• Nie Znaleziono Wyników

Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1937.11.09, R. 4, nr 130

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Lubawski : polsko-katolicka gazeta bezpartyjna na powiat lubawski i okolice 1937.11.09, R. 4, nr 130"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

C ena num eru 10 groszy.

POLSKO - KATOLICKA GAZETA BEZPARTYJNA NA POWIAT LUBAWSKI I OKOLICE

Wychodzi trzy razy tygodniowo: we wtor^ cswartok i sobotę.

P rzed p łata: m iesięczna w ynosi 80 groszy z doręczeniem 1 zloty, kw artalna w ynosi 2,40 zł. ż doręczeniem 8,00 iL W w ypadkach nieprzew idzianych spow odow anych siłą wyiazą (prze­

szkód w zakładzie, złożenia pracy i t.p.) abonent'nie ma prawa żąda­

nia niadosterezonych num erów lab odszkodow ania.

Ogłoszenia: m ogłoszenie od w iersza 1 m m . na str. 6-łam . 15 gr.

na rar. Mam. 60 gr^ ogłoszenia drobne słow o 20 gr.

is •głoszenia redakoja nie od.pow iada.

Telefon Kr. 60. Konto wekowe P. K . 0. N r. 145260.

Czcionkami dtnkafni B. Miłoszewskiego w N ow em m ieście n. D rw .

J

Bi

Rok IV. Nowe Miasto Lubawskie, wtorek, 9 listopada 1937 r Nr. 130

Wspólna deklaracja

w sprawie

mniejszościowej rządów polskiego i niemieckiego.

W A R SZ A W A . R ząd polski i rząd niem ie­

cka m iały sposobność om ów ić w sposób przy­

jazny położenie m nieszości polskiej w niem czech i m niejszości niem ieckiej w Polsce. W yrażają one jednom yśkie prześw iadczenie, że traktow a­

nie tyeb m niejszości posiada duże znaczenie dla dalszego rozw oju przyjaznych stosunków sąsiedzkich m iędzy Polską a N iem cam i, oraz że pom yślne położenie tych m niejszości m oże być w każdym z obu krajów o tyle sktuteczniej zapew nione, o il® w iększa istnieć będzie pew ­ ność, źe w drugim kraju będzie się postępo­

w ało w m yśl takich sam ych zasad.

D la tego też obydw a rządy stw ierdzić m o­

gły z zadow oleniem , że każde z obu państw uznaje w ram ach sw ej suw erenności dla siebie za m iarodajne następujące w ytyczne w postę­

pow aniu w obec w ym ienionych m niejszości:

1. W zajem ny szacunek dla narodow ości polskiej i niem ieckiej zakazuje sam przez się w szelkiego usiłow ania przym usow ego sym ilo- w ania m niejszości, poddaw ania w w ątpliw ość przynależności do niej, lub czynienia utrudnień w ujaw nianiu tej przynależności. W szczegól­

ności nie będzie w cale w yw ierany nacisk ne m łodocianych członków m niejszości w celu ich

w ynarodow ienia.

2. C złonkow ie m niejszości m ają praw o sw o­

bodnego używ ania sw ego języka w słow ie i piśm ie, zarów no w sw ych stosunkach osobis­

tych i gospodarczych jak też w prasie i na ze­

braniach publicznych.

Pielęgnow anie języka lub obyczajów ojczys­

tych, zarów no w życiu publicznym jak i pry­

Sensacyjna konfiskata

organu gen. G oeringa.

Rozgrywka Schacht-Goering jeszcze nie Jest ukończona.

B E R L IN . D nia 3 bm . w ieczór został skon­

fiskow any ostatni num er czasopism a „D ie D eu­

tsche V oiksw irtschafl“. Jest to — jak w iadom o

organ gospodarczy, stojący pod bezpośred­

nim w pływ em partii narodow o - socjalistycznej w przeciw ieństw ie do „D er D eutsche V olks- w irth“, który jest organem dra Schachta.

Pow odem tej sensacyjnej konfiskaty jest artykuł w stępny p.t. „D ie L age“ (Sytuacja), w którym tu to r m . in. m ów i o konieczności ta­

kiego połączenia m inisterstw handlu, rolnictw a, pracy, kom unikacji i skarbu, aby zachow ując sam odzielną organizację i m inistrów zostały one podporządkow ane Szefow i planu 4-Jetniego i jego m ałem u sztabow i. Jedynie zaś szjef planu 4-letniego m iałby w sw ym ręku ostatecz­

deayzję i w ładzę w ykonaw czą.

B łędy dotychczasow ej strategii gospodar­

czej tłum aczą się w edług autora te*m, źe pań­

stw o pow ierzało spraw y gospodarcze praw ni­

kom , a praw nicze traktow anie spnaw gospodar­

czych groai skostnieniem w form ułkach. W y­

bitna rola dra Schachta w niem ieckiej polityce gospodarczej polega* w łaśnie na niepraw ntczym ustosunkow aniu się do rzeczy. M oże dlategjo w łaśnie był on w sw ojem m inisterstw ie, które popadło w ręce praw ników , całkiem izolow any

tw ierdzi autor rew elacyjnego artykułu — zakończonego hym neńi na cześć kapitalizm u państw ow ego.

