• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1934.01.16, R. 13[!, nr 7]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1934.01.16, R. 13[!, nr 7]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Ofeaa pojedynczego egzempl. 10 gr. Dzisiejszy numer zawiera 4 strony.

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE.

Ł —x—. ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAW ek sp ed . m iesięczn ie 79 g r. z o d n o sze-

I rzeupiala* niem p rzez p o cztę 21 g r. w ięcej. W w y­

p ad k ach n iep rzew idzian y ch , p rzy w strzy m aniu p rzed sięb io rstw a, sło ten ia p racy , p rzerw an ia k o m un ikacji, ab o n ent n iem a p raw a żądać p o zaterm in o w y ch d o starczeń g azety , lu b zw rotu cen y ab on a­

m en tu . Z a d ział o g ło szen iow y R ed akcja n ie o d p o w iad a. R ed ak to r p rzy jm u je od 1 0 -1 2 . N ad esłan y ch a n ie zam ó w io n y ch ręk o p isó w R e­

d ak cja n ie zw raca i n ie h o n o ru je. R ed ak cja i ad m in istracja u l. M ickie­

w icza 1. T elefon 80. K o n to czek o w e P . K . O . P o zn ań 204,252.

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyzną!

A r ił n c łn m a • Z * o g ło sz. p o b iera się od w iersza m m . (7 W y i U o ^ d l la . łam .) 10 g r., za rek lam y n a str. 4-łam . w w iad o m o ściach p o to czn y ch 30 g r. n a p ierw szej str. 50 g r. R abatu u d ziela się p rzy częstem o g łaszan iu . .G ło s W ąb rzesk i* w ychodzi trzy razy ty g o d n . i to ; w p o n ied ziałek , śro d ę i p iątek. P rzy sąd o - w em ściąg an iu n ależn o ści rab at u p ad a. D la sp raw sp o rn y ch je st w łaściw y S ąd w W ąb rzeźnie. — Za term inow y druk, przepisane m iejsce ogłoszenia adm inistracja nie odpow iada. W ydaw nictw o zastrzega sobie praw o nieprzyjęcia ogłoszeń bez podania pow odów

Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, wtorek dnia 16 stycznia 1934 r. | Rok XIII.

W walce o nowy ustrój Rzeczypospolitej

W tym sam ym czasie, gdy obóz realizow ali ten konieczny postulat, że tę ideę, która dla nich przed laty była tw órczej pracy w Polsce z całą intensyw - koncepcji konstytucyjnej a już zu- J_l

nością opracow yw ał zasady i tezy no- pełnie takiej koncepcji nie m oże w yło- w ej K onstytucji — opozycja, zarów no nić i uzgodnić zespół o tak rozbieżnych praw icow a jak i lew icow a, odnosiła się program ach, jak z jednej strony ende- do tego zasadniczego zagadnienia na-|cja, a z drugiej PPS., jak klerykalno- szego bytu i przyszłości bądź z lekce- drobnom ieszczańska chadecja i radyka- w ażeniem , bądź zbyw ała je m ilczeniem .

Pism a endecji i lew icy bagatelizow ały celow o i św iadom ie problem at zm iany ustroju. T rw ała ta negatyw na postaw a naw et w tedy, kiedy już z enuncjacyj obozu w iększości — w lecie na zjeździe w arszaw skim , w grudniu na plenam em zebraniu posłów i senatorów B loku B ez­

partyjnego uw ypuklił się gotow y zarys głów nych tez, które zostaną w cielone w ram y przyszłej ustaw y ustrojow ej.

Jednak to m ilczenie nie dało się już utrzym ać, gdy na porządek obrad sej­

m ow ej kom isji konstytucyjnej w szedł bardzo dokładnie opracow any i ściśle już skonkretyzow any projekt B loku. O - pozycja została zm uszona do przerw a­

nia m ilczenia. M usiała się w reszcie zde­

klarow ać.

O statnie posiedzenie kom isji było w łaśnie tern zerw aniem pieczęci m il­

czenia i w ypow iedzeniem się co do tez przyszłej K onstytucji przez pięć stron­

nictw , od P P S poprzez C h, D ., N PR ,, lu­

dow ców do ukraińskiego „U nda".

D eklarację tych pięciu stronnictw zaw rzeć m ożem y w jedno w rażenie; o- pozycja nie jest w stanie przeciw staw ić projektow i B loku żadnego kontrprojek- tu, któryby zdołał choćby przez 24 go­

dzin utrzym ać się na pow ierzchni. A ni jedno ze stronnictw nie m a dziś żadnej

Kawę zarządzenia sprawie bandu masłem, mlekiem i serem na terenie

W. Gdańska

G D A Ń SK . K om isarz senacki do spraw produkcji i handlu nabiałem dr.

