• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1927.01.29, R. 7, nr 13

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1927.01.29, R. 7, nr 13"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

6 1 0 5 W Ą B R Z E SK I

Piątek Agnieszki, Obj.

Sobota Franciszka Sal.

Niedziela 4 po 3 Królach, Felicjana poniedziałek Potrą z Nolaski

Dziś wschód słońca o godz. 723 zach 16.14 Jutro , - 7,22 „ 1614 Dziś ,, księżyca „ 3,15 13,58

Nr. 13 Rok VII

Ohyda!!!

C zy ta m y w jed n em z p ism :

J ’o lity k a rzą du o b ecn eg o jest w ro g a in tere­

som k la sy ro b o tn iczej” .

N iech jed n a k n ik t n ie są d zi, że zd a n ie p o ­ w y ższe w y w lo k ło n a św ia t ja k ieś stro n n ictw o czy o rg a n iza cja n a ro d o w a ! N ie? — T w ierd zen ie, że rząd o b ecn y w y stęp u je p rzeciw k o ro b o tn ik om jest p o czą tk iem p ierw szej rezo lu cji C en tra ln ej K om isji Z w ią zk ó w Z a w o d o w y ch zo rg a n izo w a n ej w d . 18. b . m . p rzez zn a n eg o p o sła P o lsk iej P a r' tji S o cja listy czn ej p . Ż u ła w sk ieg o ?

Z resztą ca ła rezo lu cja u trzy m a n a jest w to ­ n ie w y b itn ie a n ty -rzą d o w y m .

C zy sły szy cie to , ro b o tn icy z p o d zn a k u R a ­ d y Z w ią zk ó w Z a w o d o w y ch ? C a ła rezo lu cja p i­

sa n a ręk ą P . P . S ., ręką w a szy ch p ro w o d y ró w , w a szych .p ro ro k ó w * ’ o d g ó ry d o d o łu stw ierd za , iż n ie ży w i ża d n y ch złu d zeń co d o „ b u rżu a zy jn ej”

ta k ty k i rzą du M arsz. P iłsu d sk ieg o !

T a k d ziś m ó w ią so cja liści — ci sa m i so cja liś­

ci, k tórzy w m aju 1926 r. w y p ro w a d ziw szy n a u lice w p ro st o d o g n isk fa b ryczn y ch m a sy ro b o­

tn icze — rzu cili je n a stos o fia rn y rew o lu cji sa ­ n a cy jn ej. T a k m ó w ią ci, k tó rzy w p y ch a ją c k ara­

b in w ręce ro b o tn ik a p o lsk ieg o — p rzy o b iecy w a­

li m u zło te g ó ry za b ra tob ó jcze w y sy łan ie k u l...

za w y to czo n e jezio ra k rw i p o lsk iej — n iew in n ej!

T a k d zisia j m ó w ią ci sa m i — k tó rzy p ó źn iej, n ie­

za d o w o len i z tem p a sa n a cy jn eg o — d ro g ą p ro śb y i g ro źb y sta ra li się w y m u sić n a d zisiejszy m P rem ­ ierze, a b y za sto so w a ł n a jk rw a w sze, k a in o w e m e­

tod y! A w id zą c, że p o d ło ść ich sp o tk a ła się z n a leży tą o d p ra w ą — w id ząc b a n k ru ctw o sw y ch n iecn y ch , b ra to b ó jczy ch p la n ó w — d zisia j w m a­

w ia ją w ślep e m a sy ro b o tn icze, że n a jw ięk szy m w ro g iem k la sy p ra cu jącej jest w ła śn ie ten sa m rząd ,, za k tó ry n ied a w n o k a za li w a lczy ć i u m ierać?

N ie d o ść n a tern ! W d a lszy m cią g u sw ej sk a n d a liczn ej rezo lu cji — ci sa m i so cja l-o b łą k a ń - cy, słu szn ie za sw ą d em ag o g ię i w y b ry k i zd ek la ­ so w an i — tw ierd zą , że .rzą d d o p u ścił się m a so ­ w eg o ła m a n ia u sta w o d a w stw a rob otn iczego** i p o d k reśla ją jeszcze, że „ d zieje się to w d a lek o w ięk szy m sto pn iu , n iż n a w et za rzą d ó w p ra w ico ­ w y ch i m ieszan ych**...

- N ie p rzeciera jcie o czu . C zy teln icy ! N ik t z n as n ie o sza la ł an i n ie o ślep ł. T a k o p iew a rze czyw iście rezo lu cja so cja listy czn a — i p o w tarza ­ m y jej b rzm ien ie sło w o w sło w o ! O ża d n ej p o ­ m y łce n ie m o że n a w et b y ć m o w y : tek st jest a u ­ ten tyczn y? I jeśli k to zw a rjo w a ł — to ch y b a sa­

m i so cja liści — b o in a czsj so b ie teg o „h oren du m **

w y tłu m a czy ć n ie m o żn a . Ż a d n a lo g ik a teg o n ie u chw yci?

B o i p ro szę p o m y śleć i w zią ć p o d u w a g ę, że p rzecież ^ m in istrem p ra cy — a w ięc resortu n a w sk ro ś ro b o tn iczeg o — jest so cja lista — to w a­

rzy sz J u rk iew icz, czło w iek ja k n a jlep iej d o ty ch cza s n o to w a n y w p artji, k tó rem u w szy stk o m o żn a b y za rzu cić z w y ją tk iem w ła śn ie sy m p a ty j b u rźu azyj- n y ch ! C zyżb y a u to rzy rezo lu cji o n im za p o m n ieli?

A le n a tern jeszcze n ie k o n iec! P ro szę u w a­

ża ć, co się p isze d a lej n a ten tem at:

.R zą d o b ecn y stara się za p ew n ić so b ie w p ły w n a o rg a n iza cje za w o d o w e i to p rzy p o m o ­ cy m a so w ych rep resy j i m eto d , g ra n iczą cy ch czę­

sto z k oru p cją**. — (C y tu jem y sło w a rezo lu cji d o sło w n ie.)

