• Nie Znaleziono Wyników

Matura z długimi włosami – Stanisław Brzozowski – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Matura z długimi włosami – Stanisław Brzozowski – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BRZOZOWSKI

ur. 1954; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; Gryta, Wiktor; Dębski, Włodzimierz; szkoła muzyczna przy ulicy Krakowskie Przedmieście 55;

Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia; matura; długie włosy

Matura z długimi włosami

Maturę zdałem w Lublinie z dużymi kłopotami. W latach 70. była moda na Beatlesów, więc wszyscy młodzi chłopcy chcieli mieć długie włosy. A jak tylko włosy zachodziły troszeczkę na ucho, to nauczyciel w szkole autorytatywnie kazał iść do fryzjera, mówiąc: „Nie pokazuj mi się więcej w szkole z tymi włosami”.

Pamiętam, że będąc już w klasie maturalnej, ja i kolega mieliśmy poważny zatarg, bo po wakacjach urosły nam długie włosy i z takimi przyszliśmy do szkoły. Pan Wiktor Gryta był wtedy dyrektorem i jednocześnie naszym nauczycielem od polskiego.

Zażyczył sobie bezdyskusyjnie, żebyśmy poszli i obcięli włosy. Poczuliśmy się urażeni – przecież mieliśmy już prawie po 18 lat , a on będzie nam dyktował, czy mamy włosy obcinać. Postawiliśmy się.

Ponieważ nie było innej alternatywy, poszliśmy do Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, którą prowadził świętej pamięci pan Włodzimierz Dębski. Zapytaliśmy, czy jest szansa, żebyśmy się przenieśli do tej szkoły, bo tam nie było takich restrykcji.

Byliśmy znani w Lublinie, bo ten mój kolega, Gienek Kiciak, był świetnym oboistą, a ja byłem dobrym trębaczem, więc z otwartymi rękami nas do tej szkoły przyjęli.

Przyszliśmy do dyrektora Gryty z oznajmieniem, że się przenosimy. A żeby zrobić maturę, przenieśliśmy się do liceum dla pracujących na ulicy Ogrodowej, czyli Zamoyskiego, ale w trybie wieczorowym. Postawiliśmy go przed faktem dokonanym.

Wtedy on zmiękł i zdaje się, że zgodził się nawet na to, żebyśmy nosili długie włosy, bo nas zaczął prosić, żebyśmy zostali. Nie podobało mu się, że najlepsi instrumentaliści odchodzą. Nawet wzywał naszych rodziców. Pamiętam, że moja mama mocno to przeżyła, bo straszył, że nie zdamy matury, że będziemy mieli kłopoty. Jednak jakoś zdałem maturę, dostałem się na studia i sprawa szczęśliwie się

(2)

zakończyła. A panu Grycie żeśmy utarli nosa.

Data i miejsce nagrania 2013-11-27, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo mnie się zawsze bieda kojarzyła z margaryną, u znajomych, gdzie było ciężko, tam nie było masła.. Tam tylko się gotowało na margarynie i chleb jadło z

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Rodzice nie wiedzieli, ale mi się to podobało jak [byłam] dzieckiem, bo na Boże Narodzenie było bardzo ładnie w kościele. W maju było święto Maryi, kościół

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Studium Dramaturgii Współczesnej, gdzie odbyło się ponad 80 premier tekstów, które poza fachową literaturą, jaką był „Dialog”, nie ukazały się nigdzie więcej i

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może