzenia sportowe mogą odbywać się bez udziału publiczności, wydarzenia kulturalne do 25 proc. udziału publiczności.

Zawieszono zupełnie działal- ność basenów, akwaparków,

siłowni. Właściciel jednej z nyskich siłowni jest zbulwer- sowany ponowną konieczno- ścią zamknięcia swojej dzia- łalności. - To dla naszej branży katastrofa, tym bardziej że nie zdążyliśmy się odbić od dna.

Kto siedzi w tym interesie wie dobrze, że wakacje są okre- sem martwym, dopiero zaczął się ruch i już nas zamykają bez informacji na jaką pomoc bę- dziemy mogli liczyć - dener- wuje się nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że w czwartek wróciły godziny dla seniorów. Oznacza to, że w dni powszednie w godzinach 10.00 - 12.00 sklepy spożyw- cze, drogerie, apteki i placów- ki pocztowe mają obsługiwać wyłącznie osoby po 60. roku życia. Godziny dla seniorów obowiązują do odwołania.

ag

W minioną środę (14 października) biskup opol- ski Andrzej Czaja wydał aneks do dekretu z końca sierpnia br. regulującego kwestie duszpasterskie w związku z epidemią. Naka- zał, by włączyć do obowiąz- ku zasłaniania ust i nosa w czasie trwania obrzędów także kapłanów koncelebru- jących (tylko główny cele- brans bez maski). W czasie udzielania wiernym Komu- nii św. wszyscy komunikują- cy mają mieć bezwzględnie zasłonięte usta i nos.

Dwa dni później biskup wydał kolejny dekret. Za- wiera on m.in. zapis przy- znający parafi om nieogra- niczone prawo do binacji, trynacji i kwadrynacji mszy św. Sprawowanie sakra- mentu spowiedzi nie może odbywać się w zamkniętych konfesjonałach. W przy- padku, gdy w danym ko- ściele nie ma konfesjonałów otwartych należy przenieść spowiedź do bocznych ka- plic czy innych tego typu miejsc w kościołach lub bli- skiej od nich odległości.

ag

Zarażeni

nauczyciele i uczeń

Rowerzyści, Łukasz Waligóra, Mariusz Jarek i Adam Pulit, a także dziennikarka

„Nowin” Joanna Kania, przygotowali pe- tycję w sprawie budowy w naszym mieście nowoczesnego i bezpiecznego toru rowero- wego typu „pumptrack”. Młode osoby nie mają gdzie jeździć, a gmina od lat odrzuca- ła ich wnioski. Powodem był nie tylko brak funduszy, ale jak mówiono inicjatorom, zbędność takiego miejsca.

Jazda po torze typu „pumptrack” opie- ra się na wykonywaniu ruchów kierowni- cą, które przypominają pompowanie. To umożliwia rozpędzanie się i jazdę po torze bez pedałowania. Tor nie jest przeznaczony tylko dla rowerów. Korzystać z niego mogą osoby jeżdżące na rolkach, deskorolkach czy hulajnogach.

Na radzie gminy pojawił się temat bu-

Kościół: W czasie udzielania Komunii św.

komunikujący mają mieć bezwzględnie zasłonięte usta i nos

Biskupi mają koronawirusa

Biskup ordynariusz Andrzej Czaja i biskup po- mocniczy Rudolf Pierskała mają koronawiru- sa. Takie oświadczenie w ubiegłym tygodniu wydała kuria opolska dodając, że zgodnie z zaleceniem służb sanitarnych, obaj biskupi przebywają aktualnie w izolacji domowej i podlegają zaleconym procedurom, a choro- bę przechodzą w sposób łagodny.

Uczniowie dwóch klas Zespołu Placówek Specjalnych w Nysie przebywają na kwa- rantannie. To konsekwencja wykrycia koronawirusa u dwóch nauczycieli i jednego ucznia. Jak poinformował nas dyrektor ZPS Jacek Tyczka kwarantanna osób, które na nią trafi ły kończy się w najbliższy poniedziałek (19 października).

ag

Nysa: Organizatorzy udadzą się do burmistrza

Petycja zostanie złożona

- W tym tygodniu chcemy udać się do burmistrza, aby złożyć pe- tycję. Wiedzieliśmy, że bardzo dużo osób zainteresuje się tą spra- wą - mówi Łukasz Waligóra, jeden z pomysłodawców inicjatywy wybudowania „pumptracka” w Nysie. Organizatorzy czekają na zielone światło od gminy co do wyznaczenia spotkania i przeka- zania zebranych podpisów.

- W tym tygodniu wszystko się okaże - mówi Łukasz Waligóra - W tym tygodniu wszystko się okaże - mówi Łukasz Waligóra

dowy „pumptracka”, który poruszyła radna Ewelina Szewczuk.

- Mamy nadzieję, że dzięki dużemu na- głośnieniu sprawy uda nam się wybudować taki tor. W zbieranie podpisów zaangażo- wało się dużo młodych osób, co pokazało nam, na jaką skalę młodzież nyska potrafi się zaangażować w coś, na czym im zależy.

Liczymy, że nasza rozmowa z burmistrzem przyniesie pozytywne skutki, ponieważ wcześniej dał on nam zielone światło. Trzy- mamy kciuki, aby budowa „pumptracka”

została ujęta w budżecie w przyszłym roku - dodaje Łukasz Waligóra.

jk

Uczniowie szkół ponadpodstawowych przeszli na nauczanie zdalne

Powiat nyski

w czerwonej strefi e

Od soboty powiat nyski został ustanowiony tzw. czerwoną stre- fą. W związku z epidemią do tej samej strefy trafi ły łącznie 152 powiaty, w tym 11 miast wojewódzkich. Czerwona strefa ozna- cza kolejne obostrzenia epidemiologiczne.