W n io sk o w a ć stą d m o żn a d w o ja k o A lb o p a n J u rk iew icz (p rzep ra sza m — to w a rzysz J u rk iew icz)

b ęd ą c jeszcze w cią ż m in istrem p ra cy — i so cja­

listą b ierze u d zia ł w .rep resja ch an tyrob otn iczych **, ja k o jed en z „katów **, „ zn ęca ją cy ch się** n ad ro­

b o tn ik a m i (p rzy n a jm n iej ta k to w y g lą d a !) A lb o b io rą c z in n eg o p u n k tu ca łą sp ra w ę — m o żna p rzy p u ścić, że p a n J u rk iew icz jest ta k b ezsiln y m , że b o i się n a w et 'za p ro testo w a ć p rzeciw k o ta k

„ b u rżu azy jn o -k rw io żerczej” p o lity ce reszty m in i-

B od aj p o raz p ierw szy , R a d jo sta cja W a rsza w ­ sk a w d . 22 sty czn ia u rzą d ziła d la sw y ch o d b io r­

có w u ro czy sty o b ch ó d ro czn icy P o w sta n ia S ty ­ czn io w eg o . C a ło ść w y p a d ła rzeczy w iście im p o ­ n u ją co , w zb u d za ją c szczery za ch w y t słu ch a czy — p o m im o n a w et, że n ieu d o ln i a m a to rzy k ręcą c k o n ­ d en sa to ra m i sw y ch a p a ra tó w p o w a żn ie p rze­

szk a d za li w o d b io rze fal g ło so w y ch . J ed n a k że i te p rzeszk o d y b y ły n iczem w p o ró w n a n iu z ce- lo w em i szy k a n a m i, ja k ie u rzą d ziła w cza sie teg o o ry g in a ln eg o o b ch o d u — R a d jo -sta cja L en in - g ra d zk a , k tó ra d o p ro w ad ziła d o teg o , że n iek tó ­ re szczeg ó ły p o p ro stu n ie d o ch o d ziły d o a p a ra­

tó w o d b io rczy ch , p rzery w a n e lu b zg o ła n iszczo ­ n e p rzez ra d jo -fa le ro sy jskie.

C a ły p rogram O b ch o d u o p ra co w a n y zo sta ł p o p ro stu św ietn ie. U ro czy sto ść ro zp o częła się o g o d z. 16,45. — N a p ierw szy m p la n ie p ro g ra m u : ig u ro w a ł o d czy t p rof. H . M o ścick ieg o n a tem a t

„ P o w sta n ie S tyczn iow e.** M ó w ca ze zn a k o m itą sw a d ą i jeszcze lep szą zn a jo m o ścią rzeczy — p rzed sta w ił n a m ca łą h isto rję n ieszczęśliw y ch zm a g a ń i w a lk , k tó re p o p rzed ziły p ó źn iejszą k lęsk ę i tortu ry, jak im u leg ła ca ła K o n g re­

só w k a i K resy w sch o d n ie. " W zruszające sw ą p la sty k ą sło w a zn a k o m iteg o h isto ry k a w y w o ła ły ła tw o zro zu m ia łe w zru szen ie w szy stk ich ra d jo—

słu ch a czy , w sk rzesza ją c n a p o w ró t za p o m n ia n e ju ż o b ra zy m ęk i i u cisk u ? Z n a k o m ity m ó w ca sch a­

ra k tery zo w a w szy w y czerp u ją co o g ó ln y o b ra z w a lk n a ro d u p o lsk ieg o o n iep o d leg ło ść — p rzeszed ł n a stęp n ie d o k w estji p rzy czy n ja k ie sp o w o d o w a ły w y b u ch p o w sta n ia sty czn io w eg o — ? szczegó ln ie za ś d o sk on a le u w y p u k lił k o n flik t jak i p o w sta ł w sp o łeczeń stw ie n a tle k w estji w ło ścia ń sk iej.

W d a lszy m cią g u n a stą p iła szczeg ó ło w a ch a­

ra k tery sty k a p o lity k i R zą d u n a ro d o w eg o 1863 r.

p o czem w y czerp u ją co o m ó w iw szy k w estje sto su n k u teg o R zą d u d o A n g lji. F ran eji, A u strji i P ru s — zn a k o m ity p ro feso r za k o ń czy ł sw ó j o d czy t w y ra­

żen iem w ła sn y ch p o g lą d ó w n a te k w estje, tw ier­

d zą c, że ca łe P o w sta n ie m o że b y ć trak to w an e je­

d y n ie ja k o zb ro jna m a n ifesta cja i d em o n stra cja a n ­ ty ro sy jsk a a zn a czen ie jej i w p ły w n a p ó źn iejsze czasy red u k u ją się ty lk o d o k w estji m o raln y ch .

Wąbrzeźno, sobota 29 stycznia 1927 r.

stró w — i w o b a w ie p rzed ja k ą ś n iezn a n ą b liżej ew en tu a ln o ścią — w o li sied zieć c ic h o!

A le w ta k im ra zie — có ż’ rob i to w a rzy sz Ję­

d rzej M o ra czew sk i, p ia stu ją cy p rzecież w o b ec­

n y m rzą d zie ró w n ież ro b o tn iczą tek ę ro b ó t p u ­ b liczn y ch ? C zy żb y i o n ta k sa m o zd ra d ził sp ra ­ w ę — lu b , b roń B o że stch órzył?

N ie ch ce się n a m w to w ierzy ć! Z resztą — ch o ćb y n a w et o b y d w a j m in istro w ie ta k n a w sk ro ś ro b o tn iczy ch reso rtó w — ja k im ś cu d em u leg li — to p rzecież w K o m isji P ra cy za sia d a a ż d ziew ię ­ ciu so cjalistó w . C zy żb y i p rzeciw k o ty m ró w n ież m iały b y ć sk iero w a n e o strza za rzu tó w za w a rty ch w rezo lu cji ?