Jak się dow iadujem y, ko(a m iarodajne uw a­

żają, że niem a potrzeby zaznajam iać przed­

w cześnie szerokie m asy z zam ierzonym i zm .ia- najmi i dlatego narodow o-socjalistycznń G estapo skonliskow ała narodow o-socjallstyczny czołow y organ gospodarczy.

w atnym , przez ożłonków m niejszości nie pociąg­

nie za sobą ujem nych dla nich następstw . 3. C złonkom m niejszości zapew nione bę­

dzie praw o zrzeszania sle w stow arzyszenia rów nież o charakterze kulturalnym i gospodar- caym .

4. M niejszość m oże zakładać i utrzym ać i utrzym ać szkoły z nauczaniem w jeżyku oj­

czystym .

W dziedzinie kościelnej przyznane będzie członkom m niejszości praw o pielęgnow ania ży­

cia religijnego w sw ym ojczystym języku oraz praw o organizacji kościelnej. Stosunki istnie­

jące w dziedzinie w yznaniow ej i działalności dobroczynnej nie będą przedm iotem ingerencji.

5. C złonkom m niejszości nte m ogą byś czy­

nione utrudnienia lub staw iane przeszkody z pow odu ich przynależności do m niejszości przy w yborze lub w ykonyw aniu zaw odu lub działal­

ności gospodarczej. K orzystają o«ii w dziedzi­

nie gospoiianczej z tych sam ych praw co człon­

kow ie w iększości w szceególności co do po^ia- d?nia i nabyw ania nieruchom ości.

Pow yższe zasady nie m ogą w żadnym ra­

zie naruszać obow iązku bezw zględnej lojalności szłonkclw m niejszości w stosunku do peństw a którego są obyw atelam i.

Pow yższe zasady ustalone zostały w dąże­

niu do zapew nienia m niejszości słusznych w a­

runków bytu i harm onijnego w spółżycia z w ię­

kszością narodow ą, co przyczyni się do roz­

w oju i zacieśnienia przyjaznych stosunków są­

siedzkich m iędzy Polską u N iem ®am i.

Kraj, gdzie pohańbiono ludzkość...

Jeszcze jeden, który uciekl z Z. S. R R.

— kraju rozczarowań.

Po francuskich książkach G ide‘a i C eline‘a ukazała się obecnie na rynku am erykańskim , w ydana przez znaną firm ę H arcourt B race and Co, w N ow ym Jorku, książka E ugenjiższa L yons, będąca w yrazem jeszcze jednego rozczarow ania na tle eksperym entu sow ieckiego.

K siążka ta p. t. „N a posterunku w ut'O pji“

(„A ssigm ent in utopia“) napisana została przez człow ieka, który przez kilka lat był m oskiew ­ skim korespondentem jednej z w ielkich am ery­

kańskich agencyj inform acyjnych. L yons poje­

chał do M oskw y, jako sym patyk kom unizm u, aczkolw iek do partji nie należał. W yjechał stam tąd zupełnie zaw iedziony w sw ych R a­

dziejach.

Z w ielkim spoktojem i prziedm iotow ością zdaje on w książce sw ej spraw ę ze sw ego roz­

czarow ania. N ędza m as, zupełne ignorow anie cienpień ludzkich przez sfery rządzące, krw a­

w y teror i bezlilostiy despotyzm — oto zasad­

nicze cechy tego, co w R osji stw ierdził na pod­

staw ie sum iennego, nieuprzedzonego badania stosunków . G łód, jakiś nieopisany strach w szy­

stkich przed nieznanem niebezpieczeństw em , okrucieństw o, nie m ające sobie rów nego w dziejach ludzkości i w reszcie ow o praktyczne zastosow anie kom uftizm u, które chłe-p rosyjski nie tylko uitfaźa, ale i odczuw a na w łasnej skórze, jako pow rót do pańszczyzny, zniesionej przed 70 laty przez A leksandra II — oto resu­

m e trzyletnich obserw acyj i przeżyć L yonsa.

O puścił on R osję pod w rażeniem okropne­

go zdzidzenia, zupełnego zaniku w szelkiej ety­

ki i podeptania w szelkiej w olności. „N iem a tam

pisze autor „posterunku w utopji“ — ani ludzkości, ani intelektualnej uczciw ości ani szacunku dla życia“.

Z łóż ofiarę na F. O . N .

10 dni czekała D ania na polski okręt

wstrzymując pogrzeb inspektora swej floty.

G D Y N IA . O żyw ej przyjaźni polsko-duń- skiej św iadczą m . in. dw a fakty z ostatnich dni, Jednym z nich było przyjęcie, z jakiem spotkał się prezes korporacji kupieckiej z Po- ziiania p. K ałam ajski, który w stolicy D anji w ygłosił odczyt o G dyhi, a który to odczyt był pow odem entuzjastycznych artykułów prasy duńskiej na tem at przyjaźni obu narodów .

O statnio K openhaga była m iejscem now ej m anifestacji na cześć Polski, a to z okazji po­

grzebu w ielkiego przyjaciela Polski, inspektora duńskiej floty handlow ej kpt. L arsena.