Powiat nyski trafi ł do czerwonej strefy Powiat nyski trafi ł do czerwonej strefy a w związku z tym do strefy kolejnych obostrzeń a w związku z tym do strefy kolejnych obostrzeń

Wśród zarażonych koronawirusem Wśród zarażonych koronawirusem jest ks. biskup Andrzej Czaja jest ks. biskup Andrzej Czaja

(7)
(8)

str. 8 AKTUALNOŚCI 20 - 26 października 2020

W celu zabezpieczenia przed dalszym zalaniem budynków mieszkalnych i zakładów przy ul. Morcin- ka, podjęto decyzję o za- bezpieczeniu wału przed pęknięciem. Dowodzenie akcją powierzono nyskiej straży pożarnej. Starostwo Powiatowe w Nysie było odpowiedzialne za dostar- czenie worków a gmina za

zabezpieczenie piasku. PKP podstawiła drezyny, którymi transportowano worki w celu zabezpieczenia wałów. Na drugiej drezynie dojechała koparka, która pomagała w udrożnieniu przepustu kole- jowego. Zgromadziły się przy nim drzewa i gałęzie, które piętrzyły wodę. Worki z pia- skiem napełniano na dwor- cu kolejowym, skąd drezyną

trafi ły w okolice ul. Morcin- ka w miejsce zabezpieczenia uszkodzonego wału.

Z powodu podmoknięcia torowiska PKP Linie Kolejo- we wstrzymały w środę ruch pociągów na trasie Nysa - Opole. Do Łambinowic można było dojechać tylko autobusami. Ruch przywró- cono w czwartek rano.

pw

Nysa: Potok zamienił się w rwącą rzekę

Dolna Wieś pod wodą

W środę w okolicy ulicy Morcinka w Nysie płynący od strony Niwnicy potok Kamienica przelał się przez obwałowania. Do naj- większych zalań doszło przy ul. Traugutta.

- Po informacji jaką otrzymaliśmy z Państwowej Straży Pożarnej w Nysie o nadchodzących opadach sami przystąpiliśmy do za- bezpieczania posesji przed wodą. Mieliśmy tylko wor- ki i piasek. Mogliśmy liczyć tylko na siebie - nie kryje rozgoryczenia sołtys Artur

Pieczarka. Dodaje, że dopie- ro po kilku godzinach, kiedy stan wody był już wysoki, pojawiał się jedna jednostka OSP z Kopernik. Na miejscu nie było służb gminnych, ani powiatowych, które mogłyby wspomóc mieszkańców.

Dzięki zapobiegliwości mieszkańców woda nie wdar-

ła się do ich domów. - Jeste- śmy na skraju wyczerpania, potrzebujemy pilnej pomocy, a nie ciągłych rozmów. Bu- dowa zabezpieczeń przeciw- powodziowych w Morowie powinna być priorytetem, bo tu nie można dłużej czekać - mówi sołtys Pieczarka.

pw

Kontrowersje: Ludziom, których woda ciągle zalewa pomagała tylko jedna jednostka OSP

Morów. Mieszkańcy ratowali się sami

Kolejna nieprzespana noc w Morowie. Mieszkańcy ratowali swoje domy przed wodami rzeki Mora. Miejscowość już piąty raz w tym roku została zalana. Nie czekając na pomoc ze strony gminy, ani powiatu nyskiego, sami napełniali worki piaskiem i zabezpieczali posesje.

Nysa: Ten teren nie należy do kolei i nie był objęty pracami - odpowiada przewoźnik

Wyszków tonął

Rzeka Kamienica rozlała się w środę na pola między Niwnicą a Wyszkowem. Woda zagrażała mieszkańcom drugiej z tych miej- scowości. Część z nich musiała opuścić swoje domy. Najgorsza sytuacja była w okolicach przejazdu kolejowego.

- Tutaj nawet w 1997 r. nie było wody. Dopiero po re- moncie torów kolejowych zaczęły się dziać takie rze- czy. Nie ma przepustów, rowy zostały zasypane, a woda nie ma którędy od- pływać - irytował się Bar- tłomiej Wierzbicki, rolnik z Wyszkowa. Jego uprawy w krótkim czasie znalazły się pod wodą. Woda dostała się też do posesji położonych w pobliżu przystanku kolejo- wego. Żeby zmniejszyć jej napływ przekopano drogę powiatową z Wyszkowa do Niwnicy.

Również mieszkańcy ul.

Morcinka nie kryli pre- tensji pod adresem PKP. - Przed remontem torowiska woda spływała swobodnie i nigdy nas nie zalewała. Ni- gdy nie stała w rowach, tyl- ko płynęła. Musieli znisz- czyć przedwojenny system odwadniania tych terenów - złości się pani Barbara.

Zarówno mieszkańcy Dol- nej Wsi w Nysie, jak i Wy- szkowa przyczynę zalań widzą w remoncie torów należących do PKP. Prze- woźnik temu zaprzecza twierdząc, że prace na linii

Opole - Nysa zostały wyko- nane zgodnie ze sztuką bu- dowlaną. - Pracownicy PKP sprawdzali odwodnienie i przepusty. Stwierdzono, że ich działanie jest właściwe.