L ang rozesłał do w szystkich handlarzy m asłem , m lekiem i serem okólnik, za­

rządzający, aby w szyscy ci handlarze, zam ieszkujący na terenie W olnego M ia­

sta, zobow iązali się do zaopatryw ania w w ym ienione produkty gdańskiej cen­

trali m leka, której udziałow cam i, jak w iadom o, są w yłącznie niem iecki R ai- feisenbank w G rudziądzu i ten sam bank w G dańsku. G dańska C entrala M leka pow stała celem zm onopolizow ania han­

dlu i zakupów m asła w G dańsku.

W A N G L JI — SŁ A B Y M A T ER JA Ł Ż O Ł N IE R SK I.

N a 100 m łodych ludzi — 60 pragną­

cych w stąpić do arm ji trzeba odrzucać z uw agi na słaby stan zdrow ia ochotni­

ków i ich niew yrobienie fizyczne,

lizm „zielony" stronnictw a ludow ego.

T o też do „m ixtum com positum "

sprzecznych poglądów , jakie reprezen ­ tuje dziś opozycja — nie będąc zdolna do tw órczego w ysiłku, m usi się ogra­

niczyć do negacji, nie m oże nic przed­

siębrać, jak tylko w yznać publicznie, że w pracach nad zm ianą ustroju nie m oże brać udziału.

A le w tych deklaracjach, które ostatnio zgłosiły stronnictw a opozycyj- nę, charakterystyczna jest nietylko ne­

gacja. B ardzo znam ienna jest rów nież i... krótka pam ięć, ujaw niona w dekla­

racjach. Z archiw ów sejm ow ych dobyć przecież łatw o m ożna inne zupełnie „de­

klaracje" lew icy np. w spraw ie w zm oc­

nienia w ładzy Prezydenta. W szak w drugim Sejm ie w łaśnie w szystkie klu­

by lew icy w ystąpiły z projektem zm ia­

ny ustorju w tym duchu, aby autorytet G łow y P aństw a został bezw arunkow o w zm ocniony, a też i zakres funkcyj zw ierzchniej w ładzy. W szak to w ów ­ czas socjaliści opow iadali się za plebi­

scytem przy w yborze P rezydenta, a lu­

dow cy proponow ali system elektorski...

D ziś sabotują tezy, które przecież do niczego innego nie zm ierzają jak do w zm ocnienia zw ierzchniej, nadrzędnej w ładzy.

D laczego to czynią? Przyczyna pro- , ,

sta i jasna. B o w iedzą, że nie oni będą w oli i w yw alczyli jej N iepodległość.

D r. L ang grozi w razie niezastoso­

w ania się do jego zarządzeń grzyw ną do w ysokości 1000 guldenów . W w y­

padku stw ierdzenia złośliw ego przeciw ­ działania zarządzeniom kom isarza se­

nackiego, w inni karani będą w drodze postępow ania sądow ego grzyw ną do 3000 guldenów gdańskich.

Poniew aż handel dom okrążny m a­

słem jest rów nież zakazany, w spom nia­

ne zarządzenia m ają na celu zupełne w yłączenie pośrednictw a m leczarzy pol­

skich, pom orskich producentów i han­

dlarzy polskich w G dańsku.

O SO B L IW Y Z A K A Z

Z arząd m iejski S tuttgarski (N iem cy) zakazał odnajm ow ać m ieszkania i kw a­

tery, przyjezdnym , poszukującym pra­

cy, w zględnie nieposiadającym określo ­ nej ilości gotów ki.

dobra i pożyteczna — urzeczyw istni obóz tw órczej pracy, a nie przekory party jniczej.

O statnie posiedzenie sejm ow ej ko­

m isji konstytucyjnej odsłania przed społeczeństw em , że m am y w tej chw ili w Polsce dw a obozy o zupełnie w yraźnych obliczach: tw órcze i ugrzęz- łe w m arazm ie.

M iędzy tem i obom a obozam i niem a w ięcej pom ostu, niem a m ożności poro­

zum ienia w spraw ach ustrojow ych, a jest zasadnicza rozbieżność, Z jednej strony przedstaw iciele „gasnącego" św ia­

ta", zbankrutow anych doktryn liberali- styczno-dem okratycznego — ustroju — z drugiej strony św iadom y sw ej odpo­

w iedzialności obóz, szukający form uły uspraw nienia państw a i w ydobycia ze społeczeństw a tw órczych w łaściw ości.

W im ieniu tego w łaśnie obozu W a­

lery Sław ek, B ogusław M iedziński, W a­

cław M akow ski, Franciszek Paschalski ustalili na ostatniem posiedzeniu kom i­

sji konstytucyjnej w form ie naw skroś pozytyw nej przyszłe zręby K onstytucji.

„D eklaracje" i „zajaw y" R ogów i C zapińskich, B itnerów i Z ahajkiew i- czów spoczną w m rokach archiw alnych.

K iedyś, po latach, służyć będą dziejo- pisow i jako przykład, jak to w odrodzo­

nej Polsce „popsuje" doszły w reszcie do stanu m artw oty i przeczenia w łasnej racji bytu.