K pt. L arsen, krew ny zm arłego króla D anii O hrystjana IV , żył w w ielkiej przyjaźni z obec­

nym kom endantem pofekiego transatlantyku ,,B atory“, kpt. B orkow skim . O d niego dow ie­

dział się o Polsce, o jej przeszłości i o pracy, podjętej przez odrodzone państw o na m orzu.

G dy ostatnio kpt. L arsen zm arł, w yraził przed zgonem życzenie, aby w pogrzebie jego brał udteiał kpt. B orkow ski. Poniew aż w chw ili zgo­

nu duńskiego oficera statek „B atory“ był u w ybrzeża A m eryki, pogrzeb kpt. L arsena w strzym ano do czasu przybycia statku „B ato- ry“ do K openhagi. Petne 10 dni czekano w K openhadze na polski okręt, po uprzednim za­

balsam ow aniu zw łok starego w ilka m orskiego.

Pogrzeb odbył się przy uroczystym udzia­

le przedstaw icieli m arynarki polskiej z kpt.

B orkow skim na czele. U czestniczyły w nim w ielkie tłum y publiczności oraz członkow ie ro­

dziny królew skiej.

2 nieudałe zam achy na Stalina.

Prezydent repub. Abchazji na czele spiskowców.

M O SK W A . W autonom icznej republice ąjjchaskiej na K aukazie w ykryto w ielką orga­

nizację „szpiegow sko-terrorystyczną“, na której caele stał sam prezydent republiki, Ł akoba.

W skład organizacji w chodził rów nież lu­

dow y kom isarz rolnictw a, C zauiiuaz.

O gółem aresztow ano 13 osób.

O rganizacja ta — jak głosi akt oskarżenia

dążyła do obalenia w ładzy sow ieckiej i przy­

w rócenia ustroju kapitalistycznego, do oderw a­

nia A bchazji od Z S.R .R. w drodze zbrojnego pow stania i poddania jej ptod protektorat jedne­

go z państw kapitalistycanych.

Przyw ódca organizacji, Ł akoba, pozostaw ał w kontakcie z T rockim , oraz nacjonalistam i gruzińskim i. D ziałalność organizacji datuje się od roku 1923.

O rganizacja ta w lecie 1933, podczas poby­

tu StaU na w G agri, dokonała na niego zam achu pod kierow nictw em szefa archaskiego G . P. U ., M ikiaładze i jego zastępcy, A m paTa.

Zam ach przeprow adzono w ten sposób, źe ostrzelano kuter, którym ) jechał Stalin, lecz w skutek zbyt w ielkiej odległości, zam ach nie udał się.

W r. 1935 przygotow ane drugi zam ach na Stalifia i na B erie, sekretarza centralnego ko­

m itetu, lecz zam achu tego nie zdołano przepro­

w adzić.

W szyscy aresztow ani członkow ie organi­

zacji przyznali się na śledztw ie pierw iastkow ym do w szystkich zarzucanych im przestępstw .

Naczelnik poczty aresztowany po kilku dniach urzędowania

N O W Y SĄ C Z. N ow om iartow any nadżelnik urzędu pocztow ego w Ł odygow icach Feljks L a­

chow icz, został po kilku dniach urzędow ania zaw ieszony w pracy, gdyż rew izja, w ykazała braki kasow e na 640 zł.

Z polecenia prokuratora osadzono L acho­

w icza w areszcze prew encyjnym .

(2)

G Ł O S L U B A W S K I

„Hiszpański Lenin"

p r z e z a g e n t ó w

W A L E N C J A . A g e n c i r z ą d u w a l e n c k i e g o a r e s z t o w a l i L a r g o C a b a l l e r o w c h w i l i , g d y w c z w a r t e k a a m i e r a a ł w y j e c h a ć a u t e m z W a l e n ­ c j i d o B a r c e l o n y . C a b a l l e r o z a p r o t e s t o w a ł g w a ł t o w n i e , p o w o ł u j ą c s i ę p r z y t y m n a s w ą

„ n i e t y k a l n o ś ć p o s e l s k ą " .

W k o ń O u d z i ę k i p o ś r e d n i c t w u „ k o l e g i "

M a r t i n e z a B a r r i o z o s t a ł C a b a l l e r o t y m c z a s o w o z w o l n i o n y .

W ś r ó d z w o l e n n i k ó w L a r g o C a b a l l e r o p a n u ­ j e w i e l k i e w z b u d z e n i e z p o w o d u t e g o i n c y d e n ^ t u , k t ó r y u w a ż a s i ę z a p o c z ą t e k b e z p o ś i e d n i e j a k c j i r z ą d u w a l e n c k i e g o p r z e c i w o p o z y c y j n e m u p r z y w ó d c y .

M a r t i n e z B a r r i o o ś w i a d c z y ł , ż e C a b a l l e r o z o s t a ł a r e s z t o w a n y t y l k o d l a te g o , p o n i e w a ż „ n i e m i a ł p a p i e r ó w w p o r z ą d k u " — O ś w i a d c z e n i a t o u c h o d z i z a w y b i e g , c e l e m u s p o k o j e n i a o p o ­ z y c j o n i s t ó w . W c z e r w o n y m o b o z i e p a n u j e n a ­ s t r ó j b a r d z o p o d n i e c o n y , z w ł a s z c z a , ż e n a c i s k g e n . F r a n c o w z m a g a s - i ę .