Jednak odwodnienie tere- nu przed linią kolejową, które powinno być drożne, nie odbiera tak dużych ilo- ści wody. Ten teren nie na- leży do kolei i nie był obję- ty pracami - poinformował nas Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Pol- skie Linie Kolejowe S.A.

pw

Z powodu wezbranej wody z ruchu wyłączona została linia kolejowa Nysa - Opole Woda wdarła się do ośmiu posesji i zalała znajdujące się w pobliżu trzy przedsiębiorstwa Woda wdarła się do ośmiu posesji i zalała znajdujące się w pobliżu trzy przedsiębiorstwa

Budowa zabezpieczeń przeciwpowodziowych w Morowie powinna być priorytetem Budowa zabezpieczeń przeciwpowodziowych w Morowie powinna być priorytetem

(9)

str. 9

20 - 26 października 2020 AKTUALNOŚCI

Działania straży w czasie podtopień polegały głównie na zabezpieczeniu przed podtopieniami poprzez układanie worków z piaskiem, wypompowywaniu wody z za- lanych piwnic i posesji, przepychaniu prze- pustów oraz udrażnianiu rowów melioracyj- nych. Ponadto strażacy likwidowali zatory na ciekach wodnych, zabezpieczali budynki

mieszkalne przed zalaniem, wypompowywa- li wodę z zalanych szkół i placówek oświa- towych, a także z zalanych dróg gminnych i powiatowych.

W końcu usuwali połamane oraz powa- lone drzewa, a także zabezpieczali rzeki i potoki przed wylaniem z ich koryta.

pw

Podtopienia w powiecie nyskim

140 interwencji strażaków zawodowych i strażaków ochotników z powiatu nyskiego, którzy walczyli ze skutkami podtopień. Doszło do nich na początku ubiegłego tygodnia. Najwięcej interwencji było w gminach Głuchołazy i Nysa.

Powiat: Ile razy interweniowali strażacy

Pani Brygida Barcik - sołtys Jasienicy Dolnej z niepokojem obserwuje Pani Brygida Barcik - sołtys Jasienicy Dolnej z niepokojem obserwuje poziom wody w strumieniu płynącym przez wieś

poziom wody w strumieniu płynącym przez wieś

Zator na przepuście pod linią kolejową Nysa - Opole Zator na przepuście pod linią kolejową Nysa - Opole spiętrzył wodę, która zalała Dolną Wieś i Wyszków spiętrzył wodę, która zalała Dolną Wieś i Wyszków

Strażacy z OSP Bielice ratują posesję zalewaną przez wodę Strażacy z OSP Bielice ratują posesję zalewaną przez wodę Zalane ulice Dolnej Wsi

Zalane ulice Dolnej Wsi We Włostowej w gm. Korfantów woda wlała się do domów We Włostowej w gm. Korfantów woda wlała się do domów

Tereny zielone w wielu miejscach zamieniły się w jeziora Tereny zielone w wielu miejscach zamieniły się w jeziora

foto:fb

Zalane gospodarstwo w Konradowej Zalane gospodarstwo w Konradowej

foto: OSP Włostowa

Interwencje straży w powiecie w dniach 13.10 - 14.10.2020 r.

w gminach:

Głuchołazy 52 Nysa 44 Korfantów 18 Łambinowice 6 Paczków 6 Kamiennik 5 Skoroszyce 4 Pakosławice 3 Otmuchów 2

Razem 140

Plaża Jeziora Nyskiego Plaża Jeziora Nyskiego

(10)

str. 10 INTERWENCJA 20 - 26 października 2020

Dla wielu osób wydaje się to dziwne, bo choć jesteśmy otwarci - to drzwi do przy- chodni są zamknięte, a pa- cjenci wpuszczani są pojedyn- czo. Ale po kolei:

- na pierwszym miejscu nadal obowiązują porady telefo- niczne. Do przychodni trzeba zadzwonić. Jeżeli sprawa do- tyczy rejestracji do lekarza, a stan zdrowia na to pozwala - zostaje ustalony termin pora- dy telefonicznej;

- jeśli lekarz lub pielęgniarka w trakcie porady telefonicz- nej uzna, że taka porada to za mało, to poprosi pacjenta o przyjście do przychodni, a re- jestracja ustali konkretny ter- min. Nie trzeba przychodzić szybciej, bo na pewno zrobi się kolejka i będzie trzeba czekać.

Zasada taka dotyczy to nie tylko lekarzy rodzinnych, ale również lekarzy specjalistów;

- jeżeli pacjenci zgłosili po- trzebę kontynuacji leków, które im się kończą, wówczas pielęgniarka posiadająca od- powiednie kwalifi kacje lub le- karz wypisuje leki, a e-recepta natychmiast pojawia się na In- ternetowym Koncie Pacjenta (IKP);

- punkty pobrań materiałów do badań laboratoryjnych w przychodniach działają nor- malnie. Jeśli przed godziną otwarcia punktu przyjdzie 10 osób to momentalnie robi się

kolejka. Nikt nie będzie ode- słany, ale będą musiały te oso- by poczekać.

Taki sposób organizacji pracy przychodni jest o wiele trud- niejszy niż po prostu otwar- te drzwi. Ten sam personel musi obsługiwać telefony, domofon, zbierać dodatkowy wywiad od pacjentów oraz otwierać drzwi. Wszystko po to, ponieważ nie chcemy, aby nasze przychodnie zostały za- mknięte na stałe - z powodu kwarantanny personelu, a nasi pacjenci pozbawieni całko- wicie naszej opieki. Musimy zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji i traktować zagroże- nie na serio.

Niezależnie od kłopotów jaki przynosi taki sposób pracy przychodni pojawiają się ko- rzyści dla pacjentów, m.in.:

- możliwość zamawiania kon- tynuacji leczenia przez wysta- wienie e-recepty,

- brak koniczności przycho- dzenia do przychodni z każdą, nawet błahą sprawą,

- lekarz do nas oddzwoni (tego nigdy nie było) i udzieli nam kon- sultacji, może wystawić receptę, skierowanie do laboratorium, czy do specjalisty. Jak już będą Państwo mieli IKP to wszystko będzie jeszcze prostsze.

