• Nie Znaleziono Wyników

Moi rodzice nie byli religijni - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moi rodzice nie byli religijni - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DINA MEYTES

ur. 1938; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, okres powojenny

Słowa kluczowe Izrael, okres powojenny, stosunek do religii, Jom Kippur, ojciec, Józef Rozen, rodzina, rodzina Rozenów, życie w Izraelu

Moi rodzice nie byli religijni

Moi rodzice nigdy nie byli religijni i w Izraelu też nie bardzo. Ojciec zrobił z Jom Kippur taki dzień pamięci swoich rodziców i braci, którzy zginęli. Nie można powiedzieć, że on świętował Jom Kippur, ale przestrzegał – nie jadł, chodził do bożnicy. Ale jak był chory i jako lekarka mu powiedziałam, że już nie wolno mu nie jeść, to bardzo się tym zmartwił, to mu powiedziałam: „Nie bój się, ja będę w dalszym ciągu tę tradycję twoją utrzymywać”. I rzeczywiście jakieś czterdzieści lat utrzymuję tę tradycję, chociaż nie jestem wcale religijna.

Data i miejsce nagrania 2017-11-30, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dlatego z Wilczego Przewozu w pewnym momencie też trzeba było [odejść], zostawić swoje mieszkania, domy, wszystko, i trzeba było podporządkować się tym Rosjanom, bo wtedy

Zginęły negatywy Lublina, którego nie ma i którego już się nie zobaczy Wielokrotnie się przemieszczałem po Polsce ze swoją walizką czy jakimś plecakiem i parę razy mieszkałem

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wygnanka, architektura, wygląd wsi. A domy to wiadomo, że nie byli takie

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, PRL, praca w cegielni, cegielnia Helenów, projekt Lubelskie cegielnie..

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Posłali mnie do jakiegoś lekarza, żeby go wysłać, żeby wyzwolić wujka – ja przychodzę do tego pana, a on mówi, że go dzisiaj zabili, wzięli go, wszystkich tych

To w paru domach, zrobiliśmy w paru domach, jeden był z naszych, że się zebrali ludzie, modliliśmy się, nie poszli do domu wieczorem, spali u nas, przyszli na Jom