• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w Lublinie - Andrzej Szacmajer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w Lublinie - Andrzej Szacmajer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ SZACMAJER

ur. 1940; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe Żydzi w Lublinie, zawody żydowskie, handel

Żydzi w Lublinie

Pożydowskie [budynki] zostały zniszczone, większość, bo to było getto i oni tutaj mieli. Zresztą, ci Żydzi to też trzymali się raczej razem. Lud żydowski to się kupy trzymał, bo lekarze, adwokaci, czy coś takiego, to oni mieli mieszkania w mieście, czy domy, czy coś takiego. Biedota żydowska to Kowalska, już nieistniejąca, bo teraz jest Plac Zebrań Ludowych. Żydzi wyemigrowali, co się uchowało. Jedni uchowali się, przypuśćmy z armią uciekali na wschód i tam ich sowieci zabrali, albo utrzymali się, albo coś takiego, albo do komuny wstąpili. Uchowali się i wrócili tutaj, ale już wiedzieli, że władza ludowa nie odda im, to nawet nie prosili, żeby im tu oddać. Duża cześć wyginęła. Spadkobierców nie ma, jeżeli są to jakieś wody po kisielu, albo dokumentów na to nie mają, czy coś takiego, i oni tu [chcą] odzyskać, ustawa reprywatyzacyjna, o zwrocie majątku żydowskiego, to wiemy jaka jest. Jeśli ktoś nie jest obywatelem naszego kraju, to nie może dostawać. To już szczegóły. Żydów to na palcach jednej ręki policzyć, co tu zostało. Zresztą oni się też za specjalnie nie afiszują, że oni są Żydami, bo wiadomo jak jest.

Żyd to tak mówiąc ogólnie nie rwał się do zawodów ciężkich. Kowalem nie był, murarzem nie był, jakimś takim [pracownikiem] fizycznym. Raczej angażował się w handel, przede wszystkim to. Ich domeną było krawiectwo, zegarmistrzostwo, no i adwokatura, i lekarze, no to jest z tych wyższych, no i ewentualnie artysta - muzyk czy malarz, ale nie słyszałem, żeby Żyd był kowalem. Szewc jeszcze był, ale kowal czy murarz, czy coś takiego nie. Może jakieś wyjątki, ale kominiarz, malarz, to nie angażowali się tutaj. Żydów - no było tych nazwisk. Lekarzy było paru dobrych, ale co się z nimi stało, czy zginęli, czy coś takiego. Tak że to wszystko rozgoniła zawierucha wojenna, to ten naród po kontynentach, albo do piachu, jak to się mówi. Zresztą, Polaków też dużo przy nich zginęło, bo ktoś ukrywał, to wiadomo jakie były konsekwencje.

(2)

Data i miejsce nagrania 1999-01-13, Lublin

Rozmawiał/a Marta Zimoląg, Marta Kubiszyn

Transkrypcja Katarzyna Pączek

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam też jest targ przy kościele świętej Agnieszki, tam jest plac, ale to już skwer jest zrobiony po prostu, nie jest już targ, to Kozi Rynek nazywali, albo Słomiany Rynek.

Wyjazd - jak jedzie się [ulica] Świętoduską do góry, skręci się w Zieloną to teraz już nie można skręcić w lewo w [ulicę] Staszica, tylko trzeba jechać dalej do ulicy

A z tych ciekawszych miejsc w Lublinie to na pewno Stare Miasto, w 1954 roku zostało odrestaurowane, bo rzeczywiście to była.... To było z takich materiałów budowane w 1954 [roku],

Tylko nie chodziło się kąpać dalej, w dół Bystrzycy, w stronę Zamojskiej, bo rzeka była już zanieczyszczona, bo niektóre kanały były bezpośrednio wpuszczane

Jak zjeżdża się na dół do Czechowa - ulica Lubomelska, Wieniawska, tutaj gdzie pralnia jest teraz, co kiedyś była knajpa się nazywała.... nie pamiętam, tam na dole, a teraz

Na przykład przy marynarce jest cienko, ale przy jesionce jest grubszy materiał - taki zimowy i płótno sztywne tam jest, i bezec, i jeszcze nieraz klejonka, to trzeba dać tą

Zdaje się, [że] potem stały się bardziej, powiedziałbym, okiełznane. Natomiast do tamtego momentu to było naprawdę

I ja wpadłam do tej dziury i o mało nie utonęłam w tym gównie, przepraszam za wyrażenie, ale ja złapałam się w odpowiednim czasie jeszcze i chwyciłam to, że połowa mego