- osoby cierpiące na schorze- nia przewlekłe nie są nara- żone na kontakt z osobami z infekcjami.

Staramy się udoskonalić sys- tem łączności z nami, pracuje- my nad nowymi rozwiązania- mi. Na pewno usprawnią one kontakt na linii pacjent – reje- stracja – lekarz. Pamiętajmy, że porada telefoniczna to nie jest zwykła rozmowa. Po takiej poradzie lekarz sporządza do- kumentację medyczną pacjen- ta po zebranym wywiadzie, omówieniu wyników badań czy zaordynowanych lekach.

Jeżeli macie państwo umó- wioną wizytę telefoniczną, to bardzo prosimy o przygotowa- nie się do niej: bycie w pobliżu telefonu, przygotowaniu sobie nazw leków, które bierzecie, przypomnienia sobie numeru PESEL. To może być bardzo

przydatne. Niestety coraz czę- ściej mimo trzykrotnych prób lekarze nie dodzwaniają się do pacjentów. Po trzech próbach dzwonią do kolejnych osób z listy.

Dążymy do tego, aby można było składać zapotrzebowanie na leki drogą mailową. To roz- wiązanie oraz posiadanie In- ternetowego Konta Pacjenta sprawi, że aby otrzymać recep- tę na stale przyjmowane leki,

będzie można z takiej formy łączności skorzystać.

Jeśli masz problem ze zdro- wiem, zadzwoń do przychodni przed osobistym przyjściem, na pewno pomożemy. To samo dotyczy dyżurów lekarskich podczas Nocnej i Świątecznej Opieki Medycznej. Pomoc od godziny 18.00 i w weekendy dotyczy pacjentów z nagłym zachorowaniem lub pogorsze- niem stanu zdrowia.

Czy Przychodnia Optima i Przychodnie Grupy Optima są otwarte?

Tak, nasze przychodnie są otwarte, ale na warunkach obowiązujących w okresie epidemii wynikających z wytycznych Ministerstwa Zdrowia i GIS. W związku z wejściem w „czerwoną strefę” warunki przyjęć pacjentów zostały zaostrzone.

A R T Y K U Ł I N F O R M A C Y J N Y

Przychodnia NZOZ EL-MED Sp. z o.o. w Otmuchowie

ul. Nyska 13 tel. 77 431 49 12 www: optima-elmed.pl

Przychodnia Optima Medycyna SA w Nysie:

ul. Bracka 1 tel. 77 887 21 29 www: optima-medycyna.eu

Przychodnia NZOZ Medicus Sp. z o.o. w Paczkowie:

ul. Witosa 2 tel. 77 431 65 35 www: optima-medicus.pl Hałaśliwe urządzenie

stoi na zewnątrz sąsiedniego budynku, ok. 3 metry od gra- nicy.- To jakby pod oknem stała włączona kosiarka, ale znacznie głośniejsza. Jestem informatykiem, biuro mam od strony sąsiada. Przy upa- łach muszę otwierać okno.

Trudno mi się skupić. Kli- matyzacja chodzi przez mi-

nionych kilka lat od maja do jesieni, w dzień i noc. Kiedyś hałas obudził mnie o godz.

22.30, a miałem rano jechać do Niemiec. Poszedłem do sąsiada i kulturalnie go za- pytałem, czy to urządzenie musi pracować w nocy. Prze- prosił mnie i zaraz je wy- łączył - opowiada Theodor Lageveen.

Żona przyznaje, że sąsiad był pełen dobrej woli: - Mó- wił, że wie jak klimatyzacja hałasuje, zapewniał, że coś z tym zrobi. Ale nic nie robił.

Po 2 latach czekania poszli- śmy do prawnika.

Adwokat napisał do ny- skiego sanepidu. Uzyskał odpowiedź, że instytucja nie zajmuje się prywatnymi po-

sesjami. - Meldujcie wszyst- ko straży miejskiej- poradził prawnik.

- Na mailowe zgłoszenie pod koniec maja br. odpo- wiedział mi sam komen- dant. Poinformował, że Straż Miejska w Głuchołazach nie ma urządzenia do badania hałasu i powinniśmy zgłosić sprawę do wydziału ochrony

Interwencje: Instytucje umywają ręce.

Czy mieszkańcy sami rozwiążą konfl ikt?

Hałas psuje relacje Hałas psuje relacje z sąsiadami

z sąsiadami

- Klimatyzacja hałasuje przez 12-14 godzin. Sąsiad przez 2 lata obiecywał, że coś z tym zrobi - skarżą się Anna i Theodor Lageveenowie z Głuchołaz. Szukali pomocy u praw- nika, w sanepidzie, wydziale ochrony środowiska w Nysie oraz straży miejskiej. Zostali odesłani z kwitkiem.

środowiska Starostwa Powia- towego w Nysie, a w spra- wach technicznych do nadzo- ru budowlanego lub wystąpić na drogę sądową - opowiada pani Anna.

Urzędniczka wydziału ochrony środowiska odmó- wiła interwencji i odesłała Lageveenów do... Straży Miejskiej w Głuchołazach.

- Zgłaszaliśmy hałas, ale nikt nie przyjeżdżał. Po kil- ku dniach wieczorem, ni z gruchy ni z pietruchy, pukają do nas strażnicy. „Na inter- wencję przyjechaliśmy” - mó- wią. Tłumaczę im, że tego dnia nic nie zgłaszaliśmy, bo urządzenie jest wyłączone. A oni, że muszą spisać protokół (?!) To tak, jakby ktoś zgłosił pożar, a straż pożarna przy- jechała po 3 dniach... spisać protokół? - denerwują się mieszkańcy Głuchołaz.