Zapowiedź nowej ofensywy powstańców.

M A D R Y T . M i n i s t e r w o j n y o g ł o s i ł k o m u n i ­ k a t , d o n o s z ą c y , ż e 1 2 s a m o l o t ó w t r z y m o t o r o - w y c h b o m b a r d o w a ł o B a r b a s t r o , p o c i ą g a j ą c z a s o b ą 6 0 o f i a r .

B a r b a s t r o p o ł o ż o n e j e s t w A r a j o n i e p o m i ę ­ d z y H u e s c a a L e r i d a i s t a n o w i w a ż n y w ę z e ł k o l e j o w y . K o ł a w o j s k o w e s ą d ^ ą , i ż b o m b a r d o ­ w a n i e L e r i d y i B a r b a s t r o z a p o w i a d a o f e n s y w ę

p o w s t a ń c ó w w t y m r e j o n i e .

Ostrzeliwanie statku francuskiego.

P A R Y Ż . A g e n c j a H a v a s a d o n o s i z B a r d e - l o n y , M e w c z w a r t e k o g o d z . 8 . 3 0 r a n o d w a w o d n o s a m o l o t y p o w s t a ń c z e u s i ł o w a ł y o s t r z e l i ­ w a ć s t a t e k f r a n c u s k i „ L a C o r s e “ w c h w i l i , g d y z n a j d o w a ł s i ę o n n a w y s o k o ś c i p o r t u M a t a r o n a p ó ł n o c o d B a r c e l o n y .

B o m b y w o d n o s a m o l o t ó w n i e d o s i ę g ł y s t a t ­ k u i , , L a C o r s e " , e s k o r t o w a n y p r z e z t o r p e d o ­ w i e c f r a n c u s k i „ S u f f r e n " , u d a ł s i ę w d a l s z ą d r o g ę .

Gen. Franco uzyska prawa strony wojującej.

L O N D Y N . W p o n i e d z i a ł e k z a p y t a w l a b i e G m i n j e d e n « p o s k ł ó w m i n . E d e n a , c z y w k r ó t c e n a s t ą p i u z n a n i e d e j u r e r z ą d u g e n . F r a n c o .

N ie j e s t j u ź d z i s i a j t a j e m n i c ą w L o n d y n i e , ż e t r w a j ą c e o d d ł u ż s k e g o d z a s u r o z m o w y m i ę ­ d z y r z ą d e m a n g i e l s k i m i g e n . F r a n c o n a t e m a t s ł u ż b y k o n s u l a r n e j a n g i e l s k i e j z o s ta r f y j u ż u k o ń ­ c z o n e . I t a k n p . b r y t y j s k i r a d c a h a n d l o w y m a n i e b a w e m w y j e c h a ć d o S a l a m a n k i , a w i n n y c h m i a s t a c h m a j ą b y ć s t w o r z o n e a n g i e l s k i e a j e n c j e k o n s u l a r n e .

R z ą d g e n . F r a n c o w y r a ż a ż y w e z a d o w o l e ­ n i e z t e ^ o o b r o t u s p r a w y . Z a p o w i e d ź ę z ą d u a n g i e l s k i e g o ś w i a d c z y n a j l e p i e j o z m i a n i e w s p o s o b i e m y ś l e n i a L o n d y f i u , o r a z , ż e W i e l k a B r y t a n i a n i e z a m i e r z a z a n i e d b y w a ć s w o i c h i n t e r e s ó w w H i s z p a n i i .

N a c z w a r t k o w y m p o s i e d z e n i u p e ł n e g o k o ­ m i t e t u n i e i n t e r w e n c j i , n a k t ó r e m P o l s k ę r e p r e ­

W a l k a

o m i l i o n y .

C . d . P o w i e ś ć 5 5

( P r z e k ł a d z f r a n c u s k i e g o . )

— I o n i j e c h a l i d o P a r y ż a .

T a k p a n i e , z p a k u n k a m i .

C z y p r z y b y w s z y d o P a s y ż a , n i e t r o s z c ż y -

łeś się j u ż o n i c h ?

P o s z e d ł e m d o t e g o w a g o n u , c h c ą c p o - m ó d z t e j p a n i p r z y w y s i a d a n i u , l e c z j u ż w n i m n i k o g o n i e z a s t a ł e m .

C z y o n i n i e w y s i e d l i j u ż g d z i e n a d r o d z e ?

N i e p a n i e , b y ł e m n a i k a ż d e j s t a c j i n a p e r o n i e , a ż e n i e b y ł o w i e lu p o d r ó ż n y c h , b y ł ­ b y m z a p e w n e s p o s t r z e g ł s ł u ż ą c e g o , n i o s ą c e g o t ę p a n i ą n a r ę k u .

W i d z i s z p a n , ż e s i ę d o m y s ł y m o j e s p r a ­ w d z a j ą — z a w o ł a ł P a w e ł . C z y n i e m o ż n e b y s i ę d o w i e d z i e ć , w k t ó r y m w a g o n i e s i e d z i e l i c i p o d r ó ż n i ? m o ż e t a m z n a j d z i e m y j a k ą p o s z l a k ę .