T o ju ż jest n iem o żliw e!

A w ięc p rzeciw k o k o m u ch ce w a lczy ć P . P . S.?

O d sło ń m y ta jem n icę: P rzeciw k o n ik o m u ! O to p o p ro stu P . P . S . b an k ru tu je — i n ie w id zą c zn ik ą d ratun k u ch w y ta się n a w et n a jw u l- g a rn iejszej d em a g o g ji. P o lity k a so cja listó w o b łu ­ d n a i p o zb a w io n a sta łej id eo lo g ji, id ą ca n a lep ró żn y ch k lik k o n sp ira cy jn y ch z L o n d yn u , P a ry ża lu b n a w et z B erlin a i M o sk w y — zep ch n ęła ro­

b o tn ik a p o lsk ieg o i zu b o ża łeg o rzem ieśln ik a n a sa m o d n o n ęd zy — a że p rzy tem w szy stk iem ca ła ta so cja l-b a n d a n ie m a o d w a g i p rzy zn a ć się d o teg o o tw a rcie — p rzeto stara się tera z w o b ec zg ło d n ia ły ch i b u n tu ją cy ch się ro b o tn ik ó w ch o ć w ten o b łu d n y sp o só b zw a lić w in ę n a rząd , łżą c b ezczeln ie, że „za ża d n eg o rząd u p rzed tem n ie b y ło p o d o b n ie w ro g iej w o b ec ro b o tnik a p olityk i**.

W sza le sw y m o b łą k a n i stra ch em p ep esia cy tań -

czą za w ro tn y ta n iec o b elg i in sy n u a cy j, g ro żą b u n ­ tem , rew o lu cją u licy , form u ją ja k ieś „ m ilicje lu ­ dow e** ro zrzu ca ją ty sią ce u lo tek i b roszu r, o sza ­ ła m ia ją , rw ą się d o rzą d o w y ch za siłk ó w d la b ez­

ro b o tn y ch — a w szy stk o to d la tego ty lk o , żeb y u ra to w a ć sw e o sta tn ie ju ż ła ch m a n y w p ły w ó w n a ro b o tn ik a !

A le ten ro b o tn ik też ju ż o cen ił sy tu a cję i n ie p o w ta rza b ezm y śln ie k o m u n a łó w i h a seł w ieco ­ w y ch an i n ie p o zw a la ju ż so b ą k iero w a ć n a śle­

p o ! D la teg o też tak i lęk p a d ł n a za g rożo n e

„b ezrob ociem ** rzesze k ła m liw y ch a g itato ró w i k rzy k a czy w ieco w y ch , k ied y u jrzeli, że ta k a d o j­

n a i cierp liw a k ro w a k tó rą ssa li d o ty ch czas b ez­

k a rn ie — w y m y k a im się z rąk i n a w et sły szeć o n ich ju ż n ie ch ce!

A le n a to ju ż n ic n ie p o ra d zi! O szczerczy m i a ta k a m i n a rząd n ie za trzecie, p a n o w ie so cja liści

tej n ęd zy i g ło d u , ja k ą zro d ziły w a sze b ezm y ­ śln e rzą d y ! N ie za m a żecieteg o, co ście k rw a w e- m i zg ło sk a m i n a k a rta ch d ziejó w w y p isa li? P a n o ­ w a n ie w a szej o b łu d y ju ż się sk o ń czy ło ! 1 ty lk o

p y ta m y jeszcze — k ied y n a k o n iec o d sło n icie szczerze ro b o tn ik o w i p o lsk iem u sw ą zw ięd łą , k o- m ed ja n ck ą tw arz — b y z n iej w y czy ta ł p rzy czy­

n ę w szy stk ich n ieszczęść, ja k ie n a ń o d p ierw szej ch w ili w a szy ch rzą d ó w p rzez ty ch la t 8 a ż d o d n ia d zisiejszeg o ta k b rzem ien n ie sp adają?!?!

I k ied y n a stąp i ch w ila , w k tó rej ju ż o sta tecz­

n ie i b eza p ela cy jn ie w stą p icie n a słu żb ę m ięd zy ­ n a ro d o w y ch b erliń sk o -m o sk iew sk ich ło tró w ?

J. K .

O bchód Pow stania Styczniow ego w radioaparatach.

O d czy t p ro feso ra M o ścick ieg o trw a ł p ó ł g o ­ d zin y — p o czem n a stą p iła p rzerw a , p o k tó rej a p a ra ty p rzem ó w iły n a n o w o . T y m razem b y ł to o d czy t p . M arjan a M a liszew a k ieg o n a tem a t o rg a n iza cji R zą d u N a ro d o w eg o . G łó w n e etap y , ja k iem i p o stęp o w a ły m y śli m ó w cy b y ły n a stęp u ją ce:

P ierw sze p ró b y tw o rzen ia ta jny ch k ó łek p rzed p o w sta n iem sty czn io w em . K o m itet M iejsk i i jeg o d zia ła ln o ść. U tw o rzen ie K o m itetu C en ­ tra ln eg o N a ro d o w eg o i p o d sta w y o rg a n iza cji. N a­

czeln icy m ia sta W a rsza w y . S p ręży stość K . C . N . G a lerja g łó w n y ch d zia ła czy . D ecy zja sty czn io­

w a. P ró b a p rzen iesien ia sied zib y R zą d u N a ro­

d o w eg o n a p ro w in cję. Z m ia n y w śró d w ła d z cen ­ tra ln y ch . P rzy stą p ien ie d o o rg a n iza cji stron n ictw a

„ b ia ły ch .F u n k cjo n o w a n ie w ła d z n a ro d o w y ch p o d b o k iem p o licji i w o jsk ro sy jsk ich . O rg a n i­

za cja m iejsk a i jej k o lejn i zw ierzch n icy, P o licja i ża n da rm eria n a ro d o w a . P ra sa p o d ziem n a . P o­

szczeg ó ln e W y d zia ły R zą d u N a ro d o w eg o i sp ra­

w n o ść ich u rzęd o w a n ia . L itw a . R u ś. G a licja . P o zn a ń sk ie. P o m o rze. F erm en ty w śró d o rg a n i­

za cji. P rzew ró t w rześn io w y . P ró b y terroru.