- Zgłoszenie realizuje- my w kolejności, a mamy ich tysiące. Nie jesteśmy w stanie pojechać na miejsce w chwili przyjęcia zgłosze- nia, bo mamy za mało ludzi - tłumaczy zachowanie straż- ników komendant Tomasz Dziedziński. - Nakierowałem tych państwa na odpowiednią ścieżkę działania - mówi.

Prawnik Lageveenów wy- stosował do ich sąsiada pismo, aby ugodowo rozwiązał pro- blem. - Reakcją było częstsze włączanie urządzenia! - skar- żą się interweniujący.

Zgłosili sprawę do Nad- zoru Budowlanego w Nysie.

- Musimy wyznaczyć termin

kontroli. Wcześniej musimy ją zapowiedzieć - informuje Marek Cygan, powiatowy inspektor nadzoru budowla- nego. Ze względu na niskie temperatury i nie pracująca klimatyzację być może dzia- łania Nadzoru zostaną prze- niesione na 2021 rok.

Konfl ikt sąsiedzki też przejdzie na kolejny rok?

Zapytaliśmy właściciela urzą- dzenia, czy widzi szansę na jego zakończenie. Mężczyzna stwierdził, że to trudne. Winą za sytuację obarczył sąsiadów mówiąc, że są roszczeniowi i kłótliwi. Przytaczał ich „winy”.

Proszony o odniesienie się do sprawy, powiedział:

- Urządzenie zostało za- kupione w sklepie. Nie prze- kracza dopuszczalnej normy hałasu, jest on na poziomie 49 decybeli. Nie jestem oso- bą konfl iktową, ale tym ra- zem się nie ugnę. Nie będzie klimatyzacji, to będzie coś innego!

Po kilku minutach po- nownie zadzwonił do dzien- nikarki. - Wszystko przemy- ślałem. Ten ostatni raz będę dobry, ale nie dlatego, że mnie ktoś straszy, ale... w ży- ciu trzeba być dobrym. Zro- bię coś z tym urządzeniem!

- obiecał.

- Osobiście do sąsiada nic nie mamy. To on odbiera nasze prośby jako osobistą napaść. A nam chodzi tylko o to, żeby nie było hałasu - zapewniają Anna i Theodor Lageveenowie.

dw - Przy tym hałasie nie da się spokojnie mieszkać -

- Przy tym hałasie nie da się spokojnie mieszkać - skarżą się Anna i Theodor Lageveenowie skarżą się Anna i Theodor Lageveenowie

(11)

str. 11

20 - 26 października 2020 PUBLICYSTYKA

Prawo ma hierarchicz- ną strukturę, na górze jest konstytucja, pod nią ustawy, a pod ustawami rozporzą- dzenia. Ustawa nie może być sprzeczna z konstytucją, a rozporządzenie z ustawą.

Co więcej, aby jakieś uregu- lowanie zawarte w rozporzą- dzeniu obowiązywało, musi być wydane na podstawie ustawy.

Nie ma ani nie było np.

prawnego obowiązku za- słaniania twarzy, przepis rozporządzenia Rady Mini- strów z 9 października 2020 r. (§ 27), a także wcześniej- sze przepisy dotyczące tej kwestii zostały bowiem wy- dane bez takiego upoważ-

nienia. Nie ma więc podstaw do karania za niezasłanianie twarzy grzywnami za wykro- czenie, nie ma też podstaw do nakładania z tego powo- du kar administracyjnych przez inspektorów sanitar- nych.

Jest to rzecz oczywista, którą przyznają również organy państwowe, o ile wystosuje się do nich ofi - cjalne zapytanie. Niestety w mediach pracownicy często tych samych organów for- mułują niezgodną z prawdą stwierdzenia o rzekomym obowiązywaniu nakazów, straszą karami, mandatami itd. Jest to zaskakująca i za- smucająca postawa.

Na szczęście wierność prawu wykazują sądy po- wszechne, które w swych orzeczeniach stosują się do jego litery i odmawiają ka- rania za czyny które nie są zabronione, np. niezasłania- nie twarzy, również organa inspekcji sanitarnej jak do- tąd biorą pod uwagę prze- pisy prawa i albo w takich przypadkach nie wymierzają grzywien (mimo zawiado- mienia przez policję) albo ostatecznie uchylają je po złożeniu odwołania.

Szanujmy więc prawo wszyscy, również ci z nas, którzy uważają, że istnieje zagrożenie epidemiologicz- ne. Gorsza od epidemii może

być sytuacja bezprawia, gdy każdy funkcjonariusz pu- bliczny, lub po prostu czło- wiek o silniejszej pięści bę- dzie mógł zrobić z nami co chce, o ile tylko stwierdzi, że walczy z pandemią.

Pamiętamy, że prawo wciąż obowiązuje i jeśli ule- gniemy mowie nienawiści rozpowszechnianej przez niektórych „ekspertów” i funkcjonariuszy publicznych, wzywającej do wykluczenia lub wręcz prześladowania osób niestosujących się do nieistniejących prawnie na- kazów, możemy ponieść od- powiedzialność prawną, w tym prawno-karną.

Szanujmy prawo w trudnych czasach Szanujmy prawo w trudnych czasach

Niektóre osoby wierzą, że mamy do czynienia z epidemią, czy nawet pandemią, inni uwa- żają to za wymysł i przesadę. Obojętnie jednak jaki się ma pogląd na ten temat trzeba pozostawać na gruncie prawa, a nie czyichś życzeń, nawet życzeń wyższego urzędnika państwowego.