T o b y b y ć m o g ł o , c z y w i e s z R i n g a r d z i e n u m e r t e g o w a g o n u ?

N i e w i e m , a l e m i e l i ś m y t y l k o d w a w a ­ g o n y p i e r w s z e j k l a s y p r z y t y m p o c i ą g u , a w c o d z i e n n y m s p r a w o z d a n i u m u s z ą b y ć n u m e r a i c h o z n a c z d n f e .

— T o p r a w d a .

C z y p a n i n s p e k t o r p o t r z e b u j e j e s z c z e c o w i ę c e j o d e m n i e ?

N i e d z i ę k u j ę c i .

R i n g a r d s k ł o n i w s z y s i ę w y s z e d ł z b i u r a .

X X X I I I .

I n s p e k t o r s z u k a ł w p a p i e r a c h . O t o t u s ą n u m e r a r o z m a i t y c h w a g o n ó w w n a s z y c h p o c i ą ­

Caballero aresztowany

r z ą d u w a l e n c k i e g o .

z e n t u j e a m b a s a d o r R a c z y ń s k i , p o w i n n a b y ć j e d n o g ł o ś n i e p r z y j ę t a p r o p o z y c j a A n g l i i w s p r a w i e w y s ł a n i a m i ę d z y n a r o d o w e j k o m i s j i d o H i s z p a n i i .

N o w e n i e s p o d z i a n k i z e s t r o n y N i e m c ó w .

P i s m a d o n ó s z ą , ż e d o k o ł a z b l i ż a j ą c e g o s i ę p o s i e d z e n i a R e i c h s t a g u k r ą ż y s z e r e g p o g ł o s e k , w y w o ł u j ą c p o w a ż n e z a n i e p o k o j e n i e w k o ł a c h d y p l o m a t y c z n y c h B e r l i n a .

W d z a s i e t e g o p o s i e d z e n i a m a b y ć o g ł o s z o ­ n a u s t a w a o p r z e b u d o w i e u s t r o j u g o s p o d a r c z e ­ g o R z e s z y , m o c ą k t ó r e j c a ł e ż y c i e g o s p o d a r ­ c z e m a b y ć u p a ń s t w o w i o n e . T o p o s u n i ę c i e r z ą d u R z e s z y o m a w i a n e j e s t w k o ł a c h d y p l o ­ m a t y c z n y c h j a k o m o b i l i z a c j a g o s p o d a r c z ą i z a ­ k o ń c z e n i e p r z y g o t o w a n i a T r z e c i e j R z e s z y d o w o j n y * .

D r u g ą n i e s p o d z i a n k ą , k t ó r a s i ę g n i e j u ż p o ­ z a g r a n i c e R z e s z y , b ę d z i e d e k l a r a c j a s o l i d a r ­ n o ś c i z a u t o n o m i c z n y m i d ą ż e n i a m i N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i i z a p o w i e d ź p o p a r c i a m n i e j s z o ­ ś c i n i e n f l e c k i e j w C z e c h o s ł o w a c j i , c a ł ą p o t ę g ą p o s i a d a n y c h ś r o d k ó w i w p ł y w ó w .

T r z e c i ą w r e s z c i e n i e s p o d z i a n k ą , k t ó r a j a k t w i e r d z ą w k o ł a c h d y p l o m a t y c z n y c h , b ę d z i e s w e g o r o d z a j u z a m a c h e m n a i s t n i e j ą c y p o r z ą ­ d e k , m a b y ć d e k l a r a c j a , k t ó r ą o s o b i ś c i e w y g ł o ­ s i k a n c l e r z H i t l e r w s p r a w i e k o l o n i i . D e k l a ­ r a c j a t a , o p i e r a j ą c s i ę n a w y w o d z i e p r a w n y m , z n a n y m j u ż z p r z e m ó w i e n i a s z e f a B a w a r i i g e n . v o n E p p a , o g ł o s i i s t n i e j ą c e m a n d a t y j a k o n i e ­ p r a w o m o c n e i t y m s a m y m u t w i e r d z i , ż e d a w n e k o l o n i e n i e m i e c k i e s ą n a d a l p r a w n ą w ł a s n o ś c i ą N i e m i e c .

D e k l a r a c j a H i t l e r a w s p r a w i e k o l o n i * m a z n a l e ź ć p o p a r ą i e R z y m u w t e j f o r m i e , ż e w p a ­ r ę g o d ż i n p o p o s i e d z e n i u R e i c h s t a g u M u s s o l i n i O g ł o s i s o l i d a r n o ś ć W ł o c h z e s t a n o w i s k i e m R z e s z y .

50 tysięcy urzędników utrzyma awans w r. 1938.

W A R S Z A W A . P r e z e s R a d y m i n i s t r ó w z a - r z ą d a i ł p r z y s t ą p i e n i e d o p r a c p r z y g o t o w a w c z y c h n a d p r z e p r o w a d z e n i e m a w a n s ó w f u n k c j o n a r j u - s z ó w p a ń s t w o w y c h , k t ó r e m o g ą b y ć d o k o n a n e n a p o c z ą t k u 1 9 3 8 r o k u .