D y k ta tu ra T ra u g u tta i jej p ó łro czn e fu n k cjo n o­

w a n ie. W y siłk i w ła d z ro syjsk ich w celu w y k ry­

cia ta jem n icy . A reszto w an ie T ra u g u tta i to w a­

rzy szy . O sta tn ie p ró b y p o d trzy m a n ia o rg an iza cji.

C a ły o d czy t w y słu ch a n y zo sta ł p rzez ra d io a m a ­ to rów z n iezw y k łem za ciek a w ien iem , n a ja k ie w zu p ełn o ści za słu g iw a ł — za rów n o ze w zg lęd u n a tem a t ja k i z p o w o d u n iezw y k le ciek a w eg o u jęcia .

R eflek sje, ja k ie n a su n ęły się słu ch a czo m p o o d czy cie — zo sta ły jed n a k p rzerw a n e p rzem o w ą , ja k ą w y g ło siła P rezesk a G o sp o d y Ż o łn ierza P o l­

sk ieg o w W a rsza w ie p . Z ien k iew iczo w a . T e­

m a tem — i tym ra zem b y ła k w estja p o w sta ń cza

— jed n a k że m ó w czy n i n ie k u sząc się o sch a ra k­

tery zo w a n ie h istorji p o w sta n ia — p rzeszła p d ra- zu d o sp ra w w ięcej ży w o tn y ch — n a w o łu ją c słu ch a czy a b y n ie lek cew a ży li so b ie tej sp ra w y

— lecz o to czy li p a m ią tk i p o w stan io w e n a leży tą czcią , n a ja k ą za słu g u ją . P o św ięcen ie ó w cze­

sn y ch b o h a tęró w żo łn ierzy , k tó rzy b ez w a h a n ia szli n a p ew n ą zg u b ę — w im ię O jczy zn y i W o l-

(2)

S k a n d a l z k r a j u m y ś l i c i e l i i p o d o f i c e r z e

N a r o d e m m y ś l i c i e l i , c z y n a w e t f i l o z o f ó w l u ­ b i ą s i ę n a z y w a ć n a s i s ą s i e d z i o d z a c h o d u . Z d a j e s i ę j e d n a k , ż e p r a w o d o t a k i e g o m i a n a s t r a c i l i j u ż p r z e d 2 0 l a t y , k i e d y t o ś w i a t c a ł y w y ś m i e w a ł N i e m c ó w n i e l i t o ś c i w i e z p o w o d u g ł o ś n e j a w a n t u ­ r y , k t ó r e j b o h a t e r e m b y ł s z e w c K o e p e n i c k .

P o c z c i w i e c t e n , k t ó r y n i g d y w w o j s k u n i e s ł u ż y ł , a l e z a t o k i l k a k r o t n i e s i e d z i a ł w w i ę z i e ­ n i u , c z ł o w i e k s t a r s z y , z g a r b i o n y , o o r d y n a r n y m w y r a z i e t w a r z y , p r z e b r a ł s i ę w m u n d u r k a p i t a ń ­ s k i , n a k t ó r y m b r a k ł o j e d n e g o n a r a m i e n n i k a , z a ­ t r z y m a ł n a u l i c y d w ó c h ż o ł n i e r z y i w i c h t o w a ­ r z y s t w i e a r e s z t o w a ł b u r m i s t r z a , o f i c e r a r e z e r w y i p r z y w ł a s z c z y ł s o b i e z a w a r t o ś ć k a s y m i e j s k i e j .

K t o ś p o w i e d z i a ł w ó w c z a s , ż e a w a n t u r a t a j e s t n a j l e p s z y m d o w c i p e m s t u l e c i a , a l e z d a j e s i ę , ż e s k a n d a l , j a k i ś w i e ż o z d a r z y ł s i ę w „ k r a j u m y ­ ś l i c i e l i * , p r z e w y ż s z a t a m t a a w a n t u r a k i l k a k r o t n i e . B o h a t e r e m n i e j e s t t y m r a z e m s t a r y s z e w c , a l e m ł o d z i e n i e c b e z o k r e ś l o n e g o z a j ę c i a i p o c h o ­ d z e n i a , H e n r y k D o m e l a . P r z e s z e d ł s z y r ó ż n e k o ­ l e j e l o s u , s p r y t n y t e n m ł o d z i e n i e c w p a d ł n a p o ­ m y s ł p o p r ó b o w a n i a r o l i — k s i ę c i a . R y s y j e g o t w a r z y z d r a d z a ł y p e w n e p o d o b i e ń s t w o z H o h e n ­ z o l l e r n a m i , w i ę c p o s t a n o w i ł o d e g r a ć r o l ę j e d n e g o z p o t o m k ó w W i l h e l m a . L i c z y ł n a t o , ż e w n a ­ r o d z i e n i e m i e c k i m m a ł o j e s t m y ś l i c i e l i , a z a t o b a r d z o w i e l u p o d o f i c e r ó w .