A w tedy już Polska żyć będzie no­

w ym ustrojem , tym , który Jej dadzą ci sam i, co w yw iedli Ją z m roków nie-

D Y R E K T O R A L K O H O L O W Y A M E R Y K I.

W yznaczony przez prezydenta R oose- velta dyktatorem alkoholow ym St. Z jed­

noczonych Józef C ow l, otrzym ał instruk ­ cje i pełnom ocnictw o badania licznych i złożonych problem ów w ew nętrznych i m iędzynarodow ych, jakie w ynikły ze zm iany „suchego" praw odaw stw a.

G E JS Z E JA P O Ń S K IE — P A T R JO T - K A M I.

G ejsze m iasta Tokio, w rezultacie przeprow adzonej w śród nich kam panji zebrały 20.000 dolarów i postanow iły przeznaczyć te pieniądze na aeroplany w ojenne dla w alczącej w C hinach ar- m ji. —

—:o:—

PR Z E M Y SŁ A U ST R JA C K I I JA P O N JA .

D o W iednia przybyła japońska kom i­

sja w ojskow a. W edług prasy, Japonja w ykazuje „nadzw yczajne zainteresow a- 1 nia dla dobrze zorganizow anego austrjac- Ikiego przem ysłu w ojennego".

W PO T R Z A SK U D W Ó C H PO C IĄ G Ó W E kspress, zdążający z Ponfarles do M oncharom e w erżnął się w grupę ro­

botników kolejow ych, rem ontujących drogę na tej linji. R obotnicy w łaśnie ze­

szli z jednej linji kolejow ej by dać m oż­

ność przejazdu pociągow i tow arow em u, gdy w chw ilę potem z tunelu ukazał się w kierunku przeciw nym ekspress. W w yni­

ku: 7 pracow ników zabitych, 5 rannych.

N IE M IE C K A „A M N E S T JA "

„A m nestja" w N iem czech, jak nale­

żało oczekiw ać — pisze „D aily H erald"

— pustą kom edją.

N a m iejsce w ypuszczonych pod nad­

zór policji 5.000 „uspokojonych" w ięź­

niów , do obozów karnych w ubiegłym m iesiącu ściągnięto około 20.000 no­

w ych. —

„W Y PA D K O W A " A W A R JA . A utom obil, kierow any przez sztur­

m ow ców w pełnym biegu „w ypadkow o"

najechał na auto, w którem znajdow ał się były kanclerz niem iecki B ruening —

Szpital, do którego skierow ano dr.

B rueninga został cały otoczony przez oddziały szturm ow ców , w obec czego ran­

nego b. kanclerza przew ieziono do pała­

cu N uncjusza.

„Z A JĄ C E " N A W Y PR A W IE B Y R D A . T rochę „zająców " (m orscy podróż­

nicy na gapę) w ykryto na dnie statku am erykańskiego kom andora B yrda, któ­

ry ostatnio zorganizow ał dw uletnią w y­

praw ę do bieguna Południow ego. Sam o­

w olni uczestnicy tej długotrw ałej w ypra­

w y przedostali się do jednej z szalup o- krętow ych, gdzie przesiedzieli trzy dni.

I dopiero, zm uszeni głodem , w czasie przedostaw ania się na podpokładow ą część statku zostali w ykryci niedaleko portu W ellington (N ow a Z elandja).

O M IJA L I PO L A K Ó W .

Gdańsk. R ozdają zapom ogi oraz o- dzież i obuw ie, zebrane przez t. zw . ak­

cję pom ocy, delegaci tej organizacji na- rodow o-socjalistycznej om ijali w m iej­

scow ości Piekło ostentacyjnie dom y bez­

robotnych i niezam ożnych Polaków .

T R A G IC Z N Y K O N IE C Z A B A W Y .

Radom. N a dziedzińcu jednej z ka­

m ienic w dzielnicy żydow skiej, na t. zw . W ale 6-ciu w yrostków żydow skich ba­

w iło się znalezionym granatem , który w pew nym m om encie eksplodow ał.

N iebezpieczna zabaw a zakończyła się poranieniem czterech z nich, dw aj pozo­

stali odnieśli lekkie uszkodzenia ciała.

Z PO D R Ó Ż Y „P O L O N JI"

Konstanca. O kręt „Polonia" w yjechał w dniu 10 bm . o godz, 22.15 z K onstancy zabierając 136 pasażerów i 98 ton ła­

dunku. —

W R U M U N JI W IL K I N A P A D A JĄ N A L U D Z I.

Z C luj donoszą, że na w racających czterech rolników do dom u napadło sta­

do w ilków . D w u w ieśniaków się ocaliło, dw u zaś w ilki rozszarpały^ - । !

(2)

RadjoprogramYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W T O R E K , 1 6 . 1, 1 9 3 4 .