A w a n s e o b e j m ą u r z ę d n i k ó w i n i ż s z y c h f u n - ' k c j o n a r j u s z ó w . s ę d z i ó w i p r o k u r a t o r ó w o f i c e r ó w i s z e r e g o w y c h p o l i c j i p a ń s t w o w e j , s t r a ż y g r a ­ n i c z n e j i f u n k c j o n a r j u s z ó w s t r a ż y w i ę z i e n n e j o r a z p r a c o w n i k ó w ’p r z e d s i ę b i o r s l w p a ń s t w o w y c h .

P r z y a w a n s a c h b ę d ą b r a n e p o d u w a g ę i lo ś ć l a t s ł u ż b y , k w a l i f i k a c j e s ł u ż b o w e o r a z s t a r ­ s z e ń s t w o u r z ę d n i k ó w .

Z a r z ą d z e n i e p r e z e s a R a d y m i n i s t r ó w p o l e c a u w z g l ę d n i e n i e p r z y a w a n s a c h w n a j s z e r s z e j m i e r z e f u n k c j o n a r j u s z ó w n i ż s z y c h g r u p u p o s a ­ ż e n i a o r a z t y c h , k t ó r z y w 1 9 3 4 r . s t r a c i l i p r z y z a s z e r e g o w a n i u d o n o w y c h g r u p u p o s a ż e n i a .

A w a n s e t e b ę d ą p r a w i e d w a r a z y l i c z n i e j ­ s z e , n i ż w r o k u u b i e g ł y m i e b e j m ą o k o ł o 5 0 .0 0 0 p r a c o w n i k ó w p a ń s t w o w y c h .

g a c h , — r z e k ł w k o ń c u . T e d w a w a g o n y p i e r ­ w s z e j k l a s y , m i a ł y n u m e r a 9 5 5 i 1 3 2 6 .

C z y m o ź n a b y j e p r z e s z u k a ć ? — z a p y ­ t a ł P a w e ł .

Z - a p e w n e , t o j e s t j e ż e l i n i e s ą j u ż z n ó w w y s ł a n e w d r o g ę . M o g ę s i ę z a r a z d o w i e d z i e ć o t e r n ; p r z y t e m p r z y p o m i n a m i s i ę c o ś i e s z c z t e . C z y R i n g a r d n i e m ó w i ł ż e t e d w i e o s o b y m i a ­ ł y k u f r y ?

— T a k j e s t .

G d y b y w i ę c w y s i a d ł y b y ł y w P a r y ż u , o c z e m w ą t p i ę , t o b y ł y b y s i ę z g ł o s i ł y p o r f w ó j p a k u n e k .

— C h o ć b y n a w e t p o d j a k i m b ą d ź p o z o r e m b y ł y s i ę « i n n e j s t a c j i O d d a l i ł y , t o i c h k u f r y p r z y b y ł y t u t a j , i z o s t a ł y o d d a n i e d o e k s p e d y c j i i b y ć m o ż e , i ż s i ę t a m d o t ą d z n a j d u j ą . T o n a s m o ż e n a j p r ę d z e j n a j a k i ś l a d w p r o w a d z i ć . C h o d ź p a n z e m n ą d o e k s p e d y o j i!

G d y t a m p r z y b y l i , i n s p e k t o r s p y t a ł s i ę o c e d u ł k i n a p a k i e t y z d . 2 4 t e g o m i e s i ą c a .

J e ż e e l i n i e m a c e d u ł k i , — r z e k ł , t o m u ­ s i t u b y t ć p a k u n e k . — A j e ż e l i j e s t c e d u ł k a ! — p r z e r w a ł m u P a w e ł , t o o d e b r a n o k u f e r p o s p e ł ­ n i o n e j z b r o d n i

O t o j e s t c e d u ł k a — z a w o ł a ł i n s p e k t o r . M ł o d y p r a w n i k p r z y c i s n ą ł r ę k ę d o c z o ł a . C o z a p r z e b i e g l i n i e g o d z i w c y I — z a w o ł a ł , j a k s Ł ę o n i p o z o r n i e u m i e j ą z e w s z y s t k i e m u r z ą d z a ć !

N i e m o ż n a j u ż b y ł o w ą t p i ć , ż e z a s z e d ł t u j a k i ś w y s t ę p e k n i e g o d z i w y ; i n s p e k t o r b y ł c o ­ r a z b a r d z i e j p o m i ę s z a n y .

C z y p a n w i e k t o t e r z e c z y o b b i e r a ł ? — z a p y t a ł p a k m i s t r z a .

O w i e m b a r d z o d o b r z e p a n i e i n s p e k t o ­ r z e i m a m d o t e g o m o j e p o w o d y .

J a k i e p o w o d y .

S z a n g h a j

o t o c z o n y p r z e z J a p o ń c z y k ó w Przygotowania do decydującego ataku

L O N D Y N . W c z w a r t e k o ś w i c f i e z a w r z a ł a z n ó w w d z i e l n i c y N a n t a o g w a ł t o w n a b i t w a . W a l k i t o f c z ą s i ę w p o b l i ż u k o n c e s j i r n l ę d z y n a * - r o d o w t e j , k t ó r a n i e u s t a n n i e w s t r z ą s a n a j e s t d e ­ t o n a c j a m i c i ę ż k i c h p o c i s k ó w a r t y l e r y j s k i c h i b o m b l o t n i c z y c h .