Nie ma podstaw do karania grzywnami za wykroczenie za niezasłanianie twarzy, nie ma też podstaw do nakładania z tego powodu kar administracyjnych

Arkadiusz Barut dr hab. nauk prawnych adwokat z kancelarii w Nysie ul. księdza Józefa Kądziołki 2/2

Najpierw gospodarka:

bezsensowny lockdown na wiosnę, który kosztował gigantyczne pieniądze, a teraz widać, że był zbędny, bo zarządzono go przy bez porównania lepszej niż dziś sytuacji - lecz powtórzyć go już nie można. I tak jeste- śmy zadłużeni na potęgę.

Władza zaś z uporem ma- niaka forsuje rozwiązania, które jeszcze nas odciążają:

ozusowanie umów cywilno- prawnych, podatek cukro- wy, wreszcie absolutny re- kord wariactwa - "piątka dla zwierząt", która zetnie przy- chody do budżetu z dwóch branż, ale wymusi wypłatę odszkodowań.

Potem prawo: kolejne koronawirusowe rozporzą- dzenia uderzają w wolności

obywatelskie, napisane są zaś tak po dyletancku, że brak im podstawy prawnej, a język jest skrajnie niepre- cyzyjny. Plus specustawy co- vidowe, do których powrzu- cano, co się tylko władzy akurat podobało. Wszystko to jest zaprzeczeniem do- brej legislacji.

Na koniec system ochro- ny zdrowia: cztery zmar- nowane miesiące, podczas których można się było przy- gotować na jesień. Nie ru- szono palcem. Odpowiada za to w największym stopniu Łukasz Szumowski.

Rząd ma jeszcze szansę - małą, ale ma - dokonania nie korekty, lecz radykalnej zmiany kursu, który na razie prowadzi nas na ścianę. Trze-

ba, by po pierwsze, zmienić sposób podejścia do epide- mii na ten, który proponuje deklaracja z Great Barring- ton (wsparta ostatnio nawet przez WHO): dobrowolna i wspierana aktywnie przez państwo izolacja dla najbar- dziej narażonych - normalne życie dla reszty. Powtarza- nie, że w stanie miękkie- go lockdownu czekamy na szczepionkę, brzmi skrajnie nieodpowiedzialnie.

Szczepionki może nie być w ogóle, a może też po- jawić się za rok lub dekadę.

Szczepionki na SARS nie ma do dziś. Czy państwo ma bez końca trwać w zawie- szeniu, a ludzie w stanie wy- niszczającego psychicznego suspensu?

Po drugie - gospodarka i

zwrot ku wolnorynkowemu podejściu. Natychmiastowa rewizja kosztujących kro- cie programów socjalnych, wycofanie się z obciążeń w rodzaju podatku cukro- wego i planów nakładania kolejnych w rodzaju CIT dla spółek komandytowych, obniżka VAT, zniesienie za- kazu handlu w niedzielę.

By jednak dokonać ta- kiej zmiany, potrzebna była- by odwaga. Odwaga wymaga zaś determinacji, opanowa- nia i spokoju. Na razie wy- gląda na to, że wśród rzą- dzących zapanowała panika i są w stanie jedynie powta- rzać pomysły, które raz się już nie sprawdziły.

Łukasz Warzecha Autor jest publicystą tygodnika "Do Rzeczy"

Polecamy też wypowiedź analityka Krzysztofa Szczawiń- skiego z Polsat News. Krzysztof Szczawiński jest matematy- kiem, w kwietniu przedstawił rządowi model skutecznego przeciwdziałania pandemii. Uważa lockdown za fatalny błąd:

- To, co robiliśmy przez ostatnie siedem miesięcy, to był gigantyczny koszt, który jak widzimy nic nie dał, tylko odsu- nął zakażenia w czasie. To, co zrobiliśmy w kwietniu i maju było bez sensu - stwierdził Szczawiński.

- W marcu starałem się dotrzeć z taką propozycją do de- cydentów w Polsce, byłem głosem odosobnionym. Nie jeste- śmy w stanie poradzić sobie z koronawirusem bez zarażenia pewnego procentu społeczeństwa. Tego wirusa nie jesteśmy w stanie wyeliminować jak eboli - zaznacza ekspert. - Opcja, która została zastosowana w Polsce, to hamowanie rozprze- strzeniania się wirusa, a efektem tego jest przesuwanie w cza- sie. Jeśli i tak społeczeństwo musi się zarazić, to pytanie kto to będzie i w jakim czasie się to wydarzy - mówił gość Polsat News.

- Z moich modeli i przeliczania wielu scenariuszy wynika to, że optymalnym podejściem byłoby, by jak najwięcej mło- dych i odpornych przez to przeszło i się uodporniło, przez to mniej starszych i wrażliwych dotknie. Dzięki temu będzie mniej hospitalizacji.

O walce z pandemią powinny decydować osoby, które funkcjonują w świecie liczb, nie lekarze - mówi Szczawiński.

Redakcja „Nowin”

Łukasz Warzecha:

Rząd jedzie prosto na ścianę

To co z w tej chwili widzimy, to spektakularna klęska tej władzy na wszystkich polach.

Absolutnie wszystkich.

Kolejne koronawirusowe rozporządzenia uderzają w wolności obywatel- skie, napisane są zaś tak po dyletancku, że brak im podstawy prawnej,

a język jest skrajnie nieprecyzyjny

Władza wpadła w panikę

i powtarza

niesprawdzone pomysły

Jeden z najlepszych polskich publicystów

- Łukasz Warzecha nie ma wątpliwości, że

polityka rządu w sprawie tzw. pandemii za-

kończy się kompletną porażką. Polecamy

obszerny fragment jego artykułu zamiesz-

czony na profi lu internetowym autora.