7 ,0 0 A u d y c ja p o ra n n a . 1 2 ,0 5 Z e sp ó ł sa lo n o ­ w y T a d e u sz a S e re d y ń sk le g o . 1 5 ,4 0 C h ó r J u ra n ­ d a z p ły t. 1 5 ,5 5 R e c ita l fo rte p ian o w y J ó z e fa T o łk ac z a . 1 6 ,2 5 S k rz y n k a P K O , 1 6 ,4 0 O d cz y t p t „ J e d e n iz ty sią c a w a lec z n y c h " . 1 6 ,5 5 R ec i­

ta l śp iew ac zy W a le n ty n y W a lew sk iej. 1 7 ,2 0 T rio a -m o ll J , B ra h m sa . 1 7 ,5 0 B ie ż ą ce w ia d o ­ m o śc i ro ln icz e . 1 8 ,0 0 O d cz y t p t. „ O św ia ta p o ­ z a sz k o ln a" . 1 8 ,2 0 S k rz y n k a m u z y cz n a . 1 8 ,3 5

„ H o t J a z z" , 1 9 ,2 5 O d c z y t a k tu a ln y , 1 9 ,4 0 W ia ­ d o m o ści sp o rto w e. 1 9 ,4 7 D z ie n n ik w iec zo rn y . 2 0 ,0 0 „ V e rd i a d ra m a t m u z y cz n y ". 2 0 ,1 5 „ O tel­

lo " — o p e ra . 2 3 ,0 5 M u z y k a ta n e cz n a z re sta u ­ ra c ji „ G a stro n o m ja ".

Ś R O D A , d n ia 17 sty c z n ia 1 9 3 4 r.

7 .0 0 A u d y c ja p o ra n n a , 1 2 .0 5 M u z y k a le k k a z p ły t, 1 5 ,4 0 A rje i p ie śn i, 1 5 .5 5 T a ń c e lu d o w e z p ły t, 1 6 .1 0 P ro g ra m d la d z ie ci sta rsz y ch , — 1 6 .4 0 S k rz y n k a p o c z to w a , 1 6 ,4 5 X II-ty k o n c e rt z c y k lu „ M u zy k i N ie p o d leg łej P o lsk i" 1 7 ,3 4 R ec ital śp iew a cz y , 1 8 .0 0 O d c z y t p t. „ Ł o w iec tw o i o c h ro n a p rzy ro d y , 1 8 .2 0 K o n ce rt m u z y k i le k ­ k ie j, 1 9 .2 5 „ N a p o g ra n ic zu lite ra tu ry i rze c zy w i­

sto ści" , 1 9 .4 0 W ia d o m o śc i sp o rto w e, 1 9 .4 7 D z ie n ­ n ik w ie c zo rn y , 2 0 ,0 0 K o n c e rt p o p u la rn y . 2 0 .3 0 P io se n k i, 2 1 .0 0 „ F e lje to n k a rn a w a ło w y ", 2 1 .1 5 K o n ce rt, 2 2 .0 0 M u z y k a ta n e cz n a z d a n c in g u

„ A d ria" .

W Y JA Z D P . M A R S Z A Ł K A JÓ Z E F A P IŁ S U D S K IE G O D O K R Y N IC Y .

Kraków. W so b o tę o g o d z , 3 ,5 0 ra n o p rz e je ch a ł p rz e z K ra k ó w w d ro d z e d o K ry n ic y P a n M a rsz ałe k J ó z e f P iłsu d sk i w to w a rz y stw ie d r. W o y c zy ń sk ie g o ,

W K ry n ic y n a d w o rc u k o le jo w y m p o w ita ł P a n a M a rsz ałk a w o je w o d a k ra ­ k o w sk i d r, K w aśn ie w sk i, d o w ó d c a O K . g e n , Ł u c z y ń sk i, d y re k to r z a k ład u z d ro ­ jo w e g o in ź . N o w o ta rsk i i d r. G ra b a - Ł ą c k i.

P o p o w itan iu się z o b e c n y m i P a n M a rsz ałe k u d a ł się d o p rz y g o to w a n y c h a p a rta m e n tó w w d o m u z d ro jo w y m ,

S A M O B Ó JS T W O N A M O R Z U .

Hamburg. Z n ie m ie c k ie g o o k rę tu p a ­ sa ż e rsk ie g o „ N e w J o rk ” , n a le ż ąc e g o d o

„ H am b u rg -A m e ry k a L in ie", z d ą ż a ją c e g o z N o w e g o J o rk u d o H a m b u rg a , w y sk o -

Straszny wybuch gazu

3 osoby zabite — dom zniszczony.

B E R L IN . W m ie jsc o w o śc i P le tte n - b u rg w W e stfa lji n a s tą p iła ra n o g w a ł­

to w n a e k sp lo z ja g a z u św ietln e g o . — O d siły w y b u c h u ru n ą ł d o m g rz e b ią c p o d g ru z a m i 4 -y o so b y .