W p e w n e j c h w i l i a r t y l e r i a j a p o ń s k a p o c z ę ­ ł a s t r z e l a ć g r a n a t a m i d y m n y m i . D z i e l n i c a N a n ­ t a o z o s t a ł a z a s ł d n i ę t a p r z e z s z t u c z n ą m g ł ę . P o d j e j s ł o n ą o d d z i a ł y j a p o ń s k i e p o d s u n ę ł y s i ę p o d s i l n i e u f o r t y f i k o w a n e p o z y c j e c h i ń s k i e i u d e ż y ł y n i e s p o d z i e w a n i e n a n i e p r z y j a c i e l a .

Z a a t a k o w a n i z n i e n a c k a C h i ń c z y c y n i e m o ­ g l i s t a w i ć s k u t e c z n e g o o p o r u . L i n i e o b r o n n e w N a n t a o z o s t a ł y p r z e r w a n e . D o w ó d z t w o c h i ń ­ s k i e z a r z ą d z i ł o e w a k u a c j ę d z i e l n i c y N a n ta t o , b o w i e m w o j s k o m c h i ń s k i m g r o ź # c a ł k o w i t e o k r ą ż e n i e .

P o z a j ę c i u N a n t a o k o n c e s j a m i ę d z y n a r o d o ­ w a o t o c z o n a j e s t j u ż z t r ą e c h s t r o n p r z e z w o j ­ s k ą j a p o ń s k i e . J e ś l i j e s z c z e z d o b y t a z o s t a n i e d z i e l n i d a P u t u n g , o k r ą ż e n i e b ę d z i e c a ł k o w i t e .

M i ę d z y p r z e d s t a w i c i e l a m i J a p o n i i i p a ń s t w c u d z o z i e m s k i c h w S z a n g h a j u o r a z d o w ó d z t w e m c h i ń s k i m t o c a ą s i ę r o k o w a n i a w s p r a w i e k a p i ­ t u l a c j i S z a n g h a j u w z w i ą z k u z z a m i e r z o n y m a t a k i e m j a p o ń s k i m n a P u t u n g .

W d z i e l n i c a c h P u t t i n g i N a n t a o z n a j d u j ą s i ę o l b r z y m i e m a g a t y n y c u d z o z i e m s k i e , f a b r y k i , s t o c z n i e i p o r t y , k t ó r y m g r o z i z n i s z c z e n i e . P r z e d ­ s t a w i c i e l e p a ń s t w o b c y c h u ^ y f e k a l i j u ż z g o d ę C h i ń c z y k ó w n a o p u s a c z ę n i e o b u p r o w i n c j i p o d w a r u n k i e m ż e b ę d ą o n e z n e u t r a l i z o w a n e .

J a p o n i a j e d n a k n a j p r a w d o p o d o b n i e j n i e z g o ­ d z i s i ę n a n e u t r a l i z a c j ę t y c h d z i e l n i c , d o m a g a ­ j ą c s i ę w y c o f a n ia } z n i c h w o j s k c h i ń s k i c h i o b ­ s a d z e n i a p r z e z j a p o ń s k i e . J e ż e l i t e n w a r u n e k n i e z o s t a n i e s p e ł n i o n y , w ó w c z a s J a p o ń c z y c y p o d e j m ą a t a k n a P u t u n g , n i e d b a j ą c o s z k o d y j a k i e p o n i o s ą k u p c y i f a b r y k a n c i c u d z o z i e m s c y .

Olbrzymia afera przemytnicza Aresztowania w Warszawie i na prowincji

N a t r o p m i l i o n o w e j a f e r y p r z e m y t n i c z e j w p f l d ł a p r z e d k i l k o m a d n i a m i K o m e n d a S t r a ż y G r a n i c z n e j . P o d j ę t o n a t y c h i a s t e n e r g i c z n e d o ­ c h o d z e n i e i p r z e p r o w a d z o n o s z e r e g r e w i z j i i a r e s z t o w a ń n a t e r e n i e s t o l i c y i p r o w i n c j i .

U j a w n i o n a a f e r a z a t a o o a s z e r o k i e k r ę g i . P o d c z a s r e w i z j i w b i u r z e j e d n e g o z z a k ł a d ó w p r z e m y ł o w y c h n a t r a f i o n o n a ś l a d n a d u ż y ć s k a r ­ b o w y c h , m a j ą c y c h b e z p o ś r e d n i z w i ą z e k z a f e ­ r ą - p r z e m y t n i c z ą .

W w y i i i k u z e b r a n y c h d o w o d ó w d o k o n a n o w c z o r a j s e n s a c y j n e g o a r e s z t o w a n i a . Z p o l e c e ­ n i a w ł a d z p r o k u r a t o r s k i c h z o s f a ł a r e s z t o w a n y E d m u n d K r z y ż a n o w s k i , p o d a j ą c y s i ę z a e m e r y ­ t o w a n e g o p u ł k o w n i k r , W ł a ś c i c i e l w i l i w P r u s z ­ k o w i e , o r a z z n a n y p r z e m y s ł o w i e c w a r s z a w s k i M i e c z y s ł a w P a w ł o w k s i ( B a r s k a 8 .) .