(12)

str. 12 AKTUALNOŚCI 20 - 26 października 2020

Nowiny Nyskie - W jakiej kondycji jest służba zdrowia w powiecie nyskim?

Czesław Biłobran - Służba zdrowia to jeden z elemen- tów bezpieczeństwa miesz- kańców powiatu nyskiego.

Dzisiaj największym proble- mem nie jest brak pieniędzy i sprzętu, tylko brak lekarzy, pielęgniarek, a także obsługi.

To jest największe zagroże- nie, które niedługo pokaże rogi. Moje wątpliwości budzi też fakt, że nasze szpitale świadczą usługi dla miesz- kańców ościennych powia- tów, a nawet województw.

Dochodzi do tego, że mamy do czynienia z 70% pacjen- tów pochodzącymi spoza powiatu. Tymczasem to my jako powiat ponosimy duże nakłady, związane z funkcjo- nowaniem szpitali. W związ- ku z tym może powinien to być szpital wojewódzki, a nie powiatowy.

- Ale przecież NFZ płaci za tych pacjentów, więc to chy- ba czysty zysk dla szpitala?

- NFZ płaci, ale trzeba zoba- czyć za co płaci, a to są pie- niądze na utrzymanie pacjen- ta i za jego opiekę. NFZ nie płaci natomiast za inwestycje, których koszty spadają głów- nie na powiat. To są miliony złotych, które zabieramy z oświaty, dróg, kultury czy sportu i przeznaczamy na coś, czego nie powinniśmy utrzy- mywać. Dajemy te pieniądze, bo uważamy, że bezpieczeń- stwo zdrowotne mieszkańców jest bardzo ważne.

- Na stanowisku przewodni- czącego komisji zastąpił pan lekarza, o co pretensje mieli do pana radni PO, pana byli współpracownicy.

- Nie uważam, że dyrektorem fabryki samochodów powi- nien być mechanik. Tak samo nie uważam, że ministrem zdrowia powinien być lekarz.

Również menadżerem szpi- tala nie powinien być lekarz.

Menadżerem powinna być osoba merytorycznie do tego przygotowana, znająca się na ekonomii i marketingu. Do-

piero jego zastępcą powinien być lekarz, zajmujący się sprawami medycznymi. Po- dobnie lekarze powinni być członkami komisji zdrowia, ale niekoniecznie powinni być jej przewodniczącymi.

Lekarz zawsze będzie lob- bował na rzecz swojej kor- poracji, natomiast trzeba pa- miętać o innych elementach służby zdrowia.

- Czy dyrektorzy szpitali po- wiatowych w Nysie i Głucho- łazach, którzy są lekarzami, sprawdzają się czy nie?

- Uważam, że są dobrymi dyrektorami, a jeśli tak, to pomylili swój zawód i nie powinni być lekarzami. Nie wyobrażam sobie, że jako lekarz, który chce pomagać ludziom, zajmuję się czymś innym. Uważam, że minęli się ze swoim pierwszym po- wołaniem. Nie można łączyć funkcji menadżera z funkcją lekarza. Albo jest się dobrym dyrektorem szpitala, albo jest się dobrym lekarzem. Nie da się tego pogodzić.

Nie chodzi o zyski, tylko o leczenie ludzi

Rozmowa z radnym powiatu Czesławem Biłobranem, byłym starostą nyskim i nowym przewodniczącym komisji zdrowia Rady Powiatu Nyskiego

Wywiad: - Uważam, że dyrektorzy szpitali powiatowych minęli się ze swoim pierwszym powołaniem. Nie można łączyć funkcji menadżera z funkcją lekarza

- Nyski szpital zawsze poda- wany jest za wzór, jeśli cho- dzi o zarządzanie i sytuację fi nansową.

- Pieniądze nie leczą. Zawsze piętnowałem takie zachowa- nie, kiedy wychodzi osoba i chwali się zyskami w szpitalu.

Szpital to jednostka użytecz- ności publicznej, a jeśli ktoś przed oczami ma tylko pie- niądze, to powinien zmienić branżę. Szpital nie ma przy- nosić zysków, ale powinien wychodzić na zero, czyli nie przynosić strat. A jeśli ma pieniądze, to powinien je in- westować w sprzęt i ludzi, np.

dając podwyżki personelowi, a nie chwalić się zyskiem. Nie o to chodzi. A potem ja py- tam moją mamę, co jadła na obiad w szpitalu, a ona mówi, że kaszkę na mleczku! Tak to można wypracowywać te zy- ski... Dlatego byłem w sporze z moim przyjacielem dyrekto- rem Krajczym, bo mówiłem, że nie chodzi o zyski, tylko o leczenie ludzi.

- Na jednej z sesji powiedział pan, że dyrektor ZOZ odkła- da pieniądze na koncie, za- miast je inwestować, a potem przychodzi do powiatu, żeby mu dał na zakup sprzętu.

- Oczywiście, że tak. Uważam, że pan dyrektor prowadzi swoją jednostkę perfekcyjnie,

jeśli chodzi o ekonomię. Sko- ro wypracowuje zyski, to nie powinien sięgać po pieniądze powiatu, chyba że w jakichś kryzysowych sytuacjach.

- Mówił pan też o dyspropor- cji w fi nansowaniu obu po- wiatowych szpitali.