C h c ą c s i ę p r z y g o t o w a ć d o s w e j r o l i, D o m e ­ l a u d a ł s i ę d o H e i d e l b e r g u , g d z i e w s z e d ł w g r o ­ n o s t u d e n t ó w z K o r p o r a c j i S a x o - B o r u s s i a , j a k o

„ k s i ą ż ę L i v e n " . M ł o d z i s t u d e n c i - a r y s t o k r a c i d z i ­ w i l i s i ę t r o c h ę , w i d z ą c w y t a r t e u b r a n i e i s ł y ­ s z ą c o p u s t y m p o r t f e l u k s i ę c i a . W y s t a w i l i g o n a p r ó b ę : u p i l i g o p r a w i e d o n i e p r z y t o m n o ś c i i o b ­ s e r w o w a l i j e g o z a c h o w a n i e s i ę . „ K s i ę ż ę " u p i ł s i ę j a k b e l a , a l e n i e z d r a d z i ł s i ę . S k o r o w i ę c b u r s z e p r z e k o n a l i s i ę o j e g o k s i ą ż ę c e j k r w i , u - w a ź a l i s o b i e z a p u n k t h o n o r u , g o ś c i ć p o t o m k a

n o ś c i , k w a l i f i k u j e i c h , j a k o n a j w i ę k s z y c h b o h a t e ­ r ó w n a r o d o w y c h — i d l a t e g o n a l e ż y t y c h o s t a ­ t n i c h w e t e r a n ó w , k t ó r z y j e s z c z e ź y j ą — o t o c z y ć n a l e ż n ą i m c z c i ą i s z a c u n k i e m — i s t a r a ć s i ę o d n i c h w y d o b y ć j a k i e ś w i a d o m o ś c i , s z c z e g ó ł y b i t w i n f o r m a c j e o r g a n i z a c y j n e i t p . , k t ó r e k i e d y ś s t a ­ n o w i ć b ę d ą p o p r o s t u ś w i e t n y m a t e r j a ł d l a d o k ł a ­ d n e j c h a r a k t e r y s t y k i P o w s t a n i a S t y c z n i o w e g o .

W p a r ę c h w i l p o p r z e m o w i e p . Z i e n k i e w i - c z o w e j z a c z ą ł s i ę k o n c e r t , k t ó r y s t a n o w i ł o s t a t n i ą c z ę ś ć p r o g r a m u . D o s k o n a l e z g r a n a o r k i e s t r a w y k o n a ł a c a ł y s z e r e g m e l o d y j p a t r j o t y c z n y c h , k t ó r y c h b a r d z o w i e l u z n a s n a w e t n i g d y n i e s ł y s z a ł o . P r ó c z t e g o o d b y ł y s i ę p o p i s y n a j l e ­ p s z y c h a r t y s t ó w o p e r y , k t ó r z y o d ś p i e w a l i w i e l e b a r d z i e j z n a n y c h p i e ś n i p o w s t a ń c z y c h . K o n c e r t t e n w y p a d ł p o p r o s t u ś w i e t n i e — p o m i m o , ż e j a k j u ż w s p o m i n a l i ś m y — p r z e s z k a d z a ł y s ł u c h a c z o m c i ą g ł e z g r z y t y i p r z e r w y , s p o w o d o w a n e p r z e z n i e u m i e j ę t n y c h i l e k k o m y ś l n y c h R a d j o a m a t o r ó w

a s z c z e g ó l n i e j — p r z e z R a d j o s t a c j ę L e n i n g r a d - I s k ą , k t ó r a p r a w d o p o d o b n i e u m y ś l n i e s z y k a n o w a ł a I c a ł y o b c h ó d .

C a ł a u r o c z y s t o ś ć j e d n a k w y p a d ł a n a d s p o ­ d z i e w a n i e d o b r z e , p o z o s t a w i a j ą c w d u s z a c h s ł u ­ c h a c z y n i e z a t a r t e w r a ż e n i e . T o t e ż n a l e ż a ł o b y s o b i e ż y c z y ć , a b y p o d o b n e u r o c z y s t o ś c i o d b y w a ł y s i ę c z ę ś c i e j — a m i a n o w i c i e p r z y k a ż d e j h i s t o r y ­ c z n e j o k a z j i . —

*

M i ł ą n i e s p o d z i a n k ę s p r a w i ł a m i ł o ś n i k o m r a d j a r u c h l i w a f i o m a R . W o j t e c k i , n a k t ó r e j o - g ł o s z e n i e z w r a c a m y s p e c j a l n i e u w a g ę . O d t ą d m o g ą w ł a ś c i c i e l e o d b i o r n i k ó w p o k r y w a ć s w e z a p o t r z e b o w a n i a n a m i e j s c u p o c e n a c h n i s k i c h , o s z c z ę d z a j ą c d r o g i c h k o s z t ó w p r z e s y ł k i l u b p o ­ d r ó ż y c e l e m z a k u p ó w w w i ę k s z y c h m i a s t a c h . A p a r a t y d o s t a r c z o n e r o z m a i t y m o d b i o r c o m i w y ­ k o n a n e n a m i e j s c u z c z ę ś c i d o s t a r c z o n y c h p r z e z f i r m ę R . W o j t e c k i o d z n a c z a j ą s i ę s o l i d n e m w y ­ k o n a n i e m , c z y s t o ś c i ą a u d j e n c j i i c o n a j w a ż n i e j s z a z n a c z n i e n i ż s z ą c e n ą o d d r o g i c h a p a r a t ó w f a b r y ­ c z n y c h .

F i r m ę p o w y ż s z ą m o ż e m y n a s z y m c z y t e l n i k o m , g o r ą c o p o l e c i ć .

O twierdze wschodnio-pruskie

D o n i e s i e n i a p i s m f r a n c u s k i c h .

P a r y ż W z w i ą z k u z r o k o w a n i a m i p r o w a d z o n e m i p r z e z g e n . v o n P a w e l s a , „ P e t i t J o u r n a l ” d o w i a ­ d u j e s i ę , i ż R z e s z a z g a d z a s i ę p o d o b n o n a c z ę ­ ś c i o w e z n i s z c z e n i e u r z ą d z e ń f o r t y f i k a c y j n y c h , z b u d o w a n y c h n a f r o n c i e k r ó l e w i e c k i e g o p l a c e d ' a r m e s .