W o k o licy w y lec iały w sz y stk ie sz y b y z o k ie n . P rz e z d łu ż szy c z a s u lic a p rz e d ­ s ta w ia ła m o rz e o g n ia , w y d o b y w a jąc e g o się z ru ro c ią g u g a z o w eg o .

D o ty ch c z as w y d o b y to z w ło k i d w ó c h o só b i je d n ą o so b ę c ięż k o ra n n ą ,

1 0 -letn i c h ło p ie c , k tó ry w c h w ili e k s­

p lo z ji z n a jd o w ał się w e w n ą trz d o m u , z o sta ł p rz e z p rą d p o w ie trz a w y rz u c o n y 1 p rz e z o tw a rte o k n o i w te n sp o só b c u ­

d e m u n ik n ą ł śm ie rc i.

E k sp lo z ja n a s tą p iła p rz y p u sz c z a ln ie z p o w o d u n ie sz c z eln o ści ru r g a z o w y c h .

Wybuch kotła

Ł Ó D Ź , N a te re n ie fa b ry k i w y ro b ó w g u m o w y c h „ G e n tle m a n " w Ł o d z i p rz y u l.

L im an o w sk ie g o w sk u te k z b y t siln e g o c i­

śn ien ia w y lec iał w p o w ie trze k o c io ł w u l­

k a n iz a c y jn y .

W sk u te k w y b u c h u trz e j ro b o tn ic y p o ­ n ie śli śm ie rć n a m ie jsc u , k ilk u je st ra n ­ n y c h .

c z y ł d n ia 5 b m , n a m o rzu n ie m ie ck ie m p o lsk i e m ig ra n t z A m e ry k i A d a m F lo ­ re k , u r, 1 8 9 9 r, w G ó rk a c h , p o w , B rz o ­ zó w , —

W e d łu g d o c h o d z e ń lin ji F lo re k p o ­ p e łn ił sa m o b ó jstw o . Z w ło k n ie z n a le ­ z io n o , —

Ś M IE R Ć 5 O S Ó B W K A T A S T R O F IE L O T N IC Z E J.

Tripolis. S a m o lo t, n a k tó re g o p o k ła ­ d z ie z n a jd o w a ło się 5 o só b , s ta rtu ją c z p o rtu lo tn ic ze g o w B u n g e m w sk u te k s il­

n e g o w ia tru s p a d ł z w y so k o śc i 5 0 m tr.

C a ła z a ło g a p o n io sła śm ierć ,

p sy c h ja try c z n e g o w O w iń sk a ch z b ie g ł

Poznań. Z w o jew ó d z k ieg o z a k ła d u p sy c h ja try cz n e g o w O w iń k a c h z b ieg ł 1 8 -le tn i u m y sło w o c h o ry F ra n c isze k F o rn a lsk i, k tó ry je s t b a rd z o n ieb e z ­ p ie c zn y d la o to c z e n ia , g d y ż d o sta je fu rji i w tra k cie n a p a d u d o p u śc ił się ju ż z a b ó jstw a c z ło w iek a . Z a rz ąd z o n o p o śc ig n a ty ch m ia st w c a łe j o k o lic y .

S iła w y b u c h u b y ła ta k siln a , ż e p o ­ k ry w a k o tła p rz e b iła m u r i w y lec ia ła n a p o d w ó rz e .

K o tło w n ia z o s tała c a łk o w ic ie z d e m o ­ lo w an a , W ład z e p ro w a d z ą d o c h o d z e n ia c e le m u sta le n ia o d p o w ie d z ia ln o ści.

;o :—

Polska dostarcza s i materjsł kolejowy

R Y G A , N a c z e ln a D y re k c ja K o le i Ł o te w sk ic h p o d p isa ła u m o w ę z fa b ry k ą w C h rz a n o w ie n a d o staw ę 3 -c h lo k o m o ­ ty w , S z c z e g ły tra n z a k c ji s ą n a s tę p u ją ­ c e : k a ż d a lo k o m o ty w a b ę d z ie w aż y ć 6 4 to n i w a rto ść je j w y n ie sie 9 6 .0 0 0 łató w . D o sta w a n a stą p i je sz c ze w ro k u b ie ż ą ­ cy m , O g ó ln a w a rto ść tra n z a k c ji w y n ie ­ sie w ię c o k o ło 3 0 0 .0 0 0 ła tó w .

F a b ry k a w C h rz a n o w ie m a ju ż p o ­ w aż n e d o św ia d c z en ie w d o staw a ch lo ­ k o m o ty w z a g ra n ic ę, i ta k : w 1 9 3 1 r, d o ­ s ta rc z y ła o n a k o lejo m ło te w sk im 6 p a ­ ro w o z ó w o ra z k o le jo m b u łg arsk im 1 0 p a ro w o z ó w w 1 9 3 2 r. sk o n stru o w a­

ła 1 2 p a ro w o z ó w d la k o le i m a ro k a ń ­ sk ic h , a n a je sie n i r. u b . s p rz e d a ła 19 lo k o m o ty w d o Z . S . R , R .

