SPOTKANIA ZE SŁOWEM
JĘZYK POD ZABORAMI
Nowopolska doba rozwoju języka zaczyna się wraz ze wstąpieniem na polski tron króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z jednej strony to za jego panowania trzech
grabieżców dokonało rozbiorów Polski, w czym niewątpliwie pewną rolę grały nie
najszczęśliwsze kontakty osobiste i uległość Stanisława Augusta wobec carycy Katarzyny II.
Z drugiej strony wiele mu zawdzięczamy: to pod jego patronatem powstała Komisja Edukacji Narodowej (1793), za jego panowania rozkwitła kultura polska, kraj pokrył się siecią zreformowanych, jednolicie zorganizowanych szkół, które zgodnie z ustawami KEN nakazywały uczyć czytania, pisania, rachunków i wiadomości gospodarskich tylko po polsku.
Jednym z najszczęśliwszych królewskich posunięć było ustanowienie cotygodniowych zebrań literacko-naukowych. Były to słynne obiady czwartkowe u króla Stasia, na których zbierała się elita intelektualna Polski - naukowcy, malarze, artyści, pisarze, mecenasi kultury.
Do grona stałych bywalców należeli: Ignacy Krasicki, Franciszek Bohomolec, Adam
Naruszewicz, Stanisław Trembecki, Franciszek Karpiński, Józef Wybicki i inni. Autorzy
odczytywali swoje najnowsze utwory. Wiele uwagi poświęcano też językowi polskiemu.
Doba nowopolska obejmuje 123 lata zaborów, kiedy to z większym lub mniejszym natężeniem w różnych okresach i w różnych zaborach odbywało się wynarodowianie Polaków, głównie poprzez prześladowanie języka ojczystego.
Najwcześniej i z największym nasileniem rozpoczął się proces germanizacji w zaborze austriackim. Cesarzowa Maria Teresa podjęła w Galicji zaciekłą akcję niemczenia. W 1784 roku we Lwowie powstał niemiecki uniwersytet, na którym nie było ani jednego wykładowcy Polaka, nieco później zniemczono Akademię Krakowską. Po niemiecku uczono w szkołach w zaborze austriackim i pruskim.
Sytuacja języka polskiego w zaborze rosyjskim też nie była łatwa. Caryca Katarzyna II energicznie wzięła się za tępienie polszczyzny, uważając, że jest to najbardziej skuteczny sposób walki z “polskimi buntowszczykami”. Dopiero za panowania cara Aleksandra I represje nieco zelżały. Jedynym ośrodkiem, w którym język polski mógł się rozwijać i doskonalić, był uniwersytet w Wilnie. Ogromne zasługi w jego rozwoju położył profesor wymowy i poezji Leon Borowski, który uczył także Adama Mickiewicza. Niestety, proces filomatów i filaretów położył kres działalności uczelni. W szybkim tempie władze rosyjskie zaczęły ją rusyfikować, a następnie w 1832 roku zamknęły.
Rozwiązano też w 1831 roku Towarzystwo Przyjaciół Nauk, wywożąc jego bogate zbiory do Petersburga. Klęska dwóch powstań narodowowyzwoleńczych spowodowała dalsze
represje zarówno wobec Polaków, jak i wobec języka.
Im większe były represje, tym większy opór stawiał naród. Znana jest bohaterska postawa dzieci we Wrześni w 1902 roku, które biciem zmuszano do modlitwy w języku niemieckim.
Dzieci po kryjomu były uczone ojczystego języka, historii i literatury.
Bibliografia: Łucja Brzozowska, Zadziwiające losy wyrazów, Wydanie I, Gdańsk, poczytne.pl, 2015, ISBN: 978 - 83 - 942431 - 0 - 4, (s.157-164)
2