„ L e M a t i n " d o n o s i , ż e s t r o n a n i e m i e c k a m i a ła o d s t ą p i ć o d t w i e r d z e n i a , i ż a r t y k u ł 1 8 0 T r a k t a t u W e r s a l s k i e g o u p o w a ż n i a N i e m c ó w d o p r z e k s z t a ł c e n i a f o r t y f i k a c y j w s c h o d n i c h n a b a r ­ d z i e j n o w o c z e s n e . W z a m i a n z a n i e z n a n e u s t ę ­ p s t w a , j a k i e s o j u s z n i c y s k ł o n n i s ą p o c z y n i ć , b ę ­ d ą o n i s i ę d o m a g a ć , a b y N i e m c y z o b o w i ą z a ł y s i ę w s p o s ó b f o r m a l n y d o z a n i e c h a n i a n o w y c h k o n s t r u k c y j f o r t y f i k a c y j n y c h .

T e l e g r a p h e n U n i o n c w p ł y w i e P o l s k i . B e r l i n . A g e n c j a T e l e g r a p h e n U n i o n d o n o s i ź e w o b e c t o g o , i ż g e n e r a ł P a w e l s d o m a g a ł s i ę

t a k z n a k o m i t e g o r o d u i n a t u r a l n i e p o m ó c m u f i ­ n a n s o w o .

P o p a r u , z d a j e s i ę , t y g o d n i a c h . D o m e l i r o b i s i ę z a „ c i e p ł o " w H e i d e l b e r g u . J e d z i e w i ę c d o E r f u r t u i t u , n a z i e m i t u r y n g s k i e j , t a k o b f i t e j w p i ę k n e k r a j o b r a z y i s a s k o - k o b u r s k o - g o t a j s k i e d y - n a s t j e , „ r o b i " k s i ę c i a k r w i : n a j s t a r s z e g o s y n a e k s - k r o n p r y n c a . D y g n i t a r z e m i e j s c o w i p a d a j ą p l a ­ c k i e m p r z e d K r ó l e w s k ą W y s o k o ś c i ą , k t ó r a p r z y ­ b y ł a b e z g r o s z a w k i e s z e n i i z u p e ł n i e b e z b a g a ż u . N a d w o r n y p i e k a r z ( p o n i e m i e c k u „ H o f b a c k e r - m e i s t e r " ) p a k u j e c e s a r s k i e g o w n u k a w p u c h o w e ł o ż e z b a l d a c h i m e m , c z y ś c i m u w ł a s n o r ę c z n i e l a ­ k i e r k i i c h o w a n a p a m i ą t k ę ’’ n a j w y ż s z y " n o c n i k . O f i c e r o w i e R e i c h s w e h r y p r z e d s t a w i a j ą s i ę z n a l e - ż n e m u s z a n o w a n i e m . N a j d o w c i p n i e j s z y j e s t j e d ­ n a k D o m e l a , k i e d y g r o m i s w o i c h p o d a n n y c h : d y r e k t o r l a s ó w p . v o n B l u c h e r o d z y w a s i ę o b e l ­ ż y w i e o z m a r ł y m p r e z y d e n c i e E b e r c i e . K r ó l e w ­ s k a W y s o k o ś ć n a t y c h m i a s t d a j e p a n u v o n B l u c h r o s t r ą o d p r a w ę , k t ó r e j d y r e k t o r l a s ó w s ł u c h a , z u ­ p e ł n i e s k r u s z o n y . K i l k a k r o t n i e w y r a ż a D o m e l a n i e z a d o w o l e n i e z e s z l a c h t y , k t ó r a w r o k u 1 9 1 8 z u p e ł n i e z a w i o d ł a . Z a k s i ę c i e m p ę t a s i ę j a k a ś A m e r y k a n k a , k t ó r a p r z y k a ż d e j s p o s o b n o ś c i c a ­ ł u j e „ H o h e n z o l l e r n a " w r ę k ę i z a r a z o t e r n t e l e ­ g r a f u j e z a O c e a n . J e d n e m s ł o w e m : h i s t o r j a z t y - s i ą c i a i j e d n e j n o c y .

O s t a t e c z n i e d o w c i p n e m u o s z u s t o w i p o w i n ę ł a s i ę n o g a i z a p a k o w a l i g o d o k o z y . S i e d z i w i ę c w u l u a l e j e s t d o b r e j m y ś l i , b o l i c z y n a t o , ż e w i ę k s z o ś ć o s ó b w p r o w a d z o n y c h w b ł ą d , b ę d z i e s i e d z i e ć c i c h o , j a k m y s z p o d m i o t ł ą , a b y u n i k n ą ć d a l s z e j a w i ę k s z e j , b o p u b l i c z n e j k o m p r o m i t a c j i . W ł a ś c i w i e p o w i n n i g o p u ś c i ć n a w o l n o ś ć i n a g r o d z i ć , ż e p o s z e w c u z K o e p e n i c k u p o d t r z y ­ m a ł p r z y w i l e j n a r o d u n i e m i e c k i e g o w ś w i e c i e — p r z y w i l e j r o z ś m i e s z a n i a c a ł e j l u d n o ś c i .

B h a t e r s t a E s k im o s k a .

W tych dniach udekorował król duński meda­

lem ratunkowym Eskimoskę, w nagrodę za wydatną pomoc, jakiej udzieliła członkom duńskiej ekspedy­

cji polarnej, ratując ich z narażeniem własnego życia z groźnego niebezpieczeństwa.

o d r z ą d u n i e m i e c k i e g o n o w y c h i n s t r u k c j i w s p r a ­ w i e s t a n o w i s k a N i e m i e c w p a r y s k i c h r o k o w a n i a c h r o z b r o j e n i o w y c h w y j e c h a ł d o P a r y ż a p u ł k o w n i k R e i c h s w e h r y M i c h e l s . M i s j a j e g o o b e j m u j e r ó ­ w n i e ż w y d a n i e o p i n j i w c h a r a k t e r z e r z e c z o z n a ­ w c y o n i e m i e c k i c h t w i e r d z a c h w s c h o d n i c h .