Je d n o c z e śn ie d o w ia d u je m y się, ż e w tra k c ie fin a liz a cji je st u m o w a m ięd z y N a c ze ln ą D y rek c ją K o lei Ł o te w sk ich , a h u tam i K ró le w sk a i L a u ra o ra z P o k o ju

K A T A S R O F A A U T O B U S O W A .

Casablanca. W o k o lic y F e z u w y d a ­ rz y ła się p o w a ż n a k a ta s tro fa a u to b u so ­ w a , A u to b u s u trz y m u jąc y s ta łą k o m u n i­

k a c ję p a sa ż e rsk ą , z n ie w ia d o m e g o n a ra - z ie p o w o d u z w alił się z sz o sy d o w ą w o ­ z u z sie d m io m e tro w e j w y so k o ści.

D w ie o so b y z o sta ły z a b ite n a m ie j­

sc u , 4 w sta n ie b e zn a d zie jn y m o d w ie ­ z io n o d o F e z u d o sz p ita la , re s z ta w licz ­ b ie 1 5 m n iej lu b c ię ż e j ra n n y c h u m ie­

sz c z o n a z o sta ła w F e z ie w sz p ita lu ,

—:o:—

B , C E S A R Z N IE M IE C C H O R Y ,

Londyn. B , c e sa rz W ilh elm , k tó ry 2 7 b m , p rz e k ro c z y 7 5 la t, c ie rp i o b e c n ie n a siln e b ó le re u m a ty c z n e w n o g a c h , c o z m u sz a g o d o z a n ie c h a n ia u lu b io n e g o z a ję c ia — rą b a n ia d rz e w a . R o c z n ic a je ­ g o u ro d z in o b c h o d z o n a b ę d z ie sk ro m n ie . J a k sły c h a ć b . k a ise r śle d zi u w aż n ie ro z w ó j w y p a d k ó w p o lity c z n y ch w N ie m c z e c h , N ie a p ro b u je o n w c a ło śc i p o lity k i n a ro d o w y c h so c ja listó w .

a Łot^ę parowozy na sumę 5 milj zl.

n a d o sta w ę 1 5 .0 0 0 to n sz y n o ra z 2 ,5 ty ­ się cy to n a k c e so rjó w k o le jo w y ch d o b u ­ d o w y n a w ie rzc h n i.

D o sta w a m a n a stąp ić w 2 -c h te rm i­

n a c h : w p o ło w ie rb . i w p o ło w ie ro k u 1 9 3 5 . W a rto ść tra n z a k c ji w y n iesie o k o ­ ło 4 ,5 m il jo n ó w z ło ty c h .

O g ó ln a w a rto ść o b y d w u tra n z a k c y j w y n iesie w ię c o k o ło 5 m il jo n ó w z ł.

Zgon

Pavla Kochańskiego

Warszawa. J a k d o n io sły d e p e sz e z N o w e g o J o rk u w d n iu d z isiejszy m z m a rł p o d łu g ie j c h o ro b ie n a ra k a , je d e n z n a j­

z n a k o m itszy c h sk rz y p k ó w p o lsk ic h , P a ­ w e ł K o c h a ń sk i.

Tajemnica Grobowca

P O W iE ś ć S E N S A C Y JN A . (Z F R A N C U S K IE G O ).

A g d y b y ś m y s ię te ż d o p re fe k tu ry z g ło sili z n a c z o n o ja k ą n a g ro d ę .

Ś lic z n ie d z ię k u ję , m ó j s ta ry , G o lu b e c ie ! a n i m i się o te rn n ie śn iło .

W o lę z a w s ze ra c z e j iść u b o c z n e m i d ro g a ­ m i, n iź li a b y m m ia ł o k o ło p re fe k tu ry p rz e c h o d z ić , a ju ż d o n ie j s a m e j n ie z w a b i m ię n ik t n a ś w iec ie.

H e j, p y ta ją ż ta m , ś c isk a ją i ś ru b u ją , a ż w re s z c ie c z łe k słó w e c zik o w y b e łk o ta , k tó re n ib y p ę tlic a c z ło w ie k o w i g a rd ło s z n u ru je . D o z w ó l, n ie c h a j s o b ie ty lk o p o lic ja s a m a g ło w ę ła m ie , m y n ie p o ­ trz e b u je m y je j p o w ia d a ć n a s z y c h d ro b n o s te k . B ie rz lic h o w s z e lk ie d o n o s y !

H m , o b e jrz a w s z y rz e c z p rz y ś w ie tle , m a sz s łu s z n o ś ć .

i*<Ta w s z e lk i sp o só b .

N o , m o ż e się n a p ije m y k u b e k w ó d k i?