- Za moich czasów nie trak- towaliśmy po macoszemu Głuchołaz. Szpital był dofi - nansowany i to mocno, ale je- śli mamy dwie placówki szpi- talne, a ta w Głuchołazach jest niedofi nansowana przez NFZ, bo ma niżej płatne usługi, np. reumatolgię i psy- chiatrię, to tam trzeba więcej pomagać. My natomiast da- jemy pieniądze dla bogatego dziecka, a to biedne powoli z głodu ginie. Ja się temu za- wsze sprzeciwiałem. Jako szef komisji zdrowia będą chwalił Nysę za to, że sobie radzi, ale nie będę dawał pieniędzy na coś, co nie jest bezpośrednio związane z leczeniem pacjen- tów, jak malowanie ścian.

- W jakiej kondycji fi nanso- wej jest szpital w Głuchoła- zach?

- To jest problem, bo choć za- dłużenie spadło, to i tak jest wysokie. Nie jest to jednak sy- tuacja tragiczna. Problemem jest to, że są tam oddziały z niżej płatnymi usługami

medycznymi. Kiedy tam był oddział wewnętrzny kontrakt z NFZ był na 1,5 mln. Teraz jest na 700 tys. a więc jest pytanie czy mamy leczyć na schorzenia reumatologiczne i psychiatryczne czy nie? Lu- dzie wiedzą, że tak dalej być nie może, bo powiat nie może bez końca oddłużać tego szpi- tala.

- Czy pomysł połączenia szpitali jest nadal brany pod uwagę?

- To wymaga analizy, ale nie tylko fi nansowej. Trzeba do tego przekonać ludzi, którzy tam pracują, że to jest dobre rozwiązanie, że nikt nie straci pracy. Największą przeszko- dą jest przykład Paczkowa, który też miał swój szpital, a który po połączeniu z Nysą, stracił na znaczeniu i został jeden oddział. Nie jest tajem- nicą, że tam się nie inwestu- je i szpital podupadł. Głu- chołazy się tego boją, bo to drugie największe miasto w powiecie, z dużą liczbą tury- stów, które musi mieć szpital.

Służba zdrowia to wyzwanie i powinniśmy się zastanowić, czy mamy nadal w formule dwóch szpitali pracować czy może trzeba je połączyć.

Rozmawiał Piotr Wojtasik Nasza rozmówczyni ma po-

nad osiemdziesiąt lat, przez trzydzieści lat była nauczycielem. – Mam ogromne kło- poty z oddychaniem, jestem po operacji strun głosowych.

Oprócz tego mam wstawiony rozrusznik serca i dużo innych chorób – wylicza. Nosze- nie maseczki utrudnia mi oddychanie, dlatego poszłam do mojego lekarza rodzinnego z prośbą, żeby mi takie zaświad- czenie wystawił. Tymczasem on powiedział, że nie będzie nicze- go takiego robił. Nie wytłuma- czył, dlaczego – po prostu nie,

- Pytam moją mamę, co jadła na obiad w nyskim szpitalu, a ona mówi, że kaszkę na mleczku! Tak to można wypracowywać te zyski... - mówi z rozbrajającą szczerością Czesław Biłobran podkreślając, że służba zdrowia nie jest od zysków

Interwencja: Skargę można skierować do NFZ

Lekarz nie chce wystawić mi zaświadczenia!

- Wszystkie ogólnopolskie media mówią, że tylko lekarz może wysta- wić pacjentowi zaświadczenie o tym, że ten może poruszać się bez maseczki. Tymczasem mój lekarz stwierdził, że nie wystawi mi takie- go zaświadczenia i to nie dlatego, że nie jestem osobą, która powinna chodzić w maseczce, tylko po prostu… nie, bo nie. W takim razie, kto ma mi takie zaświadczenie wystawić? – pyta nasza czytelniczka.

- Zaświadczenie powi- nien wystawić, jeśli są ku temu przesłanki

medyczne – lekarz pierwszego kontaktu -

mówi szef sanepidu

bo nie. I co ja mam teraz zro- bić?! Kto mi wystawi takie

zaświadczenie?!

- Takie zaświadczenie powinien wystawić

– oczywiście jeśli są ku temu przesłanki medyczne – lekarz pierwszego kontaktu – o takiej procedu- rze zdecydowało mi- nisterstwo. Jeśli lekarz nie chce tego zrobić można taką sytuację zgłosić albo wła- śnie w Ministerstwie Zdrowia, albo w Narodowym Funduszu Zdrowia – tłumaczy dyrektor nyskiego sanepidu Janusz Trzę- simiech.

ag

Cytaty

Powiązane dokumenty

0.1600 ha, znajdującego się na poddaszu budynku mieszkalno-gospodarczego, wielorodzinnego, jednokondygnacyjnego, częściowo podpiwniczonego, z poddaszem użytkowym -

Wyniki z kuponów doliczone dopiero zostaną w kwietniu i wtedy będziemy już wiedzieć, kogo zaprosimy na XXVI Bal Mistrzów Sportu, który odbędzie się 10 czerwca 2020 roku

Okazuje się jednak, że gminy nie stać – przynajmniej w tym roku – na montaż kilku ławek.. W swoim wniosku radna podnosiła, ze kościół jest miejscem częstych

Naczelnik przyznał jednak, że należy się przymierzać do tego typu działań.. Nie umiał jednak

Projekt jest dofinansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego i odbywa się w ramach projektu Uniwersytet Młodego Odkrywcy, więc studia będą

•zywdę. To jest normalna o jest przenoszenie funkcji ich firmy. My chcemy się itrować na produkcji samo- /. Pamiętacie panowie, że chcieli tu hodować świnie, było też

stawową, bo tylko na nią stać było jej matulkę. Nigdy zresztą nie miała o to do niej żalu. Zdolna była, chętna do nauki, ale co z tego... Szybko usamodzielniła się.

Każdy administrator może się tego spodziewać, że wypadnie mu coś po 15.00, jakaś awaria lub zebranie ze