W b e r l i ń s k i c h k o ł a c h r z ą d o w y c h , w e d l e i n ­ f o r m a c j i t e j ż e a g e n c j i „ T e l e g r a p h e n U n i o n " , n a ­ g ł y t e n z w r o t w r o k o w a n i a c h p a r y s k i c h p r z y p i ­ s u j ą w d u ż e j m i e r z e w p ł y w o m P o l s k i .

Co mówi nowa ustala stemplowa o wekslach.

K t o n i e c h c e p ł a c i ć k a r y n i e c h d o b r z e p r z e c z y t a .

W m y ś l n o w e j u s t a w y s t e m p l o w e j w e k s l e o b e c n i e s ą b e z t e r m i n o w e , t . j . m o ż n a j e w y s t a ­ w i a ć n a c z a s d ł u ż s z y , n i ż t r z y m i e s i ą c e . Z a r a ­ z e m z a z n a c z a m y , ż e w e k s l e t a k j a k d a w n i e j , n a ­ l e ż y p r o t e s t o w a ć , g d y ż w p r z e c i w n y m w y p a d k u o d p a d a o d p o w i e d z i a l n o ś ć w s z y s t k i c h ż y r a n t ó w , n a w e k s l u p o d p i s a n y c h .

B a c z y ć n a l e ż y p r z y u ż y c i u b l a n k i e t ó w w e ­ k s l o w y c h s t a r e g o z a p a s u , a b y o p ł a t a s t e m p l o w a b y ł a z g o d n a z o b o w i ą z u j ą c ą o b e c n i e , t . j . n a w e ­ k s l u d a w n y m d o s u m y 6 0 z ł o t y c h w o l n o w y p i ­ s a ć s u m ę z ł o t . 5 0 , d o s u m y 9 0 z ł . — s u m ę z ł . 1 0 0 ; n a t o m i a s t n a w e k s l u d o s u m y 1 5 0 z ł . w o l n o w y p i s a ć t y l k o 1 0 0 z ł o t y c h .

J e d n o c z e ś n i e p r z y p o m i n a m y , ź e w m y ś l n o ­ w e j u s t a w y s t e m p l o w e j o b o w i ą z u j ą n a s t ę p u j ą c e o p ł a t y s t e m p l o w e n a w e k s l a c h :

D o 5 0 z ł . — 2 0 gr.

O d k a ż d e j s e t k i p e ł n e j l u b z a c z ę t e j — 30gr;

o d k a ż d e g o t y s i ą c a p e ł n e g o l u b z a c z ę t e g o

3 złote.

W e k s l e i n b l a n c o p o d l e g a j ą o p ł a c i e z ł 3 0 . T e r m i n d o p ł a t y p o s i a d a n y c h w e k s l i i n b l a n c o u p ł y w a z k o ń c e m l u t e g o b r .

W s z y s t k i e w e k s l e , w y s t a w i o n e p r z e d d n i e m 1 s t y c z n i a b r . n a s t a r y c h b l a n k i e t a c h , o b i e g a j ą n o r m a l n i e .

P o w t ó r z y m y t ę n o t a t k ę k i l k a k r o t n i e , c e l e m u n i k n i ę c i a p r z e z < n i e ś w i a d o m y c h p r z e k r o ­ c z e ń u s t a w y s t e m p l o w e j , c o p o c i ą g a z a s o b ą 5 0 k r o t n ą k a r ę .

Za zdradę państwa.

K o m u n i s t a s k a z a n y n a 3 l a t a w i ę z i e n i a . Ł ó d ź . W d n i u 2 5 b . m . S ą d O k r ę g o w y ł ó d z k i w w y d z i a l e k a r n y m r o z p a t r y w a ł n a d e r c h a r a k t e r y s t y c z n ą s p r a w ę , z e w z g l ę d u n a j e j t ł o , p r z e c i w k o n i e j a k i e m u L e w k o w i F e l d m a n o w i , l a t 1 8 , o s k a r ż o n e g o o p r z y n a l e ż n o ś ć d o p a r t j i k o ­ m u n i s t y c z n e j i o w y s t ą p i e n i a a n t y p a ń s t w o w e . P o 1 5 - t o m i n n a r a d z i e s ą d o g ł o s i ł ż e w z i ą w s z y p o d u w a g ę ż e o s k a r ż o n y j e s t i s t o t n i e n i e b e z p i e ­ c z n y m d z i a ł a c z e m a n t y p a ń s t w o w y m , w y d a ł w y ­ r o k , m o c ą k t ó r e g o L e w e k F e l d m a n , l a t 1 8 s k a ­ z a n y z o s t a ł n a 3 l a t a c i ę ż k i e g o w i ę z i e n i a z p o ­ z b a w i e n i e m p r a w s t a n u .

Maszyna piekielna jako zemsta eksmitowanego lokatora.

P a r y ż . W S t r a s s b u r g u w A l z a c j i e k s p l o d o ­ w a ł a w p o b l i ż u k o s z a r m a s z y n a p i e k i e l n a , k t ó r a u s z k o d z i ł a b a r d z o p o w a ż n i e k i l k a s ą s i e d n i c h d o ­ m ó w . E k s p l o z j a b y ł a t a k s i l n a , ż e z o s t a ł a o d c z u t a j a k o s i l n i e j s z e t r z ę s i e n i e z i e m i p r z e z o d l e g ł e o b - s e r w a t o r j u m a s t r o n o m i c z n e . C h o d z i t u o a k t z e m s t y p e w n e g o o s o b n i k a w y d a l o n e g o z m i e ­ s z k a n i a .

s I 6 d ź twoje życie!