O w s ze m , p isz ę się n a to , to i c z ło w ie k a w e ­ w n ą trz ro z g rz e w a .

D w a j p o c z c iw i p o s z li d ro g ą k u d a w n ie js z e j k o ń s k ie j ta rg o w ic y i w s tą p ili d o s z y n k u o s ta tn ie ­ g o ro d z a ju .

P o lic ja i s ą d k a rn y u ż y li w s z e lk ic h ś ro d k ó w d o w y n a le z ie n ia ś la d ó w m o rd e rc y a lb o m o rd e r­

c ó w , d o ty c h c z a s a to li b e z n a jm n ie js z e g o s k u tk u , a k ie ro w n ic y s p ra w y p o c z ę li się ju ż n ie p o k o ić i n ie c ie rp liw ić .

J e d e n a g e n t p o d ru g im s ta w a ł w p re fe k tu rz e , a to li ic h s p ra w o z d a n ia n ie d a w a ły n a w e t ja k ie g o ta k ie g o k o rz y s tn e g o s k in ie n ia , n ie ro z ś w ie c a ły n jo tę c ie m n o śc i, k tó ra z d a w a ła s ię b y ć n ie z g łę ­ b io n a .

D y re k to r p o lic ji ła m a ł so b ie g ło w ę d la w y ­ n a le z ie n ia ś ro d k a , a b y J o d e le ta i M a rte la n a ja k iś tro p n a p ro w a d z ić — a le n ie m ó g ł n ic s k u te c z n e g o o b m y ś lić .

S ę d z ia ś le d c z y P a w e ł d e G ib ra y , k tó re g o a m ­ b ic ję z a w ik ła n a w w y s o k im s to p n iu s p ra w a p o d ra ź n iła , c z y n ił ró w n ie ż n a jw ię k s z e w y s ile n ia d la o d s z u k a n ia k łę b k a A ry a d n y , k tó ry b y g o m ó g ł z la b iry n tu w y p ro w a d z ić , a to li i o n n ie b y ł w s ta ­ n ie s z c z ę ś liw sz y m w ty m w z g lę d z ie o d p o lic ji.

W y d a ł o n ro z k a z , a ż e b y się p o lic ja n c i w c y - w iln e m u b ra n iu w c is k a li m ię d z y tłu m y lu d z i, n a ­ p ły w a ją c e d o M o rg i, id ic ę E rn e s ty n y i c m e n ta rz P e re -L a c h a is e . W y b ra n o w ty m c e lu lu d z i, k tó ­ rz y d la s w e j d o b ro d u s z n e j p o w ie rz c h o w n o ś c i m o ­ g li w o b e c c ie k a w y c h u c h o d z ić z a n ie w in ią tk a i d la te g o p o d tą m a s k ą u k ry c i, z w a ż a ć c z u jn ie n a k a ż d e w y p o w ie d z ia n e s ło w o d la p o d c h w y c e n ia p rz y p a d k ie m ja k ie g o c e n n e g o o ś w ia d c z e n ia .

T e n ta k p o je d y ń c z y ś ro d e k p rz y n ió s ł ju ż b y ł c z ę s to w p o d o b n y c h w y p a d k a c h d o b re o w o ce .

J e s t to z n a n y m fa k te m , ż e z b ro d n ia rz e z w y k ­ le , a n a w e t p ra w ie z a w sz e d o s y ć są n ie z rę c z n i i o d w ie d z a ją z w y k le z n o w u w id o w n ię s w e j z b ro ­ d n i, a lb o te ż p rz y p a tru ją s ię tru p o w i s w e j o fia ­ ry — z d a je się , ja k g d y b y ic h d o te g o ja k i n ie w y ­ tłu m a c z o n y in s ty n k t w b re w ro z u m o w i i w o li p o ­

p ę d z a ł.

A to li i a g e n c i, k tó ry m tę s p ra w ę p o ru c z o n o , p o w ra c a li z e s p u s z c z o n ą g ło w ą ; n ie u s ły sz e li o n i n ic , ja k ty lk o p ró ż n e g a d a n in y , n ic n ie z n a c z ą c e , a lb o w p ro s t s p rz e c z n e u w a g i.

P o p o łu d n iu d n ia n a s tę p n e g o , w ła śn ie , g d y p a n d e G ib ra y m ia ł s ię u d a ć d o d o m u , w e z w a ł g o p ro k u ra to r d o s ie b ie , a o n d o n ie g o n a ty c h m ia st się u d a ł.

C z y ś się p a n o c z em n o w e m d o w ie d z ia ł, k o ­ c h a n y p a n ie d e G ib ra y ? — o to b y ły p ie rw s z e s ło ­ w a , ja k ie m i p ro k u ra to r w c h o d zą c e g o sę d z ie g o ś le d c z e g o p o w ita łc z y p a n u je g o z rę c z n o ś ć a lb o p rz y p a d e k n ie p o d a ł d o rę k i ja k ie j p rz e w o d n ie j n ic i?