O b u p o p r z e s ł u c h a n i u p r z e z s ę d z i e g o ś l e d ­ c z e g o p r z e w i e z i o n o d z i ś z r a n a d o w i ę z i e n i a C e t a t r a l n e g o p r z y u l i c y D a n i ł o w i c z o w s k i e j . D a l ­ s z e d o c h o d z e n i e t r w a . B l i ż s z e s z c z e g ó ł y a f e r y z u w a g i n a d o b r o ś l e d z t w a t r z y m a n e s ą n a r a - e i e w t a j e m n i c y .

B o t e n s a m c z ł o w it e k p r z y s z e d ł d z i e ń p o p r z e d n i p o k u f e r , k t ó r y t a k t f ę z M a i s o n R o u ­ g e b y ł n a d s z e d ł .

— T e n s a m c z ł o w i e k , k t ó r y R e n a t ę z n ę c i ł w s w e s i e c i ! e a w o ł a ł P a w e ł . C z y m ó g ł b y ś m i p a n o p i s a ć j a k w y g l ą d a ł ?

N i e m i a ł n i c u d e r z a j ą c e g o w s w e j p o - w i e r ż c h n o ś c i .

W y g l ą d a ł j a k k a m e r d y n e r , n i e p r a w d a ż ?

N i e p a n i e , w y g l ą d a ł r a c z e j c a k o m i s y - o n e r a . T W a r z j e g o m i a ł a w y r a z n i e p r z y j e m n y i c h y t r y .

C z y m i a ł o u d z o z ie m s k ą w y m o w ę ?

• T e g o n i e u w a iż a ł e m , p o w i e d z i a ł t e ż t y l k o k i l k a s ł ó w w o g ó l e .

Z t e g o o p i s u n i c w i e d z i e ć n i e m o ^ ę , — j ę k n ą ł r o z p a c z l i w i e P a w e ł , — p o p e ł n i o n o z b r o ­ d n i ę , t o j e s t j a k d z i e ń j a s n e m , a n i c n i e w s k a ­ z u j e n a m d r o g i k u w y n a l e z i e n i u m o r d e r c ó w !

K t o w i e , c z y i c h j e s z c z e z n a j d z i e m y — o d p o w i e d z i a ł i n s p e k t o r , c h o d ź p a n z e m n ą .

U d a l i s i ę z n ó w d o i n n e g o b i u r a i t u i n ­ s p e k t o r s p y t a ł s i ę o d w a w a g o n y p i e r w s z e j k l a s y , z n u m e r a m i 9 5 5 i 1 3 2 6 .

N u m e r 9 5 5 j e s t n a p o d g ó r z u p r z y k o l e i p o s ł a n y d o n a p r a w y , n r . 1 3 2 6 j e s t j u ż w p r z ę - ź o n y d o p o c i ą g u j a d ą c e g o d o B a z e l l e s , w i ę d j e s t j e s z c z e n a d w o r c u , — o d p o w i e d z i a n o .

I n s p e k t o r z P a w ł e m p o d z l i n a t y c h m i a s t d o p o c i ą g u , s t o j ą c e g o j e s z c z e n a s z y n a c h , w ś r o d k u k t ó r e g o z n a j d o w a ł s i ę w a g o n z n u m e r e m 1 3 2 6 . O b e j r z a n o g o s t a r a n n i e , l e c z n i c n i e ś w i a d ­ c z y ł o o t e m , a b y t u z b r o d n i a j a k a z a j ś ć m i a ł a .

I n s p e k t o r s k i n ą ł n a j e d n e g o z r o b o t n i k ó w i k a z a ł s i ę z a p r o w a d z i ć d o w a g o n u , m a ją c e g o b y ć n a p r a w i a n y m . G d y p r z y b y l i n a p o d w ó r z e , i n ­ s p e k t o r r z e k ł : P o s z u k a j m i w a g o n u z n u m e ­ r e m 9 5 5 . ( C i ą g d a l s z y n a s t ą p i )

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale zarazem dotrze też i świadomość, że opancerzyć się musimy przeciw posiewowi anarchii i teroru — skądkolwiek by się wywo­.. dził, z czynu indywidualnego cży zbiorowego,

go rozw iązania spraw y Chin północnych na szerszej podstaw ie niż dotychczasow e żądania zażegnyw ania poszczególnych zatargów. Singczeyuan w yraził w telegram ie do

Zawieszenie urzędowania w

W okresie wystawy paryskiej odbędzie się wo Frąncji przeszło sto kongresów katolickich, jubileuszowe zgromadzenia chrześcijańskiej młodzieży robotniczej zgromadzą

Toteż zaproszeni dziennikarze uśm ield się serdecznie, gdy zjaw iw szy się obok akw arium , zobaczyli całą arm ię nurków, uw ijających się pod pow ierzchnią w ody i

czynności egzekucyjne w strzym ane zostały już na terenie w ojew ództw centralnych, zaś na terenie całego kraju w strzym ane będą od 15 bm. Jak w iadom o, żniw a już

go, który przed kilku laty procesow ał się ze S cham m em i żyw ił do niego zadaw nioną u

W ub. czw artek po południu konferow ał am basador japoński Shigem itsu ponow nie prawie przez dw ie godziny z Litw inow em. Shigemitsu ośw iadczył, że inform acje jego