Miód sztuczny wytwarzamy przez inwersję rozczy- nu cukru pomocą słabych kwasóworganicznych. Ctr kierburaczany przetwarza się w ten sposób w inny rodzaj cukru, taki sam jaki zawarty jest w nekta rze kwiatów i w soku owoców. Od miodu praw­

dziwego nie można nawet chemicznie rozruźnić miodu sztucznego, fabrykowanego przez nas Wia­

domo ogólnie, źe miód nasz nadaje się wspaniale do wypiekania pierników oraz jako smarowidło na ehleb i źe bardzo łubiany jest przez dziatwę. Po- zatem niska cena umożliwia każdemu nabycie tego fabrykatu.

D r . W . A . H e n a t s c h — U n i s ł a w

W ia d o m o ś c i p o t o c z n e

W ą b r z e ź n o , d n i a 2 6 s t y c z n i a 1 9 2 7 r .

O b c h ó d K a c p r c w i c z o w s k i . J a k s i ę d o ­ w i a d u j e m y i s t n i e j ą c e o d n i e d a w n a p r z y t u t . g i ­ m n a z j u m k ó ł k o p o l o n i s t y c z n e z a m i e r z a w p o ­ c z ą t k a c h l u t e g o u r z ą d z i ć o b c h ó d k u u c z c z e n i u z m a r ł e g o n i e d a w n o p o e t y w s p ó ł c z e s n e g o — J a n a K a s p r o w i c z a . N i e w i e m y n a r a z i e n i e s t e t y ż a ­ d n y c h s z c z e g ó ł ó w t e j i m p r e z y — w k a ż d y m b ą d ź r a z i e n a j g o r ę c e j p o c h w a l a m y s a m ą t ą m y ś l , k t ó r a d o w o d z i , ż e n a s z a m ł o d z i e ż p o t r a f i o c e n i ć p r a w d z i w e z a s ł u g i .

W a r t o b y b y ł o , a b y r ó w n i e ż i s p o ł e c z e ń s t w o s t a r s z e w j a k i ś s p o s ó b u c z c i ł o w i e l k i e g o p o e t ę i p r a w i e R o d a k a — c o b y n a p e w n o p r z y c z y n i ł o s i ę z n a c z n i e d o d a l s z y c h o b c h o d ó w t e g o r o d z a j u . K ó ł k u l i t e r a c k i e m u ż y c z y m y z © s z c z e r e g o s e r c a j a k n a j l e p s z e g o p o w o d z e n i a w t e r n s z l a c h e - t n e m p r z e d s i ę w z i ę c i u .

W y s t ę p y L i l i p u t ó w : Jutro t. j. w so­

botę d. 29. bm. w sali hotelu pod Białym Orłem odbędą się występy trupy Liliputów, która spe­ cjalnie na jeden tylko wieczór zjechała do nas z Warszawy z bardzo bogatymprogramemkomędjo- operetkowym. Wzrost tych najmniejszych na świecie artystów nie przekracza 1 metra — co jest tern bardziej zasługujące na uwagę, że wiek ich wynosi od 20—40 lat. Początek występu o godz. 8-ej wiecz. zaś ceny wejścia ustalono od 50 groszy do 2 złotych za miejsce.

W programie mamy tak zajmujące sztuki jak:

„Sługa z Afryki", „W gabinecie dyrektora", We­ sele na Powiślu* i tym podobne.

Sądzimy, że nasze Obywatelstwo tłumnie po­

spieszy na to jedyne w swoim rodzaju przedsta­

wienie - biorąc ze sobą swe dzieci, które nape­ wno pysznie się ubawią występami liliputków.

B i a ł y T y d z i e ń w s k ł a d z i e b ł a w a t ó w . W d n i u d z i s i e j s z y m z a c z y n a s i ę w F i r m i e „ B ł a ­ w a t P o l s k i " p . S t . M i s z c z a k a ( W ą b r z e ź n o — R y ­ n e k n r . 2 ) t a k z w a n y B i a ł y T y d z i e ń , w c i ą g u k t ó r e g o c e n y n a w s z y s t k i e t o w a r y , a w s z c z e g ó ł - ' n o ś c i n a b i a ł e — z o s t a n ą z n a c z n i e o b n i ż o n e . Z a m i a s t w i ę c t r a c i ć p i e n i ą d z e n a j a z d ę d o D o ­ b r z y n i a l u b d o i n n y c h m i a s t , g d z i e s k ł a d y ż y -

Cytaty

Powiązane dokumenty

N auczył się po polsku, gorliw ie stu djow ał literaturę i historję polską, zachw ycał się bohateram i polskich postań, badaniem krytycznym poddał następnie m esjanizm

twa pomorskiego jest sprawą groźniejszą, niżby z pozorów wydawać się mogło* Nie trzeba bowiem zapominać o tern, że rolnictwo niemieckie na Po­. morzu wspomagane jest

„Ciało żółte&#34; po wypełnieniu swych zadań nieco się zmniejsza, jednak na całe życie w jajniku pozo^.a- je, a liczba ciał żółtych zwiększa się w jajniku wraz z

si je podatek przemysłow y, który m ógł i był dobry w czasie inflacji, dziś on w łaśnie rujnuje kupiectw o. O bniżenie tego podatku do połow y jest koniecznością życiową.

nakże uw ażano, iż przem ysłow cy do uchw alenia now ego projektu, który podw yższa jednocześnie robociznę o 3 proc., nie dopuszczą, a rząd w obec groźby ruiny w

W chwili obecnej, gdy złom państwowości polskiej już jest gotowy, gdy granice już ustalone i cały wysiłek narodu winien być skierowany na konsolidowanie się wewnętrzne

IS1 Hotel pod .Białym Orłem* najpiękniejsza blondyn* a Ameryki LUIS Moran i bohater .W schodu Słońca* GEORGE O'BRIEN. zania tancerki

T em w ięcej jest to niebezpieczne, iż zakusy niem ieckie rozw ijają się w całej peł­.. ni, a niem iecka akcja przedw yborcza nastaw iana jest pod tym kątem , aby