N ie ste ty n ie ! — w e stc h n ą ł p a n d e G ib ra y .

A w ię c s p ra w a je s z c z e c ią g le n a p ie rw o t- n e m s ta n o w is k u ?

W s ty d , ż e to w y z n a ć m u sz ę .

— C ią g le je sz c z e w c iem n o ś c i?

T a k , a n a w e t n ie c h c e m i się u d a ć , a b y m s o b ie w y ro b ił s ą d o p o w o d a c h p o d w ó jn e g o m o r­

d e rs tw a . J e d n o ty lk o z d a je się b y ć p e w n em , ż e o b ie z b ro d n ie je d n a i ta s a m a rę k a p o p e łn iła . — Z p o c z ą tk u s ą d z iłe m , ż e m a m y s z u k a ć m o rd e rc ę a lb o m o rd e rc ó w w b a rd z o w y s o k ic h s fe ra c h , ż e tu ta j ro z c h o d z i s ię o in te re s fa m ilijn y , a lb o ż e tu ­ ta j c h c ą z a ja k ą b ą d ź c e n ę s tra s z n ą ta je m n ic ę w ie ­ c z n y m p o k ry ć p o m ro k ie m .

A te ra z p a n tę m y ś l p o rz u c iłe ś ?

T a k , ja b y m ją p o rz u c ił.

— D lac z e g o ?

P o n ie w a ż p o z ó r w s z e lk i c z y n i ją n ie p ra w ­ d o p o d o b n ą , a p rz y n a jm n ie j b a rd z o w ą tp liw ą . Z a m o rd o w a n i n ie n a le ż ą d o w y ż s z y c h s ta n ó w , m ę ż c z y z n a je st ta tu o w a n y n a rę c e i n o s ił w ra z z n ie w ia s tą n ie z n a c z o n ą b ie liz n ę .

— T o je s z c z e n ie z n o si p a ń s k ie g o p ie rw o tn e g o z d a n ia , z a m o rd o w a n i m o g li b y ć s łu ż ą c y m i z n a k o ­ m ity c h d o m ó w .

P rz y p u s z c z a m ; d la c z e g o a to li m ia n o b y m o rd o w a ć p ro s te s łu g i?

P o n ie w a ż d z ia ła li z p o le c e n ia sw eg o p a ń ­ s tw a ; p o n ie w a ż b y li re p re z e n ta n ta m i lu b p o w ie r ­ n ik a m i fa m ilijn e j ta je m n ic y , k tó rą w ra z z n im i n a z a w s z e u s u n ą ć c h c ia n o .

S łu ż ą c y z n a k o m ity c h d o m ó w są z n a n i b a r­

d z o w ie lu lu d z io m — a z a te m p o z n a n o b y tru p y ic h w M o rd ze .

P rz y n a jm n ie j n ik t m i n ie d o n ió sł, ż e s ię to s ta ło .

C z y n a p ły w lu d z i w M o rd z e b y ł b a rd z o w ie lk i?

N iez m ie rn y . S ie rż a n c i m ie jsc y w p u s z c z a li c ie k a w y c h z a w s z e ty lk o w g ru p a c h p o sz eść o só b .

A m ię d z y ty c h w id z ó w w m ie s z a n o ta k ż e a g e n tó w p o lic y jn y c h ?

T o s ię ro z u m ie .

Cytaty

Powiązane dokumenty

DnTnrSnf^łn. «« w wiadomościach potocznych 80 gr. na pierwszej str. Babatn udziela się przy ozęstem ogłaszaniu. „Ołos Wąbrzeski* wychodzi trzy rasy tygodn. Przy aado-

pew ne przed upływ em term inu zgłosi się je- nasveen’e szcze znaczna ilość po tym term inie rozpocznie się obław a.. 2030 w ieczorem z now ym zupełnie przebojow ym

bliczność, która przejeżdżała szotsą przez las, usłyszała skom lenie, pisk i jęk. B estjalskie to znęcanie się trw ało przeszło, pół godziny, po­. niew aż obcy

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, złożenia pracv, przerwania komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu

Suma, którą pobierają wyżej wymienieni panowie równa sią płacom 54.000 robotników zatrudnionych właśnie w prżemyśle cukrowniczym w.. I

Ponieważ egzekucje m ają się rozpocząć już w połowie bieżącego m ieś, dom agam y się wstrzymania egzekucji do 15 stycznia 1936 r. celem obrony naszej w żywych inwentarzach

zą na kopiec Marszałka Piłsudskiego na Sowi- niec delegaci stowarzyszenia weteranów byłej armji polskiej we Francji.. W

Z uchw ała panienka była kochanką m ego eleganta i odw iedzała go stale, lej nocy pom im o, że św iatło paliło się na schodach, przem knęła się niepostrze­. żenie w